DZIEJE RELIGII, FILOZOFII I NAUKI
do ko
ń
ca staro
ż
ytno
ś
ci
│
ś
redniowiecze i odrodzenie
│
barok i o
ś
wiecenie
│
1815-1914
│
1914-1989
jak i z czego studiowa
ć
filozofi
ę
│
moje wykłady
│
Wittgenstein
│
filozofowie i socjologowie nauki
EPIKUR z Samos
GŁÓWNE MY
Ś
LI
przeło
ż
ył Kazimierz Le
ś
niak.
I. Istota szcz
ęś
liwa i nie
ś
miertelna sama jest wolna od kłopotów i innym ich nie
przysparza, a wskutek tego obcy jest jej zarówno gniew, jak i rado
ść
: wszystko to
bowiem jest oznak
ą
słabo
ś
ci. (Gdzie indziej za
ś
mówi,
ż
e bogów mo
ż
na ogl
ą
da
ć
tylko
umysłem; niektórzy z nich posiadaj
ą
cechy indywidualne, inni odznaczaj
ą
si
ę
doskonałym podobie
ń
stwem wzajemnym, a to wskutek ci
ą
głego napływu jednakich
podobizn do tego samego miejsca; wszyscy natomiast maj
ą
kształt ludzki).
II.
Ś
mier
ć
jest niczym dla nas, bo to, co si
ę
rozpadło, nie ma czucia, a co nie ma czucia,
jest dla nas niczym.
III. Granic
ą
wielko
ś
ci rozkoszy jest usuni
ę
cie wszelkich okoliczno
ś
ci wywołuj
ą
cych ból.
Gdziekolwiek przeto jest rozkosz, w ci
ą
gu jej trwania nie ma tam bólu czy smutku ani
tych cierpie
ń
razem.
IV. Ból cielesny nie trwa bez przerwy; ból ostry trwa krótko, a taki, który zaledwie
przewy
ż
sza rozkosz cielesn
ą
, nie utrzymuje si
ę
przez wiele dni. Co si
ę
za
ś
tyczy chorób
przewlekłych, to dostarczaj
ą
one ciału wi
ę
cej przyjemno
ś
ci ni
ż
przykro
ś
ci.
V. Nie mo
ż
na
ż
y
ć
przyjemnie, je
ś
li si
ę
nie
ż
yje m
ą
drze, uczciwie i sprawiedliwie [ani nie
mo
ż
na
ż
y
ć
m
ą
drze, uczciwie i sprawiedliwie, je
ś
li si
ę
nie
ż
yje przyjemnie]. Komu wi
ę
c
brak chocia
ż
by jednej z tych rzeczy, np.
ż
ycia m
ą
drego, ten ju
ż
nie mo
ż
e
ż
y
ć
przyjemnie,
chocia
ż
by nawet
ż
ył i uczciwie, i sprawiedliwie.
VI. Po to, aby czu
ć
si
ę
bezpiecznym wobec ludzi, postaw
ą
naturaln
ą
jest uwa
ż
a
ć
za
dobro to wszystko, co do tego prowadzi.
VII. Niektórzy ludzie pragn
ą
zdoby
ć
rozgłos i sta
ć
si
ę
sławni w przekonaniu,
ż
e sobie w
ten sposób zapewniaj
ą
bezpiecze
ń
stwo wobec innych ludzi. Je
ż
eli wi
ę
c
ż
ycie ich było
wskutek tego rzeczywi
ś
cie bezpieczne, posiedli dobro naturalne, gdy jednak
ż
ycie ich
takie nie było, nie osi
ą
gn
ę
li tego, do czego z własnej natury od pocz
ą
tku d
ąż
yli.
VIII.
ś
adna rozkosz nie jest sama w sobie czym
ś
złym; atoli pewne rzeczy zdolne do jej
wywoływania przynosz
ą
z sob
ą
cz
ę
stokro
ć
wi
ę
cej kłopotu ni
ż
przyjemno
ś
ci.
IX. Gdyby wszelkie przyjemno
ś
ci mogły si
ę
gromadzi
ć
, gdyby, dalej, trwały w czasie i
mogły przenika
ć
cał
ą
struktur
ę
ś
wiata albo przynajmniej najwa
ż
niejsze cz
ęś
ci przyrody,
wówczas nie ró
ż
niłyby si
ę
mi
ę
dzy sob
ą
.
X. Gdyby to wszystko, co sprawia przyjemno
ść
rozpustnikom, mogło uwolni
ć
ducha od
trwogi wywoływanej przez zjawiska niebieskie,
ś
mier
ć
i ból, a ponadto mogło nas
pouczy
ć
o kresie po
żą
da
ń
, nie mieliby
ś
my
ż
adnej podstawy do tego, by ich za to gani
ć
;
wszak oni by tylko wiedli
ż
ycie wypełnione wszechstronnie przyjemno
ś
ciami bez
domieszki bólu czy zmartwienia, a przecie
ż
te uczucia to zło.
Strona 1 z 4
Bez tytułu 1
2009-10-20
XI. Gdyby nas nie dr
ę
czył strach przed zjawiskami niebieskimi i obawa,
ż
e
ś
mier
ć
w jaki
ś
sposób stale nam zagra
ż
a, a tak
ż
e i to,
ż
e nie znamy granic bólu i po
żą
da
ń
, zbyteczne
by było studium filozofii.
XII. Kto nie poznał gruntownie natury
ś
wiata, lecz zadowala si
ę
domysłami
mitologicznymi, nie potrafi si
ę
uwolni
ć
od strachu w sprawach najwi
ę
kszej wagi
ż
yciowej.
A zatem bez znajomo
ś
ci filozofii przyrody nie mo
ż
na osi
ą
gn
ąć
prawdziwej rozkoszy.
XIII. Na nic si
ę
nie zda zapewnienie sobie bezpiecze
ń
stwa wobec ludzi, je
ż
eli zjawiska
zachodz
ą
ce tam w górze i pod ziemi
ą
, i w niesko
ń
czonym wszech
ś
wiecie wzbudzaj
ą
w
nas trwog
ę
.
XIV. Aczkolwiek mo
ż
na do pewnego stopnia zapewni
ć
sobie bezpiecze
ń
stwo wobec
ludzi przy pomocy takich
ś
rodków, jak siła i bogactwo, to jednak najpewniejsze
bezpiecze
ń
stwo gwarantuje
ż
ycie spokojne, z dala od pospólstwa.
XV. Zasoby znajduj
ą
ce si
ę
w naturze s
ą
ograniczone i łatwe do zdobycia, natomiast te,
które tkwi
ą
w czczych domysłach, nie maj
ą
granic.
XVI. W niewielkim tylko stopniu m
ę
drzec zale
ż
ny jest od przypadku; w sprawach
najwi
ę
kszej wagi kieruje si
ę
ł b
ę
dzie si
ę
kierował przez całe
ż
ycie rozumem.
XVII. Szlachetny człowiek cieszy si
ę
doskonałym spokojem ducha, natomiast człowiek
zły
ż
yje w ci
ą
głym niepokoju.
XVIII. Przyjemno
ść
cielesna nie pot
ę
guje si
ę
, ju
ż
wi
ę
cej, gdy ból wywołany potrzeb
ą
został usuni
ę
ty, mo
ż
e si
ę
tylko urozmaica
ć
. Prawdziw
ą
rozkosz duchow
ą
odczuwa si
ę
badaj
ą
c i rozumiej
ą
c rzeczy, które wywołuj
ą
najwi
ę
ksze niepokoje, i im pokrewne.
XIX. Niesko
ń
czony czas zawiera t
ę
sam
ą
sum
ę
przyjemno
ś
ci, co czas sko
ń
czony, je
ś
li
tylko granice ich ustala rozum.
XX. Dla ciała granice przyjemno
ś
ci s
ą
nieograniczone; ich zaspokojenie wymagałoby
czasu niesko
ń
czonego. Natomiast rozum, który sobie zdaje spraw
ę
z tego, jaki jest cel i
jakie s
ą
granice ciała, i który nas uwolnił od strachu przed niesko
ń
czono
ś
ci
ą
, zapewnił
nam
ż
ycie doskonałe, tak
ż
e odt
ą
d nie odczuwamy ju
ż
bynajmniej potrzeby wiecznego
trwania. M
ę
drzec nie unika przyjemno
ś
ci ani gdy okoliczno
ś
ci zmusz
ą
go do rozstania si
ę
z
ż
yciem, nie uwa
ż
a,
ż
e zostaje pozbawiony cz
ęś
ci najlepszego
ż
ycia.
XXI. Kto poznał dobrze granice
ż
ycia, ten wie, jak łatwo jest zdoby
ć
to, co usuwa ból
wywołany brakiem czego
ś
, a
ż
ycie czyni ze wszech miar doskonałym; nie ubiega si
ę
ju
ż
wi
ę
cej o rzeczy, których zdobycie wymaga wysiłku.
XXII. Nie wolno traci
ć
z oczu celu, jaki
ś
my sobie postawili, ani całej oczywisto
ś
ci
zmysłowej, do której sprowadzamy nasze s
ą
dy; w przeciwnym razie zapanuje
powszechny zam
ę
t i nieład.
XXIII. Je
ż
eli odrzucisz wszystkie wra
ż
enia zmysłowe, nie pozostanie ci nic, do czego
mógłby
ś
si
ę
odwoła
ć
przy ocenie tych spostrze
ż
e
ń
, które uznałe
ś
za fałszywe.
XXIV. Je
ś
li po prostu odrzucasz jakie
ś
wra
ż
enie zmysłowe, nie dostrzegaj
ą
c ró
ż
nicy
mi
ę
dzy mniemaniem, które winno by
ć
potwierdzone, a tym, co jest dane rzeczywi
ś
cie we
wra
ż
eniu zmysłowym albo jest czuciem czy jak
ąś
percepcj
ą
my
ś
low
ą
, wówczas takim
bezpodstawnym pogl
ą
dem wywołasz zam
ę
t równie
ż
i w pozostałych wra
ż
eniach
zmysłowych, a nawet wyrugujesz wszelkie kryterium. Z drugiej za
ś
strony, je
ż
eli b
ę
dziesz
jednakowo traktował zarówno to, co wymaga potwierdzenia, jak i to, co potwierdzenia nie
Strona 2 z 4
Bez tytułu 1
2009-10-20
potrzebuje, nie zdołasz unikn
ąć
bł
ę
du; zachowana bowiem zostanie w
ą
tpliwo
ść
w
sprawie odró
ż
nienia s
ą
dów prawdziwych od nieprawdziwych.
XXV. Je
ż
eli w ka
ż
dej okoliczno
ś
ci nie sprowadzisz swych czynów do celu nakre
ś
lonego
przez przyrod
ę
, a zamiast tego, unikaj
ą
c czego
ś
lub d
ążą
c ku czemu
ś
, kierowa
ć
si
ę
b
ę
dziesz jakim
ś
innym celem, czyny twoje nie b
ę
d
ą
zgodne z twoimi pogl
ą
dami.
XXVI. Wszelkie po
żą
dania, które, chocia
ż
nie zaspokojone, nie sprawiaj
ą
bólu, nie s
ą
konieczne, a mo
ż
na si
ę
ich bez trudu pozby
ć
, ilekro
ć
ich osi
ą
gni
ę
cie oka
ż
e si
ę
trudne
albo gdyby z ich powodu mogła powsta
ć
jaka
ś
szkoda.
XXVII. Przyja
źń
jest najwi
ę
kszym w
ś
ród wszystkich dóbr, jakimi nas m
ą
dro
ść
obdarza
dla zapewnienia szcz
ęś
cia przez całe
ż
ycie.
XXVIII. Ta sama wiedza, która umocniła w nas przekonanie,
ż
e cierpienie nie trwa ani
wiecznie, ani bardzo długo, dostrzegła i to,
ż
e przyja
źń
jest najlepsz
ą
gwarancj
ą
bezpiecze
ń
stwa nawet w naszych ograniczonych warunkach.
XXIX. W
ś
ród po
żą
da
ń
mo
ż
na wyró
ż
ni
ć
naturalne i konieczne oraz naturalne i
niekonieczne; s
ą
wreszcie i takie, które nie s
ą
ani naturalne, ani konieczne, a s
ą
tylko
wytworem czczych uroje
ń
. (Za naturalne i konieczne uwa
ż
ał Epikur te, które przynosz
ą
ulg
ę
w cierpieniach, np. picie gasz
ą
ce pragnienie; za naturalne wprawdzie, ale
niekonieczne uwa
ż
ał te, które urozmaicaj
ą
tylko w pewien sposób przyjemno
ść
, lecz nie
usuwaj
ą
bólu, np. wystawne uczty; za nienaturalne i niekonieczne takie jak wie
ń
ce i
pos
ą
gi ku własnej czci).
XXX. Te wszystkie naturalne po
żą
dania, które mimo
ż
e nie s
ą
zaspokojone, nie wywołuj
ą
ż
adnego bólu, a zwłaszcza gdy zabiegi o ich zdobycie wymagaj
ą
znacznego wysiłku, s
ą
wytworem czczych uroje
ń
; je
ż
eli nie znikaj
ą
, to bynajmniej nie wynika to z ich własnej
natury, lecz podtrzymuj
ą
je urojone wymysły człowieka.
XXXI. Prawo naturalne jest tylko korzystn
ą
umow
ą
zawart
ą
w tym celu, aby sobie
wzajemnie nie szkodzi
ć
.
XXXII. Dla istot
ż
ywych, które nie s
ą
zdolne do zawierania umów zabraniaj
ą
cych
wzajemnego wyrz
ą
dzania sobie szkód, nie istnieje ani prawo, ani bezprawie. To samo
mo
ż
na powiedzie
ć
o ludach, które nie mogły czy nie chciały zawrze
ć
układów
zabraniaj
ą
cych wzajemnego szkodzenia sobie.
XXXIII. Nigdy nie istniała sprawiedliwo
ść
sama w sobie; sprawiedliwo
ść
jest raczej
umow
ą
zawart
ą
mi
ę
dzy społeczno
ś
ciami w dowolnym miejscu po to, aby nie wyrz
ą
dza
ć
ani nie doznawa
ć
szkody.
XXXIV. Niesprawiedliwo
ść
nie jest złem sama w sobie; jest natomiast złem ze wzgl
ę
du
na podejrzliwy strach wywołany obaw
ą
, i
ż
nie uda si
ę
uj
ść
przed tymi, którzy s
ą
powołani
do karania winnych.
XXXV. Niemo
ż
liwe jest, by ten, kto dopu
ś
cił si
ę
potajemnie jakiego
ś
przest
ę
pstwa wobec
umowy o wzajemnym nieszkodzeniu sobie, mógł
ż
ywi
ć
przekonanie, i
ż
si
ę
z tym ukryje,
nawet gdyby udało mu si
ę
dot
ą
d ukry
ć
ju
ż
dziesi
ęć
tysi
ę
cy razy. Albowiem a
ż
do ostatniej
chwili
ż
ycia nie b
ę
dzie miał pewno
ś
ci,
ż
e i tym razem uda mu si
ę
ukry
ć
.
XXXVI. Ogólnie bior
ą
c, sprawiedliwo
ść
jest jednakowa dla wszystkich, je
ś
li si
ę
zało
ż
y, i
ż
przynosi korzy
ść
we wzajemnych stosunkach; jednak
ż
e w zastosowaniu do
Strona 3 z 4
Bez tytułu 1
2009-10-20
poszczególnych krajów i ró
ż
nych warunków ta sama rzecz nie przedstawia si
ę
wszystkim
jako sprawiedliwa.
XXXVII. W
ś
ród przepisów ogłoszonych przez prawo za słuszne uwa
ż
a si
ę
te, które
zostały uznane za po
ż
yteczne we wzajemnych stosunkach, uzyskały tym samym miano
sprawiedliwych, niezale
ż
nie od tego, czy s
ą
sprawiedliwe dla wszystkich, czy nie. W
wypadku, gdyby kto
ś
ustanowił prawo, które by nie było po
ż
yteczne dla społeczno
ś
ci,
prawo takie nie mogłoby by
ć
uznane za sprawiedliwe. A gdyby nawet zwi
ą
zana z
prawem po
ż
yteczno
ść
zmieniła si
ę
, ale przez pewien okres czasu była jednak zgodna z
poj
ę
ciem ustalonym przez to prawo, byłaby mimo to sprawiedliwa w tym okresie czasu
dla tych wszystkich, którzy nie daliby si
ę
zbałamuci
ć
pustymi słowami, lecz uwag
ę
sw
ą
koncentrowaliby na samych faktach.
XXXVIII. Tam, gdzie si
ę
okazało,
ż
e przy nie zmienionych okoliczno
ś
ciach prawo uznane
za sprawiedliwe w rzeczywisto
ś
ci nie jest ju
ż
zgodne z poj
ę
ciem sprawiedliwo
ś
ci, w takim
wypadku prawo przestało ju
ż
by
ć
sprawiedliwe. Gdy wszelako wskutek zmiany
okoliczno
ś
ci prawa ustanowione jako sprawiedliwe stały si
ę
ju
ż
nieu
ż
yteczne, to jednak
były sprawiedliwe dopóty, dopóki były korzystne dla stosunków społecznych obywateli
tego samego pa
ń
stwa; atoli przestały by
ć
sprawiedliwe, bo nie były ju
ż
wi
ę
cej
po
ż
yteczne.
XXXIX. Kto si
ę
potrafił najlepiej zabezpieczy
ć
przed przeciwno
ś
ciami zewn
ę
trznymi, ten
wł
ą
czył wszystkich, których tylko mógł, do wspólnego rodu; ale tych, których nie mógł
wł
ą
czy
ć
, nie traktował bynajmniej jako obcych. O ile natomiast i to si
ę
okazało
niemo
ż
liwe do zrealizowania, unikał wzajemnych stosunków i wybierał to, co przynosiło
po
ż
ytek.
XL. Ci, którzy mieli mo
ż
no
ść
zapewni
ć
sobie bezpiecze
ń
stwo od swych s
ą
siadów,
ż
yli
razem w sposób najbardziej przyjemny, b
ę
d
ą
c w posiadaniu nader mocnej gwarancji.
Ciesz
ą
c si
ę
najpełniejsz
ą
przyja
ź
ni
ą
, bynajmniej nie lamentowali dla wzbudzenia
współczucia, gdy kto
ś
umarł przedwcze
ś
nie.
Strona 4 z 4
Bez tytułu 1
2009-10-20