Kazanie na 5 Niedzielę Wielkiego Postu B




Kazanie na V niedzielę Wielkiego Postu rok B




A:hover {
FONT-WEIGHT: bold; COLOR: #dccd47
}








strona
główna nowości  
email  księga gości      ogłoszenia    reklama-banery
chat zasponsoruj




Kazanie na V niedzielę Wielkiego Postu rok B
„Panie, chcemy ujrzeć
Jezusa”
Słowo
Boże prowadzi nas dzisiaj w świat ludzkich pragnień i w świat Bożych
planów. Te dwa światy stają na naszych oczach naprzeciw siebie. Na naszych
oczach zaczynają się dopełniać i wyjaśniać. Spróbujmy z tego spotkania
swiatów Boga i człowieka wynieść coś dla siebie.
Najpierw – trochę nam
bliższy, świat ludzkich pragnień, swiat poszukiwań ludzkich serc, świat
marzeń. Ponieważ jesteśmy dziećmi cywilizacji obrazu, a przynajmniej tak o
nas mówią, więc na początek – obrazek rodzajowy. Wyobraźmy sobie spokojny,
kwietniowy wieczór, jeden z takich, w którym człowiekowi wydaje się, ze
naprawdę wszystko, co uczynił Bóg, z twardym łączem włącznie, było bardzo
dobre, że w taki właśnie wieczór dzwoni nagle telefon. Po drugiej stronie
odzwywa się przemiły głos dawno nie słyszanej ulubionej koleżanki z
przedszkola, która zaczyna, po serdecznych powitaniach wyjaśniać, o co
chodzi, że słyszała, że jesteś w Rzymie i bardzo się ucieszyła, miała
nawet napisać, ale jakoś tak coś zawsze wypadało, ale teraz właśnie
wybiera się w podróż życia do Wiecznego Miasta, no i tak bardzo marzyłaby
o dobrym miejscu na nocleg i w siódmym niebie by była, gdyby dało się
załatwić spotkanie z papieżem. Czego się nie robi dla ulubionej kolezanki
z przedszkola, poza tym ‘My, z Karolem...” W sumie – nie ma sprawy.
Koleżanka cała szcześliwa zaczyna się pakować a odnaleziony przyjaciel
znajduje się sam w potrzebie, bo nie ma człowieka – trzeba numer do o.
Hejmo, jakiś dobry i tani nocleg, jakaś miła restauracja – trzeba znaleźć
kogoś, kto jest jeszcze bliżej. Ale, czego się w końcu nie robi dla
przyjaciół...
Według
identycznego schematu myśleli Grecy, których spotykamy dzisiaj w
Jerozolimie. Przybyli do świętego Miasta oddać pokłon Bogu. Ktoś załatwił
im nocleg, ktoś zapewnił wyżywienie i bezpieczna drogę do świątyni, jest
jednak jeszcze coś, czy raczej jeszcze Ktoś, kogo bardzo chcą zobaczyć.
Słyszeli o wielkim, niezwykłym Nauczycielu, który dokonuje cudów:
oczyszcza z trądu, przywraca wzrok, podobno wskrzesił nawet zmarłego
przyjaciela. Spotkać Kogaoś takiego – to jest coś – będzie o czym
opowiadać, może uczyni jakiś cud na zamówienie – w końcu są z Grecji...
Ale żeby dotrzeć do Jezusa, potrzebują kogoś, kto doprowadzi, szukają
klasycznej, ludzkiej drogi, funkcjonująceju do dziś – szukają znajomości.
Idą do Filipa – ma ładne, greckie imię – pewnie ich zrozumie, może się już
znali wcześniej – w każdym razie – jest człowiek z dojściami. Filip
jednak, choć chętny, również potrzebuje pomocy, wsparcia współtowarzysza,
który był w pierwszej czwórce wybranych Mistrza, a więc może więcej –
idzie do Andrzeja. Dopiero teraz razem idą do Jezusa i mówią mu o
ludziach, którzy przybyli z Grecji i bardzo chcą Go zobaczyć.

ludzie, którzy chcą Cię zobaczyć, Mistrzu. Co obudziło się w sercu Jezusa,
kiedy usłyszał, że ludzie chcą Go zobaczyć? Jezus znał ludzkie serca. W
końcu tę niezgłębioną ludzką tajemnicę jaką jest serce, tylko On, tylko
Bóg jest w stanie przeniknąć do samego dna. Jezus poznał serce Filipa i
serce Andrzeja. Poznał również tajemnice serca Greków – ludzi, którzy w
poszukiwaniu Nieznanego Boga dotarli do Jerozolimy i teraz chcą Go
zobaczyć. Może liczą na cud? I Jezus dokonuje cudu. Cudu niewidocznego dla
oczu, chociaż był to cud przywrócenia wzroku, przywrócenia wzroku serca.
Jezus swoim niezwykłym słowem zaczął leczyć pragnienia ludzkich serc,
zaczął przywracać właściwą ostrość widzenia, konieczną, aby móc Go
zobaczyć.
Chcecie Mnie zobaczyć.
Wybraliście dobry moment, bo nadeszła godzina, aby Syn Człowieczy został
uwielbiony. Tyle, ze nie jest to uwielbienie, jakiego się spodziewacie i
jakiego pragnęlibyście dla siebie. Jest to uwielbienie, jakim uwielbione
jest ziarno wpadające w ziemię, które obumiera, aby przynieść życie.
Jeżeli chcecie w ziarnie umierającym zobaczyć chwałę, sami musicie zgodzić
się na utratę życia. Bo taka jest lekcja ziarna obumierającego: znajomości
tutaj na nic się nie przydadzą, kto miłuje życie – traci je, kto
nienawidzi swego życia na tym świecie – to znaczy: ten kto potrafi pozbyć
się przywiązania oczu, przywiązania serca i pychy tego zywota – ten
zachowa życie, otrzyma życie wieczne.
Nie
jest łatwa lekcja ziarna obumierającego. Nawet Jezus wyznał, ze Jego dusza
doznała lęku, ale nie proisił o wybawienie. Głośnym wołaniem i płaczem za
dni ciała swego zanosił gorące prośby do Tego, który mógł Go wybawić od
śmierci i został wysłuchany dzięki swej uległości. On o tym wiedział,
wiedział, ze Ojciec zawsze Go wysłuchuje, już Go uwielbił i jeszcze
uwielbi. Ale nie wiedzieli o tym ludzie, ludzie o sercach bardziej
skłonnych do posługiwania się innymi metodami uwielbienia, niż
obumnieranie.
Dlatego odezwał się głos.
Dla jednych zagrzmiało – dla innych – przemówił Anioł. Nie rozróżnili
słów. Nie zrozumieli, ze właśnie odbywa się sąd nad światem i ze nadchodzi
czas zapowiedziany jeremniaszowym widzeniem – czas nowego przymierza, czas
nowego prawa umieszczonego w głębi jestestwa ludu o oczyszczonym,
uzdrowionym wzroku serca. że jest ktoś, kto wywyższony nad ziemię
pociągnie wszystkich do siebie. Pociągnie wszystkim, i wszystkim, którzy
zgodzą się na uwielbienie przez obumieranie ofiaruje życie. Ci pociągnięci
doi Wywyższonego Nad Ziemię nie będą się już musieli wzajemnie pouczać, bo
poznają Pana, będą im odpuszczone występki i winy zapomniane. Zobaczą
Pana. Zobaczą Jezusa.
Chcemy
ujrzeć Jezusa. Panie, stajemy dziś przed Tobą, tak jak wtedy Grecy na
dziedzincu jerozolimskiej świątyni. Chcemy cię ujrzeć, dlatego prosimy
Cię, dotknij naszych serc dotykiem przywracającym właściwe, Twoje widzenie
życia i jego spraw. Naucz nas obumierać, naucz nas tak obumierać, abyśmy
mieli życie. Uczyń nas ziarnem. Pszenica jesteśmy Twoją, chociaż nie mielą
już nas zęby lwów, ciągle musimy sobie przypominać prawa ziarna rzuconego
w ziemię. Stwórz w nas serce czyste i odnów w nas moc ducha, wzmocnij nas
duchem ofiarnym i pociągnij do siebie, do swego wywyższonego serca.
Amen
 xjk

 


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Kazanie na 3 Niedziele Wielkiego Postu B
Kazanie na V Niedzielę Wielkiego Postu A
Kazanie na 2 Niedzielę Wielkiego Postu C C
Kazanie na 2 Niedziele Wielkiego Postu A A
Kazanie na 5 Niedziele Wielkiego Postu AA
Kazanie na 1 Niedzielę Wielkiego Postu B
Kazanie na I niedzielę Wielkiego Postu A
Kazanie na 4 Niedziele Wielkiego Postu A
Kazanie na 1 Niedziele Wielkiego Postu A
Kazanie na 1 Niedziele Wielkiego Postu BB
Kazanie na 2 Niedzielę Wielkiego Postu B
Kazanie na 3 Niedziele Wielkiego Postu AA
Kazanie na 1 Niedzielę Wielkiego Postu C
Kazanie na 3 Niedzielę Wielkiego Postu C
Kazanie na 2 Niedzielę Wielkiego Postu C

więcej podobnych podstron