Wykład 1
Robert King Merton
Merton jest funkcjonalistą. Jest to autor książki „Teoria socjologiczna i struktura społeczna”. Powszechnie uważa się go za krytyka teorii Parsonsa. Są jednak badacze, którzy nie zgadzają się z tym poglądem (np.: Turner). Dlaczego? Książka Mertona ukazała się wcześniej (1949) niż dzieło Parsonsa (1951). Dopiero we wznowieniach „Teorii ....” Merton odnosi się krytycznie do twórczości Parsonsa.
Merton uważał, że teorie powinny być budowane w oparciu o doświadczenie, o empirię. Krytykuje wielkie systemy socjologiczne, bowiem nie są one oparte na empirii. Nie da się stworzyć uniwersalnego klucza do wszystkich zjawisk społ. Nasze zamiary nie powinny przekraczać możliwości. Zdaniem Mertona nie jest ważne czy wnioski z badań są doniosłe, ważne by były prawdziwe.
Merton postuluje by tworzyć teorie średniego zasięgu. Teorie średniego zasięgu znajdują się pomiędzy wielkimi, ogólnymi systemami teorii, a roboczymi, szczegółowymi hipotezami. Łączą ze sobą ogólne teorie systemów społ. (zbyt odległe od poszczególnych klas zachowań, organizacji, by mogły być obserwowane) i uporządkowane opisy szczegółów. Dają wiedzę empirycznie zweryfikowaną.
Teorie średniego zasięgu charakteryzują się:
Teorie te składają się ze zbioru założeń z których logicznie można wyprowadzić hipotezy, potwierdzone następnie badaniami empirycznymi.
Teorie średniego zasięgu to nie oddzielne wyspy. Są konsolidowanie w szerszą sieć teoretyczną, co widać na przykładzie teorii poziomu aspiracji, gr. odniesienia i struktury szans.
Teorie te zbudowane są na poziomie abstrakcji, aby wykraczając poza opis lub empirycznie mogły zmierzyć się z różnymi sferami życia i struktury społ.
Teorie te przełamują rozróżnienie pomiędzy problemami makrospołecznymi (ruchliwość społeczna, organizacje formalne) a mikrospołecznymi (małe gr. społ.). Twierdzenia zbudowane tak by jednocześnie wyjaśniały bieguny mikro i makro.
Krytyka wielkich systemów teoretycznych. Twórcami tych wielkich systemów byli min: Compte, Spencer. Systemy te łudzą, iż są najprawdziwszą wiedzą. Jeżeli taka nauka jak fizyka nie zdołała wypracować wszechogarniającego systemu teoretycznego, to co dopiero nauka tak młoda jak socjologia. Fizykę XX w od socjologii XX w dzielą miliony godzin ludzkiego wysiłku. Błędne jest porównywanie socjologii z naukami przyrodniczymi.
Mylne jest stwierdzenie, że systemy myśli mogą się skutecznie rozwijać zanim zostanie skumulowana wielka liczba twierdzeń elementarnych (najpierw trzeba nazbierać dużo teorii średniego zasięgu, potem dopiero powinna nastąpić konsolidacja tych teorii w większe). Na razie jest zbyt wcześnie by mogła powstać ogólna teoria.
Teorie średniego zasięgu mają tą zaletę, że mogą być wpisane w wielkie teorie. Wiele z teorii średniego zasięgu jest zgodnych z wieloma różnymi systemami myśli socjologicznej.
Teorie średniego zasięgu - to ten poziom abstrakcji, który znajdziemy u klasyków socjologii: Durkheima, Webera. Teorie średniego zasięgu - wywiedzione od najlepszych socjologów.
Teorie średniego zasięgu wymagają zdawania sobie sprawy z tego czego nie wiemy (ujawniają obszary niewiedzy). Jawnie ustala się czego trzeba się jeszcze nauczyć by je wzbogacać. Możemy poznawać tylko to do czego wystarcza nam narzędzi teoretycznych. Wielkie teorie socjologiczne - łudzą, że wszystko wiemy, bo dają schemat.
Merton ujmuje problem uporządkowania wiedzy socjologicznej za pomocą pojęcia paradygmat. Teorie porządkujemy odsłaniając paradygmaty. Paradygmat to ogólna rama służąca wyjaśnianiu zjawisk.
Paradygmat stanowi rdzeń koncepcji, procedur i zasad wnioskowania analizy funkcjonalnej. Stanowi on kodyfikację tych koncepcji i problemów, które narzuciły się nam podczas krytycznego przeglądu obecnych badań i teorii z zakresu analizy funkcjonalnej. Paradygmat pozwala nam zdyscyplinować teorie, analizę od samego początku.
Cele paradygmatu:
Pozwala ujednolicić zapis (zapewnienie tymczasowego uporządkowania reguł służących prowadzeniu właściwych i owocnych analiz). Socjologii brakuje precyzji jaką ma matematyka, w socjologii to samo pojęcie często ma różny zakres. Powiliśmy temu zapobiegać. Stworzyć 1 paradygmat, 1 zapis, by to samo pojęcie zawsze znaczyło to samo.
Może służyć jako punkt odniesienia przy krytycznym badaniu istniejących analiz (anuluje założenia, które przyjmujemy na zasadzie oczywistości)
Powinien nakierować nas bezpośrednio na często ukryte założenia na których oparta jest analiza funkcjonalna.
Zadaniem paradygmatu jest uwrażliwienie socjologów nie tylko na ściśle naukowe znaczenie rożnych typów analizy funkcjonalnej, ale także na ich implikacje polityczne a niekiedy nawet ideologiczne
Pozwala na krzyżową kontrolę pojęć
Główny cel paradygmatu - uzyskanie wysokiego stopnia kodyfikacji analizy jakościowej, by ją przybliżyć do analizy ilościowej.
Przy pomocy paradygmatu Merton odwraca cały system Parsonsa.
Jak Merton rozumie teoretyków w stylu Parsonsa? Oczywiście krytykuje ich. Dowodzi, iż tacy funkcjonaliści znajdują się w błędnym kole. Funkcjonalizm prowadzi do opisu mechanizmów dzięki którym funkcje są spełniane. Założenia początkowe wyznaczają obszar zainteresowania tej teorii. (tutaj mam kompletnie pomieszanie w notatkach, trzeba od kogoś odpisać resztę)?????????
Paradygmat zdaniem Mertona ma 11 cech:
Przystępując do analizy funkcjonalnej musimy ustalić jakiemu elementowi (proces, zjawisko) będziemy przypisywać funkcje. Elementem takim mogą być wzory instytucjonalne, uczucia wzorowane kulturowo itp.
Koncepcje dyspozycji subiektywnych jednostki (motywy, cele).???????????
Ustalamy konsekwencje, skutki obiektywne jakie badany element wnosi do sytuacji. Różnica pomiędzy Parsonsem a Mertonem - dla Parsonsa funkcja jest wymogiem, dla Mertona funkcja to obiektywna konsekwencja wzoru działania.
Zadaniem badacza jest zbadać jakie konsekwencje ma dany element. Zdaniem Mertona możemy wyróżnić konsekwencje:
Elementy pozafunkcjonalne: takie konsekwencje, które mają poziom 0, ani nie przyczyniają się do podwyższenia ani do obniżenia zdolności adaptacji systemu
Funkcje: to te dające się obserwować skutki, które przyczyniają się do adaptacji i modyfikacji całego systemu.
Dysfunkcje: owe obserwowalne rezultaty, które ową adaptację czy modyfikację pomniejszają.
Merton rozróżnia również funkcje jawne i ukryte. Sam Merton interesuje się głównie ukrytymi.
Określenie jednostki, której funkcja służy. U Parsonsa konstrukcja takiej jednostki była abstrakcją systemu. Zdaniem Mertona musimy poszukiwać tych jednostek w kategoriach pojęć i wzorów obecnych w socjologii. Nie ma funkcji pełnionych wobec abstraktu, trzeba wskazać komu funkcja służy.
Ustalenie typów wymogów. Musimy ustalić procedury oceny założeń z których wywiedliśmy nasze wymogi funkcjonalne danego systemu.
Ustalenie mechanizmów za pomocą których spełniane są funkcje. Musimy pilnować poziomu szczegółowości, konkretu.
Alternatywy funkcjonalne (równoważniki funkcjonalne, substytuty funkcjonalne) musimy podejść do badanego układu w sposób względnie otwarty. Koncepcja równoważników funkcjonalnych niezbędna by uniknąć utożsamiania tego co jest z tym co musi być.
Ważny jest kontekst strukturalny (ograniczenia strukturalne). Badacz musi patrzeć na zjawisko które bada jako na coś co zostało wyjęte z kontekstu. Aby otrzymać wiedzę ogólną trzeba wychodzić poza tu i teraz. Taką możliwość dają nam badania porównawcze, antropologiczne.
Dynamika i zmiana. ??????????????????, potem jest dopiero punkt
10) Prawomocność twierdzeń naukowych. Podstawową procedurą weryfikacyjną jest zdaniem Mertona eksperyment. W ramach analizy funkcjonalnej trzeba wypracować takie postępowanie porównawcze, aby było jak najbliższe eksperymentu.
Nagminność zakładania rozstrzygnięć ideologicznych ?????????????????
Funkcje jawne i ukryte.
Funkcje jawne: odnoszą się do tych obiektywnych skutków dla określonej jednostki (gr.), które przyczyniają się do jej adaptacji i korygowania i które zostały w tym celu pomyślane.
Funkcje ukryte: odnoszą się do tego samego typu skutków, ale do niezamierzonych i nie dostrzegalnych.
Podział na funkcje jawne i ukryte pomaga w zrozumieniu wielu stale występujących praktyk społ. Np.: wywoływanie deszczu przez niektóre plemiona wydaje nam się irracjonalne, dopóki nie zdamy sobie sprawy z funkcji ukrytych tego obrzędu. Funkcja ukryta przypomina nam, że zachowanie może spełniać jakąś funkcję dla gr., choć może być ona odległa od celu. Funkcja jawna - ceremoniału wywoływania deszczu - wywołanie deszczu (dla wykształconego czł. jasne, że jest bezcelowy). Funkcja ukryta tego ceremoniału - wzmacnianie tożsamości gr.
Przykładem realizacji funkcji ukrytych mogą być: bale charytatywne, paradoks Velben'a (ludzie kupują drogie rzeczy nie dlatego, że są lepsze - f. jawna, ale dlatego że są droższe, podnoszą prestiż - f. ukryta),
Gdy mamy do czynienia z działaniem skierowanym na cel, które ten cel realizuje, jest rzeczą mało prawdopodobną, że socjologowie będą szukali funkcji ukrytych.
Dopóki socjologia ogranicza się do funkcji jawnych nie wnika w problemy teoretyczne będące rdzeniem nauki. Odkrycie funkcji ukrytych oznacza poważny wzrost wiedzy socjologicznej. Funkcje ukryte wprowadzają odmienny jakościowo wkład do stanu wiedzy.
Machina polityczna - jeden z lepszych przykładów na istnienie funkcji ukrytych.
Mechanizmy polityczne często zderzają się z prawem, w jaki sposób więc nadal działają? Ten publicznie potępiany system wypełnia bowiem w obecnych warunkach b. ważne funkcje ukryte.
Boss sprawuje władzę nieformalnie, ma za zadanie spełniać potrzeby ludzi w sposób b. skuteczny. Jest to alternatywna metoda zaspokojenia potrzeb. Machina polityczna rodzi się ponieważ aprobowane moralnie struktury nie spełniają niektórych potrzeb społeczeństwa.
Spełnia funkcje ważne dla:
Warstw niższych (jest dla nich upokarzające korzystanie z pomocy społecznej, a przedstawiciele machiny często im pomagają nieformalnie, machina zaspokaja ich podstawowe potrzeby czego nie czyni legalna struktura społ.).
Biznesu - boss polityczny dostarcza im takich przywilejów politycznych, które zapewniają natychmiastowe zyski, takie wymagania biznesu nie mogą być spełnione przez legalne struktury.
Machina polityczna dostarcza także alternatywnych kanałów ruchliwości społ. ludziom, którzy nie mieli by szans awansu normalną drogą
Machina polityczna spełnia również takie same usługi jak biznesowi legalnemu, biznesowi nielegalnemu.
Trzeba pamiętać, że elementami machiny politycznej są nie tylko przestępcy, ale także urzędnicy
Wykład 2
Niklas Luhman
Merton okazał się na tle teorii funkcjonalnej wyjątkiem, ponieważ kwestionował teorie ogólne, podejście systemowe, budowanego z perspektywy zakładanych modułów systemowych.
Luhman bardziej wpisuje się w typowy nurt funkcjonalny. Wprawdzie przeprowadza krytykę podejścia Parsonsa (bez tego nie sposób uprawiać teorii funkcjonalnej).
Luhman przenosi typowe wymogi systemowe. Jednak redukuje on ilość wymogów systemowych.
Parsons próbował stworzyć teorię wszechogarniającą, miała pasować do wszystkich społeczeństw, systemów. U Parsonsa, każdy system miał 4 imperatywy funkcjonalne (adaptację, osiąganie celów integrację, funkcje latencji), 4 podsystemy (ekonomikę, politykę, podsystem integracyjny, podsystem kultywowania wzorów i usuwania napięć). Te podsystemy wpisane były w jeden generalny system działania. Każdy podsystem stanowi część sytuacji wszystkich pozostałych.
Luhman ogranicza liczbę wymogów, mówiąc, że podstawowym wymogiem każdego systemu jest funkcjonalna redukcja złożoności otoczenia, środowiska. To co system musi przeprowadzić - to selekcja, ograniczenie, zredukowanie całej kompleksowości, bogactwa swojego otoczenia, w postaci innych systemów.
Systemy Luhmana (w przeciwieństwie do systemów Parsonsa) funkcjonują nie wpisane w jeden rygorystyczny schemat. Przedstawieniem graficznym ich są raczej:
Jest to zbiór systemów względnie autonomicznych, samoreferencyjnych, zbudowanych z komunikacji między aktorami. Dla każdego z tych systemów pozostałe stanowią środowisko., otoczenie. Każdy z tych systemów ma jeden podstawowy wymóg (1 imperatyw funkcjonalny): zredukować złożoność swego otoczenia. Sprowadzić je do takiej postaci, w której umożliwią podtrzymanie granicy systemu, jako odrębnego układu komunikacyjnego.
Redukcja złożoności - to jest to co pozwala utrzymać odrębność każdego z tych systemików, nie pozwala zlać im się ze swoim otoczeniem. Gdyby więzi, powiązań komunikacyjnych między systemami było więcej to granice by się zacierały. Dopiero zredukowanie komunikacji międzysystemowej do uproszczonych postaci, powoduje że granica się wyodrębnia.
Systemy realizują swój imperatyw w trzech wymiarach:
Wymiar temporalny: wymiar czasu, kiedy systemy organizują komunikację w czasie. Sprawia, że działania jednostkowe są ukierunkowane na przeszłość, teraźniejszość i przyszłość. W tym wymiarze systemy redukują złożoność swojego otoczenia tworząc gradację czasu, wpisując hierarchizację w liniowe postrzeganie czasu.
Wymiar materialny: wymiar przestrzeni, kiedy systemy organizuję dystrybucję ludzi komunikujących się w przestrzeni. Jednostki działające w systemach, te z których działań ten system jest złożony są segregowane, porządkowane w przestrzeni.
Wymiar symboliczny: kiedy imperatyw systemowy ujawnia się jako grupowanie, selekcjonowanie i archizowanie symboli w postaci kodów komunikacyjnych. Tu dokonuje się ustalenie, który rodzaj symboliki będzie w danym układzie komunikacyjnym. Które symbole będą w danym układzie komunikacyjnym tymi ważnymi dla procesów zachodzących w tym systemie, a które są z tego systemu eliminowane.
Te trzy wymiary będą regulowały działania mechanizmów wewnątrz systemowych w trzech typach systemów.
Luhman segreguje systemy wg innej logiki niż Parsons (Luhman zaczyna konstrukcję systemów od systemów interakcji, Parsons zaczynał od działania woluntarystycznego - aktora, który dobierał środki do realizacji celów. Tutaj jesteśmy już w obrębie systemu analogicznego do systemu społecznego Parsonsa, czyli 1 stopień zintegrowania działań do postaci interakcji symbolicznej, wzajemnych działań komunikacyjnych, w których to aktorzy traktują się wzajemnie jako obiekty, cele orientowania swoich działań)
Luhman wyróżnia trzy typy systemów:
Systemy interakcji - systemy najniższego rzędu
Systemy organizacji - wyższy typ złożenia, organizacje będą tworzyły zupełnie oddzielny typ systemów, z którymi komunikują się systemy interakcyjne, komunikują się zgodnie ze swym imperatywem, redukowania złożoności otoczenia. Kiedy system interakcyjny będzie wpisany komunikacyjnie w system organizacji, to w ramach interakcji będzie dokonywała się redukcja tych wszystkich kontekstów, które otaczają interakcję, a pochodzą z regulacji organizacyjych. Obrazowo: kiedy prowadzimy konwersację w ławce w czasie wykładu , wówczas ta rozmowa (nawet zupełnie prywatna) odbywa się w otoczeniu systemu organizacji (system organizacyjny uczelni jest jego środowiskiem), ale w trybie tej rozmowy redukujemy, kasujemy mnóstwo istotnych dla organizacji wymiarów, które by nam przeszkadzały w prowadzeniu prywatnej rozmowy. Rozmowa jest niemożliwa jeżeli nie przeprowadzi się tej redukcji.
System społeczeństwa - SOCIETAL (nie społeczny) - to jest szeroka rama, Luhman uważa, że obecnie obserwować możemy tendencje do budowy systemu światowego, globalnego, w który są wpisane poszczególne systemy z porządku organizacyjnego. System społeczeństwa może się zawierać w skali jednego państwa (co przy dzisiejszych środkach komunikacji jest utopijne) lub obejmować społeczeństwo światowe. To jest ta rama ponad organizacyjna, w którą wpisują się organizacje. Przy czym organizacje zgodnie z imperatywem systemowym będą redukowały kompleksowość systemu społeczeństwa, za pomocą sobie właściwych organizacji wejść i wyjść ze swojego systemu. Ta redukcja sprawia, że organizacja wyodrębnia się jako niezależny, samoreferencyjny system. Obrazowo: system organizacji, jakim jest Uniwersytet, jest wpisany w pewien układ porządku organizacji uniwersyteckiej w świecie. Każdy Uniwersytet mimo, iż da się pomyśleć jako część światowego układu odniesienia sam sobie tworzy odrębny układ organizacyjny. Komunikując się z innymi uniwersytetami za pomocą właściwych temu typowi organizacji środków. To że są wydzielone środki do komunikacji między organizacjami w ramach danej dziedziny wynika z tej szerokiej ramy systemu społeczeństwa, która definiuje te uniwersytety jako organizacje funkcjonalnie tożsame. One same w sobie bez tej integracji na poziomie społeczeństwa nie byłyby porównywalne.
Świat relacji społecznych u Luhmana jest zbudowany z tych trzech typów systemów z których wszystkie stanowią dla siebie nawzajem środowisko, otoczenia. Nie ma tutaj układu hierarchicznego. Z rosnącej ogólności nie wynika hierarchia podporządkowania. System organizacji nie kontroluje interakcji, system społeczeństwa nie kontroluje systemu organizacji. Systemy są relatywnie autonomiczne. Każdy z nich funkcjonuje dzięki własnym mechanizmom, własnym procesom integracyjnym a podtrzymuje relacje z otoczeniem na tych trzech poziomach integracji, w tych trzech wymiarach organizując procedurę redukowania złożoności tego otoczenia. Interakcja w diadzie wymaga zredukowania porządku organizacji, żeby można było prowadzić rozmowę. Porządek organizacji wymaga zredukowania interakcji prywatnych, które w ramach organizacji zwykle się nawiązuje. To samo między systemem organizacji i systemem społeczeństwa.
Podtrzymanie własnej integracji i zredukowanie interakcji między systemami jest u Luhmana wręcz kluczowe. Każdy z tych typów systemów ma właściwe tylko sobie cechy, rozwija właściwe tylko sobie procedury i ma swoje ograniczenia wynikające z poziomu interakcji.
U Parsonsa mieliśmy względnie jasne relacje co z czego wynika. Konsens normatywny, konsens co do wartości.
Luhman rezygnuje z konsensusu co do wartości. U niego nie ma to znaczenia. Wręcz przeciwnie, systemy utrzymują swą integrację nie tylko bez konieczności osiągnięcia konsensu, ale wbrew temu. Wręcz nie zgoda co do wartości jest jednym z mechanizmów, za pomocą których systemy budują swą integrację i realizują imperatyw redukcji złożoności otoczenia. Nie ma u Luhmana założenia o konsensusie normatywnym. Same mechanizmy wewnątrz systemowe są mechanizmami integracyjnymi (ponoszą cały ciężar zadań integracyjnych), nie ma tego wyjaśniania przez ogólniejsze pojęcie.
System interakcji: jest wyodrębniany u Luhmana przez wykorzystanie symboli językowych do komunikacji. Chodzi tu o komunikację bezpośrednią. To są interakcje typu face to face. W wymiarze czasu charakteryzują się tym, że są dość czasochłonne. Rozmowa zajmuje dużo czasu. Niewiele treści na raz da się zrealizować w obrębie rozmowy. Nie sposób rozmawiać o wszystkim na raz. Rozmowa ma charakter sekwencyjny (najpierw mówimy o jednej rzeczy, później dopiero możemy mówić o drugiej, nie da się tego robić jednocześnie)
W wymiarze czasowym - konieczność organizacji rozmowy jako sekwencyjnej kierunkuje percepcje osób rozmawiających, selekcjonuje postrzeganie przez nie czasu. Ludzie dostosowują treść rozmowy do takiej konstrukcji czasu jaką umożliwia komunikacja językowa w przypadku kontaktu face to face. Oczywiste założenie z którym wchodzimy w interakcję, założenie czasowe: dla osoby z którą rozmawiam jest ta sama godzina (dopiero dzwoniąc na 2 półkulę, to założenie musimy zrewidować, bowiem tam jest inny czas i osoba z którą chcemy rozmawiać może spać - inaczej musimy podejść do sprawy, ze wzg. na środek jakim się posługujemy)
W wymiarze przestrzennym - żeby rozmawiać, prowadzić konwersację w trybie face to face musimy być blisko siebie, na tyle by siebie słyszeć (o takiej interakcji pisze Luhman). Oczywiście dzisiejsze środki komunikacji bezpośredniej np.; telefon, chat internetowy już nieco zmieniają naszą percepcję przestrzeni w systemie interakcji.
W wymiarze symbolicznym - hierarchia środków wyrazu wynika z ograniczenia jakie tworzy jednoliniowa, sekwencyjna rozmowa. Nie będziemy tutaj budować jakiś szczególnych środków wyrazu np.: poetyckich. Najprawdopodobniej skoncentrujemy się na takim zasobie leksykalnym jaki wynika z regulacji sfer życia codziennego. Pozwolimy sobie na pewne skróty, na pewne kolokwializmy w bezpośredniej konwersacji.
System organizacji: jesteśmy tu w zupełnie innym wymiarze życia społecznego. Organizacja to system o większym stopniu złożoności, w którym jednocześnie mogą być rozwiązywane różne problemy, różne treści mogą być komunikowane. Każda organizacja buduje swoje relacje z otoczeniem konstruując pewne reguły wejścia i reguły wyjścia. Np.: taka organizacja jak miejsce pracy w wymiarze czasowym buduje reguły wejścia i wyjścia - określa od której godziny do której musimy pracować. W wymiarze przestrzennym reguluje wejście i wyjście zazwyczaj przez jakieś pomieszczenie. W wymiarze symbolicznym komunikacja w pracy zostanie zorganizowana przez reguły formalne: hierarchię stanowisk, sposób zwracania się, przez świadomość jakie wymogi regulują naszą komunikację z osobą na określonym stanowisku, kto komu może coś polecić.
Systemy organizacyjne o tyle redukują kompleksowość środowiska, że koordynują działania ludzkie w czasie, w przestrzeni i w kategoriach symbolicznych (kiedy wskazują właściwe i nie właściwe sposoby działania, sposoby hierarchizowania wartości)
Systemy społeczeństwa: one mają najmniej opracowane własności. Właściwie to Luhman wyłączne o nich wspomina, diagnozuje tą tendencję do tworzenia się społeczeństwa ogólnoświatowego. Nie opisuje konkretnych mechanizmów tego systemu. Mówi tylko, że w tym typie systemu dokonuje się pewna generalizacja środków komunikacyjnych, nie są one wywiedzione bezpośrednio z poziomu organizacji, tylko wynikają z tego że system światowy organizuje się wokół takich środków takich jak: pieniądz i władza. Pieniądz i władza budują relacje między systemem społeczeństwa a systemem organizacyjnym.
Organizacje międzynarodowe rozwiązują problemy dające się funkcjonalnie sprowadzić przede wszystkim do kwestii organizacji ekonomicznej - pieniądz i do kwestii organizacji wpływów (kto komu jest winien posłuszeństwo, z jakiego tytułu) - władza.
W tych systemach zachodzą rozmaite procesy. Podstawowe procesy jakie Luhman wymienia to:
Dyferencjacja - różnicowanie się systemu.
Integracja systemowa
Rozwiązywanie konfliktów
Zróżnicowanie cechuje systemy o tyle, że systemy stają się wzajemnie nieredukowalne, każdy z nich rozwija własną niszę w której funkcjonuje i nie daje się sprowadzić do pozostałych. Systemy różnicują się wg różnych kryteriów:
zróżnicowanie na różne dziedziny funkcjonalne - wśród systemów organizacji wyodrębnia się rząd, prawa, edukacja, gospodarka, religia
różnicowanie reguł wejścia i wyjścia: inne reguły znajdujemy w gospodarce, inne w polityce
różnicowanie środków komunikacyjnych: ono jest podporządkowane podziałowi na dziedziny funkcjonalne, w każdej dziedzinie funkcjonalnej systemy organizują odrębne środki komunikacji wewnętrznej i zewnętrznej. Konstrukcja tych środków jest podporządkowana imperatywowi funkcjonalnemu: czyli redukowaniu złożoności otoczenia. System gospodarczy tu środkiem komunikacji jest pieniądz, upraszcza on relacje systemu z otoczeniem. W systemie edukacyjnym środkiem tym jest prawda. W systemie politycznym - władza. W dziedzinie relacji rodzinnych - miłość.
Zróżnicowanie któremu podlegają systemy interakcji, systemy organizacyjne (one bardziej bo są b. złożone) powoduje, że systemy stają w obliczu różnych problemów związanych z ich integracją. Im b. się systemy się różnicują tym b. problem integracji przybiera na sile.
System interakcyjny będzie w ramach organizacji, w swojej dziedzinie funkcjonalnej, wprowadzał odrębne regulacje, odrębny układ czasowy interakcji. Powodując, że działalność celowa, uregulowana za pomocą reguł formalnych napotyka na bariery nieobecności ze wzg. prywatnych, na bariery percepcyjne poszczególnych osób zajmujących poszczególne stanowiska.
Na styku systemów pojawiają się więc tego typu problemy biorące się z odrębnej konstrukcji danego typu systemu.
Drugim typowym problemem jest konflikt. Konflikt w systemach zróżnicowanych, który może mieć przeróżny charakter. W systemach interakcji (na poziomie zwykłej konwersacji) - konflikt taki może dotyczyć np.; tematu.
Innym problemem o którym pisze Luhman jest kwestia przebiegu interakcji w wymiarze symbolicznym. Np.: gdy ludzie mogą być zazdrośni wzajemnie o zasoby konwersacyjne, a więc będą wtedy redukować, peszyć partnera żeby go skłonić do posługiwania się innym językiem.
Na poziomie organizacyjnym, poszczególne organizacje będą dążyły do realizacji swoich własnych interesów. Konflikt taki to np.: między dziedziną gosp. a edukacyjną. Chodzi o jak najlepszy poziom edukacji, ale na niego potrzebne są środki, środki są zaś ograniczone.
Potencjalną destrukcję, która wynika z napięć, będących skutkiem różnicowania, równoważą ją procesy podtrzymujące integrację. Te procesy opisuje Luhman jako zbiór różnych procedur. Jedną z procedur sprzyjających integracji, a będącą skutkiem różnicowania (u Luhmana integracja i dezintegracja to skutki różnicowania) jest procedura zagnieżdżania. Jedne systemy zagnieżdżają się w drugich, wpisują się w inne. Dzięki temu ustalają w miarę stałe ścieżki komunikacji, które pozwalają każdemu z nich dostosować się do warunków komunikacji z drugim systemem i jednocześnie podtrzymywać swoją integrację. Przykłady zagnieżdżania się: wbudowanie frazy „pracy dla pieniędzy” z porządku gospodarczego do organizacji biurokratycznej. Chodzimy do pracy nie dla tego, że zinternalizowaliśmy motywację, że jesteśmy szczerze przywiązani do takiego stylu życia, tylko dlatego, że możemy to wyjaśnić w terminach innego systemu. To wejście i wyjście do systemu biurokratycznego jest zorganizowane w terminach dziedziny gospodarczej.
Innym czynnikiem, który integruje ład organizacyjny jest rozproszenie aktywności podmiotów społecznych pomiędzy wiele organizacji. W efekcie tego rozproszenia, ludzie nie angażują swoich zasobów motywacyjnych, osobowościowych w pojedyncze organizacje i w pojedyncze dziedziny funkcjonalne. W związku z czym konflikty, które powstają w efekcie różnicowania w ładzie organizacyjnym, są konfliktami rozwiązywanymi w obrębie organizacji. Nie są przenoszone na następne układy systemowe w których uczestniczy jednostka. Przykład: konflikt w pracy nie pochłania całej jednostki, bowiem jej uwaga jest rozproszona na różne systemy w których jednocześnie uczestniczy: system polityczny, system rodziny.
Jeszcze innym mechanizmem, który rozprasza konflikt są reguły wejścia i wyjścia. Reguły wejścia powodują, że przychodząc do pracy musimy zostawić, niejako za drzwiami, część napięć, część antagonizmów z innego systemu.
Mechanizmy integracyjne są tworzone w efekcie różnicowania, jest to efekt tego, że rośnie liczba organizacji, że te organizacje dzielą się na różne dziedziny funkcjonalne, że posługują się różnymi środkami, że mają różne reguły wejścia i wyjścia. Jest to proces równoległy z powstawaniem, tworzeniem się mechanizmów dezintegracji, które też powstają w efekcie różnicowania.
To zróżnicowanie systemów tworzy problemy interakcyjne, ale zarazem je rozwiązuje. Dyferencjacja - perpetum mobile.
Nie zaangażowanie moralne, nie internalizacja wartości w osobowości, nie konsens ale sama ta mechanika procesów systemowych jest tym za pomocą czego Luhman wyjaśnia konflikt, powstawanie konfliktu i jego regulację, rozładowywanie w systemach funkcjonalnych.
Drugi aspekt tego różnicowania to aspekt różnicowania środków komunikacyjnych. Systemy Luhmana są zbudowane z aktów i reguł komunikacji. Tu widać podobieństwo do koncepcji Parsonsa. Jednak Luhman wyjaśnia to jaśniej - dla niego materią systemu jest komunikacja. Systemy są zbudowane z komunikacji.
Komunikacja wewnątrz systemu porządkuje się w różne środki pod kątem selekcjonowania alternatyw. Symbole komunikacyjne, którymi ludzie się posługują, mają za zadanie sygnalizowanie linii zachowania się partnerów tej komunikacji. Dzięki temu czynią przewidywalnym zachowania partnerów, ponieważ odrzucają, selekcjonują alternatywy.
Kody komunikacyjne - kody w jakie są zorganizowane symbole, to systemowo zorganizowane układy. Te kody mają budowę binarną. Bieguny ich są powiązane zależnością dialektyczną. Wybór jednej alternatywy automatycznie implikuje jej opozycję. Przykład: jeżeli przyjmiemy działanie „być grzecznym chłopcem”, to z tego automatyczne wynika, na zasadzie dialektycznej opozycja „być nie dobrym chłopcem”.
Jakie to ma konsekwencje dla sygnalizowania linii działania? Nie dość, że porządkuje, układa potencjalne linie działań aktorów w ramach systemu, to zwiększa jeszcze ilość opcji czyniąc opozycję czymś możliwym do pomyślenia. „Bycie dobrym chłopcem” zwiększa ilość opcji w systemie o „bycie złym chłopcem”.
Dzięki takiej konstrukcji tych kodów, komunikacja w systemie porządkując działania (przez selekcję alternatywnych linii działań) zarazem nie blokuje dalszej możliwości dyferencjacji tego systemu, w trybie realizacji innych opcji niż ta wskazana przez komunikację (dzięki temu, że ta opozycja tworzy inne pole - które wydawało się dotąd zamknięte).
Sam rodzaj komunikatu umieszczonego w systemie kodowania będzie zamykał ilość alternatyw, ale budowa kodu otwiera to ponownie, tylko że porządkuje na zasadzie dialektycznej dobór tych alternatyw.
Taka budowa kodów jest z punktu widzenia organizacji systemów o tyle funkcjonalną, że systemy zyskują na plastyczności, a tym samym systemy mają większą możliwość redukowania złożoności swojego otoczenia, czyli zwiększa się ich szansa na przetrwanie jako odrębnego systemu.
Za pomocą takich uporządkowanych kodów komunikacyjnych systemy stabilizują swoje reakcje na otoczenie. Przez co działanie systemu w jego otoczeniu również staje się względnie przewidywalne, umożliwiając koegzystencję systemu i otoczenia na ustalonych warunkach.
Kody one składają się na środki komunikacji odrębne dla różnych systemów, w różnych dziedzinach funkcjonalnych. Np.: pieniądz (uogólniony środek komunikacyjny w gospodarce) to jest rezultat złożenia kodów komunikacyjnych za pomocą których odbywają się rozmowy o działaniach gospodarczych. Uogólnienie do pieniądza jest uproszczeniem złożoności otoczenia, które powoduje, że kiedy myślimy o organizacji produkcyjnej to nie rozważamy miliona aspektów technologicznych, nie rozważamy urody pracowników, tylko z góry wiadomo o czym my tam mamy myśleć (jak mamy do tej organizacji komunikacyjnie podchodzić). Takim wspólnym mianownikiem do którego muszą się sprowadzać nasze zainteresowania tą organizacją będzie ten uogólniony pieniądz.
Systemy przez swoją budowę porządkowaną przez kody są zdolne do autotematyzacji. Refleksyjność i autotematyzacja - to są zjawiska związane z domykaniem się operacji w ramach kodu w jednym systemie. Każdy system wytwarza koncepcję siebie samego, własnego funkcjonowania, swoich relacji z otoczeniem w terminach własnego kodu komunikacyjnego. Sam siebie postrzega jako temat, jako problem który jest rozwiązywany za pomocą środków z których ten problem został zbudowany. Np.: autotematyczna jest teoria prawa (za pomocą argumentów prawnych analizuje się rozwiązania prawne), również naukowa teoria nauki (system sam siebie definiuje), politologia (za pomocą terminów politycznych rozważa się budowę instytucji politycznych)
Wykład 3
Dialektyczna teoria konfliktu (teza, antyteza, synteza)
Rozumowanie dialektyczne - podstawowe założenia: każda teza tworzy antytezę W efekcie konfliktu miedzy opozycyjnymi biegunami: typ, który zawiera się w tezie i typ, który zawiera się a antytezie powstaje synteza.
Simmel - układ struktury społecznej pod kątem rozumowania dialektycznego.
W każdym układzie elementów składających się na organizacje społeczną zachodzą dwie przeciwstawne tendencje, dwie przeciwstawne orientacje elementów: ORGANIZACJA I DEZORGANIZACJA. Nie ma stanu społecznej jedności, w którym nie istniałby ostry podział między zbieżnymi i rozbieżnymi orientacjami elementów.
Rozumowanie dialektyczne jest obecne w klasycznej myśli socjologicznej.
Simmel rozważa konflikt tych dwóch przeciwstawnych elementów pod kątem skutków dla struktury społecznej. Sposób myślenia jaki reprezentuje Simmel dał początek dzisiejszej funkcjonalnej analizie konfliktu społecznego.
I Marks
Szersze wykorzystania dialektyki heglowskiej znajdujemy u Karola Marksa. Wszelkie stosunki społeczne będą generowały własną antytezę. Marks rozważa relacje dialektyczną w obrębie organizacji społecznej w kategoriach przyczyn konfliktu. Dlaczego dochodzi do konfliktu, co jest jego źródłem? - to interesowało Marksa. Gwałtowność konfliktu u Marksa jest kwestią założeń. W organizacji społecznej dochodzi do polaryzacji tych przeciwstawnych elementów i jest to przyczyną gwałtownego konfliktu.
To właśnie z nurtu marksowskiego wywodzi się dzisiejsza teoria konfliktu.
Sposób myślenia o organizacji społecznej w kontekście heglowskiej dialektyki jest wykorzystany w sposób dość szczegółowy, oryginalny w teorii Ralfa Dahrendorfa. Rozumowanie dialektyczne umieszcza on w kontekście teorii krytycznej (czyli tak jak u Marksa, tyle, że u niego emancypacyjny kontekst dotyczył kwestii alienacji świata pracy). U Dahrendorfa jest wątek wolności w sensie równości do uprawnień politycznych. Mówił on o nierównościach pod kątem szans życiowych. U Marksa nierówność szans życiowych była efektem położenia klasowego, a u Dahrendorfa jest skutkiem struktur władzy. Źródłem konfliktu upatruje w strukturach władzy politycznej.
Marks - konflikt społeczny
w kategoriach analitycznych.
Podstawą jest tu układ bipolarny (złożony z 2 opozycyjnie względem siebie położonych całości).
Punktem wyjścia jest:
Organizacja społeczna jest ułożona w stosunku dominacji / podporządkowania. Przeciwieństwo interesów osób będących po obu stronach.
Organizacja społeczna - obiektywna przeciwstawności położenia. Organizacja społeczna jest tu pomyślana dychotomicznie jako dwie opozycyjne połowy
Obiektywne przeciwieństwo interesu
świadomość obiektywnego przeciwieństwa interesów - następuje w sprzyjających warunkach
Polaryzacja organizacji społecznych - element dezintegrujący
Gwałtowny konflikt
Reorganizacja stosunków podrzędności / nadrzędności.
I cykl zaczyna się od początku.
b) Kategorie empiryczne
Organizacja społ. To opozycyjny, dychotomiczny układ względem klasy posiadającej środki produkcji. Są dwie klasy: dominująca - posiadająca środki produkcji, druga podrzędna wobec pierwszej - ta sprzedaje swoją siłę roboczą. Skutkiem tego organizacja społeczna zostaje podzielona na dwie dychotomiczne klasy społeczne. U Marksa nie ma innych kategorii społecznych. Jest konflikt interesów (kluczowym elementem jest stosunek do środków produkcji - chodzi to o marksowską bazę), w efekcie którego rodzi się konflikt klasowy. Baza (determinizm ekonomiczny) / nadbudowa - dominuje ideologia klasy posiadającej środki produkcji.
Organizacja społeczna jest ułożona w stosunku dominacji / podporządkowania. Przeciwieństwo interesów osób będących po obu stronach.
Stosunek do środków produkcji
Obiektywna sprzeczność interesów dwóch opozycyjnych względem siebie klas
* ingerujące warunki empiryczne
Świadomość ucisku ze strony świata pracy względem świata kapitału
* ingerujące warunki empiryczne
Upolitycznienie klas społecznych - zwłaszcza klasa wyzyskiwana. Tworzy ona organizację, która może stać się stroną konfliktu z klasą panującą.
* ingerujące warunki empiryczne
Rewolucyjny konflikt
Nowy układ pozycji względem środków produkcji
Dopóki badamy organizację w kategoriach dialektycznych to nam się te cykle zamykają i każdy taki cykl skutkuje nowym układem klasowym, nową formacją społeczno - ekonomiczną, różniącą się od poprzedniej tym jak będą rozdzielone środki produkcji.
II Dahrendorf - dialektyczny schemat teorii konfliktu
Zbudował koncepcję reorganizacji politycznej w latach 50-tych (kategora: wolność). Zawarte są tu inne treści pojęciowe inne treści teoretyczne niż u Marksa.
Schemat dialektyczny Dahrendorfa jest różny od Marksa pod względem:
Marks: determinizm ekonomiczny bazy - tu koncepcja D. Jest inna
Charakter opozycji - marksowski antagonizm klasowy ma charakter ucisku pojmowanego w kategoriach wyzysku (klasa wyzyskująca nie mogłaby realizować swojego interesu, gdyby nie czerpała zysku z pracy proletariatu - mamy do czynienia ze skrajną sprzecznością interesów oraz ze skrajną zależnością klasy panującej od klasy wyzyskiwanej). U D. Mamy do czynienia z nie eksploatacyjnym uciskiem klasy dominującej nad klasą podrzędną. Ten ucisk trwa dopóty dopóki istnieją pozycje ludzi podporządkowanych. Sprzeczność interesów wynika tutaj na skutek konkurencji o te same dobra. Te dobra to jest dostęp do instytucji politycznych.
Schemat dialektyczny D.:
Organizacja społeczna jest ułożona w stosunku dominacji / podporządkowania. Przeciwieństwo interesów osób będących po obu stronach.
* nie problematyczny empirycznie
* zrzeszenie (w niektórych tekstach jest to stowarzyszenie, a nie zrzeszenie) imperatywnie skoordynowane - dychotomiczny układ ról (bipolarność: nadrzędność / podrzędność ); istnieją one dzięki temu, że są utrzymywane w układzie kulturowym; są uprawomocnione w układzie socjokulturowym, w którym znalazło się zrzeszenie imperatywno skoordynowane. Jeśli użyjemy konstrukcji zrzeszenie imperatywnie skoordynowanego do badania struktury społecznej, to ukaże nam się 1 aspekt ponadklasowej relacji dialektycznej nadającej dynamikę strukturom dzisiejszego społeczeństwa. Marksowska oś dychotomizująca organizację tworzyła klasy - te klasy miały status realnych aktorów w konflikcie społecznym. Oś D. pomyślana jako uprawomocnione stosunki władzy. U D. klasa jest klasą ekonomiczną. D. rozważa strukturę jako złożoną z kategorii, które mają różne szanse życiowe. Te szanse życiowe zależą w dużej mierze od położenia ekonomicznego (przypomina to Weberowską klasę zysków i dochodów). Te szanse życiowe układają się gradacyjnie, tworzy się cała hierarchia. Prócz czynnika ekonomicznego o szansach życiowych przesądza partycypacja polityczna (zdolność do artykułowania swoich interesów grupowych). Tu u D. ważne jest to uzyskiwanie uprawnień politycznych. Tak więc nie są to relacje klasowe w ścisłym sensie. Są to relacje między grupami, kategoriami, zbiorowościami, które w danym okresie będą pozbawione uprawnień politycznych.
Emancypacja polityczna (uzyskiwanie uprawnień politycznych) - wokół tego aspektu koncentruje się D.
1. Uprawomocnienie stosunku władzy
Uprawomocnienie w sferze regulacji formalno prawnych
Konflikt o dystrybucję dóbr ekonomicznych za pomocą klucza politycznego
Powstają quasi grupy - są nastawiona do siebie antagonistycznie ze względu na dostęp do instytucji politycznych, a z tym są związane szansy życiowe
W pewnych warunkach ekonomicznych te quasi grupy uświadamiają sobie nierówność swych szans względem innej grupy np. feministki uświadamiają sobie nierówność swych szans życiowych względem mężczyzn
Ukształtowanie się grup konfliktowych (manifestują się w postaci ruchów społecznych walczących o prawa polityczne dla konkretnych zbiorowości; środki jakimi te zbiorowości walczą o uprawnienia maja charakter konfliktowy).
Redystrybucja władzy w zrzeszeniu imperatywnie skoordynowanym (grupa, która wcześniej uprawnień nie miała zyskuje je). Ta grupa w efekcie przechodzi do pozycji nadrzędnej, uprzywilejowanej.
Ta koncepcja również ma charakter cykliczny
D. twierdzi, że tego schematu nie można przykładać do schematu Markasa D. rozdziela stosunki ekonomiczne od stosunków politycznych. Uprawnienia polityczne nie są jednoznacznie związane z emancypacją ekonomiczną - jest to dyskusyjne.
3 rodzaje warunków empirycznych wd. D. (decydują one o tym: kiedy, jak prędko, w jakiej formie przebiegną kolejne okna w tym schemacie dialektycznym D.):
Warunki organizacji - decydują o tym wd. jakiego wzoru będą się przekształcały nasze grupy konfliktowe np. możliwość komunikacji, możliwość wymiany poglądów. Tu treścią jest świadomość własnego upośledzenia politycznego
Warunki konfliktu - w jakich warunkach konflikt będzie przebiegał gwałtownie, a w jakich łagodnie
Warunki zmiany strukturalnej - umiejscowienie opozycyjnego ruchu w kontekście struktur społecznych. Może on sprzyjać intensywnemu konfliktowi lub nie będzie mu sprzyjał. Zmiana: jej rodzaj, jej tempo, jej głębokość itd.
Poziom
Czas
Konflikt społeczny zaczyna być prowadzony o podział uprawnień politycznych. Powstaje wielkie społeczeństwo obywatelskie, gdzie wszyscy mają te same uprawnienia polityczne, ale mają nierówne szanse życiowe. Wokół tego społeczeństwa mamy otoczkę, którą D. określa jako podklasę.
Społ.
Obywatelskie
Podklasa
Nowoczesny konflikt społeczny ma już inna treść, inny charakter. To już nie konflikt o uprawnienia polityczne, to już nie konflikt o miejsce po stronie osi dzielącej dostępność do środków produkcji. To konflikt związany z wyrównaniem szans życiowych, związanych z podziałem dóbr wytwarzanych przez społeczeństwo i ten konflikt przebiega w warunkach kontekstów od których znowu trwa praca emancypacyjna. Takim kontekstem podstawowym jest udział w strukturach zatrudnienia - praca jako podstawowe źródło dochodu. Obywatelskość to pełnia możliwości korzystania z uprawnień politycznych wiąże się we współczesnym społeczeństwie z pracą (to podstawowe źródło dobrobytu). To dzięki pracy dorobek społeczeństwa zostaje rozdystrybuowany. Konflikt podklasy ze społeczeństwem obywatelskim jest konfliktem o to, by oddzielić szanse życiowe od zatrudnienia. Chodzi to o wyemancypowanie statusu społecznego (oddzielenie go od wykonywanej pracy tj. rodzaj wykonywanej pracy nie powinien być związany ze statusem społecznym jednostki).
Społeczeństwo w ujęciu teorii konfliktu ma dwie twarze: twarz integracji, konsensu i twarz konfliktową tego dialektycznego konfliktu i reorganizacji (D. skupia się na tej drugiej twarzy społeczeństwa)
Wykład 4
Ciąg dalszy krytyki funkcjonalizmu z perspektywy różnych ujęć teorii konfliktu.
Ch. W. Milles
Jego strategia - analiza organizacji społecznej od strony konfliktu ujawniającego się w formie cyrkulacji elit politycznych, rządzących (na przykładzie systemu politycznego USA lat `50).
Teza - nie można traktować organizacji społecznej w kategoriach konfliktu jako organizacji dwubiegunowej (nie da się tak oznaczyć); tarcia, negocjacje, przetargi społeczne trzeba analizować w kategoriach wielości grup interesów, które organizują swoje działania na rzecz kształtowania swoich interesów na różnych szczeblach oficjalnego systemu politycznego ( ... ) w strukturze społecznej. Sposób zorganizowania przetargów politycznych, w związku z grupami interesów zmienia się w miarę jak zmienia się struktura społeczna.
Klasa panująca - błędnie skonstruowane pojęcie; zawiera błędny pogląd
klasa - pojęcie z porządku ekonomicznego (Marks)
panująca - pojęcie z porządku politycznego
nieuprawnione połączenie, tak jakby to był jeden aspekt ładu społecznego.
Determinizm polityczny - system ten generuje odrębną dynamikę, charakterystykę w swoim rozwoju; odrębny od dwóch innych ekonomicznego i wojskowego (ponieważ stan wojskowych, ich odrębny układ ma ogromny wpływ na ostateczny kształt systemu politycznego, na przetargi polityczne, na ostateczny kształt układu społecznego; specyfika lat `50, zimna wojna).
Te trzy układy mają odrębne sposoby istnienia, charakterystyki, dynamiki; stanowią filary tworu, konstruktu - elity władzy.
[To elity władzy, a nie klasa panująca walczy i wygrywa w konflikcie o obronę swoich interesów i narzuca swoje interesy całemu układowi społecznemu; echa teorii struktury społecznej Webera]
Jest to krytyka teorii równowagi. Ekstrapolowana z teorii ekonomicznej. Poszczególne segmenty, elementy struktury społecznej mają, w ramach oficjalnego utworu instytucji politycznych, możliwość artykułowania swoich interesów i instytucje demokracji powodują, że te interesy ścierają się wzajemnie hamują i uniemożliwiają którejkolwiek z grup przejęcie kontroli, panowania nad organizacją społeczną. Więc wszystkie interesy, dzięki kształtowi instytucji demokratycznych mają walny udział w forum, na którym podlegają artykulacji, rozważeniu i zrównoważeniu, negocjowaniu, przetargom z interesami innymi.
Ten wyidealizowany obraz instytucji demokratycznych to rodzaj frazeologii ideologicznej uprawamacniającej kształt tych instytucji, ponieważ za nimi kryją się mechanizmy umożliwiające sprawowanie rzeczywistej kontroli i rzeczywistą ochronę interesów przez elity władzy.
Krytyka instytucji poprzez analizę kongresu - kwintesencja zachodniej demokracji w tej ideologii - miejsce hamowania się interesów, gwarant obywatelskiej wolności, zabezpiecza przed dyktatem jednej z grup interesów. Ideał automatycznej równowagi - dla M. to prosta ekstrapolacja pojęcia rynku, niewidzialnej ręki. Ta ekstrapolacja dokonana dla ochrony wolności, ale nie ma znaczenia wyjaśniającego. Tą frazeologię podtrzymują beneficjanci zasłaniającej funkcji ideologii, gra z porządku korporacji, administracji politycznej i wojskowego (również intelektualiści, środowiska akademickie - klasa średnia). Kongres nie spełnia oficjalnej roli ponieważ:
kongresmani nie są przedstawicielami środowisk, które miałyby swoje interesy w nim przedstawiać; wywodzą się z nowej i starej klasy wyższej, nie są klasową reprezentacją tylko fragmentem struktury społecznej; reprezentują przede wszystkim lokalne, związane z okręgami wyborczymi, sfery towarzyskie, są od niech bardzo silnie uzależnieni finansowo ponieważ:
pełnienie funkcji kongresmana pociąga za sobą liczne koszty, wyższe od ryczałtowego uposażenia,
żeby się dostać trzeba przeprowadzić bardzo kosztowną kampanię
uzależnienie od lokalnych grup interesów, które w ten sposób inwestują w przyszłe łupy polityczne na rzecz swojego lokalnego otoczenia
zmuszony do bardzo elastycznego lawirowania pomiędzy różnymi oczekiwaniami, dostosowywania się do różnych interesów
większość z nich bez trudu optuje jednocześnie za sprzecznymi liniami politycznymi; ważne jest, którego sponsora interes będzie realizował, a nie jak skonstruowana jest linia polityczna
zmienia to styl pracy kongresu, znikają z niego wątki ponad lokalne, merytoryczne związane z polityką ogólną, państwową; skutkuje to zorganizowanym impasem - wpływy są zrównoważone, ale tylko w skali partykularnej
polityka kongresowa przedstawia się jako polityka w ogóle, a zdaniem M. jest tylko częścią jawną, najbardziej hałaśliwą, ostentacyjną polityki; ten styl uprawiania polityki i prezentacji własnej działalności jest mylnie brany za uprawianie polityki demokratycznej jako takiej.
Teoria równowagi jest w stanie uchwycić tylko tę część jawną, produkowaną przez kongres na potrzeby publiczności, z sukcesem perswadowaną jako oficjalny model demokracji. Sposób uprawiania polityki w kongresie prezentowany jest jako oficjalny, formalny, poprawny sposób funkcjonowania demokratycznych instytucji politycznych. Tymczasem kampanie polityczne starają się od kwestii fundamentalnych, mający znaczenie dla państwa trzymać się jak najdalej; treści polityczne eliminowane z kampanii politycznych. Dlatego w mediach oglądamy spektakle dyskredytowania kontrkandydatów, byleby nie prowadzić debaty merytorycznej, bo to nie ona jest treścią i sensem wprowadzenia swojego do kongresu.
Na poziomie tych inwestycji znaczną rolę odgrywa lokalny szczebel partyjny. Partia na swych niskich szczeblach sprawuje dyktat nad kreacją kongresmana - nominacja przez partię i są kontrolowani do środkowego szczebla władzy. Na szczeblach polityki centralnej, krajowej partie są już pozbawione wpływów, ponieważ kongres niezdolny do podejmowania takich decyzji; albo odsyła takie kwestii do komisji lub komórek administracyjnych władzy wykonawczej, albo w ogóle do niego nie trafiają; przejmuje je władza wykonawcza. Wpływa ona na kongres ( przez kongresmanów ), gdy ma wpływ na formułowanie projektów ustaw, gdy kliki administracyjne decydują o obsadzie komisji kongresowych, które mają decydujący głos przy opiniowaniu ustaw. Administracja decyduje o wykonaniu ustaw - to bardzo ważne, bo początkowo są bardzo ogólne - to operacjonalizacja decyduje o ich faktycznej przydatności dla ochrony interesów zaangażowanych w forsowanie danego rozwiązania. To nie wydawanie, a wykonywanie (przepisy wykonawcze) ustaw kształtuje realnie (pod względem wpływania na interesy) politykę ogólnokrajową. Załamaniu (na środkowych szczeblach władzy) ulega podział na władzę ustawodawczą i administrację wykonawczą. Supremacja wykonawczej, a kluczowi kongresmani, przewodniczący komisji uzyskują swój wpływ niejako od wewnątrz, drogą osobistego wpływu na kliki administracyjne organizujące działalność rządu.
Wokół tych działań rozwinięta otoczka medialna - produkcja tematów politycznych dla publiczności, nie są to te, które naprawdę załatwiają. Powstaje zgiełk polityczny mający przekonać, że instytucje demokratyczne nie są zagrożone żadnym dyktatem którejkolwiek z grup. Uczestnicy przekształcili się w publiczność.
Taki układ - zakulisowe machinacje na styku władz zasłaniane odrębnym pasmem perswazyjnym przedstawianym przez media - M. wiąże z rekonstrukcjami w strukturze klasowej społeczeństwa USA.
Kongres spełniał swą rolę (równoważenie interesów w skali państwowej) w społeczeństwie, w którym kluczową rolę odgrywały stare klasy średnie (niezależne od instytucji państwa, wpisane w porządek ekonomiczny). Były zdolne do artykułowania własnych interesów, które nie były interesami samego państwa; państwo stanowiło syntezę, klasę zbiorczą dla zorganizowania układu przetargów między interesami grupowymi.
Przemiany w strukturze społecznej wyłoniły nową klasę średnią, (stara straciła na znaczeniu). Niezdolna do posiadania odrębnego interesu politycznego; jest produktem organizacji politycznej i jej interesy są odbiciem autonomicznego interesu instytucji politycznych. Swój interes konstruuje wyłącznie w związku z pracodawcą: administracją państwową lub korporacjami przemysłowymi. Swój status zawdzięcza wyłącznie kręgom władzy wykonawczej. Nie ma reprezentacji w kongresie, bo nie ma odrębnego interesu; jest zapleczem władzy wykonawczej.
Wzrost interwencjonizmu państwowego i kumulacja kapitału pozbawia znaczenia starą klasę średnią - coraz słabsza reprezentacja w kongresie.
Ruch robotniczy - trzecia siła w strukturze klasowej. Zyskuje na znaczeniu, ale w zorganizowanych formach dochodzi tylko do średniego szczebla reprezentacji interesów - do kongresu, ponieważ: przywódcy związkowi też stają się zakładnikami sfer wiążących swe interesy z działalnością związkową i stają się ofiarami mechanizmów dystrybucji statusu społecznego (działalność związkowa jest dla nich pasem transmisyjnym do klasy białych kołnierzyków - są zakładnikami własnego awansu statusowego). Reprezentują interesy robotników tak jak inni kongresmani swoich grup.
Starcia polityczne zostały zastąpione manewrami klik, koterii. Interesy trzech filarów składających się na elitę władzy (przedstawiciele biznesu, wyższe koła wojskowe i przedstawiciele administracji rządowej) nie są sprzeczne; realizują wspólny instrumentalnie wykorzystując kongres. Wspólne: ekonomiczne (styk korporacji i wojska), polityczne (ciężar decyzji przesuwają się z władz ustawodawczych na wykonawcze - supremacja wykonawczej).
Teoria równowagi wyjaśniłaby to jako układ lobbystyczny; dla M. to realny układ polityczny (dawne lobby przekształciło się w rząd). Cyrkulacja elit odbywa się poza porządkiem politycznym oficjalnej demokracji, reprezentowanej w kongresie.
R. Collins
Konsekwencje dla teorii konfliktu, skutki teoretyczne.
W dzisiejszych badaniach nad konfliktem brak makroujęć dyhotomizujących całą organizację społeczną według jednej linii podziału (w zasadzie). Badania mikrokonfliktów, penetracje kół interesów, manifestacji władzy politycznej w mikro i mezo układach, na poziomie organizacji społecznych, interakcje.
Sztandarowe problemy organizacji społecznej - dystrybucja władzy, zasobów materialnych, determinanty równości społecznej przedstawia jako konsekwencje walki indywidualnej o pozycje zawodowe. Płaszczyzna konfliktu w mikro i mezo układach - rywalizacja o status będący skutkiem miejsca w organizacji zawodowej.
Na strukturę społeczną składają się trzy poziomy:
interakcji
organizacji
stratyfikacji społecznej
Punkt wyjścia - poziom organizacji.
Struktura społeczna - model służący do rozpatrywania podziału konfliktów społecznych. Podstawowa linia podziału przebiega wokół relacji dominacji; ona dychotomizuje strukturę społeczną i przebiega w każdej z tych trzech warstw. Najważniejsze jest w porządku organizacji - z niego przenosi się do pozostałych. W relacjach dominacja - podporządkowanie władza ma przejawiać się na co dzień, w porządku mikroorganizacji życia społecznego (przeniesienie się tej osi na interakcje). [Dahrendorf wcześniej widział stosunki polityczne w interakcjach].
Ład interakcji codziennej -porządek permanentnej walki o status. Status stanowi tytuł do udziału w dobrach ekonomicznych i nagrodach psychologicznych.
Państwo należy do porządku organizacji - dysponuje przymusem i przez to rozprzestrzenia konflikt społeczny na wszystkie segmenty struktury społecznej; decyduje o wzorze relacji konfliktowej na wszystkich poziomach. Jest też interesującym zasobem, o który rywalizują różne grupy interesów. Żeby uprawomocnić swoje interesy, uczynić je dominującymi, trzeba zakotwiczyć je w organizacji państwa.
Grupy interesów, mechanizmy wyłaniające:
wynikające z kat. klasa ekonomiczna (zbiorowości poukładane analitycznie jako mające wspólne interesy ekonomiczne na jednym biegunie i jednocześnie zachowujące układ dychotomiczny); np. kredytodawcy i kredytobiorcy - wspólnota i przeciwstawność interesów; ta przeciwstawność ma się realizować również na poziomie interakcji codziennych.
grupy interesu politycznego: frakcje wojskowe, poszczególne działy administracji wojskowej
wspólnoty kulturowe (grupy statusu); duchowni, feministki, grupy religijne, obrońcy praw zwierząt - interes artykułowany wokół treści kulturowej
Władza polityczna to wpływ na państwo (w którym ustalane formalne wymiary dominacji i podporządkowania), który te grupy uzyskują w efekcie podwyższania poziomu mobilizacji. Poziom mobilizacji grupy zależy od środków którymi ta grupa dysponuje (liczebność). Siła przetargowa grupy jest wypadkową siły przetargowej członków (zależy do jakich pozycji rynkowych, politycznych mają dostęp). Im wyższa pozycja tym większa możliwość sprawowania kontroli informacyjnej. Jest ona narzędziem ograniczania możliwości mobilizacji grup konkurencyjny; prowadzona za pośrednictwem aparatu państwowego. Najwyższy stopień - kontrola mediów. Im bardziej rozbudowane mechanizmy komunikacji wewnętrznej, i bardziej zbliżone stopnie mobilizacji w układach społecznych, tym wyższy stopień instytucjonalizacji konfliktów w tych układach. Konflikt na zbliżonych poziomach mobilizacji prowadzony jest w wyspecjalizowanych kanałach komunikacji. Ich blokowanie - konflikt wyprowadzony poza granice systemu organizacji i stratyfikacji i skutkuje zmianą społeczna.
Zmiana społeczna - efekt nie istnienia konfliktu, ale niemożności ich zinstytucjonalizowania (siła mobilizacji jednych blokuje możliwość ich używania grupom przeciwnego interesu - grupy podporządkowane szukają alternatywnych kanałów poza istniejącym układami organizacji, strat i interesu ).
Wykład 5
Jurgen Habermas
J.Habermas - badacz, teoretyk - duży wpływ na europejską teorię socjologiczną. Uważany za spadkobiercę szkoły frankfurckiej - sam H. nie bardzo się z tym zgadzał, podkreślał swą oddzielność, przeprowadził krytykę prac członków w/w szkoły. Uważał się za neomarksistę. Chociaż przeprowadził gruntowną krytykę teorii marksowskiej, aplikując ją do warunków społeczeństwa późnego kapitalizmu.
TEORIA KRYTYCZNA - zapewniła H. miejsce w panteonie znaczących badaczy europejskich. Teoria krytyczna wywodzi się z konstatacji, że społeczeństwa późnego kapitalizmu wykazuje cechy patologiczne w samej swojej strukturze (w swoich podstawach). Ta patologia wpisana jest w samą konstrukcję społeczeństwa.
Mówił o swoim koncepcie teorii krytycznej, iż społeczeństwa współczesne potrzebują tej jego teorii krytycznej. To jest konieczność wynikająca z samej konstrukcji teorii związana z interesami poznawczymi gatunku ludzkiego. Taka teoria krytyczna społeczeństwa kapitalistycznego jest, jego zdaniem, możliwa przy stanie wiedzy takim jaki jest. Jedynym zaś sensownym sposobem budowania jej jest ustalanie jej na pewnych normatywnych podstawach.
Ze względu na wymiar filozoficzny, etyczny H. lokuje swoją teorię w przestrzeni w której filozofia się styka z teorią socjologiczną. Ale również wykorzystuje wiele innych źródeł teoretycznych - psychoanalizę.
H. prowadzi w swej teorii całościową krytykę społeczeństw późnego kapitalizmu, społeczeństw Europy Zachodniej. Zdaniem H. ta krytyka musi być prowadzona:
z jednej strony na podstawie normatywnej, etycznej, filozoficznej
z drugiej strony w standardach nauki, teorii socjologicznej
Szukając sposobu uzgodnienia tych wymiarów, H. dochodzi do konkluzji, iż potencjał emancypacyjny (ten, który jest definicyjny dla konstruowania teorii krytycznej) kryje się w relacjach komunikacji, stosunkach komunikacyjnych. Marks sytuował ten potencjał emancypacyjny w stosunkach produkcji, relacji klas.
Podstawowa idea H.- idea rozumu komunikacyjnego. Rozbudowuje się w jego pracach w szeroką teorię komunikacji .
Teoria komunikacji wychodzi z założenia, iż rozum instrumentalny (Weberowska racjonalność celowa) nie jest jedynym typem racjonalności, czyli możliwe są inne racjonalności aniżeli racjonalność celowa (widoczna w działaniach celowo - racjonalnych).
Właśnie w stosunkach komunikacyjnych (a nie w stosunkach produkcji), widzi H. potencjały rozumy, stanowiące podstawę możliwej emancypacji ludzi spod przymusu systemu.
H. buduje swą koncepcję niejako w dwóch planach:
rozum komunikacyjny ujawnia się w działaniach komunikacyjnych
obok poziomu działania komunikacyjnego, społeczeństwa wytwarzają poziom systemu (czyli poziom skutków działań)
Te dwa poziomy pozostają względem siebie w takiej relacji, która zdaniem H, tworzy warunki deformacji komunikacji, przymusu, ucisku, zniewolenia.
Ostateczne patologia społeczeństw zachodnich polega na tym, że system (czyli te skutki działania) - zwłaszcza system ekonomiczny i system władzy. Systemy te kolonizują świat życia deformując komunikację na poziomie interpersonalnym. Deformują ego jednostkowe, które w tych warunkach nie może się realizować inaczej niż wg patologicznego wzorca.
Budowę tej dwupoziomowej koncepcji H. wyznacza kilka kluczowych dat. W 1962 r. habilitacji konstruuje koncepcję sfery publicznej. Sfera publiczna to ta przestrzeń , która pośredniczy pomiędzy dwoma segmentami organizacji społecznej:
między społeczeństwem
a państwem
Dzięki istnieniu sfery publicznej i moralność i polityka zostaje zapośredniczona z poziomu społeczeństwa organizowanego przez działania jednostkowe na poziom systemu, który kumuluje skutki tych działań.
Rola sfery publicznej - zapośredniczanie w sferze moralnej i w sferze politycznej.
We współczesnych demokracjach zachodnich sfera publiczna (istotna dla integracji poziomu działań i systemu) uległa rozkładowi. Jest to podstawowy przejaw patologii demokracji zachodnich. Zniszczenie tej sfery publicznej przebiega w kilku wymiarach, które przejawiają się w kilku typowych metamorfozach:
Klasyka - starożytna Grecja |
Obecnie |
Publiczność
|
Publiczność przekształciła się w konsumentów kultur
|
Publiczna debata
|
Publiczna debata zastąpiona przez media
|
Konsensus
|
Konsensus zmieniony na kompromis
|
Opinia publiczna
|
Opinia publiczna przekształcona w fikcję
|
Tę diagnozę rozbudowuje H. za pomocą badania struktur komunikacji. Komunikacji między systemem a działaniem , w której wyraża się uczestnictwo j. na poziomie tego systemu. Do badania tej komunikacji H. przystosowuje model psychoanalityczny (Freudowski), będzie wprowadzał takie pojęcia jak represja, stłumienie.
Jego komunikacyjne odczytywanie Freuda skutkuje tezami - min. Stwierdza, że rozwój systemu na poziomie ekonomicznym, wytwórczym - to co cechuje organizację kapitalistyczną - wiąże się ze stłumieniem psychologicznym, represją ego.
H. dostrzega, że znikają pewne problemy (w późnej nowoczesności), przed którymi we wczesnym kapitalizmie stawała j.: problem niedoborów ekonomicznych wynikający z niewielkiej wydajności produkcji. J. już nie staje przed tymi ograniczeniami. Nie one są źródłem represji.
ŹRÓDŁO REPRESJI (obecnie): kryje się w samych strukturach komunikacji, dzięki temu, że daje się tam zdiagnozować jest możliwa emancypacja, przebudowa tych struktur komunikacyjnych. Jest to kwestia operacji na porządku komunikacyjnym, to uruchomienie potencjału emancypacyjnego tkwiącego w społeczeństwie, ale tłumionego za pomocą środków systemowych (aż na poziomie represji ego)
PSYCHOANALIZA: struktura teoretyczna i metodologiczna, służąca do badania sposobów komunikacji intersubiektywnej (w sferze publicznej). By ugruntować, nadać sens tej koncepcji musi założyć, że nieświadomość, ma charakter językowy, daje się rozpisać na struktury komunikacji językowej (werbalnej).
Nieświadomość u H. jest istotna, bo możliwość emancypacji, wyzwolenia się z presji systemu, wynika z odsłonięcia stłumionej świadomości. Stłumione to co nie wyartykułowane. Językowa konstrukcja świadomości powoduje, że za pomocą językowej reorganizacji warunków, które ją tłumią, staje się teoretycznie możliwe odsłonięcie mechanizmu tej represji, a tym samym zdjęcie tego co tę świadomość tłumi [to jest rozwinięcie koncepcji teorii terapii Freudowskiej - leczenie rozmową. Uświadamianie treści nieświadomych za pomocą rozmowy]
IDEOLOGIA: struktura komunikacyjna, która ulega ciągłemu zakłócaniu przez władzę. Sfera publiczna (zdeformowana) - w niej się realizują ideologie, które są zakłócaczami komunikacji, a tym samym skutecznie prowadzą do represji ego na poziomie działania. Dzięki ideologiom społeczne racjonalizacje, przenikają do sfery doświadczenia, do sfery którą określa H. jako świat życia. Społeczna ideologia, jej logika jest budowana na poziomie systemu i deformowana na jego potrzeby. Logika przenosi się do ego, do świata życia, do bezpośredniego doświadczenia w którym przebiegają kluczowe procesy organizacji społecznej jak: reprodukcja kulturowa, socjalizacja, konstrukcja tożsamości jednostkowej.
Tak więc ideologia deformuje, zakłóca podstawowe procesy odtwarzania się społeczeństwa, odtwarzania się na poziomie kultury, na poziomie socjalizacji aż po tożsamość indywidualną.
System powoduje, że relacje społeczne na poziomie społeczeństwa, na poziomie działań społecznych ulegają degradacji do kształtu logiki biurokratycznej, administracji. Każda sfera życia społecznego (stosunki rodzinne, koncepcja samego siebie) przenikana jest dzięki systematycznej deformacji sfery publicznej przez racjonalizacje systemowe.
System administracyjni rośnie w sposób niekontrolowany przez społ. bo została zniszczona sfera publiczna (usunięto kontrolę, brak racjonalnej debaty). System coraz silniej zakłóca procesy budujące społeczeństwo. Ta patologia (patologia odtwarzania się systemu, kosztem zablokowania odtwarzania się społeczeństwa) jest wbudowana w samą konstrukcję komunikacji społeczeństw zach. demokracji.
Ingerencja systemu tak głęboko kolonizuje świat życia, że również popędy, nieuświadomione namiętności zostają ustrukturalizowane i zdominowane przez system. System zawłaszcza jednostkę, która nie może tym samym funkcjonować we właściwych społecznych relacjach interpersonalnych.
Zdaniem H. psychoanaliza pozwoli prześledzić te zakłócenia, które władza, ideologia wbudowuje w subiektywność. Stłumienie nieświadomości H. postrzega jako formę zakłócenia językowego, czyli zakłócenia o naturze komunikacji symbolicznej, za pomocą środków językowych.
Dzięki językowemu postrzeganiu mechanizmu zakłócania strukturalnego, tego ładu normatywnie poprawnego społeczeństwa. Uważa że model psychoterapii (za pomocą środków językowych) jest stosowalny do sfery publicznej.
Tak jak procesy represji, stłumienia, degradacji ego i relacji interpersonalnych są rezultatem procesów o naturze językowej. Tak samo emancypacja (odwrócenie tych procesów represyjnych i uruchomienie procesów obronnych) jest możliwe za pomocą środków językowych, operacji w obrębie komunikacji symbolicznej. Emancypacja sprowadza się do tego, że nieświadomość musi zostać uświadomiona. Do sfery publicznej muszą wrócić treści wyrzucone z niej jako zbędne z punktu widzenia systemu. To będzie początek uruchomienia obrony przed środkami systemu administracji, będzie początkiem rekonstrukcji społeczeństwa kosztem systemu. Czyli nastąpi proces odwrotny aniżeli ten który obecnie diagnozuje H.
H. nie buduje utopi takiej jak Marks. Jego rozważania mają przede wszystkim charakter filozoficzny, teoretyczny. Dla teorii krytycznej znajduje nowe miejsce - to jest taka forma pośrednia między filozofią a nauką. Nie jest filozofią, bo potrzebuje ugruntowania w standardzie nauki o badaniu procesów społ. Nie jest nauką, bo celem jej nie jest interes poznawczy tylko interes emancypacyjny.
Pod koniec lat 60 H. dokonuje rozwinięcia swej idei racjonalizacji, emancypacji w sferze stosunków społecznych. Przeprowadza analizę związków poszczególnych gałęzi nauki z konstytutywnymi interesami poznawczymi ludzi oraz z rodzajami działania. Buduje syntezę gdzie idea racjonalizacji, emancypacji, działania znajdą swój punkt spotkania w koncepcji interesów poznawczych wpisanych w poszczególne gałęzie nauki.
H. łączy:
Nauki empiyczno - analityczne (przyrodoznawstwo) - wiąże z nimi interes techniczny.
Nauki hermeneutyczno - historyczne - z nimi wiąże interes praktyczny
Nauki krytyczne - z nimi związany zostaje interes emancypacji, wyzwolenia od represji ideologicznych (im większe represje, tym większy interes ma społeczeństwo w rozwoju nauk krytycznych)
Te typy nauk budują się w związku z działaniami społecznymi. Z działaniami w których konstrukcji, bezpośrednio przejawiają się różne proporcje ludzkich interesów poznawczych. H. dzieli działania różne typy, zbudowane pod kątem rozróżnienia jakie akty mowy będą charakteryzowały te typy działań, jakie funkcje języka w tych działaniach daje się stwierdzić, jaki kierunek ma działanie, nastawienia działania i odniesienia do świata działania.
Podstawowy podział działań:
Działania strategiczne: skierowane na osiągnięcie jakiegoś celu. Jego wytyczne to: celowość, racjonalność, skuteczność, efektywność. To są te działania w których podejmujemy komunikację z inną osobą po to żeby osiągnąć jakiś skutek założony przed podjęciem działania. Inna osoba jest wykorzystywana jako środek osiągania celu. Miarą sukcesu działania strategicznego jest efekt.
Działania komunikacyjne: dokładne przeciwieństwo działania strategicznego. Jest orientowane na osiągnięcie porozumienia z drugim człowiekiem. Porozumienie jest celem autotelicznym, autonomicznym. Akt komunikacji tutaj koncentruje się na negocjowaniu porozumienia. Poczynając od negocjowania tematów na jakie będzie prowadzona rozmowa, negocjowania warunków sytuacyjnych itp.
Pamiętaj: Można uznać porozumienie, jako jeden ze środków wpisany w szerszą formułę działania strategicznego, ale w działaniu komunikacyjnym porozumienie jest tym ostatecznym celem.
Działanie strategiczne |
Działanie komunikacyjne |
Orientacja działania |
Orientacja działania |
|
|
Roszczenie ważnościowe |
Roszczenie ważnościowe |
|
|
Sfera odniesień |
Sfera odniesień |
|
|
Formy argumentacji |
Formy argumentacji |
|
1. dyskurs teoretyczny (realizuje się w kategoriach prawdziwości - argumentem przesądzającym jest bliskość do prawdy)
2. dyskurs praktyczny (interes praktyczny - nauki hermenteutyczno - historyczne) - działanie regulowane przez normy, które odwołuje się do słuszności buduje argumentację w ramach dyskursu praktycznego. 3. wiedza praktyczno estetyczna np. dzieła sztuki (działanie dramaturgiczne) |
Większość działań które opisuje H. w sferze zakłóconej komunikacji to są działania strategiczne. Działania strategiczne dzielą się na:
skrycie strategiczne: j., która wykonuje ten rodzaj działania we własnym przeświadczeniu prowadzi działania komunikacyjne, wydaje się jej, że negocjuje. To, że ona instrumentalnie traktuje partnera, to że nie prowadzi z nim negocjacji, tylko rodzaj perswazji, że zabiega o wpływ na tego partnera wynika dopiero w efekcie analizy tego działania. Głęboko zaawansowane psychologiczne wyparcie tego, że się zmierza do nakłonienia kogoś do czegoś. Ten typ działania widoczny w strategiach wychowawczych.
H. rozróżnia je na:
Manipulację - gdy jednostka świadomie wprowadza swego partnera w błąd, manipuluje swym partnerem, przedstawiając mu, że to co mu narzucam nie jest narzuceniem, tylko uzgodnieniem. Takie zachowanie obserwowalne jest często w organizacjach edukacyjnych.
Nieświadome wprowadzanie w błąd - podstawowy mechanizm zakłócania komunikacji, na poziomie świata życia, na poziomie komunikacji interpersonalnej. Wydaje nam się że dążymy do ustalenia stanu rzeczy możliwie najbliższego prawdy, a tymczasem pod wpływem represji, aż po poziom ego - nasze oczywistości, w których postrzegamy i prawdę i słuszność i szczerość i samych siebie, regulacje normatywne - to wszystko jest już zdeformowane na poziomie systemu. Np.: kiedy myślimy, że zmierzamy do prawdy przy pomocy argumentacji racjonalnej, to nasze argumenty, nasze odniesienia do partnera już są zdeformowane.
jawnie strategiczne: działania w których jesteśmy bezpośrednio, nakazem nakłaniani do wykonania jakiegoś posunięcia, które nie jest w żaden sposób z nami uzgadnianie. Przykładem może być tu ład administracji, porządek systemu (informacje ile kosztuje bilet do metra, nikt z nami tego nie negocjuje, reguły zastane)
Sfera publiczna, która stanowi tutaj ten ideał konstrukcji, która zapewnia wolność od deformującego wpływu ideologii - to jest sfera, którą H. przedstawia jako sferę racjonalności, sferę porozumienia co do konstytutywnych wymiarów świata: świata społecznego, świata subiektywnego i świat obiektywnego.
Rekonstrukcja tej strefy, przez uogólnioną terapię (psychoanalityczną, na całym społeczeństwie), ma służyć do budowania przeciwwagi wobec procesów biurokratyzacji racjonalizacji celowej, które deformują odniesienia międzyosobowe, sam sposób myślenia o sobie w warunkach dominacji systemu.
Rekonstrukcja sfery publicznej w kategoriach racjonalności i porozumienia pozwala poddać ponownie kontroli władzę polityczną, która sprawuje swą dominację za pomocą ideologii, za pomocą mechanizmów systematycznego zniekształcania komunikacji i eliminowania tych wątków, które nie służą interesom systemu.
Mechanizmy rynkowe, państwo i rynek - dwa podstawowe przedstawicielstwa, agendy administrowania, które dokonują kolonizacji świata życia.
.
Wykład 6
Teoria wymiany
Teoria wymiany to szerokie pojęcie, pod którym kryją się podejścia o różnej genezie. Rozmaitość teorii wynika z różnorodności źródeł. Te źródła to:
Ekonomia teuterystyczna
- skonstruowała:
Model homoeconomicus: człowiek działający racjonalnie, kalkulujący koszty swoich działań pod kątem maksymalizacji osiąganych korzyści.
Pojęcie racjonalności celowej: aktor mając do wyboru alternatywne linie działania wybiera tę, która zgodnie z jego najlepszą wiedzą przyniesie mu najwięcej korzyści. W ekonomi chodzi o korzyści natury ekonomicznej, w teorii socjologicznej będą to: nagrody uznania, prestiżu, gratyfikacje psychologiczne. Teoretycy z tego ujęcia nie precyzują dokładnie, o jaki rodzaj nagrody chodzi, ponieważ aktor sam ustala, co dla niego jest w danym momencie nagradzające.
Strategię wnioskowania: stratega dedukcyjna, która polega na wyprowadzaniu twierdzeń dotyczących rzeczywistości empirycznej z twierdzeń, ogólniejszych, aż po twierdzenia dotyczące praw natury.
Poziom ogólności twierdzeń wyjściowych, który będziemy badać na przykładach poszczególnych autorów jest sytuowany w okolicach praw uniwersalnych. Dopiero z tych uniwersalnych praw (dla Homansa - prawa psychologiczne, dla Blau`a -będą dotyczyły kombinacji porządku psychologicznego ze sferą normatywną kultury) będzie się wyprowadzało twierdzenia odnoszące się do zjawisk empirycznych.
Antropologia.
Antropologia funkcjonalna (Frazer, Malinowski): wniosła do teorii wymiany konceptualizację procesów wymiany jako procesów, u podłoża, których leżą motywy zaspokojenia potrzeb.
Wymiana pomyślana jest jako sposób na zaspokajanie potrzeb (potrzeb na poziomie indywidualnym, ale również, w wymianach międzygrupowych, na poziomie zbiorowym o wyższym stopniu integracji.). Wymiany indywidualne układają się w sieci wymian. Zapłata, którą wszystkie strony udzielają sobie nawzajem, przez to, że dotyczy wszystkich uczestników wymiany, prowadzi do zinstytucjonalizowania się wzorów wymian. Powoduje to ułożenie się wymian najpierw we wzory a potem do utrwalenia się tych wzorów. Więc instytucje społeczne, z inspiracji antropologicznej teorii wymiany, wywodzi się z wymian indywidualnych. W rezultacie zinstytucjonalizowania wymian, wzory, które się kształtują, będą zaspokajały potrzeby uczestników, ale z drugiej strony, obecność zinstytucjonalizowanego wzoru wymiany powoduje, że powstaje kontekst, środowisko, które ogranicza możliwość powstania w trybie mywany innych sposobów na zaspokojenie danej potrzeby.
W analizach funkcjonalno-strukturalnych nazywa się to ograniczającą funkcją kontekstu. Jeżeli już zostanie zinstytucjonalizowany jakiś wzór wymian, wówczas będzie on nie dopuszczał do pojawienia się za daleko odchodzących od niego alternatywnych wzorów.
Działanie tych wzorów będzie różnicowało między sobą grupy pod względem dostępu do dóbr, które są w danej kulturze oznaczone jako wartościowe. Jedne grupy będą miały większy dostęp do zasobów, inne mniejszy i tym sposobem wyjaśnia się różnicowanie pod względem władzy, prestiżu, rozkładu przywilejów. Punktem wyjścia do tej generalizacji jest badanie wymian małżeńskich, zwłaszcza małżeństw kuzynów przeciwległych, których jedna grupa krewniacza dysponuje kobietami bezwartościowymi matrymonialnie dla niej, ale wartościowymi dla drugiej grupy, która analogicznie posiada kobiety dla nich bezwartościowe, ale wartościowe dla grupy przeciwnej. Zatem tylko w trybie wymiany tych kobiet obie strony osiągają korzyści. Im więcej może ona świadczyć dóbr w zamian za otrzymywane usługi tym bardziej może kontrolować procedurę wymiany, zatem tym wyższa będzie jej pozycja przy analizie relacji władzy, prestiżu i przywilejów.
Antropologia strukturalna. Levi- Strauss dokonuje rekonceptualizacji koncepcji
Frazera i Malinowskiego i kładzie akcent nie na potrzeby, ale na samą wymianę. Wymiana jest procesem, który wymaga zbadania bez odwoływania się do indywidualnych motywacji. Levi-Strauss postrzega wymianę w kategoriach regulacji normatywnych określających warunki wymiany i dla niego normy stanowią punkt wyjścia do objaśniania procesów instytucjonalizacji poszczególnych wzorów wymiany. Na czele zasad, które regulują wymianę Levi-Strauss umieszcza zasadę wzajemności, /teksty na ten temat Goldner „Konceptualizacja normy wzajemności” - analiza (Mouss, Levi-Strauss)/. Norma wzajemności działa jako nakaz odwzajemnienia daru. Za pomocą tego pojęcia można opisać wymianę, którą Malinowski opisywał nie mogąc jej umieścić w kategoriach zaspokajania jakiś wyraźnie widocznych potrzeb (np. wymiana kula: Malinowski w wymianie kula widział zaspokajanie potrzeb psychologiczno- społecznych i potrzebę integracji, ponieważ nic ponad symboliczną wartość nie udało się przypisać przedmiotom wymiany). Levi- Straussa nie interesuje przedmiot wymiany, ale imperatyw kulturowy, czyli nakaz odwzajemnienia. Zatem stosunki wymiany będą wynikały z form struktury społecznej. To struktura społeczna zarządza stosunkami wymiany w poszczególnych społecznościach. Te stosunki wymiany rozciągają się na wielość wzorów organizacyjnych w efekcie tworząc rozmaite wzory wymian pośrednich, w których już nie uczestniczą tylko dwie strony, ale znacznie większa ilość uczestników i nie dokonują wymiany między sobą tylko:, np. pierwszy coś daje drugiemu drugi odwzajemnia trzeciemu a trzeci odwzajemnia ten dar czwartemu, i dopiero np. czwarty w postaci zgeneralizowanego daru może go odwzajemnić i pierwszemu i drugiemu łącznie, zamykając krąg wymiany pośredniej. Wzory organizacji społecznej będą, zatem wyznaczały, kto, wobec kogo jest zobowiązany do wzajemności z drugiej strony to właśnie te relacje wymiany, pośredniej i bezpośredniej będą kształtowały wzory organizacji społecznej. Mamy tu dwustronny proces, kiedy wymiana tworzy wzory strukturalne a wzory kształtują warunki wymiany.
Psychologia behawioralna.
Ekonomiczne pojęcia kosztów i pożytku zastały przedefiniowane w kategoriach nagrody i kary. Można na to spojrzeć z drugiej strony: psychologiczne pojęcia nagrody i kary przeniesiono i dokonano ich poszerzenia na pola semantyczne ekonomicznych pojęć kosztów i pożytku. W efekcie uzyskaliśmy pojęciową możliwość budowania modeli na wzór psychologicznych modeli wymian, jakie czyni badany obiekt z otoczeniem. Uzyskaliśmy możliwość wprowadzenia modelu homoeconomicus i badania jego reakcji na otoczenie w kategoriach racjonalnej kalkulacji korzyści.
Punktem wyjścia, który ugruntował ten wpływ psychologiczny była Skinerowska psychologia behawioralna. Umieszczała ona obiekt eksperymentalny w otoczeniu i przez kontrolowane bodźce badała reakcje obiektu na otoczenie. To podejście psychologiczne interesuje jawna reakcja obiektu na widoczne bodźce otoczenia.
Z tego podejścia będziemy odnajdować akcentowanie obiektywistycznej strategii, w tym sensie, że stara się unikać spekulacji na temat tego, co obiekt sobie myśl, budując stwierdzenia w kategoriach prawdopodobieństwa. Eksperyment będzie się znajdował na pierwszym miejscu, dlatego akcent będzie kładziony na badanie prostych układów interakcyjnych, ponieważ bardziej złożone układy, których podmioty miałyby mieć charakter zbiorowy, nie wpisują się w eksperymentalną strategię testowania twierdzeń teorii. Zresztą nie jest to potrzebne z tego względu, że teoretycy dążą do ustalenia uniwersalnych, podstawowych praw ogólnych, z których dopiero będzie się później wyprowadzać (metodą ekstrapolacji) wnioski dotyczące zależności już na poziomie życia społecznego w kategoriach socjologii.
George Gaspar HOMANS
Nurt inspirowany psychologią.
W pracy Homansa obserwuje się dwa etapy, które były podporządkowane odrębnej strategii budowania teorii.
1. Pierwszy etap wyznacza książka „The Human Group”, wyd. 1950 r., w której Homans stosuje krytykowaną później strategię indukcyjną (odwrotną do tej, którą później sam zaczął stosować). W tej książce zestawia trzy empiryczne studia (badania nad ekipą monterów, badania gangu Mortona i badania nad systemem rodziny- trzy zupełnie różne rodzaje grup społecznych). Konstruuje wywód w ten sposób, że wychodzi od opisu, który zgodnie z jego dyrektywami ma być dokonywany w pojęciach najzupełniej potocznych, ponieważ teoria socjologiczna jest niejako budowana w kategoriach abstrakcyjnych, ale te abstrakcje są przeprowadzane w sposób nieuporządkowany, więc jego zdaniem socjolodzy za często, już w sferze opisu, wprowadzają niekontrolowane momenty abstrahowania (takie pojęcia jak status, rola, pozycja), które są już abstrakcjami drugiego rzędu. Postuluje, więc, żeby najpierw, stworzyć i konstruować opis na poziomie abstrakcji pierwszego rzędu, wychodzić z zaobserwowanych w tym opisie potocznym prawidłowości i konstruować pojęcia ogólniejsze. Taką metodą kolejnych generalizacji możemy dotrzeć do wyjaśnienia procesów, jakie zachodzą w grupach społecznych.
2. Homans zarzuca później swoją strategię indukcyjną (była krytykowana za deklaratywność i niereprezentatywność wniosków) i zaczyna optować za wprowadzaniem pojęć psychologii behawioralnej, przechodząc w kierunku strategii dedukcyjnej. Strategia dedukcyjna to jest logiczne dedukowanie prawidłowości empirycznych ze zbioru najogólniejszych twierdzeń abstrakcyjnych. W latach 70 Homans dopracowuje 6 podstawowych praw ogólnych, z których będzie wywodził dalsze twierdzenia szczegółowe. Dokonuje tego w książce „Social behawior this elementary form”(1974)
Twierdzenie o sukcesie: Jeśli jakieś działanie spośród innych podejmowanych przez jednostkę działań, jest częściej nagradzane, tym bardziej staje się prawdopodobne podjęcie przez nią tego właśnie działania.
Jednostka ma do wyboru szereg alternatywnych linii działania, jeśli w jednej z tych linii spotyka się częściej z nagrodą, to duże jest prawdopodobieństwo, że ten wybór będzie podejmowała częściej aniżeli pozostałe alternatywy.
Twierdzenie o bodźcu: jeżeli w przeszłości dany bodziec wywołał nagrodę, za jakieś działanie, to im bardziej aktualny bodziec, jest podobny do tego z przeszłości, tym bardziej prawdopodobne, że jednostka podejmie to działanie, albo podobne działanie.
Mamy tutaj rozszerzenie kategorii bodźca, pojawiły się alternatywy, które jednostka definiuje jako podobne działanie wprowadzony został moment pamięci bodźca.
Twierdzenie o wartości ( przeniesione z ekonomii): im większą wartość ma dla jednostki rezultat jej działania, tym bardziej prawdopodobne, że będzie ona to działanie podejmować.
Te twierdzenia formułowane są w kategoriach probabilistycznych - to jest konsekwencja strategii behawiorystycznej, która każe badać reakcje aktora od zewnątrz.
Twierdzenie o deprywacji: im częściej w niedawnej przeszłości jednostka otrzymywała określoną nagrodę, tym mniej będzie dla niej wartościowa każda następna nagroda tego samego typu.
Twierdzenie o agresji- uznaniu (wyjaśnia dwa rodzaje zachowań):
Jeśli jednostka nie otrzyma nagrody, której się spodziewała, zareaguje gniewem. Będzie, z dużym prawdopodobieństwem, zachowywała się agresywnie a rezultaty tego agresywnego zachowania będą samo nagradzające.
Jeśli jednostka dostaje niespodziewaną nagrodę, albo nie otrzymuje kary, której się spodziewała, reaguje zadowoleniem i rośnie prawdopodobieństwo, że będzie to zachowanie powtarzać. Rezultaty tego zachowania staja się niewspółmiernie cenne, taka sytuacja wzmacnia zachowanie silniej niż rutynowe nagradzanie.
Twierdzenie o racjonalności: wybierając spośród alternatyw działania, jednostka zawsze wybierze takie, w którym, wartość rezultatu pomnożona przez prawdopodobieństwo będzie największa.
Im wyższy będzie rezultat przemnożenia wartości przez prawdopodobieństwo, tym bardziej prawdopodobne, że to właśnie działanie podejmie jednostka. Jeżeli ten wynik spada będzie to działanie mniej prawdopodobnie podjęte, niezależnie od tego, czy nagroda sama w sobie będzie niższa czy wyższa.
W związku z prawami Homansa, pojawia się kilka dość poważnych kwestii:
Kwestia wartości: wartość jest za każdym razem przedmiotem oceny samego działającego. Homans nie operuje zobiektywizowanym pojęciem wartości, o tym, co jest wartościowe, przesądza aktor. Tym samym kwestia racjonalności okazuje się zagadnieniem rozwiązywanym w przestrzeniach indywidualnych prywatnych kalkulacji. Zatem racjonalność w twierdzeniu Homansowskim musi być traktowana z pewnym marginesem ostrożności.
Kwestia redukcji: jeżeli Homans nakazuje, aby sprowadzać prawa socjologiczne do leżących u ich podłoża praw psychologicznych, bo to są te prawa podstawowe, wówczas pojawia się kwestia głębokiego redukcjonizmu, wręcz w sferze zaburzeń ontologicznych. Dalej teraz można prowadzić to wnioskowanie redukcyjne w taki sposób, że prawidłowości psychologiczne wywodzić z kolei, z prawidłowości fizjologicznych.
Homans jednak sam robi dosyć wyraźne zastrzeżenia przedstawiając te elementy swojego wnioskowania, które mogą wyglądać na redukcjonizm jako redukcjonizm metodologiczny Pozostaje na poziomie redukcji metodologicznej, w której ma pewne prawo jako teoretyk, ustawienia poziomu, do którego redukcję można prowadzić. Zatem jego redukcja kończy się między wymiarem działań społecznych i prawidłowych działań psychologicznych i nie dotyczy twierdzeń o naturze zjawisk społecznych. Homans nie wdał się w spory metafizyczne, czy w spory dotyczące rozważania statusów ontologicznych, przedstawiane zwykle w socjologii jako nierozstrzygalny dylemat miedzy realizmem a materializmem.
Psychologiczna teoria Homansowska w współwystępuje w klimacie teoretycznym, z
podejściem skrajnie przeciwnym:
Peter BLAU
Czerpie z: antropologii strukturalnej, socjologii strukturalnej, teorii funkcjonalnej, interakcjonizmu, ale nie zmierza w kierunku psychologicznym, co więcej, neguje wiele założeń homansowskich.
Blau zaznacza, że ma na celu stworzenie jedynie wstępu teoretycznego. Ustala pojęcia i wiąże je w podstawowe wzory wynikania. Na celu ma wyłącznie uzyskanie wglądu teoretycznego w procesy społeczne w skali wymian indywidualnych i pośrednich. Ale jak się bliżej przyjrzeć temu szkicowi pojęciowemu, okazuje się ambitnym zadaniem. Blau zaczyna od konceptualizacji bezpośrednich wymian przebiegających w prostych układach interakcyjnych, potem rozszerza te proste układy na układy złożone (a wymiany bezpośrednie rozszerza w konfiguracje wymian pośrednich). To konceptualne rozszerzanie układu może doprowadzić do wglądu w: procesy utrzymywania się instytucji, problem wzorów działań alizacyjnych, załamywania się układów instytucjonalnych. Blau dużo uwagi poświęca momentom zmiany, które w teorii inspirowanej twierdzeniami psychologicznymi nie znajdowały bezpośredniego wyrazu. W swoim głównym dziele: „Exchange and Power in Social Live” wyd. 1964 r. Blau określa podstawowe pojęcia:
Wymiana - czynność skierowana na określone cele lub nagrody. (Operacyjna definicja wymiany)
Uczestniczący w wymianach - osobniki poszukujące korzyści, których źródła tkwią w stosunkach z innym ludźmi (korzyści społeczne). Sama interakcja będzie już źródłem korzyści. Pod kątem poszukiwania korzyści społecznych działający dokonują selekcji alternatyw, uwzględniając koszty.
Ludzie rzadko dążą do pojedynczych, jasno wyartykułowanych celów, w większości interakcji społecznych te cele są niedookreślone i formułują się w trakcie interakcji pod wpływem sytuacji. Tak, więc narusza to adekwatność modelu człowieka racjonalnego.
Ludzie są niespójni w swoich preferencjach, to, co w jednym momencie może być subiektywnie odbierane jako nagradzające, w warunkach nawet analogicznych może być potraktowane inaczej. Tak, więc nie można przyjąć założenia, że to, co jest nagrodą w jednym układzie zawsze będzie nagrodą w innym.
Działający w układach społecznych aktorzy nie mają pełnej informacji o możliwych alternatywach. Wybierają z ograniczonego zbioru alternatyw, bo o pozostałych nie wiedzą. Wyjaśnianie działania społecznego w kategoriach racjonalnego wyboru musi brać pod uwagę, że jest to racjonalny wybór spośród tych alternatyw, o których wiemy, a o innych, które mogłyby się okazać znacznie korzystniejsze, wcale nie musimy wiedzieć.
Aktorzy społeczni nie wchodzą w interakcję bez historii, zatem zawsze są związani zobowiązaniami wobec innych, historią interakcji, a to ogranicza ich wybory.
Aktorzy dokonują najkorzystniejszych wyborów, ale z tej puli alternatyw, o których wiedzą i które są możliwe do wykorzystania w świetle ich wiedzy o zobowiązaniach z innymi ludźmi.
Norma wzajemności w wyjaśnianiu Blau`a będzie pełniła istotną funkcję w wyjaśnianiu wzoru. Ponieważ w jego koncepcji oczekiwania interakcyjne, oczekiwania tego, czego można się spodziewać po stosunkach z innymi, są uregulowane normami. Kładzie silny nacisk na sferę normatywnej regulacji próbując znaleźć wyjście z tautologii, którą bada Homans przy myśleniu o wartościach i racjonalności, z tego zakorzenienia w subiektywnych kalkulacjach. Blau będzie rozpatrywał procedurę doboru linii działania pod kątem regulacji normatywnych, które kształtują wzory wymiany. Widzimy tutaj wyraźną konceptualizację linii strukturalistycznej (Levi- Strauss).
Nagrody społeczne, które podlegają wymianom łącznie stara się uchwycić w pojęciu społecznej atrakcyjności, nagrody te składają się na 4 klasy:
Gratyfikacje materialne (pieniądz i jego pochodne)
Akceptacja społeczna (psychologiczna gratyfikacja w postaci akceptacji przez partnera wg Blau`a ma wartość samo nagradzającą)
Nagrody związane ze stratyfikacją społeczną (poważanie, szacunek)
Uległość (nagroda, z której wywodzi wzory organizacji politycznej).
Zainteresowania Blaua stosunkami nadrzędności i podrzędności w pojęciach wymiany znajduje wyraz w 4 generalizacjach, w których stara się wyjaśnić działanie instytucji władzy:
Im więcej dóbr ludzie mogą dostarczyć w zamian za udzielanie specjalnie wartościowych usług, tym trudniej jest wymusić na nich uległość. Dostarczający wartościowych usług będą otrzymywali w najpierw inne wartościowe nagrody. Uległość jest ostatnią nagrodą, którą świadczą ci, którzy nie mają innych społecznie atrakcyjnych nagród, którymi mogliby ją odwzajemnić.
Im w większym stopniu ludzie będą dysponowali alternatywnymi źródłami nagród, tym w mniejszym stopniu mogą na nich wymusić uległość ci, którzy tych wartościowych nagród dostarczają. Mając do wyboru płacenie za wartościową nagrodę uległością bądź innymi świadczeniami, zwykle ludzie będą się korzystać z alternatywnych źródeł. Im więcej jest alternatywnych źródeł, tym trudniej jest zobligować partnerów do świadczenia uległości.
Ci, którzy otrzymują wartościowe usługi mogą zastosować siłę fizyczną lub przymus. Również w tej sytuacji bardziej prawdopodobne jest, że obdarowani uciekną się do siły fizycznej, a niżeli do uległości.
Im w większym stopniu ci, którzy otrzymują wartościowe usługi mogą się bez nich obejść tym trudniej jest wymusić na nich uległość ze strony tych, którzy te usługi świadczą. Aktorzy, zanim zdecydują się na uległość, najpierw zbadają możliwość rezygnacji z usługi.
Te 4 generalizacje o statusie twierdzeń Blau opisuje w charakterze konceptualizacji warunków, które prowadzą do różnicowania się grup społecznych pod względem władzy. Podstawą tej typologii jest plan normatywny. Blau dokonuje rozróżnienia pod kątem tych wartości, które składają się na strukturę normatywną tych instytucji, a więc na strukturę, która reguluje procesy wymiany.
Instytucje organizacyjne -porządkują wartości wymieniane w układach międzygrupowych pod kątem standaryzacji władzy i wysiłków zbiorowych. Skierowane są na legitymizowanie układów hierarchicznych koordynujących działania w skali całej społeczności.
Instytucje integratywne - wartości składające się na tą strukturę będą skierowane na podtrzymywanie więzi z innymi, na solidarność społeczną
Instytucje dystrybutywne - posługują się wartościami uniwersalistycznymi, które mają za zadanie podtrzymywanie istniejących układów społecznych przez regulowanie dystrybucji zasobów. Instytucje dystrybutywne są skierowane na podtrzymanie samej wymiany, na zgodny z istniejącym wzorem dystrybucji rozkład dóbr w wymianach.
W każdej społeczności Blau dostrzega komponent antyinstytucjonalny. W sferze normatywnej społeczności będą się mieściły 3 grupy regulacji zwane instytucjami oraz nieodłączny komponent antyinstytucjonalny, który leży u podstaw wyłaniania się wszelkiej opozycji. Na komponent antyinstytucjonalny składają się te wartości, które nie zmieściły się w strukturach normatywnych aktualnie działających instytucji. Każdy zespół wartości, który będzie się układał w kod instytucjonalny, zawiera w sobie już potencjalnie zalążki swojej własnej zmiany, ponieważ zawiera w sobie ten fragment komponentu antyinstytucjonalnego, który wiąże się z tą daną przestrzenią regulacji. Przez wprowadzenie komponentu instytucjonalnego Blau objaśnia zmienność wzorów organizacji społecznej oraz zjawisko konfliktu.
Zjawisko zmienności- sfery instytucjonalne nie są nigdy do końca zintegrowane. Każda z wymian ma to do siebie, że strony względnie łatwo osiągają stan nierównowagi. Ale nierównowagi w wymianach rozkładają się po wszystkich segmentach porządku instytucjonalnego w sposób nieuwzorowany. Jeżeli strony, zgodnie z normą wzajemności, będą zmierzały do przywrócenia równowagi w wymianach w jednym segmencie, to autamatycznie będą naruszały stany równowagi w innych segmentach, tych, które już zrównoważyły wymianę działając w kontekście, jaki stworzył ten stan nierównowagi. Organizacja Blaua wyjaśnia zmiany na tej zasadzie, że przywracanie równowagi w jednym segmencie będzie automatycznie naruszało równowagę w układach regulowanych przez normy w innym układzie (nie koniecznie sąsiadującym). Blau nie tworzy wizji systemowej, dla niego system społeczny jest złożony z analitycznych zasad organizacji, zasad wymiany, które, kontrolowane przez segment normatywny tworzą dany wzór organizacyjny - czyli jest to podejście analityczne (które później znajdowaliśmy u Luhmana w konstrukcji samoreferencyjnych systemów komunikacyjnych działających w poszczególnych dziedzinach funkcjonalnych). Blau segreguje zasady organizacji w terminach, w jakich w języku codziennym dzielimy instytucje, mówi takich zasadach organizacji jak gospodarka czy polityka. Instytucje będzie Blau konceptualizował jako struktury normatywne organizujące wymianę. Natomiast to, co potocznie nazywamy porządkami instytucjonalnymi to będzie dla Blau`a szereg ułożonych zasad organizacyjnych.
Kontynuatorzy: projekt Blau`a jest na tyle eklektyczny, że ostatecznie nie postrzega się go jako spójnej teorii, która mogłaby stworzyć szkołę. Niemniej jednak jest to podejście inspirujące różne dzisiejsze analizy wszędzie tam, gdzie teoretycy badają zjawiska oparte na wzajemności od strony regulacji normatywnej.
W dzisiejszej teorii wymiany karierę robi jeszcze inny model, który sięga najbardziej konsekwentnie do korzeni idealistycznej ekonomi: model teorii racjonalnego działania, który posługuje się modelem aktora kalkulującego swoje koszty pod kątem maksymalizacji pożytku. Zastrzeżenia, które wprowadził Blau, kiedy rekonceptualizował homoeconomicus są znane teoretykom racjonalnego wyboru, ale brane są w nawias, żeby zostawić ten czysty, abstrakcyjny model aktora wszechwiedzacego, który dokonuje wybory spośród wszelkich dostępnych alternatyw. Kierunek, w którym zmierza ta analiza, związana z nazwiskiem Richarda Emersona, jest kierunkiem matematyzującym problematykę wymiany, buduje macierze wymian w mikroukładach, rozszerza mikroukłady na większe mikroukłady (idzie raczej w kierunku analizy labolatoryjno-matematyczno-statystycznej). Inspiracje, które zostały wyprowadzone oddzielnie ze strategii Homansowskiej i oddzielnie ze strategii Blau`a będziemy znajdować w przeróżnych ujęciach teoretycznych. Będą się pojawiały przy objaśnieniach szczególnych kwestii w postaci związków frazeologicznych. Teoria wymiany, szczególnie w ujęciu Blau`a została przyswojona nie jako odrębna teoria, ale jako pakiet trafnych, pożytecznych uogólnień.
Antologia tekstów: red. J. Szmatka i J. Kempny
Wykład 7
Interakcjonizm symboliczny
Orientacja rozwijająca się w sposób wysoce oryginalny. Swego czasu był to w stanach paradygmat dominujący, później nastąpił „pogrzeb interakcjonizmu. Okazało się, że interakcjonizmem może być prawie wszystko co wiąże się z interpretacją. Jest wiele różnych ujęć interakcjonizmu. Do interakcjonistów został zaliczony m. in. Goffman i etnometodologia Garfinkla. Czym właściwie jest interakcjonizm? Co do tego zdania są podzielone.
Orientacja daje się wyróżnić bardziej ze względu na tematy, ze względu na sposób potraktowania materii społecznej.
O interakcjonizmie będziemy mówić wtedy, gdy pojawią się 4 przeplatające się wątki:
Ludzie - ludzkich relacji nie traktuje się jako rodzaju kontaktów o charakterze obiektywnym, ale przede wszystkim to są światy semiotyczne, światy o charakterze symbolicznym. Chodzi tu o ludzi, o wyróżniający ich sposób życia - w to wbudowana jest semiotyka -zdolność do tworzenia symboli, które są wykorzystywane do tworzenia historii, kultury, do budowania bardzo skomplikowanej sieci, wysoce niejednoznacznej, o niedookreślonej relacji. W terminach tych symboli komunikacyjnych ludzie definiują sytuacje, w których się znajdują, definiują sami siebie w tych sytuacjach jako rodzaje obiektu. Nadają znaczenia obiektom, obiektom będącym częściami składowymi sytuacji i tymi znaczeniami operują. Tymi znaczeniami operują, modyfikują te znaczenia, przekształcają, wzbogacają na wzajemnych kontaktach. Świat przedstawiony przez interakcjonizm jest semiotycznym światem dyskursu, takim trójelementowym zlepkiem: znaku, interpretatora, interpretowanego obiektu. W tym zlepku znaczeń nigdy nie zostaje ustalone raz na zawsze znaczenie, nigdy nie zostanie ono potraktowane przez badaczy jako niezmienne. Metodologicznie jest ono traktowane jako twór wciąż rozciągający się, wciąż tworzony, konstruowany podmiotowo przez uczestników procedury interpretacji. Świat społeczny - to co wspólne - pozostaje w terminach negocjowania wspólnych znaczeń. Ta negocjacja nigdy nie prowadzi do jednego ustalonego efektu. Jest cały czas otwarta na nową negocjację, interpretację.
Wątek procesualny - interakcjoniści skupiają się na strategiach przyswajania przez podmiot sensu własnego ja. Sensu swojej własnej rozciągłości w czasie przebiegającej w licznych sytuacjach biografii. Ta biografia jest konstrukcją podmiotową, której bardzo dużo uwagi poświęcają interakcjoniści. Życie społeczne konceptualizuje się tu jako konstelacja znaczących biografii.
Wątek interakcji - centrum strategii interakcyjnej nie leży ani w jednostce jako takiej, ani w danej organizacji społecznej. Metodologia interakcyjna koncentruje się na tym co łączy te podmioty w trakcie interakcji, na samym akcie interakcyjnym, jako na tym sposobie wiązania pojedynczych działań, czyny jednostkowe wykonywane za pomocą komunikacji. Składają się na to interakcje i z nich dopiero wywodzi się zdania o sposobach powiązania czynów interakcyjnych w sieci i szersze stosunki społeczne ze względu na konstrukcję interakcji, idee, koncepcja „ja”, koncepcja „self”, która jest kluczowa dla wyjaśnienia zdolności ludzi do traktowania siebie samych jako obiektów. Ta idea ściśle wiąże się z ideą „innego”. Z perspektywy interakcyjnej „ja” nigdy nie może pozostać samo, nigdy nie jest izolowane. „Ja” implikuje „innego”. Ja odnosi swoje poczynania tak, że ten społeczny „inny” będzie się w interakcji spotykała z jednostką. Będzie ten „inny” zderzał się z jednostką i z tego zderzenia zostaje skonstruowany wspólny świat społeczny.
Orientacja empiryczna - ta orientacja „chodzi” po ziemi. Nie ma tu miejsca na teoretyczne, abstrakcyjne spekulacje, oderwane od sfery badania empirycznego. Każdy problem interakcyjny jest badany w naturalnych okolicznościach w jakich występuje.
Interakcjonista będzie ze swoimi badaniami wchodził w każdy kontakt społeczny: jeśli będzie badał np. środowisko narkomanów to w nie wejdzie. Bliska interakcjonistom jest teoria empiryczna. Ta teoria wywodzi swoje tezy z badania empirycznego i ustawicznie je koryguje, konfrontując z sytuacjami ze świata społecznego, doświadczanego przez uczestniczące podmioty.
Te wątki nakładają się na siebie tworząc szerokie metodologiczne pole. Stąd m. in. wychodzi trudność z ustaleniem co interakcjonizmem jest, a co nie. Znaczenie w perspektywie interakcyjnej jest tym procesem, który się wyłania z interakcji. To jest cech definicyjna.
Jaźń to „ja”, „self” - to też proces, który przebiega, konstruuje koncepcje samego siebie. Obiekty społeczne będą nabierały teraz znaczenia stosownie do tego jak się nimi manipuluje w działaniach, jak się operuje znaczeniami w działaniach, w działaniach interakcyjnych. Świat stworzony ze znaczeń w perspektywie interakcyjnej to świat płynny, skrajnie podmiotowo konstruowany, kompletnie niestabilny, niezdeterminowany. Całe uniwersum jako układ matryc społecznych, konstruowanych w interakcjach. Taka wizja świata wymaga zestawu niezbędnych pojęć.
3 pojęcia stanowią „wizytówkę” interakcjonizmu:
symbol
interakcja
proces
Kiedy próbuje się wyrazić historię interakcjonizmu z myśli wcześniejszej to pojawia się szereg nierozstrzygalnych problemów. Oczywiście istnieją próby kategoryzacji chronologicznej budowy etapów rozwoju interakcjonizmu. Sami interakcjoniści generalnie odnoszą się do próby budowania historii dyscypliny w sposób ambiwalentny: traktują to przedsięwzięcie jako próba zbudowania chronologii (kiedy i jak rozwijał się interakcjonizm); jeżeli potraktują takie podejście jako postulat, konsekwentnie przez pryzmat własnych założeń, dotyczących rozwoju znaczeń społecznych, konstrukcji światów społecznych, to wówczas interakcjonizm jawi się jako jeden złożony, amorficzny, jeszcze jeden, czy kilka światów społecznych w ramach myśli rozwijanych w interakcjach. I wówczas takiej historii nie da się napisać.
Po pierwsze dlatego, że nie ma jednego ustalonego znaczenia terminu interakcjonizm symboliczny. Żaden obiekt nie ma jednego ustalonego znaczenia.
Po drugie: objaśnienie istoty interakcjonizmu będzie zmienne w czasie, otwarte na renegocjacje. Zatem jeśli weźmiemy kluczową, mityczną postać interakcjonizmu Mead'a, to w latach 20-tych jego dorobek będzie interpretowany w jeden sposób - i to jest interakcjonizm - w talach 50-tych będzie już obowiązywała inna interpretacja, w latach 90-tych odczyta się Mead'a w inny sposób i to też będzie interakcjonizm symboliczny. Także w sumie same założenia tej orientacji powodują, że ma ona wizję samej siebie dosyć przewrotną i neguje możliwości nakreślenia takiej trajektorii rozwojowej w sensie jednoznacznego przedstawienia co to jest. To co znaczy interakcjonizm symboliczny będzie zależało od tego jakie definicje przyjmą znaczący inni, z którymi interakcja tworzy znaczenie terminu interakcjonizm. Każde znaczenie powstaje w interakcji z innymi. Tak więc sami interakcjoniści mają taki stosunek do budowania definicji, historii, trajektorii, chronologii tej swojej dyscypliny bardzo swobodny. Chodzi o to, aby teoria empiryczna ugruntowała się jako adekwatna teoria opisująca świat społeczny. Niemniej jednak podejmuje się jakieś próby ujęcia historycznego. I tak interakcja społ. w podręcznikach traktowana jest jako kanon, a za ojca interakcjonizmu przyjmuje się Mead'a. Termin IS (int. symb.) ukuł w 1937r Herbert Bloomer - a więc mamy dwóch ojców założycieli. Bloomer tę nazwę wymyślił w krótkim artykule, który zamieścił w wyborze tekstów dla studentów porządkujących zagadnienia psychologii społecznej. Niemniej jednak niemała część interpretatorów IS będzie wywodziła tę dyscyplinę widząc jej początek w pracach R. E. Parka, czy szerzej ze szkoły szikagowskiej. Funkcjonuje ona w myśleniu IS jako jedna z 2 podstawowych szkół. Dla jednych nie myło IS przez Mead'em i Bloomerem, dla innych przed Parkiem i szkołą szikagowską. W 1976 Susan Shot zaczęła wywodzić IS od Heraklita, ale ta interpretacja nie przyjęła się. Na podstawie tezy o płynności wszechrzeczy, uznała, że duchowe korzenie IS znajdujemy właśnie tam. Sami IS nie traktują tych różnych zagadnień ze specjalnym namaszczeniem. Co więcej, od czasu kiedy Bloomer wprowadził termin IS od 1937r, właściwie przez całe dziesięciolecia nikt tego terminu nie używał. Były prowadzone różne prace, posługiwano się różnymi koncepcjami Mead'a, ale nie pod szyldem IS.
M. Kuhn - przedstawiciel drugiej, późniejszej szkoły skomentował okres rozwoju IS w latach 30, 40-tych jako zamęt teorii cząstkowych, teorii, które były rozwijane pod różnymi nazwami, lecz nie pod nazwą IS. Wd. niego teoria roli rozwijała się pod nazwą teorii roli, teoria grup odniesienia rozwijała się również pod swoją nazwą, tak samo teoria jaźni, więzi interpersonalnych, teoria języka, kultury - każda z tych teorii rozwijała się jako odrębna całość. Ostatecznie termin IS jako szyld ustalił się w latach 70-tych.
Kiedy zaczęto używać nazwy IS dla oznaczenia tych rożnych pojęć to można powiedzieć, że wtedy pod tym terminem nie krył się jeden wspólny nurt.
W 1975 udało się w tym nurcie wyodrębnić 4 podstawowe szkoły:
szkoła szikagowska - Bloomer, Park
szkoła Iowa - M. Kuhn
ujęcie dramaturgiczne - E. Goffman
ujęcie etnometodologiczne
ad1 - nastawienie humanistyczne, interpretatywne, akcentuje się nieograniczoną aktywność podmiotów, podmioty uzgadniają znaczenia interakcji, znaczenia elementów interakcji, uzgadniają znaczenia własnej osoby, są konstrukcjami płynnymi. Ustalają się w negocjacjach.
ad2 - zorientowana pozytywistycznie, konstruuje się jako własność podmiotu, obiekt, który Kuhn nazwał zderzeniem jaźni. Rdzeń jaźni będzie modyfikował znaczenia replikowane w interakcjach.
Interakcja w terminach szkoły czikagowskiej jest współtworzeniem sensu. Interakcja w terminach szkoły Iowa jest odtwarzaniem sensów, znaczeń wpisanych w elementy struktury społecznej w ten sposób, że ujawniają się podmiotom w sytuacjach z pomocą pośrednictwa horyzontu normatywnego, za pośrednictwem ustalonych standardów interpretowania. Podmioty są zdolne do odczytywania i powielania tych znaczeń dzięki temu, że w procesie socjalizacji mają ukształtowany podstawowy rdzeń jaźni, określający ich sposób wobec znaczeń wprowadzanych przez partnera interakcyjnego.
Zarzut do Kuhna - stworzył model mechanicystyczny. Wielość, różnorodność interakcji międzyludzkich jest wyjaśniona przez perspektywę socjalizacji, w której jednostki różnią się w swoich dyspozycjach tylko z tego powodu, że były kształtowane w układach różnych grup odniesienia. Jednostka jest zlepkiem dla szkoły Iowa, zlepkiem wpływów socjalizacyjnych grup odniesienia. To jakie grupy odniesienia spotyka jednostka jest nieprzewidywalne. Podejścia szkoły szikagowskie i Iowa idą w dwóch innych kierunkach. Jeżeli chodzi o rdzeń jaźni u Kuhna uważa się dzisiaj, że jest to koncepcja romantyczna.
ad3 - Dramaturgia Goffmana nie została generalnie przyswojona przez IS.
ad4 - Etnometodologia podobnie, podobnie nie została przyswojona przez IS. Jest ona dosyć mocno zakorzeniona w ujęciu Parsonsa, akcentującym konteksty normatywne.
Właściwie te 2 pierwsze szkoły: szikagowska i Iowa charakteryzują dawny IS. Ta orientacja funkcjonowała od początku jako bardzo szeroki nurt intelektualny, jako nurt amerykański. Przedstawiciele amerykańscy mają poczucie, że ich socjologia jest usytuowana lokalnie, że nie funkcjonuje w obiegu europejskim, a przynajmniej nie funkcjonuje pod terminem IS. Nie jest to całkiem przypadkowe, jako, że genezą ze strony filozoficznej wywodzi się z pragmatyzmu i formalizmu.
Pragmatyzm to całkowicie amerykańska filozofia. Jego istotą jest odrzucenie abstrakcyjnych systemów, szukanie mnogich prawd, które są ugruntowane w konkretnych doświadczeniach. Neguje się jedyną prawdę - jest wielość możliwych prawd. Każdą prawdę ocenia się z punktu widzenia skutków jakie powoduje dana teza. W związku z pragmatyzmem przywodzi się teorię jaźni - Mead'a, ujęcie doświadczenia - James, jaźń odzwierciedloną - Cooley, teorię semiotyki - Parsons, teorię reformy demokratycznej - Duvey. Pragmatyzm trzyma się ziemi, nie jest to filozofia bujająca w obłokach.
„Umysł i osobowość” -Mead'a to pracą jaką uważa się za podstawową w dziedzinie przejścia od założeń filozoficznych do budowy koncepcji socjologicznych. Praca ta poddaje się różnym odczytaniom. Interpretatorzy znajdują w niej klucz do idei IS. Analiza społeczeństwa w kategoriach doświadczenia, czyli zestaw tematów interakcyjnych jest bardzo szeroki. W związku z tym Allan Fine z Cleimanem próbowali przeprowadzić dyskusję nad tym jakie odczytanie Mead'a jest prawdziwe. Artykuł jaki wynikł z tej dyskusji opublikowali w 1986r. Twierdzą w nim, że Mead bywa odczytywany jako przedstawiciel:
interakcjonizmu
behawioryzmu społecznego
funkcjonalizmu psychologicznego
fenomenologizmu
pragmatyzmu
idealizmu
heglizmu
empiryzmu
Mead inspirował się dorobkiem: James'a, Charlsa, Pearsa, Duvey'a - ta różnorodność inspiracji powoduje to, że IS jest wewnętrznie sprzeczny.
Pear's i Duvey - realiści jeżeli chodzi o kwestię założeń ontologicznych. James i Mead - nominalizm ontologiczny. James - fenomenologia, Pears - realistyczna praktyka badania znaków, semiotyka.
Niezależnie od tych różnic autorzy ci byli związani z filozofią pragmatyzmu. Filozofia pragmatyzmu określa tożsamość IS. W filozofii pragmatycznej rodzi się teza, którą podkreślił Coole'y w 1956. Oddzielna jednostka jest abstrakcją, abstrakcją, która jest nieznana doświadczeniu.
Kwestia: czy jakiś obiekt pojawia się w doświadczeniu? - to kwestia kluczowa w badaniach IS. Jest taka całość jak społeczeństwo w doświadczeniu, w oderwaniu od jednostek. Jednostka jako taka nie istnieje, ponieważ nie może ona istnieć w oderwaniu od społeczeństwa. Nie ma również społeczeństwa bez jednostek. Zatem nie ma kwestii rozdarcie mikro - makro (społeczeństwo - jednostka). IS nigdy nie wpadł w tą przepaść.
Kwestia stosunku do prawdy w pragmatyzmie.
Poszukiwanie prawdy jedynej jest tutaj niemożliwe. Trzeba szukać wielu prawd i wielu znaczeń. Prawdy pojmuje się w kategoriach dostrzegalnych skutków, które powstają za pośrednictwem języka. Filozofia musi rozstrzygać skutki komunikacji, skutki, w których efekcie postrzegamy swoją egzystencję, swoje relacje społeczne jako prawdziwe.
W konsekwencji źródeł pragmatycznych, w interakcjonizmie nie dochodzi do przeniesienia swoistego dualizmu filozoficznego, który znajdziemy w innych orientacjach. Do przeniesienia nie dochodzi, ponieważ nie ma go w filozofii pragmatycznej. Nie oddziela się podmiotu wiedzy od samej wiedzy, od przedmiotu wiedzy nie oddziela się aspektu twórczego, kreacji znaczeń od aspektu zdeterminowanego. One są filozoficznie nierozdzielne. Interakcjonizm nie uczestniczy w debacie nad opozycją: działanie czy struktura - brak podziałów filozoficznych.
Drugim filarem metodologicznym jest dziedzictwo Simmla, który się przysłużył interakcjonizmowi. Istotne jest rozróżnienie formy od treści. Koncepcja formy jest inspiracja dla interakcjonizmu, która pozwala odróżnić przejawy (Treści u Simmla) od tego co się za tymi przejawami kryje. Więc w pojęciach abstrakcyjnych, w pojęciach ogólnych formalnie wychwytuje się konstrukcję ukrytą pod rozlicznymi przejawami opisanymi na poziomie empirycznym. Z tych źródeł wyprowadza się w tradycji interpretacyjnej szkołę szikagowską. .
Ujęcie szkoły szikagowskiej źródłowej dla interakcjonizmu współczesnego. Jej reprezentantami byli Jane Adams, Rebert Park (uczeń Simmla). Niektórzy uważają go za ojca IS. To on spowodował, że w Szikago pojawiło się zainteresowanie badaniem świata empirycznego w tych przejawach i wykrywanie Simmlowskich form, czyli wzorów życia miejskiego.
Do końca lat 40-tych XXw. Socjologia miasta (szkoły szikago) jako dominująca socjologia amerykańska - IS był jej oficjalną teorią. W Szikago powołano I wydział Socjologii, tam pojawiło się I pismo socjologiczne. Tam w 1905 roku pojawiło się Amerykańskie Towarzystwo Socjologiczne. Tutaj Thomas i Znaniecki wydali swoje dzieło: „cgłop polski w Europie i w Ameryce”. Szikago - stolica socj.
Metodologia Parka (szkoły szikagowskiej) skupiła się na obserwacji uczestniczącej, studium przypadku. To była etnografia miasta. Wtedy IS zaczął kszałtować się jako teoria empiryczna (wywodzenie generalizacji ze studium przypadku, z rygorem bezpośredniego uczestnictwa badacza w obszarze badanym). Ze względu na permanentne zainteresowania metodologią IS nie jest popularny wśród studentów.
Pojęcie „uwrażliwiającego” jest kluczowe dla IS - przypisuje się je Bloomerowi. To konstrukcja pozwalająca budować terminy poza ścisłym kanonem obowiązującym w metodologii scjentystycznej. Budowanie terminów, odwołujących się do asocjacji, doświadczenia. Te terminy zanim zostaną wbudowane w teorię empiryczną podlegają wielokrotnej konfrontacji, ze światem empirycznym, w którym sprawdza się adekwatność ich brzmienia. Takie pojęcia to np. w IS:
pojęcie trajektorii Straussa i Glosera
Przejścia statusowe
Rola społeczna
Wywód interakcyjny jest konstruowany w kategoriach tych pojęć. Nacisk, żeby te pojęcia podlegały kolejnym testom empirycznym.
Bloomer - manifest tego jak trzeba traktować konstruowanie przez ludzi znaczeń. Manifest programowy szkoły Szikagowskiej opublikowany w formie książkowej:
Ludzie działają kierując się znaczeniem, jakie mają dla nich przedmioty na które kierują swoje czyny. Zawsze orientują się na pewien obiekt na podstawie znaczenia, jakie on dla nich posiada.
Owo znaczenie powstaje w interakcji, która podmiot prowadzi ze swoimi partnerami.
Ludzie operują znaczeniami, modyfikują znaczenia w procesach interpretacji refleksji w postępowaniu z napotkanymi przedmiotami.
Przy takim ustwieni 3 przesłanek określających naturę świata społecznego nie można mówić o budowaniu sztucznej teorii, jedyną adekwatną teorią stosowaną do opisu rzeczywistości staję się teorią empiryczna., czyli permanentna interpretacja tego co się wyinterpretowało za pomocą pojęć uwrażliwiających z materiałem empirycznym.
Czegoś takiego jak socjologia przedmiotowa (socjologia zjawiska) np. struktura społeczna, interakcjonizm nie może wymyślić, ponieważ każdy obiekt jest konstruowany w znaczeniach, a to znacznie jest zmienne. Teoria, która bada zmienność znaczeń musi odwołać się do płynności interpretacji.
Lata 50-te - kończy się era Parka, Bloomer jedzie do Kalifornii. Interakcjonizm kończy się w Szikago - przenosi się do Iowa, zmienia się jego klimat. Próbuje się go budować w terminach pozytywistycznych, w terminach uzgodnienia kanonu pojęć wypracowanych w szkole szikagowskiej.
IS spotyka się w tym czasie z funkcjonalizmem Parsonsa. IS odnajduje nowe pole swej aktywności, budując swoje pojęcia w opozycji do Parsonsa. Parsons w budowaniu struktury działania społecznego wykorzystuje tezy wypracowane w szkole Iowa. Zarzuty w stronę IS: jest to teoria indywidualistyczna, subiektywistyczna, zagmatwana metodologicznie, pomieszana pojęciowo. Różne nury IS spotkały się z krytyką. W latach 50-tych ogłasza się śmierć IS. Ten pogrzeb jest przedwczesny ponieważ wtedy w Illionois w domu Gregorego Stove'a zaczął powstawać interakcjonizm postbloomerowski. Nie był to jeden spójny nurt. Pod wpływem zadań jakie wyznaczyła krytyka pojawiło się kilka odrębnych nurtów.
Kierunki interakcjonizmu:
Niektórzy interakcjoniści kontynuują ortodoksję scjentystyczną, naukową.
Inni będą dążyć w kierunku rozmiękczenia znanych metod w kanonie nauki.
Opcja ku teorii postmodernistyczne.
Konieczne jest włączenie pjęcia struktury, szukanie pojęć pomostowych między jednostką a ładem społecznym.
Inni ze skrajny redukcjonizmem, nominalizmem.
IS dotarł do Europy - koncepcje Habermas'a, idee Falcaut.
Nie ma jednego IS. Mówi się o interakcjonizmie Durkheima, Simmla, Webera, Marksa, interakcjonizm postmodernistyczny, i, fenomenologiczny, behawiorystyczny, semiotyczny, feministyczny.
Wykład 8
Współczesny Interakcjonizm
Wspólczesny interacjonizm jest związany z nowym odczytaniem Meada i Blumera.
1.W interakcjoniźmie nie ma przepaści między badaniami sfery mikro i makrospołecznej.
Nie ma jej, bo pojęcia interakcyjne ukazane są w taki sposób , że każdy następny podział złożoności czy integracji społecznej wynika z poprzedniego niższego stopnia. Nie ma tu więc jakościowego przeskoku własności.
Podobnie interakcjoniści traktują proces polityczny, analizę zaczynają od poziomu negocjacji między partnerami interakcji bezpośredniej, od poziomu decyzji indywidualnej dokonanej w efekcie interakcji bezpośredniej i z takich analiz negocjacji interpersonalnych wyprowadzają szersze zagadnienia, które są związane z siłami ,które się kryją, w języku polityki ,który jest traktowany jako środek narzucania definicji rzeczywistości, a zatem środek panowania.
2.Część interakcjonistów będzie określała szerszy porządek społeczny(tj. strukturę społeczną) przez pryzmat powtarzalnych sytuacji.
Powtarzalne sytuacje (=serie łańcuchów rytuałów interakcyjnych) są u podłoża porządku społecznego.
Te serie układają się we wzory o coraz wyższym stopniu złożoności, aż po takie makrostruktury jak państwa, jak systemy światowe, ale są to odpowiedniki tych samych procesów ,które zachodzą w mikrostrukturach.
3.Peter Hall przedstawia problem organizacji społecznej, struktury dość złożonej, zwykle zwanej strukturą średnią. Przestawia ją w kategoriach sześciu ram ,które będą służyć do wyjaśniania procesów zachodzących w organizacji.
Ramy to :
Działanie zbiorowe
Sieć
Praktyki regulowane przez konwencje
Zasoby(gromadzenie zasobów, wymiana zasobów w interakcji)
Opozycja
Temporalność - procesualność i Empiryczny poziom badania.
Empiryczne osadzenie badań nad organizacją, jest dla Halla kluczowe.
Punktem wyjścia dla strategii interakcyjnej jest to JA (=Jaźń jednostkowa) i powiązanie tej jaźni z innym(interakcja-jednostka analizy).To ja będzie uwikłane w bardzo gęstą sieć warstw interakcyjnych, które będą narastały jedna na drugą. te warstwy to:
spotkania Goffmanowskie(jedna warstwa interakcyjna),
to koncepcje roli interakcyjnych, grupy, organizacje, światy społeczne, negocjacji czy wynikające z nich porozumienia,
społeczeństwa i cywilizacje.
Warstwy interakcyjne powstają dzięki działaniom połączonym .
Działania połączone związane za pomocą mechanizmu interakcyjnego przebiegają w zbiorowości w sposób porządkowany w mikroskali i one się ze sobą przecinają z powodu ilości interakcjujących jednostek. W punktach przecięcia działań połączonych ,interakcjonizm będzie poszukiwał podstawy szerszych porządków społecznych, tych ,które wyjaśnia się przez negocjacje.
Organizacja społeczna staje się taką samoodtwarzającą się siecią działań społecznych. Ta sieć się samoodtwarza w poziomie mikroskopowym, czyli interakcji między podmiotami. Tu tworzy się samoodtwarzający się ład społeczny. Z tego poziomu samoodtwarzającego się ładu społecznego interakcjonizm wywodzi pojęcia dotyczące szerszych struktur społecznych.
4.Idea wynegocjowanego ładu ma wyraz w pracach A.Strussa.
Porządek społeczny wymaga permanentnej repliki, która jest przeprowadzana przez uczestników porządku społecznego. W trakcie interakcji ,w których wciąż od nowa renegocjuje się te podzielane uzgodnienia. Na konstrukcję ładu społecznego składają się wzory działania społecznego. Są one odnawiane, od nowa uzgadniane są podstawy samej interakcji, a tym samym ładu znajdującego się na przecięciach działań połaczonych.
Teoria interakcyjna badając ład społeczny ,bada:
Powstawanie ł.s.
Samokształtowanie się
Istota
Segmentację, fragmentację porządku społecznego.
Więc jest wiele wysp porządku społecznego ,wciąż na nowo negocjowanych, tak jak w kalejdoskopie, zmieniają tu się kształty porządku społecznego.
Elementy w porządku społecznym będą co chwila przybierały nowe formy w zależności pod tego jak zostaną uzgodnione, ustalone przez działających.
Strauss w teorii o działaniu społecznym ,który tworzy ład społeczny mówił jako o ustawicznych permutacjach działań.
Ład buduje się przez permutacje działań. Częścią ł.s. jest matryca warunków, w niej przebiegają działania, permutacje działań. Tę matrycę warunków przecinają ścieżki warunkowe. Na takim obrazku Strauss przedstawia społeczeństwo jak zbiór kul, które zawierają się jedna w drugiej.Te koła oznaczają poziomy działań, które podlegają permutacji.
1)Najb. zewn koło na tej matrycy to jest poziom międzynarodowy(polityka międzynarodowa regulacje rządowe ,problemy środowiska naturalnego).
2)Kolejne koło to poziom narodowy, wspólnotowy, organizacyjny ,suborganizacyjny, grupowy, biografii indywidualnej, aż do działania(centrum matrycy).
Z tak zbudowanej matrycy wynikają zadania dla badacza empirycznego.
W tej koncepcji interakcjonista ma :
Dla każdego obszaru wyznaczonego przez koło wyznaczyć specyficzną matrycę właściwą temu obszarowi i wykreślić ścieżki przebiegu działań w tym obszarze. Tymi ścieżkami mają przebiegać działania ,które będą przeróżne (krótkie, długie, grube, cienkie, wyraźne, zamazane, wstrząsające, oczywiste)Przebiegi na ścieżkach mogą być wyraźne, albo niewidzialne dla uczestników.
Stąd widać ,że podziały na mikro -,makro-, budowanie tej przepaści terminami interakcyjnymi nie jest możliwe. Tu nie ma możliwości jakościowego przeskoku własności między zdarzeniami z poziomu jednostkowego, relacji interpersonalnych, a zdarzeniami z poziomu makrostruktury. One są po prostu stopniowane.
Strauss podobnie jak większość interakcjonistów posługuje się w swojej strategii pojęciami uwrażliwiającymi - tzw. mini pojęciami. Ta nazw jest w pewnym rozumieniu scientystycznym pojęciem teoretycznym. Mini pojęcia czy pojęcia uwrażliwiające mają przedstawiać nowe sposoby postrzegania świata. I takie pojęcia typowe właśnie dla Straussa, np. pojęcie ameby, interakcji strategicznej czy pojęcie światów społecznych.
ŚWIATY SPOŁECZNE
Światy społeczne to jest rodzaj wspólnot interpretatywnych, rodzaj takich wspólnot, które istnieją jako pozaczasowe, pozaprzestrzenne, a członkowie tych wspólnot identyfikują się z tymi wspólnotami ze względu na punkt odniesienia do interpretacji treści percepcyjnych.
Także to pojęcie światy społeczne będzie przede wszystkim informowało o ścieżkach, którymi przebiega identyfikacja na poziomie interpretacji symboli kulturowych. Będzie mówiło o symbolice ,która buduje, a jednocześnie burzy subświaty (te subuniwersa społeczne). Zawdzięczają swoje istnienie środkom komunikacji, zawdzięczają swoją dematerializację, oderwanie od kontaktów bezpośrednich, środkom komunikacji na odległość, np. różne wspólnoty powstające w przestrzeni internetu w trybie komunikacji internetowej, to jest dobry przykład takich światów społecznych.
Np. mówi się w interakcjoniźmie o świecie społecznym ludzi dorosłych. To jest rodzaj wspólnoty, wyodrębnianej przez rodzaj identyfikacji, przez to, że ludzie dorośli poczuwają się z innymi dorosłymi do pewnej wspólnoty wynikającej z interpretacji dorosłości chociażby.
Także światy społeczne to jest jedno z tych pojęć uwrażliwiających, które mogą stanowić punkt wyjścia do przepisania na nowo koncepcji ładu społecznego, wyjaśnienia jego powstawania, jego zmiany w terminach interakcyjnych.
ZARZUTY
Całemu interakcjonizmowi, wciąż się zarzuca, że nie wypracował żadnej spójnej teorii. Z jednej strony pojęcia uwrażliwiające jest to duży wkład, ale z drugiej strony one nie bardzo dają możliwość akumulacji ze względu na swoją mało zdyscyplinowaną konstrukcję, ze względu na różne konteksty w jakich się używa tych pojęć. W samym projekcie tych pojęć mieści się swoboda kontekstowa w ich stosowaniu. Interakcjonizm nie wypracowuje uporządkowanej teorii, która wyjaśniałaby to, co postulują te minipojęcia czy pojęcia uwrażliwiające, która wyjaśniałaby krok po kroku powstawanie interakcji, i dalej rozwój tej interakcji w szersze struktury.
JAŹŃ
Jednak są fragmenty w interakcjoniźmie, pokazujące na pewien stopień akumulacji, włączania we wspólne schematy teoretyczne, pojęć z różnych porządków. Jednym z takich typowych obszarów zainteresowań interakcjonizmu,jest zagadnienie jaźni i tożsamości. Kluczowe pojęcie self jest ową jaźnią, umysłem i koncepcją samego siebie, koncepcją jaką jednostka tworzy o sobie samym jako o obiekcie. W jednych ujęciach jaźń będzie traktowana jako proces, jako serie tożsamości, które odpowiadają na poszczególne sytuacje, w innych będzie to rodzaj struktury zorganizowanej, która służy jednostce do organizacji swojego zachowania względem innych.
1. O jaźni jest teoria Sheldona Streikera . To jest teoria budowana po części w pojęciach właściwych szkole Iowa.
2. No i druga taka typowa dla interakcjonizmu teoria tożsamości i jaźni to jest teoria Malkolma i Simonsa . Teoria budowana, w pojęciach humanistycznego interpretacjonizmu.
AD.1.Zgodnie z poglądem Streikera zachowanie społeczne jest zorganizowane przez symboliczne oznaczanie wszystkich aspektów otoczenia i fizycznego i społecznego. Ludzie symbolicznie oznaczają wszystko co widzą, wszystko czego doświadczają i te znaczenia wyznaczają kierunek ich zachowań. Bardzo poważna rola wśród tych obiektów oznaczonych przypada symbolom, które niosą za sobą znaczenia pozycji ludzi, pozycji innych osób w strukturach społecznych. Pozycje innych ludzi są oznaczane symbolicznie jako kolejne obiekty znaczące, kolejne obiekty, których znaczenie wyznacza sposoby zachowań. Dzieje się tak dlatego, że w to znaczenie pozycji wpisane są podzielane oczekiwania, co do tego jak ludzie mają odgrywać role, czyli jak się zachowywać na danych pozycjach. Zidentyfikowanie czyjejś pozycji oznacza rozpoznanie znaczenia tej pozycji, które się wyraża przez pryzmat podzielanych oczekiwań co do jego zachowania. Kiedy jednostki oznaczą swoją własną pozycję, bo to jest też procedura interpretacyjna ustalania jaka jest moja własna pozycja, wówczas wywołują w sobie samych oczekiwania co do własnego zachowania. Natomiast, kiedy oznaczają pozycje innych, to się o tych oczekiwaniach dowiadują w trybie interpretacji znaczenia tych pozycji. Kiedy już jednostka dokona takiego oznaczenia , wówczas uświadamia sobie szersze ramy odniesienia, które budują definicje sytuacji. Sens definicji sytuacji jest złożony z tych znaczeń, które niesie ze sobą oznaczenie pozycji własnej i innych osób. Znaczną częścią definicji sytuacji jest oznaczenia własnej relacji, czyli relacji swojej zdefiniowanej pozycji względem zdefiniowanej pozycji partnerów w tym otoczeniu. Definicja sytuacji jest konstrukcją wyinterpretowaną z ustalenia znaczenia pozycji innych, własnej, relacji między własną pozycją, a innymi. Ze względu na taką konceptualizację mówi się, o jego teorii, że jest to teoria strukturalna, bo tutaj ten termin pozycja jest punktem wyjścia wskazującym na oczekiwania, które będą wywoływane przez to ustalenie. Ludzie mają pewne możliwości zmian w swoich zachowaniach. Zakres tych zmian będzie różny w zależności od tego w jakim typie struktury społecznej przebiega interakcja, czyli jak bardzo w tym typie struktury wyraźnie jednoznacznie definiowane są pozycje. Jeżeli mamy do czynienia z typem struktury, w którym pozycje są zdefiniowane w sposób względnie otwarty, oczekiwania przypisane tym pozycjom są dosyć plastyczne, wówczas ta pula możliwych wariantów zachowania będzie szersza. W strukturach jednoznacznie dookreślających znaczenia pozycji i oczekiwania, które z tym się wiążą, to pula będzie wiele skromniejsza, to zachowania będą wyglądały na bardziej zdeterminowane. Streiker uważa, że każdy typ tych struktur narzuca pewien zakres przymusu, pewien zakres zobligowania na interakcję bezpośrednią, na interakcję prywatną, twarzą w twarz.
TOŻSAMOŚĆ
I teraz, częściami jaźni, która stanowi punkt wyjścia dla Streikera są tożsamości. Tożsamości to są zinternalizowane oznaczenia „ja”, które będą się wiązały z różnymi pozycjami jakie jednostka zajmuje w różnych kontekstach społecznych. Także tych tożsamości będzie co najmniej tyle, ile zdefiniowanych przez jednostkę konfiguracji społecznych.
Tym samym to właśnie tożsamość jest tym pojęciem, które będzie wiązało jednostkę i struktury społeczne. Struktura będzie dostarczała pozycje wraz z oczekiwaniami względem zachowań tych osób, które w tych pozycjach się znajdą, natomiast tożsamość będzie tym już uwewnętrznionym oznaczeniem samego siebie, ale w bezpośrednim związku z pozycją.
Takie tożsamości są zorganizowane w pewną hierarchię, którą określa Streiker jako hierarchia uwydatnień. One z różną mocą w różnej kolejności będą wychodziły na pierwszy plan w interpretacjach jednostki. Różne tożsamości, w różnych kontekstach społecznych będą z różną mocą uwydatniane jako ważne na potrzeby danej interakcji. Te które znajdują się wysoko w tej hierarchii uwydatnień jednostek będą przywoływane z większym prawdopodobieństwem niż inn.Hierarchia uwydatnieńto generacja pozycji, które będą wychodziły na wierzch, które będą się uwydatniały. Ludzie w swoich zachowaniach społecznych, interakcyjnych dokonują orkiestracji ról. W orkiestracji ludzie rozgrywają te swoje role społeczne i właśnie w ramach tego rozpisania na różne sytuacje i odgrywania, wykonywania tych ról, w tych momentach ta hierarchia uwydatnień dochodzi do głosu i przez jej pryzmat dokonuje się interpretacji zachowań. I Streiker formułuje zasadę ogólną w tej materii, która mówi, że kiedy sytuacja interakcji nie będzie się wiązała z przymusami strukturalnymi, wówczas z dużym prawdopodobieństwem jednostka ujawni więcej niż jedną tożsamość. W takich swobodniejszych kontekstach strukturalnych, to uruchomienie zinternalizowanej koncepcji swojego „ja” w związku z ta pozycją nie będzie takie jednoliniowe tylko pozwoli jednostce ujawnić, uaktywnić kilka tożsamości jednocześnie. Natomiast w mocno strukturalnej sytuacji to ujawni się ta konkretna tożsamość, która wynika z presji strukturalnej.
ZAANGAŻOWANIE
Miedzy strukturą społeczną, a jaźnią, tym selfem słynnym, jest pojęcie zaangażowania. Zaangażowanie to jest stopień w jakim relacja danej osoby z innymi zależy od tego, na ile ona jest indywidualną całością. Każdy traktuje sam siebie jako pewną osobę, indywidualną całość, posiadającą jakąś swoją konkretną tożsamość, jakąś tożsamość dominującą, która pozwala na „czuć się sobą we własnej skórze”. Zaangażowanie będzie takim pojęciem stopniowalnym związanym z tymi tożsamościami. Kiedy mówimy o kimś, że się czuje jak ryba w wodzie albo wreszcie jest sobą, to są tożsamości, z którymi się wiąże wysoki stopień zaangażowania. Zaangażowanie to jest taki łącznik między jaźnią, a strukturą społeczną. Tożsamość się realizuje w warunkach bycia ocenianą przez innych. Jeżeli ona zostanie oceniona jako właściwa, adekwatna, wówczas poczucie własnej wartości jednostki będzie wzrastało gwałtownie. Przy czym dotyczy to oczywiście tych tożsamości, które się wiążą z wysokim stopniem zaangażowania. Streiker zmierza do wyjaśnienia w jaki sposób ta struktura społeczna wywiera presję na zachowanie ludzi, za pośrednictwem kontrolowania, sterowania ich postrzeganiem samych siebie. Ta wysoka samoocena mająca walory motywujące, jest rezultatem udanego zrealizowania tej tożsamości, z którą się wiąże wysoki stopień zaangażowania.
Buduje hipotezy dotyczące wpływu zaangażowania na wysoką samoocenę, na zmiany tożsamości.
Pierwsza z nich mówi o tym, że, im większe zaangażowanie będą wykazywali ludzie w związku z daną tożsamością, tym wyższe będzie miejsce tej tożsamości w hierarchii uwydatnień.
Druga hipoteza jest kontynuacją. Jeżeli ta tożsamość wysoko sytuowana w hierarchii uwydatnień będzie oceniana pozytywnie tzn. inni będą na nią pozytywnie reagować, wówczas taka tożsamość będzie się przesuwała coraz wyżej w hierarchii uwydatnień jednostki, czyli im wyższe sukcesy interakcyjne, im więcej uznania przynosi realizacja danej tożsamości wysoko znajdującej się w hierarchii uwydatnień, tym bardziej będzie się ona przesuwała, ta tożsamość jeszcze wyżej w tej hierarchii uwydatnień.
Im bardziej spójne są oczekiwania wpisane w pozycje jednostki, tym większe będzie zaangażowanie jednostki w tożsamość prezentowaną.
I czwarta hipoteza mówi o tym, że im więcej jest tych innych, im większa jest sieć tych innych, którzy formułują spójne oczekiwania, tym wyższe będzie miejsce tej tożsamości, która spełnia te oczekiwania.
Kiedy tożsamość już się znajdzie na wysokim takim miejscu w hierarchii uwydatnień, wówczas zacznie ona wykonywać swoją rolę jeszcze bardziej spójnie z oczekiwaniami. Zachowanie nagradzane w terminach teorii wymiany sprawia, że nagroda związana z danym zachowaniem będzie powodowała wzrost częstości tego zachowania. Jednostki będą aktywnie dążyć do odnalezienia takiej sytuacji, w której tę nagradzaną tożsamość będą mogły ujawnić. Aspekt strukturalny zachowania innych, nagradzające, każące tak samo jak stymuluje wzrost zaangażowania jednostki w tożsamość, tak samo może zmniejszyć stopień zaangażowania jednostki w daną prezentacje tożsamościową.
Wartości kulturowe są wykorzystywane przez jednostki do kształtowania swojej tożsamości pod wpływem konieczności odpowiedzi na oczekiwania zawarte w pozycjach. One są wydobywane w momencie budowania nowej tożsamości lub zmiany którejś z dotychczasowych tożsamości. Wartości kulturowych są tłem, w którym przebiega ten proces interpretacji oczekiwań wpisanych w pozycję i odpowiadania na nie za pomocą wykonania realizacji tożsamości w danej roli. U Streikera kultura, struktura wyznaczały cały pakiet tożsamości, które jednostki przyjmują.
Ad.2 U Malcolma i Simonsa nacisk jest położony w inne miejsce. Tutaj jest akcent na to, że jednostki, które zmierzają do realizacji swoich różnych planów, swoich różnych przedsięwzięć zwykle improwizują swoje role, dlatego mówią o pojęciu tożsamości roli.
Tożsamość roli
Postać i rolę jednostka obmyśla sobie jako tego, kto zajmuje daną pozycję społeczną. Rola jest kreacją, improwizacją, którą sobie w kontekście danej pozycji improwizuje, konstruuje jednostka. Zatem to tożsamość roli będzie tworzyła pewien wyobrażeniowy pogląd na samego siebie w kontekście pozycji, a to będzie oznaczało ,że jednostki będą niejako wchodziły w interakcje z takim dość poważnie wyidealizowanym spojrzeniem na same siebie.W każdej takiej tożsamości roli musi się zawierać pewna część typowa, pewna część związana z pozycją w strukturze społecznej, a więc aspekt odczytywania, jest tutaj po to, aby inni wiedzieli o jaką pozycję chodzi jednostce, kiedy wykonuje swoją rolę związaną z tą pozycją. Cała konstrukcja tożsamości roli jest w zasadzie improwizacją wokół tych kilku typowych elementów. Zawiera też dużą część skonstruowaną jako gra wyobraźni, gra w tworzenie wyidealizowanego obrazu. Także siłą, która kieruje ludzkimi zachowaniami nie będzie tutaj ten nacisk strukturalny, ale będzie uprawomocnianie własnej tożsamości roli w oczach innych. Celem jest uprawomocnienie swojej wyobrażonej tożsamości roli w kontekście danej pozycji.
Pierwsza główna publiczność to jest odgrywanie tej roli przed samym sobą, czyli najpierw człowiek musi we własnym osądzie uprawomocnić swoje wyobrażenie, uprawomocnić swoją tożsamość roli w kontekście danej pozycji. Dopiero w drugiej kolejności, ludzie szukają dalszego poparcia dla roli przed publicznościami zewnętrznymi. Zatem tożsamość roli, żeby podtrzymać się w relacjach społecznych będzie wymagała poparcia dla roli, poparcia, które w pierwszej instancji człowiek we własnym umyśle sam sobie daje ale potem musi to poparcie znaleźć przed publicznościami zewnętrznymi. Poparcie dla roli wiąże się z akceptacją stylu wykonania roli, tonu, zwyczajów. To poparcie musi być udzielone całościowo, żeby ono mogło zadziałać na rzecz uprawomocnienia danej tożsamości roli. zawsze dochodzi do pewnej niezgodności pomiędzy tożsamością roli, czyli tym wyobrażeniem jakie sobie wypielęgnowaliśmy, a poparciem jakie otrzymuje się w związku z tą tożsamością.Jest cechą interakcji. Ludzie szukają poparcia dla tej idealizacji, poparcia dla poszczególnych występów, które ją prezentują. Tymczasem publiczność może te występy błędnie zinterpretować. Jeżeli błędnie zinterpretuje to nie dostarczy poparcia, o które ubiega się ta jednostka. W efekcie jednostki są zawsze niezadowolone są z zakresu poparcia. To poparcie nigdy nie jest takie, jakiego jednostka oczekuje w związku z tym swoim wyidealizowanym wizerunkiem. Właśnie te punkty rozłączności są przez Malcolma i Simonsa uważane za siłę motywującą, za siłę nadającą kierunek indywidualny zachowaniom. W ich przekonaniu tą emocją, która wyróżnia ludzi, jest dążenie do uzyskania poparcia dla swoich własnych wyidealizowanych koncepcji samego siebie.
Ponieważ to poparcie z reguły nie jest takie jakiego się oczekuje, ludzie posługują się kilkoma mechanizmami (w sumie jest 8 takich mechanizmów), którymi poprawiają tę odpowiedź otoczenia na swoje wykonanie roli.
Krótkoterminowy kredyt. W jednych interakcjach w jakie ludzie wchodzą te rozbieżności między tożsamością roli a poparciem są mniejsze, w innych większe, więc z tych interakcji, w których te rozbieżności były najmniejsze ludzie przenoszą część emocji pozytywnych na sytuację, gdzie te odpowiedzi nie potwierdzają w takim zakresie tej idealnej tożsamości.
Selektywne postrzeganie wskazówek, jakie płyną z otoczenia. Jednostki przyswajają, tylko te elementy odpowiedzi otoczenia, które będą poparciem dla ich tożsamości, które potwierdzą ich wyidealizowany obraz siebie na danej pozycji.
Wybiórcza interpretacja wskazówek .Jednostki przyjmują tylko taka interpretację wskazówek, która poprze ich tożsamość roli.
Wycofywanie .Jednostki się po prostu wycofują z interakcji, które tego poparcia dla tożsamości roli nie zapewniają. Unikają takich interakcji, za to poszukują takich interakcji, w których te poparcie będzie uzyskane.
Buduje się nową tożsamość roli. Po prostu przebudowuje się tożsamość roli aby otrzymać więcej poparcia dla swojej tej nowej tożsamości roli.
Z publiczności robi się kozła ofiarnego, że po prostu za rozbieżność między wykonaniem przez nas roli a poparciem, którego nie, obwinia się publiczność.
Dezawuuje się nieudane wykonanie roli. Wykonało się jakąś rolę, nie dostało się tego poparcia. W tym momencie jednostka dokonuje interpretacji, że zrobiła błąd w prezentacji,natomiast tożsamość tej roli zostaje ochroniona .
Deprecjonowanie i odrzucenie całej publiczności, która odmawia poparcia dla roli- chroni wyidealizowany obraz własnej osoby.
Jeżeli żaden z tych mechanizmów nie pozwoli ochronić tożsamości roli, wówczas jest to dla jednostek stan wysoce dyskomfortowy. Dzięki tym emocjom negatywnym, ludzie się uczą ostrożności w angażowaniu. W związku z tym w efekcie takich doświadczeń nie uzyskania żądanego poparcia dla roli ludzie zaczynają cieniować swoje wykonania roli i dostosowywać je pod kontem oczekiwanego poparcia, jakie mogą uzyskać.
Wykład 9
Mc Call & Simons
Wyjaśniają dynamikę zachowań indywidualnych w relacjach interpersonalnych za pomocą schematu, który się sprowadzał do zmniejszania rozbieżności = maksymalizacji poparcia dla odgrywanej w danej sytuacji roli.
Koncepcja 8 mechanizmów za pomocą których jednostki tę rozbieżność zmniejszają.
(na poprzednim wykładzie tu - ogólne przypomnienie)
Przenoszenie emocjonalnego kredytu uzyskanego z interakcji, gdzie ta rozbieżność między poparciem, a kreacją tożsamościową była nieduża, na inne interakcje
Manipulacja oceną wskazówek płynących od publiczności
niedostrzeganie wskazówek
interpretacja wskazówek pod takim kątem, jakby potwierdzały przyjętą tożsamość roli
Dyskredytacja publiczności
Rekonstrukcja/ zmiana kreacji tożsamościowej
2 WYMIARY KATEGORII TOŻSAMOŚCI ROLI
spoistość tożsamości ról jednostek - jest różna dla różnych tożsamości - zależy od tego, jak dalece dopasowane są między sobą elementy poszczególnych tożsamości (= tożsamość roli “jest mniej lub bardziej wewnętrznie spasowana”) ---- pojedyncze tożsamości pod kątem spójności ich elementów
spójność pomiędzy różnymi tożsamościami ról, jakie jednostka przejmuje na pożytek różnych interakcji---------(spójność układów tożsamości w jedną konfigurację w obrębie osobowości)
Jednostka ma poukładane tożsamości ról wg pewnej hierarchii.
Tożsamości najwyżej umieszczone w tej hierarchii będą się najwyraźniej zaznaczały w interakcji w każdym momencie jej przebiegu
- zawierają wyidealizowany pogląd jednostek na to jak one mają się prezentować (idealny wizerunek samego siebie w konkretnych interakcjach
----- jednostka posiada hierarchię wizerunków samego siebie skonstruowanych pod kątem różnych tożsamości ról
od miejsca tożsamości w hierarchii zależy stopień w jakim jednostki będą się angażowały w swoje role w trakcie interakcji
(jeżeli interakcja przebiega w obrębie ról leżących wysoko w hierarchii - zaangażowanie jednostek w uzyskanie poparcia dla swojego idealnego wizerunku wpisanego w tę tożsamość będzie wysokie --- uruchomiony jak największy zestaw mechanizmów zmniejszania rozziewu między prezentowaniem tożsamości, a uzyskiwanym poparciem)
interakcja - wg S. & Mc C.
wokół procedury potwierdzania przez każą jednostkę tożsamości wysoko znajdujących się w hierarchii
potwierdzanie dokonuje się za pośrednictwem wykonania roli
potwierdzenie tożsamościowe kreacji roli - przed 2 publicznościami:
przed samym sobą- echo klasyki Jungowskiej, kiedy jednostka uruchamia mechanizm samooceny udzielenia sobie samemu wskazań traktowania siebie jako obiekt oceniany oczami quasi zewnętrznego obserwatora
przed publicznością zewnętrzną - gesty, działania znaczące - jednostka interpretuje je pod kątem ustalenia jaka tożsamość zajmuje wysokie miejsce w hierarchii ważności partnera interakcji ---ważny moment wg.
Mc C.&S. --- sprowadzają kontakt interakcyjny do wzajemnego odczytywania swoich hierarchii ważności tożsamości ról i ich ocen = to najważniejsze !
jakie tożsamości umieścił u siebie wysoko?
czy te tożsamości (i ich wykonanie) zasługują, żeby im udzielić nagrody ?
oprócz wzajemnego oceniania ----- interakcja następuje w pewnej strukturze zewnętrznej (tak jak podkreśla to Striker (?))
--zewnętrzna struktura w pewnym stopniu podsuwa jednostkom niezbędne informacje
co do pozycji w jakich ludzie dokonują swoich prezentacji tożsamościowych
co do oczekiwań jakie się wiążą z tymi prezentacjami z powodu zajmowanej pozycji
jednak niewiele interakcji w życiu społecznym ma charakter dookreślony strukturalnie:
prowadzimy interakcje w sytuacjach, w których nasze pozycje są niedookreślone
większość sytuacji interakcyjnych ma charakter nieustrukturowany (tylko zarysy struktury, które dostarczają podstawowej informacji o pozycjach i oczekiwaniach) wokół tego “szkicu informacyjnego” dokonuje się procedura oceniania wykonania roli, identyfikowania tożsamości roli wysoko zhierarchizowanej przez partnera
Parametry strukturalne zawężają pole interpretacji, ale nie zmieniają charakteru interpretacji (ciągle jednostka może dokonywać wielu wyborów, prezentować alternatywne wykonania ról, nie ma gotowego przepisu, którym musiałaby się posłużyć, żeby jej inicjatywa w roli miała szanse na prawidłowe zinterpretowanie przez partnera).
Moment kreacji (kiedy jedna strona interakcji ma szerokie pole wyboru w swoich wykonaniach roli, a druga musi to założyć dokonując interpretacji) jest u Mc C.&S. Bardzo jednoznacznie określony.
Tożsamości, które uzyskują potwierdzenie przez wykonania roli są z jednej strony selekcjonowane przez ten zarys struktury, z drugiej przez “scenę wewnętrzną” każdej osoby (= repertuar poznawczy gestów, motywów, informacje znaczące dla interpretacji przez partnera tego, jaka rola jest wykonywana)
Mc C.& S. PODKREŚLAJĄ, ŻE :
Ludzie konstruują swoje interpretacje (tworzące wykonania roli i te odczytujące, co robią inni) w świetle informacji, które są zgromadzone na “scenie wewnętrznej” pod wpływem bieżących doświadczeń życia codziennego.
Porównują koncepcję zasobu informacyjnego zgromadzonego na scenie wewnętrznej do koncepcji zasobów wiedzy podręcznej Schutza (?). To ten sam rodzaj wiedzy.
Informacje zgromadzone na scenach wewnętrznych (służące później do uproszczeń interpretacyjnych) - będą miały przeróżne układy (nie mają charakteru stypizowanego, że można by odtworzyć typowy zasób wiedzy sceny wewn. dla danej społeczności)
Drugi wymiar, który się konstytuuje to:
podmiotowość, kreatywność, nieprzewidywalność tego, jakie interpretacje zostaną dokonane przez partnerów interakcyjnych
W pierwszym wymiarze:
kreatywność realizuje się w samej koncepcji tożsamości roli i przedstawieniu tej gry tożsamości w interakcji
potem Mc. C. &S.
wprowadzają ograniczenie 1 --- selekcjonujący, porządkujący ogólnie wpływ zewnętrznych parametrów strukturalnych sytuacji
i 2 wymiar ----ograniczający wielość alternatyw (może nawet - typizujący w jakimś zakresie interakcję) to koncepcja sceny wewnętrznej
Mimo tych kontekstów wykonania roli mają charakter improwizacji ( ograniczonej przez te konteksty, ale wciąż improwizacji), która polega również na tym, że ludzie dostosowują na bieżąco swoje kreacje tożsamościowe jak również wykonania roli, do tego jak ich partnerzy wykonują swoje role
improwizacje - przy pomocy różnych technik ekspresji
Mc. C. &S. adaptują Goffmanowskie pojęcia np. “orkiestracji gestów”
Służą przedstawieniu pewnego obrazu “ja” (= znowu prezentacja “self”)
I odwrotnie: odczytywanie wyrazów tworzonych przez partnerów pod kątem odtworzenia ich “ja” prezentowanego w danej interakcji
Bez publiczności i pojedynczego aktora (ew. czynu zespołowego) jak u Goffmana
Tu: dwóch aktorów grających przed sobą nawzajem (= dokonujących uzewnętrznienia “ja” za pomocą posiadanych środków) i na bieżąco dostosowujących swoje uzewnętrznienia na tego, co odczytali z występu partnera. ---- 2 aktorów i 2 publiczności grające razem, zmierzając do sformułowania tezy o negocjowaniu tożsamości
Mc C.&S. (po odjęciu wszystkich elementów ograniczających rozmaitość prezentacji) sprowadzają kontakt interakcyjny do negocjowania tożsamości
- “ja” manifestuje się przez prezentacje fragmentaryczne (= prezentacje jednostek “ja”, którymi są tożsamości roli) ludzie negocjują te tożsamości, co się ostatecznie sprowadza do permanentnej negocjacji “self”
interakcja, wynegocjowanie poparcia dla tożsamości, które znajdują się wysoko w hierarchii ważności (partnerzy pozwalają sobie nawzajem podtrzymać idealny obraz swojego “ja” w roli na potrzeby danej tożsamości)
Środki używane do tych negocjacji:
Wcześniej wymieniane 8 mechanizmów (w zeszłym tyg.)
Różne sposoby narzucania partnerowi swojego idealnego obrazu = pewne PRZETARGI - dla ich zobrazowania Mc. Call&Simons:
kontynuują adaptację pojęć Goffmanowskich
wprowadzają główne pojęcia teorii wymiany
Proces negocjacji:
złożony
trudno uchwytny, w interakcji, bo ludzie inicjując interakcję wyrażając pewną zgodę na początek (Goffman mówi tutaj o “doraźnej zgodzie” - oni tego bezpośrednio nie przenoszą) w zawieszeniu na przyjęcie roszczeń tożsamościowych uczestników. Kiedy ludzie się spotykają na początku przyjmują za dobrą monetę: “Pokaż tą swoją tożsamość, a ja ją odczytam”. To roszczenie partnera, w punkcie wyjścia do interakcji jest przyjęte, do czasu zakomunikowania jaka to tożsamość ma być przyjęta przez partnera. Negocjacje zaczynają się w momencie, kiedy rozpoczyna się komunikowanie swoich idealnych obrazów wpisanych w tożsamości roli. Te negocjacje to jest właśnie WYMIANA, w której ludzie będą zmierzali do uzyskania nagród. NAGRODY przychodzą do nich wraz z uprawomocnieniem wykonania roli, przez którą prezentują swoją tożsamość.
Na poziomie negocjacji adaptowane pojęcia: “nagrody”, “kosztu”, “wymiany”
Klasyfikacja nagród (udzielanych sobie przez ludzi w interakcjach ) by Mc C.&S. -
Zewnętrzne (pieniądz i inne zasoby--- przedmioty, środki symboliczne posiadające jakiś materialny nośnik)
są dla wszystkich ewentualnych obserwatorów negocjacji widoczne
np. w uproszczeniu: wypłata = odroczona nagroda dla roli podwładnego swojego szefa
Wewnętrzne (dostarczają wzmocnień psychologicznych - jak: satysfakcja, duma z samego siebie, z dobrze odegranej roli, komfort psychiczny - obecny w niektórych sytuacjach interakcyjnych)
Poparcie dla tej roli, która wyraża tożsamość roli wysoko usytuowaną w hierarchii ważności.
Im poparcie większe tym bardziej nagradzająca interakcja dla jednostki i odwrotnie.
1 i 2 - to nagrody istotne, ale nie najważniejsze. Z perspektywy interakcji najważniejsza jest 3.
Dla każdego typu nagród istnieją odrębne REGUŁY KALKULACJI kosztów, opłacalności dla prawidłowego przebiegu interakcji rodzaje nagród powinny być choć po trosze PORÓWNYWALNE pod względem ich rodzaju i wielkości = nie wynegocjujemy znacznych nagród zewnętrznych za dużą pulę nagród wewnętrznych
1 i 2 - dynamika ich wymian przebiega zgodnie z zasadami opisywanymi przez Homansa = w sposób, który wyjaśniają takie zasady jak: poziom nasycenia,
3 - poparcie dla roli ma własną dynamikę, bez tych typowych prawidłowości
Po części rozróżnienie tych dwu sposobów w jakie oceniane są rezultaty wymiany jest konsekwencją tej założonej nieprzekładalności czy niecałkowitej przekładalności rodzajów nagród.
Na negocjacje. Będzie miał wpływ mechanizm UWYDATNIANIA TOZSAMOŚCI
- w trakcie negocjacji jednostka będzie dokonywała manipulacji w obrębie swojego pakietu tożsamościowego, eksponując na użytek tej interakcji te tożsamości, które są:
u niej najwyżej usytuowane
w jej pojęciu są najbardziej adekwatne do bieżącej sytuacji--- relatywnie najłatwiej je uzgodnić z działaniami partnera
Czyli PREZENTACJA TOŻSAMOŚCI W WYKONANIU ROLI ma 2 wymiary:
własnej hierarchii ważności
sytuacji, do której się dostosowuje wybraną prezentację
Składają się one na nowe pojęcie u Mc C.&S. - SYTUACYJNE “JA” (= rezultat uwydatnienienia danej tożsamości na potrzeby bieżącej sytuacj)
Wybory dokonywane pod wpływem sytuacyjnego “ja” są zmienne, zależne od chwilowej interpretacji sytuacji przez jednostki.
Temu trwalszemu wymiarowi dynamikę nadaje moment interpretacji sytuacji. “JA” sytuacyjne jest zawieszone między:
stabilniejszym wymiarem hierarchii ważności
bardziej labilnym filarem (“właściwie to już nie filar - to lotne piaski” : ) interpretacji sytuacji
Wobec “ja” sytuacyjnego wykonywane są działania na rzecz poparcia dla prezentowanej w tej sytuacji tożsamości. Ale brak poparcia, czy niedostateczne poparcie dla “ja” sytuacyjnego nie ma jeszcze większego znaczenia. Z perspektywy tożsamości to ?nie? “ja” sytuacyjne określa jej główny trzon.
“Ja” sytuacyjne otaczają konstrukcję trwalszą - “JA” IDEALNEGO
= klucz, selektor do wyboru które tożsamości uruchamiać w danej interakcji, które znajdują się wysoko w jej hierarchii ważności
TOŻSAMOŚĆ SYTUACYJNA - dodatkowa kategoria, która ma wpływ na tworzenie oferty negocjacyjnej interakcji
Pojęcia
Tożsamość roli
Wykonania roli
Potwierdzanie wzorów ról
Negocjowanie tożsamości w interakcjach - w warunkach, w których jednostki dokonują prezentacji po części wywodzonej z własnej koncepcji idealnego “ja”, oraz dopasowywania do sytuacji za pośrednictwem sytuacyjnego “ja”
W efekcie - tożsamości, które możemy rekonstruować wykonania ról prezentowanych są zawsze tożsamościami sytuacyjnymi = wynegocjowanymi w danej interakcji z hierarchii, sytuacji, poparcia dla roli jakie daje partner interakcyjny
---- trwałości “ja” sytuacyjnego jest bezpośrednio związana z bilansem wymian
---- trwałości “ja” idealnego nie wykazuje bezpośredniego związku z efektem negocjacji w sytuacjach
Takie czynniki jak wypłaty, potwierdzanie roli są potencjalnymi wzmocnieniami, które utwierdzają wykreowaną tożsamość sytuacyjną
Poparcie dla “ja” idealnego rekonstruowane z sytuacji interakcyjnych, będzie miało dla jednostki wartość najwyższą. Za tym poparciem będzie ona podążać przez różne interakcje. Poszukuje poparcia dla swojego wyidealizowanego, względnie kompletnego wizerunku w zewnętrznych kontaktach interakcyjnych.
To poparcie będzie się charakteryzowało dosyć ciekawą dynamiką: da się tu zrekonstruować dość zawiły wzór:
jednostka zawsze wchodzi z pewnymi oczekiwaniami, pragnieniami dotyczącymi poparcia, które ma uzyskać.
Jeżeli tego poparcia uzyska dużo więcej bądź dużo mniej niż oczekiwałą (= rozziew między oczekiwaniami, a uzyskanym poparciem jest duży)---- będzie zachodziła ciekawa prawidłowość:
Jeżeli poparcia więcej niż oczekiwano -tożsamość, której to poparcie przez wykonanie roli dotyczyło będzie wymagała dla swojego potwierdzenia coraz więcej poparcia
Jeżeli poparcia radykalnie mniej niż oczekiwano - tożsamość zaczyna być tłumiona, usuwana z wizerunku
Aby doszło do REKONFIGURACJI UKŁADU TOŻSAMOŚCIOWEGO, ta rozbieżność musi być znacząca i nie wyrównywalna za pomocą typowych mechanizmów.
Wzór wypłat, które wiążą się z tą najważniejszą nagrodą interakcyjną = poparciem dla “ja” idealnego nie będzie przystawał do typowych wzorów, które stosują autorzy do zewnętrznych i wewnętrznych nagród.
Natoimiast umiarkowane rozbieżności (= typowe mieszczące się w spektrum charakterystycznym dla interakcji codziennych - małe) będą ludzi skłaniały do poszukiwania poparcia coraz większego ale w granicach jego rozsądnej stymulacji.
Generalnie ŻYCIE SPOŁECZNE
- zostało przedstawione jako układ interakcyjny, w którym jednostki są “napędzane” potrzebą redukcji nieuchronnej rozbieżności między oczekiwanym poparciem ról (oraz innych wypłat). Gdy niewielka rozbieżność - poszukiwanie poparcia dla tych samych tożsamości, gdy duża - przedefiniowania, reinterpretacje sytuacyjnych tożsamości, aż po ostatecznie elementy “ja” idealnego .
W porównaniu ze STRIKEREM ?
ten zestaw kategorii, ciąg myślowy, który zaprezentowali Simons & Mac Call wychodzi z innych założeń, z innej koncepcji wpływu struktury na mechanizmy osobowościowe, trwałości tożsamości, trwałości “ja”, z innego pomysłu - dochodzi do momentu porozumienia związanego z dużym ładunkiem kreacji podmiotowości, interpretacji podmiotowych. Parametry sytuacyjne w niewielkim stopniu zakreślają ogólny szkic struktury, wyznaczają główne nurty, kierunki oczekiwań związanych z pozycjami. Natomiast tym, co służy do wyjaśnienia przebiegu = fenomenu
xxxxx - koniec taśmy!!!
GOFFMAN -
⇒ nie formuuje nigdzie jednoznacznych założeń ontologicznych, które by wyznaczały jego wizję świata społecznego
⇒nie mówi, że porządek interakcyjny to jest rzeczywistość i koniec! Że rzeczywistość społeczna realizuje się wyłącznie w formach interakcyjnych
⇒ nie kwestionuje istnienia sfery makrozjawisk (pisze o związku makro i mikro zjawisk) ----luźny związek
⇒ sfera mikrozjawisk (ta, którą bada), uznaje, że istnieją zjawiska ze sfery makro --- między nimi luźne powiązania - nie można wyjaśniać takich makrozjawisk jak np. rynek towarowy, wzrost ekonomiczny na podstawie badań z poziomi mikro
⇒ można uzupełniać wyjaśnienia makrozjawisk za pomocą rejestracji tego jak w różnych typach struktur będą ludzie prowadzili swoje interakcje
⇒ zjawisk, które wynikaja z mikroprocesów nie można wyjaśniać przez makro procesy
⇒ raczej zjawiska z poziomu makro będą do pewnego stopnia podlegały pewnym przekształceniom, będą do pewnego stopnia przekształcane, formowane dzięki procesom, które da się wyodrębnić w poziomie interakcji, tak samo makrozjawiska wywierają presję na zjawiska w poziomie mikro, ale bez jednoznacznego związku dynamika interakcji - jej parametry strukturalne
⇒ forma interakcji często w sprzeczności z info- płynącą z makrostruktury
⇒ nie da się ocenić kierunku wpływów i jego siły, brak związku logicznego i determinizmu, jest tylko uwzględnienie drugiego porządku
⇒ makro pomaga aktorom przeprowadzić pewne selekcje, wybory z repertuaru dostępnych zachowań
LUŹNY ZWIĄZEK - między praktykami intrerakcyjnymi a strukturami społecznymi - w praktykach struktury “załamują się” jak światło przechodzące przez pryzmat = tworzą coś co bezpośrednio z nich nie wynika, bo tworzy się w innym, autonomicznym porządku
REGUŁY TRANSFORMACYJNE - pojęcie do wyjaśniania tego “załamywanie się”
porządek interakcyjny otoczony jest przez pewną “mębranę” , która służy do selekcji czynników zewnętrznych, strukturalnych, dopiero po przejściu przez nią + przekształceniu el.
Struktury społ. Mogą być uwzględnione przez aktorów interakcji w porządku mikro - poczucie realności świata a społeczny sens, który ludzie podzielają mówiąc, że żyją w tym samym świecie, że jest to realny świat
realność świata konstruowana w praktykach indywidualnych, uzupełniana w aspekcie poznawczego kontaktu z tym, co na zewnątrz, poza interakcją === przez membranę selekcjonującą
“Człowiek w teatrze...” - rozwinięcie tego
- jego podejście do możliwości naukowego badania życia społecznego jest z trudem akceptowane w socjologii ortodoksyjnej, nawet interakcjoniści mają problem z “przełknięciem niektórych sformułowań”.
Bo wg Goffmana:
życie społ. - dziedzina, którą należy badać naturalistycznie, ale nie możemy tego badania planować nazbyt rygorystycznie - “życie społeczne to mały, nieregularny wyprysk - PRYSZCZ NA OBLICZU NATURY”
Aspekt dramaturgiczny - najbardziej znany u Goffmana
Nieporozumienia w interpretacji:
interpretacja taka jakby ludzie realizowali istniejące scenopisy przed publicznością, która ocenia jak ten skrypt jest wykonywany -----
⇒ analiza zagadnienia fasad może być jednym ze źródeł Goffman :“fasady istnieją intersubiektywnie jako zbiorowe wyobrażenia” , w innych pracach nie wraca już do pomysłu, żeby istniały jakieś skrypty
elementy wykorzystywane przez aktorów jako rekwizyty składają się na fasady = w świecie intersubiektywnym - konfiguracje elementów do wykorzystania, a NIE SAME PRZEBIEGI I GOTOWE WYSTĘPY!!!
2) cyniczna manipulacja - świat ludzkich interakcji przedstawiony tak, jakby każdy uczestnik int., był cynicznym manipulatorem, który chce tylko “wywrzeć wrażenie” niezgodne z tym, co sam ma do zaprezentowania, manipulować odbiorcami
po trosze podtrzymywane przez konstrukcję wstępu do “Człowieka w teatrze...”
---- to niesprawiedliwa generalizacja!!!
Goffman akcentuje aspekt opracowywania wrażenia, pracę nad wyrazem, na owej metaforycznej scenie. Relacja między aktorem, a publicznością - relacja ustalenia realności na czas występu. Na tę relację ma wpływ nastrój, definicja rzeczywistości, umowność -- -kreacja dokonywana razem przez tworzenie nastroju przez serię ekspresji. Do tych aspektów można sprowadzić termin “dramaturgiczność” żeby nie zajść za daleko.
Koncepcja G. W formie METAFORY
utrudnienie analizy w dzieła w kategoriach naukowych w rozumieniu tradycyjnym
wyznacza pewną orientację, kierunek myślenia o interakcji,
interpretatorzy mają za złe metaforę - jeżeli się ją zdejmie nie zostaje b. Dużo oryginalnej myśli
Za tydzień - podstawowe kategorie Goffmanowskie - Spotkania + rytuał interakcyjny;
analiza ramowa + człowiek w teatrze -na ćwiczeniach,
Wykład 10
Goffman „Człowiek w teatrze życia społecznego”
G. zbudował koncepcję ładu interakcyjnego (porządku interakcyjnego). Ład interakcyjny tworzye się w obrębie 2 typów interakcji:
int. zogniskowana
int. nie zogniskowana
ad1
Osoby biorące w niej udział wspólnie skupiają uwagę na jakimś punkcie, którego ważność podzielają. Ta int. to taka gdzie ludzie zajmuję się czymś wspólnym (dla nich ważnym).
Ad2
Te wszystkie kontakty gdy ludzie prawie się nie zauważają, ale zdają sobie sprawę z tego że w sposób nie ciągły znajdują się pod obserwacją. Nie robimy czegoś razem, ale zdajemy sobie sprawę z obecności innych ludzi. Taka interakcja zachodzi na ulicy, na przystanku autobusowym itd. G. Przywiązywał wagę do tego typu int.
Ad1 c.d.
Jednostką w której realizuje się tak int. to wd. G. spotkania. Spotkanie to jednostka interakcyjna - tu jednostki dokonują wzajemnej prezentacji.
G. buduje 7 punktową charakterystykę - to zbiór cech jakie w takim spotkaniu występują czyniąc ze spotkania int. zogniskowaną
pojedynczy punkt skupienia uwagi - ludzie rozmawiają o czymś jednym
wzajemna otwartość na komunikację - gotowość podjęcia komunikacji z partnerem (preferencja dla komunikacji werbalnej - pokazujemy komuś coś palcem, ale zaraz będziemy skłonni do podjęcia rozmowy na ten temat).
Podwyższony stopień zgodności działań - w int zogniskowanej działania dochodzą do wysokiego stopnia uzgodnienia działania.
Ludzie organizują spotkania w takich warunkach, w jakich mogą nawiązać między sobą intensywny kontakt wzrokowy. Te warunki są typowe dla tej int. Jeśli się nie widzą to ta int. będzie „zaburzona” np. rozmowa przez tel (tu partnerzy int. nie mogą wzajemnie wyciągać wniosków na swój temat). W bezpośrednim kontakcie wzrokowym jednostki dokonują więcej spostrzeżeń na temat partnera int.
Rozwijanie się w trakcie spotkanie emocji ukierunkowanych na poczucie MY. Im dłużej aktorzy prezentują swoje JA tym bardziej budują uczucie MY - to solidarność, która na czas trwania spotkania czyni z partnerów int. MY, a nie ONI (otoczenie).
Wysoki stopień zrytualizowania - ceremonialne wejścia, wyjścia, otwarcia, zamknięcia.
Zawarcie zestawu procedur slużących do korekt. Te procedury mają uczynić spotkanie spójnym, nawet jeśli aktorom zdarzają się perne fuszerki, potknięcia. Dużo jest tych procedur.
Te 7 cech pozwala wyjaśnić przebieg interakcji, pozwala na zrozumienie tego co się dzieje podczas niej, ale w niej - wewnątrz.
Membrana (G. Często używa tego pojęcia w opisie interakcji zogniskowanej) - przenikalna bariera otaczająca int. z jednej strony izoluje osoby w trakcie int. zogniskowanej, a drugiej strony ona wiąże przebieg int. aktorów z szerszym otoczeniem społecznym. Najbliższa inscenizacja, to co jest tuż za membraną, to co otacza int., kontekst w jakim przebiegają spotkania to jest coś co G. nazywa zebraniem, albo zgromadzeniem. Spotkania są wpisane w zgromadzenia w przestrzeni jednostek, które są jednocześnie obecne. Bez współobecności, obecności w tym samym czasie, w tym samym miejscu spotkanie nie jest możliwe.
Ta współobecność, ten szerszy wymiar interakcji jest umieszczona w jeszcze szerszym kontekście. G. Trójstopniowo podchodzi do zjawiska interakcji społecznej.
spotkanie
zgromadzenie
otoczenie - ustalone wyposażenie, program działań, zasady poprawnego zachowania. Są tu tez wpisane ramowo zaznaczone scenariusze - wyznaczone działania: rozpoczęcie, punkt kulminacyjny, zakończenie. Tak więc otoczenie wpływa na int, ale pośrednio. To co przenika z otoczenia do spotkania dzięki zgromadzeniu przenika przez membranę, a ta selekcjonuje owe wpływy.
Membrana. Co to jest? Jest to zestawy reguł - zgodnie z nimi to co jednostki postrzegają w ogóle na czas spotkania podlega przekształceniom zgodnie z logiką tego spotkania, a nie innego, tej konkretnej int. zogniskowanej, a nie innej. Gdy partner int. wymazał się czekoladą w kawiarni, to membrana przepuszcza to spostrzeżenie do partnera interakcji i wtedy mówi on: „wytrzyj się, jesteś brudny”. Natomiast jeśli to spotkanie to ważny egzamin u ważnego profesora, który umazał się czymś na buzi, to membrana nie przepuści stwierdzenia: „wytrzyj się, jesteś brudny”. Ona będzie raczej blokowała to spostrzeżenie. Czyli membrana przepuszcza spostrzeżenie na użytek danego spotkania.
G. stopniowo, latami buduje swoją listę reguł przekształcających. Pierwszy zestaw powstaje w 61 roku w książce: ”Spotkania”. Goffman zestawia takich reguł 5 podstawowych typów:
Reguły niestosowności - tworzą ramę, która wyklucza pewne elementy z danej interakcji. Każą one nam wyczuć to co wypada, a co nie wypada w danym spotkaniu. Jeśli tych reguł nie stosujemy to zostaniemy przywróceni na właściwą ścieżkę przez partnera interakcji.
Reguły przekształceń - te reguły składają się na membranę, którą w „Spotkaniu” Goffman dookreśla w terminach reguł niestosowności. Czyli przed 61 pierwszym roku membrana znaczy dla G. Tyle co reguły przekształceń, a po 61 roku membrana to wd. Goffmana tyle co reguły niestosowności. Reguły przekształceń dostosowują spostrzeżenia, elementy normatywne, wartości, stany psychiczne do tego, żeby mogły pasować do tego spotkania.
Reguły uruchamianych zasobów - dostarczają uczestnikom takich schematów do interpretacji działania uczestników interakcji. Pokazują im ramy ekspresji - odkąd dokąd można uwolnić zasoby emocjonalne, czy zasoby semiotyczne, normatywne. Jakie zasoby mogą być wykorzystane w danym spotkaniu, a jakie nie.
Reguły rozmowy (tych jest najwięcej) - na te reguły składają się procedury, konwencje, praktyki. Te reguły rozmowy uwzględniają kilka aspektów ze względu na jakie G. przeprowadza charakterystykę interakcji zogniskowanej:
zasady wyodrębnienia tego punktu skupienia uwagi. W procedurach konwersacyjnych mamy szereg takich wskazówek takich wskazówek konwersacyjnych, które mają za zadanie zebrać uwagę partnera naszej interakcji i skupić ją na tym na czym chcemy by była skupiona.
wskazówki porządkowe - pozwalają ludziom wiedzieć kiedy ktoś skończył to co chciała powiedzieć i kiedy możemy zacząć mówić to co chcemy powiedzieć. Są to wskazówki dyrygowania ruchem w rozmowie, są to wskazówki porządkowe.
jak często dana osoba może mówić, może zabierać głos. Ona jest kierowana przez reguły rozmowy.
przerwy momenty ciszy w interakcji to tez jest wd. Goffmana ten składnik, który przebiega za pomocą pewnych wyspecjalizowanych reguł.
Reguły sankcjonujące - powodują, że możemy uprzeć się przy temacie danej rozmowy, nie pozwoli na zmianę tematu rozmówcy.
Pozwalają na zapewnienie takich warunków, by rozmowę można było realizować w kontekście zgromadzenia. Nikt nieproszony nie powinien ingerować w rozmowę. Są takie reguły rozmowy, które uniemożliwiają osobie z boku ingerowanie w przebieg tej rozmowy.
Reguły rozmowy też są wykorzystywane do kierowania uprzejmością, taktem nawet w sytuacjach gdy dojdzie do „kolizji” podczas rozmowy to właśnie te procedury zdaniem G. ułatwiają poprawny przebieg takiej interakcji (tak by nie doszło do kłótni, do zaognienia się konfliktu).
Reguły szacunku dl samego siebie (silnie akcentowane przez G) - kierując się tymi regułami uczestnicy spotkania są skłonni to zachowania pewnej etykiety, do zachowania się zgodnie z uznanymi normami. Te reguły szacunku nakazują nam- nawet jeśli partner spotkania popełnił jakąś gafę - zachowywać się do niego z pełnym szacunkiem, tak by spotkanie mogło trwać dalej.
Tymi regułami jednostki uczą się posługiwać w trakcie socjalizacji. Cała procedura interakcji zogniskowanej jest wynikiem zdolności ludzi do adekwatnego posługiwania się tymi regułami i przywoływania ich, posługiwania się nimi w sposób zgodny z oczekiwaniami swojej publiczności. Ograniczenia: gdy jeden z partnerów interakcji nie stosuje się do owych reguł, wówczas w przedstawieniu dochodzi do zaniepokojenia, które G określa mianem incydentu - niepowodzenie, będące skutkiem błędnego zastosowania którejś z reguł. Interakcja zmierza do tego, by unikać takich incydentów, a jeśli już dojdzie do jakiegoś wyłomu, incydentu to interakcję taką należy mimo to utrzymać.
Rytuał - procedura podstawowa stosowana w interakcjach do zapewnienia jej ciągłości.
Wykład 11
Anthony Giddens
Teoria Estymacji
Teoria socjologiczna jest z samej swej istoty krytyczna, hermeneutyczna i samointerpretatywna.
Podwójna hermeneutyka nauk społecznych:
efekty pracy teoretyka socjologa zmieniają jego działania społeczne oraz wnioski naukowe
ludzie zmieniają swoje zachowania pod wpływem informacji płynących z nauk społecznych (np. statystyk publikowanych w gazetach codziennych)
Teoria socjologiczna jest krytyczna z samej swej istoty
nie ma sensu dzielić socjologii na obiektywną i krytyczną część (każda naukowa teoria socjologiczna jest krytyczna ze swojej istoty i ze wzg. na skutki, które wywołuje w procesach społecznych)
socjologia jest zawsze krytyką urządzeń społecznych, która się w niej zawiera i jest wbudowywana w wiedzę działających.
trzeba wyzwolić socjologię z kompleksu nauk przyrodniczych, socjologia nie może naśladować przyrodoznawstwa dlatego, że jest zupełnie czymś innym, nie może zaistnieć na zewnątrz świata społecznego, który bada bo jest jego integralną częścią, jest kolejnym poziomem interpretacji sprzężonym zwrotnie z pierwszym poziomem interpretacji, który tworzy świat działań społecznych.
kierunek rozwoju to właśnie pojęcia uwrażliwiające, które mają uchwycić:
czynne wytwarzanie przez podmioty struktur społecznych,
aktywne odtwarzanie struktur społecznych przez podmioty,
pokazują, jak te struktury (owe wytwarzane i odtwarzane) organizują interakcje podmiotów,
Widoczna tu jest dwustronna zależność podmioty wytwarzają, odtwarzają struktury, a struktury organizują interakcje podmiotów, w których podmioty je tworzą - to nazywa strukturacją
W teorii sturktuacji opisuje Giddens zestaw pojęć uwrażliwiających. Podstawowym pojęciem tego zestawu pojęć jest strukturacja (ma pokazać dualność struktury.: podmioty działające stwarzają struktury, a struktury organizują działanie podmiotów. Strukturacja to jest proces)
Podwójność struktury:
podmioty robią użytek ze struktury
podmioty przekształcają strukturę i reprodukują ją w swoich działaniach
Trzy składniki teorii strukturacji:
I Istota struktury
II Podmioty działające
III Wzajemne powiązanie struktur i podmiotów
Ad.I [Istota struktury]:
struktury wyznaczają reguły i zasoby, czyli to, co aktorzy wykorzystują w interakcjach
reguły to uogólnione procedury - składają się na metodologię, technikę z której aktor wywodzi recepty postępowania w określonych interakcjach, metodologia, technika owa często bywa nieuświadomiona przez aktora; „Każdy wie, ale nie wie, że wie”, swoista część rozumu społecznego. Reguły są stosowane w konwersacjach w konwersacjach w rytuałach interakcyjnych, w codziennych rutynowych działaniach jednostek.
Niektóre reguły (nie wszystkie z nich) mogą mieć charakter normatywny - te reguły lubią się artykułować, aktorzy umieją je ująć w słowa, potrafią je wykorzystać (lepiej, gorzej) do kierowania interakcją. Reguły o charakterze nie normatywnym nie dają się ująć w słowa.
Aktorzy wykorzystują reguły w interakcjach nie tak, że jest 1 reguła do 1 interakcji , tylko łączą je w przeróżne kombinacje, zestawiają je w konfiguracje pod wpływem kontekstów interakcji. Zestaw reguł są rozmaite, reguły są rozmaicie zestawiane, a nawet niektóre reguły są wykorzystywane jedynie fragmentarycznie. Są b. twórczo przystawiane przez aktorów do konkretnych interakcji.
zasoby to rodzaj środków społecznych wykorzystywanych przez aktorów do działań. Żeby działanie mogło zostać przeprowadzone to nie tylko musi być regulowane przez reguły, ale musi mieć: materialne wyposażenie lub zasady organizacyjne mogą pełnić rolę zasobów.
Zasoby generują władzę. Władza dla Giddensa nie jest zjawiskiem stricte politycznym, działającym w wyodrębnionym segmencie życia zbiorowego. Władza to zjawisko to nieodłączny wymiar każdej interakcji. Władza jest mobilizowaniem zasobów. Mobilizowanie zasobów to koncentrowanie w swojej gestii możliwości materialnych i organizacyjnych, co daje aktorom władzę sprawiania aby coś zostało zrobione. Władza jest u Giddensa czymś co umożliwia zaistnienie skutku działania.
Zawsze, gdy aktorzy wchodzą w interakcję to muszą wykorzystywać zasoby, do działania zasoby są niezbędne. A gdy wykorzystują te zasoby, wówczas mobilizują władzę do kształtowania zachowań, działań innych aktorów.
reguły i zasoby Giddens wprawia w ruch (jego sturkturacja to jest proces). Reguły i zasoby są elementami przekształcającymi i pośredniczącymi - on mówi o modalności.
reguły i zasoby mogą być przekształcane według wielu wzorów, których jest nieskończona ilość (bo są kształtowane przez motywy jednostek, a te mają ich nieskończenie wiele).
reguły i zasoby w swych różnych kombinacjach będą rządziły komunikacją, będą służyły do dopasowywania formuł, które komunikację, wzajemne przystosowywanie interakcyjne mają tworzyć.
aktorzy posługują się regułami i zasobami do kształtowania relacji międzyosobowej w czasie i przestrzeni (Giddens traktuje te dwa wymiary oddzielnie uważając je za kluczowe do wyjaśnienia przejścia od porządku działań do porządku wymyślania - jako fizycznych manifestacji tych działań na poziomie zbiorowym)
Giddens buduje typologię reguł i zasobów.
Reguły:
Są trzy typy reguł
dominacji
legitymizacji
znaczenia
Te trzy grupy reguł to początki teoretyczne. Nie tyle reguły, co ich treści w swoich sposobach wykorzystywania będą służyły jako materiał aktorów, służyły jako materiał do dominowania, ponieważ bezpośrednio wiążą się z mobilizowaniem materialnych urządzeń organizacyjnych czyli zasobów. Reguły łatwo ulegają przekształceniom:
w narzędzia legitymizacji, w narzędzia uprawomocniania (pozwalają przedstawiać różne działania jako słuszne, poprawne).
w sposoby tworzenia systemów symbolicznych, to one będą wskazywały ludziom sposoby postrzegania, sposoby interpretacji znaczeń. To jak patrzymy na obiekty to zdaniem Giddensa to efekt przekształcania tej grupy reguł.
Reguły są przekształcane (w procesie interakcji) w typy procesów zapośredniczających:
procesy normatywne - generującą tworzenie schematy zasobów do ocen, określających uprawnienia, zobowiązania w danym kontekście (kiedy ludzie wchodzą w interakcje to przekształcają reguły pod tym właśnie kątem - co jest słuszne, co poprawne, co się komu należy)
procesy interpretacyjne - stworzenie takich schematy wiedzy, która w danym kontekście jest uważana za oczywistą
Zasoby:
Zasoby przekształcają się w typy urządzeń, które zapośredniczają relacje społeczne. Wyróżnia dwa typy procesów, które polegają na przekształcaniu zasobów:
zasoby autorytetu - 1 typ procesu - zdolność do kontrolowania wzorów interakcji
zasoby dystrybutywne - 2 typ - wykorzystywanie dóbr do kontroli wzorów interakcji
W zasobach tkwi klucz do władzy, do sterowania interakcjami.
Giddens nie weryfikuje struktury nie przedstawia jej jako formę zewnętrzną rządzącą zachowaniami, to jest zestaw narzędzi, którymi aktorzy będą działać, będą manipulować w swych interakcjach.
Przejście między strukturą a działającym aktorem objaśnia w kategoriach trybu przekształceń, które sprawiają, że reguły i zasoby (czyli struktura), zostają przekształcone w kategorie:
władzy (wiemy, że ona wynika z przekształcania zasobów)
sankcje
komunikację
Struktura jest b. podatna na przekształcenia, przekształca się łatwo, szybko, prawie zawsze, każdorazowo, sytuacyjnie w odpowiednich kontekstach interakcyjnych. Przekształca się w nieodłącznym związku z działającym aktorem, który korzysta z reguł i zasobów. Interakcja społeczna i struktura społeczna są ze sobą dwustronnie u Giddensa powiązane, wpływają na siebie nawzajem.
STRUKTURACJA - proces dualny, w którym struktura (reguły i zasoby) jest wykorzystywana przez aktorów do organizowania interakcji (w czasie i przestrzeni), które z kolei dzięki temu służą do odtwarzania lub przekształcania tejże struktury.
INSTYTUCJE - systemy interakcji trwające w czasie (nie są tak ulotne jak interakcja) i rozdzielające ludzi w przestrzeni (kierują dystrybucją aktorów w wymiarze przestrzennym). Istnienie instytucji w społeczeństwie wynika z tego, że reguły i zasoby odtwarzają się w długich odcinkach czasu.
Typologia instytucji - konstruuje ją układając w różnych proporcjach reguły i zasoby, co daje różne typy instytucji.
Przykłady typologii instytucji:
znaczenie (reguły interpretacyjne) - dominacja (zasoby dystrybutywne) - legitymizacja (reguły normatywne): instytucja porządku symbolicznego
dominacja przez autorytet - znaczenie - legitymizacja: instytucja polityczna
zasoby dystrybutywne - znaczenie - legitymizacja: instytucja ekonomiczna
Giddens układa sobie tak te kombinacje i wychodzą mu różne instytucje. W kontekstach empirycznych (tak jak interakcje między ludźmi przebiegają)- znajdują się zawsze ogromne mieszanki różnych reguł i zasad. Żadna instytucja nie organizuje się w sposób „czysty”- w empirycznie widocznej interpretacji. Tak więc instytucje polityczna, ekonomiczna - dają się wyróżnić tylko analitycznie.
Zakres i forma w jakiej te instytucje będą organizowały interakcje (czyli jakie konkretne kombinacje zasobów i reguł będą organizowały zakres interakcji), będzie pozostawały w ścisłym związku z taką konstrukcją którą Giddens określa jako zasady strukturalne.
Zasady strukturalne (prof. mówi, że to b. niejasna konstrukcja w teorii G.) - najbardziej ogólne zasady, które organizują całości społeczne. Zasady sprawiające, że jako całości społeczeństwa zyskują rozciągłość w czasie, w przestrzeni i pewien poziom integracji systemowej. „Można je rozumieć jako te zasady organizacji, które dopuszczają w sposób widoczny do rozdzielności czasowo -przestrzennej na pd. określonych mechanizmów integracji społecznej”
Zasady strukturalne będą odpowiedzialne za konstrukcję konkretnych procesów przekształcania reguł i zasobów.
Giddens przeprowadza typologię społeczeństw, które różnią się od siebie zasadami strukturalnymi:
społeczeństwo plemienne - zasady strukturalne tam to - pokrewieństwo i tradycja - są tam czynnikiem, który w sposób najbardziej generalny zapośrednicza relacje interpersonalne w czasie i przestrzeni
Społeczeństwo podzielone klasowo - je organizuje opozycja: miejski - wiejski. Wyodrębnienie instytucji ekonomicznych, politycznych, form prawa
Społeczeństwa klasowe - będą oddzielały a zarazem łączyły ze sobą sfery ekonomiczną, polityczną, symboliczną
Zasady strukturalne (nie są jasno sprecyzowane, G. je szkicuje) traktuje Giddens jako dominantę interpretacyjną typów społ. Potrzebne mu są by wyprowadzać z nich (z zasad strukturalnych) b. szczegółowe elementy, za pomocą których będzie objaśniał wytwarzanie i reprodukowanie struktur w interakcjach.
Zestaw strukturalny (zasady strukturalne składają się z zestawów strukturalnych, to już jest jaśniejsza konstrukcja) - to co powstaje w efekcie przyłożenia zasad strukturalnych do interakcji, to kombinacja reguł i zasobów, która służy do odtwarzania konkretnych rodzajów form relacji społecznych w czasie i przestrzeni, które są zgodne z zasadą strukturalną.
Zasady strukturalne (w klasowych społ.) dają się określić jako zróżnicowanie - wyraźne oddzielenie ekonomi od administracji państwowej i te zasady strukturalne będą rządziły posługiwaniem się zestawem strukturalnym na którą składa się zestaw pojęć: własność prywatna, kapitał, pieniądz, zysk, praca, kontrakt (to jest jeden zestaw strukturalny właściwy społ. klasowemu). Zestaw ten się odtwarza, ponieważ ludzie go stosują. Jak się odtwarza to się potwierdza i utrzymuje przy życiu b. abstrakcyjne zasady z których się wywodzi.
Niespójność zasad strukturalnych
sprzeczność pierwotna - sprzeczność na poziomie zasad organizujących społeczeństwo, sprzeczność ta jest możliwa do odkrycia na poziomie interpretowania za pomocą reguł (nie musi oznaczać wcale konfliktu, jak chce np. Goffman). Sprzeczność = rozbieżność.
konflikt - sytuacja, w której różne są interesy aktorów interakcji, jest to walka między zasadami strukturalnymi.
Nie ma logicznego związku między sprzecznością strukturalną a konfliktem. Konflikt wiąże się z pojęciem interesów interpretowanych przez podmioty. Giddens wyraźnie rozdziela pojęcie sprzeczności od pojęcia konfliktu.
Ad. II [Podmioty działające]:
Model aktora określa się u G. jako model warunkowy. G. buduje aktora z pojęć teorii psychoanalitycznej, fenomenologii, z Goffmana.
zdarzenia - podmiotowe, sprawcze działania aktor
aktor jest refleksyjny i autorefleksyjny (cały czas monituruje zachowanie swoje i innych), jest „chodzącym interpretatorem”
aktor wykorzystuje dwa poziomy świadomości do monitorowania :
świadomość dyskursywna - dzięki jej posiadaniu aktor zapytany dlaczego coś robi, będzie odpowiadał dlaczego coś robi (może podać powody, może zracjonalizować swe działanie)
świadomość praktyczna - zasób wiedzy, która jest niedostępna refleksji podmiotu, jest niejawnie wykorzystywana. Uruchamia się pośrednio nie przechodzi do poziomu artykulacji do poziomu świadomości dyskursywnej.
Wszystkie działania w interakcjach mają charakter kontekstowy, indeksykalny. I te działania monitorowane na poziomie świadomiości praktycznej i te na poziomie świadomości dyskursywnej. Ludzie poszukują motywów swojego działania wyłącznie na poziomie dyskursywnej świadomości, ten drugi poziom jest bezwiedny.
Działania ludzkie mają też wymiary nieświadomości jeszcze poniżej świadomości praktycznej. Aktor jest nieświadom wielu presji którym zostaje poddawany, część jego motywów jest dla niego nie jasna. Ze wzg. na ten poziom nieświadomości Giddens rozrywa związek między działaniem a motywem (związek dla Webera konstytutywny), bo motywy mogą być nieświadome.
To prowadzi G. do wniosku na temat siły motywującej aktora do działania - nieuświadomiony zestaw procesów psychologicznych, psychodynamicznych, które mają prowadzić jednostki do poczucia zaufania interakcji z innymi. Ten zestaw reguł, które do tego zaufania prowadzą nazywa Giddens system bezpieczeństwa ontologicznego, w którym funkcjonuje aktor (w swych działaniach podmiotowych, cały czas zabiega by to bezpieczeństwo nie zostało naruszone).
Mechanizmy podtrzymujące to bezpieczeństwo:
zrutynizowanie kontaktów z innymi (rutyna - o nią opieramy poczucie bezpieczeństwa interakcyjnego.) Rutyna porządkuje czas. Umożliwiające przewidywalność kontaktów z innymi, cudzych reakcji. Dzięki rutynie reprodukcja społeczna przebiega w miarę bezpiecznie, dzięki niej odtwarza się wciąż na nowo struktura społeczna. Pozwala nam przewidywać to co się wydarzy - ciągłość reprodukcji w czasie. Rutynizacja kontaktów ma znaczenie z perspektywy integrowania epizodów interakcyjnych w jakąś wstępną reprodukcję odtwarzanie społ.
regionalizacja - porządkuje przestrzeń, podwyższając w ten sposób poczucie bezpieczeństwa. Utrwala wzory sturukturalne w innym aspekcie niż rutyna (nie ciągłości w czasie) tylko odwzorowywania pewnych układów przestrzennych.
Aby podtrzymywać te mechanizmy (rutynizację, regionalizację), aktorzy muszą monitorować działania swoje i innych, w taki sposób, że sięgają do swoich zasobów wiedzy, do swych zdolności dyskursywnych. Potrzeba bezpieczeństwa wywodzi się z poziomu nieświadomości, mechanizmy rutynizacji i regionalizacji tej potrzebie sprzyjają realizują się w działaniach dzięki refleksyjnemu monitorowaniu, przez odwołania do świadomości praktycznej i świadomości dyskursywnej.
Przykładami systemów bezpieczeństwa ontologicznego są np. rytuały otwarcia i zamknięcia interakcji - pojęcia Goffmana - (typowe elementy rutynizujące interakcję): przestrzeganie kolejności, umiejscowienie, obramowanie pewnych zachowań.
Struktura społ. ma wymiar czasowy dzięki technikom, które odtwarzają i wytwarzają rutynę. Działania powtarzalne.
Do organizacji przestrzeni G. wprowadza pojęcie SCENERIA:
aspekt fizyczny przestrzeni
zasoby wiedzy o tym, co w danej przestrzeni ma się zdarzyć (jak widzimy ołtarz, to wiemy już, że to nie bar, tylko raczej kościół- wiemy co tam się może zdarzyć)
Przy scenerii b. dużo czerpie od Goffmana.
Regionalizacja będzie utrwalała rutynę dlatego, że tworzy scenerię. Regionalizacja jest pomocnikiem rutyny. Organizuje przestrzeń tak by mogły tam działać te procedury budujące rutynę.
Ogólne przesłanie teorii strukturacji Giddensa wg Turnera.
Reguły i zasoby są wykorzystywane przez aktorów do konstruowania struktur. Struktury to właśnie ten wytwór stosowania reguł i zasobów.
Reguły i zasoby, którymi aktorzy się posługują są elementem zasad strukturalnych
W tych zasadach strukturalnych zawierają się zestawy strukturalne
Zasady strukturalne wiążą się z instytualizacją systemów interakcji. Interakcja się instytualizuje dzięki wykorzystywaniu reguł i zasobów składających się na zestawy strukturalne.
Systemy interakcji (zinstytualizowane) są organizowane przez procesy regionalizacji i rutynizacji.
Na procesy regionalizacji i rutynizacji wywiera wpływ świadomość praktyczna i dyskursywna
Świadomość praktyczna i dyskursywna to procesy, którymi kierują od strony podmiotu nieuświadomione motywy (z najważniejszym motywem na czele - bezpieczeństwa ontologicznego)
Wykład 12
Pierre Bourdieu
Bourdieu bierze ze strukturalizmu stanowisko, iż nie tylko w systemach symbolicznych jakie są konstruowane w społecznościach ludzkich, ale w całych świecie istnieją struktury obiektywne, niezależne od świadomości, od woli, struktury, które wpływają na kształt przedstawień jakie podmioty tworzą.
Obecność struktur o statusie obiektywnym jest założeniem przez Bourdieu przejętym ze strukturalizmu.
Struktury wywierają presję, nacisk, ograniczająco-kierunkujący wpływ na wolę jednostek, ich zachowanie, ale nie możemy tracić z pola widzenia drugiego aspektu, nie możemy zapominać, że ludzie wykorzystują swoje zdolności do myślenia, refleksji, do działania, czy monitorowania swoich działań, do tego aby konstruować zjawiska społeczne.
Z jednej strony mamy to ukierunkowanie przez kulturę, a z drugiej strony mamy refleksyjną, podmiotową konstrukcję.
To konstruowanie świata społecznego i kulturowego przebiega w ramach parametrów jakie wyznaczają istniejące struktury. Struktury określają system parametrów, a ludzie w tych granicach dokonują swoich konstrukcji.
Struktury u Bourdieu nie są determinacją, one nie są przymusem. ON je traktuje jako rodzaj możliwości, rodzaj potencjalności, którą podmioty wykorzystują w konstruowaniu świata społecznego. Porównuje życie społeczne do konstrukcji języka.
. Struktury dają obraz pewnych możliwości, dają takie otwarcie systemu na generowanie nowych aktów mowy w ramach jednego układu regulacji, ale akty mowy, sama mowa, wykorzystanie języka w działaniu jest już relacją, jest podmiotowym aktem, aktem sprawczości do podmiotu tylko wpisującym się w parametry gramatyczne.
I tak samo życie społeczne możemy traktować jako taki szereg aktów sprawczych wpisujących się w parametry strukturalne. Parametry strukturalne tworzą pole wyborów, pole możliwości, jednostki działają w tych polach, konstruują swoje światy w ramach wyznaczonych, po części ukierunkowanych ścieżek. Ścieżki są przez strukturę na tyle swobodnie wyznaczone, ze pozostawiają wciąż pole twórczego manewru, które skutkuje kreacjami nowymi, oryginalnymi, nie replikowaniem wciąż tych samych rozwiązań, tylko pozostaje pole dla twórczości oryginalnej.
Przeprowadził krytykę większości źródeł z których korzystał. Jego strukturalizm konstruktywistyczny to rezultat systematycznej krytyki, zaczynając od krytyki strukturalizmu przez krytykę interakcjonizmu, utylitaryzmu, krytykę ujęć subiektywistycznych. Z tej krytyki powstał rodzaj jakiegoś uzgodnienia wyboru, tego najbardziej przekonującego rozwiązania teoretycznego. Krytyka, której Bourdieu poddaje strukturalizm zasadniczo przypomina ten rodzaj krytyki, z jaką interakcjoniści wystąpili wobec parsonsowskiego funkcjonalizmu. Klasyczny francuski strukturalizm traci z oczu tą podstawową cechę praktycznej pomysłowości, innowacyjności, tej sprawczości działania, którą jeśli się ją pominie, powoduje, że wyjaśnienie życia społecznego przybiera kształt modelu deterministycznego. Strukturalizm skłania się zdaniem Bourdieu w stronę wyjaśnienia działania jako zdeterminowanego przez presję strukturalną. Tymczasem wg B. nie możemy zapominać, że ludzie w swoich działaniach posługują się zmysłem praktycznym, który im pozwala przystosowywać się do różnych zdarzeń sytuacyjnych, do takich zjawisk, do strumienia działań innych ludzi, do tych zdarzeń, które się w interpretacji lokują w pewnych granicach strukturalnych. Te granice strukturalne, w których ludzie umieszczają zdarzenia, te granice są wyznaczane głównie przez obiektywne skutki, oczywiście tego nie można zanegować, tutaj B. przyznaje rację strukturalistom. Ale nie ma bezpośredniego związku między działaniem podmiotowym a tym poziomem obiektywnych struktur. I tu znowu wraca do porównania z językiem, akt twórczy, akt mowy jest wiele więcej wart niż język jako system. Mowa wykorzystuje własności systemu w sposób twórczy, wykorzystuje konteksty w sposób twórczy. Znaczy ta determinacja w rozważaniach w kategoriach determinacji strukturalnej działań zdaniem B. w żaden sposób nie satysfakcjonuje, nie przynosi wystarczającego wyjaśnienia. Co więcej mówi B. strukturalizm dokonuje hipostazy, która jest w sumie błędem poznawczym, mianowicie strukturalizm traktuje badacza, teoretyka jako tego kto patrzy na strukturę świata obiektywnie, z dystansem, traktuje go jako obiektywizującą perspektywę mówi strukturalizm. W tej perspektywie świat badanych relacji, świat badanych znaczeń przedstawia się jako coś w rodzaju spektaklu, jak on to określa, spektakl, który jest przedmiotem neutralnej, zdystansowanej relacji. Wg B. jest to konstrukcja gubiąca zasadniczy kształt relacji badacza ze światem. Zdaniem B. obiektywistyczne teorie one obiektywizują świat, nie badają świata jako takiego, tylko ustanawiają swoistą, sobie właściwą relację badacza z tym światem. Ustanawiając tą relację one wytwarzają własny obiekt obserwacji, wytwarzają go jako obiektywny, jako zewnętrzny, jako zdystansowane. W związku z czym przykładając taką dystansującą perspektywę badacz obiektywista od tego świata się oddala, zamiast w niego wniknąć swoim wglądem poznawczym. Oddala się ponieważ buduje między sobą a badanych światem teoretyczną wyprowadzoną z założeń, z aksjomatów strukturalizmu taką jakby poduszkę powietrzną, taki poziom zapośredniczenia przez który dopiero konstruuje dostęp do tych fragmentów świata, które otwiera jego obiektywistyczna perspektywa. Także obiektywizm, w tym strukturalizm obiektywistyczny mówi B. on konstruuje świat jako fakt obiektywny. Kiedy go tak skonstruuje, dopiero wtedy może go badać jako fakt obiektywny. Tymczasem potrzebna jest dla adekwatnego wglądu, naukowego, konstrukcja społecznego świata, potrzebne jest uświadomienie sobie rodzaju relacji jaka łączy badacza z tym światem. I ta relacja zdaniem B. jest zawsze zapośredniczona przez praktyczne uczestnictwo badacza w strukturach tegoż świata, który bada. Jeżeli się z tego zrezygnuje, jeżeli jego nie podda oddzielnemu zbadaniu i nie wyciągnie z tego wniosków dotyczących statusów rezultatów poznania wówczas to poznanie pozostaje nieadekwatne, pozostaje niepełnym poznaniem socjologicznym. Nie znaczy to, że B. odrzucał strukturalizm, nie odrzuca strukturalizmu, ani pewnych elementów podejścia obiektywistycznego, pewnych elementów, które wiążą się z odkrywaniem tych struktur wobec działających jednostek, takich wywierających pewien przymus faktów społecznych. Takimi faktami społecznymi, tymi o przymusowym charakterze, tymi które sterują, wyznaczają w znacznej mierze działania jednostkowe nie są struktury jako takie, ale są klasy społeczne. Klasy społeczne to dla niego fakty społeczne o sile wywierania zewnętrznego przymusu, budujące swoje perspektywy zapośredniczające treści ich poznania, treści ich praktyk społecznych. B. ze strukturalizmu przejmuje również idee, że badanie socjologiczne i naukowe musi dążyć do odkrywania takich swoistych zasad generatywnych, zasad, którymi ludzie się posługują w trakcie konstruowania zjawisk społecznych i kulturowych, a więc rozwijając swój system teoretyczny B. rozwija zarazem taką antropologię strukturalną świata społecznego, antropologię, w której na poczesnym miejscu znajdzie się badanie systemów klasyfikacji społecznych, ideologii społecznych, form legitymizowania rozmaitych praktyk społecznych. Potem te zasady generatywne, które kierują działaniami aktorów w praktykach jakie wykonują w życiu społecznym. Nie neguje podstawowych kierunków myślowych, budowania wyjaśnienia strukturalizmu, ale go rozszerza. Z drugiej prowadzi B. prowadzi krytykę ujęć subiektywistycznych, reakcyjnych, fenomenologii. Tutaj z kolei krytyka jego sprowadziła się do tego, że my nie możemy redukować świata społecznego do konstruowania przez akta owych definicji sytuacji, jak w interakcjonizmie czy do takiego sprawozdawania działań, do tłumaczenia działań jak w etnometodologii. Taka redukcja tegoż świata będzie gubiła konteksty. Aktor, który buduje definicje sytuacji, czy który zdaje sprawozdanie ze swoich praktyk, jak etnometodolodzy, jest to zawsze aktor w kontekście grupowym, aktor w kontekście swojego usytuowania, połączenia w pewnej fakcji klasowej, w pewnej klasie społecznej. Także zanim naszym przedmiotem objaśnienia stanie się te aktor w interakcji, to musimy zbadać to otoczenie, które powoduje, że interakcja między danymi aktorami jest w ogóle możliwa, bo nawet samo możliwość dojścia do interakcji, do tego żeby ten aktor A z aktorem B wszedł w interakcje, nawet taka możliwość jest stymulowana, wystarczana jako powinności (?) konstruowana przez struktury klasowe, podłoże klasowe, które dokonuje dystrybucji jednostek powodując, że jedne jednostki się spotykają inne nie. Także interakcja symboliczna nie może być, zdaniem B., badana jako interakcjonizm, nie może być badana w izolacji od swojego osadzenia w strukturze. Dlatego że to struktura będzie wyznaczała to, co aktorzy w tej interakcji zrobią. Z jednej strony, mówi B., interakcjonizm jest astrukturalny, z drugiej strony jest też nazbyt kognitywny, jest zanadto zorientowany poznawczo, kładzie akcenty na sprawozdawalność, na sensowność, na znaczenia działań, a zupełnie zapomina i traci z pola widzenia interesy i to interesy, które, zdaniem B., są interesami obiektywnymi, bo są wywiedzione z położenia klasowego, a więc interesy umocowane w strukturze, te które wyznaczają położenie w strukturze.
W swojej książce „Homo academicus” B. przedstawia ten wątek krytyczny w taki sposób, że interakcjoniści jako uczeni, jako ludzie profesjonalnie zajmujący się poznaniem narzucają swojemu obiektowi badania, światu społecznemu perspektywę, która jest właściwą im. Narzucają tą perspektywę, która się wyraża w tendencji do definiowania, do oceniania, do przedstawiania, prezentacji, snucia refleksji i to co jest właściwością zajęcia którym zajmuje się uczony, naukowiec społeczny, interakcjonista te cechy zostają wprojektowane, rozszerzone na cały świat społeczny. Dlatego aktor interakcjonistyczny jest aktorem bardzo silnie przeciążonym w kierunku refleksji, w kierunku ciągłego uruchamiania swoich struktur poznawczych, ciągłego oceniania, kalkulowania. To jest aktor, którego umysł mocno pracuje. Najprostsza interakcja, złożona z wymiany krótkich zdań, już tą interakcję objaśnia się na bardzo wielu stronach, tyle tam jest tego momentu refleksji, tyle założeń jakie aktorom przypisuje. Dla interakcjonistów, dla etnometodologów, orientacji interpretatywnych ludzie badani jako uczestnicy świata społecznego to są takie konstrukty, coś w rodzaju nieprofesjonalnej socjologii, tacy chodzący po świecie nieprofesjonalni socjologowie, którzy cały czas definiują, przedstawiają, zdają sobie sprawę, sobie, innym, relacje zdają ze swoich działań, z sytuacji i wiedza ta w wielu tych ujęciach stanowi podstawę do decydowania o statusie, o treściach życia społecznego. Tymczasem, mówi B., jeżeli przyjmiemy, że tacy aktorzy wytwarzają wiedzę tworzącą społeczeństwo wówczas te ich nieprofesjonalne interpretacje nie mogą być przyjmowane jako interpretacje adekwatne, jako precyzyjny opis świata społecznego, rzeczywistości społecznej. Taki opis jakiego wymagamy w perspektywie nauki. Nie może się tak dziać z dwóch podstawowych powodów. Po pierwsze interpretacje, jakie ludzie konstruują w swym potocznym rozumowaniu, te interpretacje są kierowane, na nie wywiera presję układ istniejących struktur, a zwłaszcza struktur klasowych, układ klas i fakcji klasowych. Nie są to interpretacje swobodne, oderwane od układu struktury społeczeństwa. Drugi argument B.: interpretacje w związku z tym swoim zakorzenieniem w strukturze klasowej, one same w sobie są częścią obiektywnej walki klas, one są narzędziem tej walki klas, jednym ze środków jakimi klasy prowadzą ze sobą walkę o miejsce w strukturze, walkę o uprawamacniające definicję postępowania właściwego danej klasie. Zdaniem B. nie możemy przyjąć interpretacjach potocznych tak jak to robi etnometodologia . nie możemy, bo gubi się poziom uwikłania aktora w interesy wpisane w strukturę i tym samym poznanie naukowe staje się częścią takiej walki klasowej, staje się również opowiedziane po stronie klasy, która tworzy dany dyskurs. B. zapożycza ideę, że ludzie są umiejscowieni, usytuowani w pozycjach klasowych. Zapożycza też ideę, że z tym wyposażeniem, z tym położeniem klasowym wiąże się pewien interes obiektywny, interes będący rezultatem położenia klasowego. Działanie interpretacyjne, te podmiotowe interpretacje tworzące definicje sytuacji w ujęciach interpretatywnych tu są traktowane często jako rodzaje ideologii służących uprawomacnianiu interesów klasowych, także definicje sytuacji, które z takim upodobaniem konstruujemy w ujęciach interakcyjnych, one dla B. nie są bynajmniej ani neutralne ani niewinne, one są bronią ideologiczną, bronią która jest czeluścią, która jest angażowana w stosunki na poziomie obiektywnych struktur klasowych i służy do rozwiązywania konfliktów klasowych, które te struktury generują. Konflikt klasowy, ten rozwiązywany na płaszczyźnie ideologicznej, na płaszczyźnie budowania kodów komunikacyjnych, uprawomacniający zestawy znaczeń, ten konflikt klasowy wg B. jest endogenny, on jest wpisany w samą strukturę i w sposób nieuchronny z tej struktury wynika.
Kolejna kwestia u B., model utylitarystyczny, B. adaptuje również elementy tego modelu, w którym aktor jest traktowany jako ten obiekt maksymalizujący korzyści, dokonujący kalkulacji interakcyjnej, jak w teoriach wymiany, kalkulacji pod kątem swojego dążenia do zysku. Przy czym mówi B. modele ekonomiczne stosowane w obiektywistycznych teoriach racjonalnego wyboru, wymiany, te które są o tyle ograniczone, że one traktują interesy, racjonalność, którą się kierują aktorzy, redukują ją do bieżących wypłat. Upraszczając model, to jest jeden z takich imperatywów podejść opartych na założeniach utylitaryzmu, upraszczając model reakcji zarazem, upraszczają relację między kalkulacją aktora a czasowym spełnieniem wypłat, rodzajem wypłat do jakich ten aktor zmierza. To spłaszczenia tego modelu w czasie, to zredukowanie jego nastawienia na wypłaty to jest największy błąd dla B. jakie te modele wnoszą do socjologii. Ale sama idea, że ludzie kalkulują, żeby zmaksymalizować swoją korzyść, tą wypłatę możliwie najmniejszych wkładów włożonych, sam taki model mu się podoba i on tę ideę wprowadza. Tylko twierdzi, że wszystkie praktyki społeczne jest związane z interesami, nawet jeżeli sobie tego nie uświadamiamy, to są to interesy obiektywne i te interesy zawsze leżą u podłoża praktyk, które jednostki czynią odtwarzając swoje położenie klasowe. Tyle tylko, że zyski czy te wypłaty nie mają zawsze charakteru policzalnego, materialnego. Praktyki społeczne są dostrajane do różnych scen, zatem działania mogą przynosić zyski w różnych kategoriach zysków. Zyski związane z realizacją interesu klasowego wcale bez planowania samej struktury, samej scenerii w jakiej działanie będzie przebiegało z racji tych kierunkujących presji strukturalnych, w samej tej scenerii jest to w kogo ona ma możliwość czy to ma wywołać działanie korzystne, czy działanie niekorzystne z perspektywy interesu klasowego. Tu musimy się oderwać od planu, intencji aktora, to nie kalkuluje świadomość, on jest w swoich kalkulacjach prowadzony za rękę przez struktury klasowe i struktury klasowe tworząc pola możliwości, konstruując sytuacyjne sceny dla interakcji, one od razu budują zręby tych scenariuszy działania wg klucza korzystne - niekorzystne z punktu widzenia interesu klasowego. Świadomość aktora, że on ogląda jakichś zysk, w tym wszystkim często nie i nie musi być. Wystarczy, że aktor ma poczucie, że działania prawidłowo bądź tak jak należy. Na poziomie działania motywowego to są takie przemiany realizowania działania zgodnego z wkładem strukturalnym, a za realizację interesu odpowiada już sam układ strukturalny. Czyli niektóre sytuacje mają taką konstrukcję, że w świadomości aktorów wręcz się przedstawiają jako bezinteresowne, czyste, nie związane z żadnym interesem i właśnie wtedy im bardziej altruistyczne, czysto i bezinteresownie się prowadzi dane działanie, tym większy jest zysk z perspektywy interesu. Im bardziej działalność profesjonalna jest prowadzona dla samej nauki czystej tym większy jest zysk wykonawcy z wykonywania tak bezinteresownego działania.
I tu nastąpiła zmiana strony...
jest to warunek osiągnięcia tego zysku. Weźmy taki przykład na który się powołuje ,...który pokazuje jak ten moment wyparcia aspektu materialnego będzie przynosił pozamaterialne zyski wpisujące się interesy klasowe, partyjne, interesy budowane w sytuacjach. Żeby z tym problemem rodzaju wypłat dojść do porządku i zbudować te swoje rozważania strukturalno - konstruktywistyczne, Bourdieu mówi, że trzeba rozszerzyć pojęcie kapitału -jeżeli ten zysk redukuje się do kapitału ekonomicznego to mamy wtedy ....ekonomiczny - deterministyczny, ale wtedy dużo działań społecznych - działań opisywanych przez antropologię, będzie wyglądało na działania nieracjonalne, ponieważ w wielu działaniach aktorzy prowadzą wymiany, na których nie zyskują kapitału ekonomicznego, wręcz przeciwnie - kapitał ekonomiczny ten tracą, jak np. dawanie prezentów, dajemy ludziom prezent i nie oczekujemy ekwiwalentnego zwrotu. Co więcej prezent ten ma tym większą wartość, im mniej ostentacyjnie jest wartościowy materialnie. Jeżeli dajemy komuś prezent z metką, prezent, który prawdopodobnie dużo kosztował, to wcale na tym nie zyskujemy, wręcz przeciwnie. Dlaczego? Dlatego, mówi Bourdieu, że w logice społecznej, w logice, która leży u podstaw prowadzenia wymiany towarów ujawnia się zjawisko..., może inaczej , żeby wyjaśnić tą logikę potrzebne jest rozszerzenie pojęcia kapitału.
Bourdieu buduje zatem cztery takie kategorie, które ukazują różne rodzaje kapitału, angażowane stosunki wymiany - rodzaje kapitału, które są między sobą w znacznej mierze wymienialne (także wymiana społeczna, wymiana świadczeń społecznych w strukturach sytuacyjnych, ta wymiana przebiega wielopoziomowo za pomocą różnych modeli)
Oczywiście pierwszy to będzie kapitał ekonomiczny, oprócz tego będzie kapitał symboliczny, który Bourdieu przedstawia bardzo szczegółowo. Będzie to tez kapitał społeczny.
Ludzie w aktach poszczególnych wymian będą dokonywali wymian i operacji na kapitałach z uwzględnieniem ich wzajemnej przekładalności, ich wzajemnej wymienialności. Bourdieu poszerza zatem rozumienie wymiany ekonomicznej, tak by obejmowała i zasoby społeczne i zasoby symboliczne przy czym jak sam zauważa, że w sumie robią to wszystkie elementy wymiany(...), jeżeli tak zrobi, wówczas ten model wymian się aplikuje do wyjaśniania większej ilości wzorów działań społecznych jako działań racjonalnych, jako działań, które zaspokajają interesy a które nie muszą być uświadomione a które się wiążą z jego położeniem klasowym. Te typy kapitału, które są rozłożone w strukturze, rozłożone po różnych klasach, biorą udział w wymianach, biorą udział w konstruowania życia społecznego. Te typy kapitału będą rozłożone w rozmaity sposób - według tego wzoru, który opisuje Bourdieu jako strukturę, będą rozłożone wg wzoru klasowego jeżeli weźmiemy pod uwagę wielkość poszczególnych typów kapitałów, wielkość zasobów kapitału, zasobów społecznych, symbolicznych nie tylko materialnych ale i kulturowych. Ten podział ról czy konstrukcja strukturalna, która się ujawnia jeżeli przyłożymy do tego wielkości zasobów kapitałowych komplikuje się dlatego, że mamy do czynienia z różnymi typami kapitału, one będą w różnych węzłach tej struktury ułożone w różne konfiguracje, w rożne proporcje. W związku z czym struktura klasowa będzie zbudowana dwuwymiarowo, z jednej strony, będzie to podział gdzie klasy dominujące, ulokowane najwyżej , będą miały najwięcej typów kapitału, średnie będą miały średnia ilość wszystkich typów kapitału, niższe będą miały najmniej każdego typy kapitału. Później nakładają się na to kompilacje/komplikacje wynikające z tych układów, z tych konfiguracji typów kapitałów w różnych proporcjach w ramach posiadanych zasobów. Na układ klasowy nakłada się jeszcze układ fakcji wewnątrz klasowych. W każdej klasie Bourduieu będzie wyodrębniał trzy różne fakcje, te fakcje będą się różniły rodzajem kapitału, który jest dla nich dominujący i z którego one czynią swoja ideologie fakcyjno-klasową. Żeby to się państwu nie popłatał HE HE to narysujemy sobie nakładanie porządku fakcyjnego na porządek klasowy - sorry ale to przekracza moje możliwości.
Ten konflikt strukturalny przebiega właśnie w tych dwóch wymiarach, i w wymiarze między klasowym i w układach wspólnych dla ideologii fakcyjnej. PRZERWA
Pojecie klasy społecznej jest bardzo istotne dla Bourdieu, jest kluczowe dla jego teorii. Budując koncepcje klasy społecznej, B dokonuje syntezy klasy. Z klasami społecznymi będą wiązały się różne formy kulturowe. Bourdieu nie zaczyna od manifestacji kulturowych, ale od konstrukcji klasy, w połączeniu z ideą Marksowską, ideą stosunku do środków produkcji, to rozróżnienie połączenia klasowego w zależności od parametru relacji wobec środków produkcji. Jest on obecny u B. w formie zasobów posiadanego kapitału produkcyjnego , nie mamy tu Marksowskiej dialektyki, takiej dwubiegunowej , nie mamy opozycyjności takiej jak u Marksa wokół jednego typu kapitału, ten kapitał jest rozłożony stopniowalnie w trzech interwałach, w trzech klasach zasobów, ale ten moment zasobu kapitału produkcyjnego jest jednym z momentów definiujących klasę jako taką. Drugim elementem syntezy Bourdieu jest Weberowska analiza grup statusowych. Położenie klasowe w wymiarze innego typu kapitału -kapitału stołecznego? kapitału społecznego - to jest konstrukcja budowana na motywach Weberowskiej koncepcji grup statusowych. Grup, które różnią się stylami życia, rodzajem gustów prawomocnych w danej grupie, różnią się tez zasobami prestiżu przyznawanego z racji danego stylu życia. Wprowadza do swojej teorii klas.... elementy strukturalnego rozróżnienia czy też rozróżnienia w strukturze społecznej ze względu na relacje polityczną, ze względu na głos w kwestii dominacji politycznej w danym społeczeństwie. Żeby powiązać te wymiary zasobów produkcyjnych, prestiżowych, symbolicznych, kompetencji kulturowych, zasobów politycznych musi B wykorzystać rozszerzoną rozbudowaną koncepcję kapitału. Wykorzystuje ją budując konstrukcję trzech poziomów klasowych - klasę:
dominującą,
pośrednią (średnia w sensie opisowym miedzy niższą a wyższą klasą)
niższą
Mamy trzy klasy dominującą, średnią i niższą zwana tez zdominowaną. Klasy te różnią się zasobami, wielkością posiadanego kapitału, kapitału ekonomicznego na który się składa własność produkcyjna. Dla B. własnością produkcyjną jest pieniądz, który jest uniwersalnym nośnikiem wartości, jak również przedmioty, obiekty mogące służyć celom produkcyjnym, niekoniecznie służące bezpośrednim np. jeżeli posiadamy 50 ha to posiadamy własność produkcyjną nawet wtedy gdy nie uprawiamy tej ziemi. Dla niego kapitał ekonomiczny jest pomyślany jako bardzo szeroka gama produktów, towarów którym jedynym łącznikiem jest to, że są w posiadaniu przedstawicieli pewnej klasy.
Drugi typ kapitału to kapitał społeczny, pozycje, relacje w grupach, w sieciach społecznych. Kapitałem społecznym jest np. posiadanie kolegów z którymi razem kończyło się szkołę i wszyscy obecnie zajmują wysokie stanowiska. To jest typowy kapitał społeczny, uwidacznia się w osobistych notesach - do kogo w jakiej sprawie możemy zadzwonić.
Trzeci typ kapitału to kapitał kulturowy- na ten kapitał składają się zdolności, kompetencje, zwyczaje, nawyki, style językowe, rodzaj edukacji jaka się odbyło, gust (zjawisko szeroko badane przez B), styl życia sposób życia - typowe zjawiska różniące różne grupy społeczne między sobą ze względu na style funkcjonowania społecznego, style konsumpcji, zaplecze edukacyjno- językowo- mentalne.
Ostatni typ kapitału to kapitał symboliczny. Jest to konstrukcja dosyć ciekawa u B, on rozumie pod tym terminem możliwość wykorzystywania symboliki, która jest wpisana w zasoby kapitału kulturowego, możliwość jej wykorzystania do uprawomocnienia posiadania pozostałych trzech typów kapitału. Kapitał symboliczny jest w zasadzie środkiem uprawomacniającym dyspozycje dane poziomem zasobów trzech pozostałych typów kapitału. Nie jest to dokładnie to samo co ideologia uprawomacniająca, ale ideologie uprawomacniające są jakby częścią kapitału symbolicznego, są elementem kapitału symbolicznego danej klasy.
Te cztery formy kapitału, rozłożone nierówno w społeczeństwie maja zdolność przekształcania się , przekładania jedne w drugie, przy czym ta przekładalność jest cechą, która nie jest cechą samego kapitału jako taką, ale jest sama w sobie przedmiotem walk klasowych, społecznych. Jednym ze sposobów w jaki toczą się konflikty klasowe, są zabiegi poszczególnych przedstawicieli fakcji klasowych o przełożenie, uprawomocnienie, o prawomocność przełożenia jednego kapitału, którego posiadają więcej na inny , którego posiadają mniej np. w tekście o kapitale z ćwiczeń podany jest przykład dotyczący dyplomu ukończenia różnych uczelni, dyplomy składają się na kapitał kulturowy. Posiadacze tych dyplomów maja pewne wyznaczone w strukturze klasowej możliwości konwersji tego kapitału kulturowego jakim jest dyplom, na kapitał ekonomiczny jakim jest pensja czy zatrudnienie. Te możliwości są przedmiotem negocjacji konfliktu zmagań klasowych. W pewnych sytuacjach w ramach dominacji klas dla których kapitał kulturowy w postaci symbolu/ ma niską wartość, bo same go nie posiadają, jeżeli one kontrolują ten rynek wymian kapitału kulturowego na ekonomicznego, wówczas ta możliwość konwersji będzie niekorzystna dla posiadaczy kapitału kulturowego. Zatem w przypadku kiedy dominacje sprawują klasy nie posiadające kapitału kulturowego, ale posiadające w większej proporcji kapitał ekonomiczny i i posiadanie tej konfiguracji jest uzasadnione, obudowane dużymi zasobami kapitału symbolicznego, wówczas przekłada się to na taka sytuacje że: kończąc dobre studia, dostajemy w najlepszym wypadku nikczemna płacę, natomiast za czesne w wysokości powiedzmy miesięcznej tejże płacy bądź więcej możemy sobie nabyć w określonym czasie i procedurze dowolny dyplom , nie nabywając kapitału kulturowego w sensie nawyków językowych, wiedzy sposobów myślenia, strukturyzacji myślowych, kształtowania stylu życia. Kierunki konwersji i proporcje w jakich dokonują się te wymiany kapitałowe są przedmiotem permanentnych zmagań klasowych dających się opisać w kategoriach dominacji symbolicznej, politycznej. Dystrybucja tych czterech rodzajów kapitału, sposób ich rozdzielenia pomiędzy klasy, przesądza o tym jak wygląda obiektywna struktura klasowa systemu społecznego.
Generalnie ta struktura w pierwszym wymiarze pokazuje rozkład ilościowy- która klasa ma najwięcej, która średnio a która najmniej wszystkich typów kapitału. Każda z tych klas dzieli się na fakcje - trzy w każdej klasie, różniące się konfiguracjami, kompozycjami poszczególnych typów kapitałów w ramach policzalnie analogicznej puli zasobów-taki sam duży zasób ale inny układ. Inny rodzaj kapitału jest podstawą egzystencji tej klasy w strukturze. Każda klasa zawiera fakcje nadrzędną, pośrednia i podrzędną - najniższą. W każdej klasie górna fakcja jest fakcją, która dominuje, ma ten kapitał który jest najbardziej wartościowy w ramach danego układu uprawomocnienia układu ideologicznego, układu politycznego. Dolna fakcja ma w swojej proporcji najmniej tego kapitału, który jest najbardziej wartościowy a więcej kapitału, które są z perspektywy tej hierarchii uprawomocnień mniej wartościowe. Poszczególne fakcje same angażują się w walkę o kontrole znad zasobami kapitałowymi. Fakcje prowadzą własna politykę ideologiczną w ramach klasy, której celem jest mobilizowanie kapitału społecznego, symbolicznego dla uprawomocnienia tego typu kapitału , którego maja najwięcej.
Bourdieu wprowadza w ten obraz struktury klasowej bardziej marksowskie pojęcia. Od Marksa zapożycza pojęcie klasy w sobie i klasy dla siebie.
Klasa dla siebie to klasa to klasa zorganizowana dla realizacji swoich interesów klasowych, która tworzy wyraźną ideologię uprawamacniającą jej interesy
Klasa w sobie ma wspólne interesy, aczkolwiek te interesy, to obiektywne położenie w którym te interesy się znajdują, nie zostały jeszcze na tą ideologie przebudowane, są jeszcze widoczne dla badacza.
Bourdieu to rozróżnienie wkomponował w swoje objaśnienia dynamiki konfliktu klasowego, dynamiki objaśnianej w kategoriach zmagań o kontrole nad poszczególnymi typami zasobów, o kontrole jako rynku? wymian między zasobami, jako rynku? wymian zasobów między klasami i fakcjami. Te fakcje w ramach klas zmierzają do tego, aby mobilizować symbolikę społeczną w ideologie, które będą przedstawiały posiadane przez nie zasoby danej konfiguracji, tą konfigurację, która jest prawomocnym źródłem możliwie najwyższego prestiżu - na rynku wymian swój kapitał dominujący chcą możliwie jak najdrożej sprzedać. Ta kontrola rynku wymian toczy się jako? konflikt klasowy, toczy za pomocą środków symbolicznych, dokonuje się manipulowanie symbolami na przeróżnych poziomach organizacji poczynając od takiego poziomu na którym buduje się stereotypy, określające wzory osobowe, wyznaczające porządne, słuszne zachowania w opozycji do potępianych, tam gdzie konstruujemy relacje społeczne ? to jest dla Bourdieu przedsięwzięcie polityczne, kiedy np. w sposób stereotypowy krytykujemy jakiś typy- komercjalizm, zachłanność biznesu, to nie jest neutralne określenie, ale jest to wyraz pewnej ideologii klasowej, która każe spostrzegać biznes jako źródło zachowań niejawnych, niepewnych? w sensie etycznym (rozważania etyki biznesu) jest to część ideologii uprawamacniającej inny rodzaj kapitałów kulturowych, ten rodzaj z którym ten kapitał biznesowy konkuruje o dominację. Z jednej strony mamy tutaj permanentne zmagania - konflikt między posiadaczami różnych typów i konfiguracji kapitału, z drugiej strony mówi B. obraz ten się komplikuje z tego powodu że miedzy fakcjami są bardzo widoczne analogie - np. zamożni kapitaliści z fakcji dominującej klasy dominującej najwyższej- będą to posiadacze kapitału, w którym największa rolę pełni kapitał ekonomiczny i maja go najwięcej. Tworzą oni fakcję, ta fakcja tworzy zestaw wspólnych symboli ideologicznych uprawamacniających, z fakcją właścicieli małego biznesu czyli posiadaczy średniej ilości kapitału produkcyjnego - fakcją dominująca w klasie średniej. I tak fakcje budują wspólne ideologie, występują w konflikcie społecznym razem , nie tylko w układach klasowych ale np. w trzech fakcji dominujących z każdej klasy. Fakcje, których podstawę dominacji stanowi kapitał ekonomiczny, będą konstruowały np. etykę odpowiedzialności ekonomicznej, samowystarczalności, zarabiania na siebie, oszczędności itp.
Fakcje pośrednie, środkowe - również w każdej z trzech klas, będą wokół swojego typu kapitału budowały swój wspólny front ideologiczny. To sam robią fakcje najniższe- charakterystyczne jest, że w fakcjach najniższych w każdej klasie Bourdieu umieszcza posiadaczy kapitału kulturowego, kapitału przejawiającego się w wiedzy, kompetencji kulturowej np. w fakcji zdominowanej klasy wyższej umieszcza B. intelektualistów z górnej półki- zarabiających dużo, dominuje kapitał kulturowy, który komponuje się z wysokimi zasobami kapitału ekonomicznego, społecznego, osoby działające na rynku idei kultury ale nie będące szeregowymi pracownikami kultury i nauki.
W fakcji zdominowanej klasy średnie znajdują się posiadacze średniej wielkości wszystkich kapitałów, ale z dominanta kapitału kulturowego- nauczycieli, pracowników instytucji kulturalnych, oświatowych , kapitał kulturowy jest dla nich podstawą identyfikacji klasowej ale pozostałe kapitały posiadają w wymiarze umiarkowanym. W fakcji zdominowanej tej najniższej, klasy niższej, B umieszcza różnych trybunów ludowych pojawiających się zwłaszcza w życiu politycznym, będą to osoby o najniższym poziomie kapitału kulturowego, przekładalnego na poziom formalnego wykształcenia, o najniższych kompetencjach ale kapitał kulturowy jest dominantem w układzie
Te trzy fakcje - czy będą to dominujące w każdej klasie czy średnie, one budują po części wspólną ideologię, wspólną o tyle o ile służy w konfrontacji w zmaganiach o wartość tego swojego kapitału. np. nauczyciele i intelektualiści maja wspólne, podzielane przez wszystkich treści ideologiczne na które składa się wysokie wartościowanie formalnego wykształcenia, życia umysłowego, czy posiadanie biblioteki.
I tu się urywa.....wykład
Jeśli coś jest nie zrozumiałe, to dysponuję kasetą, która jest równie niezrozumiała.
42
Gwałtowne przyspieszenie w czasie
Nagle grupy zyskały uprawnienia polityczne, aż w końcu uprawnienia objęły całą populację
Wzrost ekonomiczny
Uprawnienia polityczne
W czasie historycznym były one stałe, nie związane były z przyrostem ekonomicznym