Rozdzial ii
Para
Rano obudziły mnie promienie słoneczne. Gdy spojżałam na Jacoba zauważyłam że w nocy sciągnął sobie koszulkę. Obudziłam go delikatnym dotykiem w policzki.
-Witaj skarbie-powitał mnie ciepłym tonem. Nagle z dołu usłyszeliśmy głośne wołanie.
-Śniadanie!-zawołała mama. Szybko zeszliśmy na dół. Zajęłam swoje miejsce przy stole i duszkiem wypiłam swoją porcję zwierzęcej krwi.
-Uwielbiam bekon i………krew-to ostatnie słowo Jacob wypowiedział z lekką nutką wstrętu.Uśmiechnęłam się do niego Edward i Bella zrobili to samo.
-Co będziecie dzisiaj robić dzieci?-spytała Bella z ciekawością
-Będę spędzał czas z Nessie…odwiedzimy Billy'ego…będę spędzał czas z Nessie..chłopaki z rezerwatu organizują ognisko to się na nie wybierzemy. I czy wsponinałem już że będę spędzał czas z Nessie?-odpowiedział. Ja i moi rodzice zachichotaliśmy.Jacob także się uśmiechnął.
-Ach..to dziś jest to ognisko…więc spotkamy się dopiero wieczorem na plaży w La Push, bo wybieramy się z mamą na małe polowanie-odpowiedział tata. Od kiedy nasza rodzina była w dobrych stosunkach ze sforą Jacoba mogliśmy przebywać w La Push ile chcieliśmy bez żadnych konsekwencji tego że złamiemy postanowienie paktu które dziadek Carlisle i reszta naszej rodziny wynegocjowali ponad sto lat temu.
-Przepraszamy was, ale my już musimy iść-to powiedziawszy tata z mamą równoczesnie pocałowali mnie w czoło i wyszli przez tylnie drzwi chichocząc. Jacob przeciągnął mnie na swoje kolana.
-Wiesz pemyślałam sobie wszystko i naprawdę boję się z Tobą związać, ponieważ boje się że może coś nie wyjść-powiedziawszy to dotknęłam jego policzka i pokazałam mu we wspomnieniach jak to było w przypadku mojej mamy. Jacob skrzywił się.
-Wiesz z Bellą to było inaczej. Ona zawsze kochała Edwarda, ja byłem u nij na drugim miejscu.
-Ty jesteś dla mnie ważny. Bez ciebie czuję się tak jak bym nie była sobą.-po tych słowach cos ukuło mnie w sercu. Teraz tak naprawdę zrozumiałam że Jacob nie jest dla mnie obojętny i że naprawdę go kocham-Wiesz…może…moglibyśmy….spróbować..-powiedziałam to z dużym wachaniem. Jacob od razu się rozpromienił i szybko wstał kręciliśmy się w około jego osi.
-Postaw mnie już na ziemię, wariacie-powiedziałam to uśniechając się do mojego chłopaka. Chłopaka jak to ładnie brzmi. Jacob posłusznie wykonał moje polecenie i postawił mnie na ziemi.
-Może pojedziemy teraz do twojego ojca?-spytałam
-Dobrze.-odpowiedział ciągle zadowolony
Wsiedliśmy do samochodu i ruszyliśmy myślałam o tym czy Jacob powie Billy'emu o tym że zgodziłam się być jego dziewczyną.
-O czym myślisz?- spytał Jacob
- Zastanawiam się nad tym czy powiesz Billy;emu o tym że gdosziłam się być twoją dziewczyną.-odpowiedziałam
-Jeśli chcesz żebym mu powiedział to powiem. Chcesz?-spytał
-Tak-uśmiechnęłam się do niego
Gdy dojechaliśmy na miejsce Billy siedział na ganku.
-Billy mam ci coś do powiedzenie-zakomunikował Jacob. Billy spoważniał- Renesmee zgodziła się być moją dziewczyną-gdy to powiedział uśmiechnął się do mnie i pocałował mnie w czoło. Ja uśmiechnęłam się do niego,a potem do Billy'ego
-To wspaniała wiadomość. -uradował się Billy- Masz zamiar powiedzieć to reszcie sfory?-zapytał go Billy. Jacob spojrzał na mnie i odpowiedział
-Nie wiem. To zależy od Nes…
-Oczywiście powiemy to członką sfory-wtrąciłam się w zdanie Jacoba. Ten uśmiechnął się do mnie Billy zrobił to samo.
-Nie stujmy tak na ganku wejdźcie do środka-zaprosił nas Billy.
-Może za chwile. Teraz chciałem wziąć Nessie na spacer po lesie.- to powiedziawszy Jacob i ja odwrucilismy się na pięcie i poszliśmy w stronę lasu trzymając się za ręce. Byłam bardzo zadowolona z tego ze w końcu zgodziłam się na to co proponował mi Jacob i wypełniłam w swoim sercu pustkę jaka była.
-Jesteś pewna że chcesz to powiedzieć członką sfory?-spytał nie pewnie.
-Tak. I nie tylko członką sfory, ale także moim rodzicą i reszcie rodziny. Na razie tylko nie powiem o tym Chariemu. On ciągle myśli że mam 12 lat,a nie 16.-odpowiedziałam uśmiechając się do Jacoba.
-Wszystko chcesz załatwić dziś?
-Tak.
-Jesteś niesamowita.
-Wiem-uśmiechnęłam się do niego, a chwile potem pocałowałam go prosto w usta. Jacob był zachwycony moim krokiem do przodu w tej sprawie. Tak prawdę powiedziawszy od dłuższego czasu o to mu chdziło. Za każdym razem kiedy byliśmy sami chciał mnie pocałować, ale skutecznie się mu wyrywałam. Tym razem ja zrobiłam ten krok. Wróciliśmy do Billy'ego porozmawialiśmy trochę, a ja poprosiłam go żeby nic nie mówił dziadkowi Chariemu o tym że jestem z Jacobem. Musieliśmy już iść na ognisko. Dośliśmy tak w 2 minuty, chociaż narmalnemu człowiekowi droga zajełaby 30 minut.
-Witam wszystkich- powitał się Jacob-Ja i Renesmee mamy wam coś do powiedzenia. Dziś Nessie zgodziła się zostać moją dziewczyną.-zabrzmiało to tak jak byś my się zaręczali,a nie byli tylko parą. Wszyscy zaczeli bic nam brawo i byli zadowoleni z naszego szczęścia. Nasze ognisko trwało dość długo nic nie jadłam. Jacob rozmawiał ze swoimi znajomymi ze sfory, a ja się im bacznie przysłuchiwałam. Nadszedł koniec ogniska i musieliśmy iść do rodziców na plaże. Droga na plaże zajeła nam minutę chociaż innym ludzią zajeło by to jakieś 15 minut. Przez całą drogę skutecznie zagłuszałam swoje myśli, by to było zaskoczeniem dla moich rodziców.
-Tato, mamo mam wam coś do powiedzenia.-odpowiedziałam i nadal zagłuszałam swoje myśli. Tata przekszywił głowę bo niemógł niczego wyczytac z moich myśli,a ni z myśli Jacoba poprosiłam go o to by zagłuszył swoje myśli-Postanowiłam że już dłużej nie będziemy z Jacobem tylko przyaciółmi i od dziś jestesmy parą.-szybko powiedziałam. Mama spojrzałam na tatę, tata na mamę byli zaskoczeni szybkim obrotem sprawy.
-Tak się cieszę-powiedzieli równocześnie. Najpierw uściskali mnie a potem Jacoba. - Tak naprawdę spodziewaliśmy się że nam to w niedalekiej przyszłości powiecie.-powiedziała mam zadowolona. Gdy szliśmy do samochodu, który stał na podwórku Balcków tata zapytał.
-Skąd taka nagła zmiana decyzji Nessie?
-Po prostu nie mogłam dłużej zwlekać, bez tej świadomości tego że nie jestem cała Jacoba czułam się nie swojo.-odpowiedziałam
Doszliśmy na miejsce. Wsiesliśmy do samochodu i od razu pojechaliśmy do domu dziadka i babci Cullen.
Weszliśmy do środka. Wszyscy byli w salonie. Gdy tylko usłyszeli że się zbliżamy odwrucili głowy.
-Witam wszytskich-powiedziałam-Może jest to trochę taka pora niezbyt dobra, ale nie wiem czy bym wytrzymała z tym do jutra…..
-Nessie wkońcu zgodziła się być dziewczyną Jacoba- mama weszła mi w słowo. Spojżałam na nią wilkiem
-Przepraszam Nessie ale nie mogłam wytrzymać z tą wiadomością.
-To wspaniale! -powiedziałą babci Esme
-Gratuluje.-powiedział Jasper
-No no…nasza droga Renesmee ma chłopaka..-powiedział Emmett. No super! O nim nie pomyślałam, zmowu będzie miał powody by się zemnie nabijać.
-Wujku..błagam tylko nie nabijaj się ze mnie.-powiedziałam błagalnym tonem.
-Hmmm….nad tym to ja się jeszcze zastanowie-powiedział. Rose dała mu spójkę w bok i od razu się poprawił-Dobrze nie będę się z tego powodu z ciebie nabijał.
-Dziękuję-odpowiedziałam bardzo wdzięczna za to co powiedział.
Gdy siedzieliśmy tak dobre długie godziny zmógł mnie sen i usnęłam na kanapie w salonie u dziadków.