Materiały do wykładów z teologii laikatu
TEOLOGICZNE PODSTAWY APOSTOLSTWA
Słowo „apostoł”, greckie apostolos, pochodzi od słowa apostello – posyłać,
odsyłać, wysyłać. Apostoł jest człowiekiem obdarzonym pewną misją, posłannictwem. Z
pojęciem „apostoł” względnie pochodnym – „apostolstwo” jest więc ściśle związana idea
pośrednictwa, ponieważ apostoł jest pośrednikiem pomiędzy zleceniodawcą a adresatami,
do których skierowana jest misja czy zlecenie. W tym momencie zarysowuje się problem o
zasadniczym znaczeniu dla zagadnienia teologii apostolstwa. Jeśli bowiem pytamy, w jaki
sposób, przy pomocy jakich środków czy form działania dokonuje się przekazywanie
dzieła zbawienia dokonanego przez Chrystusa, to pytamy o porządek pośrednictwa
zbawczego. Jeśli z kolei pytamy, w jaki sposób następuje subiektywne przyswojenie dzieła
zbawienia dokonanego przez Chrystusa – pytamy o porządek procesu zbawczego1.
1. Proces zbawczy a pośrednictwo zbawcze
Mówiąc o pośrednictwie zbawczym Kościoła trzeba wpierw właściwie rozumieć
samo pojęcie zbawienia2. Przede wszystkim nie może ono być ujmowane statycznie na
sposób jakiegoś dobra, które może być posiadane na sposób rzeczy, ale dynamicznie - jako
wejście człowieka w Boże plany zbawcze, których celem jest zjednoczenie ludzkości z
Bogiem. Należy przy tym respektować personalistyczną i dialogiczną strukturę zbawienia3.
Z jednej strony bowiem trzeba wziąć pod uwagę pojęcie natury ludzkiej z punktu widzenia
jej struktury, jako osoby rozumnej i działającej w sposób wolny. Z drugiej strony należy
mieć na uwadze charakter osobowy Boga. Bóg stwarzając człowieka jako osobę
przeznaczył go i wezwał do dialogu miłości z Sobą. W odpowiedzi na to wezwanie
człowiek znajduje swoje wypełnienie. Zbawienie polega więc na zjednoczeniu z Bogiem
przez osobową miłość, czyli przez wolne oddanie siebie Bogu, względnie przez przyjęcie
w wolnym akcie oddania siebie Boga, również w wolnej decyzji pragnącego dać siebie4.
Zbawienie, a ściśle mówiąc proces zbawczy ma zatem strukturę międzyosobowego
dialogu. Pośrednictwo zbawcze musi respektować ten zasadniczy charakter procesu
zbawczego. Jego celem może być tylko umożliwienie, zaktualizowanie i ułatwienie tego
osobowego spotkania między Bogiem i człowiekiem. Pozytywnie oznacza to, że
pośrednictwo zbawcze jest konieczne dla procesu zbawczego, albowiem dzięki niemu Bóg
może stanąć wobec człowieka, dając mu się poznać w taki sposób, żeby to poznanie nie
zniewoliło człowieka, ale miało charakter apelu skierowanego do jego wolności5.
Obok tej personalistycznej przesłanki, decydującą jest jednak ta, która orzeka, że
pośrednictwo zbawcze Kościoła musi być we wszystkim zorientowane według
pośrednictwa Boga-Człowieka, który jest prototypem wszelkiego pośrednictwa. Chrystus,
który jest Słowem miłości wypowiedzianym przez Ojca, a zarazem odpowiedzią miłości
wracającej od Ojca, pozostaje w stosunku do Ojca w relacji dialogu i ten dialog jest
prawzorem wszelkiego dialogu stworzeń rozumnych z Bogiem. Chrystus jest jednakże i
realizatorem spotkania człowieka z Bogiem, które stanowi cel pośrednictwa zbawczego
Kościoła. W tajemnicy wcielenia i odkupienia transponuje On na płaszczyznę istnienia w
ludzkiej naturze swój wewnątrztrynitarny dialog z Ojcem. Jest więc najpierw Słowem
Ojca, które Ojciec wypowiada do ludzi, przez które wzywa je do dialogu z Sobą. W tym
sensie Słowo Wcielone jest Pośrednikiem w dialogu człowieka z Bogiem, gdyż dialog ten
jest możliwy tylko za pośrednictwem Słowa. Chrystus jest równocześnie odpowiedzią
człowieka w dialogu z Ojcem. Tajemnica paschalna Chrystusa - to odpowiedź jaką dał
Chrystus, wypełniając wszelką sprawiedliwość w stosunku do Ojca. Przyjęcie przez
człowieka Słowa Ojca i wejście w odpowiedź jaką Słowo daje za ludzkość Ojcu dokonuje
się w Duchu Świętym, który udziela człowiekowi swojej miłości6.
Cały więc proces zbawczy, którego istotą jest dialog prowadzący do spotkania
względnie zjednoczenia z Bogiem, można wyrazić jako samoudzielanie się trójjedynego
Boga człowiekowi. Wynika z tego, że istotą pośrednictwa zbawczego może być tylko
uobecnianie i aktualizowanie samoudzielania się Boga w Chrystusie i w Duchu Świętym.
W związku z tym, że istotą procesu zbawczego, a więc i komunii jest udzielanie się Boga
w podwójnym posłannictwie Syna i Ducha Świętego, można również mówić o podwójnym
porządku
pośrednictwa
zbawczego
Kościoła:
porządku
chrystologicznym
i
pneumatologicznym.
2. Chrystologiczny porządek pośrednictwa zbawczego Kościoła
Dotychczasowe analizy wykazały, iż istotą życia wewnętrznego trójjedynego Boga
jest spotkanie i dialog. Niejako treścią tej odwiecznej „rozmowy” między Ojcem i Synem
jest oddanie siebie. Oddanie siebie zaś stanowi istotę tego, co nazywamy miłością. Miłość
stanowi więc istotną treść wewnątrztrynitarnego dialogu, jest to dialog miłości. W dialogu
tym obecny jest Duch Święty, uosobiona miłość Boga - owoc miłości Ojca i Syna będący
wzajemnym przyjęciem miłości Ojca i Syna.
Gdybyśmy z tak pojętej tajemnicy życia Trójcy świętej chcieli wyprowadzić istotne
przymioty natury ludzkiej, wychodząc ze stwierdzenia, że człowiek jest obrazem i
podobieństwem Boga, trzeba by to podobieństwo określić bliżej jako podobieństwo do
drugiej Osoby Bożej. Podobnie bowiem jak cechą Drugiej Osoby - Syna jest to, że
otrzymuje On istnienie od Ojca po to, aby oddać Mu je z powrotem w wolnym akcie
miłości, tak samo człowiek został stworzony przez Boga jako osoba po to, aby Mu oddał
siebie w sposób wolny, wchodząc w dialog miłości z Nim.
Warto w tym kontekście zwrócić szczególną uwagę na słowo „wolność”, która jest
istotnym i koniecznym uwarunkowaniem dialogu człowieka z Bogiem, skoro istotną
treścią tego dialogu jest miłość. Miłość bowiem w swej najgłębszej istocie polega na tym,
że osoba która w sposób wolny posiada siebie i dysponuje sobą, wolnym aktem czyni dar z
siebie, czyli oddaje siebie drugiej osobie (por. KDK 24). W ten sposób Bóg, który jest
miłością, pragnie się oddać i uczynić dar z siebie. Dlatego stworzył człowieka jako osobę
zdolną przyjąć ten dar oddania się Boga. To, iż Bóg stworzył człowieka jako partnera swej
miłości oznacza więc zarazem, że stworzył go jako osobę obdarzoną wolnością. Dzięki
wolności, człowiek może być partnerem Bożej miłości, może tę miłość przyjąć,
odpowiadając na nią w sposób wolny.
Z istoty wolności wynika jednakże również moment ryzyka, odpowiedź człowieka
w dialogu z Bogiem może wypaść inaczej niż Bóg zamierzał. To zaś, jak wypadła ta
odpowiedź, określa z kolei dalsze działanie Boga wobec człowieka. Wskutek tego dialog
Boga z człowiekiem staje sie prawdziwą, obfitującą w dramatyczne momenty historią.
W historii dialogu pomiędzy Bogiem a człowiekiem, którą nazywamy historią
zbawienia można wyodrębnić następujące istotne fazy względnie etapy:
a. Pierwsza, początkowa faza, ukazuje człowieka zaraz po jego stworzeniu, w stanie
przyjaźni z Bogiem, a więc w stanie dialogu, spotkania.
b. Drugą fazę dialogu człowieka z Bogiem określa samowola człowieka, wybierającego
możliwość istnienia bez odniesienia do Boga. I na tym też polega istota grzechu, jest to
bowiem równoznaczne z odrzuceniem propozycji miłości Bożej, czyli z tym, co wchodzi
w definicją grzechu: odwrócenie od Boga. To wzgardzenie miłością Boga i obranie
możliwości życia bez odniesienia do tej miłości w sposób konieczny i nieuchronny łączy
się z uczynieniem siebie samego przedmiotem miłości w miejsce Boga („staniecie się jako
bogowie” – Rdz 3,5). A to już jest życie w postawie zakłamania. Zamiast otwarcia jest
zamknięcie, postawa egocentryzmu i samouwielbienia.
c. Trzecia faza historii dialogu Bóg - człowiek, po jednostronnym zerwaniu tego
dialogu przez ludzką wolność, określona jest przez zbawczą wolę Boga, pragnącego mimo
wszystko nawiązać zerwany dialog z człowiekiem. Realizacja planów zbawczych Boga
zmierzających do powtórnego nawiązania dialogu stanowi treść historii zbawienia w
ściślejszym znaczeniu. Historia ta posiada znów fazę przygotowawczą, aż do przyjścia
Chrystusa, nazwaną historią zbawczą Starego Testamentu względnie Przymierza oraz
fazę realizacyjną, związaną z życiem i dziełem Chrystusa czyli Nowy Testament.
W fazie przygotowawczej zbawczego dialogu w ST ujawniają się pewne dalsze
istotne jego prawa i cechy. Po pierwsze, ujawnia się społeczny charakter Bożych planów
zbawczych. Po drugie, na tle nieustannie manifestowanej woli zbawczej Boga, okazuje
się słabość człowieka, niezdolnego na skutek grzechu do podjęcia dialogu miłości z
Bogiem i wytrwania w nim o własnych siłach. Po trzecie, w odsłanianych za
pośrednictwem proroków Bożych planów zbawczych, coraz wyraźniej zarysowuje się
postać Chrystusa czyli Mesjasza, który będzie realizatorem tych planów, w których uda
się wreszcie dialog Boga z człowiekiem i zawarte zostanie nowe, wieczne przymierze.
Całe bowiem życie ziemskie Jezusa było doskonałym wypełnieniem woli Ojca,
odpowiedzią miłości na Jego miłość. Aktem szczytowym tej odpowiedzi była męka i
śmierć krzyżowa Chrystusa. Trzeba tutaj mieć na uwadze, iż śmierć Chrystusa to nie tylko
bierne zniesienie fizycznej śmierci i związanych z tym cierpień w duchu zadośćuczynienia
za grzechy świata. Patrząc na nią od strony pozytywnej widzimy w niej najwyższy akt
miłości Chrystusa wobec Ojca, wyrażający się w złożeniu w ofierze własnego życia (”Nikt
nie ma większej miłości od tej, gdy ktoś życie swoje oddaje za przyjaciół swoich” - J 15,
13). Jeśli z kolei śmierć Chrystusa jest aktem najwyższej miłości i oddania się Ojcu, to
musi jej odpowiadać ze strony Ojca akt przyjęcia tego oddania, co znów sprowadza się do
wzajemnego oddania przez Ojca swojej miłości Synowi. Ponieważ jednak Syn oddaje się
Ojcu w swojej ludzkiej naturze, oznacza to przyjęcie tej ludzkiej natury przez Ojca do
wspólnoty swego życia i obdarzenia jej pełnią życia, a więc zmartwychwstania,
wniebowzięcia i uwielbienia.
Tajemnica paschalna nie jest więc tylko faktem historycznym, należącym do
przeszłości, ale w jakiś sposób trwa ona w uwielbionym człowieczeństwie Chrystusa,
otwierając nam stale przystęp do Ojca. Jezus Chrystus, Bóg – Człowiek jest więc
jedynym i powszechnym pośrednikiem pomiędzy Ojcem a całą ludzkością. Oznacza to,
że nikt nie może w obecnym porządku dojść do spotkania i zjednoczenia z Bogiem
jak tylko prze z zetknięcie się z konkretną osobą Jezusa Chrystusa. Jest to możliwe z
jednej strony właśnie dzięki trwaniu tego dzieła zbawczego w uwielbianym
człowieczeństwie Chrystusa. Z drugiej strony misteria zbawcze Chrystusa, muszą stać się
w jakiś sposób obecne dla ludzi żyjących w konkretnych, czasowo-przestrzennych ramach
historii, aby mogli się oni z nim zjednoczyć i dostąpić zbawienia. I w tej chwili
dochodzimy do tajemnicy liturgii i sakramentów jako uprzywilejowanego miejsca rea-
lizowania i aktualizowania zbawczego dialogu w Kościele.
Podsumowując, można powiedzieć:
Bóg zrealizował swoje od wieków zamierzone spotkanie i zjednoczenie z
człowiekiem przez to, że „Słowo stało się Ciałem i zamieszkało wśród nas” (J 1,14).
Przedwieczne Słowo Ojca przybrało ludzką naturę po to, aby objawić się człowiekowi,
nawiązać z nim dialog, spotkać się z nim w miłości, na płaszczyźnie ludzkiej po to, aby
osoba ludzka mogła wejść w pełne, zgodne ze swoją naturą spotkanie osobowe z Bogiem.
Odtąd właściwe i konieczne dla międzyludzkiego spotkania osobowego środki - ciało i
słowo - stały się definitywnie, do końca czasów, również środkami spotkania człowieka z
Bogiem. Odtąd człowiek może i musi spotkać się z Bogiem poprzez ciało i w słowie.
W słowie, gdyż od chwili, kiedy Bóg przemówił do nas prawdziwym ludzkim
słowem, kiedy ludzkie ciało uczynił nawet swoim własnym słowem, aby za jego
pośrednictwem objawić i dać nam siebie, słowo to musi rozbrzmiewać do końca czasów,
aby być dla nas jedynym punktem wyjścia dialogu z Bogiem, wezwaniem do odpowiedzi.
Stąd więc wiara, jako nasza odpowiedź na słowo Boże jest jedyną drogą do zbawienia. A
ponieważ Chrystus stawszy się człowiekiem spotkał się z nami na płaszczyźnie historii, a
więc jednorazowo, przejściowo, w określonym czasie, słowo Jego nie może inaczej
wychodzić na nasze spotkanie i stwarzać łączność z Nim, jak tylko poprzez pośredników
ludzkich głoszących Jego słowo, z Jego upoważnienia, we wszystkich pozostałych
punktach czasu i przestrzeni, których On nie wypełnił swoją obecnością.
Jeśli chodzi o spotkanie poprzez ciało, to podobnie jak przy słowie, od chwili,
kiedy Bóg przyszedł do nas jako człowiek, za pośrednictwem ludzkiego ciała, spotkanie
osobowe z Nim na zawsze zostało uzależnione od historycznego, konkretnego zetknięcia
się z Chrystusowym człowieczeństwem. W jaki sposób jednakże może się to dokonać,
skoro w chwili zmartwychwstania i wniebowstąpienia to człowieczeństwo znikło sprzed
naszych oczu i stało się dla nas bezpośrednio niedostępne? Właśnie przez pewne ziemskie,
materialne elementy, które spełniają funkcję uwielbionego Ciała Chrystusa. Są to
sakramenty, które są jakby ziemskim uobecnieniem Ciała Pańskiego, którego obecność
jest konieczna do dialogu miłości z Bogiem. Tak więc dzięki sakramentom nasze spotkanie
z człowieczeństwem Chrystusa może się dokonać w sposób konkretny, historyczny i
zgodny z wymaganiami naszej ludzkiej natury7.
Dzieło odkupienia w Chrystusie, to rzeczywistość obiektywna, niezależna od
człowieka, którą człowiek wezwany do spotkania z Bogiem już zastaje. Z natury tej
rzeczywistości wynika więc, że nie może ona zasadniczo być zależna od człowieka, od
jego zasług czy usposobienia. Dlatego też pośrednictwo chrystologiczne, które można
również nazwać pośrednictwem obiektywnym, jest ściśle związane z hierarchicznym urzę-
dem w Kościele, którego zadaniem jest uobecnianie zbawczego wezwania Bożego w
Chrystusie na płaszczyźnie personalnego znaku. Tym znakiem obecności Chrystusa jest
osoba ludzka, którą angażuje Chrystus, aby za jej pośrednictwem uobecniać się w Kościele
w charakterze Oblubieńca wzywającego do spotkania z sobą. Istnienie hierarchicznego
urzędu nadaje więc Kościołowi strukturę dialogiczną, będącą widzialnym znakiem
dialogicznego charakteru wspólnoty z Bogiem mającej się w nim zaktualizować8.
Związanie urzędu z władzą nieomylnego nauczania w sprawach wiary i moralności oraz z
szafarstwem sakramentów, z ich działaniem „ex opere operato”, uwydatnia i zabezpiecza
obiektywny charakter tej formy pośrednictwa9.
3. Pneumatologiczny porządek pośrednictwa zbawczego Kościoła
To wszystko co określamy jako chrystologiczny porządek pośrednictwa
zbawczego, zmierza do zjednoczenia ludzi z Bogiem i pomiędzy sobą. Komunia ta,
zgodnie z osobowym charakterem Boga i natury ludzkiej, może dokonać się tylko w
sposób osobowy, to znaczy przez wolne przyjęcie samooddania się Boga w Chrystusie w
akcie wzajemnego oddania się w wierze i miłości. To zaś może się dokonać tylko w Duchu
Świętym, gdyż misja Jego polega na tym, że posłany do ludzkiej osoby, uzdalnia ją do
postawy dawania siebie w obliczu przychodzącego w Chrystusie Boga, prowadząc ją w
konsekwencji do zjednoczenia z Nim10. Owo przyjęcie oddania się Boga przez Chrystusa
w Duchu Świętym warunkujące wzrost Kościoła objawia podstawowe prawo życia i
wzrostu Kościoła, jakim jest prawo życiodajnej miłości. Prawo to w swej istocie opiera się
na stwierdzeniu, że zachodzi wewnętrzny i genetyczny związek pomiędzy oblubieńczą
miłością wzajemnego oddania się a tajemnicą płodności i macierzyństwa. Miłość osobowa,
polegająca na wzajemnym oddaniu się osób i prowadząca do zjednoczenia, jest zawsze z
istoty swej miłością owocną i życiodajną11. Prawo życiodajnej miłości ma swoje
ostateczne uzasadnienie w tajemnicy Trójcy Świętej, a konkretnie w tajemnicy Ducha
Świętego, który od Ojca i Syna pochodzi. Tkwi ono także u podstaw tajemnicy odkupienia,
która jest aktem największej miłości Chrystusa wyrażającej się w oddaniu życia. Dar ten
przyjęty przez Ojca, wyrażający się w zmartwychwstaniu i uwielbieniu Chrystusa, jest
źródłem wylania Ducha Świętego na odkupioną ludzkość12.
Trzeba tutaj jednocześnie podkreślić, że zjednoczenie Ojca z Synem ujawniające
się w tajemnicy paschalnej, tym różni się od zjednoczenia wewnątrztrynitarnego, że jest w
nie włączony Chrystus jako człowiek i w związku z tym człowieczeństwo Chrystusa w
swoim zjednoczeniu z Ojcem staje się principium zesłania Ducha Świętego na ludzkość.
To zaś łączy się ściśle z tajemnicą namaszczenia Jezusa Duchem Świętym, której istotą
jest włączenie człowieczeństwa Chrystusa w Boże plany zbawcze. Skutkiem tego
namaszczenia jest to, że Jezus Chrystus żyje i działa zawsze w doskonałym oddaniu się i
poddaniu woli Ojca. Dlatego też Duch Święty jako uosobienie „My” Ojca i Syna musi być
od początku obecny w życiu ziemskim Chrystusa. Skoro zaś „owocem” zjednoczenia Syna
z Ojcem jest wylanie Ducha Świętego, trzeba przyjąć, że Duch Święty, o ile działa w i
przez Osobę Jezusa Chrystusa, staje się z Nim i z Ojcem swoim własnym Principium. Od
chwili więc szczytowego oddania się Chrystusa Ojcu w ofierze krzyżowej, może On odtąd
jako człowiek zsyłać Ducha Świętego - jako źródło nowego życia - odkupionej ludzkości.
Łączy się to ściśle z tajemnicą Kościoła, której istotą jest wejście osoby ludzkiej w
oblubieńczą relację do Chrystusa oraz zjednoczenia z Nim. Dokonuje się to jednak w
Duchu, który uzdalnia osobę do wejścia przez miłość w osobową relację do Słowa
Wcielonego. Konsekwentnie więc trzeba powiedzieć, że Duch Święty jest także sam
„owocem” tego zjednoczenia dla pozostałych członków Kościoła. Zjednoczenie z
Chrystusem na mocy prawa życiodajnej miłości, musi być także owocne i płodne w życiu
Kościoła, i na tym polega pośrednictwo zbawcze całego Kościoła, sprawowane we
wszystkich jego członkach13.
Najgłębsza tajemnica urzeczywistniania się Kościoła wyraża się zatem w tym, że
Chrystus w udzielaniu łask nowego życia posługuje się pośrednictwem całego swojego
Kościoła. Nie czyni tego jednak na sposób mechanicznego rozdawnictwa rzeczowo
pojętych „łask” przy pomocy Kościoła rozumianego na sposób swoistej instytucji
„rozdzielczej”, ale w sposób personalistyczny, konstytuując Kościół jako swoją
Oblubienicę, którą prowadzi do zjednoczenia - przez Ducha Świętego - miłość. To
zrealizowane zjednoczenie z Chrystusem staje się z kolei macierzyńskim principium
udzielania łask, czyli Ducha Świętego poszczególnym członkom Kościoła, względnie
ludziom powołanym do niego a pozostającym jeszcze poza nimi. O ile więc Kościół we
wszystkich osobach będących jego członkami jest oddany Chrystusowi w Duchu Świętym
jako Jego Oblubienica, o tyle staje się on w porządku łaski macierzyński i płodny, stając
się Kościołem - Matką14. Kościół więc dlatego jest Kościołem - Matką bo jest wierną
Oblubienicą Chrystusa15. Na tym, że Kościół jest Oblubienicą i Matką polega też w istocie
pośrednictwo zbawcze Kościoła. Kościół pośredniczy w przekazywaniu zbawienia nie tyle
przez to, co czyni w stosunku do swoich członków, ile przez to, czym on jest z istoty
swojej. Oddając się Chrystusowi, będąc Jego Oblubienicą, Kościół zarazem rodzi
Chrystusa i jest Jego matką i tym samym także pośrednikiem zbawienia. Jeżeli zaś
weźmiemy pod uwagę, że Kościół może być Oblubienicą Chrystusa, mogąc być oddanym
przez miłość, tylko tyle, o ile otrzymuje Ducha Świętego jako owoc odkupienia, to wtedy
można powiedzieć, że Kościół jako całość jest zarazem owocem zbawienia i pośrednikiem
zbawienia16. Ponieważ istotnym sprawcą tego życiodajnego oddania się Chrystusowi jest
Duch Święty można ten porządek pośrednictwa zbawczego nazwać - pośrednictwem
pneumatologicznym17.
Precyzując ten porządek pośrednictwa zbawczego Kościoła w kategoriach
personalistycznych trzeba zwrócić uwagę na to, że Kościół realizuje siebie w swoim
podwójnym charakterze Oblubienicy i Matki zasadniczo w aktach osobowych swoich
członków. Osoba, decydująca się pod wpływem działania Ducha Świętego na przyjęcie
oddającego się jej w Chrystusie Boga w akcie wzajemnego oddania się, tym samym staje
się jakby „matką” Chrystusa, sprawiając przez swoją wolną decyzję, że Chrystus jako
przyjęty staje się w niej obecny, jakby „rodzi” się w niej. Wzajemne zaś spotkanie miłości
Chrystusa i człowieka w Duchu Świętym staje się z kolei życiodajne dla innych członków
Kościoła. Kościół więc urzeczywistnia się i staje się pośrednikiem zbawienia zasadniczo w
poszczególnych swoich członkach, poprzez ich osobowe akty18.
Patrząc z kolei na Kościół - Oblubienicę i Matkę od strony Chrystusa, trzeba
powiedzieć, że charakter personalistyczny pośrednictwa zbawczego Chrystusa nie wyraża
się tylko w tym, że przekazuje On ludziom łaskę, którą sam w sposób osobowy wysłużył,
ale sam sposób udzielania łaski i zbawienia jest personalistyczny. Chrystus daje siebie
człowiekowi jako Oblubieniec, jako Słowo oddania siebie w miłości i daje mu możność
przyjęcia Go jako Oblubieńca, czyli w postawie wzajemnego oddania siebie w Duchu
Świętym, a więc w postawie oblubienicy. Sposób, w jaki Chrystus daje siebie
człowiekowi, odpowiada jego najgłębszej naturze jako przedwiecznego Słowa Ojca. Jest
zarazem odwzorowaniem sposobu, w jaki od wieków Ojciec daje siebie Synowi, a Syn
Ojcu. Podobnie zaś, jak we wzajemnym oddaniu się Ojca i Syna obecny jest Duch Święty,
tak samo z oddania się Chrystusa Kościołowi jako swojej Oblubienicy, wyrasta ciągle
nowe życie w tymże Kościele19. Wynika z tego, że pośrednictwo pneumatologiczne jest
bardziej pierwotne i zasadnicze niż pośrednictwo chrystologiczne, o ile zjednoczenie w
miłości jest principium macierzyńskim wszelkiego przekazu życia20. Do owego
pośrednictwa są więc powołani wszyscy ochrzczeni: kapłani i świeccy. I w nich
wszystkich, o ile realizują oni to powołanie, aktualizuje się Kościół w swoim charakterze
Oblubienicy i Matki21.
Reasumując można powiedzieć, że pośrednictwo zbawcze Kościoła należy
sprawować w tym celu i w taki sposób, aby uobecniać samo - oddanie się Boga w
Chrystusie w słowie i sakramencie i warunkować wolne przyjęcie tego oddania się we
wzajemnym oddaniu siebie w Duchu świętym przez wiarę i miłość, dla urzeczywistnienia
wspólnoty w aspekcie wertykalnym i horyzontalnym, w widzialnym i skutecznym znaku
zgromadzenia eucharystycznego i wspólnoty lokalnej pozostającej w jedności z
Kościołem powszechnym 22. Wnioskiem z powyższych analiz może być stwierdzenie, że
communio jako zrealizowane w Duchu Świętym zjednoczenie z Chrystusem posiada w
Kościele charakter pośrednictwa zbawczego. Komunia jest więc źródłem i zasadą wzrostu
życia w Kościele. Trzeba jednak dodać, iż nie dotyczy to tylko wspólnoty w jej aspekcie
wertykalnym, lecz również jej aspektu horyzontalnego. Obu tych aspektów nie można
bowiem od siebie oddzielić. Zjednoczenie z Chrystusem nie dokonuje się tylko w słowie i
sakramencie, ale przede wszystkim przez komunię z bliźnimi. Komunia ta jest nie tylko
koniecznym uzupełnieniem, ale równocześnie sprawdzianem autentyczności zjednoczenia
z Chrystusem przychodzącym w słowie i sakramencie. Rzeczywistość przyjmowana w
słowie i sakramencie jest bowiem wezwaniem do realizowania postawy miłości i dopiero
w realizowaniu tej postawy dokonuje się prawdziwe jej przyjęcie. Jeżeli więc wspólnota w
aspekcie horyzontalnym jest aktualizacją i intensyfikacją wspólnoty z Chrystusem, także
jej trzeba przyznać znaczenie życiodajne dla Kościoła. O ile zaś wspólnota zrealizowana w
znaku wspólnoty lokalnej jest zespołem osobowych relacji, których istotą jest oddanie
siebie Bogu i braciom, staje się ona w całości skutecznym narzędziem czyli sakramentem
zjednoczenia ludzi z Bogiem i pomiędzy sobą23.
4. Pneumatologiczny porządek pośrednictwa zbawczego w świetle tajemnicy
Maryi - Matki Kościoła
Pneumatologiczny porządek pośrednictwa zbawczego Kościoła, czyli pośrednictwo
zbawcze wszystkich wiernych w Kościele, można również nazwać pośrednictwem
„maryjnym”, gdyż w sposób typiczny i doskonały zrealizowało się ono po raz pierwszy w
Maryi. Dlatego też mariologia w dużym stopniu może przyczynić się do głębszego
teologicznego zrozumienia natury pośrednictwa zbawczego Kościoła i praw jakimi
powinno się ono kierować24.
Powyżej zostało uwydatnione, że istotą zbawczych zamiarów Bożych jest
pragnienie oddania się Boga człowiekowi w Chrystusie. To samo-oddanie się Boga,
ponieważ jest oddaniem się Osoby, zgodnie z najgłębszą naturą osoby i miłości, jest
przyjęte przez człowieka tylko poprzez wzajemne oddanie się Bogu w wolnym, perso-
nalistycznym akcie miłości. Osoba bowiem nie może być przyjęta i posiadana przez drugą
osobę na sposób przedmiotu, którym osoba przyjmująca może władać i posługiwać się do
swoich celów. Można ją posiadać tylko przez miłość, w akcie bezinteresownego dawania
siebie drugiej osobie, w uznaniu jej wartości25.
Jeżeli chodzi o stosunek człowieka do Boga, to trzeba mieć na uwadze, że przyjęcie
miłości Boga w powyższy sposób nie jest możliwe dla naturalnych sił człowieka.
Dokonuje się to tylko w Duchu Świętym, który udziela człowiekowi swojej miłości,
otwierając go na przyjęcie miłości Boga. Duch Święty jest więc ostatecznie Tym, który w
człowieku przyjmuje Boga, dającego się w Chrystusie. To wszystko zostało w doskonały
sposób zrealizowane w Maryi. Bóg pragnący dać Siebie człowiekowi, staje najpierw przed
Maryją za pośrednictwem słowa, apelując do jej wolności. Maryja pełna łaski, czyli Ducha
Świętego, odpowiada na wezwanie Boże swoim amen. Ten akt zgody jest zarazem aktem
wiary w słowo Boże (por. Łk 1,45) i aktem oddania siebie, całej swojej istoty do
dyspozycji Bożych planów zbawczych. Dzięki tej postawie otwarcia się i oddania, Maryja
stała się zdolną przyjąć Boga i dlatego Bóg w Chrystusie „poczyna się w niej”, staje się
Ona Matką Boga.
Przykład Maryi ukazuje nam jednak nie tylko wszystkie klasyczne prawa spotkania
człowieka z Bogiem, ale również istotne związki zachodzące pomiędzy oddaniem siebie a
płodnością, a więc pomiędzy tajemnicą oblubieńczej miłości a macierzyństwem. Maryja
była człowiekiem całkowicie oddanym Bogu. Na tym też polega najgłębsza istota
Niepokalanego Poczęcia26. To oddanie się Maryi można więc ująć jako Jej miłość
oblubieńczą wobec Boga, a konkretnie wobec Chrystusa27. Tajemnicą zaś miłości
oblubieńczej jest to, że jest ona miłością płodną, z niej rodzi się nowe życie. Dlatego
Maryja jest Dziewicą i Matką (por. KK 63), z tym, że Jej oblubieńcza relacja do Słowa w
jakiś sposób warunkuje Jej Boskie macierzyństwo. Jest więc Ona Matką dlatego, że jest
Oblubienicą28.
Tajemnica Maryi - Oblubienicy i Matki Chrystusa jest jednakże nie tylko tajemnicą
jej fizycznego macierzyństwa w tajemnicy Wcielenia. Jest to również tajemnica Jej
duchowego
macierzyństwa
wobec
całego
Kościoła.
Tradycyjne
wyjaśnienie
macierzyństwa Maryi wobec Kościoła formułą: Matka Głowy, więc Matka członków, nie
może być w pełni zadowalające, gdyż w tym ujęciu Kościół dalej jest widziany jako prze-
dłużenie tajemnicy Wcielenia, a przede wszystkim nie widać, w jaki sposób Maryja miała
by jakiś bezpośredni udział w tajemnicy przekazywania nowego życia. Tym bardziej, że
wypowiedzi Vaticanum II na temat macierzyństwa Maryi wobec Kościoła nie są ani
wyczerpujące ani jednoznaczne (por. KK 61-65)29. Można jednocześnie zauważyć, że
Sobór unika sformułowań, które sugerowałyby koncepcję macierzyństwa Maryi wobec
Kościoła jako prostego przedłużenia Jej Boskiego macierzyństwa wobec Chrystusa w
sensie Matka Głowy - Matka członków. Udział Maryi jest konsekwentnie ukazywany na
płaszczyźnie duchowej, a raczej osobowej. „Wierząc bowiem i będąc posłuszną, zrodziła
na ziemi Syna Boga Ojca... którego Bóg ustanowił pierworodnym między wiernymi, w
których zrodzeniu i wychowaniu współdziała swą miłością macierzyńską” (KK 63, por.
KK 61 , 62). Sobór ukazując Maryję jako typ Kościoła „w porządku wiary, miłości i
doskonałego zjednoczenia z Chrystusem” (KK 63), nie przeprowadza jednak do końca
paraleli Maryja - Oblubienica Chrystusa i Kościoła30. Właściwa zaś droga uzasadnienia
macierzyństwa Maryi wobec Kościoła powinna prowadzić właśnie poprzez ukazanie
macierzyństwa Maryi jako konsekwencji jej oblubieńczej relacji wobec Chrystusa, w
sensie: Matka Kościoła, bo Oblubienica31.
Jest ono związane szczególnie z obecnością Maryi pod krzyżem (por. J 19,25).
Stała Ona pod krzyżem całkowicie oddana przez miłość swemu Synowi. Chrystus zaś
swoją miłość oddania siebie ludziom skierował najpierw ku swej Matce. Dokonało się
więc spotkanie dwóch Osób w miłości oblubieńczej wzajemnego oddania siebie.
Wypełniło się prawo miłości. I tak jak owocem miłości Słowa Wcielonego wobec Ojca,
wyrażonej w ofierze krzyża, jest Duch Święty, podobnie miłość Maryi i Chrystusa musi
być życio-dajna, płodna, macierzyńska32.
Maryja posłużyła więc Chrystusowi w dokonaniu dzieła zbawienia za pomoc
względnie „narzędzie” przez doskonałe zrealizowanie swojej osobowej relacji do Słowa
Wcielonego. Stała się „osobowym przejściem” dla Chrystusa przekazującego Kościołowi
swego Ducha33. W tym zaś zawarte jest stwierdzenie, że „nie ma pośrednictwa łask bez
pośrednictwa Maryi. Ona bowiem była pierwszą zrealizowaną w Duchu Świętym koinonią
z Chrystusem i dlatego wszelkie inne koinonie są przez Nią uwarunkowane. Ona jest
matką wszelkiej wspólnoty z Bogiem. Wszelkie dalsze koinonie w Kościele z kolei
warunkują następne sprawiając, że cały Kościół z istoty swej jest macierzyński - Ecclesia
Mater. Taki sposób pojmowania pośrednictwa zbawczego w niczym nie umniejsza
pośrednictwa Chrystusa i Jego Ducha, ale tylko objawia w pełni jego moc, z jaką potrafi
włączyć w swój „obieg” także godność osoby stworzonej, która w ten sposób zostaje w
pełni włączona w krąg życia wewnętrznego Trójcy Przenajświętszej”34. Słusznie więc –
jak głosi doktryna katolicka - możemy nazywać Maryję Pośredniczką wszelkich łask,
względnie Matką duchową wszystkich zbawionych35. Maryja jako pośredniczka nie jest
zatem poza Kościołem lub ponad nim, ale jest Matką Kościoła, właśnie przez to, że jest
jako pierwsza ze zbawionych - Kościołem - Oblubienicą.
Tak pojęte macierzyństwo Maryi wobec Kościoła, staje się rzeczywistością głęboko
zakorzenioną w Jej osobowych relacjach do Chrystusa oraz Jej rzeczywistym udziałem w
przekazywaniu ludziom nowego życia. Może to stać się podstawą do osobowego
odnoszenia się do Maryi, jako Matki36. Przede wszystkim jednak otwiera drogę do
głębszego zrozumienia tajemnicy Kościoła-Matki. Maryja jako wzór Kościoła ukazuje
wpierw, że każdy członek Kościoła ma przyjąć oddanie się jemu Chrystusa Oblubieńca we
wzajemnym oddaniu siebie w Duchu Świętym przez wiarę i miłość. Na tym polega nie
tylko bycie w Kościele, ale bycie Kościołem. To oddanie się Chrystusowi - jak ukazuje
przykład Maryi - jest życiodajne i płodne. W ten sposób Maryja jest typem macierzyńskiej
funkcji Kościoła, która realizuje się poprzez każde osobowe zjednoczenie z Chrystusem w
Duchu Świętym37.
Fakt, że Bóg posługuje się ludzką naturą jako narzędziem, w niczym nie umniejsza
Jego suwerenności i bezpośredniości działania. Jest to możliwe właśnie dzięki Duchowi
Świętemu, który jest właściwym sprawcą wspólnoty. Udziela On jednocześnie tej
wspólnocie płodności i życiodajnej mocy, uzależniając wszelkie dalsze udzielanie siebie w
Kościele od wspólnoty już raz zrealizowanej. Taki też jest najgłębszy sens stwierdzenia, że
nie ma w obecnym porządku zbawienia bez pośrednictwa Kościoła38. Z powyższego
wynika, że pośrednictwo „pneumatologiczne” może być nazwane również „maryjnym”,
gdyż znajduje ono w Maryi swoje typiczne i najdoskonalsze urzeczywistnienie. W Maryi
objawia się bowiem podstawowe prawo pośrednictwa zbawczego Kościoła, wyrażające się
w tym, że Duch Święty działający za pośrednictwem stworzonej osoby, realizując jej
zjednoczenie z Chrystusem, staje się w Kościele swoim własnym principium, będąc w nim
samym życiem i źródłem życia39.
Z charakteru tego pośrednictwa zbawczego wynika także, że Kościół jest
pośrednikiem zbawienia nie tyle w aktach hierarchii, ile w realizacji życia
chrześcijańskiego wszystkich członków Kościoła realizujących swoje powołanie chrztu
św. do oddania się Chrystusowi przez wiarę i miłość40. Jeśli chodzi o określenie stosunku
pośrednictwa Kościoła do pośrednictwa samego Chrystusa, to widać, że pośrednictwo to
określa bliżej sposób spełnienia pośrednictwa zbawczego przez Chrystusa, stanowiąc
wewnętrzny i istotny moment tego pośrednictwa. Chrystus bowiem spełnia swoje
pośrednictwo nie na sposób mechanicznego „rozdawania łask”, ale w sposób
personalistyczny, przez wejście we wspólnotę miłości z drugą osobą41.
Z powyższych rozważań wynika, że całe apostolstwo chrześcijańskie można
sprowadzić do dwóch istotnych zadań. Jedno leżące na płaszczyźnie obiektywnej polega
na uobecnieniu zbawienia Chrystusowego w słowie i sakramencie, na postawieniu dzieła
zbawczego dokonanego przez Chrystusa w obliczu ludzi w konkretnym hic et nunc
historii, aby dać im możliwość subiektywnego przyswojenia sobie tego zbawienia. Drugie,
leżące na płaszczyźnie subiektywnej, polega na takim „wywieraniu wpływu’ na człowieka
aby aktualizować u niego akt wiary w słowo Boże, prowadzący do owocnego przyjęcia
sakramentu i życia według nakazów wiary czyli w miłości.
Wynikają stąd istotne i dalekosiężne w skutkach wnioski dla cura pastoralis
Kościoła. Przede wszystkim trzeba sobie zdawać sprawę z tego, że pośrednictwo zbawcze
Kościoła musi respektować charakter procesu zbawczego, który ma strukturę
międzyosobowego dialogu. Duszpasterstwo nie może więc być pojmowane jako
jednostkowy, „organologicznie” pojęty proces przekazywania łask zbawienia przez
jednych członków Kościoła, będących podmiotem tego pośrednictwa, innym członkom
Kościoła, będących jego przedmiotem. Zbawienie bowiem realizowane w Kościele posiada
charakter procesu, w którym są zawsze zaangażowani: Bóg udzielający siebie jako
suwerenna i wolna Osoba, decydująca się na przyjęcie łaski osoba ludzka oraz występujący
z ramienia Kościoła pośrednicy spełniający akty pośrednictwa, dające się sprowadzić do
dwóch podstawowych: słowa i sakramentu. Decydujące jednak znaczenie dla aktualizacji
zbawienia ma osobowa decyzja przyjmującego łaskę, stanowiąca zawsze wewnętrzny i
konstytutywny moment pośrednictwa zbawczego, w stosunku do której akt pośrednictwa
ma tylko znaczenie propozycji względnie wezwania. Chodzi więc w sumie o to, by Jezus
Chrystus - jedyny Pośrednik zbawienia - był Prototypem kościelnego pośrednictwa
zbawczego42.
Z pierwszorzędnej roli wiary, której istotą jest odpowiedź na wezwanie Boże,
wynika z kolei prymat i waga słowa w pośrednictwie zbawczym. Dlatego też i sakrament,
który zjednoczenie z Bogiem pogłębia i umacnia musi być pojmowany personalistycznie -
jako gest osobowego Boga i apel skierowany do człowieka. Będzie to zapewnione wtedy,
gdy uwzględni się należycie rolę sakramentu jako symbolu i znaku oraz gdy Chrystus
Uwielbiony będzie uważany za głównego szafarza sakramentu. Ten personalistyczny
charakter sakramentu zabezpiecza właśnie słowo. Stąd postulat ścisłego związania słowa i
sakramentu w pośrednictwie zbawczym43. Personalistyczna, uwzględniająca dialogiczną
strukturę procesu zbawczego musi być także postawa szafarza. Pośrednictwo hierarchii
może być oczywiście sprawowane w sposób czysto urzędowy, legalistyczny. Osiąga ono w
zasadzie to, co jest jego celem: uobecnienie Chrystusowego dzieła zbawczego w słowie i
sakramencie, jest jednakże w swej skuteczności bardzo ograniczone. Dlatego też szafarz,
który ma być apostołem, musi zdobyć osobisty, wewnętrzny stosunek do Chrystusa, będąc
Mu oddanym w wierze i miłości. Innymi słowy mówiąc pośrednictwo zbawcze musi mieć
charakter dawania świadectwa o tym co się wewnętrznie przeżywa w wierze. Im bardziej
to zewnętrzne świadectwo będzie wyrastało z wewnętrznego oddania się Chrystusowi w
wierze i miłości, tym będzie skuteczniejsze w sensie duchowego, nadprzyrodzonego
macierzyństwa44.
Wiąże się to ściśle z pneumatologicznym porządkiem pośrednictwa zbawczego
Kościoła. Zgodnie z tym porządkiem Kościół urzeczywistnia się we wszystkich swoich
członkach, o ile one w Duchu Świętym wchodzą przez wiarę i miłość w zjednoczenie z
Chrystusem i braćmi. I właśnie ta urzeczywistniona relacja, to spotkanie osobowe z
Chrystusem jest właściwym źródłem życia Kościoła, gdyż relacja miłości, relacja
oblubieńcza jest zawsze czymś życiodajnym. W tym kontekście otwierają się też ogromne
perspektywy, jeżeli chodzi o zaangażowanie laikatu w sprawy Kościoła. Nie jest więc już
możliwe jednostronne działanie hierarchii. Możliwe jest tylko współdziałanie, wzajemna
diakonia pasterzy i świeckich, gdyż jedynie ona buduje Kościół i przynosi wzrost jego
życia ( por. KK 32, DK 9 ). We wspólnym kapłaństwie Ludu Bożego uczestniczy cała
wspólnota, a wielość posług i charyzmatów w Kościele sprawia, że wszystkie one powinny
służyć budowaniu wspólnoty i jedności. Stąd też laikat, a zwłaszcza jego świadectwo
dawane w środowiskach codziennego życia ma decydujące i pierwszorzędne znaczenie dla
urzeczywistniania i wzrostu komunii Kościoła45.
Reasumując, apostolstwo można zdefiniować najogólniej jako misję i wezwanie do
współdziałania w dziele urzeczywistniania communio, którego najgłębsza istota polega na
przyjęciu oddania się Boga człowiekowi, czyli na zjednoczeniu z Bogiem w Chrystusie, w
Jego podwójnym charakterze: Słowa przychodzącego od Ojca i Odpowiedzi miłości
wracającej do Niego, w Duchu Świętym, sprawiającym w człowieku to przyjęcie Boga i
zjednoczenie z Nim przez wiarę i miłość. Tę misję otrzymuje każdy człowiek, kiedy z chwilą
przyjęcia chrztu staje się członkiem Kościoła. Przez chrzest bowiem człowiek otrzymuje
zjednoczenie z Chrystusem w Duchu Świętym jako absolutny dar, który jednakże, zgodnie z
naturą osoby, stanowi zarazem uzdolnienie i zobowiązanie do świadomego realizowania
oddania się Bogu w życiu wiary, ożywionej miłością. To realizowanie oddania się
Chrystusowi przez wiarę i miłość w życiu chrześcijańskim posiada wartość i znaczenie
apostolskie, stanowi ono bowiem - zgodnie z najgłębszą istotą miłości oblubieńczej, która jest
płodna i macierzyńska - źródło wzrostu Kościoła w duszach innych ludzi.
Wynika z tego, iż apostoł musi zdobyć osobisty, wewnętrzny stosunek do Chrystusa,
musi być Mu oddany w wierze i miłości, czując się Jego narzędziem. Innymi słowy,
apostolstwo musi mieć charakter dawania świadectwa o tym, co się wewnętrznie przeżywa w
wierze, i im bardziej jest ono tym świadectwem, tym jest doskonalsze i skuteczniejsze. Tu
okazuje się wewnętrzna i ścisła zależność pomiędzy dwiema, podstawowymi formami
apostolstwa, określonymi jako apostolstwo „Maryjne” i „Chrystusowe”. Apostolstwo nazwane
„Maryjnym” jest apostolstwem fundamentalnym, wspólnym dla wszystkich bez wyjątku
członków Kościoła. Jest ono jednakże specyficzną formą apostolstwa laikatu w Kościele.
Apostolstwo „Chrystusowe”, pojęte szerzej jako dawanie świadectwa, jest również wspólne
wszystkim w Kościele, ale specyficzne jest dla tych, którym szczególnie zlecono misję
przepowiadania słowa, a więc biskupom, prezbiterom i diakonom. Jako szafarstwo
sakramentów jest ono w zasadzie domeną hierarchii. W istnieniu w Kościele podwójnej
formy apostolstwa wyraża się ostatecznie dialogiczna struktura Kościoła, której znakiem jest
istnienie w Kościele dwóch stanów: hierarchii i laikatu.
1 Określenie stosunku zachodzącego pomiędzy pośrednictwem zbawczym a procesem zbawczym należy do centralnego
problemu teologii pastoralnej i duszpasterstwa. Problem ten we współczesnej teologii pastoralnej postawił pastoralista
tybindzki Franciszek Xawery Arnold. Zob. Grundsätzliches und Geschichtliches zur Theologie der Seelsorge, Freiburg
1949, 13n.
2Problemem pośrednictwa zbawczego Kościoła zajął się na gruncie polskim przede wszystkim Franciszek Blachnicki. Jego
badania zwłaszcza nad twórczością Arnolda oraz eklezjologiczna dedukcja teologii pastoralnej, doprowadziły go do
sformułowania personalistyczno-chrystologicznej zasady duszpasterstwa, a potem do wzbogacenia jej o aspekty związane z
pojęciem koinonia. Zob. B. Biela, Kościół – wspólnota. Wspólnota jako zasada urzeczywistniania się Kościoła w ujęciu ks.
Franciszka Blachnickiego (1921-1987), Katowice 1993, 56-73; tenże, Zarys koncepcji teologii pastoralnej ks. Franciszka
Blachnickiego, Katowice 2004.
3 F. Blachnicki, Teologia Pastoralna Ogólna [TPO], Lublin 1970 cz. I, 66-78.
4 G. Mar, Problem formalnej zasady teologii pastoralnej i duszpasterstwa, AK 58(1966), z. 5, 314.
5 Blachnicki, Katechetyka fundamentalna, Lublin 1979, 124-125.
6 Blachnicki, TPO II, 256-259.
7 Tenże, Zbawczy dialog. Antropologiczne i teologiczne podstawy inicjacji liturgicznej, w: Podręcznik Oazy Nowego Życia
II stopnia. Część A, Krościenko 1980, 32-40.
8 Tenże, TPO II, 448-449.
9 Tamże, 86.
10 Tamże, 388-402. 449-450.
11 W porządku stworzonym prawo miłości znajduje swoją typową realizację w małżeństwie i jego tajemnicy płodności.
Łączy się to z tajemnicą samego życia. Dotyczy to szczególnie najwyższej formy życia, jaką jest życie osobowe, które może
być określone jako posiadanie życia w dawaniu życia. To zaś dawanie życia posiada podwójny rytm: oblubieńcze dawanie
się sobie dwóch osób prowadzi do dawania życia przez te dwie osoby trzeciej. Zob. tenże, TPO II, 394.
12 Blachnicki, TPO II, 450.
13 Tamże, 397.
14 Tamże, 396-397; Ujmowanie Kościoła w obrazie Matki ukazuje ponadto rolę urzędu w Kościele, który zapewnia warunki
skuteczności pośrednictwa całego Kościoła. Chodzi o ojcostwo Boga w Jezusie Chrystusie dla wzbudzenia nowego życia w
Kościele - Oblubienicy i Matce. To ojcostwo, bez którego obraz Kościoła - Oblubienicy i Matki byłby niezrozumiały w
pełni, znajduje swój wyraz właśnie w urzędzie. Jego przedstawiciele, działając in persona Christi, reprezentują Go w sposób
nadrzędny i zastępczy wobec wspólnoty, przez posługę słowa i sakramentu. W ten sposób urząd Kościoła staje się
ojcowskim uwarunkowaniem macierzyństwa wszystkich wiernych. Zob. Blachnicki, TPO II, 74.
15 W ten sposób ujmuje Kościół wczesna patrystyka, np. Ireneusz, Hipolit, Klemens Aleksandryjski, Orygenes, Metodiusz,
Cyprian („nikt nie może mieć Boga za Ojca, kto by nie miał Kościoła za matkę”). Tamże, 71.
16 Tamże, 83.
17 Tamże, 397.
18 Tamże, 81.
19 Tamże, 83.
20 W innym jednak aspekcie pośrednictwo chrystologiczne może być nazwane pośrednictwem pierwszorzędnym, bo
warunkuje ono spotkanie osoby ludzkiej z Chrystusem. Pośrednictwo chrystologiczne można więc określić bliżej jako
pośrednictwo personalistyczne, bo jego istotą jest zrealizowanie relacji pomiędzy osobami, co konkretnie dokonuje się przez
słowo, sakrament i wiarę. Pośrednictwo pneumatologiczne zaś jako pośrednictwo „koinonistyczne”, gdyż jego źródłem i
owocem jest zjednoczenie z Chrystusem i innymi członkami Kościoła, a więc wspólnota (tamże, 398). Pneumatologiczny
porządek pośrednictwa zbawczego Kościoła, Blachnicki nazywa również pośrednictwem „maryjnym”, gdyż w sposób
typiczny i doskonały zrealizowało się ono po raz pierwszy w Maryi. Dlatego też mariologia w dużym stopniu może przy-
czynić się do głębszego teologicznego zrozumienia natury pośrednictwa zbawczego Kościoła i praw jakimi powinno się ono
kierować. Tamże, 84.
21 Blachnicki, TPO II, 86.
22 Tamże, 454-455. Takie jest brzmienie sformułowanej przez Blachnickiego zasady formalnej w teologii pastoralnej, która
jest zarazem zasadą życia i działania Kościoła. W najkrótszym ujęciu samo pojęcie wspólnota ( koinonia) zamyka w sobie i
wyraża istotną treść tej zasady. Powyższe analizy ukazały, że cały Kościół jest podmiotem urzeczywistniania się Kościoła, o
ile jest on wspólnotą osób wchodzących w Duchu Świętym w koinonię z Chrystusem i z braćmi. To urzeczywistnianie
dokonuje się poprzez życiowe funkcje czy też formy pośrednictwa zbawczego Kościoła. Współczesna teologia pastoralna na
drodze prostego wyliczenia form pośrednictwa zbawczego, które widzimy w życiu Kościoła, doszła do ustalenia sześciu
takich funkcji podstawowych. Są nimi: przepowiadanie słowa Bożego, sprawowanie misterium Kościoła w kulcie i liturgii,
zwłaszcza eucharystycznej, szafarstwo sakramentów, kierowanie Kościołem jako społecznością przy pomocy dyscypliny
prawnej, urzeczywistnianie życia chrześcijańskiego w wierze, nadziei i miłości oraz caritas jako wykorzystanie społecznej
służby miłości. To ujęcie podstawowych funkcji Kościoła można uprościć, sprowadzając do jednej funkcji sprawowanie
misterium i szafarstwo sakramentów oraz w aspekcie miłości funkcję dyscypliny kościelnej, życia chrześcijańskiego i
caritas. Uzyskane w ten sposób trzy podstawowe funkcje Kościoła można wyrazić w trzech pojęciach: martyria, leiturgia i
diakonia. Por. F. Blachnicki, Urzeczywistnianie się Kościoła w liturgii, CT 37 (1967) f. 1, 24-25; E.J. Lengeling, Die Lehre
der Liturgie Konstitution vom Gottes-Dienst, w: Pastorale Liturgie, Leipzig 1965, 44-45.
23 Por. Biela, Kościół-wspólnota, 56-67.
24 Blachnicki, TPO II, 450-451.
25 Tenże, Teologiczne podstawy apostolstwa, 270; Zob. K. Wojtyła, Miłość i odpowiedzialność. Studium etyczne, Lublin
26 „Niepokalana-to osoba wolna od pokalania, czyli grzechu, który jest w swojej istocie zwróceniem się ku sobie, w odruchu
egocentryzmu... Nie - pokalana, wolna od tego wszystkiego, jest - określając ją pozytywnie - osobą całkowicie od - daną...
Inaczej mówiąc: Niepokalane Poczęcie to pełnia miłości polegającej na oddaniu siebie, to szczyt miłości stworzenia
wracającego do Boga Stwórcy”. F. Blachnicki, Tajemnica wielka – w Chrystusie i w Kościele. Charyzmat maryjny Ruchu
Światło-Życie, w: tenże, Charyzmat „Światło-Życie”, Światło-Życie 1987, 51.
27 Oddanie się osoby nie może bowiem być skierowane w próżnię. Osoba może siebie oddać tylko drugiej osobie i to osobie,
która wzajemnie daje jej siebie. Bóg udzielając Siebie wypowiada się jako Słowo Przedwieczne i dlatego staje się On
Oblubieńcem dla człowieka w Osobie Słowa Wcielonego. Tamże, 52.
28 Na powiązania pomiędzy tajemnicą oblubieńczej miłości i Boskiego macierzyństwa w Maryi wskazał już M. Scheeben
( Die brautliche Gottesmutter. Aus dem Handbuch der Dogmatik herausgehoben und für weitere kreise bearbeitet von G.
Feckes, Freiburg 1936). Dla niego Boskie macierzyństwo Maryi nie mogło nie wypływać z oblubieńczej relacji pomiędzy
osobami, gdyż tylko takie macierzyństwo jest godne człowieka i osoby, a macierzyństwo Maryi byłoby wtedy tylko faktem
czysto fizjologicznym (tamże, 52); Por. A. Jankowski, Mater Ecclesiae, RBL 18 (1965) 193-205; tenże, Biblijne miejsce
Matki Chrystusa w zbawczym planie Boga, CTh 37 (1967), z. 3, 23-39.
29 Według Blachnickiego spojrzenie na Maryję w świetle tajemnicy Chrystusa i Kościoła nie zostało na Soborze
przeprowadzone konsekwentnie do końca. Stąd też bierze się wiele niedomówień i problemów we współczesnej mariologii.
Przede wszystkim nie został wskazany wewnętrzny i genetyczny związek pomiędzy dziewictwem a macierzyństwem Maryi,
przez co dochodzi się tylko do czysto zewnętrznego ukazania związku pomiędzy macierzyństwem Maryi a macierzyństwem
Kościoła. TPO II, 219-220; zob. H. Mühlen, Neue Perspektiven der Mariologie, w: AF I, 486.
30 Blachnicki, TPO II, 221-223.
31 Tenże, Tajemnica wielka, 53.
32 Tamże, 55. „Rozdawnictwa łask nie należy sobie wyobrażać na sposób mechaniczny czy „administracyjny”, ale na sposób
personalistyczny. Oznacza to, że wszelki wylew czy przekaz łaski jest uwarunkowany lub wyzwolony przez oblubieńczą
miłość, która jest płodna i macierzyńska... Pochodzenie Ducha Świętego z miłości Ojca i Syna jest prawzorem wszelkiego
przekazywania życia w porządku nadprzyrodzonym. „Wcieleniem” zaś tej tajemnicy jest tajemnica oblubieńczego
macierzyństwa Maryi wobec Chrystusa i Kościoła”. Tenże, Teologiczne podstawy apostolstwa, 271.
33 Tenże, TPO II, 413.
34 Tamże, 227-228.
35 Tenże, Teologiczne podstawy, 271. Kontrowersje związane z pośrednictwem Maryi wynikają - zdaniem ks. Blachnickiego
- z dwuznaczności samego pojęcia „pośrednictwo”. Pośredniczyć bowiem nie znaczy tylko „stać pośrodku” względnie „stać
pomiędzy” dwoma faktorami w celu przekazywania czegoś od jednego ku drugiemu. Pośredniczyć może znaczyć także tyle
co „powodować” w sensie działania przyczyny sprawczej, głównej czy nadrzędnej. W tym sensie np. słowo lub sakrament
pośredniczy w nawiązaniu kontaktu osobowego pomiędzy Chrystusem a odkupionym, co jednak w niczym nie zagraża
osobowej bezpośredniości tego kontaktu dzięki obecności Ducha Świętego. W tym sensie mówi także Sobór, że
macierzyńska rola Maryi, jako pewna forma pośrednictwa zbawczego „nie przeszkadza w żaden sposób bezpośredniej
łączności wiernych z Chrystusem, przeciwnie, umacnia ją” (KK 60). Zob. TPO cz. 2, 415. Szczególną cechą Maryi nie jest
to, iż Ona pośredniczy, lecz to, że jej specjalna rola i nadzwyczajna łaska sprawiają, że jest Ona pośredniczką bardziej niż
inni. Tamże, 226; zob. Ch. Butler, Maryja. Figura Kościoła, w: NOK, 130-136. W tradycyjnym ujęciu macierzyństwa Maryi
wobec Kościoła trudno znaleźć przejście do zrozumienia tajemnicy Kościoła, gdyż Maryja była widziana w pewnym sensie
poza Kościołem i trudno w Niej dopatrywać się typu Kościoła. Blachnicki, Tajemnica wielka, 56.
36 Nabożeństwo do Maryi Blachnicki łączy ściśle z rolą i działaniem Ducha Świętego w Kościele, który może być obecny w
ekonomii zbawczej tylko w stworzonej osobie i za jej pośrednictwem. Nie występuje On nigdy jako podmiot działający w
Kościele chyba, że jest „zapodmiotowany” w ludzkiej osobie. Osobą zaś w której i przez którą Duch Święty po raz pierwszy
i w pełni ukazał się na płaszczyźnie historycznej, jest osoba Maryi. Dlatego też w nabożeństwie do Maryi nie można nigdy
rozpatrywać Maryi w oderwaniu od działania Ducha Świętego i w tym kierunku trzeba pogłębiać świadomość i pobożność
maryjną wiernych (nabożeństwo do Maryi będzie wtedy konkretyzacją nabożeństwa do Ducha Świętego, gdyż pobożność
jest z natury swej religijną „ja –ty” relacją a odnoszenie się do Ducha Świętego jako do „Ja” w sensie osobowego centrum
aktów i świadomości, nie najlepiej odpowiada duchowi chrześcijańskiej pobożności. Praktycznie wyraża się to w nadaniu
pobożności charakteru oblubieńczej relacji oddania się Chrystusowi. TPO cz. 2, 408-410. Por. tenże, Kult maryjny jakiego
nam potrzeba, Niepokalana Zwycięża 3(1959) nr 8, 1.
37 Tenże, Tajemnica wielka, 56-57.
38 Blachnicki, TPO II, 227.
39 Tamże, 437.
40 Tamże, 226.
41 Ten sposób pojmowania pośrednictwa Chrystusa (implikujący konieczne dopuszczenie do uczestnictwa w nim Maryi i
całego Kościoła) niczego nie ujmuje jedyności i wyłączności pośrednictwa Chrystusa, jeżeli uwzględni się w nim rolę
Ducha Świętego. Tamże, 226-227.
42 Tamże, 425-426.
43 F. Blachnicki, Słowo-wiara-sakrament, w: F. Blachnicki, W. Schenk, R. Zielasko (red.), Wprowadzenie do liturgiki,
Poznań-Warszawa-Lublin 1967, 53-54.
44 Tenże, Teologiczne podstawy apostolstwa. Prolegomena do teologii apostolstwa, AK 58(1966), t. 69, z. 5, 273-274.
45 Tenże, TPO II, 344.