Zagadnienie 26 - Słowniki doby średniopolskiej.
Źródło: Zarys dziejów języka polskiego. Bogdan Walczak
Historia języka polskiego. Zenon Klemensiewicz
Pierwsze niewielkie słowniczki (łacińsko-niemiecko-polskie) jakie ukazały się drukiem w XVI wieku miały jeszcze charakter średniowieczny:
Jana Murmeliusza z 1526r.
Franciszka Mymera z 1528r.
bernardyna Bartłomieja z Bydgoszczy z 1531r. (swoich słowników łaciśnko-polskich nie ogłosił jednak drukiem)
Słowniki polskie nie były dziełami oryginalnymi. Wzory powstały za granicą, a polski druk dodawał jedynie polskie odpowiedniki.
Lexicon latino-polonicum Jana Mączyńskiego:
ukazał się w 1564r. w Królewcu
pierwszy wielki słownik łacińsko-polski
ok. 20 tys. haseł polskich
autor (wykształcony za granicą) oparł się na najlepszych ówczesnych wzorach słownikowych: zastosował nowoczesny układ alfabetyczny
materiał wyrazowy łaciński zaczerpnął głównie ze słownika łacińsko-niemieckiego Piotra Dazypodiusza, a odpowiedniki polskie z własnego zasobu wyrazowego, uzupełnionego przez lekturę dzieł ówczesnych pisarzy
nie gardził wyrazami potocznymi i regionalnymi, głównie z Sieradzkiego, skąd pochodził; często wprowadzał je specjalnymi określeniami jako mówią, jako zową, jako niektórzy mówią, itp., które pełnią funkcję kwalifikatorów*, wskazując na ograniczenia terytorialne lub stylistyczne użycia opatrzonych nimi wyrazów: wiadro, węborek też zową; tatarka, gryka niektórzy zową; robak, który ziele gryzie, niektórzy wąsienicami też zową, itp.
wiele zapożyczeń łacińskich, czeskich i niemieckich, choć często zaznaczał ich obce pochodzenie, nieraz proponując na ich miejsce utworzone przez siebie neologizmy polskie, np. łacińskie hasło sculptor «rzeźbiarz» (wyrazu rzeźbiarz w polszczyźnie wtedy nie było) objaśnił jako: sznicer, obraźnik albo obraźny może być zwan, bo sznicer jest niemieckie słowo, nie polskie.
Jan Kochanowski w epigramie zamieszczonym na słowniku chwalił go, nie szczędząc pewnej złośliwości pod adresem profesorów Krakowskiej Akademii.
Dictionarium undecim linguarum: Latina, Hebraica, Graeca, Gallica, Italica, Germanica, Belgica, Hispanica, Polonica, Ungarica, Anglica Ambrożego z Calepium (uczonego humanisty):
ponad 12 tys. haseł polskich
słownik łacińsko-grecki uzupełniany w kolejnych wydaniach o liczne języki narodowe, wśród nich znalazła się polszczyzna w wydaniu bazylejskim z 1590r.
*określenia charakteryzujące wyraz źródłowy pod względem chronologicznym i stylistycznym oraz wskazujące na jego przynależność do terminologii określonej dziedziny nauki czy techniki.
autor działu polskiego nie był znany, ale przypuszcza się, że był nim Petrus Mączyński (nie Jan Mączyński)
występuje wiele wyrazów potocznych, regionalizmów (nawet ruskich) i wulgaryzmów - pomijanych w innych słownikach ze względu na brak wytworności i skromności
polska warstwa Kalepina została złożona przez obcych zecerów bardzo nieudolnie i z licznymi błędami
III. Dictionarium trilingue ad discendam linguam latinam polonicam et germanicam accomodatum Mikołaja Volckmara:
wydany w Gdańsku w 1596r.
późniejsze wydania miały również część grecką
IV. Puerilia puri idiomatis Latini promptuaria Łukasza Szymona Brzezwickiego:
wydany w Krakowie w 1625r.
przeróbka łacińsko-polskiego słownika Volckmara
V. Purae et elegantes linguae Latinae phrases Aldusa Pawła Manutiusa:
polska część zwrotów w słowniku była autorstwa Adama Tobolskiego
zwroty polskie ułożone alfabetycznie, zaopatrzone w niemiecki przekład i liczne przykłady łacińskie
VI. Słowniki (a jeszcze częściej słowniczki, dołączane do rozmówek i gramatyki) polsko-niemieckie i niemiecko-polskie ukazywały się w XVII i XVIII w. przede wszystkim na obszarach mieszanych, dwujęzycznych (głównie na Pomorzu i Śląsku):
Celauruus polski ... Antoniego Fabera (jeden z większych, wydawany na początku XVIIIw. w Brzegu, polsko-niemiecki)
VII. Thesaurus polono-latino-graecus seu promptuarium linguae latinae et graecae Polonorum usui accomodatum... Grzegorza Knapskiego (Knapiusza):
największy słownik XVII w.
ok. 50 tys. haseł
wydanie pierwsze wyszło u Cezarego w Krakowie w 1621r., wydanie drugie również tam wyszło, ale po śmierci autora w 1643r. z poprawkami i uzupełnieniami
Knapiusz opracował słownik, który mógłby być używany w szkołąch jezuickich
Knapiusz ur. w 1564r. był jezuitą, pełnił obowiązki nauczyciela w różnych rejonach Polski; jego głównym celem było opracowanie słownika odsłaniającego i udostępniającego wielkie bogactwo mowy polskiej; do swoich poprzedników w dziedzinie leksykografii odnosił się krytycznie (ganił Volckmara za podawanie błędnych form i wyrazów nieistniejących w mowie prawdziwego Polaka oraz Brzezwickiego za powtarzanie wielu fałszywych informacji za Volckmarem)
pierwszy wielki słownik, który podaje na pierwszym miejscu wyrazy polskie, a następnie ich odpowiedniki łacińskie i greckie
hasła w porządku alfabetycznym
znaczenia podaje przechodząc od ogólniejszych ku szczegółowym (wysiłki dostarczenia pełni znaczeń i rozgraniczenia synonimów); rzadko tylko podaje definicję znaczenia, poprzestając na zestawieniu wyrazu polskiego z łacińskim i greckim oraz obfitej ilustracji przykładowej
zasady doboru haseł słownikowych (tak, by zebrać pełne słownictwo przeciętnej poprawnej polszczyzny):
1) wzgląd na czystość i rodzimość - walka z latynizmami albo odsyłając od hasła łacińskiego do polskiego odpowiednika, albo wręcz dyskwalifikując wyraz łaciśnki; w zalewie pożyczek łacińskich widział Knapiusz klęskę polszczyzny; Knapiusz rozumiał potrzebę zachowania latynizmów niezbędnych, a tępił te, które wedle niego można było zastąpić wyrazem polskim
Pod hasłem Mowa mieszana wymienia te grupy pożyczek łacińskich, które trzeba zachować: z braku wyrazu rodzimego, w zastępstwie rodzimych wyrazów sprośnych, w korespondencji z ludźmi uczonymi, dla słownej igraszki
W miejsce niepotrzebnych latynizmów wprowadził neologizmy-repliki, tzn. słowotwórczo wierne spolszczenia łaciśnkiego oryginału: smyślność - sensualitas; szatnica- vestiarium; spowiednia - konfesjonal; wieloroczny - quotennis.
Są też samodzielne konstrukcje słowotwórcze, zwłaszcza w nazwenictwie przyrodniczym: mrówkołów, bezsamiec.
Z mniejszą gorliwością zwalczał pożyczki niemieckie, pouczając w odsyłaczach, jak je rodzimymi wyrazami zastępować: achtel - beczka; furta - drzwi; blokauz - twierdza; dank mam - przodkuję.
2) wzgląd na przynależność do języka ludzi wykształconych, do języka piśmiennictwa, a więc odmianę językową wyniesioną ponad zróżnicowania terytorialne i środowiskowe.
Knapiusz ostrzega, który wyraz jest vulgo (potocznie używany), rusticanum, vocabulum, vulgus rusticorum vocat itp., tzn. ma charakter gwarowy, ludowy albo parum elegans, plebeia vox, dicunt triviales tzn. wyraz prostacki, ordynarny, karczemny.
3) unikanie wyrazów sprośnych i plugawych. Knapiusz zajął stanowisko pedagoga, który nie chce gorszyć młodzieży. Jednakże dla niewielu takich słów zrobił wyjątek, ponieważ trudno się bez nich obejść, choćby przy spowiedzi. Podaje je „wyrażone jakimś przyzwoitym wyrazem albo osłonięte omówieniem”.
4) unikanie archaizmów. Nie obeszło się bez chwiejnych i fałszywych ocen żywotności lub obumarcia poszczególnych wyrazów
Niektórych archaizmów w ogóle nie umieścił, np. bydlić, szczycić, powłoka, piać `śpiewać', żona `kobieta'.
Przed innymi ostrzegał, odsyłając do aktualnych odpowiedników: ćma - cień; głównik - mężobójca; obiata - ofiara; brona - brama.
materiał słownikowy czerpany z różnych źródeł:
1)Wystrzegał się słów potocznych jak i nadmiernie wyszukanych. Korzystał z dzieł uczonych autorów (Kromera, Miechowity, Gwagnina)
2) terminologię prawniczą wydobywał z konstytucji i statutów, a przyrodniczą głównie z Syreniusa i Ursinusa, anatomiczną z Ursinusa
3) cytuje i uwzględnia pisarzy: Kochanowskiego, Skargę, Górnickiego, Wujka.
4)pojęcia gramatyczne brał z gramatyków starożytnych: Diomedesa, Varrona, Kwantyliana, Donata.
etymologicznych uwag niewiele, w objaśnieniu wyrazów obcych nieraz popełniał błędy.
reformatorskie pomysły ortograficzne zmierzające do powiązania pisowni z wymową języka literackiego. Wpływ na gramatyków poźniejszych: Kopczyński i Trotz.
VIII. Nouveau grand dictionnaire de M. l'Abbe Danet-francois, latin et polonois (Nowy wielki dykcyjonarz J Mci X. Daneta opata francuski, łaciński i polski ks. Piotra Daneta:
francusko-łaciński słownik księdza Piotra Daneta, w którym uczony pijar Franciszek Kola dodał dział polski.
powstał w środowisku pijarskim. Reformowane właśnie kolegia pijarskie wprowadzały do programu naukę języka francuskiego
ok. 50 tys. haseł
dwa tomy - 1743 i 1745 wydany w Warszawie
IX. Nouveau dictionnaire francois, allemand et polonois Michała Abrahama Trotza
warszawianin, długoletni lektor języka polskiego na uniwersytecie w Lipsku
wydane dwa tomy - 1744 i 1747 w Lipsku
w 1764 wyszedł tom trzeci pod tytułem Mownik polsko-niemiecko-francuski
numerowanie znaczeń (od najważniejszych do rzadkich, drugorzędnych) w obrębie artykułu hasłowego oraz zastosowanie nowoczesnych w kształcie kwalifikatorów
obszerny zestaw źródeł literackich i naukowych
nie znamy dokładnej liczby haseł w słowniku (brak stosownych obliczeń), ale wiadomo, że jest to słownik bogatszy w wyrazy od wszystkich poprzednich
od rozpisania na kartki słownika Trotza rozpoczął gromadzenie materiału wyrazowego do swego dzieła Samuel Bogumił Linde.
W dobie średniopolskiej pojawiły się słowniki innych języków niż łacina, niemiecki i francuski, a mianowicie tureckiego, łotewskiego i języków wschodnich