Kazanie na III Niedzielę Wielkiego Postu
A:hover {
FONT-WEIGHT: bold; COLOR: #dccd47
}
strona
główna nowości email księga gości ogłoszenia dyskusja
reklama-banery
chat
Kazania Pasyjne
rok A
III Niedziela
Wielkiego Postu – Sąd
Swego czasu w
sali sądowej w Lublinie stał niezwykły krzyż. Osobliwością było to, że
twarz Chrystusa była odwrócona i nie można było dostrzec jej rysów. Nad
postacią wiszącego Chrystusa umieszczony był napis wyryty złotymi
literami: „Iustitia vestras iudicabo” – będę sądzić waszą
sprawiedliwość.
Z krzyżem tym związana
była legenda, która opowiadała o rozprawie sądowej między biedną wdową a
bogatym magnatem. Racje owej wdowy były oczywiste, ale jej bogaty
przeciwnik przekupił trybunał sądowy. Wbrew prawu i sumieniu odczytano
wyrok, który przyznawał słuszność bogaczowi. Wdowa zawołała wtedy: „Gdyby
mnie diabli sądzili, wyrok byłby sprawiedliwszy.” Istotnie, gdy sędziowie
i ławnicy rozjechali się, a w sądzie pozostali jeszcze pisarze przed gmach
sądu zajechał sznur wytwornych powozów. Wysiedli z nich dostojni panowie i
rozpoczęli rozprawę na nowo. Tym razem sprawiedliwie, bez przekupstwa.
Wtedy Jezus z krzyża stojącego na stole odwrócił twarz, bo zawstydził się,
że diabelski wyrok był sprawiedliwszy niż ten, który ogłosili
chrześcijanie, ci, którzy uważają się za Jego uczniów i naśladowców.
Chrystus zawstydził
się. A może przypomniał sobie sąd, który odbywał się nad Nim? Tam
odwrotnie: sędziowie przekupili Jego ucznia, aby im Go wydał. Ledwie sąd
rozpoczął obrady, a już wszyscy wiedzieli jaki będzie jego wynik. Tak
długo przecież czekali, aby usunąć tak niewygodnego człowieka.
„Tymczasem arcykapłani
i cała wysoka rada szukali fałszywego świadectwa przeciw Jezusowi aby Go
zgładzić. Lecz nie znaleźli, jakkolwiek występowało wielu fałszywych
świadków. W końcu stanęli dwaj i zeznali: On powiedział: mogę zburzyć
przybytek Boży i w ciągu trzech dni go odbudować. Wtedy powstał najwyższy
kapłan i rzekł do Niego: nic nie odpowiadasz na to, co oni zeznają
przeciwko Tobie? Lecz Jezus milczał. A najwyższy kapłan rzekł do Niego:
Poprzysięgam Cię na Boga żywego powiedz nam: Czy Ty jesteś Mesjasz Syn
Boży? Jezus mu odpowiedział: Tak, ja nim jestem. Ale powiadam wam: odtąd
ujrzycie Syna Człowieczego siedzącego po prawicy Wszechmocnego i
nadchodzącego na obłokach niebieskich. Wtedy najwyższy kapłan rozdarł swe
szaty i rzekł: zbluźnił. Na cóż nam jeszcze potrzeba świadków? Oto teraz
słyszeliście bluźnierstwo. Co wam się zdaje? Oni odpowiedzieli: Winien
jest śmierci!”
I w ten sposób wyrok
na Jezusa zapadł niejako automatycznie. Każdy bowiem, kto równał się z
Bogiem – bluźnił i podlegał najwyższemu wymiarowi kary – karze śmierci. W
ten sposób ziściło się ich marzenie, mogli na drodze „sprawiedliwości”
zamknąć usta Człowiekowi, który odważył się im mówić prawdę prosto w
oczy.
Może dotarły do
naszych uszu wiadomości o niesprawiedliwych wyrokach wydawanych w sądach,
a więc w tych instytucjach, które powinny być narzędziem sprawiedliwości.
I coś w nas się wtedy buntowało i krzyczało: dlaczego tak się dzieje!
Potępialiśmy niesprawiedliwych sędziów. Potępiamy dziś tych, którzy
osądzili Chrystusa. A czy my jesteśmy od nich lepsi?
Legenda opowiadająca o
krzyżu z Lublina mówi dalej, że Jezus ukaże swoją twarz, gdy chrześcijanie
nauczą się sprawiedliwie osądzać innych. Czy możemy powiedzieć, żeśmy się
dziś już nauczyli osądzać naszych bliźnich?
Człowiek ma dziwną
skłonność wyolbrzymiania wad i błędów drugich a przemilczania i
usprawiedliwiania własnych pomyłek i grzechów.
Bardzo wyraźnie tę
skłonność scharakteryzował psycholog Bohdan Zawadzki w swej rozprawie
„Wstęp do teorii osobowości” – posłuchajmy:
„Kiedy ktoś inny robi
coś długo – jest powolny,
Ale kiedy ja cos robię
długo – jestem sumienny.
Kiedy ktoś inny nie
robi czegoś – jest zbyt leniwy,
Jeśli ja nie robię
tego – jestem zbyt zajęty.
Kiedy ktoś inny robi
postępy i czyni coś czego mu nie kazano – przekracza swoje
kompetencje,
Ale kiedy ja to robię
– to jest inicjatywa.
Kiedy ktoś inny
przekroczy jakieś zasady etykiety – jest niegrzeczny,
Ale kiedy ja pominę
parę tych zasad – jestem oryginalny.
Kiedy ktoś inny robi
coś co dogadza szefowi – jest lizusem,
Natomiast kiedy ja
robię to samo – to współpracuję.
Kiedy ktoś inny osiąga
sukcesy – z pewnością miał szczęście,
Lecz gdy ja coś
osiągam – Boże! Jak ciężko musiałem się napracować”.
Lecz zanim na tę zasadę zwrócili uwagę
psychologowie przecież sam Chrystus ukazał ją nam w takich oto słowach:
„Czemu widzisz drzazgę w oku brata swego, a belki we własnym oku nie
dostrzegasz? Albo jak możesz mówić bratu swemu: pozwól, że usunę drzazgę z
twego oka, gdy belka tkwi w twoim oku? Obłudniku wyrzuć najpierw belkę ze
swego oka, a wtedy przejrzysz, ażeby usunąć drzazgę z oka twego brata”.
Czyżbyśmy o tym zapomnieli? A więc nic nie nauczyliśmy się z procesu
Jezusa! Potępiamy Żydów, którzy dwa tysiące lat temu wydali wyrok
skazujący na Jezusa. A sami robimy to samo. Bo przecież w każdym naszym
bliźnim jest On obecny, a my Go oskarżamy. Oskarżamy Go naszymi obmowami,
oszczerstwami, zazdrością i wielu jeszcze naszymi przewinami, które
skierowane są w naszych bliźnich, ale dotykają bezpośrednio naszego
Zbawiciela.
Proces Jezusa nie zakończył się jednak na
wyroku Sanhedrynu. Palestyna była pod okupacją Rzymu i na karę śmierci
musiał się zgodzić namiestnik cesarski – Piłat. Jemu przedstawiono Jezusa
jako króla – jako kogoś kto stanowi zagrożenie dla Rzymu, dla okupanta.
Podobnie nie kończy się nasze oskarżanie Chrystusa w naszych bliźnich.
„Piłat zatem powiedział do Niego: A więc jesteś
królem? Odpowiedział Jezus: Tak, jestem królem. Ja się na to narodziłem i
na to przyszedłem na świat, aby dać świadectwo prawdzie. Każdy kto jest z
prawdy słucha mojego głosu. Rzekł do Niego Piłat: Co to jest prawda?”
Czy i my również nie zadajemy pytania
Chrystusowi dziś: Cóż to jest prawda? Zadajemy Mu to pytanie gdy mówi do
nas w Piśmie św., w liturgii, przez Kościół. Kiedy stawia nam wymagania,
dotyka naszych bolesnych miejsc, aby je uleczyć. Często prawdą dla mnie
jest to ile zarobię, jakie zdobędę stanowisko, kim będę.
Przyjmujemy za prawdę z ust Jezusa te słowa,
które mówią o naszych przywilejach: o zbawieniu, o szczęściu. A gdy z tych
samych ust padają słowa twarde: ostrzegające, grożące, wówczas zadajemy
pytanie: Cóż to jest prawda? I odchodzimy! Postępujemy tak samo jak Piłat.
Potrafimy wysłuchać niejednokrotnie nauki naszego Mistrza. Przyznać Mu
słuszność, ale czy potrafimy wprowadzić ją w życie.
Działo się to 5 sierpnia 1971r. w jednym z
polskich miasteczek. Na środku rynku był dworzec autobusowy. O uliczny
łańcuch stał oparty rower, a przy nim stał 17-letni młodzieniec. Z
pobliskiego baru wyszedł konduktor PKS-u. Podszedł do roweru, przeprosił
młodzieńca i chciał odjechać. Niechcący zaczepił o niego rowerem. Ten
rzucił się na niego – uderzył w głowę – a gdy ten upadł, kopał go po całym
ciele. Wokół stał tłum gapiów. Wśród nich – kilku kolegów, kierowców, a
jednak nikt nie stanął w obronie poszkodowanego.
I my mamy odwagę potępiać Żydów, którzy skazali
Chrystusa. Boimy się zaświadczyć o prawdzie wobec trudności, a Chrystus
nasz Mistrz nie cofnął się nawet przed śmiercią, aby zaświadczyć o
prawdzie.
Panie, ja wiem, że
jeśli spróbuję choć trochę żyć jak Ty,
będę potępiony.
Boję się.
Już mnie pokazują
palcami,
jedni się śmieją,
inni drwią jeszcze, inni gorszą się,
i mało brakuje, by
wielu z mych przyjaciół mnie zdradziło.
Boję się
zatrzymywać w drodze,
Boję się posłuchać
mądrości ludzkiej, która szepce: trzeba iść
naprzód powoli, nie
wszystko bierze się dosłownie, lepiej ułożyć
się z
przeciwnikiem...
A jednak Panie,
wiem, że Ty masz rację.
Pomóż mi
walczyć,
Pomóż mi mówić,
Pomóż mi żyć według
Twojej Ewangelii
Aż do końca
Aż do
szaleństwa
Aż do szaleństwa
krzyża.
Ks. Piotr Kufliński
Wyszukiwarka
Podobne podstrony:
Kazanie na II Niedzielę Wielkiego Postu AKazanie na IV Niedzielę Wielkiego Postu AKazanie na III Niedziele Wielkanocy AKazanie na 3 Niedziele Wielkiego Postu BKazanie na V Niedzielę Wielkiego Postu AKazanie na 2 Niedzielę Wielkiego Postu C CKazanie na 2 Niedziele Wielkiego Postu A AKazanie na 5 Niedziele Wielkiego Postu AAKazanie na 1 Niedzielę Wielkiego Postu BKazanie na I niedzielę Wielkiego Postu AKazanie na 4 Niedziele Wielkiego Postu AKazanie na 1 Niedziele Wielkiego Postu AKazanie na 1 Niedziele Wielkiego Postu BBKazanie na 5 Niedzielę Wielkiego Postu BKazanie na 2 Niedzielę Wielkiego Postu BKazanie na 3 Niedziele Wielkiego Postu AAKazanie na 1 Niedzielę Wielkiego Postu CKazanie na 3 Niedzielę Wielkiego Postu CKazanie na 2 Niedzielę Wielkiego Postu Cwięcej podobnych podstron