Róża Luksemburg
Rewolucja w Rosji
Samokształceniowe Koło Filozofii Marksistowskiej
WARSZAWA 2011
Róża Luksemburg – Rewolucja w Rosji (1917 rok)
© Samokształceniowe Koło Filozofii Marksistowskiej
– 2 –
Artykuł Róży Luksemburg „Rewolucja w Rosji”
został napisany na początku marca 1917 roku i
opublikowany w piśmie „Spartakusbriefe” nr 4,
kwiecień 1917.
Podstawa niniejszego wydania: Róża Luksemburg,
„Wybór pism”, tom 2, wyd. Książka i Wiedza,
Warszawa 1959.
Róża Luksemburg – Rewolucja w Rosji (1917 rok)
Wojna odwlekła o kilka lat to, co wyraźnie zbliżało się już przed jej wybuchem, ale czemu nie
mogła przeszkodzić: ponownemu rozpaleniu się płomienia rewolucji. Proletariat rosyjski, który już w
1911 roku przezwyciężył ciężkie brzemię okresu kontrrewolucyjnego i w rosnących z roku na rok
masowych strajkach ekonomicznych i politycznych oraz demonstracjach podjął na nowo sztandar
rewolucji 1905 roku, proletariat rosyjski tylko przez dwa i pół roku pozwolił się dezorganizować wojnie
imperialistycznej, zakneblować sobie usta przez dyktaturę szabli i wprowadzić w błąd przez nacjonalizm.
Teraz powstał znowu, by zrzucić jarzmo absolutyzmu, i zmusił burżuazję rosyjską do natychmiastowego
marszu naprzód.
Jeżeli rewolucja w Rosji zwyciężyła dziś tak szybko, już po kilku dniach, to tylko i wyłącznie
dlatego, że w swej historycznej treści jest ona jedynie kontynuacją wielkiej rewolucji lat 1905-1907.
Kontrrewolucja mogła stłumić ją tylko na krótki czas, ale niedokończone dzieło rewolucji domagało się
władczo swego spełnienia, a niewyczerpana energia klasowa proletariatu rosyjskiego rozgorzała obecnie
w najtrudniejszych warunkach. To właśnie świeże wspomnienia lat 1905-1906, wspomnienia o po części
nieograniczonej władzy politycznej proletariatu w Rosji, o jego śmiałych atakach, o jego skrajnie
rewolucyjnym programie skłoniły w niesłychanie krótkim czasie burżuazję rosyjską do decyzji
wysunięcia się na czoło ruchu. To strach przed niepohamowanym rozwojem rewolucji ludowej, która w
latach 1905-1907 pokazała burżuazyjnemu panowaniu klasowemu swą głowę Meduzy, skłonił
natychmiast Rodzianków, Milukowów i Guczkowów do zajęcia miejsca po stronie rewolucji i wysunięcia
ze swej strony zdecydowanego programu liberalnego. Jest to podjęta przez burżuazję rosyjską, nauczoną
doświadczeniami sprzed 10 laty, próba opanowania ruchu ludowego, próba realizacji jego zadań
politycznych w formie burżuazyjno-liberalnej, by wyeliminować skrajnie demokratyczne oraz społeczne
tendencje tego ruchu.
Tu okazuje się w każdym razie – na przekór wszystkim mądralom, rozważnym doradcom
ostrożności i małodusznym pesymistom – że dzieło rewolucji 1905 roku nie obróciło się wniwecz, że
poniesione wówczas ofiary nie były daremne, że śmiały, rewolucyjny charakter żądań, które wysunęły
socjalistyczne masy robotnicze, był właśnie bardzo „praktyczną” polityką. Dzisiejsza odwaga i energia
rosyjskiej burżuazji liberalnej są tylko słabym odblaskiem pożarów z lat 1905-1907. Ten sam wzrost siły
proletariatu, który wówczas w krótkim czasie rzucił burżuazję w objęcia kontrrewolucji, sprawił, że
wysunęła się ona teraz od razu na czoło ruchu właśnie w celu zapobieżenia powtórzeniu się podobnego
wzrostu.
Tak więc rewolucja w Rosji odniosła dzisiaj już w pierwszym natarciu zwycięstwo nad
biurokratycznym absolutyzmem. Ale zwycięstwo to nie jest końcem, lecz zaledwie tylko słabym
początkiem. Albowiem z jednej strony musi ono z nieubłaganą koniecznością spowodować cofnięcie się
burżuazji z jej chwilowo wysuniętej pozycji zdecydowanego liberalizmu – ze względu na
ogólnoreakcyjny charakter tej burżuazji i przeciwieństwa klasowe między nią a proletariatem. Z drugiej
zaś strony obudzona energia rewolucyjna proletariatu rosyjskiego musi z równie nieodpartą logiką
historyczną znaleźć znowu ujście w skrajnie demokratycznej i społecznej akcji i musi ponownie rozwinąć
program 1905 roku, tj. żądania republiki demokratycznej, 8-godzinnego dnia pracy, wywłaszczenia
wielkiej własności ziemskiej itd. Przede wszystkim jednak wyłania się dla socjalistycznego proletariatu
rosyjskiego jako najpilniejsze hasło, nierozłącznie związane z wszystkimi innymi: zakończyć wojnę
imperialistyczną!
W tej sprawie program rewolucyjnego proletariatu rosyjskiego staje w jaskrawej sprzeczności z
planami imperialistycznej burżuazji rosyjskiej, która marzy o Konstantynopolu i czerpie zyski z wojny.
Walka o pokój może zarówno w Rosji, jak i gdziekolwiek indziej przybrać tylko jedną formę – formę
rewolucyjnej walki klasowej przeciw własnej burżuazji, walki o władzę polityczną w państwie.
Oto nieuchronne perspektywy dalszego rozwoju rewolucji rosyjskiej. Jest ona bardzo daleka
jeszcze od zakończenia swego dzieła, zrobiła ona dopiero kilka wstępnych kroków, po których nastąpią
najgwałtowniejsze walki klasowe o pokój i urzeczywistnienie radykalnego programu proletariatu.
Wielkiemu dramatowi historycznemu nad Newą towarzyszy marna komedia nad Szprewą. Jeżeli
nas pamięć nie myli, hasłem 4 sierpnia 1914 roku było wyzwolenie Rosji od despotyzmu carskiego. To
było przecież rzekomo wzniosłym celem masowego ludobójstwa i dla urzeczywistnienia tego „starego
programu Marksa i Engelsa” rycerze frakcji socjaldemokratycznej zdecydowali się na poparcie wojny.
© Samokształceniowe Koło Filozofii Marksistowskiej
– 3 –
Róża Luksemburg – Rewolucja w Rosji (1917 rok)
A teraz – gdzie jest radość z osiągniętego celu wojny? Gdzie triumf w prasie rządowej:
„osiągnęliśmy cel, hurra!” Jak zlane wodą pudle patrzą niemieccy „oswobodziciele” na dzieło rewolucji
rosyjskiej. Nie mogą zdobyć się nawet na przyzwoity grymas, na „dobrą minę” do złej gry. O komedii
pierwszych miesięcy wojny, o owej farsie zainscenizowanej przez socjaldemokrację niemiecką i d l a
socjaldemokracji niemieckiej w celu wodzenia za nos mas ludowych zapomniano do tego stopnia, że jej
aktorzy nie usiłują nawet ukryć złego humoru przez wyciągnięcie z lamusa zakurzonych masek.
Zewsząd wyziera blady strach przed umocnieniem się Rosji przez jej wewnętrzną odnowę, lęk
przed rzucającym się w oczy urągliwym porównaniem między Rosją, która przez rewolucję sama się
wyzwoliła, a uwolnioną „przez niemiecki czyn zbrojny niepodległą Polską” – strach przede wszystkim
przed złym przykładem rosyjskim, który mógłby zepsuć dobre obyczaje proletariatu niemieckiego. W
wolnomyślnym piśmie Mossego luminarz liberalizmu niemieckiego próbuje przeprowadzić z całą
naiwnością pocieszający i uspokajający dowód, że wspaniałe „wyzwolenie Rosji”, które było wzniosłym
celem wojny, rozbije się niewątpliwie o trudności wewnętrzne i utonie w anarchii.
Wypadki w Rosji stawiają także przed proletariatem niemieckim kwestię honoru i jego własnej
przyszłości.
Dopóki we wszystkich krajach prowadzących wojnę panuje cmentarna cisza i ślepe
posłuszeństwo, dopóty zawód, który sprawił proletariat, jest wspólną międzynarodową winą, jest
wspólnym nieszczęściem na miarę światową, aczkolwiek nie wszystkim krajom przypada ono w udziale
w jednakowym stopniu. Jednakże gdy proletariat w Rosji zerwał „pokój klasowy” dokonując jawnej
rewolucji, proletariat niemiecki przez dalsze popieranie działań wojennych zadaje mu cios w plecy. Teraz
walczące na Wschodzie wojska niemieckie działają już nie przeciwko „caratowi”, lecz przeciwko
rewolucji. I z chwilą gdy proletariat rosyjski rozwinie u siebie w domu walkę o pokój – a to niewątpliwie
już się zaczęło i będzie z każdym dniem postępowało coraz dalej – zachowywanie przez proletariat
niemiecki postawy powolnego mięsa armatniego stanie się otwartą zdradą wobec rosyjskich braci.
„W Rosji padł pierwszy strzał”... Rosja wyzwala się sama. Kto wyzwoli N i e m c y od dyktatury
szabli, od wschodniołabskiej reakcji i imperialistycznego ludobójstwa?
© Samokształceniowe Koło Filozofii Marksistowskiej
– 4 –