Archiwum Gazety Wyborczej; DRUGA TURA NIEPOTRZEBNA
WYSZUKIWANIE:
PROSTE
ZŁOŻONE
ZSZYWKA
?
informacja o czasie
dostępu
Gazeta Wyborcza
nr 73, wydanie waw (Warszawa) z
dnia 2000/03/27, dział
ŚWIAT, str. 4
AP
WACŁAW RADZIWINOWICZ, MOSKWA; ANDRIEJ CZERKIZOW; NOT. RICZ
Władimir Putin nowym prezydentem Rosji
DRUGA TURA NIEPOTRZEBNA
Dzisiaj Putin po raz pierwszy przyjedzie na Kreml nie jako p.o.
prezydenta, ale pełnoprawna głowa państwa
Wczorajsze wybory po raz pierwszy od czterech lat odbyły się we wszystkich 89
regionach federacji (grudniowe wybory parlamentarne nie zostały przeprowadzone w
ogarniętej wojną Czeczenii). Nie sprawdziły się
obawy, że Czeczeni mogą przeprowadzić w miastach
zamachy terrorystyczne. Już w poniedziałek nad ranem do wybuchu samochodu doszło
pod hotelem Kaukaz w stolicy sąsiadującego z Czeczenią Dagestanu - Machaczkale. W eksplozji zostali
ranni wicepremier republiki Ilias Umachanow i jego kierowca.
W samej Czeczenii rosyjskie władze przygotowały
340 lokali wyborczych. Trudno jednak powiedzieć, ilu wyborców miało wczoraj
prawo do nich przyjść. Według Aleksandra Wieszniakowa, przewodniczącego
Centralnej Komisji Wyborczej, było to 460 tys. ludzi. Jednak jego zastępca
Walentin Własow twierdził, że w Czeczenii prawo
głosu ma (razem z walczącymi tam wojskowymi) tylko 320 tys. wyborców.
Wczoraj z Czeczenii dochodziły sprzeczne
wiadomości. Rano Aleksander Baranow, szef sztabu grupy wojsk walczących na
Kaukazie, przekazał agencji Interfax informację, że Czeczeni, którzy wcześniej zapowiadali, że nie pozwolą
na przeprowadzenie wyborów w republice, zajęli Nożaj-jurt w pobliżu granicy z
Dagestanem. Grupą liczącą około 2 tys. partyzantów dowodzić miał Jordańczyk
Chattab. Ministerstwo obrony zaprzeczyło. Siergiej Jastrzembski w imieniu Kremla
powiedział, że pogłoski o zajęciu miasta są "perfidną dezinformacją".
Władimir Putin, który największe poparcie (70 proc.) uzyskał w rodzinnym
Petersburgu i Karelii, powiedział dziennikarzom, że nic nie wie o rzekomym
zajęciu przez Chattaba Nożaj-jurtu. Reporterzy pytali go, dlaczego siłom
federalnym nie udało się skończyć przed wyborami operacji wojskowej w Czeczenii. - Bo bandyci nie chcą złożyć broni i
skorzystać z okazji, jaką dała im Duma, uchwalając ustawę o amnestii -
odpowiedział p.o. prezydenta. Jak zwykle spokojny i pewny siebie Putin
zapowiedział, że po głosowaniu pojedzie na wieś i "z miotełką brzozową pójdzie
do łaźni", a potem pewnie wpadnie na krótko do swego sztabu wyborczego. - Muszę
się wyspać, bo w poniedziałek mam dużo pracy - zapowiedział.
Borys Jelcyn, zachowujący tytuł "pierwszego prezydenta Rosji", po
zagłosowaniu w lokalu w pobliżu swego domu przy ul. Osiennej powiedział
dziennikarzom, że wiedzą, kogo poparł, ale nie ujawnił nazwiska swojego
kandydata.
Giennadija Ziuganowa, przywódcę komunistów, dziennikarze pytali, czy jeśli
przegra, przestanie być przywódcą partii. - Uspokójcie się. W partii wszystko
będzie w porządku, przed nami świetne perspektywy. Pojawiają się młode pędy,
rozwijają się zielone pączki - sugerował, że szeregi rosyjskich komunistów
odmładzają się.
Władimir Żyrinowski, wódz nacjonalistów, był wczoraj zły i agresywny. Znaczek
przy swoim nazwisku postawił tak zamaszyście, że porwał kartę do głosowania. Nie
bez powodu. Głosowało na niego mniej niż 3 proc. wyborców - połowę mniej niż
cztery lata temu.
Grigorij Jawliński po obliczeniu 57 proc. głosów był na trzeciej pozycji z
około 6 proc. (w samej Moskwie był drugi z 19 proc.). Na czwartym miejscu
nieoczekiwanie uplasował się komunistyczny gubernator Kemerowa Aman Tulejew,
który zdobył ponad 4 proc.
WACŁAW RADZIWINOWICZ, MOSKWA
DLA GAZETY
ANDRIEJ CZERKIZOW
komentator Radia Echo Moskwy
Na Putina głosowało około 25 mln ludzi, a w naszym kraju prawo wyborcze ma
ponad sto milionów obywateli. Nowy gospodarz Kremla nie jest więc prezydentem
większości Rosjan. I z tym będzie się musiał liczyć. Martwi mnie to, że
Giennadij Ziuganow i Aman Tulejew w sumie dostali niewiele mniej głosów od
Putina, a to oznacza, że komunistyczny elektorat u nas nie kurczy się, lecz
powolutku rośnie. Za wcześnie więc mówić, że Rosja wyrzekła się marzeń o
powrocie do komunizmu. I bardzo martwi mnie, że tak wielki jest dystans między
Ziuganowem a demokratycznym Grigorijem Jawlińskim. Liderowi Jabłoka nie udało
się stworzyć realnej przeciwwagi dla komunistów.
NOT. RICZ
[podpis pod fot./rys.]
Nowy prezydent
(szukano: Czeczenia)
© Archiwum GW, wersja 1998 (1) Uwagi
dotyczące Archiwum GW: magda.ostrowska@gazeta.pl
Wyszukiwarka
Podobne podstrony:
42 30 Marzec 2000 Dialog na warunkach34 18 Marzec 2000 Nie dali nam chleba38 24 Marzec 2000 Starczy na długo31 6 Marzec 2000 Nie gol się, kup kalesony33 14 Marzec 2000 Czeczenia jeszcze nie zginęła37 24 Marzec 2000 Prezydent Putin84 27 Grudzień 2000 To nie jest zdrada39 25 Marzec 2000 Mówić głośno41 28 Marzec 2000 Popatrzeć na twarze40 27 Grudzień 1994 Czemu nie pozwolić im żyć29 4 Marzec 2000 208 Dni kaukaskiej niewoli43 30 Marzec 2000 Lis czy wilk z tego Putina30 4 Marzec 2000 Wyzwolimy ich na śmierć32 6 Marzec 2000 Z piwnic i jam do domuStromlaufplan Passat 40 Grundausstattung ab 10 2000więcej podobnych podstron