Najświętsza Maryja Panna - Pani Fatimska uczy walki z 7 grzechami głównymi
Umiłowani w Chrystusie Panu Siostry i Bracia! - Czciciele M. B. Fatimskiej!
Gromadzimy się dziś u stóp naszej Pani - Matki Fatimskiej, aby wynagradzać Sercu Maryi wyrządzone Jej zniewagi i modlić się za zatwardziałych grzeszników. Świadomi Orędzia, które Ona przyniosła nam w Fatimie zechciejmy przez chwilę zatrzymać się nad jego treścią i zapytać co ono wnosi do życia każdego z nas?
Maryja w XX wieku, podobnie jak ongiś w Nazarecie podczas zwiastowania, staje znów po stronie życia i przychodzi 13 maja 1917 roku do portugalskiej Fatimy, by ostrzec ludzi przed utratą życia, zarówno tego doczesnego, ziemskiego jak i życia wiecznego. Życiu ludzkości zagrażało wtedy bowiem widmo szalejącej wojny, prześladowań Kościoła i Ojca św. Wszystko to zło rodziło się nie gdzie indziej jak w sercu człowieka opanowanego grzechem. „Z serca człowieka bowiem - mówi Chrystus - pochodzą (wszystkie) złe myśli, zabójstwa, cudzołóstwa, czyny nierządne, kradzieże, fałszywe świadectwa, przekleństwa"(Mt 15,19). Dlatego Niebieska Matka nawołująca do życia sięgając do podstaw, do korzeni zła i śmierci wzywa ludzkość do poprawy serca, do nawrócenia. W sercu bowiem rozwijają się cnoty lub wady i z niego jak w ogrodzie rodzą się dobre lub złe owoce.
Zapewne każdy z was widział ogród, w którym rosną i żyją piękne rośliny. Jeśli oczyszczamy ogród, odkrywamy między roślinami użytkowymi i ozdobnymi, owocami o warzywami, wiele dzikich roślin, które czerpiąc soki z ziemi wyjaławiają ją i powoli odbierają im życie. Niektóre z nich uważamy za chwasty. Gdy je próbujemy wyrwać, napotykamy na gęsty splot korzeni, niekiedy sięgających nawet ponad metr w głąb ziemi; musimy je więc stale plewić. W naszych sercach też są chwasty - grzechy, które nie zwalczane szybko wypuszczają ukryte korzenie - nałogi. Kto na to pozwala, dopuszcza się wielkiego błędu - popełnia grzech, który z kolei rodzi śmierć.
Drodzy Czciciele Matki Bożej Fatimskiej!
Życie i szczęście, zarówno to doczesne jak i wieczne, które daje nam Bóg i którego dla nas pragnie Matka Najświętsza, człowiek traci poprzez grzech, który jak chwast w ogrodzie rozrasta się w duszy człowieka. Zatrzymajmy się zatem [dziś w okresie Wielkiego Postu, gdy Kościół wzywa nas szczególnie wyraźnie do nawrócenia] nieco dłużej nad siedmioma głównymi jego wyrazami, nad grzechami głównymi.
1. Pierwszym z nich, najczęstszym i najgorszym grzechem głównym człowieka jest pycha. W swojej pysze człowiek uważa, że Bóg i ludzie są mu nie potrzebni. Pycha sprawia, że człowiek nie dostrzega tego, że ostatecznie wszystko jest darem od Boga i ludzi. Pycha czyni bezkrytycznym, zarozumiałym, skrajnie przeczulonym na własnym punkcie i przesadnie ambitnym. Człowiek pyszny nie potrafi już powiedzieć „dziękuję".
Przeciwieństwem pychy jest pokora. To ona sprawia, że mam odwagę służenia! Jestem gotów zaufać Bogu i ludziom. Takiej postawy uczy nas właśnie Maryja - pokorna służebnica Pańska. Ona wie, że wszystko co ma od Boga pochodzi i służąc Mu służy ludziom.
2. Drugim grzechem głównym jest chciwość. Z niej często wyrasta żądza władzy, która wywołuje wojny i gubi całe narody. Jej pędem jest skąpstwo, które pozbawia człowieka skrupułów, czyni go nieludzkim i bezwzględnym w realizacji własnych planów. Ludzie nią opanowani popełniają nieraz dalszy grzech, nazywany grzechem wołającym o pomstę do nieba, zatrzymując wypłatę pracownikowi, która mu się słuszne ze sprawiedliwości należy.
Chciwość można zwyciężyć szczodrobliwością, dobroczynnością, jałmużną, bo dzielenie się z innymi ubogaca człowieka. Takiej postawy uczy nas także Maryja, która w Kanie Galilejskiej otwarta jest na potrzeby nowożeńców i pragnie im pomóc. Swoimi możliwościami służy innym.
3. Jednym z wielu wypaczeń prawdziwej miłości jest nieczystość. Kto dopuści do nadużyć w tej dziedzinie, będzie podobny do dzikiego zwierzęcia, rzucającego się bezmyślnie na każdą ofiarę. Stanie się niewolnikiem własnych pożądań i namiętności. Grzesząc słowami, myślami i czynami, ludzi będzie traktował przedmiotowo. Za cenę chwilowej przyjemności będzie ranił siebie i innych, w konsekwencji nie założy lub rozbije swoją rodzinę.
Lekarstwem na ten grzech główny, na nieczystość jest skromność i czystość. Rodzi się ona w sercu i w myślach człowieka, dając człowiekowi wewnętrzną wolność i prawdziwą radość. Jest ona jak bukiet pięknych, pachnących świeżych kwiatów. Jak Ona, Maryja - cała piękna, cała czysta, zawsze Dziewica. Naśladujmy Ją także w zdobywaniu tej jakże pięknej, a jakże trudnej dziś zalety.
4. Zazdrość natomiast „wsącza człowiekowi jad do oczu" sprawia, że śledzi on bliźniego i zazdrości mu tego, czego sam nie posiada. /reklama toyoty - wykpiony absurd zazdrości /. Zazdrość powoli niszczy wszystkie przejawy życia wspólnotowego. Jad zazdrości rodzi obmowę i radość z cudzego nieszczęścia. Człowiek zazdrosny jest smutnym człowiekiem.
Miłość potrafi przygłuszyć zazdrość. Maryja nie zazdrościła Elżbiecie, że Bóg wejrzał na nią w tak podeszłym wieku, ale z nią razem cieszyła się ze szczęścia krewnej uwielbiając przy tym Boga w magnificat.
5. Nieumiarkowanie w jedzeniu i piciu jest także grzechem głównym. Naturalne pragnienie jedzenia, picia i posiadania potrzebuje cugli naszej woli; potrzebuje postu. Człowieka nieumiarkowanego opanowuje prawdziwa mania zapewnienia sobie wszystkiego, czego pożądają zmysły - najbardziej niebezpieczne to papierosy, alkohol czy narkotyki.
Panowanie nad sobą, umiarkowanie, wstrzemięźliwość może położyć tamę nieumiarkowaniu. Daje ono moc do walki z niepohamowanym popędem posiadania i konsumowania.
6. Z kolei gniew, może tak ogarnąć człowieka tak, że nie będzie panował on nad swoimi reakcjami. Gniew zaczyna się niecierpliwością, nieustępliwością i szukaniem pretekstu do sprzeczki. Kończy się agresją, zemstą a nawet morderstwem.
Trzeba mieć odwagę, cierpliwość, i łagodność aby nie odpłacać tą samą monetą, nie płacić złem za zło, ale „zło dobrem zwyciężać", a szukając drogi pokoju, pozostawiać Bogu sądzenie. Ileż Maryja potrafiła znieść?!
7. Także korzeń lenistwa tkwi w każdym, kto często powtarza: „Nie mam ochoty!". Lenistwo stroni od wszystkiego, co jest męczące i wymaga wysiłku czy wyrzeczenia. Ludzie leniwi marnują kolejne szansę... . Człowiek leniwy jest znudzony życiem. Dlatego mówi często: „ależ to nudne!".
Przeciw lenistwu występuje pilność i pracowitość. Ona jest konsekwentna, wytrwała i odważna. Godzi się także z niepowodzeniami. Maryja nie ociągała się ze zmianą decyzji i planów, ale ochoczo podjęła zadania, które Bóg tak niespodziewanie postawił przed Nią. Ciągle tym planom była i jest wierna!
Drodzy Czciciele Matki Bożej Fatimskiej!
Każdy z tych grzechów głównych jest wystarczająco silny, aby zrujnować człowieka i odebrać mu życie łaski. Dlatego grzechy główne nazywano dawniej grzechami śmiertelnymi. Zachwaszczają i tłumią w naszym sercu to, co dobre i piękne. Zapytajmy: Ile w nas, czcicieli Matki Bożej, tej która daje i chroni życie, jest tych korzeni, które niosą śmierć? Czy wyrywamy z naszych serc korzenie zła i grzechu? Ktoś może powiedzieć: nie da się! To nie prawda. Jest takie powiedzenie: „Dla chcącego nic trudnego",
Niech to dzisiejsze nabożeństwo przeżywane z Matką Bożą, zatroskaną o życie swoich dzieci niech stanie się dla nas okazją do refleksji nad naszym życiem zarówno doczesnym jak i wiecznym. Niech zmobilizuje nas do lepszego życia i większego niż dotąd korzystania poprzez sakramenty z łaski Bożej, abyśmy mogli z jednej strony pomóc tym duszom, które potrzebują naszego wsparcia, a z drugiej strony abyśmy sami dołączyli do nich w wiecznej szczęśliwości, która na nas czeka w niebie. Amen.