V. Społeczeństwo a rozwój
gospodarczy
1. System społeczny a podsystem gospodarczy
Pojęcie systemu (pochodzące od greckiego systema — zestawienie, połączenie) stosuje
się do opisu różnego rodzaju obiektów występujących na terenie właściwie wszystkich
dyscyplin wiedzy naukowej. Najprostsza definicja tego pojęcia sprowadzałaby się
do stwierdzenia, że system jest zbiorem elementów wzajemnie powiązanych z sobą
i z otoczeniem.
O systemie społecznym była już mowa w module poświęconym socjalizacji. Ujęcie
systemowe socjalizacji kojarzone jest z teorią T. Parsonsa. Według niego na poziomie
ogólnie traktowanego społeczeństwa (tzw. społeczeństwa globalnego, czyli uogólnionej
wizji połączonych społeczeństw lub pewnego typu idealnego jednego społeczeństwa)
istnieją cztery podsystemy. Należą do nich: podsystem ekonomiczny, polityczny, wspól-
noty społecznej oraz kultury.
a) Podsystem ekonomiczny (gospodarczy) tworzy dobra i usługi, zapewniając
adaptację.
b) Podsystem polityczny wytwarza władzę rozumianą jako zdolność do integrowania
zasobów i organizacji społecznego wysiłku, gwarantując w ten sposób osiąganie
celów.
c) Podsystem wspólnoty społecznej jest odpowiedzialny za wytwarzanie norm i reguł
postępowania oraz zapewnienie kontroli w formie systemu wzajemnych zobowiązań
i oczekiwań, wzmacniając w ten sposób siłę więzi społecznych. Jest to nieformalny
zbiór zasad kotroli współżycia społecznego. Najbardziej charakterystycznym
przykładem istnienia tego podsystemu są reguły zachowania zawarte w savoir
vivre.
d) Podsystem kultury jest systemem wytwarzania wzorów, likwidacji konfliktów;
tworzy poczucie przynależności do danego społeczeństwa i poprzez socjalizację
kształtuje wartości oraz motywacje niezbędne do uzasadnienia działań
realizowanych w pozostałych trzech podsystemach.
Wszystkie te podsystemy uporządkowane są w sposób hierarchiczny, z czego wynika, że
na gospodarkę ma wpływ polityka, poziom więzi społecznych (solidarności społecznej)
oraz kultura danego społeczeństwa. Gospodarka jest podstawą każdego systemu
społecznego, w tym znaczeniu, że jakiekolwiek społeczeństwo musi stale zapewniać sobie
środki do życia. W każdym systemie społecznym występuje jakaś forma produkcji dóbr.
Społeczeństwo w zasadzie może nie posiadać religii czy filozofii lub zaplecza wojskowego,
jeśli nie ma wrogów. Jednak trudno wyobrazić sobie społeczeństwo, w którym nie ma
jakieś formy organizacji produkcji dóbr i wymiany usług. Można wyobrazić sobie, że
system społeczny składa się wyłącznie z gospodarki, czyli systemu wytwarzania dóbr
bez udziału władzy czy symboliki kulturowej — chociaż nigdzie nie odnaleziono typu
społeczeństwa, które by wyłącznie zajmowało się wytwarzaniem dóbr lub zdobywaniem
środków do życia. Jednak można przyjąć, że pierwsze historyczne plemiona zajęte
były wyłącznie walką o byt. Dopiero zapewnienie minimalnego poziomu egzystencji
prowadziło do ukształtowania zwyczajów lub wierzeń. Bez gospodarki nie ma stosunków
władzy i kultury, kształtujących się na wyższym poziomie rozwoju, powstających dzięki
nieco wyższej wydolności systemu gospodarczego. Z tych powodów kultura i filozofia
antycznej Grecji mogła się rozwijać — ponieważ klimat oraz poziom specjalizacji wiedzy
doprowadził do społecznego podziału pracy oraz zróżnicowania społecznego, w którym
oprócz osób zajmujących się produkcją dóbr były również osoby mogące zajmować się
wyłącznie aktywnością na polu artystycznym czy filozoficznym (naukowym). Zdaniem J.
Siewierskiego pomimo tego, że gospodarka tworzy bazę dla wszelkiego typu społeczeństw,
to jednak do momentu pojawienia się gospodarki rynkowej ten podsystem pełnił służebną
rolę wobec pozostałych podsystemów. Pojawienie się nowoczesnego kapitalizmu
odwróciło te proporcje. Gospodarka rynkowa doprowadziła do zmiany relacji pomiędzy
systemem wytwarzania dóbr i usług a podsystemem kulturowym, w tym sferą religii.
Wszelkie problemy społeczne, włącznie z religijnymi, zostały analizowane pod kątem ich
wpływu na życie gospodarcze. Według Siewierskiego w hierarchii społecznej bankierzy
lokują się wyżej niż osoby duchowne. Logika systemu gospodarczego wymusza również
zagwarantowanie przez rozwinięte społeczeństwa stabilnego systemu politycznego,
w którym bez przeszkód może odbywać się zaangażowanie jednostek w ich własną
aktywność gospodarczą. Wszystkie te elementy kształtują relacje pomiędzy systemem
społecznym a podsystemem gospodarczym. Relacje te są tworem dynamicznym i patrząc
z perspektywy tzw. socjologii humanistycznej lub społecznej gospodarki rynkowej,
można mieć nadzieję, że trend ten w przyszłości ulegnie zmianie, odsłaniając ludzkie
oblicze gospodarczego wymiaru aktywności człowieka.
2
2. Człowiek w gospodarce — ekonomiczna
a socjologiczna koncepcja jednostki
Nie ma większej rozbieżności między teoretycznymi perspektywami socjologii i eko-
nomii niż ta, która manifestuje się w stworzonym przez owe nauki modelu człowieka.
Mowa tu o homo oeconomicus — „człowieku ekonomicznym”, będącym pewnego rodzaju
modelem, konstrukcją opisującą zachowania się człowieka (jego działania, postawy, war-
tości) w zetknięciu z rzeczywistością, której przedmiotem badań jest ekonomia. Ten ty-
powy dla ekonomicznych stosunków wzór zachowania został opisany przez ojca ekono-
mii klasycznej, A. Smitha, w jego pracy pt. „Badania nad naturą i przyczynami bogactwa
narodów”, wydanej już w 1776 roku. „Człowiek ekonomiczny” patrzy na rzeczywistość
w sposób egoistyczny. Jego postępowanie jest wynikiem analizy otaczającego świata
w kategoriach przyczyna — skutek. Relacje społeczne mają tutaj wymiar transakcji, dla-
tego na stosunki społeczne można spojrzeć z perspektywy podażowo-popytowej.
W modelu analizy ekonomii klasycznej unika się rozpatrywania badanych problemów
z perspektywy wartości, znaczenia czy rozumienia, czyli tych elementów, które są pod-
stawą w tworzeniu socjologicznych faktów społecznych. „Człowiek ekonomiczny” jest ra-
cjonalny, czyli posiada zdolność budowania decyzji pozostających w zgodzie ze hierar-
chizowanym zbiorem jego preferencji, które są wynikiem nieograniczonego dostępu do
informacji. Zgodnie z niniejszą, przypisaną klasycznym nurtom ekonomii koncepcją dzia-
łanie człowieka opiera się na maksymalizowaniu korzyści przy minimalizowaniu strat.
Takie widzenie rzeczywistości ekonomicznej zakłada, że — po pierwsze — jednostki wy-
kazują tendencje do zdobywania możliwie jak największej ilości dóbr, które uznają za
przydatne, po drugie — czynią to w sposób racjonalny i wreszcie — po trzecie — w tych
kalkulacjach dążą przede wszystkim do zaspokajania własnych korzyści, a korzyści gru-
py, do której należą, stawiają na dalszym planie.
Kolejnym założeniem ważnym dla zrozumienia różnicy pomiędzy ekonomiczną a so-
cjologiczną koncepcją człowieka jest to, że środowiskiem, w którym dochodzi do rela-
cji miedzy ludźmi jest wyłącznie rynek. Zakłada się tutaj łatwość zarówno wejścia, jak
i wyjścia z tego obszaru aktywności jednostek. Pozwala to pominąć kwestię np. lojalno-
ści partnerów, zasady dotrzymywania zobowiązań czy niewprowadzania w błąd pomi-
mo istnienia konfliktów indywidualnych interesów. Model homo oeconomicus był zawsze
traktowany jako konstrukcja teoretyczna, której założenia wykorzystano dla potrzeb
analizy systemu gospodarczego zarówno w skali mikro, jak i makro. Rozmaite wskaźni-
ki rynkowe — takie jak inflacja czy bezrobocie — zyskują zupełnie racjonalne wyjaśnie-
nie i podlegają przewidywaniom, gdy przyjmie się założenie, że człowiek uczestniczący
w procesach gospodarczych podejmuje decyzje w oparciu o czysto ekonomiczną kalku-
lację, wyłączając wpływ czynników pozaracjonalnych, które w analizie socjologicznej są
równie ważnym (a może ważniejszym) wymiarem opisującym zachowania jednostki.
Klasyczna koncepcja „człowieka ekonomicznego” ewoluowała w kierunku zwrócenia
uwagi na możliwość kreowania przez jednostkę nowych rynków czy sposobów mobili-
zacji kapitału. Na ten fakt zwraca uwagę J. Schumpeter, dla którego ekonomia przestała
3
być nauką o statycznym gospodarowaniu danymi zasobami, a stała się dyscypliną wie-
dzy opisującą modele innowacyjności ze szczególnym naciskiem na rolę przedsiębiorcy
w tworzeniu mechanizmów rynkowych.
Jedną z przyczyn modyfikacji modelu „człowieka ekonomicznego” było zderzenie tej
koncepcji z innymi propozycjami definiowania jednostki ludzkiej stworzonymi przez na-
uki społeczne. Można tutaj wspomnieć o „człowieku politycznym”, wyrastającym z ma-
kiawelowskiej tradycji nauk politycznych. Znamienne jest jednak, że propozycja „człowie-
ka ekonomicznego” relatywnie szybko zostaje akceptowana przez swych potencjalnych
przeciwników. I tak kontekst homo politicus został współcześnie zdominowany przez teo-
rię wyboru publicznego. W takim ujęciu polityka jest sprowadzana do wymiaru procesu-
alnego — swoistego rynku, na którym popyt tworzą wyborcy. Stronę podażową kreują
ubiegający się o władzę politycy. Ich środkiem wpływu są obietnice przedwyborcze, po-
legające na zapewnieniach dotyczących wprowadzenia regulacji prawnych dających da-
nym kategoriom wyborców największe prywatne korzyści.
Koncepcja „człowieka ekonomicznego” przeniknęła do życia społecznego w postaci
gospodarki opartej na pieniądzu jako środku wymiany. Pieniądz sam w sobie jest nagro-
madzeniem określonych relacji, które mogą być niejako „uwolnione” w dowolnym miejscu
i czasie. Przerywa relacje łączące producenta z produktem. Najpełniej jest to zauważalne
w automatach służących sprzedaży towarów. Eliminują one bardzo ważną relację, jaka
pojawia się w momencie zakupu, czyli kontakt pomiędzy sprzedawcą a kupującym. Praw-
dopodobnie dlatego wśród turystów powracających z krajów islamskich lub azjatyckich
jedną z najczęściej wspominanych sytuacji jest moment zakupu towarów na bazarach.
Dochodzi wówczas do negocjacji warunków sprzedaży, które są niejako wartością doda-
ną produktu. W przypadku zakupu produktów w automatach lub hipermarketach sytu-
acje negocjacji praktycznie nigdy nie występują. Zawłaszczenie wartości towaru przez
pieniądz jest także zauważalne w punktach sprzedaży oferujących wiele produktów za tę
samą cenę. Mechanizm zakupu przedmiotów w tego rodzaju sklepach prowadzi od ceny
do towaru. Jeżeli cena wszystkich artykułów w sklepie jest taka sama, nie jest potrzebna
informacja przekazywana klientom przez obsługę sklepu.
Podobna relacja ma zastosowanie w przypadku ekonomicznej analizy socjologicznej
instytucji małżeństwa. Także tutaj można pokusić się o analizę związków małżeńskich
z zastosowaniem indywidualistycznej perspektywy charakterystycznej dla koncepcji
ekonomicznych. Jednak to, co odróżnia te dwa podejścia, to socjologiczna perspektywa,
w której celem analizy socjologicznej jest ukazanie, w jaki sposób reguły obowiązujące
w grupie wpływają na zachowania jednostek. Rzeczywistość społeczna to relacja
pomiędzy grupami społecznymi a jednostką, która przede wszystkim jest członkiem
określonej zbiorowości: narodu, klasy, płci czy wspólnoty religijnej. Przynależność ta
wyznacza położenie społeczne „człowieka socjologicznego”, co skutkuje obiektywnym
i subiektywnym postrzeganiem jego szans życiowych w miejscu, w którym żyje.
Najbardziej charakterystycznym przykładem takiego myślenia jest dzieło Maxa Webera
pt. „Etyka protestancka a duch kapitalizmu”, którego autor dokonuje socjologicznej
analizy wpływu zasad religijnych katolicyzmu i protestantyzmu na rozwój gospodarek
w Ameryce Północnej i Południowej. Jego zdaniem protestantyzm stał się doktryną
4
umożliwiającą rozkwit kapitalistycznej ekonomii. Doktryna predestynacji i wolności
wyborów jednostki dała początek procesowi, który M. Weber nazywa „drugim
odczarowaniem świata”. Odczarowanie świata polega na uwolnieniu religii od działań
magicznych zwalniających człowieka z odpowiedzialności za swoje działania. Taka
teza wprowadziła wzrost racjonalizacji życia ekonomicznego, które od tej pory mogło
rozwijać się bez przeszkód.
Etyka protestancka rozwiązała ostatecznie konflikt moralny chrześcijańskiej myśli
ekonomicznej, polegający na doktrynalnej opozycji pomiędzy bogaceniem się a życiem
zgodnym z nauką Kościoła. Co więcej, doktryna protestancka za największe wykroczenie
uznaje brak działań zmierzających do powiększenia uzyskanych dóbr materialnych. Pro-
testantyzm uznaje pracę zawodową jako narzędzie chwały Boga. Taka koncepcja w isto-
cie rzeczy legitymizuje społeczny podział pracy i uznaje go za wartość — przejaw działa-
nia Boga. Zmiana zawodu na bardziej opłacalny jest w doktrynie protestantów uważana
za słuszną, ponieważ to Bóg daje możliwość bogacenia się i zysku. Ideałem wyznawcy
protestantyzmu jest mieszczanin, który poprzez ciężką pracę odniósł sukces zawodowy.
Etyka protestancka wykształciła swoisty „etos pracy”, którego podstawę tworzy zracjo-
nalizowany system gospodarczy i efektywna organizacja pracy. Podział pracy oparty jest
na własnych uzdolnieniach jednostki. Centralnym punktem rozważań Webera był więc
świat wartości, których analiza nie mieści się w koncepcji „człowieka ekonomicznego”,
występującego w mniej lub bardziej zmodyfikowanej postaci we współczesnej ekonomii.
Oprócz opozycji „człowiek ekonomiczny” versus „człowiek socjologiczny” warto przy-
toczyć jeszcze jeden model opisujący relacje jednostki z gospodarką. „Człowiek zakorze-
niony instytucjonalnie” (ekonomiczno–socjologiczny) — określenie to wprowadza do
myślenia ekonomicznego wątki obecne w altruistycznie pojmowanych socjologicznych
wizjach relacji między jednostką a gospodarką. Jest to szczególnie istotny punkt oceny
przemian współczesnej gospodarki, zwłaszcza w kontekście przyczyn i konsekwencji
walutowego, a w konsekwencji gospodarczego, kryzysu światowego ostatnich lat. Zda-
niem T. Sadowskiego, twórcy jednego z pionierskich ośrodków społecznej gospodarki
rynkowej „Barka” w Poznaniu, społeczny aspekt ekonomii jest kontekstem niezbędnym
dla dalszego funkcjonowania gospodarki rynkowej. W tym ujęciu przedsiębiorstwo jako
jednostka, której konsekwencją działania są również negatywne skutki, nie może całko-
wicie uciec od ponoszenia odpowiedzialności moralnej za swą działalność. Czerpiąc ko-
rzyści z istniejących zasobów naturalnych i prowadząc określoną działalność gospodar-
czą, przedsiębiorstwo przyczynia się do zanieczyszczenia środowiska czy wyczerpania
zasobów naturalnych, także do wyzysku pracowników. Zatem firma powinna zaangażo-
wać się w ochronę zasobów przyrody, w działanie na rzecz środowiska lokalnego. Dopóki
biznes nie zaakceptuje społecznego aspektu ekonomii, stworzona przez tę niechęć próż-
nia będzie wypełniona przez tych, którzy doprowadzą do etatyzmu oraz nieuchronnego
upadku moralnego i społecznego
1
.
Podobny pogląd wyraża K. Schwab, twórca Światowego Forum Ekonomicznego.
Jego zdaniem potrzebujemy systemu globalnej wrażliwości, aby powstrzymać falę
1
B. Sadowska (red.), Nowy początek. Społeczna gospodarka rynkowa, Poznań 2009, s. 335–336.
5
nastrojów niekorzystnych dla przedsiębiorczości. Biznes w sposób przekonywujący
musi zademonstrować ludziom, że stanowi część życia społecznego, a zatem powinien
dorosnąć do nowego sposobu myślenia, który można określić jako prospołeczny. Chodzi
o to, by nie tylko maksymalizować zyski akcjonariuszy, ale również służyć społeczeństwu
jako takiemu. Odpowiedzialne zarządzanie powinno uwzględniać długoterminowe
korzyści płynące z przyczynienia się do budowy silnych społeczeństw i — co za tym
idzie — dynamicznych gospodarek. Zwiększenie atrakcyjności biznesu wymaga zmiany
podejścia do celów, jakie realizują przedsiębiorstwa. Biznes powinien rządzić się nie tylko
określonymi regułami, ale również wartościami. Liderzy przedsiębiorczości dopiero
wówczas odzyskają zaufanie społeczne, gdy ich działania będą oparte na systemach zasad
moralnych. Istotne jest też ukierunkowanie biznesu na szukanie rozwiązań największych
problemów naszych czasów. Przedstawiciele biznesu oraz władz powinni wspierać
rozwój przedsiębiorstw społecznych, które w swych lokalnych społecznościach włączają
się do walki z problemami o znaczeniu globalnym, takimi jak bieda czy wykluczenie
społeczne. Rola wartości, a zwłaszcza zaufania w organizacji życia gospodarczego jest
również jednym z istotnych czynników różnicujących systemy gospodarcze w Azji oraz
Europie i Ameryce.
3. Kapitalizm zachodni a azjatycki
Porównywanie systemów gospodarczych odmiennych kręgów kulturowych zawsze
bazuje na pewnych uproszczeniach. Dzieje się tak dlatego, że w ramach każdego
z opisywanych typów pojawiają się pewne odchylenia. Zawsze można odwołać się do
przykładów, które podważają sens budowy takich typów. Dlatego w tego rodzaju analizach
wykorzystuje się koncepcję tzw. „typów idealnych”, czyli ogólnych wzorów ukazujących
określone prawidłowości z zastrzeżeniem, że wzory te nie są stuprocentowym odbiciem
rzeczywistości. Podobnie jest w przypadku porównywania odmiennych systemów
gospodarczych.
Kryterium podziału dwóch wyraźnie zróżnicowanych typów — kapitalizmu zachod-
niego i azjatyckiego — jest w gruncie rzeczy oparte o fundamenty kulturowe leżące
u podstaw organizacji tych odmiennych kręgów cywilizacyjnych. Zaprezentowane poni-
żej cechy, opisujące oba z wymienionych sposobów organizacji życia gospodarczego, roz-
różnia się wyłącznie stopniem ich występowania, a nie osobliwościami. Należy również
mieć na uwadze to, że cechy kapitalizmu Azji odnoszą się do gospodarek o różnym pozio-
mie zaawansowania, jak: Japonia, Korea czy Chiny. Z tych też powodów zaprezentowa-
ne cechy pojawiać się tutaj będą w innym natężeniu. Kolejnym istotnym zastrzeżeniem
jest to, że trudno przewidzieć, czy model azjatycki nie będzie zmieniał się w kierunku
modelu zachodniego. Dodatkowo należy wziąć pod uwagę zróżnicowaną skalę interwen-
cjonizmu państwowego w opisywanych krajach. Oficjalne i nieoficjalne bariery impor-
towe, mające na celu ochronę sektora małych przedsiębiorstw oraz rolnictwa, w znacz-
nej mierze wpływają na przejrzystość prezentowanego modelu. Dla przykładu można by
wspomnieć o tym, że gospodarka chińska jest o wiele bardziej otwarta niż gospodarka
6
japońska, ale też większość produktów zagranicznych nie konkuruje na rynku Państwa
Środka.
Tabela 1. Typy gospodarki nowoczesnej
Odniesienie
Typ azjatycki
Typ zachodni
Rząd — biznes
kapitalizm sterowany przez państwo z silnymi
relacjami rządu ze światem biznesu
wyraźne rozdzielenie ról rządu i świata
biznesu
Regulacje prawne
tendencja do bagatelizowania umów w opera-
cjach gospodarczych; więzi osobiste i rodzinne
podstawą bezpieczeństwa transakcji
pełna formalizacja aktywności gospodar-
czej
System bankowy
fundusze na rozwój w drodze kredytowania;
zależność firm od banków
fundusze zdobywane drogą emisji papie-
rów
Rynek pracy
przywiązanie pracownika do firmy zatrudniającej;
redukcja bezrobocia
elastyczność zatrudnienia
Struktura gospodarki
wielkie korporacje transnarodowe obok nieefek-
tywnego sektora małych firm chronionych przez
rząd
znacznie mniejsze różnice w strukturze;
małe przedsiębiorstwa nie są chronione
przez rząd
Udział przemysłu
relatywnie wysoki
relatywnie niski; zdominowany przez usługi
Poziom inwestycji
wyjątkowo wysoki; nadzwyczajna skłonność do
oszczędności
zależny od koniunktury
Handel
liczne bariery importowe
wolna wymiana
Źródło; J. Siewierski, Gospodarka w obrębie systemu społecznego, [w:] J. Gardowski, L. Gilejko, J. Siewierski, R. Towalski (red.),
Socjologia gospodarki, Warszawa 2006, s. 51.
Za zróżnicowanie opisanych w tabeli typów gospodarek w dużej mierze odpowiada-
ją cechy kulturowe. Są one również odpowiedzialne za postrzeganie wiedzy jako nie-
zbędnego elementu współczesnej gospodarki. Na ten aspekt odmienności gospodarki za-
chodniej i japońskiej zwraca uwagę N. Nonaka, H. Takeuczi. Dla tych japońskich badaczy
procesu wymiany informacji rozróżnienie pomiędzy wiedzą dostępną i ukrytą stanowi
punkt wyjścia dla zrozumienia różnic pomiędzy zachodnim a japońskim podejściem do
władzy. Wiedza dostępna może być łatwo przetworzona komputerowo, przesłana elek-
tronicznie i zmagazynowana w bazach danych. Natomiast wiedza ukryta bazuje na in-
tuicji i subiektywnych odczuciach, przez co jest bardzo trudna do przetwarzania i prze-
kazywania. Model, który skonstruowali dwaj wspomniani badacze, dotyczy spiralnego
obiegu wiedzy. Wszedł on na stałe do światowej klasyki teorii zarządzania. W modelu
tym może następować zmiana wiedzy ukrytej w jawną, a nie tylko jawnej w ukrytą. Naj-
ważniejszym aspektem prezentowanego modelu jest mechanizm czterowymiarowego
procesu konwersji wiedzy.
7
Tabela 2. Procesy konwersji wiedzy I. Nonak i H. Takeuchiego
Ukryta
Jawna
Ukryta
socjalizacja
— przekształcenie wiedzy ukrytej
w ukrytą, dzielenie się wiedzą ukrytą przez członków
organizacji podczas wykonywania wspólnych czynności,
np. uczeń obserwuje swojego mistrza podczas pracy
eksternalizacja
(uzewnętrznienie) — od wiedzy
ukrytej do jawnej, wyrażanie wiedzy ukrytej w publicznie
dostępnej i przyswajalnej postaci — przetwarzanie jej
w wiedzę jawną, np. mistrz przekazuje tajniki swojej pracy
młodszemu pracownikowi
Jawna
internalizacja
(uczenie się) — przekształcenie
wiedzy jawnej w ukrytą, wykorzystanie doświadczeń
i know-how zdobytego przez innych; korzystanie
z oficjalnie dostępnych zasobów wiedzy; przekształcanie
wiedzy jawnej w akcje, praktyki
kombinacja
— przekształcanie wiedzy
jawnej w inną postać wiedzy jawnej, czyli
komunikacja, rozpowszechnianie, systematyzacja
wiedzy jawnej, gromadzenie wiedzy w różnych bibliote-
kach, teczkach, segregatorach, bazach danych
Źródło: T. Kaczmarek, Modele zarządzania wiedzą. (1) Model zarządzania wiedzą według Ikujiro Nonak,
„Gazeta IT”, nr 11 (19), 2003 r.
Z zaprezentowanego powyżej modelu wynika, że organizacje w japońskim modelu
zarządzania potrafią wytwarzać wiedzę w sposób, którego inni nie są zdolni naślado-
wać. W związku z tym, że kultura danego społeczeństwa wpływa na kulturę organizacji
i zarządzania pracą ludzi, można stwierdzić, że menedżerowie zatrudnieni w japońskich
koncernach w większym stopniu nadają poczucie sensu podejmowanym w korporacji
działaniom poszczególnych pracowników, przez to zwiększając efektywność pracy ca-
łego zespołu. W literaturze opisującej modele kierowania ludźmi pojawia się wiele prób
klasyfikacji stylów kierowania w zależności od kręgu społeczno–kulturowego, w którym
egzystują. Opisując sposób zarządzania w organizacji, można wykorzystać trzy jego mo-
dele
2
. Różnią się one głównie orientacją na różne cele i wartości.
W pierwszym modelu — europejskim — firma orientuje się na ludzi: liczy się ze swo-
imi pracownikami, chroni ich przed zwolnieniami, współpracuje z organizacjami związ-
kowymi, a także dopuszcza do udziału w zarządzaniu. Pracownicy w europejskim mode-
lu mają dużo swobody. Zarządzanie w tym paradygmacie ma charakter międzynarodowy,
wynikający m.in. ze struktury Unii Europejskiej. Firmy respektują inne kultury i dają au-
tonomię w zarządzaniu lokalnym. W modelu europejskim występują dylematy między
ekstremami, firma musi rozstrzygać, co jest ważniejsze — jednostka czy firma, co liczy
się bardziej — indywidualizm czy kolektywizm, orientować się na długie czy krótkie ter-
miny w osiąganiu celów i zysków.
2
B. Wawrzyniak, Zarządzanie europejskie. Różne barwy paradygmatu, „Master of Business
Administration”, nr 1, 1995, s. 4.
8
W drugim modelu — amerykańskim — firma orientuje się na zysk, w swoich dzia-
łaniach stara się zaspokoić udziałowców, a zysk osiągnąć w krótkich terminach. Celem
działania organizacji jest dbanie o zadowolenie klientów oraz walka z konkurencją, eli-
minująca słabszych. Firmy w modelu amerykańskim opierają się na wyspecjalizowanym
personelu i zawodowych kierownikach. Niezależnie od dziedziny, w jakiej działa firma,
liczą się profesjonaliści. W ludziach ceni się mobilność i potrzebę osiągnięć. Paradygmat
amerykański charakteryzuje silnie zakorzeniony indywidualizm, według którego firma
sama zawdzięcza sobie sukcesy i siebie wini za niepowodzenia.
Trzecim, ostatnim modelem, jest model japoński. Działanie firmy w tym modelu sku-
pione jest na wytworzeniu produktu o jak najwyższej jakości. Tak jak w modelu amery-
kańskim, chodzi o możliwie najlepsze zadowolenie klienta, ale nie poprzez profesjona-
lizm, a poprzez perfekcjonizm produktów i usług. Firma jest zorientowana na wzrost
produkcji w dłuższym okresie. Zarządzanie japońskie, przeciwnie do europejskiego
i amerykańskiego,
kultywuje działanie w grupie i sukces grupy, oparte na wzajemnej ko-
munikacji i konsensusie
.
Pracownicy japońskich firm silnie się z nią identyfikują, czują
się z nią związani przez cały czas aktywności zawodowej.
Jednak dla socjologa najważniejszym czynnikiem różnicującym zarówno modele or-
ganizacji pracy, jak i sposób funkcjonowania całej gospodarki jest rola zaufania w budo-
waniu kapitału społecznego poszczególnych firm oraz systemów gospodarczych.
3.1. Zaufanie jako składnik życia gospodarczego
Wśród podstawowych elementów różnicujących życie gospodarcze świata zachod-
niego i krajów azjatyckich znajduje się pojęcie zaufania. Zdaniem F. Fukuyamy:
zaufanie to mechanizm oparty na założeniu, że innych członków danej społeczności cechuje
uczciwe i kooperatywne zachowanie oparte na wspólnie wyznawanych normach. Normy te
mogą obejmować głęboko zakorzenione wartości dotyczące Boga i sprawiedliwości, ale tak-
że świeckie formy regulacji, np. standardy obowiązujące w danej profesji lub przyjęte normy
zaufania
3
.
Zaufanie jest więc ważnym składnikiem warunkującym powstanie systemu norm okre-
ślanych jako etyka życia gospodarczego.
Dla Fukuyamy źródłem odmienności systemów gospodarczych jest również
zróżnicowanie systemu społeczno-kulturowego w poszczególnych gospodarkach
narodowych. Czynnik zaufania społecznego jest tutaj traktowany jako makro
lub/i mikro wskaźnik różnicujący efektywność ekonomiczną na poziomie gospodarki
narodowej bądź przedsiębiorstwa. Główną tezą autora jest stwierdzenie, że etyka
pracy, czy też krystalizowanie się cech dobrego przedsiębiorcy, zależy w szczególny
sposób od siły więzi pomiędzy formami życia społecznego, takimi jak: rodzina, szkoła,
państwo czy miejsce pracy. Stworzenie systemu gospodarczego opartego na normach
3
F. Fukuyama, Zaufanie. Kapitał społeczny a droga do dobrobytu, Warszawa — Wrocław 1997, s. 38.
9
moralnych zależy także od poziomu zaufania społecznego. W tym kontekście można
zauważyć istnienie społeczeństw o silnych więziach wewnątrzrodzinnych, ale niskim
poziomie zaufania społecznego (np. Chiny, Włochy czy Francja), co owocuje nadmiernym
rozdrobnieniem rodzinnych przedsiębiorstw. Silne więzi rodzinne mogą paradoksalnie
hamować rozwój gospodarczy w wyniku pojawiania się w ich obrębie wyraźnych
tendencji izolacjonistycznych.
Zdaniem japońskiego socjologa najbardziej optymalnym z punktu widzenia ekonomii
rozwiązaniem jest istnienie więzi rodzinnych i zaufania społecznego, co wpływa na po-
wstanie efektywnych struktur ponadrodzinnych bazujących na normach zaszczepionych
na gruncie rodzinnym. Najcharakterystyczniejszym tego przykładem jest gospodarka Ja-
ponii. Zaufanie jako niezbędny element rzeczywistości życia gospodarczego nie jest jed-
nak powszechnie w ekonomii uznawane. Dzieje się tak głównie przez postulaty klasycz-
nej ekonomii, widzące w motywacjach ludzkich działań pragnienie poprawienia swojego
stanu posiadania. Zdaniem Fukuyamy taka wizja ekonomii nie niesie za sobą żadnych ko-
notacji moralnych i w dłuższej perspektywie czasu jest skazana na nieefektywność eko-
nomiczną. Powodem takiego stanu rzeczy jest właśnie niedocenianie roli zaufania w ży-
ciu gospodarczym zarówno poszczególnych krajów, jak i ponadnarodowych korporacji.
Znaczenie zaufania jako narzędzia wzmacniającego zdolności produkcyjne czy fi-
nansowe przedsiębiorstw jest często niezauważane z powodu istnienia przedsiębiorstw
czy firm w obrębie jednolitego systemu norm etycznych. Wtedy rzeczywiście na pierw-
szy plan w podejmowaniu decyzji inwestycyjnych czy związanych z fuzjami wysuwają
się czynniki czysto racjonalne, jak umowy czy kalkulacje zysków. Nieco inaczej sprawa
przedstawia się podczas decydowania o strategiach inwestycyjnych obejmujących inny
system norm w działalności biznesowej. Zaufanie (w zasadzie jego brak) jest również
jedną z przyczyn tworzenia wielkich korporacji. Korporacja, wchłaniając do swojego sys-
temu mniejsze podmioty gospodarcze, wymusza niejako kontrole nad nimi poprzez ko-
nieczność respektowania przez te podmioty obowiązujących norm. W tym kontekście
sformalizowana umowa zastępuje kredyt zaufania, który istnieje w niektórych gospo-
darkach w sposób naturalny. W niniejszych przedsiębiorstwach istnieje potrzeba ścisłej
kontroli nad działalnością firmy, co pociąga za sobą większe środki finansowe i wymusza
niejako respektowanie norm przez wprowadzanie systemu zasad i regulacji formalnych.
Rola zaufania w kształtowaniu życia gospodarczego jest również zauważalna na po-
ziomie organizowania zatrudnienia. Proces decyzyjny uruchamiany podczas rekruta-
cji powinien zakładać pewną wspólnotę wartości wyznawanych przez przyszłych pra-
cowników. Całe przedsiębiorstwo winno kierować się zasadami lojalności, uczciwości
i rzetelności itp. Takie myślenie daje swój wyraz w tzw. referencjach, czy też opiniach
o pracowniku, wyrażonych przez innych pracodawców. Oczywiście nie można nic ująć
czynnikom obiektywnym związanym z umiejętnościami czy wykształceniem, jednak ów
„kapitał zaufania” ma tutaj również znaczenie.
Fukuyama słusznie podkreśla znaczenie kredytu zaufania w sferze wykształcenia.
Większość społeczeństw zakłada, że wraz ze wzrostem wykształcenia wzrasta także
skłonność do zachowań zgodnych z ogólnie przyjętymi normami. Taka relacja występuje
również w sferze biznesu. Firmy zatrudniające osoby o bardzo wysokich kwalifikacjach
10
obdarzone są większym kredytem zaufania — zarówno w sferze jakości oferowanego
produktu czy usługi, jak i w sferze gwarancji kredytowych udzielanych przez banki czy
instytucje. Analogiczna relacja występuje także w zróżnicowaniu sytemu kontroli nad
pracą wykonywana np. przez profesora bądź — z drugiej strony — pracownika fizycz-
nego. Ogólnie można przyjąć, iż zakłada się zwiększanie ilości osób czy instytucji upraw-
nionych do kontroli owych działań wraz ze zmniejszaniem się wykształcenia osób jej
podlegających. Zatem kwestia poziomu zaufania to jedna z charakterystycznych różnic
pomiędzy gospodarką świata zachodniego a azjatyckim (japońskim) stylem funkcjono-
wania jednostki i przedsiębiorstw w życiu gospodarczym.
Bibliografia
Literatura podstawowa
1. Fukujama F., Zaufanie. Kapitał społeczny a droga do dobrobytu, Warszawa — Wrocław
1997.
2. Gardowski J., Gilejko L., Siewierski J., Towalski R. (red.), Socjologia gospodarki,
Warszawa 2006.
3. Sadowska B. (red.), Nowy początek. Społeczna gospodarka rynkowa, Poznań 2009.
Literatura uzupełniająca
1. Bell D., Kulturowe sprzeczności kapitalizmu, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa
1998.
2. Weber M., Etyka protestancka a duch kapitalizmu, Warszawa 1994.
Polecane strony WWW
http://chlebus.eco.pl/GiS.htm, dnia 01.09.11 r.
11