Temat: ,,Modne zapożyczenia z języka angielskiego. Czy, aby zawsze uzasadnione?
Moi Drodzy! Często nie zdajemy sobie sprawy, jak stary jest problem zapożyczeń, a także z tego, że obcym wpływom na polszczyznę od wieków towarzyszy krytyka, przede wszystkim ze strony purystów językowych. Dawne zapożyczenie (np. gmina, cegła z niemieckiego czy fryzjer z francuskiego) są obecnie już tak przyswojone, że w ogóle nie odczuwa się ich obcości.
Nie zmienia to jednak faktu, że zapożyczenia są jednym z głównych sposobów wzbogacania zasobów leksykalnych języka, a pierwsze wyrazy obcego pochodzenia pojawiły się w polszczyźnie już w X wieku, wraz z przyjęciem chrześcijaństwa. A język polski w większości wyrósł na fundamentach wielu transformacji zarówno leksykalnych, semantycznych, gramatycznych jak i składniowych.
To kontakty międzykulturowe sprawiają, że nie istnieje obecnie żaden język, który byłby wolny od cudzych wpływów, także dominująca obecnie w mediach na całym świecie angielszczyzna ma w swych zasobach słownikowych ogromną liczbę wyrazów historycznie obcych. Jednak obecny rozwój technik komunikacyjnych przyśpiesza i ułatwia rozpowszechnianie nowych słów w sposób, jakiego nie można porównać z żadnymi procesami zachodzącymi w przeszłości.
Innymi przyczynami zapożyczania słów angielskich jest także:
Moda językowa i kulturowa
Propagowanie globalizacji*
*procesów prowadzących do coraz większej współzależności i integracji państw
Snobizm*
*chęcią zaimponowania innym osobom oraz wykazania swojej wiedzy na dany temat.
Chęć „bycia na topie”* czy „bycia trendy”* (*zapożyczenia funkcjonujące w języku młodzieżowym)
Często zdarza się, że pojawiają się nowe rzeczy lub zjawiska i od razu zostają zapożyczone ich nazwy. Przykładem może być słownictwo związane z nowym stylem spożywania posiłków – barami szybkiej obsługi, które niekoniecznie pozytywnie wzbogaciło język potoczny i młodzieżowy. Nieznane jeszcze kilkanaście lat temu produkty zostały wprowadzone do Polski wraz z obcymi nazwami (fastfood, shake, bigmac). Nie wszystkie te wyrazy mają rodzime odpowiedniki, a próby spolszczenia tych nazw na siłę (wieśmac, wieprzmac) ze względów estetycznych i fonetycznych okazały się nie udane.
Młodzież wolny czas spędza w McDonald’sie. Używa zwrotów typu: sorry, thanks, hallo, hi,kaman. Wyraża swoje emocje za pomocą zwrotów: wow, ekstra, cool. Wolny czas spędza w kafejkach serfując na necie, czatując i pisząc maile. Wieczorem idą na party, słuchać rap’u lub tańczyć hip-hop.
Niestety, tego typu wyrażenia prowadza tylko do prymitywizacji języka. Zapożyczenia językowe objęły w różnym stopniu wszelkie odmiany współczesnego języka polskiego. Nie można generalizować, że pojawiają się one tylko w języku potocznym lub tylko w języku młodzieżowym. Pojawiają się w sporcie, ekonomii i wielu, wielu innych dziedzinachTakie media jak radio czy telewizja powinny propagować czystość języka polskiego, niestety, dzieje się inaczej.
Np. Szymon Majewski Show.. Słyszymy o newsach ze świata, dyrektor PKP mówi o faceliftingu Dworca Centralnego, a premier ciesząc się z przyjętego eurobudżetu krzyczy: „Yes, yes, yes..”
Nie da się ukryć, że wiele reklam jest z angielskimi hasłami, a co jest tego powodem? Według mnie fakt, że lepiej brzmią.
Inną dziedziną, w której występuje obecnie coraz więcej zapożyczeń z języka angielskiego, jest kosmetyka. Także w tym przypadku nowe słownictwo określa nieznane wcześniej produkty i zabiegi, jednak poza potrzebą wypełnienia luki nazewniczej, duże znaczenie mają względy estetyczne. Wyraz peeling, lifting czy liposuction pozbawione są przykrej dosłowności, jaka kryłaby się w ich potencjalnych odpowiednikach: złuszczanie, napinanie skóry albo odsysanie tłuszczu, można więc uznać je za potrzebne
Nie trzeba znowu tak daleko szukać innych anglicyzmów. W życiu codziennym spotykay się z nimi jeszcze częściej. życie codzienne: baby-sitter, happy end, logo, marker, market, notebook, puzzle, ranking, snack bar, scrabble, show, teflon, weekend;
Niestety, znaczna liczba nowych znaczeń dodawanych wyrazom pod wpływem języka angielskiego jest zupełnie niepotrzebna i wynika wyłącznie z bezmyślnego, opartego na podobieństwie brzmieniowym tłumaczenia obcych słów na polski. Jako przykład może posłużyć wyraz kondycja, którego od niedawna używano jedynie w znaczeniu ‘sprawność fizyczna’, a od jakiegoś czasu, wyraźnie pod wpływem angielskiego condition oznacza również stan, położenie i odnosi się nie tylko do ludzi i zwierząt, lecz także do rzeczy i pojęć. Proces taki powoduje bowiem niepotrzebne mnożenie znaczeń a więc jest sprzeczny z zasadą ekonomiczności języka i może powodować trudności komunikacyjne.
Podsumowując, można stwierdzić, że nawet najbardziej udane i potrzebne zapożyczenia mogą stać się jednak dla użytkowników języka nie lada problemem, przede wszystkim przez nie polską pisownie oraz często niejasne znaczenie. Pochodzące z obcych języków wyrazy często są stosowane w nieodpowiednim kontekście lub w zniekształconej formie. Dbajmy o to, abyśmy posługiwali się w języku potocznym poprawnymi formami i unikali niepotrzebnych zapożyczeń..
. Członkowie Rady Języka Polskiego, apelują:
„Bądźmy rozsądni i nie nadużywajmy bez potrzeby zapożyczeń z innych języków.
Pamiętajmy, że mamy swój bogaty zasób słownictwa i dbajmy o jego poprawność.
To jeden z dowodów patriotyzmu !”
Niech nasze dzieci nie chodzą na kinderbale, a młodzież niech nie luka przez window, sprawdzając jaka jest pogoda