Jezus źródłem życia
Nasz Dziennik, 2011-03-11
To nie jest jedynie traktat teologiczny, ale również
wyznanie wiary Benedykta XVI. Wczoraj na rynku
księgarskim zadebiutowała najnowsza książka
Ojca Świętego "Jezus z Nazaretu, część 2. Od
wjazdu do Jerozolimy do Zmartwychwstania". U
progu Wielkiego Postu Papież do każdego z nas
kieruje w niej przesłanie: "Z Krzyża płynie do
ludzi nowe życie. Na Krzyżu Jezus staje się źródłem
życia dla siebie i dla wszystkich". Papieska książka,
która wczoraj ukazała się w językach: niemieckim, włoskim, angielskim, francuskim,
hiszpańskim, portugalskim i polskim, już wkrótce będzie też dostępna w formie
elektronicznej.
Prace nad wydaniem napisanej przez Ojca Świętego książki trwały dość długo. Jak ujawnił na
łamach "L'Osservatore Romano" ks. Giuseppe Costa, dyrektor Libreria Editrice Vaticana,
papieski rękopis do tej watykańskiej oficyny wydawniczej przyniósł sekretarz papieski ksiądz
Georg Gänswein prawie półtora roku temu. Najwięcej czasu zajęły tłumaczenia, które wiązały
się z wielką troską, aby zagwarantować wierność z oryginałem.
Ciekawe jest to, że papieski "Jezus z Nazaretu" już wkrótce dostępny będzie w wersji
elektronicznej jako e-book i e-reader. - Jesteśmy przekonani, że nowa książka Benedykta XVI
będzie długo w sprzedaży, a my będziemy promować ją poprzez prezentacje, konferencje i
inne inicjatywy - zapewnia ks. Giuseppe Costa. Nie ulega wątpliwości, że druga część
papieskiej książki o Jezusie stanie się takim samym bestsellerem jak wydana w 2007 r.
pierwsza. I to jeszcze nie koniec. Jak zapowiedział w przedmowie Benedykt XVI, w
"niewielkim zeszycie" omówi jeszcze temat opowiadań o dzieciństwie Jezusa, które nie
znalazły się w dotychczasowych publikacjach.
Pomoc człowiekowi naszych czasów w takim zbliżeniu się do Jezusa z Nazaretu, aby mógł on
rzeczywiście spotkać Jezusa i Mu uwierzyć, jest naczelną misją pontyfikatu Benedykta XVI.
"W wierze wiemy, że Jezus unosi nad nami swe błogosławiące ręce. Jest to nieprzemijający
powód chrześcijańskiej radości", pisze Papież w ostatnich zdaniach swej najnowszej książki.
Na pytania wiernych dotyczące postaci Jezusa Ojciec Święty będzie też odpowiadał na
antenie włoskiej telewizji publicznej RAI w Wielki Piątek. Jak podkreśla cytowany przez
Radio Watykańskie jeden z dziennikarzy tej stacji, Benedykt XVI przemawia bardzo jasnym
językiem. - Potrafi wyjaśnić nawet bardzo skomplikowane kwestie w sposób tak prosty, a
zarazem wyczerpujący, że pojmuje je zarówno rozum, jak i serce - stwierdza. Niewątpliwie
dowodem tego jest także najnowsza książka Papieża.
Sławomir Jagodziński
*************************
Za kogo Mnie uważacie?
Ks. prof. Janusz Królikowski, wykładowca Papieskiego Uniwersytetu Świętego Krzyża
w Rzymie i profesor seminarium duchownego w Tarnowie
Dla każdego teologa, reprezentującego każdą dziedzinę teologii, najważniejsze pozostają dwa
pytania, które postawił sam Jezus swoim uczniom pod Cezareą Filipową: "Za kogo ludzie
uważają Syna Człowieczego?" i "A wy za kogo Mnie uważacie?" (Mt 16, 13.15). Od
odpowiedzi na te pytania zależy, w jakim kierunku pójdzie cała uprawiana teologia. W imię
autentyczności swoich badań każdy teolog musi na te pytania sobie odpowiedzieć.
Oczywiście, należy w tym miejscu zaznaczyć, że zwłaszcza od odpowiedzi na pytanie: "A wy
za kogo Mnie uważacie?", zależy konkretna postawa wiary zarówno teologa, jak i każdego
wierzącego. Dlatego to pytanie stale, przynajmniej w bardzo podstawowej postaci, musi być
obecne w życiu każdego.
Biorąc pod uwagę powagę pytania, nie należy się dziwić, że także Papież Benedykt XVI
udziela na nie odpowiedzi w książce "Jezus z Nazaretu". Być może do Papieża, Następcy św.
Piotra, to pytanie odnosi się ze szczególną mocą, gdyż spoczywa na nim wielka i trudna misja
utwierdzania braci w wierze. Chciałbym więc zwrócić uwagę na zasadniczy problem, który
stanowi kluczowy punkt odniesienia refleksji papieskiej, ukierunkowujący jego
poszukiwania.
Aby zatem zrozumieć perspektywę papieskiej refleksji, trzeba sięgnąć do historii poszukiwań
teologicznych dotyczących Jezusa, które podjęto w ostatnich trzech stuleciach, oraz zauważyć
specyfikę wniosków, które z tych poszukiwań wyprowadzono. Należy więc mieć na
względzie, że w prowadzonych poszukiwaniach do postaci Jezusa z Nazaretu przyłożono
kryteria historyczne i literackie. Wiek XVIII wypracował nową metodę naukową związaną z
historią, która wtedy narodziła się jako nauka. Wcześniej sytuowała się bardziej na poziomie
"sztuki" (patronowała jej muza Klio) albo też mądrości (taką koncepcję odzwierciedla stara
zasada, według której "historia jest nauczycielką życia"). Historia naukowa przyjęła jako
swoje założenie metodyczne poznanie "czystych" faktów z przeszłości. Tylko fakty, które da
się "oczyścić", można uznać za historyczne. Oznacza to przede wszystkim, że koniecznie
trzeba oddzielić fakty od narosłych wokół nich interpretacji.
W takim duchu postawiono również pytanie o to, kim jest Jezus, czyli postać historyczna. Nie
wchodząc w szczegóły, trzeba zauważyć, że z biegiem czasu postawione pytanie
doprowadziło do wyłonienia się pewnego rozdźwięku w spojrzeniu na Jezusa. Z jednej strony
mamy więc Jezusa historycznego, a z drugiej strony mamy "kerygmat". Przez Jezusa
historycznego rozumiemy to wszystko, co dotyczy Jego osoby i życia, od narodzin aż po
śmierć. Kerygmat oznacza zaś świadectwo literackie, w którym zawarte jest nauczanie na
temat Jezusa z Nazaretu sformułowane przez apostołów i spisane przez hagiografów. Nowy
Testament zawiera kerygmat, któremu została nadana forma literacka.
Jeśli wyodrębni się te dwa bieguny w spojrzeniu na Jezusa z Nazaretu, to pojawiają się
zasadnicze i bardzo trudne pytania: w jaki sposób i na ile świadectwo literackie pokazuje
postać historyczną i jej życie?
Odpowiedź Papieża Benedykta XVI zaprezentowana w jego książce o Jezusie Chrystusie jest
radykalna; idzie pod prąd rozpowszechnianym dzisiaj tezom. Wbrew współczesnym
redukcjom, w imię autentyczności wiary chrześcijańskiej, o którą mu przede wszystkim
chodzi, Papież opowiada się za możliwością poznania Jezusa z Nazaretu na podstawie
Nowego Testamentu, a więc dojścia do Niego; co więcej, nie waha się potwierdzić, że to
przejście ma wszystkie znamiona pewności, której w swoim poznaniu oczekuje i poszukuje
człowiek. W jaki sposób Papież uzasadnia tę możliwość? Przede wszystkim zwraca uwagę na
oryginalność, czyli jedyność, wyjątkowość, nieprzystawalność do nikogo innego, postaci i
życia Jezusa z Nazaretu. Jest On w najwyższym stopniu Kimś Jedynym. Zapisałem te dwa
słowa dużą literą, gdyż takie imię zdaje się nadawać Benedykt XVI Jezusowi z Nazaretu. Tę
oryginalność ukazał Papież w pierwszym tomie, omawiając działalność Jezusa z Nazaretu, a
w drugim tomie ukazuje tę oryginalność, omawiając tajemnice z życia Jezusa od
przemienienia na Górze Tabor do zmartwychwstania. Tę oryginalność w najwyższym stopniu
ukazuje oczywiście zmartwychwstanie Jezusa.
Co oznacza ta oryginalność? Właściwie jedno - Jezusa z Nazaretu można zrozumieć tylko w
świetle tajemnicy Boga. Albo uzna się, że Jezus z Nazaretu jest Synem Bożym, i rozumie się
Go, albo nie uznaje się Go za Syna Bożego i wtedy nie rozumie się, kim On jest.
Książka Papieża Benedykta XVI jest więc niczym innym jak nową, to znaczy postawioną w
nowych warunkach kulturowych i w kontekście nowych poszukiwań teologicznych,
interpretacją odpowiedzi danej przez św. Piotra pod Cezareą Filipową: "Ty jesteś Mesjasz,
Syn Boga żywego!" (Mt 16, 16).