0:00:00:www.napiprojekt.pl - nowa jakość napisów.|Napisy zostały specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu.
0:00:02:
Tu Plotkara, wasze jedyne źródło informacji na temat 0:00:03:
skandalicznego życia elity Manhattanu.0:00:05:Zdecydowałem, że przejmę Bass Industries.
0:00:08:Jest jeden warunek.
0:00:11:Jeśli będziesz zachowywał się niewłaściwie, zarząd może
0:00:13:zastąpić cię twoim prawnym opiekunem,
0:00:16:- którym, jak pewnie wiesz, jestem ja.|- Miałam wystarczająco dużo problemów
0:00:18:z tym, że mama spotyka się z Rufusem,
0:00:20:ale żeby mieć ze swoim chłopakiem wspólne rodzeństwo?
0:00:23:Może było nam przeznaczone być rodziną.
0:00:25:Serena, tu dziekan Berube.
0:00:27:Chciałbym opublikować informację w prasie,
0:00:28:że zdecydowałaś się odwiedzić nasz wspaniały kampus.
0:00:31:Princeton jest jak handlówka. Liczy się tylko Yale.
0:00:34:Powiedział, że tylko Yale mogłoby w pełni wykorzystać taką dziewczynę, jak Blair Waldorf.
0:00:37:Oh, B., tak się cieszę!
0:00:53:
Prawdziwa miłość, zdrada, zemsta i... więcej zemsty,0:00:58:
bohaterka z celem niemożliwym do osiągnięcia...0:01:00:
Gdyby tylko Mozart żył na Upper East Side.0:01:03:Misiaczku, spóźnisz się!
0:01:06:
Ale ty możesz poskromić swój czarodziejski flet, Amadeuszu.0:01:08:
Królowa chce tylko dostać się do Yale.0:01:11:Wyglądacie jak ekipa do sprzątania.
0:01:12:Bardziej jak komitet powitalny. To wielki dzień.
0:01:18:Wszystko jest w kolorze Yale. Widzisz?
0:01:20:Tego potrzebowałam na rozbudzenie. Nie mogłam zmrużyć oka.
0:01:23:Wiemy. Słyszeliśmy, jak oglądałaś "Gilmore Girls".
0:01:25:Znowu, przez całą noc.
0:01:27:I tak lepiej pasuję do Yale niz ta cała Rory.
0:01:31:Dorota.
0:01:33:Nie smuć się. Nigdzie się nie wybieram przez najbliższe pół roku.
0:01:37:To nie była Dorota, kochanie.
0:01:39:To był Przystojny Dan.
0:01:44:-Jaki słodziutki!|-Tak, to prezent od nas wszystkich.
0:01:47:Tak, to maskotka Yale, buldog...
0:01:49:Tak jak ty po dzisiejszym dniu.
0:01:51:Nie jestem pewna co do imienia.
0:01:52:Mówmy na niego po prostu Przystojny.
0:01:54:-Jesteś taki kochany.|-Tylko nie patrz za kanapę.
0:01:59:Jesteś pewniakiem, kochanie.
0:02:02:-Mademoiselle.|-Merci.
0:02:03:Pewniak.
0:02:05:List, jaki napisałem osobiście do dziekana Berube,
0:02:07:powinien to załatwić.
0:02:10:Będziemy świętować twoje przyjęcie dziś wieczorem w operze.
0:02:12:Z szampanem podczas każdej przerwy.
0:02:14:Urżniemy się, i kiedy ktoś będzie umierał, my będziemy się śmiać.
0:02:17:Chuck się do nas przyłączy?
0:02:20:-Wiesz, że lubi dobre tragedie.|-Właśnie. Gdzie jest panicz Chuck?
0:02:24:Nie mam pojęcia i nie obchodzi mnie to.
0:02:26:Jest dla mnie nieżywy, tak jak jego ojciec dla niego. Więcej jagód!
0:02:36:Dzień Yale!
0:02:38:Dzień dobry.
0:02:41:Pomyślałem, że pójdziemy razem do szkoły i trochę się powspieramy.
0:02:43:Ciągle sobie powtarzam. Nic nie dzieje się bez przyczyny.
0:02:45:No wiesz, że wyląduję we właściwym miejscu,
0:02:47:ale co, jeśli się nie dostanę?
0:02:48:Mniejsza o to, ale co, jeśli ja się dostanę, a Blair nie?
0:02:51:Może pożar, siarka i trochę zdzirowatych zagrań...
0:02:54:Śmierć poniesiona przez Dorotę. Dzięki. Ty też nie masz się czym martwić.
0:02:57:Blair to pewniak. Dziekan dużo jej powiedział, prawda?
0:03:00:Tak. Tak, Yale jest dobre.
0:03:03:My jesteśmy dobrzy.
0:03:04:Wszystko będzie w porządku.
0:03:08:Odnosisz się do ostatniego, niezbyt zabawnego wydarzenia,
0:03:10:znanego także jako "macie wspólnego brata,
0:03:13:o nie, czekajcie, jednak nie" i tak przez cały czas.
0:03:15:Nie, żebym się zastanawiała, co jest bardziej niezręczne,
0:03:18:to, czy odkrycie tego faktu tylko zbliżyło
0:03:20:do siebie Lily i Rufusa bardziej niż kiedykolwiek.
0:03:23:Słuchaj, jeśli dostaniemy się do Yale, zmienimy całe nasze życie.
0:03:25:Będziemy mieli szansę wskrzesić nasz związek.
0:03:27:Tak, tak, a w międzyczasie...
0:03:30:Przynajmniej nasi rodzice jakoś to powstrzymują.
0:03:32:-Tak.|-Rufus, przestań.
0:03:36:Oh, witajcie.
0:03:40:Chciałem się wymknąć, zanim wszyscy się obudzą,
0:03:43:ale poszliśmy do łóżka bardzo późno.
0:03:45:Ty nie... ty... ty się tu po prostu... zatrzymałeś, tak?
0:03:47:Dokładnie.
0:03:49:Więc, skoro wszystko i tak się wydało,
0:03:52:może przestaniemy się chować po kątach.
0:03:54:Chodziło mi o to, że wpadliśmy na siebie i powinno być niezręcznie, ale nie jest tak źle.
0:03:57:Nie wiem, dlaczego myśleliśmy, że to będzie dziwne.
0:04:00:-Chodźmy już.|-Niezła próba, mamo.
0:04:02:Tak, starałaś się.
0:04:04:Więc myślałam, że dzisiaj...
0:04:06:Będziemy spać więcej niż cztery godziny?
0:04:08:O tym też, ale w operze jest przyjęcie charytatywne.
0:04:11:-Więc całe dwanaście godzin.|-Wszyscy tam będą.
0:04:14:To wydarzenie sezonu.
0:04:16:I czuję się na siłach, żeby wrócić do tego świata.
0:04:18:Nie martwisz się, że ludzie zobaczą nas teraz razem?
0:04:21:Dzieci wiedzą, świat też może.
0:04:24:Więc możemy potraktować to jako nasz debiut w towarzystwie.
0:04:28:Próbowałem się wymigać z tej części o operze. Nie jestem jej fanem.
0:04:30:Może dzisiaj się nim staniesz.
0:04:36:Powiedziałbym "idźcie do swojego pokoju", ale wasz jest zaraz nad moim.
0:04:39:Proszę spróbuj o tym pamiętać.
0:04:43:Oh, mój Boże.
0:04:50:Nie, powiedziałem Ci, poniżej 18, i chcę weryfikacji.
0:04:53:Nie obchodzi mnie skąd musisz je importować.
0:04:56:Chcę je młode i niestabilne. |Możesz anulować to zamówienie.
0:05:00:Właśnie zjadłem.
0:05:02:Wrócę do Ciebie.
0:05:04:Twoja druga liga usiłuje mnie zdegradować--
0:05:07:To robi się nudne. Mimo że, muszę przyznać,
0:05:09:Posiadanie nowicjuszy z Brearley
0:05:10:Trzymanie ich rocznych noclegów w moim hotelowym pokoju--
0:05:12:To był miły dotyk. Przy okazji, nie przestrasz się,
0:05:15:Ale, uh, nasze zapasy mogą dziś nieco spaść.
0:05:18:Nadal dostosowywuję się do nauki oszukiwania.
0:05:20:Nie, to co robisz to próbowanie za bardzo
0:05:22:Jesteś oczywiście wyeliminowany
0:05:24:To dlatego Bart nie pozwolił Ci wyjść z buszu.
0:05:27:Powinieneś być bardziej ostrożny.
0:05:30:Albo co? Teraz to moja firma, dziecko. Przyzwyczaj się do tego.
0:05:35:Czy, uh, rada i ja zobaczymy Cię dziś w operze?
0:05:38:Nawet jeśli nie jesteś już pod kontrolą,
0:05:40:Nadal jesteś twarzą firmy.
0:05:43:Sądzę że to ważne by sie pokazywać,
0:05:45:Pokazać że nie ma trudnych uczuć.
0:05:46:Może pokażę im, że dokonali złego wyboru.
0:05:50:Oh, czekaj. Juz to za mnie zrobiłeś, czyż nie? Nie ważne.
0:05:54:Prawdopodobnie nie będziemy się widywać zbyt często.
0:05:56:Ja będę na stołku twojego ojca,
0:05:58:A Ty, cóż, gdzieś indziej.
0:06:13:Jest nowy dzieciak. Ten "dzieciak" to moja nauczycielka, panna Carr.
0:06:16:To-to jest panna Carr? Czy ona ma syndrom Benjamin Buttona?
0:06:19:Tutaj. Pozwól nam sobie pomóc.
0:06:21:Jest w porządku. Oh, dziękuję, Serena. |To tak jakby przytrzymanie drzwi
0:06:23:Nie istniało dla nikogo. | Nie,
0:06:24:Nie na Upper East Side. Te dzieciaki prawdopodobnie
0:06:26:Nigdy nie dotknęły drzwi w swoim życiu.
0:06:27:One magicznie się dla nich otwierają, czyż nie?
0:06:32:Oh, uh, to jest mój chłopak, Dan Humphrey. Cześć.
0:06:34:Dan, to jest panna Carr. Jest moją ulubioną
0:06:36:Nową nauczycielką. Cóż, wiele o pani słyszałem
0:06:38:Mimo to nie spodziewałem się że będzie pani wyglądać tak ... |Nie na miejscu?
0:06:40:Nie, chciałem powiedzieć "młoda".
0:06:41:Mogłaby pani uchodzić za uczennicę. Cóż, byłam nią do niedawna
0:06:44:Robiłam studium nauczycielskie w Ameryce
0:06:46:Ostatnie dwa lata w Alabamie. To moja pierwsza płatna praca.
0:06:48:Nigdy wcześniej nawet nie byłam w Nowym Yorku.
0:06:51:Wiele się różni od Des Moines. |Moja rodzina jest w hotelowym biznesie,
0:06:54:I hotel Palace jest cudownym miejscem
0:06:56:By uciec od hałasu. Tak, i,
0:06:57:Wie pani, jeśli będzie pani kiedykolwiek w Brooklynie
0:06:58:Uh, mój tata ma galerię. Jest całkiem niezły.
0:07:00:Brooklyn--to, uh, miejsce przez most, prawda?
0:07:03:Ha ha. Tia. Wpasowała się pani świetnie
0:07:05:Oh, hej, niech nie pozwoli pani miastu dostać się do siebie
0:07:07:Do zobaczenia na trzeciej godzinie. Mm-hmm.
0:07:09:Miło Cię poznać, Daniel. Miło Cię poznać, panno Carr.
0:07:13:Więc powodzenia dzisiaj.
0:07:15:Tobie też. Może najlepszy się dostanie.
0:07:20:Odśwież. Odśwież. Odśwież.
0:07:22:To nie moje konto. Nie,
0:07:24:To moje. Też złożyłam podanie do Yale, pamiętasz
0:07:26:Tak, ale twoje podanie było
0:07:28:Zaledwie formalnością by zaspokoić twoich apodyktycznych rodziców.
0:07:31:Dobrze wiesz
0:07:31:Nie ma możliwości żeby Yale przyjęło kogoś
0:07:33:Kto otrzymał 2360 na testach S.A.T.,
0:07:36:Więc poddaj się i idź po złoto, moje złoto. Odśwież.
0:07:41:Hej, idziesz dzisiaj do opery?
0:07:42:Um, tia. Serena mnie zabiera.
0:07:44:Tak? Może też przyjdę.
0:07:47:Wiesz, na chwilę, nie mogę zabrać Vanessy
0:07:49:Gdziekolwiek ona jest, jest naprawdę miło, przez tą sprawę z nie-płaceniem,
0:07:52:Ale widziałem dvd z serią "Ring" w jej domu,
0:07:55:I sądzę że może chciałaby trochę szampana
0:07:57:W mojej rodzinnej loży. Tak, to dobre.
0:07:59:To dobre. Nie mów jej że widziałeś to dvd
0:08:00:Bo ja raz się wygadałem,
0:08:02:I kazała mi obejrzeć całość bez napisów. Wow.
0:08:03:Jeżeli widziałeś kiedykolwiek "Mechaniczną pomarańczę,"
0:08:05:Wiesz jak to się kończy. Czekaj. Co to jest "Mechaniczna pomarańcza"?
0:08:22:Charles, nie spodziewałam się, że cię dzisiaj zobaczę.
0:08:24:albo kiedykolwiek.
0:08:26:Tak, cóż, też się za Tobą stęskniłam.
0:08:29:Próbowałem coś zrobić.
0:08:32:Naprawdę starałem się załatwić to sam,
0:08:34:Ale się nie udało.
0:08:38:Sądzę, że jesteś jedyną osobą która może mi pomóc.
0:08:47:Co powiesz?
0:09:02:Co robicie? Shh. Nie mów do nich. Pracują.
0:09:05:Odśwież.
0:09:08:Mój... Boże.
0:09:10:Co? Co to jest?
0:09:16:Gratulacje, Serena van der Woodsen. Zostałaś przyjęta
0:09:21:Przepraszam. Ja...
0:09:23:Nie mogę przeczytać.
0:09:25:Czcionka jest za mała. Muszę to sprawdzić na komputerze.
0:09:29:Jest napisane "lista oczekujących" pogrubione.
0:09:35:Przyjęty. Zrobiłem to. Przyjęty. O rany!
0:09:37:Nie mogę w to uwierzyć. A Ty możesz? Um...
0:09:42:Nie. Nie, nie. Um, jestem na liście rezerwowych, tak jak Blair.
0:09:46:Nie martw się, dostaniesz się.
0:09:47:Będziemy razem przyszłej jesieni. Nawet jeśli musisz czekać
0:09:49:kolejne parę miesięcy by upewnić się, że
0:09:51:wszystko jest dobrze albo będzie.
0:09:53:Jasne, wiem, że będzie.
0:09:57:Muszę zobaczyć się z dyrektorką.
0:10:01:W tej chwili!
0:10:03:Mówią, że to się nie skończy dopóki gruba dama śpiewa.
0:10:07:Ale kogo słyszałam nastrajającego się za kulisami?
0:10:09:Przepraszam, B, "za kurtyną".
0:10:14:Tylko typowe posunięcie może zadziałać
0:10:16:Krew Jack'a
0:10:18:On myśli zbyt podobnie do mnie, widzi mnie nadchodzącego.
0:10:21:i sposób w jaki prowadzi interes...
0:10:22:Martwię się, że straci wszytko na co mój ojciec zapracował.
0:10:26:Od kiedy jesteś częścią firmy, myślę, że możesz się tym przejmować.
0:10:29:Przejmuję się, Charles,
0:10:31:ale moja troska koncentruje się na Tobie, nie na firmie.
0:10:34:Mieszkasz sam. Dlaczego z powrotem się tu nie wprowadzisz?
0:10:36:Mogłoby to wiele ułatwić w
0:10:38:naszej pracy. Nie jestem zainteresowany zjednoczeniem rodziny
0:10:40:ani też złagodzeniem Twojej winy co do śmierci mojego ojca.
0:10:44:Wierzysz w moje powody?
0:10:45:Wierzę,
0:10:47:ale Twoje sztuczki-- podrzucenie kokainy do jego torby gimnastycznej,
0:10:50:Zasadzka z transseksualną dziwką...
0:10:53:Dwiema. Zrobiły mi przysługę.
0:10:54:Będzie tylko rzucać negatywne światło na Ciebie w oczach zarządu.
0:10:58:Już więcej nie interesuję się zarządem.
0:11:00:A Powinieneś, potrzebujesz ich.
0:11:03:Więc pozwól mi pomóc Ci w rządzeniu firmą zanim będziesz dorosły.
0:11:06:Moje 20% udziałów w Bass Industries
0:11:09:musi coś znaczyć i kiedy będę skończona...
0:11:12:Możliwe, że ponownie rozważysz swoja sytuację mieszkaniową.
0:11:17:Nie wstrzymuj oddechu.
0:11:25:Spotkamy się tu o 2:00?
0:11:27:Jak to się stało?
0:11:29:Dean Berube powiedział, ze jestem idealna kandydatką.
0:11:31:Powiedział dokładnie:
0:11:33:"Yale moze wykorzystać taką dziewczynę jak Blair Waldorf."
0:11:35:Najwyraźniej znaleźli kogoś jeszcze!
0:11:37:Uspokój się.
0:11:39:Kiedy rozmawiałam z Deanem Berube'em dzisiejszego ranka,
0:11:41:zapewniał mnie, że jeżeli student, którego zaakceptowali
0:11:44:zrezygnuje, Ty jesteś następna w kolejce.
0:11:47:Dan Humphrey?
0:11:48:On jest jak Cafeteria Lady, która wygrała na loterii.
0:11:52:Nie może Pani wytrącić tej oferty z jego rąk?
0:11:54:Nie mówiłam o panu Humphrey'u.
0:11:59:Ktoś z Constance się dostał?
0:12:01:Blair, w historii naszej szkoły większość uczniów z listy rezerwowych
0:12:05:w końcu trafia do collegu, który wybrali.
0:12:07:Twoja transkrypcja jest serią nieskazitelnych 'szóstek'(A's).
0:12:12:Wszystko co musisz zrobić to utrzymać swoje oceny i dostaniesz się.
0:12:15:Wiem, że cierpliwość i wiara
0:12:18:niekoniecznie Ci odpowiadają,
0:12:19:ale Ty musisz tylko stanąć na wysokości zadania, hmm?
0:12:26:Dziękuję. Jestem pewna, że mogę to zrobić.
0:12:30:Tylko niech mi pani powie, kto się dostał.
0:12:32:Dostałaś się? Gratulacje!
0:12:34:Oh, cii. Nie mów tego tak głośno. Jeszcze nikomu nie powiedziałam,
0:12:37:nawet Danowi, no i w szczególności nie Blair.
0:12:39:Dlaczego nie? | Oh, nie mogłam.
0:12:41:Ona jest na liście rezerwowych. To byłaby katastrofa.
0:12:44:Taka nieproszona rada--
0:12:45:Brzmi jakbyś martwiła sie o innych ludzi,
0:12:47:kiedy to dotyczy Ciebie.
0:12:49:Chcesz iść na Yale?
0:12:54:Czy wiesz, że jesteś pierwszą osobą, która
0:12:55:mnie o to pyta?
0:12:57:Prawdą jest, że ja nieee... ja nie wiem.
0:13:00:Pierwszym powodem, dla którego tam pojechałam
0:13:02:była Blair, drugim zaś był Dan.
0:13:06:Szczerze, myślę, że Yale
0:13:08:mogło mnie przyjąć z nieodpowiedniego powodu.
0:13:11:Nigdy nie radziłam komuś by odrzucił świetną okazję,
0:13:15:ale pójście do właściwej szkoły jest dla Ciebie
0:13:17:rzeczą najważniejszą.
0:13:20:Serena, słyszałaś kogo z Constance przyjęli?
0:13:23:Założę się, że tą małą Nelly.
0:13:24:Kiedy ją dorwę, nawet nie będzie wiedziała--Witam.
0:13:29:Blair, brakowało mi Ciebie na pierwszych godzinach.
0:13:31:Miałam spotkanie.
0:13:32:Zapomniałaś również wziąć to z powrotem.
0:13:34:Porozmawiamy później, Sereno.
0:13:36:Pa. Jeśli jesteś na polowaniu,
0:13:40:nie możesz być zbyt podenerwowana, prawda?
0:13:42:Polowanie na wiedźmy to mój lek uspokajający Sereno.
0:13:45:Ja po prostu staram się być opanowana.
0:13:47:Co z Tobą?
0:13:49:Musze powiedzieć, że zaskoczyło mnie, że Yale odrzuciło
0:13:51:podanie takiej dziewczyny jak Serena Van der Woodsen.
0:13:54:Mają więcej klasy niż myślałam.
0:13:56:Cóż, podoba mi się Twoja uwaga, nie chcieli mnie dla samej mnie.
0:13:59:Dan musi być wkurzony...
0:14:01:Jego nadzieja na przyjazd do kampusu z prestiżem
0:14:04:została wystrzelona do piekła. Teraz poprostu będzie sie kisił
0:14:06:z resztą spłukanych idiotów i poetów.
0:14:10:Oh, mój Boże.
0:14:12:Co?
0:14:13:Musze iść.
0:14:19:Halo? Panna Van der Woodsen,
0:14:21:tu Shirley z biura pana Deana Berube.
0:14:23:Dean chciałby wydać do prasy potwierdzenie,
0:14:25:że dołączasz na jesieni do klasy pierwszaków w Yale,
0:14:27:przypuszczając, że się na to zdecydujesz.
0:14:29:Ma pani coś przeciwko? Panno Van der Woodsen?
0:14:32:Um, ja-ja-będe musiała do pani oddzwonić.
0:14:36:Charles nie zostawił nam żadnego wyboru.
0:14:39:Mieliśmy nadzieję, że będziesz dalej odpowiedzialna za firmę,
0:14:41:oczywiście, ale to nie jest tak jak się wydaje.
0:14:43:Cóż, na pewno musi coś się znaleźć. Jack jest opiekunem Charles'a,
0:14:46:A kontrakt jasno oznajmia, że jego opiekun posiada nad nim kontrolę.
0:14:49:Nie jesteśmy w stanie udowodnić, że jest kompletnie niedbały,
0:14:52:Jedyne, co możemy zrobić to starać się opanować jego zachowanie.
0:14:58:Spotkanie większości akcjonariuszy.
0:15:01:Właśnie kończyliśmy.
0:15:04:Mam nadzieję, że się jeszcze zobaczymy, Lilian?
0:15:06:Tak, Peter, z miłą chęcią.
0:15:09:Szkoda, że nie wiedziałam, że będzie tu moja własna Mata Hari,
0:15:12:Przyszedłbym wcześniej. Tak, cóż, właśnie aktualizowałam
0:15:15:twoje postępy albo ich brak. W końcu odpocznę.
0:15:19:Poprostu muszę tylko trochę odetchnąć.
0:15:21:Może udałoby nam się w jakiś sposób dogadać,
0:15:24:Pomóż mi odzyskać siły... Albo wyczerp je do końca.
0:15:28:A to po co? Do nosa. Nie wydajesz się taki zmartwiony
0:15:31:tą klauzulą moralności, która pozbawiła Charles'a tej firmy.
0:15:36:Oni nie odważą się mnie ruszyć.
0:15:38:Chociaż na razie nie będę odwalał świetnej roboty,
0:15:40:to i tak przebija kobietę o takiej reputacji, przy sterach.
0:15:59:To jest "B."
0:16:01:Tak, to "B".
0:16:03:Jesteś tu nowa, dlatego nie wiesz o co chodzi.
0:16:05:Mniemam, że zaraz mi to wyjaśnisz.
0:16:07:Seniorzy podczas drugiego semestru dostają "przepustkę"
0:16:09:Tak jak kobiety w ciąży albo 14sto letnie chińskie gimnastyczki.
0:16:12:Constance chce aby jej uczniowie dostali się do najlepszych college'ów.
0:16:15:To właśnie po to istnieje ta "przepustka".
0:16:17:Pani dyrektor-- jeżeli dowiedziałaby się o tej ocenie--
0:16:20:Skręciłaby ci nadgarstek.
0:16:23:Może kiedyś, wpadnę w tarapaty
0:16:25:za to, że nie podciągam ocen, tak jak inni, panno Waldorf,
0:16:27:ale do tego czasu, będę je przyznawać odpowiednio do zasług.
0:16:31:Muszę utrzymać w perfekcji moje G.P.A. żeby dostać się do Yale.
0:16:33:Mogłaś pomyśleć o tym wcześniej.
0:16:44:Co się stało? Myślę, że chyba właśnie straciłam Yale.
0:16:49:Co ja teraz zrobię?
0:16:52:Nie składałam papierów nigdzie indziej.
0:16:58:Poczekaj chwilę.
0:17:00:Muszę oddzwonić na pewien telefon.
0:17:10:Ten drań jest nietykalny.
0:17:12:Cóż, co powinniśmy zrobić? Czas pogrzebać w jego brudach. Zamieniam się w słuch.
0:17:15:Pozwól mi cię uświadomić.
0:17:18:Naprawdę próbowałeś zapłacić za Anthrax jego kartą kredytową?
0:17:21:Czarny rynek nie jest już taki jak kiedyś.
0:17:22:I masz go na liście potencjalnych pedofili?
0:17:25:Gdyby tylko jego apartament był o kilka bloków bliżej placu zabaw.
0:17:30:Słuchaj, rozumiem dlaczego próbujesz robić takie rzeczy,
0:17:33:ale musimy zrobić coś, co nie jest nielegalne.
0:17:36:Wykonałam parę telefonów
0:17:37:do współpracowników Jack'a w Australii.
0:17:39:Nie jest najuczciwszym mieszkańcem.
0:17:41:Jestem pewna, że coś znajdziemy.
0:17:44:Wiesz, ja, um, myślałam, że cię straciłam w dniu pogrzebu,
0:17:49:i, um, przykro mi,
0:17:50:że to Jack ponownie zbliża nas do siebie,
0:17:51:Ale cieszę się, że tak się dzieje.
0:17:54:Jeśli twoi ludzie niczego nie wymyślą,
0:17:56:Może moglibyśmy spróbować numer 26.
0:17:59:"Rozbić samolot Jack'a."
0:18:03:Odrzutowiec Bassów jest całkiem drogi, Charles.
0:18:06:Jest ubezpieczony.
0:18:10:Halo?
0:18:11:Tak. Tak, tak by było dobrze.
0:18:14:Naprawdę nie mogę z tobą teraz rozmawiać.
0:18:16:Tak, uh, opera wystawia pokaz przedpremierowy.
0:18:21:Rufus, przestań.
0:18:22:Okej, okej. To do zobaczenia.
0:18:26:Pa.
0:18:27:Nie mogę w to uwierzyć. Zamierzasz
0:18:29:zabrać do miasta swoją męska prostytutkę za pół ceny.
0:18:34:Myślałam, że puszczamy to w niepamięć, Charles.
0:18:37:Jestem tu po to, żeby ci pomóc.
0:18:38:A która część ciebie, spotykającej się z kimś innym
0:18:39:miesiąc po śmierci mojego ojca, mi pomaga?
0:18:43:Mówisz, że chcesz żebyśmy byli rodziną, ale jeśli byłaby to prawda,
0:18:46:nie paradowałabyś publicznie ze swoim kochankiem.
0:18:50:Mogłabyś mieć trochę taktu,
0:18:51:i szacunku.
0:18:53:Tu nie chodzi o twojego ojca, Charles.
0:18:55:Powinienem był wiedzieć z twojej historii, że nie mogę na ciebie liczyć.
0:18:57:Myślisz tylko o sobie.
0:18:59:Twoje dzieci i mój martwy ojciec są tego dowodem.
0:19:19:Hej, Serena.
0:19:21:Hej, myślałem, że może byśmy mogli pojechać do Yale w ten weekend,
0:19:23:dodać ci trochę nadziei. Ona się stacza.
0:19:29:Czy mogę cię przeprosić na chwilkę? Niespecjalnie.
0:19:35:Znam te spojrzenie. Stajesz się coraz mniej dobra. Dobro jest subiektywne.
0:19:38:I jeśli mi nie wierzysz, możesz to sprawdzić.
0:19:40:Chcesz odzyskać Rachel z powodu oceny, którą ci wystawiła.
0:19:42:Nowi nauczyciele są jak dzieci. Muszą dostać nauczkę. I klapsa.
0:19:45:I nie mogę ryzykować nie dostania się do Yale,
0:19:47:Więc to otwarty sezon dla miss Iowa.
0:19:49:Czas skosić zboże.
0:19:53:Nie chciałam nic mówić,
0:19:55:ale ty-ty dostaniesz się do Yale. Dostaniesz się we wcześniejszych przyjęciach. Co?
0:19:59:Skąd to wiesz?
0:20:01:Ponieważ odmówiłam przyjęcia mnie. Jesteś następna w kolejce.
0:20:03:Powinni do ciebie zadzwonić w ciągu kilku godzin. Łał. Dostałaś się?
0:20:07:To ty jesteś tą uczennicą z Constance?
0:20:09:Odwołaj projekt Nelly Yuki. Natychmiast!
0:20:12:S., dlaczego zrezygnowałaś z Yale?
0:20:15:I nie mów, że dla mnie, bo nawet ja bym ci nie uwierzyła.
0:20:17:Właśnie. Dlaczego to zrobiłaś?
0:20:19:Przepraszam. Chciałam ci powiedzieć.
0:20:22:Nie chcesz tam iść?
0:20:27:Nie. Nie, nie chcę.
0:20:33:Nie, proszę. Zobaczymy się później.
0:20:38:Więc nie pójdziesz teraz za Rachel, prawda?
0:20:41:A po co?
0:20:46:Okay, okay. Hej, więc powód, dla którego poprosiłem cię, byś zwolniła
0:20:50:to ponieważ... Nie, nie, ja pierwsza.
0:20:52:Ok, ok, więc od kiedy odzyskałeś swój majątek,
0:20:53:rozmawiałeś ze mną o robieniu wszystkich tych rzeczy, które robią Archibaldowie,
0:20:56:dlatego cię kocham. Poprostu nie mogę wytrzymać.
0:20:59:Więc zdecydowałam zrobić coś dla nas.
0:21:02:Idziemy do opery na noc.
0:21:05:Łał. To fantastycznie.
0:21:07:To siedzenia jak krew z nosa, ale przynajmniej coś,
0:21:09:i mam je. Więc cóż to był za powód, dla którego mnie tu ściągnąłeś?
0:21:13:Właściwie nie ma żądnego. Poprostu chciałem cię zobaczyć.
0:21:26:I wtedy, królowa nocy
0:21:28:śpiewała tę arię buntowników,
0:21:30:"gotujcie piekielną zemstę, aby mnie pieścić,"
0:21:32:"zemsta piekła wrze w moim sercu."
0:21:35:Urocze. Tak jest!
0:21:37:To dochodzi do wysokiego "f", co nigdy nie zdarza się w operach.
0:21:41:Wiesz, to dobrze.
0:21:41:Powinieneś o tym porozmawiać podczas przerwy.
0:21:43:Pokochasz "magiczny flet", to jest,
0:21:45:Uh, właściwie to jest... W porządku. Możesz to powiedzieć
0:21:48:opera dla amatorów.
0:21:50:Jeśli ktokolwiek zapyta cię co myślisz, powinieneś powiedzieć,
0:21:52:"To było przepiękne. Dziękuję. A tobie?"
0:21:55:Klaus zwykł zawsze to mówić.
0:21:56:Właściwie to i "idź do diabła,"
0:21:58:Ale, um, cokolwiek zrobisz, nie mów tego. To jest śmieszne.
0:22:02:Tato, Lily cię kocha, ponieważ nie jesteś
0:22:04:takim gościem. Eh, teraz czuję się trochę inaczej
0:22:06:tylko dlatego, że w to wchodzisz, Nie,
0:22:07:on ma rację. W naszym świecie ludzie mówią, co innego.
0:22:09:Ale oczekują czegoś zupełnie innego. Jeśli nie możesz ustąpić,
0:22:11:To będzie długa droga dla mojej mamy i jej przyjaciół.
0:22:13:Każdy może iść do diabła. Po prostu chcę to zrobić dobrze dla niej.
0:22:18:Porozmawiajmy o "grze pieśni," dobrze? "Gra pieśni."
0:22:26:Diabeł by powiedział,
0:22:28:"właściwie jesteś już w Yale. Masz ochronę.
0:22:30:Bardziej teraz niż kiedykolwiek indziej. Możesz robić, co chcesz."
0:22:35:A anioł by powiedział,
0:22:36:"Reszta powodów na nie. Masz, co chciałaś."
0:22:41:Nie masz idealnego zapisu.
0:22:43:Ale nie potrzebujesz żadnego. Dostałaś się.
0:22:46:Ugh! Nienawidzę grać anioła.
0:22:48:Wiem. Diabeł jest o wiele lepszy.
0:22:51:Więc, B., Kto wygrał?
0:22:56:Dawaj.
0:23:03:Halo? Panna Carr? Tu Blair Waldorf.
0:23:06:Jak zdobyłaś mój numer? Chciałam przeprosić za moje wcześniejsze zachowanie.
0:23:10:Miałam nadzieję, że po tym pozwolisz mi wykonać ruch. Podoba mi się także,
0:23:14:ale czy to nie mogłoby poczekać, póki znów nie będziemy się widzieć?
0:23:17:Dokładnie z tego powodu dzwonię.
0:23:18:Wiedziałaś, że szkoła ma blok biletów
0:23:20:do opery na dziś wieczór? Do opery? Nie, nie wiedziałam tego.
0:23:24:Oh tak, to galowe wydarzenie i moja rodzina,
0:23:27:która słyszała o tobie wszystko, pytała czy mogłabyś przyjść dziś do nas na obiad
0:23:30:i później dołączyć do nas na naszych wielkich siedzeniach.
0:23:33:Nie sądzę, że to dobry pomysł w dzisiejszym świetle.
0:23:36:Albo wogóle. Nonsens. Mamy dodatkowe bilety.
0:23:40:Nie możesz pozwolić naszej małej niezgodzie
0:23:43:stanąć na drodze do opery?
0:23:45:Zawsze chciałam iść.
0:23:49:Masz długopis pod ręką?
0:23:51:
Przyłapana--B. Gorąca dla nauczycieli.0:23:54:
Niedobrze panno Carr.0:23:55:
Nie pamiętasz, że diabeł tkwi w szczegółach.0:23:58:
0:24:00:Widzimy się o 6:30 i idziemy za kurtynę o 8:00.
0:24:03:Dzięki, brzmi nieźle.
0:24:05:Tak. Tak, brzmi.
0:24:22:Więc jeśli dostaniesz się do Yale...
0:24:24:Tak... A Ty idziesz do Brown-- Cały czas tam mierzysz, tak?
0:24:27:Ta. To oznacza dwie różne strony.
0:24:29:Albo jedną. Możemy najpierw pójść na żywioł,
0:24:31:a później się wrócić. Albo zatrzymać się
0:24:33:W Newport Creamery po drodze na milkshake'a.
0:24:35:Och! Och, mój Boże, moglibyśmy wziąć tydzień. Moglibyśmy wykorzystać nasz czas.
0:24:37:New England jest bardzo urokliwa jesienią.
0:24:39:Moglibyśmy wziąć Erica i Jenny.
0:24:40:Świetnie! Nie mogę się doczekać!
0:24:50:Dwójka. Uh, rząd drugi. Dwójka dla ciebie.
0:24:52:Dzięki.
0:24:53:Wiesz co? Uh, przepraszam na moment, ok?
0:25:01:Uh, nie wiem, nie ma sprawy.
0:25:03:Uh... Cieszę się, że cię widzę.
0:25:04:Serena i ja musieliśmy zobaczyć się z naszymi rodzicami zanim się tam dostaniemy
0:25:07:A to było z "family ti" " Toaulknera...
0:25:09:Ooch. W "One Cocktail Flat".
0:25:13:Uh, hej, podoba Ci się twoje miejsce?
0:25:15:Moje co? Oh, hej, właściwie to jesteśmy w trzecim rzędzie. Taaa.
0:25:18:To, hmm, lepszy widok i ...
0:25:20:Oh. Oh, taa. Trzeci rząd jest niezrównany.
0:25:24:Co się tutaj dzieje? Nic. Nic się nie dzieje.
0:25:29:Okej, więc muszą tu być jeszcze jakieś siedzenia
0:25:31:dla nas.
0:25:42:Lily. Nie spodziewałabym się ciebie tutaj.
0:25:44:Kto też dziś zasłużył sobie na ten zaszczyt przyjścia z tobą?
0:25:45:Ktoś z pogrzebu?
0:25:47:Mm, oto Rufus Humphrey, mężczyzna, z którym się spotykam.
0:25:50:Mm. Pamiętasz Paulettę Cho?
0:25:52:Jest naczelną reklamy w mojej firmie. Naszej firmie.
0:25:55:Taa, cześć. Miło znów cię widzieć, Pauletta.
0:25:57:Ale twój wybór towarzystwa? Niespecjalny.
0:26:00:Jestem tutaj po to, żeby mieć go na oku bardziej niż cokolwiek innego.
0:26:03:Mam nadzieję, że oboje będziecie się dobrze bawić.
0:26:05:A jeśli nie, zastanówcie się, dlaczego.
0:26:06:Twoim zdaniem pokazanie się tutaj razem to był dobry pomysł.
0:26:11:Skup się po prostu na "Tristanie i Izoldzie."
0:26:18:Okej.
0:26:20:To nie "Czarodziejski Flet"? O nie.
0:26:22:Z tą sztuką skończyliśmy w zeszłym tygodniu. A poza tym była głównie dla dzieci...
0:26:26:Aa, dzieci. Musisz je uwielbiać. Taa.
0:26:29:Robią świetne rzeczy, na przykład źle odczytują kalendarz opery.
0:26:32:Bruce, cześć.
0:26:34:Hej, przykro mi z powodu Barta. Nie-nie chciałem dzwonić.
0:26:37:Nie-nie chciałem być kolejnym kłopotem w tym smutnym czasie.
0:26:41:Uh, dobra, ale teraz tu jesteś, czego ode mnie chcesz?
0:26:43:O tych, uh, sprawach, nad którymi pracowałem?
0:26:49:Um... poczekasz tu sekundę?
0:26:54:Co się dzieje? Muszę porozmawiać z Charlesem.
0:26:55:Um, możecie porozmawiać o operze przez ten czas, kiedy mnie nie będzie.
0:27:01:Odpowiedź jest banalna. Jak mogłem zapomnieć?
0:27:04:Istnieje jakaś szansa, żebyś spróbowała i mnie zapomniała?
0:27:06:Będę z powrotem za 15 minut.
0:27:08:A jeśli moja propozycja ci nie odpowiada,
0:27:09:nie będę ci sprawiała kłopotu po raz drugi. Masz moje słowo.
0:27:19:Nie masz żadnych binokli, nie?
0:27:25:Och, a może te świetne małe szpiegowskie szkiełka?
0:27:28:Albo teleskop.
0:27:29:Okej, łapię. Chcesz się dostać na to głupie miejsce.
0:27:32:Nie, jeśli ty tego nie chcesz.
0:27:33:Kiedy przedstawienie się zacznie, tu pewnie będzie okej. Taa.
0:27:43:Cukierka, skarbie?
0:28:16:Wiesz, że to nie to.
0:28:17:Nie chcesz być ze mną w collegu.
0:28:18:Nie? Nie. Dużo par ląduje w różnych szkołach.
0:28:21:Ale wiesz, to są miesiące,
0:28:22:wyglądało na to, że chcesz być ze mną w Yale.
0:28:25:Cóż, sama nie byłam tego pewna aż do dziś.
0:28:29:A Brown jednak bardziej do mnie pasuje, Dan.
0:28:34:A co z nami? To znaczy, czy my wciąż do siebie pasujemy?
0:28:38:Cóż, ch-chyba nie musimy teraz o tym decydować.
0:28:41:Możemy- co? Możesz nadal podejmować decyzje
0:28:44:Które wpłyną na całe nasze życie, mimo że nawet o nich nie porozmawiamy?
0:28:51:Słuchaj, przykro mi. Przepraszam.
0:28:54:Po prostu... tak się cieszyłem z tego Yale.
0:28:55:Gdybyśmy poszli tam razem, wiesz
0:28:57:ucieklibyśmy na 4 lata od...
0:28:59:od wszystkiego i od...
0:29:01:wszystkich.
0:29:03:Ale wygląda na to, że nasze życia pójdą za nami,
0:29:05:gdziekolwiek byśmy nie poszli. A co, jeśli nasi rodzice cały czas ze sobą będą?
0:29:09:Co wtedy? Kolejne niezręczne obiady?
0:29:12:Sąsiednie pokoje na wyjazdach rodzinnych?
0:29:15:Udawanie, że nie słyszymy tego, co słyszymy?
0:29:17:W środku nocy?
0:29:19:Mam na myśli- jak długo to jeszcze potrwa? Hmm, wiesz,
0:29:22:musielibyśmy wszystko dzielić na rozdziały
0:29:24:Dwa z nich będą osobne,
0:29:26:które będziemy musieli spakować i odłożyć gdzieś na bok.
0:29:29:Nie da się nic spakować. Wszystkie trzymają się razem.
0:29:35:Nie, trzymają.
0:29:36:Chowają się do pudełek z naprawdę ciężkim wieczkiem.
0:29:38:Które chowasz głęboko w zakamarkach na dnie morza.
0:29:42:Ok.
0:29:44:Providence jest tylko o godzinę jazdy pociągiem od New Haven.
0:29:48:Myślę, że musimy po prostu spróbować i wytrzymać
0:29:49:Przez najbliższych kilka miesięcy.
0:29:51:Tak.
0:29:53:I znając ich, to--to nie przetrwa, nie?
0:29:56:To znaczy, nie może.
0:29:57:Nie mogłoby nigdy.
0:30:05:Ja, mhm, skupiłem się nie na tej operze.
0:30:08:Chciałem zaimponować Tobie i Twoim przyjaciołom,
0:30:10:I udowodnić, że jestem w stanie żyć w obu tych światach - Twoim i swoim.
0:30:14:Och, Rufus. Nie obchodzi mnie co myślą inni.
0:30:17:Żyjesz w swoim świecie i to jedyny, który teraz się liczy.
0:30:20:Dziękuję, że podjąłeś próbę.
0:30:33:O Boże. O Mój Boże. Gdzie są pudełka z przykryciami?
0:30:44:Może, hmm, pójdziecie zająć nam miejsca?
0:30:47:Ja-- muszę się jeszcze czymś zająć, dogonię Was.
0:30:49:Ok. Dobrze.
0:30:51:Zaraz do Was dołączę.
0:30:57:Więc my idziemy.
0:30:58:I, mhm...
0:31:03:Kochanie, wyłącz proszę telefon.
0:31:04:Pamiętasz przypadek Kevina Kline'a?
0:31:07:Dzień dobry, Pani Dyrektor.
0:31:09:Blair, przepraszam, że musiałam skontaktować się z Tobą po zajęciach
0:31:11:Ale Panna Carr przekazała mi jak bardzo zaniepokoiły Cię Twoje stopnie.
0:31:15:Naprawdę? I uzgodniłyśmy wspólnie
0:31:17:że dopóki Twoje pozostałe wyniki
0:31:19:utrzymają się na dotychczasowym - wysokim -poziomie
0:31:21:Twoją oceną końcową niezmiennie pozostanie 6.
0:31:23:Jak miło ze strony Panna Carr, że tak bardzo sie przejęła tą sytuacją.
0:31:25:jest wielką zaletą tej szkoły.
0:31:26:Jestem pewna, że bardzo troszczy się o swoich uczniów.
0:31:27:Ma na względzie ich przyszłość. Miłego weekendu. Dziękuję.
0:31:36:Pzrykro mi, ale muszę iść.
0:31:38:Opera dopiero się rozpocznie.
0:31:40:To nie może zaczekać. Muszę coś odkręcić.
0:31:56:Kim on jest? Bruce Caplan. Jestem prawnikiem Waszej rodziny.
0:31:59:Przed śmiercią,
0:32:00:Twój ojciec zamierzał zaadoptować Serenę i Erica.
0:32:02:A ja chciałam zaadoptować Ciebie.
0:32:04:Naprawdę zależało nam na tym, żeby stać się prawdziwą rodziną,
0:32:06:Dokumenty zostały przygotowane, i Twój ojciec je podpisał.
0:32:09:To przeze mnie zajęło to tyle czasu. Twoja macocha poprosiła
0:32:12:Żebym przesłał te papiery do biura.
0:32:14:Więc jeśli mnie adoptujesz... Zostanę Twoim prawnym opiekunem.
0:32:25:Poproszę o długopis.
0:32:28:I żeby nie było niedomówień, nie czyni nas to rodziną, po prostu jesteśmy kwita.
0:32:34:Czyś Ty oszalał? Wydaje Ci się, że co robisz?
0:32:37:Nie możesz niczego podpisać bez mojej zgody.
0:32:41:Już nie.
0:32:42:Wracasz właśnie, tam gdzie Twoje miejsce.
0:32:45:Właśnie straciłeś firmę.
0:33:00:Patyki i kamienie być może i łamią kości,
0:33:03:Ale trujący długopis jest najlepszą zemstą.
0:33:14:Właśnie miałam Cię szukać.
0:33:16:Zapraszając mnie do zamkniętej restauracji na obiad?
0:33:18:Informując mnie, że kurtyna zapada o 8:00 a nie o 7:00?
0:33:20:Chodziło mi tylko o to, żeby dać Ci nauczkę,
0:33:22:żebyś zobaczyła, kto tutaj rozdaje karty.
0:33:24:Tak się nie robi. Uczenie zostaw mnie.
0:33:27:A teraz jeśli pozwolisz, wracam do domu.
0:33:29:Właśnie Cię szukałam , chcę przeprosić. "w drodze powrotnej" godzinę później?
0:33:35:Czuję się paskudnie. Poważnie.
0:33:38:I...
0:33:40:Chociaż niechętnie się do tego przyznaję, ciągle się czegoś uczę.. .
0:33:43:Nie może mi Pani zawyżyć ocen.
0:33:45:Nie mogę postępować wbrew woli innych.
0:33:48:Ale staram się.
0:33:50:Proszę.. Proszę mi wybaczyć.
0:33:56:Przyjmuję Twoje przeprosiny.
0:33:59:Chodź. Zobaczymy, może uda nam się znaleźć jeszcze jeden bilet.
0:34:01:Właściwie to jestem zmęczona...
0:34:03:Widzimy się w poniedziałek?
0:34:06:Tak, oczywiście.
0:34:08:Jeszcze raz, dzięki za wszystko.
0:34:26:Pani Dyrektor? Rachel?
0:34:27:Przepraszam, że niepokoję.
0:34:29:Ale chciałabym o czymś z Panią porozmawiać.
0:34:38:Nienawidzę przegrywać.
0:34:39:Wcale nie przegrałaś. Mm-hmm.
0:34:41:Po prostu przyznałaś się do porażki.
0:34:43:Wiecie co jest najfajniejsze w związku z pudełkiem? Hmm?
0:34:46:Kiedy opera robi się nudna...
0:35:07:Co Ty robisz?
0:35:09:To ja powinienem zapytać.
0:35:13:Tego właśnie chciał Bart. Przykro mi.
0:35:15:Ty tak mówisz, ja nie jestem tego taki pewien.
0:35:17:Nie boję się Ciebie, Jack. Ty natomiast powinieneś.
0:35:20:Jesteś nawalony i nie myślisz rozsądnie.
0:35:22:Powinieneś się jeszcze raz poważnie zastanowić
0:35:23:Nad konsekwencjami swoich czynów.
0:35:29:Nie sądzę.
0:35:32:Właśnie odbyłem poważną rozmowę z miłośnikiem opery
0:35:36:o "magicznym flecie."
0:35:37:A on udawał, jakby to było dokładnie to, co zobaczył.
0:35:40:Zaczynam rozumieć tych ludzi.
0:35:43:To wszystko gra,
0:35:43:w udawanie, że wiesz, o czym w ogóle mówisz. Mm.
0:35:46:Gdzie jest Lily? Nie wiem. Nie widziałem jej całą przerwę.
0:35:51:Miej na nią oko, dobra? Jasne.
0:35:56:Chuck.
0:35:57:Nienawidzę pytać cię o cokolwiek, ale widziałeś Lily?
0:35:59:Mój tata jej szuka.
0:36:01:Powiedziała, że idzie do toalety.
0:36:06:Ale to było jakiś czas temu.
0:36:11:Co tu się dzieje?
0:36:14:Co ty wyprawiasz?
0:36:15:Dlaczego drzwi są zamknięte?
0:36:29:Myślałaś, że możesz mnie ot tak, wykluczyć, pozbawić mojej siły?
0:36:32:Pracowałem na to! Zasłużyłem sobie!
0:36:36:Jack, to koniec.
0:36:42:Przestań! Nie możesz tego zrobić! Odwal się!
0:36:44:Nie mogę? Kto w tym mieście nie uwierzyłby, że ta dziwka
0:36:47:prosiła się o to? Przestań! Proszę!
0:36:50:Hej! Odwal się od niej!
0:36:55:Głupi dzieciak.
0:37:04:Oh, Rufus! |O mój Boże, Lily!
0:37:08:Chodź.
0:37:09:Trzymaj się ode mnie z daleka!
0:37:12:O mój Boże. Dziękuję.
0:37:23:Moje włosy są okropne.
0:37:24:Nie wyszło tak, jak chciałem.
0:37:26:Jeżeli przejmujesz się swoimi włosami,
0:37:28:jesteś częścią mojego świata bardziej, niż kiedykolwiek.
0:37:33:Jesteś pewna, że wszystko w porządku?
0:37:34:Tak. Tak, jestem.
0:37:40:Zobaczymy się później.
0:37:57:Słyszałam od komisji, że Jack jest w drodze powrotnej do Sydney.
0:38:00:Nie wniosłaś skargi.
0:38:02:Nie, chciałam tylko, żeby wyjechał.
0:38:07:Ale teraz jestem, uh, tymczasową głową Bass Industries.
0:38:11:Uwierz w to, albo nie. To dlatego mnie tu wezwałaś?
0:38:13:Co zrobiłeś dla mnie ostatniej nocy...-- Lily...
0:38:16:W porządku. Nie musisz czuć, tego co ja.
0:38:20:Ale wierzę w to, że kiedy będziesz gotowy,
0:38:23:zrobisz cuda
0:38:25:z Bass Industries.
0:38:27:O czym ty wygadujesz?
0:38:28:W twoje 18 urodziny, chcę, żebyś miał wszystko.
0:38:31:Nie chcę tej pracy, czy firmowego odrzutowca,
0:38:34:lub czegokolwiek związanego z tym biznesem.
0:38:40:Tylko ciebie,
0:38:43:jako część mojej rodziny.
0:38:51:Spójrz...
0:38:53:Wiem, że to co stało się mojemu ojcu to był wypadek...
0:38:58:Okropny wypadek...
0:39:01:I, umm...
0:39:06:Jeżeli oferta wciąż jest aktualna,
0:39:10:chciałbym z powrotem się do was wprowadzić.
0:39:12:Podoba mi się to.
0:39:15:
Nowe początki,0:39:16:
mają to do siebie, że żądają tego, by coś się skończyło.0:39:20:Hej! Robiłam, co w mojej mocy.
0:39:22:Panienko Blair, musimy iść, albo będziemy spóźnione.
0:39:25:Pani Dyrektor zapytała mnie, czy mogłabym przyjść spotkać się z nią w szkole.
0:39:28:Liczę na to, że weźmie mnie na herbatę,
0:39:29:jak to było, kiedy po raz pierwszy starałam się o przyjęcie do Yale.
0:39:31:Co robisz?? Czytam katalog Browna.
0:39:33:Oh, i zamawiam zestaw do robienia dredów w domu.
0:39:36:Spotkamy się później?
0:39:37:Zdecydowanie. Może mogłybyśmy zacząć z twoim weganizmem.
0:39:40:Może jakiś uroczysty seitan w Angelica's Kitchen?
0:39:43:Mm, nie mogłabym myśleć o niczym lepszym.
0:39:45:Lub bardziej wstrętnym.
0:39:47:Zadzwonię do ciebie potem.
0:39:49:Okej.
0:39:55:Niektóre zakończenia zabierają dużo czasu, ujawniając swoje oblicza.
0:39:59:Ale kiedy w końcu to zrobią, są łatwi do zignorowania.
0:40:19:Hej, panno Carr. Co pani tu robi?
0:40:21:Rachel.
0:40:22:Biorę twoją radę na temat tego, co dzieje się czasami na Brooklynie.
0:40:26:Mogę--Mogę podać ci coś? Robie kiepskie cappuccino.
0:40:28:No cóż, wszystko co mogę zrobić, to wcisnąć "start",
0:40:30:ale lubię udawać. Brzmi świetnie.
0:40:32:Tutaj, usiądź.
0:40:34:Niektóre początki startują tak cicho,
0:40:36:że nawet nie zauważasz, kiedy się zaczęły. Więc byłaś w metrze teraz.
0:40:39:Orientowałaś się w hrabstwie.
0:40:41:Jak miasto się sprawdza? Myślę, że sobie radzę.
0:40:44:Jak wszystko inne, musisz tylko, sprawić, by ci pasowało.
0:40:51:Ale większość zakończeń przychodzi, kiedy najmniej ich oczekujesz.
0:40:54:I to, co zwiastują,
0:40:55:jest mroczniejsze, niż byś sobie wyobraził.
0:40:58:Wezwałam cię tu rano,
0:40:59:ponieważ Panna Carr powiedziała mi, co zrobiłaś.
0:41:02:Nie zostawiłaś mi wyboru, musisz zostać po lekcjach.
0:41:05:Yale został powiadomiony.
0:41:06:Twoja akceptacja została wstrzymana.
0:41:08:Jeżeli wykonasz swoją karę satysfakcjonująco,
0:41:12:Yale nadal będzie możliwe.
0:41:14:Ale jeśli nie...
0:41:23:Postaw szczeniaczka, Dorotha.
0:41:25:Co się stało, panienko Blair?
0:41:28:To o to, co się stanie powinnaś się martwić.
0:41:30:
Nie wszystkie początki winno się świętować.0:41:33:
Dużo złych rzeczy się zaczyna - wojna, sezon grypy 0:41:36:
I najgorsza z tych wszystkich... 0:41:38:Uh-oh. Czy to wojna?
0:41:41:Tak.
0:41:43:Lecz ta będzie inna.
0:41:46:Muszę zaczekać na swoją chwilę, a potem uderzę.
0:41:49:Poza radarem, bez odpowiedzialności...
0:41:52:Tę wojnę zamierzam wygrać.
0:41:54:
Chce rozpocząć coś.0:41:55:X.O.X.O., Plotkara.
Wyszukiwarka
Podobne podstrony:
gossip girl s02e06Gossip Girl 2x09Gossip Girl 2x11Gossip Girl S04E17 HDTV XviDgossip girl 207 hdtv xvid xoxoGossip Girl S02E14 byGosiak333Gossip Girl S02E01 PROPER REPACK HDTV XviD 2HDGossip Girl S02E12 HDTV XviD XORGossip Girl s02e03The Girl from IpanemaINXS Girl on FireThe Girl in the Blue?retKiss Torpedo GirlGarbage Stupid GirlCity Girl Kobieta, ktora podbi ebook demo id 2037047więcej podobnych podstron