Kazanie
A:hover {
FONT-WEIGHT: bold; COLOR: #dccd47
}
strona
główna nowości email
księga gości ogłoszenia reklama-banery
chat
V NIEDZIELA Wielkiego Postu “A”
„Oto otwieram wasze groby...”„Kiedy opadło moje zauroczenie
pięknem świątyń i dzieł sztuki, dostrzegłem, że wewnątrz jest pusto. Dotąd
sądziłem, że Bóg ukrywa się gdzieś w środku tej kulturowej konstrukcji,
tylko nie chce mi się objawić, bo zawiódł się na mnie. Nieprawda. Jego tam
nie było już od kilku lat, bo nie było go w moim sercu. Jakkolwiek dziwnie
to zabrzmi, zrozumiałem, że w którymś momencie bardziej od Chrystusa
pokochałem Jego królewskie stroje, pałace i wizerunki. A On czekał
cierpliwie, aż doświadczę własnej małości, przestanę ciskać gromy w swoich
braci i wrócę do Niego jako Syn Marnotrawny. Bezgrzeszny? Nic z tych
rzeczy. Ale stojący w prawdzie, która jest kluczem do miłości(...)Pęka
starannie uformowana maska, a ja nareszcie wychodzę {z grobu} z domu
niewoli. I wiem już, że Bóg kocha mnie, obarczonego grzechami, pożądliwego
człowieka, a nie mój piękny obraz, jaki sam stworzyłem. Zapewne jestem
śmieszny, ale Bóg jest ze mną w tej smieszności. Dlatego nie boję się dziś
tej prawdy o sobie, bo On mnie obroni. W chrześcijaństwie nie chodzi wcale
o to, żeby jakąś kosmiczną siłą woli pozbyć się raz na zawsze swoich win,
ale by każdego dnia z ufnością oddawać je Bogu.” (Wojciech Wencel, Fronda
33, Jesień 2004)W niedzielę, której liturgia przynosi opowiadanie o
wskrzeszeniu Łazarza, pomyślałem, że może dobrze by było rozpocząć
dzielenie się refleksją nad Słowem od świadectwa Łazarza wspólczesnego,
publicysty, poety, Wojciecha Wencla, człowieka z warszawskiego kręgu
Frondy. To on jest autorem słów, które przytoczyłem na początku. To
poruszające świadectwo człowieka, który ze szczytu pobożności i duchowości
stoczył się na samo dno grzechu różnego rodzaju uzależnień, aby z
wysiłkiem podnieść się i przejść ze smierci do życia.To świadectwo
pozwala może bliższym uczynić znak Łazarza Ewangelii, człowieka, który
przeszedł przez nieprzekraczalny próg dzielący śmierć i życie, człowieka,
który powrócił, aby stać się znakiem, człowieka, którego odzyskane życie
stało się początkiem wędrówki wiary dla wielu, którzy nie wierzyli dotąd
słowom i czynom Nauczyciela z Nazaretu, który życie mu przywrócił.
Doświadczenie śmierci która prowadzi do życia. Doświadczenie słabości w
której moc się doskonali. Doświadczenie wątpliwości, która prowadzi do
wiary.Zanim zwyciężyło życie był grób. Niewielka nisza, skalna
pieczara z zatoczonym do wejścia głazem. Grób jakich wiele było wówczas w
Izraelu. Grób to dla Synów Izraela miejsce niebezpieczne. Grób to miejsce
przeklęte. Miejsce nieczyste. Kto dotknął się grobu pozostawał nieczysty,
nie mógł uczestniczyć w kulcie. Kontakt z grobem w pewnym sensie wyłączał
człowieka na jakiś czas, do oczyszczenia, ze spraw społeczności żyjących.
Nad takim grobem pochylił się Bóg, aby z miejsca nieczystego, przeklętego,
omijanego, uczynić znak zwycięstwa wolności nad niewolą, życia nad
śmiercią.„Oto otwieram wasze groby i z grobów was wyprowadzam, Ludu
mój. I poznacie, że ja jestem Pan, gdy groby wasze otworzę i z grobów was
wydobędę.” Zanim zwyciężyła wolność było doświadczenie niewoli.
Niewola jest brakiem wolności, jest brakiem jakiegokolwiek prawa do
czegokolwiek, jest znakiem podporządkowania. Jest jeszcze jeden znak
niewoli, dużo bardziej brzemienny w kosekwencje. To niewola serca i
umysłu, niewola, która obezwładnia nadzieję, zabija miłość, wiarę czyni
niepotrzebną formalnością. W takiej niewoli grobem staje się ludzkie
serce.Bóg pochylił się, aby i ten grób otworzyć „Czy wierzysz?” pyta
Jezus Martę. Marta, praktyczna kobieta, mocno stojąca na ziemi, wiedziała,
że Jezus przyszedł za późno. Po czterech dniach w grobie, można co
najwyżej uszczelnić wejście i powspominać czasy, kiedy wszyscy siedzieli
razem przy jednym stole. „Brat twój zmartwychwstanie Marto” To Marta też
wie.Wie, że zmartwychwstanie w czasie zmartwychwstania. Kiedy? Raczej nie
prędko.„Ja jestem zmartwychwstanie i życie” Czy wierzysz? Marta wierzy,
chociaż dla pewności woła Marię, ona zawsze lepiej rozumiała dziwnego
Rabbiego z Nazaretu. Razem idą na miejsce płaczu. Bóg staje przed grobem
ludzkiego ciała i nad grobami ludzkich serc. I wyrzekł słowo. I Łazarz
wyszedł z grobu. I z wielu serc opadły kajdany.„Czy wierzysz?” Czy
wierzę, czy Duch Jezusa we mnie mieszka, czy żyję według tego Ducha czy
może jeszcze w niewoli, w grobie z pogrzebaną nadzieją, miłością,
wiarą...Panie, ten, którego kochasz, choruje...”Oto otwieram wasze groby i
wydobywam was z grobów i poznacie, że ja jestem Pan,gdy z grobów was
wydobędę, ludu mój”
x Jarek Kwiatkowski, Pap Kol Pol
Wyszukiwarka
Podobne podstrony:
Kazanie na 3 Niedziele Wielkiego Postu AAKazanie na 3 Niedziele Wielkiego Postu BKazanie na V Niedzielę Wielkiego Postu AKazanie na 2 Niedzielę Wielkiego Postu C CKazanie na 2 Niedziele Wielkiego Postu A AKazanie na 1 Niedzielę Wielkiego Postu BKazanie na I niedzielę Wielkiego Postu AKazanie na 4 Niedziele Wielkiego Postu AKazanie na 1 Niedziele Wielkiego Postu AKazanie na 1 Niedziele Wielkiego Postu BBKazanie na 5 Niedzielę Wielkiego Postu BKazanie na 2 Niedzielę Wielkiego Postu BKazanie na 1 Niedzielę Wielkiego Postu CKazanie na 3 Niedzielę Wielkiego Postu CKazanie na 2 Niedzielę Wielkiego Postu Cwięcej podobnych podstron