Katastrofizm generacyjny i historiozoficzny w liryce Krzysztofa Kamila Baczyńskiego
Poezja Baczyńskiego katastrofą spełnioną. W znakomitym wierszu „Z głową w karabinie” poeta ściśle określa istotę Apokalipsy; niesie ona zagładę pokoleniu, które jako pierwsze po ponad studwudzuestoletniej niewoli urodziło się, wychowało się w wolnej Polsce i przeznaczone było do życia w pokoju i szczęściu. W wizyjnym krajobrazie nocy, pośród groźnych, tajemniczych głosów zniszczenia, dokonuje się dramat historii i człowieka:
Nocą słyszę, jak coraz bliżej
drżąc i grając krąg się zaciska
Czas teraźniejszy wiersza „Z głową w karabinie” naznaczony jest piętnem Apokalipsy; przeciwstawiony mu zostaje arkadyjski czas przyszłości, młodości i dzieciństwa pełnego szczęścia, nadziei na życie szczęśliwe i wolne. Zderzenie dwóch perspektyw czasowych pogłębia katastroficzny sens utworu.
Oto przed pokoleniem Baczyńskiego rysuje się już tylko jeden horyzont: okupacji, walki z bronią w ręku, śmierci. A przecież inne miało być życie:
A mnie przecież wody szerokie
na dźwigarach swych niosły, ptaki
bzu dzikiego; bujne obłoki
były dla mnie jak uśmiech matki.
Katastrofizm generacyjny liryki Baczyńskiego wprowadza nieznane dotąd literaturze polskiej motywy i przeżycia. Katastrofiści przedwojenni (Czechowicz, Miłosz, Zagórski) jedynie zapowiadali, przeczuwali, antycypowali nadchodzący czas wojny. Dzieje człowieka i świata składały się jeszcze z możliwości, urojeń, pomysłów dyktowanych przez wyobraźnię. Katastrofizm przedwojenny był więc zaledwie wyobrażany. Dla Baczyńskiego natomiast losy jego pokolenia stają się realnym pochodem ku śmierci, wynikają z doświadczenia faszyzmu i ludobójstwa W wierszu „Młodość” poczucie tragicznego przeznaczenia zostaje wypowiedziane expressiss verbis:
tak odganiamy te lata, a one
jak łodyżki strzelające pod grad.
A więc pokolenie, które dorastało do śmierci, które u progu dojrzałego życia zostało skazane na tragiczną, bo bez nadziei ocalenia życia, walkę. Tytuł wiersza „Młodość” -w kontekście całego utworu okazuje się głęboko ironiczny. Oto wizja młodości, która już w momencie inicjacji dojrzałego życia przeobraża się w starość, gorycz, zwątpienie, śmierć:
To, co poznane, cierpki owoc,
co w siwy porost zmienia wzrok,
co w kamień zmienia Marmurowe
obłoki kładzie w noc.
Dla pokolenia Baczyńskiego nadszedł więc „moralny czas”. Nawiązując do tradycji romantycznej, w pełni symbolicznego wizjonerstwa strofach, przedstawia poeta świat nocy i okupacyjnego porażenia. Jego poezja jest pełna bogatych metafor, przeczuć i obaw wyrażających czas zagłady. W wierszu „Ten czas” katastroficznymi znakami współczesnej artyście historii stają się: „mroczny czas”, „ciemna noc, a bez gwiazd”, „drzew upiory”, „krzyż złamanych rąk”, „trumny”, „groby”. Charakteryzowany wiersz Baczyńskiego przynosi również tragiczną wizję pokolenia, które niezawinione, bezradne wobec surowych wyroków historii, stanęło „u skrzyżowania dróg”:
My sami -tacy mali, krok jeszcze -przejdziem w mit.
My sami -takie chmurki u skrzyżowania dróg,
gdzie armaty stuleci i krzyż, a na nim Bóg.
Równolegle do przekonania o tragicznym „zmierzchu” pokolenia, liryka Baczyńskiego daje również świadectwa katastrofy historii. Nie mają one charakteru skargi na dotkliwy los, czy przerażonego zdumienia: katastrofizm historyczny wyraża myśl o identycznych prawidłowościach dziejów świata w kolejnych fazach jego rozwoju. Historia ujawnia wciąż ponawiane zło, krzywdę, niesprawiedliwość. Czas współczesny pokoleniu Baczyńskiego okazuje się ostatecznym wypełnieniem siły zła. Oto historia i ludzkość wkraczają do grobu:
„Idą, idą pochody (...)
(...) Jak noże
gną w chleb pogrążone -tak oni
z wolna spływają. Piach ich pokrywa.”
Krew „spod kity” czy „spod hełmu”, jak pisze Baczyński w cytowanym wierszu „Historia”, to krew ta sama. „Arkebuzy dymiące”, „pułki kolorowe”, „kity u czaka” -metaforycznie określają tożsamość kategorii zła w różnych momentach dziejowych świata. Nadszedł więc dla historii, ludzkości, młodego pokolenia wstępującego dopiero w dojrzałe życie „dzień sądu”. W wierszu pod takim katastroficznym właśnie tytułem „Dzień sądu” Baczyński buduje apokaliptyczną wizję świata „zatrzymanego”, rozsadzanego prochem, spowitego śmiertelnym pożarem:
A kto nagle na mchach zobaczy,
jakiejś tropy jak łuny rozpaczy
i w marmurze czy ptaku rozpozna,
że stanęła ziemia nieostrożna,
zadrży prochem, zadymi pożarem,
w nim zobaczy dzień sądu bez kary.
Literatura wojny i okupacji, mimo bardzo trudnych warunków rozwoju, zaowocowała wybitnymi dziełami poezji, prozy i dramatu. W pokoleniu Baczyńskiego ujawniło się wiele znakomitych twórców: Tadeusz Gajcy w poematach „Z dna” zawarł apokaliptyczną wizję zagłady, w swoich dramatach natomiast podjął próbę przezwyciężenia nastrojów katastroficznych. W śpiewogrze „Misterium niedzielne” groteskowy obraz wydarzeń wojennych służy świadomemu dystansowi wobec wydarzeń wojennych, a „Homer i Orchidea”, to przejmująca opowieść o losach antycznego wieszcza, opatrującego cierpieniem sytuację wybrańca.
W latach 1939-45 rozwijała się także poezja okolicznościowa. Stanowiła ona bezpośrednią i spontaniczną reakcją na ówczesne wydarzenia: m.in. wojnę wrześniową 1939r. słynne akcje odwetowe, działania na różnych frontach II wojny światowej, powstanie warszawskie. Wojenna poezja okupacyjna już w latach okupacji była wydawana w antologiach: m.in. „Duch wolny w pieśni”(1942), „Pieśń niepodległa”(42), „Śpiew wojny”(44).
W literaturze okresu wojny i okupacji ujawniła się również skłonność do filozoficzno -moralnego uogólniania tragicznych doświadczeń epoki (m.in. tom opowiadań Jerzego Andrzejewskiego „Noc”), do wyrażania woli przetrwania i nadziei na przyszły, wolny świat.