Obraz Boga w twoim sercu
Musisz odpowiedzieć sobie na pytanie: jaki obraz Boga noszę w sobie? Bowiem to właśnie od obrazu Boga, jaki nosisz w swoim sercu, zależy, z jakim Bogiem spotykasz się na modlitwie.
Przykładowe fałszywe obrazy Boga:
Bóg - sędzia (czy rzeczywiście przebaczył grzechy?; brak litości)
Bóg - tyran (nie chce wejść w dialog, rozkazuje, jest bezwzględny)
Bóg - mściciel (mści się za grzechy, zsyła cierpienie jako karę za nie; „nie pomodliłem się, więc Bóg zesłał karę”)
Bóg - marionetkarz (steruje nami, nie daje wyboru)
Bóg - starzec (przygłuchy, niedowidzący, można wcisnąć Mu byle co)
Bóg - żebrak (żebrze o modlitwę z naszej strony, można „rzucać” Mu ochłapy swojego czasu, jak pieniądz do puszki)
Bóg - przedszkolak („Bozia”, „paciorek”)
Bóg - nauczyciel (nakazuje, zakazuje, ciągle poucza)
Bóg - kupiec (handel, wymiana: „pójdę na pielgrzymkę, a Ty mi, Boże, daj zdać maturę”)
Bóg - strażnik (daje przepisy i wymaga bezwzględnego egzekwowania ich; bez miłości)
Bóg - policjant (stoi na straży prawa, czyha na każde potknięcie)
Bóg - nieosobowy (siła, „energia”)
Od tego, jaki masz obraz Boga, zależy, do kogo się modlisz. Jeżeli w którejś sferze twojego życia masz fałszywy obraz Boga, to może się okazać, że jesteś jeszcze poganinem. Bo modlisz się do kogoś (czegoś), co sam sobie stworzyłeś.
Jeżeli zabraknie w twoim sercu prawdziwego obrazu Pana Boga, to żadne „techniki” modlitwy nie pomogą.
Spotkać się z Bogiem twarzą w twarz to Go doświadczyć i wejść w uczucia, które temu towarzyszą. Nie wystarczy intelektualnie „wiedzieć”, kim jest Jezus; trzeba wiedzieć, kim on jest dla ciebie osobiście, jakie miejsce zajmuje w twoim życiu. Jeżeli nie potrafisz powiedzieć, kim jest dla ciebie Jezus, to twoje nawet najlepsze postępowanie czy „dobre uczynki” nie mają żadnej wartości.