Rozdział 14 PRZED SNEM 1 Obudził się kilka godzin pózniej. Była noc. Nie obchodziło go, która jest godzina. Usiadł na łóżku i tępo rozejrzał się wokoło. Nic się nie działo. No, choć... niezupełnie. Dostrzegł w pokoju ruch. Tym razem wyrazniejszy. Zadrżał i poczuł niepokój. Po niemiłosiernie długiej ciszy usłyszał skrobanie. Jakby ktoś drapał długimi, zakrzywionymi pazurami o ścianę. W pewnym sensie było w tym sporo prawdy, ponieważ przed oczami na przeciwległej ścianie ujrzał napis głoszący: SEN Napis zniknął. Marek znowu usłyszał skrobanie. Pojawiło się kolejne słowo: SZAMAN Jaki szaman? pomyślał. Napis znikł. Znowu skrobanie - kolejne słowo, tym razem brzmiące: KLTWA Chłopak usłyszał śmiech. Napis znikł. Skrobanie już się nie powtórzyło. Nieznajomy opuścił jego pokój... - Chciał mi coś przekazać mruknął. Zastanowił się, kim mógł być ten szaman. Nie zdążył. Poczuł się senny. Z powrotem się położył. Natychmiast zasnął. Niepokój niestety pozostał.