Homilia
H2 {
FONT-SIZE: 12pt; MARGIN: 0cm 0cm 0pt; FONT-FAMILY: "Times New Roman"; TEXT-ALIGN: justify
}
Homilia na Niedziele V Wielkiego
Postu
Rok C
Bóg nie rezygnuje ze swoich
dzieci, nawet gdy odwracają się do Niego plecami
Bóg dobry jest.
W książce ,, Kwiatki św. Franciszka" opisane jest zdarzenie, kiedy to do
klasztory w Asyżu przybywa trzech złoczyńców. Sam ubiór i sposób ich bycia wiele
o tym mówił. Zaczęło się od prośby o coś do zjedzenia. Brat furtian oświadcza
im, że oni na taka pomoc nie zasługują. Wygłosił im kilka surowych pouczeń na
ten temat i odesłał z kwitkiem. Niebawem wrócił do klasztory św. Franciszek ze
swojej żebraczej kwesty obładowany różnymi darami. Zaraz dowiedział się co
zaszło na furcie i nakazał braciszkowi z furty co prędzej ich szukać i to tak
długo, aż ich odnajdzie, a potem ma ich nakarmić i to do syta. Miał im jeszcze
powiedzieć, żeby codziennie przychodzili do klasztoru po posiłek, pod warunkiem
że przestaną trudnić się grabieżą i rozbojem. Braciszek spełnił polecenie św.
Franciszka. Co się potem okazało
wszyscy trzej złoczyńcy stali się
niebawem braćmi najmniejszymi i zmarli pobożnie po długim jeszcze życiu w
tym początkowo niegościnnym dla nich klasztorze.
Długo rozmawiano z więźniem recydywistą, który coraz częściej wracał za kratki z
powodu wciąż dokonywanych kradzieży, za jazdę po pijanemu i wyrządzone krzywdy .
W jednym z takich potrąceń przechodnia
poszkodowany zostaje kaleka na zawsze.
Po wyjściu na wolność, aby jakoś przeżyć
zaczął szukać pracy. Rodzina nie
chciała nawet z nim rozmawiać, ani go znać. W zakładach pracy bano się
takiego recydywisty. Nikt mu nie ufał, nikt takiemu nie chciał już wierzyć
Oto dwa wydarzenia wzięte z życia.. Czy człowiek utopiony w
złym może uzyskać szacunek, zaufanie? Czy trzeba go już przekreślić? Odpowiedź
daje dzisiaj Pan Jezus w przytoczonej przed chwilą Ewangelii. Widziałem
kiedyś w jednej z Biblii ilustracje do tego opisu ewangelicznego. Przed dużym
budynkiem z kamienia siedzący w towarzystwie uczniów Pan Jezus spogląda z
miłosierdziem na leżącą na chodniku kobietę, Nie patrzy nikomu w oczy, jakby
wtulona w ziemię , pozbawiona czci czuje powszechną pogardę. Kilku zacnych
mieszkańców miasta z całą zaciekłością i potępieniem raz patrzą na Nauczyciela,
raz na owa kobietę. Po ich minach widać, za są gotowi wymierzyć dla niej
największą karę
ukamienować!
Piszący na ziemi Pan Jezus widać kreślił spokojnie grzechy
oskarżycieli. ,, Kto z was jest bez grzechu
niech pierwszy rzuci kamień
padło jakby spokojne przyzwolenie. Znów się pochylił dyskretnie patrząc co
będzie się działo. Oskarżyciele zaczęli powoli się wycofywać, począwszy od
starszych faryzeuszy. Następnie po jej powstaniu -jakby popatrzyli sobie w oczy
usłyszała jakże zaskakujące postanowienie. Nikt cię nie potępił?
Nikt Panie ! I Ja cię nie potępiam
idź , a od tej chwili już nie grzesz (J.8,
1-11).
Pan Jezus szanuje każdego człowieka - dając mu
jeszcze jedna szansę.
Boski Lekarz zaglądnął do duszy grzesznej kobiety. Znal jej grzechy i grzechy
oskarżycieli. Wydaje mi się ukazał najboleśniejszy sposób dzielenia ludzi na
świecie w osobie oskarżonej i w gronie w furii trwających oskarżycieli. A
dla nas pokazał wspaniałe spotkanie nędzy i miłosierdziem, dna ludzkiej złości
wobec bogactwa Bożego miłosierdzia. Było to spotkanie oczu nędznego, grzesznego,
odrzuconego przez społeczność człowieka z oczami nieskalanego, miłosiernego
Boga. Czasem pytamy, dlaczego Pan Jezus postawił owej kobiecie dwa pytania
czyżby wszystkiego nie wiedział? To był początek dialogu, bo dotąd nikt z nią
nie chciał rozmawiać, nikt ją o nic nie pytał. Jej wydawało się już wszystko
jedno
i tak koniec, kamienie, rychła śmierć! Do tego wszystkiego
do Pana Jezusa przyprowadzono ja na siłę, aby wprawić Nauczyciela w kłopot i
publicznie zadrwić. Pan Jezus znał jej życie, znał jej serce, ale dostrzegł
jeszcze iskierki miłości i pragnienie naprawienia wszystkiego. Chciałby jakby
dać jej do zrozumienia, ze źle dotąd postępowała, zło raniło jej serce i Serce
Nauczyciela. Pan Jezus uwierzył jej, zaufał, obdarował szansą nowego życia,
dopomógł swoją łaską.
Otóż każde przebaczenie nam grzechów
jest zaufaniem Boga względem nas. Bóg na
nowo nam ufa, nie skąpi łaski, daje szansę rozpoczęcia drogi po Bożemu jeszcze
raz. Sam powiedział ,, Nie chcę śmierci grzesznika, ale by się nawrócił i żył.
Tylko Pan Jezus potrafi tak uwierzyć człowiekowi, zaufać nawet największemu
grzesznikowi. Dać jeszcze raz możliwość rozpoczęcia drogi uczciwego
życia.
Uczeni w Piśmie i faryzeusze użyli podstępu, posłużyli
się cudzołożną kobietą dla prowokacji Nauczyciela. Chcieli otrzymać jasna
deklarację wobec lojalności lub nielojalności wobec Prawa Mojżeszowego. Była to
sprytna pułapka. Nie spodziewali się przebiegłej, wspaniałej znajomości zamiarów
oskarżycieli w postawie Pana Jezusa. Słaba, grzeszna kobieta byłaby ich wspólnym
,,żerem". Ona była widocznie lepsza od nich, mimo jej grzechów. Zamiast
wrzawy
nastało milczenie. W milczeniu stopniowo wycofywali się do tyłu. Czemu
starsi pierwsi opuszczali plac duchowego boju?
Chyba mieli więcej grzechów
powiedział kiedyś uczeń na religii. Opuszczali arenę upokorzeni, po dokonaniu
samosądu na sobie, zrezygnowani zgrzytając zębami. Młodzi widocznie potrzebowali
więcej czasu, aby zrozumieć taktykę Mistrza. Najmłodsi sterczeli najdłużej, ich
sumienia musiały jeszcze wiele pracować, mieli nadzieję, że mimo wszystko
pokonają Nauczyciela swoimi idealistycznymi myślami. W końcu doszli do
rzetelnego rozpoznania mądrości Pana Jezusa i do podziwu wobec Niego.
Końcowa scena
pytanie: kto od Pana Jezusa odszedł spokojny
i szczęśliwy? Zawiedzeni i zdruzgotani duchowo oskarżyciele
czy grzeszna
kobieta po uzyskaniu jakby pierwszego rozgrzeszenia. Ileż to razy dziecko
skruszone przychodzi do rodziców, przyznaje się do winy
otrzymuje przebaczenie
odchodzi szczęśliwe i radosne. Nie każą go surowo, są skłonni zapomnieć
wszystko co było złe. Nie czas przypominać słów św. Pawła z Listu do
Koryntian
jaką jest prawdziwa miłość (I Kor. 13,4-7). Na innym miejscu
Apostoł Narodów przypomina :,, To, co dawne, minęło, a oto wszystko stało się
nowe... Bóg pojednał świat nie poczytując ludziom grzechów ( por. II Kor.
5,17-19).
Każdy z nas ma swoją przeszłość.
Czas rekolekcji, czas Wielkiego Postu jest także czasem spojrzenia w nasza
przeszłość mniej lub bardziej obciążającą, przykrą lub wspaniałą. Poznawszy ją
staramy się iść nowa lepsza jeszcze drogą, jakby zapomnienia o przeszłości,
budowania od początku. Kto z nas chce wracać we wspomnieniach do swoich upadków,
porażek, problemów swojego duchowego życia. Wolimy iść naprzód ku nowej
rzeczywistości, nowej przyszłości.
Prorok Izajasz w pierwszym czytaniu po powrocie Izraelitów z
niewoli, z wygnania babilońskiego - podobnie jak i z Egiptu każe
świętować radość rocznicy wyzwolenia, a nie tyle wspominać, roztrząsać
dawne rzeczy. Proponuje odcięcie się od przeszłości , wyruszenie na nowe drogi
jako nawróceni. Św. Paweł radzi Filipinom i nam w drugim czytaniu zmianę drogi
życiowej . Po jego nawróceniu się pod Damaszkiem wyznacza sobie nową drogę, już
bliską i zgodna z nauka , z wolą Nauczyciela, którego dotąd prześladował. W tym
biegu, jak nazywa
do mety chce się upodobnić do Chrystusa, do celu bez
oglądania się wstecz. Od tej chwili grzechy przeszłości nie zatrzymują go, bo
wie w Kim pokłada nadzieję ( 2 Tym.1,12).
Pan Jezus do kobiety utopionej w grzechu
powiada - ,, idź i
nie grzesz więcej". Jakby uważał za niepotrzebne ,,grzebanie" w dawnym bagnie
jej upadków. Chciałoby się tutaj powiedzieć słowa wspaniałego Ks. Prymasa
Tysiąclecia : ,,Bóg nie rezygnuje ze swoich dzieci, nawet z takich, które
odwracają się do Niego plecami".( Ks. Bo Kazimierz Romaniuk
Przykłady na
ambonę. s 45). Pan Jezus podaje rękę, aby człowiek mógł wybrnąć z bagna grzechu
, wydostać się z rowu swoich słabości, aby dać jeszcze jedna szansę budowania
nowej przyszłości. Oto otwiera się nowa droga
na nią owej kobiecie z
Ewangelii kiedyś
dla nas dzisiaj
nowy czas , szansa wkroczenia
na drogę zbawienia ofiarowana przez dobrego Boga.
Dzisiaj I Niedziela Męki pańskiej
zasłonięte
Krzyże i ołtarze.
W wielu parafiach już po rekolekcjach. Pojednani z Bogiem i z ludźmi możemy
tworzyć po nowemu naszą przyszłość. Nie wracać do przeszłości, która z pewnością
jak historia była dla nas wierna nauczycielką życia
trwać blisko naszego
Przewodnika. On zna nasze serce i wierzy, ufa nam bez reszty. Świetlista
przyszłość, to życie w łasce. Jeżeli stoimy jeszcze w przeszłości naszych
upadków
Chrystus czeka jak kiedyś ze swoim miłosierdziem . Trzeba nam dzisiaj,
przy tych zasłoniętych Krzyżach tym wierniej odczytać w nich Boska miłość ku
nam, jak ongiś ku narodowi wybranemu, prześladowcy Szawłowi, grzesznej kobiecie.
Mówi się czasem, że trudno we łzach się zachwycać
ale w Miłości Bożej aż po
Krzyż na Golgocie trzeba się zanurzyć, a wtedy nie dotknie nas błoto ludzkich
słabości.
Postarajmy się okazać dużo wdzięczności Panu Jezusowi za okazaną dobroć i
miłosierdzie. najpierw usuńmy grzech, omijajmy jego ścieżki może dotąd
wydeptane naszymi przyzwyczajeniami, nałogami. Stając wobec życzliwych nam
oczu Chrystusa spoglądającego na n as z takim zaufaniem
powiedzieć
postaram
się, muszę być dobrym chrześcijaninem. Wtedy oskarżyciele nasi wycofają się
świadomi swoich grzechów, a my z podniesionym czołem usłuchamy Chrystusa idąc w
życie nie grzesząc od tej chwili więcej. Ci, którzy maja odwagę zaglądnąć do
własnej duszy, odkryją prawdę, a prawda ich wyzwoli. Nie będziemy sądzić
oskarżać innych
my nie będziemy sądzeni, oskarżani.
Koło nas przechodzi Chrystus okazując całą swoją miłość. I mnie chce powiedzieć
:,, idź w pokoju i nie grzesz więcej". Jeśli jeszcze nie przeżyłem spotkania z
Nim
zrobię to jak najrychlej
w te dni, na Gorzkich Żalach czy w czasie Drogi
Krzyżowej. czas już krótki. Skoro chce mieć radość wieczną
musze złączyć się z
Tym, który jest wieczny ( Św. Augustyn). Posłuchajmy rady św. Pawła z Listu do
Hebrajczyków (12,1-2):,, Odłożywszy wielki ciężar , a przede wszystkim grzech,
który nas łatwo zwodzi, winniśmy wytrwale biec w wyznaczonych nam zawodach.
Patrzmy na Jezusa, który nam w wierze przewodzi i ja wydoskonala. On to radości,
która mu obiecywano, przecierpiał krzyż, nie bacząc na jego hańbę i zasiadł po
prawicy tronu Boga". Amen.
Wyszukiwarka
Podobne podstrony:
Kazanie na 3 Niedziele Wielkiego Postu BKazanie na II Niedzielę Wielkiego Postu A1 Niedziela Wielkiego Postu rok A (psalm)Kazanie na V Niedzielę Wielkiego Postu AKazanie na 2 Niedzielę Wielkiego Postu C CKazanie na 2 Niedziele Wielkiego Postu A A4 niedziela wielkiego postu CKazanie na 5 Niedziele Wielkiego Postu AAKazanie na III Niedzielę Wielkiego Postu AKazanie na 1 Niedzielę Wielkiego Postu BKazanie na I niedzielę Wielkiego Postu A1 Niedziela Wielkiego Postu rok B (psalm)Kazanie na 4 Niedziele Wielkiego Postu Awięcej podobnych podstron