Kazanie na I niedzielÄ™ Wielkiego Postu A




Kazanie na I niedzielÄ™ Wielkiego Postu




A:hover {
FONT-WEIGHT: bold; COLOR: #dccd47
}








strona
główna nowoÅ›ci   email  ksiÄ™ga goÅ›ci      ogÅ‚oszenia  dyskusja   
reklama-banery
chat




Kazania Pasyjne
 
rok A
 I Niedziela
Wielkiego Postu – Modlitwa

W II tomie powieści historycznej Bolesława
Prusa „Faraon” znajduje siÄ™ opis nastÄ™pujÄ…cego zdarzenia. Chory wÅ‚adca
Egiptu – Ramzes XII – na próżno zasiÄ™gaÅ‚ porady u wszystkich znanych
lekarzy. Arcykapłan Egiptu Herhor sprowadził do pałacu chaldejskiego
mÄ™drca – Beroesa. Ten od razu postawiÅ‚ nastÄ™pujÄ…cÄ… diagnozÄ™: jedynym
lekarstwem jest modlitwa, która sięgnie tronu Najwyższego. W tym celu
zabrał władcę do komnaty, w której na stoliku leżała szklana kula. Wykonał
nad nią kilka magicznych gestów i kazał mu się w nią wpatrywać. Ten
zobaczył cały swój kraj, a w nim różnych modlących się ludzi, których
modlitwy w postaci gołębi wznosiły się w niebo. Jednak każdy gołąb zderzał
się w powietrzu z innym i oba spadały na ziemię nie dolatując Boga.
Dlaczego? Dlatego, że intencje modlących się były sprzeczne. I tak chory
modlił się o zdrowie, lekarz by było jak najwięcej chorych; gospodarz o to
by mu nic nie skradziono, złodziej o pomyślny rabunek; wędrowiec na
pustyni o deszcz, a rolnik o słońce. I tak żadna z modlitw nie dosięgała
Boga. Na końcu ujrzał Ramzes chatę wieśniaczą a w niej modlącego się
chłopca, którego matka siłą zmusiła do modlitwy, a który w swej modlitwie
dziękował Bogu za wszystko co go spotkało: za to, że stworzył niebo i
ziemię, za słońce, za rodziców, za chleb, za kwiaty. I ta modlitwa nie
majÄ…c – sobie przeciwnej jako piÄ™kny goÅ‚Ä…b dotarÅ‚a do Boga.
Niejeden z nas – ludzi wierzÄ…cych – modlÄ…c siÄ™
wpada w zniechęcenie, że jego modlitwa nie została wysłuchana. Stawia pod
znakiem zapytania skuteczność modlitwy. Nie zastanawia się jednak dlaczego
tak siÄ™ dzieje, że jego modlitwa – jak ten biaÅ‚y goÅ‚Ä…b z historii o
Ramzesie – opada na ziemiÄ™ nie siÄ™gajÄ…c tronu Najwyższego.
W każdej niejasnej lub spornej sytuacji
zwykliÅ›my winÄ™ przerzucać na kogoÅ› drugiego; w tym wypadku na Boga – to
On  nas nie wysÅ‚uchuje. A czy
nie jest czasem odwrotnie? Że On chciałby nas usłyszeć, ale my Mu w tym
przeszkadzamy. I to właśnie naszą modlitwą. Ale taką modlitwą, która nie
jest zgodna z Jego wolą. Z Jego planem w stosunku do nas, dla każdego
innym i na pewno dla niego najlepszym. Ale nie chcemy o nim słyszeć,
przedkÅ‚adajÄ…c Mu swój wÅ‚asny. I prosimy – nieraz żądamy wrÄ™cz – jego
realizacji i to najchętniej natychmiastowej.
A pomyślmy, gdyby rodzice realizowali wszystko
czego zapragnie ich dziecko i nie kierowali siÄ™ – majÄ…c lepsze rozeznanie
– co jest dla niego dobre, wÅ‚asnym rozumieniem, czy byÅ‚oby to da niego
dobre? Na pewno nie!
Czy więc nie mamy Boga prosić o nic, co uważamy
za dobre dla nas?
Od Å›rody rozpoczÄ™liÅ›my okres Wielkiego Postu –
okres przeżywania i rozważania mÄ™ki i Å›mierci naszego Mistrza – Jezusa
Chrystusa. U poczÄ…tku tej drogi jawi siÄ™ nam modlÄ…cy siÄ™ Chrystus w
Ogrójcu. Przypatrzmy się Jego modlitwie aby odpowiedzieć sobie na
postawione pytanie.
„Wtedy przyszedÅ‚ Jezus z nimi do ogrodu zwanego
Getsemani i rzekł do uczniów: usiądźcie tu. Ja tymczasem odejdę tam i będę
się modlił. Wziąwszy ze sobą Piotra i dwóch uczniów Zebedeusza począł się
smucić i odczuwać trwogę. Wtedy rzekł do nich: smutna jest moja dusza aż
do śmierci. Zostańcie tu i czuwajcie ze mną. I odszedłszy nieco dalej
upadł na twarz i modlił się tymi słowami: Ojcze mój jeśli to możliwe niech
ominie mnie ten kielich. Wszakże nie jak ja chcÄ™, ale jak Ty.”
Tak modlił się Bóg-Człowiek w swojej
najtrudniejszej chwili. Jako człowiek odczuwał trwogę, bał się bólu i
cierpienia i dlatego prosił swojego Ojca by oddalił od niego ten kielich.
Ale dodaÅ‚ zaraz „wszakże nie jak ja chcÄ™, ale jak Ty” poddajÄ…c w
posłuszeństwie swoją wolę Temu od którego wyszedł. Jakże często nasza
modlitwa kończy się na prośbie o oddalenie czegoś lub zyskanie czegoś a
nie potrafimy zdobyć się na zaufanie wobec Boga i powiedzieć Mu: lecz nie
jak ja chcę lecz Ty. Bo On przecież najlepiej wie czego nam trzeba i jakie
może na nas dopuścić cierpienie byśmy się nie załamali.
Rozumiał to doskonale tragicznie zmarły
sekretarz generalny ONZ – Dag Hammarskjõld, który przejdzie do historii
nie tylko jako polityk i dyplomata ale również człowiek modlitwy. W
pozostawionym po sobie dzienniku tak napisze: „Najlepsze i najwspanialsze
do czego można w życiu dojść jest to, że umilkniesz i pozwolisz  mówić i dziaÅ‚ać Bogu.”
A tak wyglądała jego
modlitwa:
Daj mi ducha
czystoÅ›ci – abym mógÅ‚ widzieć Ciebie,
ducha pokory    – abym mógÅ‚ sÅ‚yszeć
Ciebie,
ducha miÅ‚oÅ›ci   – abym mógÅ‚ sÅ‚użyć Tobie
ducha wiary     – abym mógÅ‚
trwać w Tobie.”
Tak powinna wyglądać
modlitwa każdego z nas: pokorna i ufna bo jest to rozmowa z kimś kto zna
nas lepiej niż my sami siebie i wie czego nam potrzeba. A my tak często
chcemy narzucić Mu swoją wolę.
W Ogrójcu dał nam
Chrystus doskonały wzór takiej właśnie modlitwy.
Francuskie przysÅ‚owie mówi: „Powiedz mi co
czytasz, a powiem ci kim jesteÅ›.” Można by w analogiczny sposób zapytać:
powiedz mi jaka jest twoja modlitwa a ja ci powiem jakÄ… przedstawiasz
duchową wartość. Czy jest dla ciebie taką rozmową z Bogiem, jak Chrystusa
w Ogrójcu? Czy pozwalasz Bogu mówić do siebie? Bo przecież rozmowa jest
dialogiem a nie monologiem.
Utarło się w nas, podświadomie nieraz
przekonanie i nawyk aby modlić się tylko gdy jesteśmy w potrzebie. Jeśli
natomiast wszystko nam siÄ™ udaje zapominamy o naszym Ojcu. Nie jest nam
wtedy potrzebny i nie modlimy siÄ™.
W pewnym lesie stała stara opuszczona kapliczka
poświęcona św. Rochowi. Raz w roku przed dniem św. Rocha zjawiał się
zakrystianin z sąsiedniej wioski, zamiatał kapliczkę i przyozdabiał ją
kwiatami. W dzień świąteczny ciągnął za stary sznur, na którym był
uwieszony kapliczny dzwon. Milczący przez cały czas dzwon i wieżyczka
służyły za schronienie różnym stworzeniom nie znoszącym dziennego światła
– nietoperzom, puchaczom, które na gÅ‚os dzwonu uciekaÅ‚y spÅ‚oszone.
Podobnie jest z nami, gdy milkÄ… w nas dzwony
modlitwy i na ich miejsce zagnieżdżają się różne przywary i wady nie
lubiące światłości, którą jest w nas Chrystus.
Cóż zatem robić, aby
do tego nie doszło? Być w nieustannej łączności modlitewnej z Bogiem. Tak,
ale powie ktoÅ› – nie mam tyle czasu: uczÄ™ siÄ™, pracujÄ™, chcÄ™ odpocząć. To
prawda, ale pomyślmy ile nieraz mamy wolnych chwil między zajęciami.
Gdybyśmy tak przed każdą pracą, po zdarzeniu, które nas spotkało umieli
wznieść przez moment naszą myśl do Boga. W krótkich słowach np. idąc na
pole powiedzieć Mu: Panie Boże dziękuję Ci, że żyję i jestem dziś zdrów,
przyjm moją pracę jako wynagrodzenie za Twoją miłość do mnie i uchroń mnie
od wypadku.
Takich krótkich
intencji moglibyśmy wzbudzić w ciągu dnia wiele i przy różnych okazjach:
przepraszając, prosząc, uwielbiając i nie zabrałoby to nam wiele czasu a
dzwon modlitewny w nas nie byłby tylko używany dwa razy dziennie: rano i
wieczorem oraz dodatkowo w niedzielÄ™.
Prośmy dzisiaj naszego Mistrza z Ogrójca aby
nauczył nas takiej nieustannej i pokornej modlitwy, byśmy przechodząc
przez naszą drogę krzyżową na ziemi Jego śladami zasłużyli sobie na
zmartwychwstanie do życia.
 Amen
 
Ks. Piotr Kufliński


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Kazanie na 3 Niedziele Wielkiego Postu B
Kazanie na V NiedzielÄ™ Wielkiego Postu A
Kazanie na 2 NiedzielÄ™ Wielkiego Postu C C
Kazanie na 2 Niedziele Wielkiego Postu A A
Kazanie na 5 Niedziele Wielkiego Postu AA
Kazanie na 1 NiedzielÄ™ Wielkiego Postu B
Kazanie na 4 Niedziele Wielkiego Postu A
Kazanie na 1 Niedziele Wielkiego Postu A
Kazanie na 1 Niedziele Wielkiego Postu BB
Kazanie na 5 NiedzielÄ™ Wielkiego Postu B
Kazanie na 2 NiedzielÄ™ Wielkiego Postu B
Kazanie na 3 Niedziele Wielkiego Postu AA
Kazanie na 1 NiedzielÄ™ Wielkiego Postu C
Kazanie na 3 NiedzielÄ™ Wielkiego Postu C
Kazanie na 2 NiedzielÄ™ Wielkiego Postu C

więcej podobnych podstron