Rozdział V
FUNKCJA SYSTEMU SZKOLNEGO W PROCESACH REPRODUKCJI SPOŁECZNEJ
Rozważania na temat roli szkolnictwa w utrzymaniu istniejącego porządku społecznego lub też jego roli w przebudowie zasad organizacji społeczeństwa są z natury rzeczy uwikłane w określone realia historyczne. W zależności od czasu i miejsca, od konkretnego stanu rozwoju danych społeczności, ich tradycji, aktualnych problemów oraz dynamiki rozwoju gospodarki i kultury wszelkie analizy i wyprowadzane z nich wnioski dotyczące wymienionego tematu muszą przedstawiać się bardzo różnorodnie.
Nie bez znaczenia jest też rodzaj uznawanej ideologii pedagogicznej. Ci, którzy zdają się sądzić, że edukacja w mniejszym lub większym stopniu kreuje i uzdrawia rzeczywistość, zawsze będą skłonni wyolbrzymiać jej znaczenie. Z kolei „rcdukcjoniści", sprowadzający instytucje oświatowe do roli zwykłych ogniw nadrzędnego, bardzo skomplikowanego systemu społecznego, raczej sceptycznie wypowiedzieliby się o możliwości rekonstrukcji społeczeństwa w wyniku autonomicznego rozwoju oświaty. Ich zdaniem, rozwój szkolnictwa zawsze jest funkcją określonego stanu osiągniętego przez społeczeństwo, jest też odzwierciedleniem konkretnych potrzeb społecznych. Zatem oświata nie może wyprzedzać rozwoju społecznego i być zasadniczym, czy też szczególnie ważnym czynnikiem przebudowy społeczeństwa.
Istotny jest też poziom rozwoju szkolnictwa. Jeszcze w XVIII i XIX w. problemy podnoszenia poziomu oświecenia publicznego wiązano przede wszystkim z rozwojem i upowszechnianiem szkolnictwa elementarnego i - ewentualnie - niższego szkolnictwa zawodowego. Szkoły średnic i wyższe służyły interesom dość wąskich, uprzywilejowanych społecznie grup i wybranych jednostek. Ich funkcje rozpatrywano więc raczej w kontekście potrzeb elit społecznych niż
86
w pełnym wymiarze ogólnospołecznym. W XX w. sytuacja ta zmieniła się dość wyraźnie, zwłaszcza w krajach uprzemysłowionych. W tych krajach szkolnictwo początkowe zostało już upowszechnione, a główny wymiar zadań", obowiązków, oczekiwań i nadziei przeniesiony został na następne szczeble systemu szkolnego: tzw. szkolnictwo drugiego stopnia (niższe szczeble szkoły średniej i pełne szkoły średnic) oraz szkoły wyższe.
Po II wojnie światowej, aż do przełomu lat sześćdziesiątych i siedemdziesiątych, dominowały optymistyczne koncepcje inżynierii społecznej, co znajdowało też odbicie w prognozowaniu i planowaniu rozwoju oświaty. Koncepcje te miały swe różnorodne źródła ideologiczne. Odrodzenie się z przcmożoną siłą humanizmu było konsekwencją wiary i nadziei, że rozgromienie faszyzmu pozwoli ludzkości wyciągnąć wnioski z koszmaru wojny i umożliwi racjonalne kształtowanie rzeczywistości. Wyzwalanie się wiciu narodów z więzów kolonialnych dało nie mniej istotny impuls do kreowania progresywnych koncepcji społeczno-oświatowych. Na tle nacjonalistycznych ideologii zrozumiałe jest przekonanie, że możliwość kształtowania własnego bytu narodowego pozwoli optymistyczniej patrzeć w przyszłość; oświata staje się jednym z ważniejszych środków mających służyć kształtowaniu tej przyszłości. I wreszcie nieudany -jak się okazało -
s
eksperyment związany z budową w Europie Srodkowo-Wschodniej i niektórych krajach pozaeuropejskich tzw. realnego socjalizmu również wiązał się z instrumentalnym traktowaniem szkolnictwa i całego systemu oświaty w działaniach zmierzających do przebudowy struktury i zasad funkcjonowania szkolnictwa.
Szansę powodzenia radykalnych reform społecznych, którym ( sprzyjać miał intensywny rozwój oświaty, zdawały się mieć realne pod- J stawy. Składał się na nie przede wszystkim ogromny, nigdy przedtem nic notowany w tej skali postęp naukowo-techniczny i gospodarczy. W wielu krajach rzeczywiście dokonywały się intensywne procesy uprzemysławiania i urbanizacji. Towarzyszyły im zarówno przemiany struktury społecznej, jak i widoczne procesy upowszechniania oświaty.
W tych warunkach zrozumiały był optymizm wielu autorów prac z zakresu ekonomiki kształcenia. Niejednokrotnie przekonywali oni,
87
że oświata jest najbardziej opłacalną inwestycją. Argumentowano, że azięki upowszechnianiu coraz to wyższych szczebli kształcenia nastąpi niespotykany dotąd post9p społeczny i gospodarczy1. Edukacja /miała poprawiać szansę życiowe każdej jednostki, gdyż -jak niejed-/ nokrotnie dowodzili socjologowie - ci, którzy dzięki wykształceniu ; wchodzą do tzw. „wyższych" warstw społecznych, na ogół nie wraca-[ ją już do pozycji, którą zajmowali ich rodzice2.
Następne dekady nie były już tak pomyślne dla rozwoju gospodarczego większości krajów. Nawet w najbardziej rozwiniętych krajach kapitalistycznych pojawiły się zjawiska kryzysowe i przejawy recesji. Znacznie gorzej kształtowała się sytuacja w państwach socjalistycznych, w których piętrzyły się coraz większe trudności gospodarcze, narastały symptomy napięcia społecznego. Nieustanne pogłębianie się tych zjawisk doprowadziło do rozpadu całego obozu socjalistycznego na przełomie poprzedniego i obecnego dziesięciolecia.
Kłopoty społeczne i gospodarcze czynią zrozumiałym fakt, że w publikacjach naukowych z ostatnich kilkunastu lat widać znacznie większą ostrożność w prognozowaniu dróg dalszego rozwoju i określaniu możliwych funkcji systemu szkolnego w lej dziedzinie. Co więcej, pojawia się w nich niespotykany wcześniej w tej skali krytycyzm, widoczny w szeregu różnorodnych prac, które zapoczątkowane zostały przez Ivana Illicha i innych „deskulcrsów", kończą się zaś na żywo dziś dyskutowanych publikacjach przygotowywanych przez przedstawicieli „nowej socjologii edukacji", antypedagogiki i „pedagogiki radykalnej", zwanej też „pedagogiką krytyczną".
Selekcje społeczne \v szkolnictwie. Zróżnicowania
klasowe
Do dziś nie brak naukowców przekonanych, iż rozwój społeczny i upowszechnianie oświaty wzajemnie się łączą, że industrializacja
^Koncepcje edukacyjne z lat sześćdziesiątych i siedemdziesiątych szerzej omawia T. Husen w pracy TheSchool in Question. Oxford 1979, Oxford University Press. ^O. Banks, The Sociology of Education. Chapter 3: Education and Social Mobility. London 1970, Batsford, s. 39-65.
88
•J
sprzyja tworzeniu się społeczeństw otwartych, bardziej demokratycz
nych, mających więcej szans urzeczywistnienia zasad sprawiedliwości
społecznej. Miałoby to też oznaczać, że dalszy rozwój nowoczesnej
gospodarki rynkowej nie będzie pogłębiać różnic dzielących klasy
i warstwy społeczne, a - wręcz przeciwnie - może skutecznie niwe
lować nadmierne dysproporcje. Znajdzie to wyraz w kształtowaniu
szans edukacyjnych dzieci i młodzieży z różnych środowisk. „Tm bar- 7
dziej zindustrializowane jest społeczeństwo - czytamy w omówieniu/
badań porównawczych osiągnięć szkolnych i zawodowych młodzieży
z 21 krajów - tym mniejszy jest wpływ statusu rodziców na osiągnie-/
cia edukacyjne (dzieci - przyp. M. S.)"3. Zatem - według autorów
analizy - aktualny rozwój oświaty w krajach uprzemysłowionych mz
właściwości ega l i tary żujące, czyni oświatę bardziej dostępną dl
wszystkich, a w szczególności „bardziej dostępną dla tych, którzy wy
wodzą się z kręgów o niższym statusie pochodzenia"4. '
Konstatacje te nie zawsze znajdują jednak potwierdzenie w innych badaniach. Świadczy o tym choćby rzetelnie przeprowadzona i starannie udokumentowana diagnoza, którą przedstawili socjologowie niemieccy: Walter Miiller i Wolfgang Karle na łamach czasopisma „Eu-ropean Sociological Review"5. Autorzy ci oparli swą analizę na danych zgromadzonych w projekcie CASMIN, obejmującym trzy kontynentalne kraje Europy Zachodniej (Republika Federalna Niemiec, Francja, Szwecja), cztery części Wielkiej Brytanii (Anglia i Walia, Szkocja, Irlandia Północna i Irlandia) oraz dwa kraje Europy Środkowo-Wschodniej (Polska i Węgry)6.
Dane poddane analizie zebrano w latach siedemdziesiątych. Dotyczyły one osób w wieku poszkolnym (powyżej 30 lat), aby można by-
3D. J. Treiman, K. B. Yip, Educational and Occupational Attainment in 21 Countries (w:) M. Kohn (red.), Cross-Natlonal Research inSociology. Newsbury Park 1989, Sagę, s. 373-394.
5W. Muller, W. Karle: Social Selection in Educational Systems in Europę. „European Sociological Review" Vol. 9, 1993, No 1.
^Charakterystykę bazy danych w projekcie CASMIN zawiera praca: R. Erikson, J. H. Goldthorpe: The Constants Flux. A Study ofClass Mobility in Industrial Societies. Oxford 1992, Clarendon Press.
ło uchwycić końcowy cfckl ich kształcenia w systemie szkolnym. Głównymi zmiennymi poddanymi wnikliwej analizie były: narodowość, pochodzenie społeczne (zmienne niezależne) oraz osiągnięty poziom wykształcenia (zmienna zależna).
Na uwagę zasługują nietypowe - w naszych warunkach - opcra-cjonalizacjc zmiennych. W zakresie zmiennej „klasa społeczna" przyjęto klasyfikację stanowiącą adaptację propozycji, które przedstawili w jednej ze swych prac Robert Erikson i John H. Goldthorpe7. Wyodrębniono osiem grup społecznych na podstawie wykonywanych zawodów: I. Służby (1.), II. Służby (2.), III. Praca rutynowa - nie oparta na pracy ręcznej, IVa i IVb. Drobni właściciele, mała burżuazja, IVc. Farmerzy i małorolni chłopi, V/VI. Wykwalifikowani pracownicy fizyczni, VIIb. Pracownicy rolni.
Klasyfikacja uzyskanego wykształcenia obejmowała także osiem grup i przedstawiała się następująco: la. Nicukończonc kształcenie elementarne, Ib. Ukończone kształcenie elementarne, Ic. Ukończone kształcenie elementarne i wstępne wykształcenie zawodowe, 2a. Wykształcenie drugiego stopnia, pośrednie kwalifikacje zawodowe, 2b. Wykształcenie drugiego stopnia, pośrednie o charakterze ogólnym, 2c. Pełne wykształcenie drugiego stopnia, świadectwo maturalne, 3a. Wykształcenie trzeciego stopnia, niższy poziom wykształcenia wyższego, 3b. Wykształcenie trzeciego stopnia, pełne wykształcenie wyższe.
Autorzy wyróżnili też pięć momentów progowych (T), w ramach których występują najbardziej intensywne procesy selekcyjne. Umiejscowione są one przy przejściu do szczebli kształcenia oznaczonych symbolami: próg T] - do szczebla l c, tz - 2a i 2b, ts - 2c, T4 - 3a i T5 - 3b.
Rozpatrując procesy selekcyjne, które dokonały się na wymienionych progach selekcyjnych w wybranej próbie badanych osób z dziewięciu krajów, autorzy skoncentrowali się najpierw na zróżnicowaniach narodowych. I tak, na przykład, analizując dane o karierze szkolnej
R. Erikson, J. H. Goldthorpe: Commonaitty and Yariation in Social Fluidity In Indu-stńa Nations. Part 1: A Model for Evaluating the "FJII-hypothesis". „European Socio-logical Rcview", vol. 3, 1987, s. 54-77.
90
mężczyzn z obu klas zaliczonych do tzw. służb (w tym mieszczą się też osoby wykonujące funkcje kierownicze, przedstawiciele inteligencji, część pracowników umysłowych), we wszystkich krajach objętych badaniami zaobserwowano podobną tendencję: na każdym wyróżnionym progu selekcyjnym następowała selekcja pozytywna osób reprezentują* cych wymienioną klasę, co w praktyce oznaczało zwiększenie udziału tych osób w grupie „ocalonych" (czyli tych, którzy mogli kontynuować naukę. Punkt wyjściowy był we wszystkich krajach podobny: przedstawiciele grup I i II stanowili wszędzie nic więcej niż 10% uczniów szkół ' elementarnych. Natomiast na końcowym szczeblu kształcenia wyższe-, go (według naszej terminologii: magisterskim) zajęli średnio już 45%! ogółu miejsc. Największą dominację tych uprzywilejowanych społecz-4 nie osób odnotowano we Francji: 55% miejsc na finalnym szczeblu studiów wyższych zajęte zostało przez klasy oznaczone symbolami I i II (szeroko pojęte „służby"), najmniejsze -w Anglii (35%).
Mimo pewnych różnic dzielących poszczególne kraje dostrzeżona tendencja sukcesywnego wzrostu udziału przedstawicieli klas społecz-1 nie uprzywilejowanych wśród „ocalonych" po przejściu kolejnych \, progów selekcyjnych jest wspólna dla wszystkich krajów. Podobne v. procesy selekcji społecznej dokonywały się zarówno w wysoko rozwi-q niętych krajach kapitalistycznych, jak i w krajach socjalistycznych, które - z założenia - starały się prowadzić bardziej egalitarną politykę oświatową. Co więcej, W. Miiller i W. Karle stwierdzają: „Według zastosowanego wskaźnika Węgry i Polska nie należą do bardziej egalitarnych krajów. Węgry mają na naszej liście krajów drugą co do wielkości proporcję dyplomów szkół wyższych wydanych przedstawi- \1 cielom wyższych klas społecznych"8.
Wymienieni badacze dostrzegli też, że wykres krzywych obrazujących efekty selekcji szkolnej przedstawicieli pozostałych klas społecznych stanowi odwrócenie tej krzywej, która dotyczy reprezentantów klas wyższych. „Ich udział jest największy na najniższym szczeblu szkolnictwa i wykazuje tendencję malejącą w miarę przenoszenia się na wyższe szczeble drabiny edukacyjnej" .
^W. Muller, W. Karle, SocialSelection in Educational Systems in Europę, op. cit. 'Tamże.
91
Dalsza analiza prowadzona przez autorów niemieckich dowodzi jednak, że nawet przy kontroli zmiennej „klasa społeczna" nadal utrzymują się różnice narodowe w przebiegu karier szkolnych dzieci i młodzieży. Przykładem są wspomniane już różnice udziału młodzieży pochodzącej z klas wyższych w szkolnictwie angielskim i francuskim. Tego typu różnice przypisać można odmiennej strukturze szkolnictwa w poszczególnych krajach, zwłaszcza na szczeblu szkół ponad-podstawowych. Istotny jest również -jak sądzą W. Miillcr i W. Karle - ogólny model selekcji szkolnej, który na ogół jest specyficzny dla każdego kraju.
Selekcyjne funkcje szkolnictwa. Rola systemu szkolnego i modelu selekcji szkolnej
Drugi problem, który jest rozpatrywany przez W. Miillcra i W. Karle, to reJacja miedzy cechami samego SYstcmiLSzkolncgo a efektami sc-Jcjccji szkolnej. Okazało się, iż objęte badaniami kraje różnią się znacznie między sobą pod względem intensywności selekcji szkolnej, która ma miejsce po ukończeniu przez uczniów kształcenia elcmntarncgo i wiąże się z dystrybucją różnorakich dyplomów szkolnych. Wynik ten nie jest zaskakujący, do podobnych wniosków prowadziły również wcześniejsze badania10.
Różnice między poszczególnymi państwami nie są przypadkowe. Dokładniejsza analiza danych pozwoliła zauważyć także podobieństwa i charakterystyczne trendy. Oto -jak się okazało - bardzo podobny jest przebieg procesów selekcji szkolnej w całym szkolnictwie brytyjskim i w Szwecji. Natomiast dane z pozostałych krajów objętych badaniami różnią się dość znacznie. Największe różnice występują bez wątpienia między selekcją szkolną we Francji i w Republice Federalnej Niemiec. „W Niemczech 85% kohorty pozostaje po ukończeniu kształcenia obowiązkowego i osiąga co najmniej wstępne przygotowanie zawodowe, we Francji - tylko 30%. System niemiecki pozwala również przetrwać większej części aż do pośredniego (niepełnc-
Por. np.: W. Miiller: Does EducationMatter? Evidencefrom Crossnational Compa-risons, Stanford 1990, Center for Advanccd Study in thc Bch;ivioral Sciences.
92
go) szczebla szkoły średniej, podczas gdy Francja okazuje się najbardziej ekskluzywnym krajem przez cały czas kariery edukacyjnej"11.
Także w Polsce i na Węgrzech, w krajach zbliżonych pod względem ustrojowym, procesy selekcji szkolnej nic były zupełnie podobne. Na Węgrzech — stwierdzają socjologowie niemieccy - szansę uzyskania wykształcenia średniego były w okresie objętym badaniami większe niż w większości krajów. Polska znajdowała się blisko Francji, jeśli brać pod uwagę rozmiary selekcji szkolnej zachodzącej w okresie kształcenia początkowego (podstawowego) oraz we wstępnym kształceniu zawodowym, a więc w czasie trwania obowiązku szkolnego i po jego ukończeniu. Jednakże w Polsce - zdaniem tych samych autorów - występuje bardzo mały odpad spośród tych, którzy dostają się do szkół średnich. Polskie szkoły średnie w świetle omawianych badań okazały się stosunkowo mało selekcyjne. Polska miała bowiem najwyższy spośród wszystkich objętych badaniami krajów „wskaźnik przetrwania" uczniów w pełnych szkołach średnich.
Prowadząc wnikliwe analizy statystyczne, W. Miillcr i W. Karle próbowali znaleźć model najlepiej wyjaśniający zróżnicowanie karier szkolnych badanych osób. Okazało się, że osobno rozpatrywane takie czynniki, jak specyfika kraju czy rodzaj progu selekcyjnego, mają niewystarczającą moc wyjaśniającą. Większe znaczenie eksplanacyjne uzyskują różnorakie kombinacje czynników. Na przykład twierdzenie, że losy szkolne dzieci i młodzieży są wypadkową oddziaływania przynależności do określonej klasy społecznej i charakterystycznego dla danego kraju modelu selekcji w szkolnictwie wyjaśnia aż 87% istniejącej wariancji. Natomiast teza głosząca, że kariera szkolna objętych badaniami osób została wyznaczona przez różnorodne, charakterystyczne dla określonych krajów, niejednakowe co do swej ostrości modele selekcji w szkolnictwie wyjaśnia zaledwie 49% wariancji. Sama przynależność do klasy społecznej ma taką samą prawie moc predy-ktywną jak zróżnicowanie możliwości w szkolnictwie - ten czynnik samodzielnie odpowiada za 42% wariancji. Jak łatwo więc zauważyć, połączenie obu czynników (istniejące w danym kraju możliwości
. Miillcr, W. Karle, SocialSelection m Eclucalional Systems in Europę, op. cit.
93
przetrwania, czyli przejścia barier selekcyjnych w szkolnictwie, oraz przynależność klasowa uczących się) pozwala wyjaśnić aż 91% wariancji, przy założeniu, że każdy z wymienionych czynników zachowuje swą autonomiczność.
Do tej ostatniej konstatacji W. Miiller i W. Karle przywiązują duże znaczenie, gdyż pozwala ona wnioskować, że o ile w każdym kraju widać wpływ zróżnicowań klasowych na przebieg selekcji szkolnej, o tyle istniejące w tej dziedzinie zróżnicowania między krajami „...są tylko słabo powiązane ze zróżnicowaniami w strukturze pochodzenia, która istnieje w różnych krajach. Różnice szans edukacyjnych, które obserwujemy w naszych społeczeństwach, zależą od czynników niezależnych od składu klasowego rodziców. Fakt wysoce niezależnych wpływów jest ważny, gdyż podtrzymuje możliwość interpretacji różnic szans edukacyjnych między krajami jako konsekwencji zróżnicowanych możliwości oferowanych przez różne systemy edukacyjne"12.
12Tamże.
94