Prezentacja maturalna

Literatura i sztuka polska w przeciągu wieków nieodmiennie była odbiciem wyobrażeń ludzi o Bogu i jego stosunków do człowieka. Boga przedstawiano w sposób skrajnie różnoraki. Przyjmowano za pewnik, że Bóg jest stwórcą, a zatem świat jako twór boski uosabia piękno, prawdę i dobro, celowość i harmonijność.Niezmiennie Istota Najwyższa była czymś dla człowieka niepoznawalnym, by nie rzec – obcym.Człowiek poprzez dzieła sztuki przedstawiał swoją wizję Boga , by dzięki temu uczynić go bardziej zrozumiałym dla siebie.W swojej prezentacji pragnę ukazać różne wizje Boga w literaturze jak i sztuce.

Bóg w Dziadach cz. III ma dwa oblicza. Dla Konrada jest on rozumem świata, z którym bohater prowadzi walkę o władzę nad duszami ludzkimi. Słowa wypowiedziane w tej części dzieła przez Konrada stanowią apogeum jego pychy i poczucia wyższości nad innymi. To tutaj romantyczny poeta ogłosił wszystkim swoje poglądy dotyczące Boga, miłości i wolności.W Wielkiej improwizacji Konrad zdaje się być bohaterem niepokornym, stawiającym się na równi z Bogiem.Sądził, iż tak jak Najwyższy jest w stanie ulecieć do gwiazd i do końca czasu. Zdawał się twierdzić, iż przez to stał się nieśmiertelny, równy Stwórcy i nieograniczony czasoprzestrzenią. Poeta twierdził – tak mu się zdawało – iż całe dobro ziemskie skupiło się właśnie na nim, tylko on wiec jest godny nazywać się poetą, mędrcem, prorokiem, a wręcz - Bogiem. W tej wypowiedzi Konrad ujawnił uniwersalną tezę o człowieku, który zawsze dążył i będzie dążyć do wywyższenia siebie oraz do władzy. W gruncie rzeczy Konrad był jednak samotny – tworzył sam dla siebie, pozwalając jedynie słuchać Bogu: „Śpiewam samemu sobie.”. Uważał się jednak za jednostkę wybitną. i fakt ten starał się wykorzystać w polemice z Bogiem.W swym monologu Konrad posunął się do stwierdzenia, iż Bóg kłamie – nie jest, tak jak mówi – miłością, lecz mądrością, którą można zwyczajnie wyczytać z ksiąg i się jej nauczyć. Poeta chciał więc przejąć władzę nad duszami na ziemi. Czuł, iż nie będzie to dla niego trudne, bowiem umiał już rządzić uczuciem. Czując swą potęgę, Konrad chciał ją wykorzystać dla walki o sprawę narodu. Jednocześnie miał pretensje do Boga, że tak dotkliwie doświadczył Polskę. Konrad, kończąc swoja improwizację, dał przez siebie przemówić Szatanowi, który Boga nazwał carem. Działanie to jest przykładem niezwykłej interwencji sił nadprzyrodzonych w ludzkie życie. W swych rozmyślaniach dotyczących przeznaczenia, wolności, życia, posunął się jak najdalej mógł – wypowiedział walkę samemu Bogu. Jego bunt był gwałtowny, piękny, a zarazem przerażający. To, co Konrad nazwał miłością, w istocie nią nie było. Konrad mówił też o uszczęśliwianiu narodu – z jednej strony chciał mu dać wolność, szczęście, z drugiej jednak elementarnie traktował ludzi, gardził nimi. Pycha Konrada stopniowo narastała, doprowadzając go w końcu do upadku. Człowiek bowiem nigdy nie wygrał z Bogiem, Konradowi też to się nie udało. Harmonia świata nie została zachwiana przez dzieło jednego człowieka, przez jego szalone słowa. Bóg pozostał Bogiem, a człowiek – człowiekiem. Improwizacja Konrada skończyła się jego klęską – Bóg pozostał milczący i odległy, a bohater posunął się do bluźnierstwa, dając przez siebie przemówić złym duchom.

W romantyzmie rodzi się kryzys autorytetu Stwórcy, jego wizji odziedziczonej z tradycji. Człowiek rozczarowany do opiekuńczości Boga, zyskuje na autonomii i zadaje sobie zuchwałe pytania: czym jest naprawdę Bóg? Pankracy z „ Nie- Boskiej komedii” dał zwieść się pysze, zapomniał ze cżłowiek nie może równać się z Bogiem i stawiac mu żądań Bohaterami końcowej sceny dramatu „Nie- Boska komedia” Zygmunta Krasińskiego są Leonard oraz Pankracy. Pankracy to przywódca rewolucjonistów, widzi w ludziach potężną siłę , lecz również bezrozumny tłum skłonny do ulegania przyziemnym pokusom. Pankracy przypisuje sobie cechy boskie, uznaje się za kreatora nowego świata, pragnie mieć wpływ na losy ludzkości. Przyzwala na rzezie, które odbywają się na jego oczach, akceptuje gwałt i rozlew krwi. Przewrót, któremu przewodzi, wymyka się spod kontroli, nie jest w stanie ogarnąć ogromu zniszczeń, jakich dokonują jego ludzie. Czuje się samotny pośród tłumu ludzi. Widzi więcej, odczuwa niepokój, jednak nie wierzy w dzień Sądu Ostatecznego. Ukazała mu się wizja Chrystusa- Mściciela, który poraża go swoim wzrokiem, przytłacza go chrystusowe światło. Ginie ze słowami na ustach: „ Galilee, victis!” (Galilejczyku, zwyciężyłeś!). Chrystus zwyciężą bronią, której brakło obu stronom( arystokracji i rewolucjonistom)- miłością. Leonard wie, że na miejsce starej trzeba ludowi dać wiarę nową, dlatego głosi kult Boga Wolności. Zakończenie utworu wynika z logiki myśli historiozoficznej Krasińskiego. Pankracy- samowolnie sięgający po władzę boską- staje twarzą w twarz z Bogiem i ginie jako samozwaniec. Bóg jest mistrzem w dziele stworzenia i On jedynie potrafi tworzyć historię. Z działania ludzkiego nie opartego o Boga zrodzić się może tylko kara za zbrodnie. W utwór wpisany jest również romantyczny prowidencjalizm, który mówi o wierze w boską opatrzność. Również tytuł mówi o stosunku do Boga, może być interpretowany w ten sposób, iż komedia, która się tutaj rozgrywa jest wbrew Bogu i mimo Bogu. Tekst jest dowodem na to iż romantycy przypisywali Bogu przede wszystkim rolę wybawcy, który nie pozwala na tryumf zła. Stoi na straży moralności, zawierza jedynie wybrańcom, każe tych, którzy mu się przeciwstawiają, nie pozwala, by ktoś, chociaż próbował mu dorównać.

Obraz pt. „Stworzenie Świata” powstał w 1824r. z ręki wspaniałego artysty, Williama Blake’a .Dzieło wykonano akwarelami.Uwagę widza przyciąga znajdująca się w centralnej części obrazu postać, przypuszczalnie Bóg ujęty w momencie tworzenia świata. Pochyla się ona nad ciemnością, dzierżąc w ręce potężny złoty cyrkiel. Postać ta, o ciele młodego mężczyzny i twarzy starca emanuje energią, która rozświetla obszar wokół niej. Cała reszta płótna pozostaje ciemna – ma to przedstawiać pustkę, chaos i ciemność, panującą przed stworzeniem świata. Rozwiane, śnieżnobiałe włosy i zamyślona twarz, pozwalają mi twierdzić, iż postać, którą opisuję jest całkowicie pochłonięta tym, co robi, czyli tworzeniem naszego świata. Obraz pełen jest kontrastów. Jaskrawa czerwień, rażąca żółć koliduje z głęboką czernią. Po dokładniejszym przyjrzeniu się dziele Williama Blake można spostrzec, iż na obrazie znajdują się greckie znaki – alfa (α) – oznaczająca początek, ukryta w konturach cyrkla, oraz omega (Ω) – oznaczająca koniec, na wspomnianym już rozświetlonym okręgu. Nie przypadkowo autor obrazu wybrał akurat taką konfigurację. Symbol cyrkla, będącego jednocześnie znakiem początku, dzierży właśnie Bóg, który za chwilę da początek wszystkiemu. Nie bez celu autor ukrył symbol końca w obłoku unoszącym postać Stwórcy. Ma to symbolizować, iż ostateczną i nieuniknioną koniecznością jest stanięcie przed obliczem Boga, który nas osądzi.Moim zdaniem, autor przekazał nam w swoim wyjątkowym obrazie klarowny przekaz, który przypomina nam, iż Bóg jest stwórcą i właścicielem wszystkiego – od najmniejszej rośliny po człowieka..

Bolesław Leśmian w wierszu "Trupięgi" nawiązuje do zwyczaju ludowego, nakazującego grzebanie zmarłego w butach, by mógł stanąć przed Bogiem. Jeśli rodzina była biedna i nie było jej stać na porządne obuwie, kupowała na targu buty z zrobione z łyka - trupięgi . Zakup nawet takich butów był dla wieśniaków dużym wydatkiem. By obuć i ubrać zmarłego, pozostali przy życiu ubodzy krewni oddawali wszystko.O nędzarzu, któremu krewni kupują na targu trupięgi, opowiada pierwsza część wiersza. Bolesław Leśmian daje wyraz swojemu oburzeniu takim urządzeniem świata, w którym nie wszyscy ludzie mogą żyć dostatnio, a niektórych nie stać nawet na zakup butów i dostają je dopiero po śmierci, na swą ostatnią podróż, gdy mają spotkać się z Bogiem. Druga część wiersza to rozważania podmiotu lirycznego. Bolesław Leśmian posłużył się śmiercią nędzarza, by opowiedzieć o sobie - on również jest biedny i też kiedyś stanie przed Bogiem. O nędzę poeta obwinia właśnie Boga. Mówi, że jeśli znajdzie się przed jego obliczem: "Będę tupał na niego tymi trupięgami". W ten sposób poeta solidaryzuje się ze wszystkimi ludźmi i wyraża swój sprzeciw wobec nędzy tego świata. Nie wyróżnia się przy tym - choć jest poetą, ma świadomość tego, że nie przysługują mu jakieś szczególne przywileje.

W wierszu Bolesława Leśmiana „Urszula Kochanowska” podmiotem lirycznym jest Urszula Kochanowska, która po śmierci dostaje się do Nieba i staje przed obliczem Boga. Bóg obiecuje zrobić dla Urszuli wszystko, żeby była szczęśliwa. Na jej życzenie upodabnia Niebo do Czarnolasu. Mówi jej, że „Tylko patrzeć, jak przyjdą stęsknieni rodzice!”, po czym odchodzi, obiecując wcześniej, że odwiedzi ją następnego dnia z samego rana. Urszula czeka na rodziców przez całą noc. Jest zatem zawiedziona, gdy o świcie w drzwiach pojawia się Bóg. Bolesław Leśmian przedstawia Go jako wszechmocną, dobrą istotę, która jednak nie do końca rozumie ludzkie pragnienia. Nie powiedział On, że rodzice Urszulki zaraz przyjdą, ale że w stworzonej przez Niego wizji Czarnolasu można odnieść takie wrażenie. Mógł On też mieć na myśli, że pojawią się oni dopiero po swojej śmierci, bo przecież dla Boga taki okres czasu zdaje się być zaledwie krótką chwilą. Pisząc wiersz „Urszula Kochanowska” Bolesław Leśmian zaprzeczył tradycyjnemu ludzkiemu myśleniu, iż po śmierci będzie nam lepiej niż za życia. Urszulka wcale nie jest szczęśliwa. Niebo przypomina jej wielką pustkę. Chęć przebywania razem z rodzicami jest dla niej większa niż chęć do dzielenia czasu z samym Bogiem.

Hymn Kochanowskiego :Czego chcesz od nas Panie” jest przykładem liryki zwrotu do adresata, którym jest Bóg. W pierwszych dwóch wersach ujawnia się „my” liryczne, czyli podmiot zbiorowy, zwracający się bezpośrednio do Pana. Podniosła forma utworu to zarazem entuzjastyczna pochwała Boga jako twórcy doskonale urządzonego świata, w którym panuje harmonia, ład i porządek.
”Czego chcesz od nas, Panie, za Twe hojne dary?” to apostrofa do Boga, którego działanie i wolę lud widzi we wszystkim, począwszy od życia na Ziemi, a skończywszy na wszechświecie. Obraz Boga wyłaniający się z hymnu to wszechobecny, ogarniający całą rzeczywistość artysta-rzemieślnik, który stworzył dzieło sztuki – Ziemię i wszechświat, a teraz się nim opiekuje. Jako kochający i dobrotliwy ojciec, a zarazem potężny i twórczy mistrz, jest hojny dla tych, których powołał do istnienia. Całkowicie różni się od opisywanego w epoce średniowiecza czy starożytności surowego, karzącego sędziego. Stwórcę ukazano jako troskliwego i łaskawego dobroczyńcę, który nie karze, tylko obdarowuje. Poeta wylicza kolejne zasługi Najwyższego: „Tyś Pan wszystkiego świata. Tyś niebo zbudował, | I złotymi gwiazdami ślicznieś wyhaftował; | Tyś fundament założył nieobeszłej ziemi | I przykryłeś jej nagość zioły rozlicznemi”. Dzieło stworzenia świata i człowieka uważane jest za coś najwspanialszego i dowodzi życzliwości Pana. Dlatego właśnie „my” liryczne tak podkreśla znaczenie Twórcy, chwali Go, dziękuje Mu, stara się wyrazić swój podziw i słowa uznania oraz wdzięczności.

Tematem obrazu ,,Bóg Ojciec" jest chwila stworzenia świata przez Boga. Opisując ten obraz zainteresowały mnie falujące się szaty przypominające płomienie oraz kolorystyka.
Obraz ten został wykonany na szkle w formie witrażu. Dziś możemy go podziwiać w kościele Franciszkanów w Krakowie.Na pierwszym planie widać wielkość Stwórcy. W ten sposób możemy odczuć jego władzę. a na następne plany nasuwają sie barwy, wyraz twarzy. na samej górze obrazu widnieje ręka uniesiona do góry. Według mnie symbolizuje ona władzę Boga nad ludźmi. W oddali widać ciemność.Kolorystyka obrazu jest bardzo stonowana. Dominują kolory: niebieski, czarny oraz złoty.Na obrazie przedstawiony jest Bóg Ojciec. Pokazany jest jako stary człowiek o wielkiej madrości i władzy nad światem. Ma na sobie długą szatę w odcieniach niebieskiego.
Podoba mi się ten obraz, ponieważ jest pięknie wykonany. W zależności od padającego na niego światła kolory się zmieniają.

W „Trenie XVIII” poeta wypowiada się w imieniu wiernych, zwracając się do Boga. W pierwszej strofie stwierdza, iż ludzie zapominają o Nim, gdy dobrze im się wiedzie. A przecież wszelkie łaski spływają na świat dzięki Jego miłości.Bóg jednak szybko odwraca los człowieczy, gdy widzi, jak są niewdzięczni. Dlatego poeta prosi Boga o dar skromności, aby ludzie potrafili hamować swoje żądze i rozkosz. Chciałby, aby ludzie pamiętali o Nim choćby wówczas, gdy źle im się dzieje. Prosi o kary, ale ojcowskie, kiedy przed Nim staną. Chciałby, by Bóg odrzucił złość na ludzi i srogi gniew, jak słońce roztapia śnieg. Brak łaski boskiej to już wielka kara. Poeta przyznaje, iż od wieków Bóg przyzwyczaił ludzi do swojej miłości i ona nigdy nie zginie. Stwórca nie potrafi być złym nawet na kogoś, kto przez lata grzeszył i opierał się wierze. Pozostaje ludziom wiara w boskie miłosierdzie. Na zakończenie poeta prosi Boga o litość, ponieważ bardzo cierpi.Tren został napisany w układzie stroficznym i ma charakter modlitwy. Wierni modlą się do Boga z prośbą o litość i wyrozumiałość. Pragną, aby stwórca nie gniewał się za to, iż człowiek zapomina o Nim, gdy tylko dobrze się dzieje, doznaje jakichś życiowych sukcesów i radości. Każdy powinien pamiętać, że szczęście przychodzi od Boga i jemu należy się wdzięczność. Sam brak uwagi, łaski jest już dla ludzi karą. Poeta prosi Boga o ulgę w cierpieniu.

W „Sonecie IV” Mikołaja Sępa Szarzyńskiego Bóg został ukazany jako nadzieja na życie wieczne.Utwór ten, można podzielić na dwie części. W pierwszej Mikołaj Sęp Szarzyński – przemawia w trzeciej osobie mówiąc dość ogólnie o świecie, czy może, świecie, jakim on – autor wiersza – go postrzega. W drugiej części podmiot liryczny, już w pierwszej osobie, wciela się w rolę pokornego chrześcijanina, błądzącego, samotnie przeciwstawiającego się przewyższającym go trudnościom i widzącego jedynie w Bogu szansę na jakiekolwiek zwycięstwo. 
W pierwszych dwóch czterowierszach, Sęp-Szarzyński pokazuje nam świat, w którym człowiek toczy podniebną walkę z „Hetmanem ciemności” – szatanem, bytem, który z całą resztą zła, jakie istnieje na tym świecie dąży do zepsucia człowieka. Człowiek ten jest istotą ułomną, która łatwo może upaść przed pokusami tego świata .Mamy tu do czynienia ze zbiorowym podmiotem lirycznym, który przemawia w trzeciej osobie, w imieniu bliżej nieokreślonej grupy. Człowiek tu, musi walczyć nie tylko z przeciwieństwami tego świata, ale także z samym sobą. Sęp Szarzyński już na samym początku zauważa, że pokój zapewnia nam szczęśliwość. „(…) Ale bojowanie/Byt nasz podniebny. (…)” W tych słowach podmiot liryczny stwierdza, że pokój jest niemożliwy, ponieważ musimy nieustannie walczyć z całym złem tego świata, i z nami samymi. Z szatanem, ze „srogim ciemności Hetmanem”, który jest częścią nas. „(…) On srogi ciemności/Hetman i świata łakome marności/o nasze pilno czynią zepsowanie (…)”.Kolejny czterowiersz, mówi o tym, jak słabe jest nasze ciało wobec zła, z jakim przyszło mu się zmagać. „Ten nasz dom - ciało, dla zbiegłych lubości/ Niebacznie zajźrząc duchowi zwierzchności,/ Upaść na wieki żądać nie przestanie.”.Kolejna część wiersza ma charakter refleksyjny. Tu podmiotem lirycznym jest błądzący chrześcijanin, pokornie przyznający się do swych słabości – tym razem w pierwszej osobie. „Cóż będę czynił w tak straszliwym boju,/ Wątły, niebaczny, rozdwojony w sobie?”. W tych wersach Sęp Szarzyński, zwraca się z pytaniem do Boga, co ma robić „w tak straszliwym boju” i jednocześnie podkreśla swoją słabość, słabość rozdwojenie w sobie. W kolejnych częściach tego wiersza, dzięki przemianie z trzeciej osoby, w pierwszą, utwór staje się bardziej osobistym wyznaniem osoby, która w pełni zdaje sobie sprawę ze swej miernoty. Ta część sonetu też jest polemiką ze stoicyzmem. Autor zwraca się do Boga o pomoc, ponieważ wie, że bez niego nie ma szans ze światem materialnym i szatanem. Stwierdza też, nie pierwszy raz w tym utworze, że bez Boga nie można osiągnąć wewnętrznego spokoju, który jest – według stoików – osiągalny bez niego.

Bóg stanowi bardzo ważną rolę w literaturze i sztuce, jest to rola ponadczasowa. Wizja Boga w literaturze i sztuce jest różnorodna. Ukazany został jako idealny stwórca świata i człowieka ale także jako surowy władca, oraz miłosierny i kochający Ojciec który nie opuszcza człowieka w potrzebie , kocha go i wybacza.Wielu ludzi popada w konflikt z Bogiem ale wielu uważa mimo wszystko za pewnik, że to on jest Stwórcą. On odgrywa i zawsze będzie odgrywał ważną rolę w życiu człowieka, gdyż praktycznie każdy ma potrzebę wielbienia go, wzbudzania poczucia potęgi i harmonii. To właśnie często wiara w Niego daje nam poczucie nie osamotnienia, przekonanie, że zawsze jest jakieś wyjście, gdyż możemy jeszcze na Niego liczyć, gdy wszystko zawodzi.



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Materialy pomocnicze prezentacja maturalna
Prezentacja maturalna 2012 Poli Nieznany
Bogucki D, html i rozne prace, Prezentacja maturalna
jak pisac wypracowanie maturalne, Prezentacja Maturalna
prezentacja maturalna
prezentacja maturalna
Temat mojej prezentacji maturalnej to
prezentacja maturalna poszukiwanie sensu życia w wybranych lekturach
Prezentacja maturalna nie kasować !
prezentacja maturalna (1)
prezentacja maturalna(1)
PREZENTACJA MATURALNA
Jak stworzyć prezentację maturalną z języka polskiego
Materialy pomocnicze przyklad 2, Liceum, Polski, Prezentacja maturalna
prezentacja maturalna-plan, szkoła, matura
BIBLIOGRAFIA PREZENTACJI MATURALNEJ
Prezentacja Maruralna, prezentacja maturalna
Prezentacja maturalna anoreksja i bulimia
Motyw ogrodu w literaturze i sztuce prezentacja maturalna

więcej podobnych podstron