Ewolucja poglądów na temat roli i miejsca handlu zagranicznego w gospodarce
Jako jedna ze sfer działalności gospodarczej handel zagraniczny oddziałuje w sposób istotny na całe życie gospodarcze każdego kraju, przy czym stopień tego oddziaływania jest różny w różnych krajach.
Handel międzynarodowy istniał już w Starożytności. Jednakże w zdecydowanej większości przypadków handel ten nie miał większego wpływu na procesy gospodarowania zachodzące w poszczególnych krajach. W Starożytności import zboża i drewna do głównych skupisk ludności był w znacznym stopniu kontrolowany przez ośrodki władzy. Wynikało to w dużej mierze ze strategicznego, jak również społecznego znaczenia importu towarów do ówczesnych centrów politycznych.
Pierwszą, mało zwartą i dogmatyczną koncepcją rozwoju handlu zagranicznego była koncepcja psychoza lęku przed brakiem towarów. Zgodnie z nią starali się handlować władcy starożytnego Egiptu, Fenicji, Grecji oraz starożytnego Rzymu. Dążyli oni do uzyskania możliwie jak największej ilości dóbr, starając się jednocześnie oferować w zamian możliwie jak najmniej. Chodziło o to, aby przez podział pracy, czasami noszący nawet znamiona rabunku, dysponować towarami umożliwiającymi zaspokojenie ówczesnych potrzeb produkcyjnych i konsumpcyjnych.
Wraz z dezintegracją starożytnego Rzymu rozpoczął się proces wyzwalania i usamodzielniana się różnorodnych władz lokalnych, który doprowadził do utworzenia niezależnych państewek i księstw dokonując między sobą ograniczonej wymiany solą, skórami, przyprawami czy ówczesnymi towarami luksusowymi w postaci kruszców szlachetnych lub lepszej odzieży. W tym czasie zwiększało się znaczenie Kościoła rzymskokatolickiego, który umacniając system feudalny, narzucał też poglądy dotyczące handlu (zarówno wewnętrznego jak i wewnętrznego). Coraz częściej wyrażany był pogląd, że kupowanie i sprzedawanie jest zjawiskiem korzystnym dla obu stron, gdyż jedna potrzebuje tego, co należy do drugiej, i na odwrót. Dogmat słusznej ceny określał istotę ówczesnego handlu zagranicznego. Zasady te najpełniej ujął św. Tomasz z Akwinu.
W XVI wieku ukształtował się merkantylizm, jego korzenie wiążą się z powstaniem w zachodniej Europie, a zwłaszcza we Francji, monarchii absolutnych. Merkantylizm był doktryną ekonomiczną i polityczną zalecającą popieranie wywozu własnych towarów przy jednoczesnym ograniczaniu importu z myślą o zyskaniu w ten sposób nadwyżek złota. Doktryna ta miała pewne cechy wspólne z psychozą lęku przed brakiem towarów i dogmatem słusznej ceny. Zarazem jednak wyróżniała się pewną oryginalnością. Czołowi przedstawiciele merkantylizmu byli obywatelami różnych krajów (głównie Anglii, Niemiec, Francji i Holandii) oraz niejednokrotnie reprezentowali odmienne poglądy. Jednakże w odniesieniu do kilku najbardziej istotnych kwestii panowała wśród nich jednomyślność. Wszyscy dopatrywali się źródeł bogactwa narodu w korzystnym kształtowaniu się bilansu handlowego i bilansu szerzej rozumianej wymiany gospodarczej z zagranicą. Wychodzili oni z założenia o celowości zwiększania przez każdy kraj zasobów różnego rodzaju kruszców szlachetnych oraz sugerowali stosowanie polityki ekonomicznej ułatwiającej osiągnięcie tych celów (ograniczanie importu za pomocą ceł, kontyngentów importowych itd. oraz promowanie eksportu przez udzielanie subsydiów). Podczas gdy w początkowym okresie merkantylizmu (nazwanego monetaryzmem lub bulionizmem) za główny cel uważano zwiększanie zasobów kruszców, to w okresie tzw. właściwego merkantylizmu kładziono nacisk przede wszystkim na celowość zwiększania zasobów zagranicznych pieniędzy (w tym złota i srebra). Według przedstawicieli merkantylizmu bogaty był ten kraj, które więcej sprzedawał niż kupował. Dążyli, zatem do utrzymania dodatniego salda bilansu handlowego. Aby spełnić ten warunek niezbędne było posiadanie eksportowych towarów, co zaowocowało rozwojem przemysłu manufakturowego. Merkantyliści byli fanatykami akumulacji kapitału na potrzeby eksportu kosztem konsumpcji wewnętrznej. Zwalczali zbytek i rozrzutność. Potępiali import artykułów zbytku z zagranicy. Popierali silną ręką państwa ograniczające import, a promujące eksport. Znacznie później merkantyliści odeszli od sztywnych zasad dodatniego bilansu pieniężnego i akceptowali import surowców na potrzeby produkcji na eksport. Przejawili zrozumienie potrzeby rozwoju gospodarki jako warunku rozwoju handlu a w efekcie całej gospodarki.
W XVII wieku pojawili się krytycy teorii i praktyki merkantylistycznej. Byli to przedsiębiorcy związani z rynkiem wewnętrznym, którzy nie chcieli subsydiowania eksportu, ceł importowych. Występowali przeciwko monopolom eksportowym, macoszemu traktowaniu przedsiębiorstw produkujących na eksport. Żądali wolności gospodarczej dla kupców i przedsiębiorców. Twórcą idei był William Petty, która uważał, że źródłem bogactwa kraju jest ziemia i praca. Praca jest aktywnym czynnikiem określającym wielkość wartości powstającej w procesie produkcji, a nie wymiany. Kolejny ekonomista, który w liberalizmie gospodarczym idzie dalej niż Petty jest North. Jego zdaniem państwo nie powinno interweniować w gospodarkę. Powinna być swoboda cen, swoboda kształtowania się płac i procentu. Nie tylko, wewnątrz, ale również w handlu zagranicznym. Wg niego pieniądz nie jest skarbem tylko środkiem wymiany handlowej.
David Hume uważał, że państwo powinno wycofać się z interwencji państwa w bilans handlowy tzn. wspieranie eksportu i hamowanie importu.
Fizjokratyzm
Merkantylistyczne ujęcie korzyści z wymiany międzynarodowej było krytykowane głównie przez D. Northona i D. Hume`a, pierwszym jednak ekonomistą, który jednoznacznie zdecydował się na podważenie tezy o korzyściach z tej wymiany w zależności od kształtowania się bilansu handlowego i płatniczego był Adam Smith. Podstawę do odrzucenia koncepcji merkantylistycznych dało Smithowi potraktowanie handlu międzynarodowego jako swoistej, zaawansowanej formy podziału pracy. Stwierdził przede wszystkim, że jeśli dwa kraje podejmują bez przymusu wzajemny handel, to nie ulega wątpliwości, że oba osiągają korzyści. Gdyby, bowiem jeden z krajów nie osiągał korzyści lub wręcz ponosił straty, zapewne nie angażowałby się w rozwój wymiany międzynarodowej. Takie podejście ułatwiło Smithowi sformułowanie teorii kosztów absolutnych, którą traktuje się zazwyczaj jako pierwszą, stosunkowo dobrze rozwiniętą teorię handlu międzynarodowego. Zgodnie z teorią kosztów absolutnych podstawą rozwoju specjalizacji międzynarodowej i zarazem źródłem osiągania korzyści z handlu międzynarodowego jest występowanie między różnymi krajami bezwzględnych różnic kosztów wytwarzania, mierzonych w ujęciu A. Smitha nakładami pracy. Zdaniem A. Smitha, jeśli w pewnych warunkach określony kraj A jest bardziej efektywny (dysponuje absolutną przewagą) w produkcji towaru X, a zarazem jest mniej efektywny niż inny kraj B (nie dysponuje nad tym krajem absolutną przewagą) w produkcji towaru Y, to oba kraje mogą osiągnąć korzyści wskutek rozwoju międzynarodowego podziału pracy (bez względu na stan bilansu handlowego) pod warunkiem, że kraj A eksportuje do kraju B całość lub część produkcji towaru X, w przypadku, którego dysponuje absolutną przewagą, w zamian za import z kraju B całości lub części produkcji towaru Y, w przypadku, którego absolutną przewagą dysponuje jego partner handlowy. Przedstawiona teoria doskonale ilustruje możliwość uzyskania korzyści z wymiany międzynarodowej przez wszystkich jej uczestników, tłumaczy jednak powstawanie jedynie części strumieni handlu międzynarodowego.
Udoskonalenie teorii handlu międzynarodowego przez sformułowanie teorii kosztów względnych (komparatywnych, porównawczych) nastąpiło w początkowych latach XIX wieku. Uważa się, że pierwszy dokonał tego David Ricardo. Na powstanie nowej teorii istotny wpływ mogły mieć także zmiany, jakie nastąpiły w gospodarce światowej w okresie - rewolucja przemysłowa i związany z nią rozwój gospodarki światowej. Klasyczna teoria kosztów względnych jest rozszerzeniem i zarazem specyficznym uogólnieniem A. Smitha. Istotą teorii Ricarda jest twierdzenie, że wymiana międzynarodowa może być także korzystna dla obu partnerów, gdy jeden wytwarza większość towarów taniej niż drugi. Podstawą wymiany międzynarodowej nie musi być występowanie absolutnych różnic w kosztach (wydajność produkcji) tych samych towarów w dwóch krajach. Korzystna dla obu stron wymiana, może mieć, bowiem miejsce także wówczas, gdy między krajami występują w tej dziedzinie różnice względne. Gdy kraj będący tańszym (wydajniejszym) producentem obu towarów nie ma nad droższym (mniej wydajnym) producentem jednakowej przewagi w produkcji obu dóbr. Mimo licznych mankamentów (założeń upraszczających) klasyczne ujęcie teorii kosztów komparatywnych stało się fundamentem rozwoju teorii handlu międzynarodowego.
Pionierem w doskonaleniu dorobku Ricarda był J. S. Mill. Zajął się on przede wszystkim pominiętymi przez niego problemami kształtowania się stosunku wymiennego w handlu międzynarodowym, korzyści płynących z uczestnictwa w wymianie międzynarodowej oraz prawami rządzącymi podziałem tych korzyści między współpracującymi krajami. Zdaniem J.S. Milla, granice opłacalności wymiany dwóch towarów między dwoma krajami są wyznaczone zgodnie z sugestiami klasyków, tj. przez relacje kosztów względnych na rynkach narodowych. Do określenia stosunku wymiennego między tymi krajami jest jednak niezbędne uwzględnienie strony popytowej (kształtowanie się wielkości wzajemnego popytu współpracujących krajów). Innymi słowy stosunek wymienny między dwoma krajami kształtuje się w granicach określonych przez koszty komparatywne w zależności od stosunku wzajemnego popytu. Istotnym wkładem J. S. Milla do teorii handlu zagranicznego były rozważania nad kształtowaniem się elastyczności popytu. Sugerował on jednoznacznie, że wymiana zagraniczna prowadzi do zmiany relacji wymiennej obu towarów w obu krajach i w konsekwencji zmienia popyt na wzajemnie importowane towary. Zmiany te niekoniecznie muszą być proporcjonalne.
Korzyściami z rozwoju handlu międzynarodowego zajęli się również neoklasycy, zwłaszcza autorzy teorii obfitości zasobów. Teorię tę w zasadniczych zarysach sformułowali E. Heckscher i B. Ohlin. W latach czterdziestych i pięćdziesiątych XX wieku teorię tę rozwinęło kilku innych ekonomistów, największy zaś wkład wniósł P. A. Samuelson. Dlatego często używa się nazwy teoria Heckschera-Ohlina-Samuelsona. Zgodnie z poglądami autorów teorii obfitości zasobów podstawową przesłanką rozwoju handlu międzynarodowego, a zarazem czynnikiem determinującym kształtowanie się jego struktur jest występowanie między dwoma krajami relatywnych różnic kosztów i cen. Podczas, gdy Ricardo przyczyn zróżnicowania poziomu kosztów i cen dopatrywał się w odmienności warunków wytwarzania, zdaniem autorów sformalizowanej wersji teorii występowanie międzynarodowych różnic kosztów i cen jest spowodowane odmiennym wyposażeniem w dwa podstawowe czynniki produkcji tj. pracę i kapitał. Zgodnie z twierdzeniem obfitości zasobów każdy kraj powinien eksportować towary, których wewnętrzna produkcja wymaga bardziej intensywnego zastosowania relatywnie obfitszego i przez to tańszego czynnika produkcji, a jednocześnie importować towary wymagające bardziej intensywnego zastosowania relatywnie mniej obfitego i w związku z tym droższego czynnika produkcji.
Klasyczne teorie handlu międzynarodowego, aby mogły wyjaśnić powstanie strumieni handlu międzynarodowego i korzyści płynących z niego, wymagały rozwijania i dopasowywania ich założeń do coraz bardziej skomplikowanych zależności występujących w gospodarce światowej.
Istota teorii neoczynnikowych sprowadza się do rozszerzenia rozważań E. Heckschera, B. Ohlina, i P. A. Samuelsona na większą liczbę czynników produkcji niż tylko na kapitał i praca. Twórcy teorii neoczynnikowej (Haufbauer, Baldwin, Keesing, Vanek) uznali, że kierunki handlu zagranicznego wynikają z relatywnych różnic w wyposażeniu każdego kraju w czynniki produkcji (pracę, kapitał, zasoby naturalne). Teoria ta zwraca uwagę na wewnętrzną złożoność pracy i kapitału. O wyborze specjalizacji w produkcji i w eksporcie przesądza wyposażenie kraju w te właśnie czynniki. Produktem właściwie ukierunkowanych inwestycji w człowieka (oświata, badania) jest zdolność danej gospodarki do wytwarzania innowacji. Jest ona uważana za najwyższy wskaźnik wzrostu gospodarczego, gwarantujący czerpanie korzyści z wymiany. Wspólnym mianownikiem wszystkich tych teorii jest uogólnienie zasady obfitości zasobów, zgodnie, z którą każdy kraj powinien eksportować towary, których wytwarzanie wymaga większego zainteresowania relatywnie obfitych czynników produkcji, i jednocześnie importować towary, których produkcja wymaga większego zastosowania czynników względnie mało obfitych.
W teoriach neotechnologicznych (luki technologicznej, cyklu życia produktu) uwzględnia się zmiany spowodowane ciągłym rozwojem postępu technicznego. Można mówić o pewnym uzupełnianiu się tych teorii, także z punktu widzenia kształtowania się korzyści z wymiany międzynarodowej. W teorii tej głównie nacisk się kładzie na możliwości rozwoju korzystnego handlu dzięki międzynarodowym różnicom w poziomie wiedzy technicznej i w tempie postępu technicznego.
Autorzy teorii popytowo - podażowej eksponują, oprócz czynników podażowych - znaczenie czynników po stronie popytu, a ściślej kształtowanie się jego wielkości i struktury. Autorzy tych teorii starają się udowodnić, że jedną z istotnych korzyści z rozwoju handlu międzynarodowego jest lepsze zaspokojenie potrzeb konsumentów i inwestorów pod względem ilości oraz jakości. Twierdzą oni, że bardzo istotne jest rozwijanie tzw. handlu wewnątrzgałęziowego, którego istota sprowadza się do jednoczesnego importu i eksportu towarów tych samych gałęzi i branż.
BIBLIOGRAFIA:
„Międzynarodowe Stosunki Ekonomiczne”; Paweł Bożyk, Józef Misala, Mieczysław Puławski, Polskie Wydawnictwo Ekonomiczne, Warszawa 2001.
„Międzynarodowe Stosunki Gospodarcze”; Adam Budnikowski, Polskie Wydawnictwo Ekonomiczne, Warszawa 1999.
„Zarys międzynarodowych stosunków ekonomicznych”; Andrzej J. Klawe, Antoni Makać, Państwowe Wydawnictwo Naukowe, Warszawa 1981