ż
łeczeństwa " wszystko to zamienia jego odrębną od innych egzystencję w nieznośne więzienie. Człowiek oszalałby, gdyby nie mógł uwolnić się z tego więzienia i wyjść w ten czy inny sposób ku ludziom, zjednoczyć się ze światem zewnętrznym” 1.
Logice podobnych wywodów konstatujących tragizm śludzkiego losu”, tragizm leżący niejako u podstaw samej śistoty człowieka”, można zarzucić jednak to, że została ona skonstruowana w oparciu o doświadczenia współczesnego człowieka, który doznaje owego poczucia odrębności, izolacji i wyobcowania ze świata natury wskutek specyficznych cech życia społecznego i procesu produkcji dóbr. Ten śprzeciwstawiający się jednostce”, śokrutny” czy śnieznośny” świat jest przecież konstrukcją czysto ludzką. Proces poznania bowiem, kształtowania światopoglądu nie jest niczym innym, jak nadawaniem zewnętrznej rzeczywistości kulturowo zdeterminowanych znaczeń.
Jeśli więc wbrew przytoczonym wywodom stwierdzamy, iż są kultury, w których ludzie nie czują się ani wyizolowani z natury, ani osamotnieni, ani nieszczęśliwi z powodu czasowej zmienności form materii, i że ten stosunek do świata zdeterminowany jest pewnymi, dającymi się uchwycić i zbadać cechami tej kultury, to postępowanie nasze może być dwojakiego rodzaju. Można, jak Fromm, uznać to za rodzaj zwyrodnienia, za niegodną człowieka, rzeczywistej jego śistoty”, ucieczkę przed śprawdziwie ludzką” odpowiedzialnością. Właściwą jednak postawą badawczą będzie uznanie, iż mamy tu do czynienia z odmiennym, kulturowo zdeterminowanym typem osobowości ludzkiej " równie śludzkiej” i równie śprawdziwej” jak nasza. Dlaczegóż bowiem mielibyśmy naszemu kulturowo ograniczonemu, jak łatwo stwierdzić, stosunkowi do bytu nadawać generalizujący, ogólnoludzki wymiar?
A więc stajemy przed " że powrócą raz jeszcze do podniesionej na wstąpię rozdziału kwestii metodologicznej " narzuconym przez współczesną nam rzeczywistość kulturową zagadnieniem: jak te problemy, z którymi z takim trudem próbuje uporać się filozofia, reli-gia, sztuka, rozwiązywane były w tradycyjnej kulturze ludowej? Jakie urządzenia i mechanizmy kulturowe sprawiały, iż jednostka w tradycyjnej kulturze ludowej nie była trawiona potrzebą artystycznej ekspresji swego strachu przed śmiercią ani nie przejawiała zapotrzebowania na rozbudowane doktryny uzasadniające jej miejsce w świecie.
C HAK AK TER WIERZ ET? WSCHODNIOSŁOWIAŃSKICH
Zanim spróbujemy odpowiedzieć na postawione wyżej pytania, zapoznajmy się nieco szczegółowiej z analizowaną kulturą ludową i niektórymi cechami umysło-ufości ludowej. Jak już nadmieniałem, prawosławie jako organizacja kościelna wywierało o wiele słabszy wpływ na społeczności wiejskie aniżeli katolicyzmł*. Odbicie tego zjawiska można bez trudu odnaleźć wf dostępnych materiałach etnograficznych. Pietkiewicz stwierdza np., że na Polesiu nie ma osoby bardziej wrykpionej i wyśmianej od popa, a w swej pracy dotyczącej popów przytacza niezbyt przyzwoitą, ale aż nazbyt wymowną
u Nic i>d rzeczy będzie powołać się w tym miejscu dodatkowo na znanego radzieckiego religioznawcę S. A. ToKsrlowa. który badał wierzenie poznrhrzdcijańskie ludów wschód niesłowiańskich. (PtAtuuoz' hu* mepoHOHUA itncTOHHocAO*HHCKux hapt/doę XIX a nona-Ui XX a. (Moskwa IW7). Por. również recenzję tej kslętki: S. Kowalski: Relikty poęańmea to icterranlarh ludów u.'xchodnte«iotoi<iń*kłrh w: ..Kuhcmer" ar 9, 1M7. Również Draganów w cytowanej wylej księlcc konstatuje slaby wpływ prawosławia na wierzenia Bułgarów i pogantki charakter tych wie* rxeń.
63
1
IWdem. i. 75 - 71.
Wyszukiwarka
Podobne podstrony:
Pawluczuk Socjologia7Pawluczuk Socjologia8Pawluczuk Socjologia6Pawluczuk Socjologia6Pawluczuk Socjologia 1Pawluczuk Socjologia 6Pawluczuk Socjologia1Pawluczuk Socjologia7Pawluczuk Socjologia9Pawluczuk Socjologia5Pawluczuk Socjologia 8Pawluczuk Socjologia 4Pawluczuk Socjologia0Pawluczuk Socjologia 2Pawluczuk Socjologia4Pawluczuk Socjologia4Pawluczuk Socjologia1Pawluczuk Socjologia5Pawluczuk Socjologia2więcej podobnych podstron