Zag 9 v2


Zag.9

Klemens Janicki, Janicjusz, łac.Ianicius (ur. 17 listopada 1516 w Januszkowie pod Żninem - zm. 1543 roku w Krakowie), polski poeta piszący w języku łacińskim, humanista okresu odrodzenia.

Pochodził z rodziny chłopskiej. Uczęszczał do szkół gnieźnieńskich i poznańskich. Wykształcony w Akademii Lubrańskiego w Poznaniu, zyskał następnie opiekę od osób takich jak Jan Dantyszek, biskup Stanisław Hozjusz, arcybiskup Andrzej Krzycki.

W 1536 został sekretarzem arcybiskupa gnieźnieńskiego Andrzeja Krzyckiego. Z tego okresu pochodzą elegie okolicznościowe: Ad Andream Cricium, De Cricio Cracovia eunte, oraz dzieło pisane na życzenie prymasa Vitae archaepiscoporum Gnesnensium.

Wojewoda krakowski Piotr Kmita przyjął go na swój dwór. Z tego okresu pochodzą utwory polityczne Janickiego: Querella Reipublicae Regni Poloniae i Ad Polonos proceras. Jego mecenas ułatwił też wyjazd na studia do Padwy (1538-1540). Tam zetknął się z przebywającymi we Włoszech Polakami: Piotrem Myszkowskim, Filipem Padniewskim, Andrzejem Zebrzydowskim.

22 lipca 1540 otrzymał dyplom doktora filozofii Uniwersytetu Padewskiego, od papieża Pawła III zaś - laur poetycki jako poeta laureatus. Pobyt we Włoszech i poznawanie przez niego kultury antycznej skróciła Janickiemu puchlina wodna. Po powrocie do kraju żył w obliczu nadciągającej śmierci, o której wspominał w tomie elegii Tristium liber, zwłaszcza w elegii O sobie samym do potomności (De se ipso ad posteritatem). Został proboszczem w Gołaczowie.

Napisał satyrę polityczną na upadek cnót rycerskich In Polonici vestitus varietatem et inconstantiam Dialogus (Dialog o pstrokaciźnie i zmienności polskich strojów).

Oprócz tego jest autorem cyklu elegii Variae elegiae, epigramów ujętych w Epigrammata i wielokrotnie przedrukowywanych żywotów królów polskich Vitae regnum Polonorum (wyd. pośmiertne 1563).

Do współczesnych tłumaczy poezji Janickiego na język polski należy Jacek Kowalski.

Mikołaj Rej z Nagłowic (historyczna pisownia nazwiska: Rey - w początku XX wieku wprowadzono pisownię "Rej", jednak nie zaakceptowaną przez potomków - rodzinę Reyów), herbu Oksza (ur. 4 lutego 1505 w Żurawnie, zm. między 8 września a 5 października prawdopodobnie 4 października 1569 w Rejowcu) - polski poeta i prozaik epoki renesansu. Był także politykiem oraz teologiem ewangelickim. Długo uznawany za "ojca literatury polskiej" (dopóki nie doceniono pisarzy polskiego średniowiecza oraz Biernata z Lublina).

Twórczość Mikołaja Reja jest bogata i różnorodna. Rej jest uważany za mistrza opisu literackiego. Nazwany jest Brueglem polskiej literatury, z powodu wyjątkowej wyobraźni malarskiej. Porównywany jest do Erazma z Rotterdamu, Franciszka Rabelais i Michała de Montaigne'a.

Urodził się w zamożnej rodzinie szlacheckiej w Żurawnie na Podolu jako syn wdowca, Stanisława, i Barbary Herburt (1480-1550, córka Piotra Herburta, wnuczka Jana Herburta z Odnowa, prawnuczka Frydrusza z Chlipel) - wdowy po dziedzicu Żurawińskim, która przedtem poślubiła ok. 1500 r. Balcera Dąbrowskiego. Jej synem z trzeciego małżeństwa, zawartego ze Stanisławem Rejem był późniejszy pisarz Mikołaj Rej.

Mikołaj odebrał fragmentaryczne wykształcenie; najpierw dwa lata w Skalbmierzu, potem kolejne dwa we Lwowie - w 1518 został zapisany w poczet studentów Akademii Krakowskiej, gdzie nie kwapił się do nauki i - jak napisał w swojej biografii - poznał co to dobre towarzystwo. Lata młodzieńcze spędził w nieograniczonej swobodzie na wsi; polował, łowił ryby - zachwycał się światem natury. W 1525 ojciec wysłał Reja na dwór magnacki Andrzeja Tęczyńskiego. Był to moment przełomowy w życiu Reja: zdobywał tam przede wszystkim ogładę towarzyską, uczył się literatury, stylistyki i ortografii. Został sekretarzem Tęczyńskiego. Po śmierci ojca pozostał na wsi i planów dalszej edukacji nie zrealizował. Rej popełniał liczne błędy faktograficzne, używał często wyrażeń wulgarnych. Przypuszczalnie jednak było to ze strony Reja udawanie człowieka prostszego, niż był w rzeczywistości, aby zbliżyć się do narodu i mówić jego codziennym językiem. Rej był utalentowanym samoukiem, który rozwijał rodzimy, "swojski" nurt polskiego odrodzenia.

Był jednym z pierwszych poetów piszących w języku polskim. Założył miasta: Rejowiec i Oksę oraz liczne wsie. Ożenił się z Zofią Kościeniówną z Sędziszowa - siostrzenicą arcybiskupa lwowskiego (1531). Później zetknął się z przedstawicielami reformacji i między rokiem 1541 a 1548 przeszedł na luteranizm, potem na kalwinizm i rozpoczął intensywną działalność religijną. Uczestniczył w synodach, zakładał w swoich dobrach zbory i szkoły. Toczył spory teologiczne i majątkowe z Kościołem katolickim. Nie opuścił - jak pisał Andrzej Trzecieski - "żadnego sejmu, zjazdu, ani żadnej koronnej sprawy". Nigdy nie wyjeżdżał za granicę, z czego był dumny. Kilkakrotnie był posłem z różnych ziem. Popierał szlachecki ruch egzekucyjny zmierzający do oddania zagarniętych dóbr królewskich. Utrzymywał bliskie kontakty z dworami Zygmunta I Starego i Zygmunta II Augusta. Wciąż zmieniał miejsca pobytu, zdobywał nowe majętności. Uzyskał także pozwolenie na lokację dwóch miasteczek - Okszy (obecnie Oksa) i Rejowca (Chełmskie), w którym prawdopodobnie zmarł[1]. Miejsce pochówku Mikołaja Reja dotychczas pozostaje nieznane, ale niektórzy badacze sądzą, że poeta mógł zostać pochowany w Oksie. Wielokrotnie brał udział w sejmach walnych i uważał swoje pisarstwo za odpowiedzialną misję społeczną. Był ruchliwy, jowialny, dowcipny, otwarty wobec ludzi. Bywał też porywczy, kłótliwy, skąpy, bezwzględny i skłonny do pieniactwa. Ceniono go jednak powszechnie, również jako pisarza rozmiłowanego w polszczyźnie.

Dawne miano ojca literatury polskiej Mikołaj Rej zawdzięczał autorskiemu posłaniu zawartemu w zbiorze satyrycznych epigramatów Zwierzyniec (1562): A niechaj narodowie wżdy postronni znają, iż Polacy nie gęsi, iż swój język mają. W posłaniu tym autor, zgodnie z ideałami reformacji, daje do zrozumienia, że Polacy mają nie język gęsi (łacinę, nazywaną tak od brzmienia jej wymowy, od gęsich piór używanych ówcześnie do pisania, a w kontekście legendy o gęsiach, które obroniły Rzym) lecz swój własny, polski i tym samym deklaruje kulturową i polityczną niezależność Rzeczypospolitej od papieskiego Rzymu. Dzisiaj docenia się tworzących wcześniej po polsku autorów średniowiecza (Władysław z Gielniowa) i renesansu (Biernat z Lublina), jednak Rej jako pierwszy ujawnił tak wyraźną samoświadomość jako pisarz.

Twórczość Reja powstała na pograniczu epok literackich, reprezentuje różne idee: średniowieczną moralistykę i dydaktykę łączy z renesansowym posłannictwem pisarza jako propagatora języka narodowego, zamiast łaciny lub greki klasycznej. Za swoją misję uznawał edukację narodu, ukazanie harmonii człowieka i natury. Jego zdaniem "człowiek naturalny", powinien mówić i pisać w swoim ojczystym języku. Człowieka powinna cechować "cnota", czyli prawość, sumienie, "cześć" (honor), stałość umysłu, a także moc zsyłana na człowieka przez Boga, jak dar łaski bożej. Cnota oraz kształcenie umysłu i charakteru miały wieść człowieka ku doskonałości. W ideale tym (zawartym w nakreślonym przez Reja wizerunku ziemianina) kryje się humanistyczne umiłowanie człowieka. Jest to wyraźne dziedzictwo filozofa i filologa Erazma z Rotterdamu. Rej znał pisma tego humanisty i nawiązywał do jego koncepcji etycznych.

Jest to utwór o współczesnej autorowi tematyce, zarówno politycznej, jak i obyczajowej. Ujawnia konflikt między trzema stanami: szlachtą (przedstawicielem jest Pan), duchowieństwem (przedstawicielem jest Pleban) i chłopstwem (przedstawicielem jest Wójt). Całość poprzedza wiersz "Ku dobrym towarzyszom". W "Krótkiej rozprawie..." po raz pierwszy na karty literatury wprowadzono mowę potoczną.

Rej pisał również utwory dramatyczne: Kupiec. Kształt a podobieństwo sądu Bożego Ostatecznego (1543, wyd. 1549) inspirowany był łacińskim dramatem Mercator, seu Iudicium (Kupiec, czyli sąd) z 1540, napisanym przez protestanckiego pisarza Thomasa Naogeorgusa Mercatora. Jest to moralitet, podkreślający, że (zgodnie z doktryną luteranizmu) tylko wiara i łaska wystarczą do zbawienia. Bohater, prosty i zwykły człowiek - staje po śmierci przed sądem Bożym i zdaje tam rachunek z całego życia.

Ten dramat, pod pełnym tytułem: Żywot Józefa z pokolenia żydowskiego, syna Jakubowego, rozdzielony w rozmowach person, który w sobie wiele cnót i obyczajów zamyka, z 1545 sięga do różnych tradycji gatunkowych: misterium, moralitetu, komedii. Pewne fragmenty utworu nawiązują do łacińskiego dramatu humanisty niderlandzkiego C. Crocusa Comoedia sacra cui titulus Joseph z 1536 (Komedia święta, która ma tytuł Józef). Bohaterem jest Józef z biblijnej Księgi Rodzaju, sprzedany przez zawistnych braci do Egiptu i tam kuszony przez żonę Putyfara. Ten dramat doczekał się również współczesnych inscenizacji (Kazimierza Dejmka) i był z powodzeniem wystawiony w Łodzi (1958) i Warszawie (1965).

Ten poemat z 1558 (wyraz "wizerunk" w obrębie tytułu to XVI-wieczna forma rzeczownika "wizerunek") należy do najwybitniejszych dzieł Reja. Andrzej Trzecieski porównał go do Boskiej Komedii Dantego. Jest on tak samo obszernym traktatem etycznym o życiu godziwym. Stanowi przeróbkę utworu Zodiacus vitae z 1531 (Zodiak Życia) włoskiego humanisty i wolnomyśliciela (bliskiego ideom platonizmu)- Palingeniusa. Jest opowieścią alegoryczną o młodzieńcu, który wędruje po świecie w poszukiwaniu cnoty i "poczciwej" wiedzy o życiu. Wielbi on rozum i ład moralny, a gardzi próżnością tego świata, bogactwem, zbytkiem. W rozmowach z mędrcami greckimi - spotyka Epikura, Sokratesa, Platona, Arystotelesa - kształtuje się "wolny i niezależny" Rejowski "człowiek idealny" ("zwolna myśl - rozkosz"), pędzi skromny, zacny, cichy żywot w rodzinnym gronie i na własnym gospodarstwie. Dla Reja platońska koncepcja życia stała się ziemiańskim ideałem "złotej mierności", zapowiadając jego ostatnie utwory.

W późnym okresie twórczości Reja przeważały dzieła poetyckie. Wyjątek stanowi Postylla (1557), popularny zbiór kazań, wybór przypowieści ewangelicznych (tłumaczenia z Erazma z Rotterdamu i Wulgaty). Rej przedstawia się tu jako wielki zwolennik reformacji. Protestuje "przeciwko odpustom a wymysłom dni świętych".

Poezja Reja osiągnęła mistrzostwo przez plastyczne i sugestywne opisy (Zioła, czyli ogród Epikura, Srogość śmierci).

Obszerny zbiór epigramatów z 1562, nacechowany moralizmem. Tekst zdobiły dobrane ryciny. Zawiera opisy wielu sławnych postaci historycznych i mitycznych (cesarz rzymski Tyberiusz, biblijny Samson, król Zygmunt II August, Bona Sforza i in.), które uosabiają odrębne modele zachowań - zacnego władcy, dobrego sługi i zbożnego prostaczka. Są tam także postacie wybitnych pisarzy: Jana Kochanowskiego i samego Reja. Są też wiersze o rozmaitych urzędach: sędziego, hetmana, biskupa czy (zjadliwie opisanego) papieża, jak również bajki zwierzęce. Ostatnią część tomu stanowią Figliki, czyli anegdoty, facecje, fraszki, pełne pogodnego humoru i komizmu, czasem rubasznego i nieprzyzwoitego. Rej sięgał często do wzoru Biernata z Lublina, a jako twórca polskiej fraszki stał się prekursorem Kochanowskiego.

Ostatnie dzieło Reja z 1568 jest traktatem podsumowującym poglądy pisarza na człowieka i świat, rozwijając popularną w czasach odrodzenia formułę gatunkową źwierciadła (łac. speculum), czyli wizerunku jako ideału moralnej doskonałości człowieka. Utwór inspiruje się teologią kalwińską: świat stanowi w pewnym stopniu odbicie "boskiego ładu", a człowiek powinien żyć w zgodzie z tym boskim wzorem. Źwierciadło składa się z kilku niezależnych części. Pierwszą i najważniejszą stanowi Żywot człowieka poczciwego, pisany prozą. Przedstawia on całościową koncepcję idealnego życia człowieka. Opisany tu "człowiek poczciwy" to przeciętny szlachcic, ziemianin, postać znana ówczesnym czytelnikom. Żywot... jest także polemiką z Dworzaninem polskim Łukasza Górnickiego. Rej przedstawia wiek młodzieńczy, dojrzały i starość swego bohatera. Opisuje jego wychowanie jako zgodne z osobowością dziecka, zapewniające wszechstronny rozwój, zarówno fizyczny, jak i umysłowy. Rej uważał, że należy zdobywać mądrość, ale nie tylko z ksiąg (choć wiele "rozkoszy dają"), także z codziennego doświadczenia oraz wnikliwej obserwacji życia. Odzwierciedla to poglądy Reja, niechętnego wiedzy abstrakcyjnej obcej codziennemu życiu. Najważniejsza jest "cnota - wielka królowa", a znaleźć ją można tylko w ziemiańskim stanie, gospodarując na wsi. Rej głosi pochwałę "rozkoszy wiejskich", opisuje rozsądny ożenek i stateczny szlachecki żywot. Przedstawia też obraz kultury szlacheckiej i barwny poradnik gospodarowania, np. "Przysmaki domowe nie kosztowne".

Starość powinna być pogodna: cechować ją ma stoickie, spokojne i ufne oczekiwanie śmierci oraz wyroków Boga (jako niezmiennej wartości w życiu). W skład Źwierciadła wchodzą też trzy cykle wierszy, Apoftegmata (rozmowy - dowcipne rozprawy z aforyzmami) i Żegnanie z światem.

Język utworów Mikołaja Reja, zarówno prozatorskich, jak i wierszowanych, jest dobrym odzwierciedleniem potocznej mowy średnio wykształconej szlachty XVI-wiecznej. Jest konkretny, obrazowy, realistyczny, a przy tym dość indywidualny, mający cechy swoiste. O tym, że jest to język zbliżony do potocznego, świadczy na przykład unikanie przestarzałych już wówczas cech gramatycznych, takich jak dawne czasy przeszłe i imiesłowy. Rej używa końcówki -och w miejscowniku liczby mnogiej rzeczowników męskich i nijakich, która później została zastąpiona pochodzącą z odmiany żeńskiej końcówką -ach. Jednocześnie język utworów Reja wykazuje pewne cechy konserwatywne: sporo jest w nim form liczby podwójnej, a także wyrazów i ich form, które już wkrótce potem przestaną być używane w języku ogólnym, np. wirzch, azaż, iże; nie unika też zapożyczeń.

Najbardziej charakterystyczną cechą indywidualną języka Mikołaja Reja jest częste posługiwanie się zdrobnieniami. W Źwierciadle formy zdrobniałe stanowią aż 12% wszystkich użytych słów; nawet w Postylli jest ich 6%. Badacze podkreślają ponadto, że język utworów wierszowanych Reja niewiele różni się od języka jego utworów prozatorskich: jest równie obrazowy i konkretny, żywy i potoczny[2].

Jan Kochanowski (ur. 1530 w Sycynie koło Zwolenia, zm. 22 sierpnia 1584 w Lublinie) - poeta polski epoki renesansu, sekretarz królewski. Był przedstawicielem filozofii eklektycznej - stoicyzmu, epikureizmu, renesansowego neoplatonizmu i głębokiej wiary w Boga, łącząc tradycję antyku i chrześcijaństwa.

Pochodził ze szlacheckiej rodziny Kochanowskich herbu Korwin, był synem Piotra Kochanowskiego, sędziego ziemskiego sandomierskiego i Anny Białaczowskiej herbu Odrowąż. Poetą renesansu był też jeden z jego braci Mikołaj, a drugi, Andrzej, tłumaczem, który przełożył na polski Eneidę Wergiliusza. W epoce baroku pracą przekładową zajmował się też jego bratanek Piotr.

Dokładna data urodzenia Jana Kochanowskiego nie jest znana. Napis na nagrobku poety w Zwoleniu głosi, że poeta zmarł 22 sierpnia 1584 roku w wieku 54 lat, urodził się więc najprawdopodobniej w 1530 roku. Jednak jego biografia, pochodząca z 1612 roku informuje, że autor Odprawy posłów greckich urodził się w Sycynie w 1532 roku. Z kolei dzieło Stanisława Niegoszewskiego Ad Petrum Miscovium... Epigrammata Ioanni Kochanovio... z 1584 podaje, że Kochanowski zmarł mając 42 lata. Według Janusza Pelca najprawdopodobniejszą z tych dat jest jednak 1530 rok[1].

Ojcem Jana był Piotr Kochanowski, średniozamożny ziemianin, który najpierw pełnił rolę komornika radomskiego, a później sędziego sandomierskiego. Matką poety była Anna Białaczowska, która w Dworzaninie polskim Łukasza Górnickiego została scharakteryzowana jako stateczna pani i bardzo trefna[2]. Poeta miał rodzeństwo - Kaspra, Piotra, Mikołaja, Andrzeja, Jakuba, Stanisława, oraz Katarzynę, Elżbietę, Annę i Jadwigę, a także rodzeństwo przyrodnie (pierwszą żoną ojca była Zofia, córka Jana Zasady) - Druzjannę i Stanisława (zwanego "pierwszym" ze względu na wiek)[3]. Ojciec Jana Kochanowskiego zmarł w 1547 roku.

Wysoki poziom intelektualny panujący w domu rodzinnym prawdopodobnie wpłynął na fakt, że zainteresowania literackie wykazywał nie tylko Jan Kochanowski, ale i jego młodsi bracia: Mikołaj i Andrzej. Pod tym względem dom Kochanowskich wyróżniał się na tle okolicznej szlachty[4].

Nie zachowały się informacje o początkach edukacji Jana Kochanowskiego. Pierwsza wzmianka na ten temat pochodzi z 1544 roku: jego imię i nazwisko zostało zapisane na liście nowych studentów Akademii Krakowskiej (poeta miał wówczas najprawdopodobniej 14 lat)[5]. Badacze przypuszczają, że opuścił Wydział Artium najpóźniej w 1547 roku, nie uzyskawszy stopnia akademickiego. Dwie przyczyny mogły zaważyć na decyzji o zakończeniu nauki: zawieszenie wykładów 12 czerwca 1547 roku z powodu rozprzestrzeniającej się zarazy, bądź też wieść o złym stanie zdrowia ojca (który ostatecznie zmarł tego roku, data dzienna nie jest znana, chociaż przypuszcza się, że było to pomiędzy 18 kwietnia a 14 października)[6].

W latach 1547-1550 mógł studiować w którymś z uniwersytetów niemieckich, bądź też przebywać na jednym z dworów magnackich. W latach 1551-1552 studiował na uniwersytecie w Królewcu. Jedynymi świadectwami pobytu przyszłego poety tamże są dwa wpisy w egzemplarzu Tragedii Seneki Młodszego. Pierwszy autograf Kochanowski umieścił na początku dzieła i jest to jego pierwsza zachowana próba poetycka (cztery wersy po łacinie), pełniąca funkcję dedykacji dla przyjaciela Stanisława Grzepskiego[7]. Kochanowski podpisał się inicjałami "I.K.", a adresat podarunku odnotował pod wierszykiem datę 9 kwietnia 1552 roku. Drugi zapis pochodzi z ostatniej karty egzemplarza Tragedii i jest to trudny do rozszyfrowania zapis skrótowy, prawdopodobnie zrozumiały zarówno dla Kochanowskiego, jak i Grzepskiego[7]. Egzemplarz książki przechowywany jest w Bibliotece Narodowej.

Wspomniana dedykacja w języku łacińskim była pożegnaniem z przyjacielem i stanowiła zapowiedź podróży do Włoch. W 1552 roku przyszły poeta dotarł do Padwy (zachował się spis studentów z nazwiskiem Kochanowskiego). Pierwszy okres studiów na Wydziale Artium tamtejszego uniwersytetu (gdzie w lipcu 1554 roku został konsyliarzem nacji polskiej[8], tocząc spór o samodzielność z żakami niemieckimi[9]) trwał do 1555 roku. Kochanowski przerwał wówczas naukę i w towarzystwie Jana Krzysztofa Tarnowskiego i swojego przyjaciela Mikołaja Mieleckiego wyruszył w podróż do Rzymu i Neapolu, a następnie powrócił do Polski[10]. Prawdopodobną przyczyną przerwania studiów były kłopoty finansowe Kochanowskiego, z czego wynikła konieczność poszukania mecenasa[11].

W latach 1555-1556 przebywał ponownie w Królewcu na dworze arcyksięcia Albrechta Hohenzollerna. Był to prawdopodobnie mecenas polskiego poety. Z zachowanych rachunków dworskich wynika, że w 1555 roku nie wypłacono Kochanowskiemu żadnej pensji, ale w 1556 otrzymał już 50 grzywien (wypłacanych kwartalnie po 12,5 grzywny)[12]. Zachowały się także listy poety do swojego protektora. W jednym z nich, datowanym na 6 kwietnia 1556 roku poeta z żalem informuje Albrechta, że z powodu postępującej choroby oczu pragnie wyruszyć w podróż do Włoch, gdzie chciałby także powrócić na uniwersytet[13]. W swojej odpowiedzi z 15 kwietnia arcyksiążę zgodził się na to[12], podarował także poecie dodatkowych 50 grzywien na podróż[14].

Z Królewca udał się Kochanowski do rodzinnego domu, aby uzyskać dodatkowe wsparcie finansowe swojej podróży. 16 lipca 1556 roku, już po powrocie z podróży do Włoch oświadczył w radomskim starostwie, że otrzymał od dalekiego krewnego, Mikołaja Kochanowskiego, pożyczkę na sumę 70 florenów polskich pod zastaw ziemi swoich rodziców[15]. Z kolei 11 marca 1557 roku złożył oświadczenie przed sądem, że otrzymał od swojego brata Piotra pożyczkę w wysokości 100 dukatów węgierskich[15].

Podróż do Włoch odbył w towarzystwie Piotra Kłoczowskiego. Poeta prawdopodobnie odwiedził leżącą niedaleko Padwy miejscowość Abano Terme, która była miejscem kuracji chorych[15]. Pobyt we Włoszech trwał do lutego 1557 roku. Kochanowski powrócił w rodzinne strony na wieść o śmierci matki.

Ostatnią podróż do Włoch poeta odbył zimą 1558 roku. Pod koniec tego roku wyjechał do Francji. Jedynym zachowanym świadectwem podróży do tego kraju jest elegia napisana w formie listu poetyckiego. Czytelnik może się z niej dowiedzieć, że poeta był w Marsylii, Paryżu, zwiedził Akwitanię i regiony północno-zachodnie tego kraju. Widział także Loarę, Rodan i Sekwanę[16]. Prawdopodobnym przewodnikiem Kochanowskiego po Francji był Karol van Utenhove (młodszy), flamandzki humanista[17]. W maju 1559 Kochanowski wrócił na stałe do Polski.

O faktach życia Kochanowskiego z lat 1559-1563 wiadomo bardzo niewiele[18]. Na podstawie zachowanych akt sądowych udało się ustalić, że 11 lipca 1559 roku doszło do podziału spadku po rodzicach poety pomiędzy nim a rodzeństwem. Jan Kochanowski odziedziczył połowę Czarnolasu, a także Rudę, młyn, stawy rybne przy rzece zwanej Grodzką, i inne przyległości. Drugą połowę Czarnolasu otrzymał stryj Jana - Filip. Natomiast rodzeństwu miał poeta wypłacić zadośćuczynienie w wysokości 400 florenów w obiegowej polskiej monecie[19]. 25 marca 1560 doszło do transakcji pomiędzy Filipem a Janem, który wydzierżawił krewnemu swoją część odziedziczonego majątku za sumę 400 florenów. Otrzymanymi pieniędzmi pokrył zobowiązanie finansowe wobec rodzeństwa. 12 grudnia 1562 spór pomiędzy stryjem a synowcem trafił do królewskiego sądu na sejmie w Piotrkowie[20].

W kraju przebywał na dworach, m.in. Tarnowskich, Tęczyńskich i Jana Firleja oraz biskupa krakowskiego Filipa Padniewskiego. Dzięki poparciu podkanclerzego koronnego Piotra Myszkowskiego dostał się na dwór Zygmunta Augusta, gdzie ok. 1564 r. mianowano go sekretarzem królewskim. Dzięki Myszkowskiemu dostał też prebendy kościelne: probostwo poznańskie i zwoleńskie.

Służył królowi podczas burzliwych sejmów, zajmował się działaniami politycznymi, czego ślady widać w jego utworach. W 1567 towarzyszył królowi w wyprawie radoszkowickiej, będącej próbą demonstracji zbrojnej w czasie wojny przeciwko Rosji. Oddał znaczne usługi w trakcie przygotowań do wyprawy na Moskwę w 1568 r.

Przy dworze Zygmunta II Augusta służył do 1572 r. Opisywał ważne dla Rzeczypospolitej wydarzenia, w tym hołd pruski księcia Albrechta II Fryderyka Hohenzollerna u stóp Zygmunta Augusta (Proporzec albo Hołd Pruski), unię Korony i Litwy (1569).

Po śmierci Zygmunta Augusta był zwolennikiem Henryka Walezego, którego elekcję podpisał w 1573, uczestniczył też w jego koronacji w katedrze wawelskiej w 1574. Po ucieczce króla wycofał się z życia dworskiego.

Na dwór królewski już nie wrócił, choć popierał później Stefana Batorego; brał udział w sejmie elekcyjnym i zyskał łaski kanclerza Jana Zamoyskiego. Wojen prowadzonych przez króla dotyczy kilka ód tryumfalnych, a także poświęcony jednemu z Radziwiłłów poemat Jezda do Moskwy.

Na uwagę zasługują również związki Kochanowskiego z dworami możnowładców: Tarnowskich, Tęczyńskich, Firlejów czy Radziwiłów.

W 1576 r. poślubił Dorotę Podlodowską herbu Janina z Przytyka, córkę podstolego sandomierskiego, z którą miał sześć córek i jednego syna. Kochanowski pędził w Czarnolesie żywot ziemianina. W maju 1575 wziął udział w zjeździe szlacheckim w Stężycy, który obradował nad wyborem nowego władcy. W listopadzie tego roku wygłosił przemówienie na sejmie elekcyjnym pod Warszawą, zachwalając kandydaturę cesarza Maksymiliana II Habsburga do tronu polskiego.

W tym okresie powstała Odprawa posłów greckich, a wkrótce po niej parafraza Psałterz Dawidów (1579). Największą pamięć zyskał dzięki Trenom, napisanym po śmierci ukochanej córki Urszulki w 1579. Są one wyrazem jego żalu i rozpaczy po stracie dziecka.

W 1583 napisał dedykowany hetmanowi polnemu litewskiemu Krzysztofowi Radziwiłłowi Piorunowi poemat Jezda do Moskwy, opisujący jego brawurową wyprawę w głąb Rosji w czasie wojny moskiewskiej Stefana Batorego.

Jan Kochanowski zmarł na atak serca[21] w 1584 roku w Lublinie, dokąd udał się, aby wnieść skargę do króla w sprawie zabójstwa swojego szwagra - Jakuba Podlodowskiego. 20 sierpnia, prawdopodobnie zaraz po audiencji (lub w jej trakcie) zasłabł, zmarł dwa dni później. Został pochowany w kościele w Zwoleniu[22]. Rodzina poety na początku XVII wieku umieściła tam nagrobek, w tym m.in. popiersie Kochanowskiego.

Z powodu nagłej śmierci poety opublikowano liczne utwory literackie, w których go opiewano. Były to m.in. utwory Andrzeja Trzecieskiego, cykl 13 trenów Sebastiana Fabiana Klonowica, wiersze Stanisława Niegoszewskiego, i wiele innych[23]. W 1584 kronikarz Joachim Bielski zapisał: (...) umarł Jan Kochanowski herbu Korwin, poeta taki polski, jaki w Polszcze jeszcze ani był, ani sie takiego drugiego spodziewać możem[24].

29 kwietnia 1791 roku Tadeusz Czacki wyjął czaszkę Kochanowskiego z trumny, a następnie przechowywał ją przez kilka lat w swojej posiadłości w Porycku. 4 października 1796 roku przekazał ją ks. Izabeli Czartoryskiej, która dołączyła ją do zbioru powstającego wówczas muzeum w Puławach. Po upadku powstania listopadowego czaszkę przewieziono do Paryża, przechowywana była w Hotelu Lambert. Obecnie znajduje się w Muzeum Czartoryskich w Krakowie, dokąd została zabrana po 1874 roku. Jednak według antropologów jest to najprawdopodobniej czaszka kobiety. Jeśliby nawet przyjąć, że należała do mężczyzny, to jego rysy twarzy różniłyby się znacznie od tych z popiersia w Zwoleniu[25].

W 1830 roku proboszcz parafii w Zwoleniu usunął wszystkie trumny rodziny Kochanowskiego z kaplicy przenosząc je do zbiorowej mogiły rodzinnej położonej nieopodal budynku kościoła. W 1983 roku wróciły do kaplicy, a ściślej do marmurowego sarkofagu w odrestaurowanej krypcie znajdującej się pod budynkiem. 21 czerwca 1984 roku zorganizowano symboliczny pogrzeb Kochanowskiego[26].

Wszyscy badacze języka doby średniopolskiej zgodnie podkreślają, że język utworów Jana Kochanowskiego przewyższa pod względem kunsztu i nowoczesności, a także świadomości używania określonych środków stylistycznych, język innych pisarzy XVI wieku. To, że jest on nowocześniejszy niż na przykład język Mikołaja Reja (wcale przecież nie tak bardzo zachowawczego językowo), widać choćby po tym, że wiele pieśni, fraszek czy trenów Kochanowskiego czyta się dziś bez większych trudności. Brak w nich bowiem dawnych form gramatycznych (np. autor używa nowej wówczas końcówki -ach w miejscowniku liczby mnogiej rzeczowników męskich i nijakich), powściągliwie stosowana jest liczba podwójna, niewiele też mamy archaizmów słownikowych.

Jan Kochanowski różnicuje styl swoich utworów, w zależności od ich gatunku i tematyki. W Pieśniach, Trenach odnajdujemy styl wysoki, podczas gdy np. we fraszkach stosuje autor "styl prosty" (czyli z elementami ówczesnego języka potocznego).

Badacze języka podkreślają też, że język i styl Kochanowskiego wywarł duży wpływ na rozwój polskiego języka literackiego, gdyż autorzy późniejsi, aż do końca XVIII wieku, wzorowali się na Kochanowskim. Cytaty z utworów Jana z Czarnolasu znalazły się w polsko-łacińsko-greckim słowniku Grzegorza Knapskiego z XVII wieku. Jeszcze w końcu XVIII wieku Ignacy Krasicki w powieści Pan Podstoli pisze, że posiadanie w swojej biblioteczce utworów Kochanowskiego jest powodem do dumy. Adam Naruszewicz przejął od Kochanowskiego niektóre motywy, tematy, a nawet słownictwo. Do języka Kochanowskiego odwoływano się bowiem w epoce oświecenia, kiedy chciano przywrócić polszczyźnie czystość i sprawność po okresie zaniedbania w czasach saskich[27].


Łukasz Górnicki herbu Ogończyk (ur. 1527 w Oświęcimiu, zm. 22 lipca 1603 w Lipnikach pod Tykocinem) - polski humanista renesansowy, poeta, pisarz polityczny, tłumacz, sekretarz królewski Zygmunta Augusta 1559 i jego bibliotekarz, starosta niegrodowy tykociński 1571, starosta wasilkowski 1576.

Urodził się w Oświęcimiu. Był synem ubogich mieszczan z Bochni Marcina Góry (tak też się pierwotnie i sam nazywał) i Anny Gąsiorkówny. Początkowe wykształcenie pobierał w rodzinnym mieście. Znaczącą rolę w życiu młodego Łukasza odegrał jego wuj Stanisław Gąsiorek zwany Anserinusem, znany bliżej jako Stanisław Kleryka (kleryk kaplicy królewskiej na Wawelu), autor polskich wierszy patriotycznych, poeta, kompozytor i dyrygent kapeli Zygmunta Starego. Zaopiekował się on siostrzeńcem, sprowadził do Krakowa w r. 1538, doglądał jego studiów, potem dworskiej kariery, a w końcu uczynił swym spadkobiercą.

Wiadomości o studiach Górnickiego opierają się tylko na domniemaniu. Można więc domniemywać, że - podobnie jak jego starszy rodak z Oświęcimia Andrzej Patrycy Nidecki - uczęszczał do szkoły parafialnej Św. Jana, gdzie nauczali dwaj wybitni filologowie, Wojciech Nowopolczyk i Szymon Marycjusz, nauczając łaciny oraz greki. W Krakowie musiał Górnicki spotkać się ze środowiskiem włoskim. W klasztorze franciszkanów wykładali w tym czasie Franciszek Lismanin i znany Włoch Marek de la Torre. Tak samo jak Nidecki, Górnicki nie zapisał się na Akademię Krakowską.

Służba dworska Górnickiego trwała od lat młodzieńczych aż do zgonu. Około r. 1545 dostał się na zbudowany w l. 1505-1550 w Prądniku pod Krakowem dwór podkanclerzego koronnego, biskupa krakowskiego Samuela Maciejowskiego, wielkiego opiekuna literatury i nauki. Tam jako pisarz kancelaryjny był uczestnikiem życia mających spory zasób wiedzy dworzan. W r. 1548 udał się z misją Filipa Padniewskiego do Siedmiogrodu. Po zgonie Maciejowskiego w r. 1550, przebywał dwa lata także w Prądniku na dworze biskupa Andrzeja Zebrzydowskiego, który przejął już bardziej pałacyk niż dwór po Maciejowskim, a w r. 1552 przeszedł do kancelarii królewskiej i pracował pod kierunkiem podkanclerzego Jana Przerembskiego. Z nim razem asystował w r. 1552 królowi do Gdańska, Królewca i na Litwę. W rok potem uczestniczył w poselstwie Przerembskiego do Wiednia, z prośbą od króla o rękę Katarzyny Habsburżanki. W latach 1554 - 1556 rezydował na dworze królewskim pełniąc obowiązki pisarza kancelarii koronnej.

W okresie tym otrzymał niższe święcenia duchowne (podobnie zresztą postąpił Jan Kochanowski) i na tej podstawie uzyskał kilka beneficjów kościelnych. 24 maja 1554 r. wuj Łukasza Stanisław sporządził testament na korzyść siostrzeńca; odstąpił mu probostwo w Wieliczce oraz kanonię w kolegiacie kruszwickiej, a w 1562 - probostwo w Kętach. Górnicki nie pełnił osobiście czynności związanych z piastowanymi stanowiskami, lecz - ówczesnym zwyczajem - czerpał jedynie korzyści z dochodów owych beneficjów, w obowiązkach zaś wysługując się zastępcami. Zyskawszy w ten sposób większe środki finansowe, w r. 1557 udał się na dwa lata do Włoch, gdzie osiedlił się w Padwie i zajął się studiami prawniczymi. Do kraju wrócił w lutym 1559 i chociaż nie uzyskał stopnia naukowego, otrzymał przynoszącą zaszczyt godność sekretarza tajnej kancelarii królewskiej, który to urząd w praktyce oddawano tylko wybitnym osobistościom. Dnia 23 listopada 1559 r. otrzymał nominację na bibliotekarza Zygmunta Augusta. Funkcje bibliotekarza pełnił prawie trzynaście lat, do roku 1572.

Na dworze królewskim Górnicki spotykał się z dawnymi przyjaciółmi - z Janem Kochanowskim i mającym już wtedy duży rozgłos filozofem Andrzejem Patrycym Nideckim. W okresie tym poświęcił się pracy literackiej. W kręgu dworu królewskiego dał się wówczas poznać jako poeta, choć tych pierwszych utworów poetyckich nigdy nie wydał. Z inspiracji królewskiej podjął się Górnicki przeróbki literackiej zwierciadła arcydzieła humanisty włoskiego Baldassare Castiglione Il Cortegiano, napisanego w latach 1508 - 1524 (wyd. 1528 r.), tłumaczonego na różne języki europejskie (przekład polski jest piątym z rzędu), nad którą trudził się przez kilka lat; od r. 1559 do połowy 1565 r. w Wilnie, gdzie przeniesiona była początkowo biblioteka królewska, a później w Tykocinie dokąd bibliotekę przewieziono ostatecznie. Dworzanin polski, bo taki tytuł otrzymało dzieło Górnickiego, jest doskonałą adaptacją, dostosowaną do polskiej rzeczywistości utworu Castiglione, w którym miejsce dworu Guidobalda Montefeltro w Urbino, zajął pałacyk prądnicki biskupa Samuela Maciejowskiego. 18 lipca 1565 r. w Tykocinie Górnicki podpisał dedykację Dworzanina królowi. Już w następnym roku Dworzanina wydrukował jeden z najlepszych drukarzy owych czasów - Maciej Wirzbięta.

Górnicki zjednał sobie względy i przychylność Zygmunta Augusta, któremu zawdzięczał wiele korzyści, a przede wszystkim nobilitację, nadaną mu listem potwierdzającym w r. 1561 - herb Ogończyk, którym się odtąd pieczętował odcinając się od mieszczańskiego pochodzenia. Król zaopatrzył go w znaczne pobory dworskie. Górnicki został rewizorem w Tykocinie, a na przełomie 1571/1572 otrzymał starostwo tykocińskie utworzone po bezpotomnej śmierci ostatniego z rodu Gasztołdów Stanisława (zm. 1542). Spadkobierczynią dochodów z tego starostwa była po zgonie brata Zygmunta Augusta (1572) do r. 1596 Anna Jagiellonka, z którą Górnicki utrzymywał korespondencję. W Tykocinie, z dala od etykiety dworskiej, osiadł i zajął się dalszą pracą na polu literackim. Zajął się m.in. tłumaczeniem jednego z najwybitniejszych sofistów Gorgiasza. Między r. 1574 a 1579 ożenił się Górnicki z młodszą o blisko 30 lat Barbarą Broniewską, córką koniuszego przemyskiego i starosty medyckiego.

Na stanowisku starosty Górnicki dał się poznać jako gnębiciel chłopów, stosujący metody ucisku pańszczyźnianego; dopuszczał się do częstych zatargów w sprawach granicznych, danin, powinności pańszczyźnianych; brał udział w licznych procesach. Uciążliwy dla poddanych, nie cieszył się Górnicki uznaniem również wśród szlachty, a to głównie wskutek sporów w sprawach majątkowych. Niezadowolenie oraz wrogie wręcz nastawienie braci szlacheckiej przeciwko niemu miało ujście się na zjeździe szlachty województwa podlaskiego w Brańsku w r. 1578, która uchwaliła „bronić się przed nim jak przed wrogiem ojczyzny”. Poza obowiązkami starościńskimi zajmował się też Górnicki gospodarką na roli, skrzętnie ją prowadząc, powiększał swój majątek; nabył wieś podlaską Tokowiska. Kłopoty, zatargi, skargi i procesy raz ze strony samego Górnickiego wszczynane, to znów przeciw niemu zwrócone, ciągnęły się aż do jego zgonu. W chwili śmierci posiadał 5 pozwów sądowych, przeważnie w sprawach majątkowych. Prace bibliotekarskie, nadzór nad skarbcem królewskim złożonym w Tykocinie, wreszcie obowiązki starosty wstrzymały na przeszło 20 lat prace literackie Górnickiego.

Górnicki miał szczególne względy u króla Stefana Batorego, podobnie jak wcześniej u Zygmunta Augusta; w r. 1576 przyjmował króla w Tykocinie, wtedy też za zasługi położone w służbie dyplomatycznej i publicznej otrzymał nadanie starostwa wasilkowskiego. W r. 1579 Batory powierzył mu misję przeprowadzenia wyboru posłów na sejm z województwa podlaskiego, podobną misję spełnił jeszcze na sejmiku w Brańsku.

W latach osiemdziesiątych spadały na Górnickiego ciężkie ciosy jeden po drugim. Najpierw zmarł serdeczny przyjaciel Jan Kochanowski (1584), potem otoczony podziwem król Batory (1586), a w r. 1587 żona, zostawiając ośmioro dzieci, i Andrzej Patrycy Nidecki, osoba również mu bliska. Te silne wstrząsy były może powodem nawrotu do pracy literackiej. Filozofia stoicka, wyjątkowo mentorska, zbliżona do chrystianizmu, stała się wówczas dla Górnickiego szczególnie bliska. W r. 1589 ukazał się u krakowskiego drukarza Łazarza Andrysowicza (Drukarnia Łazarzowa) wierszowany przekład tragedii Trojanki (Troades) Seneki pod tytułem Troas, a w r. 1593 tegoż autora dostosowany do nowego przeznaczenia duży traktat Rzecz o dobrodziejstwach (De beneficiis). Tematem tego ostatniego utworu jest pojęcie dobrodziejstwa, które poddaje pisarz dokładnej analizie. W owym czasie przesłał także Górnicki Janowi Januszowskiemu swoje uwagi o ortografii polskiej wraz z projektem nowego alfabetu (całość zatytułowana Rozprawa o grafice). Wypowiedź na ten temat Górnickiego oraz Kochanowskiego - z dodatkiem własnych uwag - wydał Januszowski w r. 1594 pod tytułem Nowy karakter polski. Żal po zgonie żony wypowiedział autor w żałobnym wierszu przetykanym motywami Trenów Kochanowskiego. W 1594 roku Górnicki złożył urząd starosty tykocińskiego i wycofał się w zacisze domu w Lipnikach.

Tymczasem nastąpiła elekcja Zygmunta III Wazy. Po zgonie Batorego osłabł autorytet króla, wystąpiły groźne niedomagania co do wymiaru sprawiedliwości, ochrony życia i mienia obywateli. W takim to nastroju pisał Górnicki swoje ostatnie prace literackie. Pisarz zajął się sprawami polityki i reformy państwa; powstały dwa utwory wybitnie politycznej treści; Rozmowa Polaka z Włochem o wolnościach i prawach polskich i Droga do zupełnej wolności. W pierwszym Polak jest wyrazicielem sarmackiej ideologii, Włoch odtwarza poglądy samego autora, odważnie krytykujące stosunki polskie, a zwłaszcza «złotą wolność», sądownictwo i wymiar sprawiedliwości. Droga do zupełnej wolności jest traktatem szkicującym zmiany ustrojowe, reformę najwyższych urzędów, sejmu, sądownictwa, skarbu i wojska, przy czym wzorem dla niektórych reform jest ustrój rzeczypospolitej weneckiej. Obie prace dotyczyły problemów reformy Rzeczypospolitej; autor wychodził z założenia, że najlepsza reforma nic nie da, jeśli ludzie nie będą do niej odpowiednio przygotowani. Pisarz kładł wielki nacisk na postawę etyczną pojedynczego obywatela. Jedną wersję Rozmowy wydał w 1616 przemyski pisarz grodzki Jędrzej Suski jako tekst własny. Skłoniło to synów Górnickiego do opublikowania w tym samym roku Rozmowy z podaniem rzeczywistego twórcy. Droga ukazała się dopiero w r. 1650 r. w Elblągu.

Między r. 1595 a 1603 napisał Górnicki ostatnią większą pracę Dzieje w Koronie polskiej […] od roku 1538 aż do roku 1572, wydaną przez synów w r. 1637. W Dziejach wykorzystał Kronikę polską Bielskiego i w formie cytatów i streszczeń przedstawił w porządku chronologicznym swoje czasy, a zwłaszcza życie na dworze Zygmunta Augusta. Nie wiadomo jednak czy Górnicki odwoływał się do Kroniki polskiej Marcina Bielskiego (wyd. 1567), czy też do jej nowego opracowania z uzupełnieniami jego syna Joachima (wyd. 1597). Odwołując się do Bielskiego oraz do własnej pamięci, autor przypomniał fakty różnej natury i rangi. Wystąpił w roli nie tyle historyka analizującego skrupulatnie bieg dziejów, ile świadka zdarzeń ("ja tylko to piszę, com widział abo czegom miał wiadomość dostateczną"). Własnym sumptem wydał jeszcze Górnicki w r. 1598 żartobliwy drobiazg Raczył, w którym kpił z nadużywania słowa „raczył” w słowie żywym i pisanym. Natomiast już pośmiertnie w r. 1624 wydana została Rozmowa złodzieja z czartem (Demon Socratis), napisana na modłę platońskich dialogów.

Łukasz Górnicki zmarł w Lipnikach pod Tykocinem 22 lipca 1603 r., pochowany został w Tykocinie w kościele tamtejszych bernardynów zbudowanym na wyspie Narwi, wcześnie zrujnowanym. W Tykocinie przy wyjeżdzie na Tatary po prawej stronie drogi w okolicach Zamku stoi krzyż ufundowany przez synów Łukasza Górnickiego z tekstem łacińskim na tablicy u stóp krzyża. Na krzyżu wysoko umieszczono tabliczkę z tłumaczeniem tekstu: "ŁUKASZOWI GÓRNICKIEMU/ TYKOCIŃSKIEMU I WASILKOWSKIEMU STAROŚCIE / CZTERECH KRÓLÓW POLSKI ZYGMUNTA AUGUSTA,/ HENRYKA, STEFANA BATOREGO,/ ZYGMUNTA III SEKRETARZOWI / WIELKIEMU NA DWORZE I W RZECZPOSPOLITEJ MĘŻOWI,/ MAŁY TEN POMNIK JAN I ŁUKASZ SYNOWIE OJCU (POSTAWILI). / ON SAM DUCHEM, UMYSŁEM, PISMAMI I OBYCZAJAMI WIĘKSZĄ SOBIE I WIECZNĄ PAMIĘĆ U LUDZI ZOSTAWIA. / ZMARŁ ROKU PAŃSKIEGO 1603 DNIA 22 MIESIĄCA LIPCA WIEKU SWEGO 71 LAT. t umaczenie epitafium z języka łacińskiego" W dziejach staropolskiego życia literackiego zajmuje Górnicki czołowe miejsce jako tłumacz nowoczesnego, renesansowego arcydzieła, jako jeden z najświetniejszych stylistów i miłośników języka polskiego.

W 1977 r. na kamienicy pod nr 2 w Rynku Głównym w Oświęcimiu odsłonięta została tablica pamiątkowa poświęcona Górnickiemu o następującej treści:

PILS MANIBUS LUCAE GORNICII / ŁUKASZ GÓRNICKI /1527-1603 / TWÓRCA "DWORZANINA POLSKIEGO" / SEKRETARZ I BIBLIOTEKARZ / ZYGMUNTA AUGUSTA / CHLUBA RODZINNEGO MIASTA OŚWIĘCIMIA / W 450 ROCZNICĘ URODZIN WDZIĘCZNI POTOMNI

Łukasz Górnicki jest patronem m.in. Miejskiej Biblioteki Publicznej w Oświęcimiu [1], Miejskiego Gimnazjum nr 2 w Oświęcimiu i Książnicy Podlaskiej w Białymstoku [2].

Andrzej Frycz Modrzewski herbu Jastrzębiec, Andreas Fricius Modrevius (ur. 20 września 1503 roku w Wolborzu - zm. 1572 w Wolborzu) - polski pisarz polityczny okresu renesansu, znany w owym czasie również za granicą, sekretarz królewski, wyznawca irenizmu.

Był synem Jakuba, dziedzicznego wójta wolborskiego używającego przydomka Frycz. Mając 11 lat wyjechał do Krakowa by zostać uczniem tamtejszej szkoły parafialnej. Na studia na Akademii Krakowskiej zapisał się w 1517 roku wpłacając na immatrykulację 2 gr. Studia ukończył dwa lata później poprzestając na stopniu bakałarza, który otrzymał 13 grudnia 1519. Uczył się również w Wittenberdze, gdzie wpłynęły na niego idee reformacyjne.

Około roku 1522 przyjął niższe święcenia kapłańskie i pracował w kancelarii prymasa Jana Łaskiego. Był sekretarzem Zygmunta I Starego od 1547 roku, a w 1553 roku został wójtem Wolborza.

W uwzględnieniu wiernych jego zasług i wyjątkowej nauki król podwyższył mu w 1555 roku uposażenie roczne do 200 zł a rok później (6 grudnia 1556 roku), na sejmie warszawskim, wziął Andrzeja Frycza Modrzewskiego w opiekę wydając mu list żelazny.

Pomimo że był duchownym, to w 1560 wziął ślub z Jadwigą Kamieńską. To wykroczenie, a także działalność reformatorska, spowodowały utratę wójtostwa wolborskiego (dziedziczność funkcji spłacił biskup włocławski) w 1569 roku. Pod koniec życia zbliżył się do radykalnego skrzydła polskich protestantów - arian.

Z Jadwigą z Kamienia Kamieńską miał trójkę dzieci: Andrzeja, Elżbietę i Łucję. Zmarł na morowe powietrze jesienią 1572 roku w Wolborzu. Był właścicielem wcześniej w okolicy zakupionych majątków Małecz i Skrzynki. Pochowany został najprawdopodobniej w Małczu w potajemnym pochówku z uwagi na to, że uznawany był za heretyka. Jego grób nie został odnaleziony.

Najbardziej znane jego dzieło to napisane po łacinie De Republica emendanda (O poprawie Rzeczypospolitej, 1551). Rozprawa została też przełożona na język niemiecki i opublikowana w Krakowie i Bazylei. Dzieło składa się z pięciu ksiąg:

Księga poświęcona Kościołowi została przez władze kościelne uznana za heretycką, dlatego dzieło Frycza znalazło się na indeksie ksiąg zakazanych, a pierwsze jej wydanie ukazało się bez dwóch ostatnich ksiąg.

W dziedzinie polityki Modrzewski postulował silną władzę centralną z elementami demokracji. Postulował zrównanie wszystkich grup społecznych (szlachty, mieszczaństwa i chłopstwa) w prawach. Opowiadał się za protekcjonizmem w gospodarce, opieką państwa nad ubogimi i publicznym szkolnictwem. Domagał się ostrzejszych kar za zabójstwo oraz karania śmiercią nawet za kradzież. Sprzeciwiał się wojnom zaborczym. Wiele jego idei było bardzo postępowych, wiele również miało charakter utopijny.

Pisał również renesansowe mowy publicystyczne, takie jak:

Jego imię nosi powstała w 2000 r. Krakowska Akademia.

Piotr Skarga, SI[1] właściwie Piotr Powęski herbu Pawęża (ur. 2 lutego 1536 w Grójcu, zm. 27 września 1612 w Krakowie), polski jezuita, teolog, pisarz i kaznodzieja, czołowy polski przedstawiciel kontrreformacji, kaznodzieja nadworny Zygmunta III Wazy, rektor Kolegium Jezuitów w Wilnie, pierwszy rektor Uniwersytetu Wileńskiego.

Jego rodzice, Michał i Anna ze Świątków Powęscy, według współczesnych Skardze źródeł pochodzili ze szlachty zagrodowej, wywodzącej swe nazwisko od wsi Powązki k. Mszczonowa w ziemi sochaczewskiej. Piotr był ich najmłodszym dzieckiem; miał 3 braci i 2 siostry. Herb ród Skargów-Powęskich otrzymał dopiero od króla Zygmunta III, gdy dojrzały już kaznodzieja znalazł się w otoczeniu króla. Niechętny Skardze ogół szlachecki - nie bez podstaw - podejrzewał, że jezuita pochodził z rodziny zamożnych chłopów.

W latach 1552-1555 studiował na Akademii Krakowskiej, uzyskując stopień bakałarza na Wydziale Filozoficznym. W roku 1564 we Lwowie przyjął święcenie kapłańskie i jako kanonik zaczął działalność kaznodziejską m.in. przy katedrze Św. Jana w Warszawie. Po kilku latach udał się do Włoch, gdzie w Rzymie w roku 1569 wstąpił do zakonu jezuitów. Powróciwszy po dwóch latach do kraju zajął się zakładaniem w Polsce kolegiów jezuickich (był między innymi pierwszy rektorem Kolegium w Poznaniu), a także działalnością filantropijną (założył w Krakowie Bank Pobożny dla ochrony ludzi przed lichwą i Arcybractwo Miłosierdzia).

W Krakowie założył lombard dla ubogich, pierwowzór instytucji charytatywnej, tzw. Komorę Potrzebnych (tj. "potrzebujących").

Był wybitnym duszpasterzem Litwy i Białorusi. Zapisał się jako założyciel wielu kolegiów jezuickich, np. w Połocku, Rydze, Dorpacie.

Był pierwszym rektorem Akademii Wileńskiej (1579-1584). Od 1588 roku przez 24 lata pełnił funkcję nadwornego kaznodziei Zygmunta III Wazy, który cenił go za wyjątkową osobowość i talenty krasomówcze. Stał się zwolennikiem ograniczenia władzy Sejmu i zwiększenia władzy królewskiej. Piętnował wady polskiej szlachty. Był przeciwnikiem przyjęcia przez Zygmunta III korony szwedzkiej. Był współtwórcą Unii Brzeskiej.

Skarga został pochowany w kościele św. Piotra i Pawła w Krakowie (istnieje obecnie odrzucana naukowo legenda, że był to pochówek żywcem), gdzie jego płyta grobowa znajduje się przed wielkim ołtarzem, a krypta została udostępniona dla zwiedzających.

W Skarbcu Muzeum Towarzystwa Jezusowego Prowincji Polski Południowej w Starej Wsi k. Brzozowa przechowywanych jest wiele pamiątek po nim a także relikwiarzyk z kością przedramienia o. Piotra Skargi SI.

W swojej twórczości Skarga prezentuje bogaty, ornamentacyjny styl oratorski o kunsztownej konstrukcji z wpleceniem wydarzeń polskich w prozę stylizowaną na biblijne księgi prorockie. Narrator jawi się jako profetyczny obrońca wartości i tradycji narodowej, a także wiary chrześcijańskiej. Wizerunek Skargi jako natchnionego narodowego kaznodziei utrwalili romantycy przede wszystkim Adam Mickiewicz i Cyprian Kamil Norwid, a także malarz Jan Matejko (Kazanie Skargi).

Skarga głosił kult ascezy, wskazywał na znaczenie celibatu i pielgrzymek. Reprezentując stanowisko katolickie, swoje argumenty opierał na Piśmie św., wskazując na potrzebę wykorzenienia herezji w celu odnowy silnego państwa. Był przeciwny ugodowemu dialogowi międzywyznaniowemu oraz tolerancji religijnej, opartej o kryteria polityczne. Szczególnie atakował arian (prowadził m.in. dyskusje z pisarzem Hieronimem Moskorzewskim), których wykluczał z grona wspólnot chrześcijańskich i zarzucał im powiązania dogmatyczne z wyznawcami islamu. Polemizował także z kalwinami. Ponadto propagował ideę unii Kościoła katolickiego z Kościołem prawosławnym.

Jako jezuita, o. Piotr Skarga był wielkim przeciwnikiem na owe czasy liberalnej konfederacji warszawskiej:

Jako ta konfederacyja czyni, jest rzecz przeciw wszystkim prawom Boskim i ludzkim, przeciw dobremu Rzeczypospolitej, przeciw sprawiedliwości, przeciw dobrym obyczajom, przeciw samemu przyrodzonemu rozumowi

Piotr Skarga, Upominanie do ewanielików, Poznań 1592, s. 7.

Legenda (być może plotka rozpowszechniana przez różnowierczych przeciwników politycznych królewskiego kaznodziei) głosi[potrzebne źródło], że jakkolwiek od przemocy jako sposobu krzewienia wiary odżegnywał się (w przeciwieństwie do m.in. Jakuba Wujka), tak w czasie wygłaszania jednego z kazań miał wykonać ręką ruch sugerujący pożyteczność ścinania "heretyków". W swych pismach starał się unikać nawoływania do przemocy wobec różnowierców, co wyróżniało go pośród przedstawicieli polskiej kontrreformacji, ale nie ukrywał swej głębokiej niechęci wobec "heretyków". Radykalizm religijny Skargi doprowadził do jego niepopularności wśród mas szlacheckich, w wolności wyznaniowej i prawomocności konfederacji warszawskiej upatrujących jeden z czynników konstytutywnych dla "złotej wolności szlacheckiej".