I-7. „Myślę, więc jestem", - czy czuję, więc jestem. Które oblicze kultury oświecenia - klasycystyczne czy sentymentalne bardziej do ciebie przemawia ?
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
W okresie oświecenia wykształciły się dwa główne nurty literackie a zarazem myślowe - klasycyzm i sentymentalizm. Pierwszy był kierunkiem, który programowo nawiązywał do teorii poezji antycznej. Odnosiło się to przede wszystkim do rygoru obecności trzech jedności, jaki obowiązywał w dramacie. Kolejnym wymogiem był rygor zachowania gatunku, t. j. hymn, odę, epopeję. Klasycyzm stawił również wymogi co do języka literackiego. Miał on być jasny, zwięzły i czysty. Zważano na poprawność stylu wypowiedzi. Dbano o piękno mowy. Ideałem wypowiedzi był język aforystyczny. Drugi spośród rozwijających się kierunków - sentymentalizm - został ukształtowany w opozycji do poprzedniego. Głosił on bowiem prymat uczuć nad rozumem. Uciekał w świat miłości i melancholii, nakłaniał wręcz do odrzucenia skostniałego, racjonalistycznego sposobu myślenia. Sentymentalizm promo-wał powrót ludzkości do pierwotnej prostoty. Zalecał życie w bliskości z naturą. Sentymentalizm charakteryzowała przesadność wypowiedzi, wyraża-nia myśli i uczuć, nadmierne rozmarzenie, tkliwość i czułostkowość.
Obecnie, w dobie szybkiego rozwoju techniki ludzie nie mają czasu na oddawanie się marzeniom ani też na miłosne miłosne uniesienia. Uczucia zdewaluawały się. Przetrwanie w “dżungli” życia wymaga zdrowego rozsądku i trzeźwego myślenia. Odchodzimy od romantycznych ideałów. Miejsce zadumanych pań i panów zajęli energiczni biznesmeni. Dlatego uważam, że twórczość klasyczna, nakłaniająca do rzeczowej oceny zjawisk nas otaczających, bardziej do mnie przemawia. Jednakże jednoznaczna odpowiedź na pytanie postawione w temacie niniejszej pracy nie jest bynajmniej prosta. Literatura sentymentalna ukazująca ludzkie uczucia: miłość, wrażliwość w sposób szczególny jest dziś zwyczajnie niepraktyczna. Trąci myszką i nie przekazuje żadnych pouczeń czy mądrości, a jedynie ogłupia ludzi wprowadzając ich w wyimaginowany świat miłości i nieskomplikowanych romansów. Przykładem może być tutaj Starościna, jedna z bohaterek dramatu “Powrót posła” Niemcewicza, która utożsamiła się całkowicie z bohaterami sentymentalnych romansów.
Kultura sentymentalizmu była sztuczna, nakłaniała do realizowania literackiej fikcji w życiu. Doprowadzało to nawet do takich sytuacji że bogaci szlachcice w ramach “powrotu do natury” urządzali przyjęcia na których przebierali się za wieśniaków i odgrywali scenki z (w ich mniemaniu) sielankowego życia.
Klasycyzm sprawia wrażenie bardziej wiarygodnego, gdyż opiera się wielowiekowym doświadczeniu ludzi antyku, sentymentalizm natomiast był nagłym zrywem, “buntem serca”, który dopiero po przejściu w romantyzm zyskał powagę i autorytet.
Literatura klasyczna zgodnie z założeniami utylitaryzmu miała być użyteczna, miała pouczać i przemawiać do rozsądku czytelników, nie tracić na aktualności pomimo upływu czasu. I rzeczywiście, twórczość pisarzy oświecenia “trafia” do współczesnych odbiorców, także i do mnie. Dzieje się tak ponieważ jest ona praktyczna, niesie ze sobą konkretne morały i pouczenia, przydatne w codziennym życiu.
Literatura klasyczna “promuje” także postawy krytyczne i sceptyczne, odpowiednie dla epoki kapitalizmu w której żyjemy, gdyż codziennie zalewani jesteśmy informacjami, nie zawsze prawdziwymi reklamami, do których powinniśmy umieć odnieść się z dystansem.
„Myślę więc jestem”, czy czuję więc jestem ? - Trudne pytanie. Osobiście przychylam się do pierwszej ewentualności, gdyż w swoim życiu staram się kierować rozumem, aczkolwiek uważam że odrobina sentymentalności jeszcze nikomu nie zaszkodziła.