Akcja dzieje si臋 na w艂oskiej wyspie (autor pisze „Wyspa”, je艣li chodzi o nazw臋 wyspy), znajduj膮cej si臋 w pobli偶u Neapolu. 1 z jej atrakcji jest 艣redniowieczna Certosa (klasztor). Wyrusza z niej co roku 19 IX procesja z rze藕b膮 Pieta dell'Isola, przedstawiaj膮c膮 Matk臋 z Synem zdj臋tym z Krzy偶a. Rze藕ba jest niesiona przez 4 mnich贸w. Procesja ma ch-r uroczysty (fajerwerki, kwiaty, bibu艂ki, 艣piewy, itp.). Rze藕ba jest niesiona do g艂贸wnego ko艣cio艂a i z powrotem do Certosy. Jest to kulminacyjny punkt sezonu turystycznego.
Certosa zosta艂a wybudowana w XIVw. i wyposa偶ona w liczne przywileje, kt贸re mia艂y zabezpieczy膰 jej doczesne i duchowe dziedzictwo. Ufundowa艂 j膮 sekretarz Joanny I Andegawe艅skiej, z okazji narodzin syna. Straci艂 on jednak maj膮tek i wraz ze swoim synem zosta艂 mnichem w przybytku przez siebie ufundowanym. By艂 tam jedynym szczerym penitentem. Ogromne bogactwa Certosy przewr贸ci艂y w g艂owach mnichom czyni膮c z nich pan贸w, wykorzystuj膮cych okoliczn膮 ludno艣膰 i nie daj膮cych niczego w zamian. W XVI w. Certosa zosta艂a doszcz臋tnie spalona przez niejakiego Draguta. Jej odbudowa trwa艂a 10 lat. Wzniesiono w贸wczas dodatkow膮 wie偶臋, z kt贸rej by艂o wida膰 ca艂e marskie przedpole (Certos臋 za pierwszym razem zaatakowano z morza). Do swej dawnej 艣wietno艣ci Certosa wr贸ci艂a po d偶umie w 1656r., otrzymawszy po wszystkich wymar艂ych bez spadkobierc贸w rodzinach Wyspy. W 1807r. J贸zef Bonaparte zni贸s艂 klasztory i skonfiskowa艂 ich dobra. Certosy nikt nie 偶a艂owa艂.
W 1656r. d偶uma z Neapolu przedostaje si臋 na Wysp臋. Liczba mieszka艅c贸w, kt贸ra przed wybuchem epidemii wynosi艂a 1588 mieszka艅c贸w, spada do 1023 (rozpi臋to艣膰 pomi臋dzy majem i listopadem, pomi臋dzy pocz膮tkiem i kocem d偶umy). 4 VI na wie艣膰 o wybuchu d偶umy, 18 mnich贸w zamkn臋艂o si臋 w Certosie, tworz膮c wysp臋 na Wyspie. Mieszka艅cy byli w艣ciekli, 偶e zakonnicy odwr贸cili si臋 od nich, 偶e odwr贸cili si臋 od wsp贸lnego cierpienia. Znienawidzono mnich贸w do tego stopnia, 偶e 13 czerwca wrzucono za mury Certosy cia艂a dw贸ch zad偶umionych. Proceder wzbiera艂 na sile. We wrze艣niu zmar艂o 3 - jedynych na Wyspie ksi臋偶y. Biskup napisa艂 list do przeora Certosy, by ten pos艂a艂 za mury trzech lub czterech braci. Przeor zgodzi艂 si臋. 19 wrze艣nia czterech braci wysz艂o, nios膮c na barkach s艂ynn膮 Pieta dell'Isola. Certosini nie spotkali si臋 z przychylnym przyj臋ciem ze strony mieszka艅c贸w Wyspy. Zanie艣li rze藕b臋 do g艂贸wnego ko艣cio艂a, gdzie odprawili msz臋, po czym zostali w艣r贸d mieszka艅c贸w. W pa藕dzierniku, pod koniec trwania zarazy, trzech z nich zmar艂o. Certosa po dekrecie J. Bonapartego zosta艂a zamieniona na koszary wojskowe. Certosa jednak od偶y艂a u progu pierwszej wojny 艣wiatowej. Czterej mnisi, za zgod膮 w艂adz Wyspy, przybyli do klasztoru i sami zdecydowali, 偶e 19 wrze艣nia ka偶dego roku b臋d膮 wyrusza膰 w procesj臋 nios膮c rze藕b臋 Pieta dell'Isola. W ten spos贸b chcieli odkupi膰 winy swoich poprzednik贸w. Certosa by艂a teraz biedna i pozbawiona wszelkich d贸br. Jeden z mnich贸w 偶ebra艂 codziennie w艣r贸d turyst贸w i mieszka艅c贸w Wyspy. Klasztor wymaga艂 wielu napraw.
Sebastiano by艂 trzydziestoletnim miejscowym. By艂 sierot膮. Przez 5 lat uczy艂 si臋 w Neapolu murarki. Po powrocie powierzono mu napraw臋 mur贸w Certosy. Sebastiano pozna艂 Immacolat臋, gdy wybra艂 si臋 do kamienio艂om贸w, aby obejrze膰 budulec. Potem pozna艂 jej braci. Od tej pory przychodzi艂 do niej w ka偶d膮 niedziel臋 i razem spacerowali po kamienio艂omach, kt贸re dziewczyna zna艂a jak ma艂o kto (jej ojciec by艂 kamieniarzem) i rozstawali si臋 dopiero nad ranem.
25 VII (od kwietnia Sebastiano pracowa艂 przy murze Certosy) Sebastiano pracowa艂 ju偶 przy ostatnim odcinku muru. Tego dnia mia艂 miejsce wypadek. Do twarzy (przede wszystkim oczu) murarza dosta艂o si臋 lasowane wapno. Immacolata, widz膮c wszystko, wezwa艂a na pomoc Tonina (ch艂opca, kt贸ry pomaga艂 Sebastiano), ale przy jej narzeczonym byli ju偶 mnisi, kt贸rzy przenie艣li wyj膮cego z b贸lu m臋偶czyzn臋 do klasztornego ambulatorium. Tonino pobieg艂 po lekarza. Sebastiano przez najbli偶sze tygodnie le偶a艂 w celi Certosy z opask膮 na oczach. Nic nie m贸wi艂. Immacolata poroni艂a (gdy zobaczy艂a wypadek Sebastiana). Sebastiano o偶ywi艂 si臋 dopiero w dniu procesji. Wracaj膮cy t艂um z zaskoczeniem odkry艂, 偶e mi臋dzy kolumnami kru偶ganka Certosy stoi Sebastiano.
W tym miejscu nie ma dw贸ch stron, ale z dalszego biegu akcji mo偶na domy艣li膰 si臋, 偶e Sebastiano niemal straci艂 wzrok i pami臋膰 (nie pami臋ta艂 nawet narzeczonej), a tak偶e zdolno艣膰 m贸wienia. Sta艂 si臋 w臋drowcem, znaj膮cym szlaki turystyczne Wyspy na pami臋膰 (to jedno zosta艂o). Sypia艂 tam, dok膮d zaw臋drowa艂, ale unika艂 raczej osad ludzkich. Pocz膮tkowo w臋drowa艂 z nim grupa pielgrzym贸w, ale stopniowo odchodzili od niego, tak, 偶e w ko艅cu zosta艂 sam. Nadszed艂 taki dzie艅, 偶e ludzie zapomnieli o dawnym Sebastiano, a pami臋tali go tylko jako n臋dzarza.
Pewnego dnia Sebastiano zjawia si臋 w ko艣ci贸艂ku Monte della Madonna dei Marini. Ksi膮dz Roca odprawiaj膮cy msz臋 jest totalnie zaskoczony. W murarzu nast臋puje jaka艣 przemiana wewn臋trzna. Co wi臋cej, po wizycie w ko艣ciele, ch艂opak zaczyna lepiej widzie膰.
Dwaj bracia Immacolaty gin膮 na wojnie.
Sebastiano regularnie zacz膮艂 chodzi膰 do ko艣ci贸艂ka Monte della Madonna dei Marini.
Wojna nie zmieni艂a Wyspy. Tylko 偶ycie jednego z jej mieszka艅c贸w - ks. Rocca - uleg艂o zmianie. Przyby艂 do niego przyjaciel sprzed lat - doktor Sacerdote. Ksi膮dz Rocca bardzo si臋 wzruszy艂 i przyj膮艂 go艣cia z otwartymi ramionami. M臋偶czy藕ni zamieszkali razem na plebanii. Od tej chwili 偶adnemu z nich nie dokucza艂a ju偶 samotno艣膰. Doktor by艂 innowierc膮, ale mimo to, przychodzi艂 cz臋sto na poranne msze, gdzie opr贸cz niego i ksi臋dza Rocca, by艂 jeszcze tylko Sebastiano.
Kt贸rego艣 poranka ksi膮dz Rocca poczu艂 si臋 s艂abiej. Zauwa偶y艂 to ch艂opiec, kt贸ry s艂u偶y艂 do mszy i zawiadomi艂 doktora. Ten da艂 mu zastrzyk i poleci艂 co najmniej tygodniowy wypoczynek. W my艣lach doda艂, 偶e ksi臋dza zabija samotno艣膰. Doktor Sacredote siedz膮 przy chorym wspomina pewne wydarzenie sprzed kilku miesi臋cy. Wraca艂 wtedy ze wsi, gdzie odebra艂 por贸d. Pogoda by艂a smutna, deszczowa. Panowa艂a zima. Nie by艂o niczego wida膰 na dalsze odleg艂o艣ci. Doktor zauwa偶y艂 czyj艣 zgarbiony cie艅 i rozpozna艂 w nim Sebastiana, kt贸ry jednak nie zareagowa艂 na jego pozdrowienie. Po chwili zauwa偶y艂 tak偶e ksi臋dza Rocca, kt贸ry sta艂 na cmentarzu przy male艅kim grobie (tam pochowane zosta艂o dziecko Immacolaty). Doktor pocz膮tkowo chcia艂 odej艣膰, ale w ko艅cu zdecydowa艂 si臋 poczeka膰 na przyjaciela. Ju偶 wtedy musia艂 bardzo pomaga膰 ksi臋dzu w powrotnej drodze do plebanii - momentami wr臋cz go ni贸s艂. Przypominaj膮c sobie ca艂膮 sytuacj臋, doktor szczeg贸lnie wspomina mijaj膮cego go Sebastiana, a tak偶e odczucie, 偶e 艣ledzi艂 on p贸藕niej jego i ksi臋dza Rocca, kt贸ry jakby przed nim ucieka艂, nieustannie poganiaj膮c doktora.
Ksi膮dz Rocca zapad艂 w ko艅cu w zdrowy sen, jednak ju偶 po chwili zacz膮艂 majaczy膰, dotyka膰 swojej szyi, twarzy i piersi. Ks. Rocca gdy poczu艂 si臋 lepiej i odzyska艂 si艂y, pr贸bowa艂 przywo艂a膰 wizj臋 senn膮 z dni choroby, jednak u艂amki, kt贸re zapami臋ta艂 nie tworzy艂y w 偶aden spos贸b sp贸jnej ca艂o艣ci. W czasie choroby ks. Rocca przypomina sobie sytuacj臋 zwi膮zan膮 z Immocolat膮. Wynika z niej, 偶e to on by艂 ojcem jej dziecka (nie jestem pewien tej interpretacji, wi臋c lepiej sprawd藕cie sami - ko艅c贸wka 贸smego rozdzia艂u). Kiedy ksi膮dz si臋 obudzi艂, jego przyjaciel zasugerowa艂 mu, aby odjecha艂 z Wyspy. Ksi膮dz jednak odm贸wi艂. Za to 2 miesi膮ce p贸藕niej Wysp臋 na zawsze opu艣ci艂 doktor Sacerdote.
Ksi膮dz Rocca przez kolejne lata (mamy rok 1950) postarza艂 si臋 bardzo i os艂ab艂. Nie by艂 ju偶 w stanie sam wej艣膰 z miasteczka do swojego ko艣ci贸艂ka, zawsze pomaga艂o mu dw贸ch m臋偶czyzn. Co wi臋cej, ks. Rocca coraz wyra藕niej odczuwa艂 samotno艣膰. Jedynym uczestnikiem porannych mszy by艂 Sebastiano, kt贸ry nie przychodzi艂 ju偶 codziennie. Wtedy ksi膮dz czu艂 wszechogarniaj膮c膮 samotno艣c jeszcze wyra藕niej. Zdarza艂o si臋, 偶e po mszy ksi膮dz siadywa艂 obok Sebastiana na schodkach i zwierza艂 mu si臋 ze wszystkiego, by艂o to co艣 na kszta艂t spowiedzi. Wybra艂 Sebastiana, bo przez jego szale艅stwo, by艂 on jakby nie z tego 艣wiata. Jednak ze smutkiem stwierdza艂, 偶e nawet przed nim nie jest do ko艅ca szczery, a wszystkie swoje grzechy sk艂ada na karb samotno艣ci. Sebastiano w og贸le nie zauwa偶a艂 ksi臋dza. Zdarza艂o si臋, 偶e w najwa偶niejszych dla niego momentach po prostu odchodzi艂.
Sebastiano przesta艂 przychodzi膰 do ko艣ci贸艂ka ksi臋dza Rocca w pierwszych dniach listopada zesz艂ego roku. Kt贸rego艣 ranka zosta艂 odnaleziony pod murami Certosy przez najm艂odszego z braci - Fra Giacomo. Chwil臋 p贸藕niej ca艂a czw贸rka braci d藕wiga艂a ju偶 cia艂o do klasztoru. Sebastiano nabawi艂 si臋 ostrego zapalenia p艂uc, kt贸re mog艂o sko艅czy膰 si臋 艣mierci膮. Na szcz臋艣cie, na dzie艅 przed Bo偶ym Narodzeniem, Sebastiano poczu艂 si臋 lepiej. Postanowi艂 jednak nie odchodzi膰 z Certosy. Sebastiano otrzyma艂 od mnich贸w tunik臋. Do niczego nie zmuszany, pracowa艂 w cz臋艣ci ogrodu, kt贸ra w mgnieniu oka nabra艂 blasku, jakby zajmowa艂 si臋 ni膮 wprawny i maj膮cy odpowiednie narz臋dzia ogrodnik. Potem pomaga艂 Fra Giacomo w rze藕bieniu miniaturowych Pieta dell'Isola, co sz艂o mu r贸wnie dobrze. W maju Sebastiano zachorowa艂 ponownie. Tym razem s膮dzono, 偶e nie uniknie 艣mierci. Na dziedziniec Certosy przybywali liczni wierni, kt贸rzy tutaj modlili si臋 za murarza, przynosili tak偶e dla niego kosze pe艂ne owoc贸w. Jaka艣 ni膰 porozumienia pojawi艂a si臋 mi臋dzy mieszka艅cami Wyspy a Certos膮. W czerwcu Sebastiano poczu艂 si臋 lepiej. Ca艂a Wyspa i przebywaj膮cy na niej tury艣ci poczuli ulg臋.
Fra Giacomo - najm艂odszy z braci przybywaj膮cych na Wyspie, w nocy z 18 na 19 wrze艣nia zbieg艂 z Wyspy nie powiadamiaj膮c nikogo. My艣l ta kie艂kowa艂a w nim od d艂u偶szego czasu. Nigdy nie 偶a艂owa艂 swojego uczynku. Bracia zorientowali si臋 w sytuacji 19 wrze艣nia rano - w dzie艅 procesji. Sami nie dali rady przenie艣膰 rze藕by d艂u偶ej ni偶 kilkana艣cie metr贸w. Gdy byli ju偶 na dziedzi艅cu, gotowi sami d藕wiga膰 ci臋偶ar, zauwa偶yli Sebastiano. Poproszono go o pomoc, a on nie odm贸wi艂, mimo 偶e by艂 jeszcze s艂aby. Zaskoczeni mieszka艅cy nie wiedzieli co robi膰, jak odnale藕膰 si臋 w sytuacji. S艂abo艣膰 Sebastiana by艂a widoczna ju偶 na samym pocz膮tku. Nie poddawa艂 si臋 jednak i uparcie szed艂 do przodu. Jego determinacja zjednywa艂a Certosie mieszka艅c贸w Wyspy.
Ksi膮dz Rocca poczu艂 si臋 gorzej zaraz po odprawieniu porannej mszy. Do zakrystii odprowadzi艂 go ministrant. Potem, na plebanii, ksi膮dz zn贸w mia艂 atak duszno艣ci i poczu艂 ogromne zm臋czenie. Nie chcia艂 si臋 jednak po艂o偶y膰. Uwa偶a艂, 偶e wtedy znajdzie go 艣mier膰. Chcia艂 by膰 ci膮gle aktywny. Ksi膮dz wybieg艂 z plebanii i dopiero po chwili zorientowa艂 si臋, 偶e idzie w kierunku wsi. Pragn膮艂 widzie膰 wok贸艂 siebie ludzkie twarze. Ksi膮dz dotar艂 do w膮skiej 艣cie偶ki, kt贸ra z jednej strony ograniczona by艂a morsk膮 przepa艣ci膮. I chocia偶 nieraz ju偶 chodzi艂 ta drog膮, tym razem stan膮艂 jak wmurowany. Ogarn膮艂 go strach. Ksi膮dz postanowi艂 odpocz膮膰. Po chwili wsta艂 i pr贸bowa艂 wej艣膰 na g贸r臋. Jednak ju偶 po 10 metrach powr贸ci艂 na dawne miejsce. Ksi膮dz Rocca zasn膮艂 i ockn膮艂 si臋 dopiero na d藕wi臋k dzwon贸w (oko艂o 10), czyli po oko艂o godzinnej drzemce. Ksi膮dz Rocca podni贸s艂 si臋 z kamienia i jakby odurzony, nie patrz膮c pod nogi, ruszy艂 naprz贸d.
Sebastiano szed艂 walcz膮c ze sob膮. Wydawa艂o si臋 przez chwil臋, 偶e odzyska艂 si艂y i ostatni etap pokona bez trudu. By艂o to jednak tylko wra偶enie. Widz膮c sytuacj臋 i s艂ysz膮c pro艣by jakiej艣 kobiety (Immacolaty), kilku m臋偶czyzn podesz艂o i zdj臋艂o rze藕b臋 z ramion Sebastiana. M臋偶czyzna ci臋偶ko upad艂. Natychmiast dobieg艂a do niego Immacolata i przygarn臋艂a go tak, jak Maryja Jezusa. By艂y wi臋c dwie piety obok siebie. Po chwili Sebastiano da艂 oznaki 偶ycia. Potem wym贸wi艂 imi臋 dawnej narzeczonej i zaraz zrobi艂 to ponownie, tym razem prawie krzycz膮c. Wtedy dopiero zacz臋to naprawd臋 艣wi臋towa膰 - sypano kwiaty i konfetti, wystrzelono fajerwerki. Wtedy dopiero m臋偶czy藕ni odebrali od zakonnik贸w rze藕b臋 i uroczy艣cie wnie艣li j膮 do ko艣cio艂a. Nast膮pi艂o zjednoczenie Certosy z mieszka艅cami Wyspy. Wieczorem tego dnia bardzo szybko rozesz艂a si臋 wiadomo艣膰, 偶e kiedy Sebastiano zmartwychwstawa艂 (tak nazywano moment, w kt贸rym po upadku odzyska艂 si艂y), up艂ynni艂a si臋 krew 艣w. Szczepana w katedrze w Neapolu. Poczytano to za cud. Nast臋pnego dnia znaleziono zw艂oki ksi臋dza Rocca. Ustalono, 偶e przyczyn膮 艣mierci by艂 upadek z ogromnej wysoko艣ci spowodowany zawa艂em b膮d藕 udarem. R贸wnie偶 w tym, 偶e ksi膮dz Rocca, od dawna nie wychodz膮cy do wsi, tego dnia akurat szed艂 na procesj臋, uznano za cud.
艢wi臋ty Smok - streszczenie
Narrator wraca z pogrzebu ksi臋dza Ilario Sterpone. Ludzi by艂o niewiele: studenci, koledzy akademiccy, przyjaciele i rodzina (siostra z m臋偶em). Narrator do艣膰 dobrze zna艂 zmar艂ego. Pierwszy raz odwiedzi艂 go na dwa lata przed 艣mierci膮. Ksi膮dz mieszka艂 w贸wczas u siostry w g贸rnym Neapolu, dok膮d zosta艂 przewieziony ze szpitala po p贸艂rocznej walce z wylewem. By艂 cz臋艣ciowo sparali偶owany, ale wci膮偶 raczej sprawnie pos艂ugiwa艂 si臋 umys艂em.
Narrator przedstawia ksi臋dza. Znali si臋 ju偶 wcze艣niej za po艣rednictwem 偶ony narratora. Ksi膮dz przyby艂 do Neapolu z Kalabrii i uczy艂 w liceum zakonnym, a potem mia艂 tak偶e wyk艂ady na uniwersytecie. Narrator wspomina sytuacj臋 promocji ksi膮偶ki ksi臋dza m贸wi膮cej o Plotynie. Kiedy przyszed艂 do niego w czasie choroby, ten wspomina 贸w wiecz贸r, twierdz膮c, 偶e nikt go chyba wtedy nie zrozumia艂. Potem wyja艣ni艂: Plotyn twierdzi艂 偶e B贸g, je艣li o nim m贸wi膰 bez prawdziwej cnoty, jest tylko imieniem. Czy wystarczy cnota, 偶eby B贸g przesta艂 by膰 dla nas tylko imieniem? Po chorobie ksi膮dz wspomina艂 pocz膮tkowy okres swego kap艂a艅stwa (o kt贸rym wcze艣niej nigdy nie m贸wi艂) w wiosce San Dragone. Us艂ysza艂a to odwiedzaj膮ca ksi臋dza 偶ona narratora i powt贸rzy艂a m臋偶owi, kt贸ry od tej chwili zacz膮艂 do艣膰 cz臋sto bywa膰 u ksi臋dza.
Narrator o San Dragone przeczyta艂 kiedy艣 artyku艂, kt贸ry utkwi艂 mu w pami臋ci. W czasie wizyty u ksi臋dza Sterpone, duchowny wspomnia艂 o ksi膮偶ce Grudgera The Hidden God, m贸wiacej w艂a艣nie o owej wiosce. Ksi膮偶k臋 znalaz艂 narrator w swojej skrzynce pocztowej wraz z wizyt贸wk膮 ksi臋dza zaraz nast臋pnego dnia.
A teraz i przez kilka kolejnych akapit贸w b臋dzie relacja z tej w艂a艣nie ksi膮偶ki. Na pocz膮tek jej motto zaczerpni臋te z Pascala: Gdyby nie by艂o ciemno艣ci, cz艂owiek nie odczuwa艂by swego ska偶enia, a gdyby nie by艂o 艣wiat艂a, cz艂owiek nie mia艂by nadziei uleczenia. St膮d jest nie tylko s艂uszne, lecz u偶yteczne dla nas, 偶e B贸g jest po cz臋艣ci ukryty, a po cz臋艣ci ods艂oni臋ty, gdy偶 dla cz艂owieka r贸wnie jest niebezpieczne zna膰 Boga nie znaj膮c w艂asnej n臋dzy, jak zna膰 w艂asn膮 n臋dz臋 nie znaj膮c Boga.
Informacje historyczne o San Dragone. Znajduj膮 si臋 tam ruiny Torre Falconara (resztki wie偶y ocala艂e z zamku hrabi贸w Falcone z XVIIw.). Wie艣 kiedy艣 nazywa艂a si臋 Falconetta. Nazw臋 zmieniono ze wzgl臋du na przepa艣膰, kt贸ra powsta艂a w ruinach zamku. Wydobywa艂 si臋 z niej od czasu do czasu dym. W ten spos贸b powsta艂a legenda o smoku. Nazw臋 zmieniono na pocz膮tku XIXw., kiedy ludzie miejscowi nie byli jeszcze do ko艅ca przekonani do chrze艣cija艅stwa (nie by艂o ko艣cio艂a, a ksi臋偶a przyje偶d偶ali rzadko), a p贸艂poga艅skie praktyki cieszy艂y si臋 popularno艣ci膮. Potem zbudowano ko艣ci贸艂 i historia se smokiem troch臋 przycich艂a. Centraln膮 postaci膮 ksi膮偶ki Grodgera jest Gioacchino Scauro, zwany tak偶e Scuro (Ciemny) z powodu swego usposobienia. Gdy by艂 ma艂ym ch艂opcem i pastuchem, cz臋sto przychodzi艂 do zamku i czeka艂 na smu偶ki dymu. Gdy dor贸s艂 o偶eni艂 si臋 z Mari膮 Minuzio i za艂o偶y艂 warsztat stolarski. By艂 bardzo aktywnym chrze艣cijaninem. Gdy zosta艂 powo艂any do wojska, opu艣ci艂 偶on臋 i tr贸jk臋 dzieci. Wr贸ci艂 bez prawej nogi i z przestrzelonym p艂ucem. Ca艂e godziny sp臋dza艂 nad ksi膮偶kami.
Pewnej nocy Scuro ma widzenie. Ukazuje mu si臋 kobieta w zielonej sukni i m贸wi 偶eby zapali艂 lampk臋 oliwn膮 i ni贸s艂 ni膮 艣wiat艂o. Nazywa go Levim. Nast臋pnego dnia Scuro otrzyma艂 Bibli臋 od pastora ewangelickiego. Po jej lekturze doszed艂 do wniosku, 偶e jedyn膮 prawd臋 objawia Stary Testament poniewa偶 jest pierwotny. Nowy Testament, poniewa偶 jest wt贸rny, jest jednocze艣nie zafa艂szowany. Zacz膮艂 nawraca膰 ludzi my艣l膮c, 偶e jest kim艣 wyj膮tkowym, kim艣 jakby prorokiem (nie wiedzia艂 o istnieniu 呕yd贸w). Nawr贸ci艂o si臋 oko艂o 50 os贸b, kt贸re by艂y w swej nowej wierze stanowcze i nieugi臋te. Po jakim艣 czasie od znajomego handlarza dowiedziano si臋 o istnieniu 呕yd贸w. Natychmiast wys艂ano list do 呕yda w Neapolu (znajomy owego handlarza), a zaraz p贸藕niej kolejny, tym razem do rabina w Rzymie, kt贸ry potraktowa艂 sytuacj臋 powa偶nie dopiero po drugim li艣cie i przys艂a艂 swojego emisariusza. Scuro i jego wierni pragn臋li by膰 w艂膮czonymi w grono 呕yd贸w. W roku 1938, kiedy rozpocz臋艂y si臋 prze艣ladowania narodu 偶ydowskiego, Scuro wys艂a艂 do Rzymu kolejny list, w kt贸rym, w imieniu ca艂ej wsp贸lnoty, wyra偶a艂 ch臋膰 cierpienia wraz z ca艂ym narodem. Odpowied藕 jednak przysz艂a odmowna. W 1943r. Scuro i pozostali zobaczyli ci臋偶ar贸wki z gwiazd膮 Dawida. 呕o艂nierze palesty艅scy powiadomili o ca艂ej sprawie rabina wojskowego z Cosenzy, kt贸ry obieca艂 pomoc w kontaktach z Rzymem. Latem 1946 przyj臋to nawr贸conych na 艂ono Synagogi. Nowi 呕ydzi nie czuli si臋 jednak dobrze w艣r贸d niewiernych. W 1948r. dowiedzieli si臋 o istnieniu pa艅stwa Izrael, gdzie zapragn臋li si臋 przenie艣膰. Tak te偶 si臋 sta艂o. Pop艂yn臋li wszyscy z wyj膮tkiem Scuro, kt贸remu na kr贸tko przed wyp艂yni臋ciem zmar艂a 偶ona. Zosta艂 wi臋c sam z chorowitym wnukiem Giosue.
W 1946r. do parafii 艣w. Micha艂a w San Dragone trafia ksi膮dz Sterpone. Opuszczaj膮c j膮 w 1950r., duchowny by艂 bliski za艂amania.
Ksi膮dz Sterpone opowiada艂 ca艂膮 histori臋 bardzo niesk艂adnie. Myli艂y mu si臋 w膮tki, ludzie, miejsca. Narrator jednak uchwyci艂 kilka najwa偶niejszych spraw.
Kiedy ksi膮dz Sterpone przyby艂 do parafii, byli ju偶 w San Dragone nawr贸ceni 呕ydzi. Pr贸bowa艂 z nimi rozmawia膰, jednak odrzucali jego gest przyja藕ni. Byli trzymani w grupie przez Scuro, kt贸ry by艂 prawdziwym liderem. To w jego warsztacie odbywa艂y si臋 spotkania szabatowe, na kt贸rych to on inicjowa艂 modlitw臋 i to on wybiera艂 fragmenty Tory, kt贸re si臋 czyta艂o i interpretowa艂o. I chocia偶 pozostali mieszka艅cy przychodzili do Ko艣cio艂a t艂umniej ni偶 wcze艣niej i pozornie bardziej anga偶owano si臋 w 偶ycie parafii, to tak naprawd臋 co艣 p臋k艂o, zar贸wno u 呕yd贸w jaki u chrze艣cijan. Ci pierwsi grzeszyli pych膮, gdy偶 my艣leli, 偶e to oni jedni posiedli prawdziw膮 wiar臋, ci drudzy zw膮tpieniem, gdy偶 bali si臋, 偶e wierz膮 nie w tego Boga. Ksi膮dz Sterpone widzia艂 to wszystko, widzia艂 jak ludzie oddalaj膮 si臋 od wiary i Boga, ale nie umia艂 temu przeciwdzia艂a膰. Pewnego zimowego poranka us艂ysza艂 w ko艣ciele dzieci臋cy p艂acz. Okaza艂o si臋, 偶e by艂 to Giosue skulony w k膮cie. Ksi膮dz podszed艂 do ch艂opca i wyprowadzi艂 go na zewn膮trz, gdzie na schodach sta艂 ju偶 Scuro i czeka艂 na wnuka. Na po偶egnanie pogrozi艂 ksi臋dzu kul膮. Ten gest zapad艂 na d艂ugo duchownemu w pami臋ci.
呕ydzi wyjechali do Izraela. Zosta艂 tylko Scuro z wnukiem. Stary nie wychodzi teraz zupe艂nie w domu. Wszystko za艂atwia za niego Giosue. Tylko raz w tygodniu (w soboty) id膮 razem na cmentarz, na gr贸b 偶ony Scura. Wtedy tylko wida膰 jak bardzo os艂abiony jest 呕yd, jak bardzo musi polega膰 na pomocy wnuka. Ludzie nie s膮 przychylnie nastawieni do Scura - nazywaj膮 go pasterzem bez trzody. Kt贸rego艣 dnia wybucha po偶ar w warsztacie Scura. Nie wiadomo, czy ogie艅 zosta艂 pod艂o偶ony, czy sam Scuro nie wznieci艂 po偶aru przez nieuwag臋. Faktem jest natomiast, 偶e nikt 呕ydowi nie pom贸g艂. On sam z ci臋偶kimi oparzeniami trafi艂 do szpitala w Nicastro. Ksi膮dz Sterpone za艣 zaopiekowa艂 si臋 Giosue. Po tygodniu przyjecha艂a zakonnica ze szpitala. Stan Scuro si臋 poprawia艂, wymaga艂 on jednak d艂ugiej rehabilitacji, tymczasem 呕yd nie chcia艂 nawet bra膰 lekarstw bez wnuka. Giosue pojecha艂 wi臋c do dziadka. Ksi膮dz Sterpone zauwa偶y艂, 偶e przywi膮za艂 si臋 do ch艂opca, a nawet go chyba pokocha艂.
Scuro wyszed艂 ze szpitala w marcu 1950r. Przyszed艂 z Giosue do ksi臋dza Sterpone, aby podzi臋kowa膰 za opiek臋 nad ch艂opcem. By艂 w strasznym stanie - m贸wi艂 bardzo niewyra藕nie, nie s艂ysza艂 co do niego m贸wili inni. Teraz nie by艂o ju偶 s艂ycha膰 ani wida膰 偶adnego z nich, ani dziadka ani wnuka. Ksi膮dz Sterpone, wiedzionymi z艂ymi przeczuciami, wybra艂 si臋 do nich. Na pukanie nikt jednak nie odpowiada艂. P贸藕niej znaleziono czarny kapelusz i dzieci臋cy bucik w drodze do pieczary przy ruinach Torre Falconara. Reszta jest legend膮. Legend膮 albo prawd膮 jest 偶e widziano Scuro ci膮gn膮cego wnuka na ofiar臋 do podziemnej otch艂ani, do kr贸lestwa 艢wi臋tego Smoka.
Ostatni rozdzia艂 to powr贸t narratora do domu siostry zmar艂ego. Odda艂 ksi膮偶k臋, ale tak naprawd臋 chcia艂 zobaczy膰 jeszcze raz jego pok贸j - nic si臋 nie zmieni艂o. Znalaz艂 ciekawe s艂owa ks. Sterpone: S艂yszymy i czytamy, 偶e ci膮g艂ym zmianom ulega w艣r贸d ludzi obraz Boga, 偶e niby w ruchu wahad艂a to opada to wzmaga si臋 potrzeba wiary w niego. Moim zdaniem zmienia si臋 i przybiera wci膮偶 inny wyraz twarz Szatana, w wiecznej przed ni膮 ucieczce, b膮d藕 w wiecznym uleganiu jej fascynacji, b艂膮dzi i ko艂uje, upada i podnosi si臋, pielgrzymuj膮cy wiecznie cz艂owiek.
Grudzi艅ski, Pieta dell'Isola - streszczenie (4 strony)
1