W każdej fazie dorosłości, występują nie tylko cechy charakterystyczne dla poszczególnych okresów, ale i zadania do realizacji. Wedle nowego spojrzenia, życie ludzkie nie tylko nie spowalnia biegu, ale wręcz w miarę upływu, dynamizuje się. Potwierdzeniem tego niech będzie przykład rozwiniętych społeczeństw naszego globu, w tym polskiego, w stale zwiększającej się liczbie osób uzupełniających bądź zdobywających nowe wykształcenie. I choć Polakom daleko jest ciągle do Skandynawów, czy Amerykanów, to badania ostatnich lat dowodzą niezbicie, że i u nas rośnie z roku na rok liczba „dorosłych” studentów, czy zdobywających średnie wykształcenie ludzi. Wg badań CBOS z kwietnia 2009 r., rośnie wartość wykształcenia dla ankietowanych. Na pytanie dotyczące wartości zdobywania go w Polsce, 91% Polaków odpowiedziało, że zdecydowanie warto się uczyć, gdy w roku 1999, tak samo opowiadało się 76%.[21] Rośnie liczba tzw. organizatorów oświaty dla dorosłych, a właściwie grup organizatorów. Są to „urzędy administracji centralnej, jednostki samorządów terytorialnych, organizacje i stowarzyszenia, kościoły i związki wyznaniowe, samodzielne podmioty gospodarcze, szkoły wyższe, i instytuty naukowe, instytucje handlowe, banki, placówki dyplomatyczne innych krajów…”[22] Zalicza się do nich: MEN i W, Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego, Min. Pracy i Polityki Społecznej, Min. Sportu, Gospodarki, Obrony Narodowej. Wspomagają rozwój oświaty dla dorosłych także m.in., różne agencje rządowe, w tym Polska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości. Na niższych szczeblach istnieje wiele podobnych instytucji, choć o zasięgu lokalnym. Należą do nich choćby centra kształcenia ustawicznego, ośrodki doskonalenia kadr, szkoły różnego rodzaju i formatu: publiczne i niepubliczne[23].
Okres dorosłości daje zatem człowiekowi możliwość największych osiągnięć w wielu sferach życia, obecnie w świetle powyższego także przez możliwość dojrzewającego do dorosłości ego, na drodze kształcenia ustawicznego.
Konkludując należy zauważyć, że jednym z zadań dorosłości jest nie tylko praca zawodowa sama w sobie, ale w aspekcie podnoszenia jej efektywności przez samorealizację i edukację.
Jeszcze innym zadaniem wieku dorosłego, jest założenie rodziny i wychowanie potomstwa. Jest podyktowane w dużej mierze instynktem zachowania gatunku. W świetle obrazu starzejących się społeczeństw, nie napawa optymizmem wywiązywanie się z tego zadania ludzi dorosłych. Za przyczynę tego stanu rzeczy, podają chęć zdobycia najpierw wykształcenia, pozycji zawodowej, stabilnej sytuacji ekonomicznej, często po to by zapewnić byt rodzinie i stworzyć odpowiednie warunki do wychowywania dzieci. Uważają badani, że dopiero osiągnięcie pewnego statusu majątkowego, pozwoli im zrealizować prawidłowo proces wychowania swoich dzieci, z przekazaniem wartości uniwersalnych włącznie[24]. Wg piszącej te słowa, ma się to nijak do obrazu rzeczywistości w tym względzie. Wprawdzie wykonując zawód - położnej, obserwuję w ostatnich dwóch latach nieśmiały wzrost urodzin, ale odpowiedzi na niego upatruję w pewnych socjalnych posunięciach rządu. Za wcześnie jest cieszyć się z takiego wzrostu, szczególnie w obliczu kryzysu światowego, który (aż kusi o takie stwierdzenie), do nas dopiero wkracza. Już obserwować można zakusy instytucji państwowych, choćby ZUS-u, na środki rentowo-emerytalne. Może się niebawem okazać, że zagrożony zostanie los nie tylko obecnie będących w okresie trzeciego wieku, ale i przyszłych pokoleń. Wiek średniej dorosłości, oprócz ugruntowanej zazwyczaj pozycji materialnej i socjologicznej, niesie ze sobą tzw. kryzys wieku średniego. Ludzie w tym wieku powoli zaczynają odczuwać upływ czasu(pierwsze oznaki starzenia, zmniejszanie się inteligencji płynnej, która oznacza zdolność do zauważania skomplikowanych relacji i do pokonywania problemów oraz pozwalającej jednostkom na umiejętne radzenie sobie z powracającymi i nowymi problemami życiowymi, także abstrakcyjnymi).[25] Często odczuwają monotonię życia małżeńskiego, pojawia się syndrom opuszczonego gniazda(odejście dzieci z domu)[26]. W tym okresie dokonuje się wstępnego bilansu życia. Pojawiają się frustracje. Panaceum na takie problemy może być aktywność w życiu społecznym.
Dlatego zadaniem w życiu dorosłego człowieka jest jego udział w życiu lokalnym, a więc samorządowym, politycznym i kulturalnym. Również w tych dziedzinach, dorosłość stawia przed jednostką cele do realizacji, które wypracowuje ona z niepowtarzalnością, daną jej jako cecha indywidualna. Człowiek, który realizuje się w takim również wymiarze, zbliża się stale do pełni człowieczeństwa. Dzieje się tak dlatego, ponieważ podlega wpływom środowiskowym, które wzbogacając go o nowe doświadczenia, kreują jego społeczną osobowość. Już antropolodzy zauważyli, że człowiek jest istotą stadną, jako taki nie może egzystować w oderwaniu od innych ludzi. Pozbawiony kontaktów międzyludzkich i wyizolowany, stałby się nie tylko istotą egocentryczną, ale ułomną w każdym wymiarze jego jestestwa. Wiadomym jest, że osamotnienie i brak nadziei na kontakt z innym człowiekiem, w skrajnych przypadkach, może zakończyć się nawet śmiercią jednostki. Reasumując, człowiek, który nie uległ prawidłowej socjalizacji, pozbawiony bodźców interpersonalnych, nie doświadczający w życiu sprzeczności w wyniku kontaktów z nimi związanych, nie może liczyć na rozwój, co najwyżej na stagnację lub regresję , skrajnie - autodestrukcję.
Średnia dorosłość, to okres ugruntowanej już pozycji zawodowej, rodzinnej i społecznej. Często jednak następuje w niej jeszcze rozwój zaangażowania w pracę i odkrywanie siebie w nowej roli w rodzinie - posiadanie wnuków. Człowiek w tym okresie życia, najpełniej czerpie z wypracowanej pozycji życiowej. Jest jeszcze na tyle młody i nie stary, że może cieszyć się w pełni z owoców swej pracy. Często dopiero teraz osiąga najwięcej, jednak w tym wieku najczęściej, zdarzają się kryzysy zawodowe. Wynikają z rozbieżności dążeń i oczekiwań związanych z zawodem, a wykonywaną pracą. Następuje wypalenie zawodowe. Ludzie właśnie w tym wieku podejmują decyzję o zmianie pracy[27]. W tym okresie życia są też szczególnie narażeni na wpływ stresu na ich zdrowie, podlegają różnym chorobom.
Nowa jakość w ich życiu - wnuki, wnoszą nowe doznania, emocje, nowe cele do realizacji. Choć sami wciąż czynni zawodowo, z poświeceniem pomagają w ich wychowaniu, wkraczającym w życie dzieciom. W prawidłowych relacjach rodzinnych, stają się autorytetem dla dzieci swoich dzieci, pamiętając o autonomii w podejmowanych przez nie decyzjach. Powinni być przyjaciółmi, a nie zastępować wnukom rodziców. Ich rolę jest wspierać, a nie wyręczać. Pozwoli im to także, na posiadanie czasu wolnego dla siebie[28]. Wiek średni, to także pokazowa lekcja relacji z własnymi dziećmi w kontekście ich stosunku do potrzeb starzejących się rodziców.
Późna dorosłość - starzenie się, smuga cienia. Ten okres w życiu człowieka, długo nie budził zainteresowania psychologów. Dopiero od niedawna podręczniki polskie ujmują go w analizie okresów rozwojowych człowieka. W Niemczech przeciwnie, od zawsze istniał kult człowieka starego, z jego wiedzą i doświadczeniem. Pisali o starości Jung i Birren, Bühler i Kastenbaum[29]. Rosnące zainteresowanie tym okresem życia, ma zapewne związek, z ogólną tendencją krajów wysoko rozwiniętych do starzenia się, a także jak ma nadzieję pisząca te słowa, z kulturą niejako na nowo odkrytą w podmiotowym, społecznie użytecznym i prawdziwie zasługującym na takie zmiany, traktowaniu ludzi starych. Są oni nieocenioną skarbnicą wiedzy o życiu, kulturze, tradycji, ponadczasowych wartościach. Już choćby z takich powodów zasługujący na szacunek i „istnienie” w pełnym wymiarze człowieczeństwa. Świat odszedł za daleko w XX oraz początku XXI wieku, od istoty ludzkości. Naznaczony wojnami, niewyobrażalnym głodem, ogromnymi skrajnościami w dostępie do dóbr naturalnych i materialnych, dostępie do wiedzy i medycyny, wykorzystujący dzieci w niewolniczej pracy i seksualnie, wyrzucający ludzi starych na margines życia, naznaczony elektroniką oraz takim przekazem wiedzy i mądrości - stał się ZDEHUMANIZOWANY ! Jako taki, wydaje się być paradoksalnie w stosunku do postępu technicznego - nad przepaścią.
Autorka tych rozważań poświęconych dorosłości, upatruje jego powrotu na właściwą „orbitę”, m.in. przez powrót do szacunku dla ludzi starych, tradycji, kultury, tożsamości i korzeni każdego z nas. Społeczeństwa, które chlubią się posiadaniem tradycji i nie wstydzą starości, często nie mające swego „miejsca na ziemi”, dostępu do potocznie rozumianej edukacji, nie znikają z mapy społeczności ludzkiej. Kultywowanie tradycji , poczucie świadomości narodowej, czerpanie z wzorów i doświadczeń swoich najstarszych przedstawicieli, gwarantuje ciągłość istnienia, nie tylko danej, często plemiennej społeczności, ale całego gatunku ludzkiego.
Nauka, stworzyła teorie mechanizmów adaptacyjnych do starości. Jest to teoria aktywności, wycofania, stresu starości. Z punktu widzenia kształcenia ustawicznego, należy przybliżyć tę pierwszą - aktywności. Nauka udowadnia, że ludzie w „złotym wieku”, podejmujący formy aktywności(praca twórcza, naukowa, odkrywcza), realizujący się jako nestorzy rodzin, podejmujący i podtrzymujący więzi przyjacielskie, posiadający hobby, realizujący w minimalnym choć stopniu rekreację, stosujący zasady zdrowego życia, są zdecydowanie mniej narażeni na syndrom starości, poczucie osamotnienia, izolacji społecznej i psychicznej. Ponadto, ich sprawność intelektualna jest wciąż bardzo często na wysokim poziomie. Daje to zatem poczucie wolności i przynależności zarazem do społeczeństwa, samowystarczalności w jakimś zakresie oraz przydatności, i pozwala postrzegać siebie jako jednostkę wartościową społecznie. Tym samym człowiek - senior, znajduje się wciąż na pozycji strategicznej, w scenariuszu swego, ale nie tylko życia. Piękne to były czasy, gdy skronie przyprószone srebrem kojarzyły się z mądrością i stanowiły przykład dla młodzieży.
„Aktywność osoby jest kapitałem na lata starości”[30]. Niechaj słowa Profesora będą podsumowaniem prób rozważań, na temat późnego okresu dorosłości.