społeczno kulturowy wymiar integracji

Mówiąc o Europie mamy na myśli nie tylko określony obszar geograficzny, ale przede

wszystkim kulturę kształtowaną na przestrzeni wieków. Pojęcie kultury ewoluowało od

czasów starożytnych poprzez renesans i oświecenie aż po czasy współczesne i obecnie jest

używane w różnych znaczeniach. Termin ten ma swoje korzenie w starożytnych praktykach

religijnych, mających na celu oddanie czci bogom (cultus), ubłaganie ich przychylności lub

uśmierzenie gniewu. Obecnie przyjmowanych jest wiele definicji kultury. Kultura to „całokształt dorobku ludzkości, społecznie nagromadzony i utrwalony w ciągu jej dziejów,

stale wzbogacany nowymi dziełami twórczymi i pracą wszystkich społeczeństw; również

poziom rozwoju społeczeństw, grup i jednostek w danej epoce historycznej, uwarunkowany

stopniem opanowania sił przyrody, osiągniętym stanem wiedzy i twórczości artystycznej

oraz formami współżycia społecznego”. W innym ujęciu kultura definiowana jest jako

system znaków, dzięki którym możliwa jest międzyludzka komunikacja; komunikacja ta

znamienna jest zarówno dla kultury jednostek jak i grup społecznych. Warto zatem zwrócić

uwagę na kilka cech charakterystycznych kultury – jest ona zjawiskiem społecznym,

ze swej natury łączy ludzi i jest dynamiczna. Kultura zawsze określa się, istnieje i rozwija

w związku z osobą i dla osoby. Człowiek tworzy kulturę i on jest jej odbiorcą – zatem nie

możemy mówić o kulturze w oderwaniu od człowieka; nawet mówiąc o czysto materialnych

jej wytworach (rzeźba, obraz, dzieło literacie, budynek etc.) mamy na myśli nie tylko

samo dzieło ale jego twórcę i odbiorcę, krytyka i entuzjastę. To między innymi stanowi

o ściśle personalistycznym charakterze kultury. Podmiotem życia społecznego może być nie tylko jednostka, ale także zbiorowość, dlatego zasadne jest mówienie również o tożsamości kulturowej w wymiarze zbiorowym. Wyróżnia się pięć elementów tworzących tę tożsamość. Pierwszy to „duch narodowy”, który pozwala na zrozumienie i przyjęcie doświadczenia historycznego, drugim jest „pamięć historyczna”, czyli świadomość trwania w historii, jej kontynuowania i przedłużania we własnym życiu. Kolejny element to antycypacja, czyli ukierunkowanie ku przyszłości, myślenie i działanie w kategoriach „jutra”. Czwartym czynnikiem jest terytorium, a ostatnim świadomość określonego w czasie początku zarówno w wymiarze historycznym jak i legendarnym. Kultura jest zatem spoiwem, dzięki któremu możliwe jest odkrywanie i zachowanie własnej tożsamości oraz więzi łączących poszczególnych jego członków narodu. W tym kontekście można mówić o istnieniu kultury europejskiej jako elemencie wspomagającym i warunkującym proces zjednoczeniowy. Poza kulturą poszczególnych państw, narodów czy grup etnicznych, ponad podziałami i granicami, istnieje kultura, którą możemy określić mianem europejska. Dzieje Europy, wielokrotnie zmieniające się granice mocarstw i państw sprzyjały powstawaniu i komunikowaniu różnych

narodów i grup etnicznych, stwarzając podstawy kształtowania się owej kultury uniwersalnej.

Korzenie kulturowej jedności europejskiej

Korzenie dla kulturowej jedności europejskiej stanowią cztery główne nurty które stanowią interperetację odnośnie źródeł europejskiego ducha.

Pierwszy z nich dostrzega fundamentalny dla tożsamości Starego Kontynentu wkład tradycji tzw. trzech wzgórz: Akropolu, Kapitolu i Golgoty, ucieleśniających tradycje filozoficzne starożytnej Grecji, dziedzictwo prawne starożytnego Rzymu oraz religijne efekty wydarzeń mających miejsce na Golgocie. Z uwagi na fakt, że w ramach chrześcijaństwa dokonała się synteza filozoficznej tradycji Grecji, prawnej Rzymu, jak i religijnej Jerozolimy, należy uznać je za źródło charakterystycznej dla kultury europejskiej koncepcji osoby i jej niezbywalnej godności, dzięki czemu powstać mogła nie tylko idea praw człowieka, ale również poczucie indywidualizmu, a także wyrastające z doświadczenia autonomii władzy świeckiej i kościelnej społeczeństwo obywatelskie, czy państwo prawa, w którym władza podporządkowana została normom prawnym, wreszcie podbudowana chrześcijańską teleologią świadomość linearnego ukierunkowania dziejów, na której funduje się pojęcie postępu. Przenikanie się różnorodnych czynników stworzyło specyficzną kulturę Starego Kontynentu.

Druga z interpretacji opiera się na przekonaniu, europejskiej tożsamości powinna opierać się na sprzeciwie wobec przepełnionego złem dziedzictwa wojen, stanowiącego wynik rozwoju tendencji nacjonalistycznych, które łączono z procesami powstawania tożsamości narodowych. To właśnie poczucie narodowych odrębności obarczano odpowiedzialnością za nienawiść i zbrodnie, jakich doświadczyła Europa w minionym wieku. Nawiązania do owej koncepcji wyrażają się w przeświadczeniu że dziś znaczna część najbardziej przekonanych zwolenników Europy mówi, iż lud europejski może być stworzony wyłącznie przez autokrytykę pamięci narodowej. Że wszystkie narody muszą odrzucić swą przeszłość a odrzucenie własnej tożsamości będzie w pewnym sensie początkiem zupełnie nowej europejskiej tożsamości”. Powyższe postulaty prowadzą bezpośrednio do idei federalizmu, wyrosłej na gruncie postrzegania wspólnot narodowych w kategoriach potencjalnego źródła nacjonalizmu i ksenofobii. Owe nurty – zdaniem zwolenników takiego postrzegania źródeł europejskiej tożsamości – decydują o postępującej erozji państwa narodowego, z jednej

strony ewoluując w sferze polityki w kierunku ponadnarodowości i ponadpaństwowości,

na co wskazuje przykład integracji politycznej w ramach Unii Europejskiej, z drugiej

zaś – podkreślając, że proces europejskiego zjednoczenia to wielki sukces w przezwyciężaniu dziedzictwa wojen prowadzonych przez europejskie narody na przestrzeni

setek lat, w tym przede wszystkim dwóch wojen światowych, które pociągnęły za sobą

cierpienia ludzkie oraz zniszczenia o skali przerastającej nieskończenie wszelkie zbrodnie

popełnione wcześniej w historii”. Tryumf nad potencjalnym zagrożeniem ze strony

nacjonalizmu domaga się jednak systematycznego ograniczania kompetencji państw narodowych na rzecz wzrostu znaczenia ciał ponadnarodowych

Swoiste uzupełnienie powyżej przedstawionej koncepcji stanowi nurt czerpiący

z zapoczątkowanej w Oświeceniu tendencji przełamywania rytualności

oraz odejścia od partykularnych form tożsamości na rzecz samoistnie rodzącej

się tożsamości posthistorycznej (a także postchrześcijańskiej) i budującej się na

przekonaniu o „końcu historii”, której urzeczywistnieniem jest integrująca się Europa,

zmierzająca ku bramom „ponowoczesnego raju”. Postnarodowy charakter zjednoczonej

Europy ma bowiem stanowić odniesienie do homogenicznej natury oświeceniowych

korzeni projektu europejskiego, opartego na – uznawanej za trzon wyobrażeń o europejskiej

tożsamości – laickiej proweniencji. Unia Europejska zrywająca ze złą przeszłością

ucieleśnienie posthistorycznego porządku wiecznego trwania w pokoju, którego zwieńczeniem ma być powstanie federacji wolnych republik poddanych zasadom uniwersalnego rozumu. Krokiem ku realizacji „ładu kosmopolitycznego opartego na prawie międzynarodowym” ma być przekształcenie „wiecznego niepokoju” i antagonizmów działań „zewnętrznych” w „wewnętrzną” aktywność struktur obejmujących całą ludzkość, dzięki czemu polityka międzynarodowa ze sfery konfliktu i wojny stanie się narzędziem budowy racjonalnego porządku ogólnoludzkiego.

Istotą czwartego z nurtów jest przeświadczenie o istnieniu pierwotnej warstwy

kulturowej, i historycznej europejskiego ducha i w konkretnej przestrzeni geograficznej przyjmującej kształt dziedzictwa hellenitas, romanitas czy Christianitas. Koncepcja ta opiera się na przekonaniu, że można wskazać tradycję, która nie jest zwykłą sumą następujących po sobie w chronologicznym porządku elementów kultury europejskiej, ani też wypadkową niejednolitych tożsamości stanowiących ją wspólnot, lecz jawi się jako fakt pierwotny, fundamentalny i transhistoryczny, który pod wpływem różnorodnych czynników wciela się w rozmaite byty etniczne i polityczne”. Tożsamość ta nie może być zatem identyczna ani z nurtem oświeceniowym, ani też z ideą imperializmu, chrześcijańskiego humanizmu czy praw człowieka. Bowiem tożsamość ta wyraża się w starożytnym micie, który dał początek elementom kształtującym europejską duszę: indywidualizmowi przepełnionemu heroizmem, harmonii między wspólnotowym a indywidualnym wymiarem ludzkiego życia, szczególnemu statusowi kobiety w społeczeństwie, ciekawości ukierunkowanej ku „innemu”, zwrotowi ku przyszłości przy jednoczesnym prowadzeniu refleksji nad przeszłością. Kwintesencją poglądu na europejską tożsamość mogą być słowa: Dla Europejczyka żyć zgodnie ze swą tradycją zakłada uprzednie przebudzenie świadomości, pragnienie prawdziwej duchowości (…). Żyć według tradycji to dostosować się do uosabianego przez nią ideału, odnaleźć swe korzenie, przekazać dziedzictwo, być solidarnym ze swoimi. Oznacza to także, że należy wypędzić nihilizm choćby i przy jednoczesnym oficjalnym przestrzeganiu norm hołdującego mu społeczeństwa. Zakłada to również pewne umiarkowanie, by wyzwolić się z łańcuchów konsumpcji, oraz powrót do poetyckiej percepcji sacrum w przyrodzie, miłości, rodzinie, rozrywce i działaniu.

W jakiejkolwiek próbie integracji europejskiej elementy wspólnego losu-dziedzictwa historycznego grają dziś generalnie większą rolę niż takie czy inne różnice etniczne, językowe, religijne czy społeczne. Trudno byłoby sobie wyobrazić ścisłą integrację narodów i państw gdyby nie była ona oparta na istotnych wspólnych korzeniach, czy nawet mitach, ktore rzecz jasna nie wykluczają rownocześnie daleko idących różnic między poszczególnymi terytoriami, narodami czy państwami, których historia, etniczność, rozwój gospodarczy i polityczny, kształtowały się nieraz odmiennie, nie przekreślając przecież mniej lub bardziej wyrazistych tradycji wspólnych od Atlantyku po Ural. Pamiętać należy , że zasadniczym, wspólnym elementem całej kultury europejskiej u jej początków są dwa wątki, na których została ona zbudowana i które określiły w dużej mierze dalszy jej rozwój od wczesnego średniowiecza po nasze czasy. Te dwa głownie wątki to kultura antyku śródziemnomorskiego i rola chrześcijaństwa. Zasadnicze więc znaczenie miał fakt, iż kultura europejska jest dziedzicem kręgu śródziemnomorskiego epoki antyku i dziedzicząc rozmaite szczegółowe

tradycje (Egipt, Mała Azja, a w szczególności religia i kultura starożytnego Izraela

– pierwszy monoteizm w kręgu kultury europejskiej) – nade wszystko jest dziedzicem

z jednej strony wspaniałego dorobku kultury grecko-rzymskiej, którą

tylko Europa w lwiej części przechowała i kontynuowała, oraz narodzin chrześcijaństwa,

drugiej wielkiej religii monoteistycznej, które wraz z dorobkiem antycznej

filozofii stworzyły podstawy europejskiej kultury. Jeżeli mowa o znaczeniu procesu chrystianizacji dla dziejów Europy, to należy podkreślić Wspólny dorobek Europy Zachodniej, w tym względzie wywodzący się z tych korzeni antyczno chrześcijańskich, to m.in. tradycja prawa rzymskiego i rola prawa kanonicznego, kolejne wielkie style budownictwa i sztuk plastycznych od romanizmu po renesans, barok, neoklasycyzm, to wielkie dziedzictwo zabytkowej Europy: klasztory, katedry, zamki, pałace. Europa i jej kultura były więc budowane z pierwiastków o rożnej terytorialnej i etnicznej proweniencji. Budowane były także nie tylko przez ludy śródziemnomorskie, ale następnie, w sporej mierze, także przez ludy, które głownie dzięki Kościołom chrześcijańskim weszły w tą kulturę z pewnym opóźnieniem, jak ludy germańskie, rozmaitego pochodzenia ludność półwyspu bałkańskiego i skandynawskiego, terytoriów rosyjskich, Słowian ogarniających

znaczną część Europy. rozpowszechnianie się wspólnej tożsamości europejskiej było procesem skomplikowanym, niewolnym od sprzecznych tendencji, i szło w parze, czy

nawet w przeciwstawieniu się rozwojowi daleko idących odrębności, które miały swoje źródło zarówno w odrębnych tradycjach etnicznych, bądź odmiennym losie historycznym, a zwłaszcza, co dziś wbrew pozorom może widać wyraźnie po upadku komunizmu, także w odmiennych losach wyznaniowych (religijnych) danego narodu czy danego terytorium. Stąd potężna okresami siła ogólnych tradycji europejskich, pozostawała jednakże stale w konfrontacji z regionalnymi sytuacjami. Zasadnicze zróżnicowanie kultury europejskiej, którego skutki odczuwamy do dziś, miało miejsce jeszcze u schyłku imperium epoki starożytnej (później stało się zjawiskiem stałym aż po nasze czasy) i wiązało się z niejednoznacznymi losami chrześcijaństwa w tym okresie. Nastąpił bowiem wyraźny podział na rozumianą szeroko Europę Zachodnią, identyfikowaną początkowo wyłącznie z kulturą

chrześcijaństwa rzymsko-katolickiego, ze stolicą papieską w Rzymie, oraz na kulturę

i religię chrześcijaństwa wschodniego, opartą o tradycje polityczne, kulturowe i artystyczne epoki hellenistycznej, a tworzącą odrębny zupełnie model chrześcijaństwa w Bizancjum i później w Europie południowo-wschodniej (Kościół prawosławny, ortodoksyjny), którego odmienność kulturową (zwłaszcza w konsekwencjach politycznych) od tradycji Europy Zachodniej określiły także silne wpływy azjatyckie (losy historyczne tych terytoriów związane z rolą imperiów tatarskich czy imperium tureckiego). Bizancjum np. to wielka tradycja określonego stylu rządów, odrębnego alfabetu i języka kościelnego (cerkiewnego), odrębnego kalendarza, stylu budownictwa i sztuk plastycznych (mozaika, ikona itd.). Nie da się jednak zaprzeczyć także, iż mimo wielkich różnic, które raczej rosły z wiekami, tradycja Bizancjum czerpała przecież wiele z dziedzictwa wspólnego antyku i kultury grecko-rzymskiej. Oba te światy kultury europejskiej nigdy też nie były w pełni izolowane. Europa Zachodnia korzystała z dorobku Bizancjum we wczesnym średniowieczu, zapoznawała się z nim nie tylko w dobie Wypraw Krzyżowych, ale i po upadku Konstantynopola, co przyniosło

wiele cennych zdobyczy dla humanizmu europejskiego. Warto pamiętać, iż państwo polskie zawsze leżało na pograniczu między kulturą Europy Zachodniej a bizantyjską. Jej wpływy sięgały w średniowieczu do Wielkiego Księstwa Litewskiego i do Małopolski. Natomiast przyjdzie moment, kiedy kultura polskaw końcu XVI w. i przez cały wiek XVII – reprezentując model zachodnioeuropejski – wpływać będzie istotnie na kulturę Ukrainy i państwa moskiewskiego przed czasami Piotra Wielkiego. W pewnym sensie granice (widoczne przed zniszczeniami wieku XX) wpływów kultury zachodnioeuropejskiej szerzonej w Rzeczypospolitej wykreślały barokowe kościoły katolickie na dzisiejszych ziemiach Białorusi i Ukrainy, a nawet Rosji. Dla dalszego rozwoju tradycji Bizancjum na

niezmierzonych z czasem terytoriach imperium rosyjskiego miał także znaczenie fakt, iż nie tylko formalnie, ale zwłaszcza merytorycznie granica między Europą a Azją na Uralu miała charakter umowny i sztuczny. W pewnym sensie nie tylko fakt, iż dzisiejsza Rosja to państwo-dziedzic tradycji Związku Radzieckiego, ale i cały zespół wspomnianych tu oraz pominiętych istotnych faktów historycznych i trendów kultury stanowią o tym, iż w gruncie rzeczy dzisiejsze, nawet bardzo śmiałe integracyjne projekty europejskie z reguły pozostawiają los Rosji na pewnego rodzaju uboczu.

Dzieje Europy od średniowiecza po nasze czasy są pełne sporów i wojen między państwami, walk rożnych o hegemonię Europy, krwawych sporów religijnych

i społecznych niepokojów. Nie brakowało przecież, i to od wczesnego średniowiecza,

dążeń integracyjnych, koncepcji uniwersalistycznych. Wspomnijmy pierwszy taki model Zachodniej Europy jakim było Cesarstwo Karolingów, potem utworzenie w Niemczech cesarstwa o ambicjach uniwersalnych w granicach świata chrześcijańskiego, podobnie jak i takież ambicje okresowe Wschodniego Cesarstwa Bizantyjskiego. Głównym przecież czynnikiem integrującym Europę był Kościół rzymsko-katolicki, którego uniwersalna koncepcja, aczkolwiek w sferze politycznej szybko ograniczona rolą państw narodowych, pozostawała uniwersalistyczną koncepcją kulturową, łączoną także z próbami likwidacji podziału na dwa Kościoły chrześcijańskie. Te próby integracyjne na długo osłabły, nie bez związku z rozbiciem religijnym Europy Zachodniej i Środkowej w dobie reformacji

i kontrreformacji. Nie da się więc zaprzeczyć, iż w dziejach europejskich aż po

wiek XX mieliśmy przypływy i odpływy tendencji integracyjnych, jak i epoki

triumfów nieufnych nacjonalizmów. W toku owych sporów, czy też prób realizacji pewnych tendencji Europa przecież była traktowana jedynie jako pojęcie geograficzne, ale zawsze nadawano jej pewne oblicze, pewną treść ideową czy kulturową. „Respublice Christiana”

końca średniowiecza czy czasów nowożytnych, miała mobilizować solidarność tego świata nade wszystko wobec zagrożenia ekspansją turecką. Rożnie z tą solidarnością europejską bywało, a zawsze był problem z mało znaną w Europie Zachodniej Rosją, ówcześnie zwaną państwem moskiewskim. To Polacy wielokrotnie zagrożeni w historii ekspansją turecką czy rosyjską próbowali się odwoływać do solidarności europejskiej, rozumianej jako obrona dziedzictwa wspólnego „Europy łacińskiej”, mniej lub bardziej wyraźnie odgraniczanej od „wschodu”, Przypomnieć tu trzeba trwający ostro w wieku XIX spor w łonie elit intelektualnych Rosji między tzw. zapadnikami, zwolennikami kultury europejskiej, szybkiej modernizacji Rosji a obrońcami odrębnej tradycji tożsamości rosyjskiej, rodem z Bizancjum i cerkwi prawosławnej, w sumie tożsamości ustawianej jako wroga „zachodowi”.

„Respublice Christiana” zwłaszcza w XVII wieku, definiowała się w stosunku do takich czy innych wrogów zewnętrznych jako obcych religią, rasą, kulturą, niebezpiecznych swoją ekspansywnością.

Wracając raz jeszcze do roli dziedzictwa antyku i chrześcijaństwa, rola ta, choć w rożnych konfiguracjach utrzymała się wbrew pozorom w dobie tzw. postmodernizmu aż do naszych czasów. Tylko niewielka początkowo część dziedzictwa kultury Rzymu i Grecji, ocalona głownie przez Kościół i klasztory w dobie wędrówek ludów germańskich i epoce chrystianizacji całej Europy, już we wczesnym średniowieczu przeżyła pierwsze quasi

odrodzenie. Następnie przez szereg wieków w dobie panowania scholastyki i działania pierwszych uniwersytetów kultura antyczna, filozofia antyczna i prawo rzymskie stanowiły jeden z zasadniczych elementów wykształcenia elit europejskich, w każdym razie w kręgu kultury łacińskiej. Później kontynuował to w rożny sposób barok a nawet oświecenie (przecież renesans głosił humanistyczne hasła powrotu do prawdziwych korzeni antyku). Oświata europejska wieku XIX – gimnazja i licea zbudowane zostały na gruncie dydaktyki fundamentów antycznych kultury europejskiej. Chrześcijaństwo zaś to przecież nie tylko nadal żywotna sfera przeżyć czy postaw czysto religijnych, ale i podstaw etyki i filozofii życia, a także potężne oddziaływanie chrześcijaństwa jako punktu odniesienia dla całego rozwoju i oblicza kultury artystycznej, muzycznej i literackiej Europy.

Mocno odkreślona powyżej rola dziedzictwa religijno-filozoficznego i artystycznego

Europy, wiążącego się generalnie z epoką pogańskiego czy chrześcijańskiego antyku, nie zmienia oczywiście faktu, iż nowożytna kultura europejska zbudowana była etapami, wprowadzając do odziedziczonego modelu wiele istotnych zmian. Wynikały one z przemian społecznych gospodarczych i politycznych, ale zwłaszcza z dalszego rozwoju nauki i sztuki, który jakby „przezwyciężając” twórczo owe dziedzictwo w tzw. sporze o prymat dziedzictwa antyku czy dokonań nowożytnych u progu epoki europejskiego oświecenia, otwierał drogę do znacznej przebudowy wartości kultury europejskiej, co określił dorobek kultury oświecenia, promocja zasad racjonalizmu, tolerancji, wolności jednostki. Stąd nowoczesna kultura Europy, zachowując wiele z owych dawniejszych tradycji, modernizowała państwo i społeczeństwo, przebudowując model gospodarczo-społeczny i polityczny pod ostatecznymi hasłami demokracji politycznej i społecznej, praw człowieka i obywatela w państwie pluralizmu światopoglądów, wyznań, jak i postaw politycznych w granicach obwiązującego porządku demokratycznego. Należy podkreślić, iż mimo ogromnych zawirowań, jakie wywołał wiek XX, skutki I wojny światowej oraz epoka totalitaryzmu, jednocząca się Europa po II wojnie światowej i po likwidacji systemów komunistycznych, może i powinna nawiązywać w pełni do owego modelu wspólnych tradycji kultury i systemu wartości, które wynikają z powyższych sformułowań.

Istota tożsamości europejskiej opierać się więc musi, nade wszystko, na wspólnych wartościach podstawowych, które przechowała przez wieki kultura europejska. Wartości te winny być oczywiście eksponowane czy propagowane wedle dzisiejszego zbioru wartości wciąż aktualnych. Najważniejszy jest tu, pewien kanon wspólnych dla etyki wartości chrześcijańskich i laickich, który łączy się z najistotniejszymi oświadczeniami dzisiejszej

wspólnoty europejskiej, opartej o powojenne tradycje budowy i integrowania Europy na zasadzie tworzenia państw praworządnych, demokratycznych, rozwiązujących konflikty na zasadach dialogu i kompromisu. Wspólne korzenie historyczne, czy wspólny dziś obowiązujący katalog wartości naczelnych dla każdego Europejczyka nie wykluczają daleko idącego pluralizmu kulturowego Europy. Integracja europejska nie powinna likwidować istotnych tradycji etnicznych, narodowych, regionalnych i historycznych rożnych wspólnot. Ta różnorodność nie musi być – jak to często się twierdzi – konkurencyjną wobec nadrzędnej świadomości przynależności do kręgu europejskiego, którą to świadomość określać będzie Europa bez granic, Europa swobody, wzajemnych migracji i generalnej mobilności jednostki w ramach Unii Europejskiej.

Działania Unii Europejskiej na rzecz wspierania tożsamości i różnorodności kulturowej Europy

Sfera kultury stała się przedmiotem zainteresowania UE dopiero na początku lat

osiemdziesiątych poprzedniego wieku, z uwagi na rosnące zaangażowanie Unii

w wielu dziedzinach życia społeczno-politycznego europejskich społeczeństw, bowiem

do tego czasu za słuszną uznawano teorię neofunkcjonalizmu, zgodnie z którą

„(…) jednoczenie Europy należy realizować przede wszystkim poprzez gospodarkę

i dla celów gospodarczych”29, zaś skutecznej i korzystnej współpracy w sferze ekonomii

automatycznie) będzie towarzyszył spontaniczny przepływ idei i wartości, sprzyjający dialogowi kulturowemu pomiędzy państwami członkowskimi30. Odchodzono tym samym od regulacji zagadnień kulturowych na poziomie wspólnotowym, pomijając również aspekt współpracy państw członkowskich w wymiarze ponadnarodowym. Refleksja na temat wspólnych wartości i przekonań przybierała początkowo formy deklaratywne, terminowi „kultura” zaś przypisywano zróżnicowane znaczenia, co nie sprzyjało podejmowaniu zinstytucjonalizowanych działań w sferze kultury.

Już w momencie konstruowania pierwszych regulacji dotyczących działań kulturowych Europejskiej Wspólnoty Gospodarczej (EWG) stało się oczywiste, iż wraz

z ekspansją kompetencji poziomu ponadnarodowego narastać będą napięcia domagające

się rozstrzygnięcia, w jakim stopniu działania Wspólnoty w sferze kultury powinny

nawiązywać do tradycji europejskich państw narodowych, podążając za modelem

„zwartych tożsamości narodowych” na ile zaś wspierać podążającą w stronę multikulturalizmu, koncepcję relacji pomiędzy tożsamością narodową a europejskim obywatelstwem.

Analiza prawno-politycznego podłoża działań UE w sferze kultury, przedstawionego

w kolejnych traktatach, wskazuje jednak, że koncepcja tożsamości europejskiej – oparta na tzw. wartościach europejskich – stanowiła „próbę wzmocnienia identyfikacji obywateli z symbolami europejskiej jedności”, co starano się osiągnąć zarówno poprzez odniesienia do podtrzymywania i rozwoju tożsamości narodowych, jak i ustanowienie obywatelstwa europejskiego, które miało przyczynić się do skutecznego korzystania z praw obywatelskich oraz wzmocnienia poczucia przynależności do wspólnej europejskiej tradycji

W świetle nawiązań do europejskiej tożsamości, konstytuowanej przez różnorodność

tożsamości narodowych, należy także interpretować subsydiarny charakter działań

UE w sferze kultury, co wyrażono m.in. w art. 151 ust. 1 Traktatu ustanawiającego

Wspólnotę Europejską (TWE), stanowiącym, iż Wspólnota „(…) przyczynia się do rozkwitu

kultur państw członkowskich, w poszanowaniu różnorodności narodowej i regionalnej,

równocześnie podkreślając znaczenie wspólnego dziedzictwa kulturowego”34. Jak

łatwo zauważyć, „poszanowanie kultur państw członkowskich”okazuje się niewystarczające,

bowiem kultura i tożsamość mają również charakter celu politycznego Wspólnoty, gdyż została ona zobligowana do podejmowania działania na rzecz „rozkwitu kultur”,

czyniąc zadość zasadzie jedności w różnorodności i pozostając w stałym napięciu

pomiędzy afirmacją tego, co wspólne – scalające, a tego, co różnicujące” Powyższe

regulacje przekonują, że Unia nie dąży do stworzenia uniwersalnej „eurokultury”, będącej

wynikiem harmonizacji kultur narodowych, lecz przede wszystkim ukierunkowuje

się na wsparcie polityk kulturalnych poszczególnych krajów, o czym mówi art.

151 ust. 2 TWE stanowiący, iż Wspólnota zmierza do „(…) zachęcania do współpracy między

państwami członkowskimi oraz – jeśli to niezbędne – do wspierania i uzupełniania

ich działań w następujących dziedzinach:

Tożsamość kulturowa Europy widziana poprzez pryzmat Unii jawi się jako przestrzeń

niejednolita, o ciągle zmieniającym się, lecz istotnym dla życia europejskich

społeczeństw charakterze. Jak zadeklarowano w jednym z dokumentów Parlamentu

Europejskiego: „kulturę postrzegamy jako dynamiczne, stopniowe wzbogacanie życia

codziennego. Unia Europejska przyczyniała się i wciąż przyczynia do jej rozwoju poprzez

poszukiwanie harmonii, z której czerpie życie różnorodność, a co osiąga w ramach

intensyfikacji kontaktów, porównywania, łączenia i konfrontowania rozmaitych

tradycji kulturowych i podzielanych wartości, stymulowania wzajemnego zrozumienia

oraz eliminacji uprzedzeń między ludźmi. Europejski «model kulturowy» nie ma

charakteru ekskluzywistycznego lecz ustala go daleko posunięta, multietniczna różnorodność kultur, których połączenie wzbogaca poszczególne tradycje kulturowe

Stopniowemu zanikowi refleksji nad korzeniami sprzyjają nie tylko kontrowersje związane z pochodzeniem wartości europejskich, co może determinować ich interpretację, ale także postępująca w instytucjach europejskich akceptacja heterogenicznego spojrzenia na kulturę, stanowionego przez świadomość złożoności i fragmentarycznej natury europejskich tożsamości. Tożsamość rozumiana w kategoriach przynależności religijnej czy etnicznej została przeciwstawiona

różnorodności i dialogowi międzykulturowemu, znajdując się na obrzeżach dyskursu

europejskiego jako zagrożenie dla chronionego przez zasadę jedności w różnorodności

pluralizmu kulturowego.

Zasada jedności w różnorodności w ramach społeczno-gospodarczego zaangażowania kultury w UE

Do aktywności w sferze symbolicznej, której przypisywano niekiedy miano „inżynierii

dotyczącej jednolitej tożsamości europejskiej”, podejmowano próby wizaulizacji

korzyści związanych z włączeniem kultury w realizację społeczno-gospodarczych celów

UE40. Z uwagi na brak formalnych przesłanek podejmowania działań kulturowych w początkowej fazie procesów integracyjnych, uzasadnień dla interwencji wspólnotowych poszukiwano w sferze gospodarczej, realizując większość projektów kulturalnych w ramach

ukierunkowanych na wspieranie procesów społeczno-gospodarczej konwergencji

w UE funduszy strukturalnych. Już w przyjętym przez Komisję Europejską (KE) w 1987

roku „Programie ramowym na rzecz działań kulturalnych w latach 1988-1992” kulturę

zdefiniowano jako medium, które ma wspomagać społeczne przyzwolenie na dalszą gospodarczą i monetarną integrację: „sens bycia częścią europejskiej kultury jest jedną

z przesłanek poczucia solidarności, istotnego w poszukiwaniu poparcia dla stworzenia

dużego rynku i gruntownych zmian w warunkach życia obywateli Europy

Konieczność włączenia zagadnień kulturowych w inne obszary polityki UE stała

się przyczyną do podjęcia problemu szerszego definiowania kultury w raporcie Komisji

z 1996 roku dotyczącym integracji kultury oraz innych aspektów aktywności UE,

gdzie powiedziano że: „W istocie, pojęcie kultury ma charakter niejednoznaczny i różnicuje się w mnogości teorii, szkół naukowych, społeczeństw, czy kontekstów czasowych. Może

ono obejmować sztuki piękne, literaturę, itd., lecz także wszelkiego wiedzę,

cechy właściwe danemu społeczeństwu, jak i sposoby rozumienia przez nie

świata”. Uwypuklenie rosnącej pojemności pojęcia kultury oraz brak zgody co do jej podstaw stały się pretekstem dla porzucenia refleksji nad naturą tego pojęcia co sprzyja rozwojowi podejścia pragmatycznego w ramach którego zaczęto dostrzegać kulturę w tych obszarach, które stanowiły sfery zainteresowań polityki UE, a zatem m.in. w kwestii praw autorskich, regulacji podatkowych, wolnego przepływu pracowników, wyzwań stojących przed polityką regionalną, turystyką czy ochroną środowiska, a ostatecznie polityki audiowizualnej i relacji UE z krajami trzecimi.

Wspomniany powyżej raport KE można uznać za przykład podejmowanej przez

Komisję próby pogodzenia kultury i ekonomii, a o Zgodności stanowić ma harmonizacja praw autorskich oraz polityka audiowizualna, w których logika rynkowej integracji spotyka się z promocją różnorodności kulturowej poprzez gwarancje udzielone konsumentom w zakresie swobodnego wyrażania własnych preferencji. Co istotne, Komitet Regionów konsekwentnie przeciwstawiał się właściwej KE instrumentalnej koncepcji kultury: „Komitet chce zaznaczyć, że tradycją przyszłości są zróżnicowane sposoby prowadzenia codziennego życia we współczesnej Europie. Jeśli ochrona owych tradycji zgodnie z zasadą subsydiarności jest nieosiągalna w obrębie UE z uwagi na uprzywilejowaną rolę przemysłu i handlu, pewien rodzaj wspólnej tożsamości europejskiej stanie się możliwy wyłącznie kosztem różnorodności oraz indywidualności”

Dla Komitetu było bowiem jasne, iż prezentowane przez KE wąskie podejście „pragmatyczne” w ocenie miejsca kultury w innych sferach polityki UE to jedynie

sposób uniknięcia refleksji nad sposobem, w jaki sfera kultury mogłaby zostać rozszerzona

na te obszary zainteresowania UE, które dotychczas z kulturą nie były wiązane.

Komitet Regionów w naturalny sposób preferował zatem szeroką definicję kultury:

„kultura powinna zostać zdefiniowana jako sposób życia właściwy danej wspólnocie,

poprzez który każda kultura lokalna uczestniczy w kulturze pojętej w szerszym, uogólnionym

sensie, co pozwalało na postrzeganie kwestii tożsamości oraz autentyczności kultury

w kategoriach przynależności do ograniczonej terytorialnie wspólnoty wartości,

jednocześnie wskazując władze i organizacje regionalne jako koniecznych uczestników

procesów formułowania i wprowadzania działań kulturowych na poziomie europejskim.

Lokalny charakter wszelkiej kultury sprawia, że władze lokalne i regionalne

pełnią główną rolę w promowaniu wzajemnego rozumienia, tolerancji oraz szacunku

w relacjach z innymi kulturami i subkulturami. Stąd też muszą one nieustannie nawiązywać

kontakt z grupami społecznymi i kulturalnymi działającymi na ich obszarze tak, by

wykorzystywać ów ubogacający efekt spotkania kultur, oddziałujący pozytywnie na atmosferę

innowacyjności, w której może również rozwijać się przedsiębiorczość

Podobny charakter wykazują kulturowe inicjatywy podejmowane na wspólnotowym

rynku pracy, które stały się „polem doświadczalnym” w zakresie harmonizacji szeregu

instrumentów objętych niejednoznacznym terminem „kultura”. Działania kulturalne

– jak zauważamy w dokumentach różnych instytucji UE – mogą bowiem służyć nie

tylko podtrzymywaniu kulturowej różnorodności UE oraz rozwojowi rozmaitych form

ekspresji w ramach tożsamości, ale także mogą zostać włączone w „(…) redukcję dysproporcji rozwojowych pomiędzy regionami UE, zwiększenie gospodarczej i społecznej spójności, poprawę możliwości zatrudnieniowych na rynku wewnętrznym UE, eliminacji wykluczenia społecznego oraz wzrostu jakości życia obywateli UE”


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Globalne procesy społeczne Siedem wymiarów kultury
Program Integracji Uczniów niepelnosprawnych ze środowiskiem społeczno kulturowym
Metoda animacji społecznej (Animacja społeczno kulturalna)
Kulturowy wymiar przemian polskiej wsi
Animacja spoleczno-kulturalna w srodowisku lokalnym, Pedagogika, Pedagogika społeczna
Społeczno kulturowe uwarunkowania gospodarki przestrzennej ściąga
temat 5 Społeczno kulturowe
Społeczne i kulturowe oddzialywanie mediów
1 Nikt nie rodzi się kobietą Społeczne i kulturowe normy płci
pomoc- Społeczne i kulturowe uwarunkowania psychologii r7, Pomoc psychologiczna, opracowania (psycho
Podstawy animacji społeczno-kulturalnej, Pedagogika w zakresie edukacji dorosłych z gerontologią, II
temat 5 Społeczno kulturowe uwarunkowania zachowań w chorobie Rola społeczna chorego i rola pacjent
Społeczno kulturowy przebieg procesów wychowania i zachowania
Animacja jako koncepcja upowszechniania kultury, Pedagogika, Studia stacjonarne I stopnia, Rok 2, P
ZABYTEK sciaga, Studia Licencjat - Gospodarka Przestrzenna - Szacowanie Nieruchomości, Społeczno kul
1. Nikt nie rodzi się kobietą. Społeczne i kulturowe normy płci
Społeczno-kulturowe aspekty religii., Rola religii we współczesnym świecie

więcej podobnych podstron