Pedagogika resocjalizacyjna
Geneza i rozwój pedagogiki resocjalizacyjnej
Pedagogika resocjalizacyjna należy niewątpliwie do jednej z młodszych dyscyplin pedagogiki. Jej podstawy ukształtowały się zasadniczo w okresie międzywojennym. I od tego też czasu obserwować można proces jej autonomizowania się. Jest jednak rzeczą znamienną, że zwłaszcza zagrożenia w rozwoju moralnym, niedostosowanie społeczne i wykolejenie przestępcze dzieci i młodzieży, a także osób dorosłych - jako przedmiot współczesnej pedagogiki resocjalizacyjnej - mieściły się wcześniej w rozwijającej się niemal równolegle pedagogice specjalnej i pedagogice społecznej.
Pedagogika specjalna, która przedmiotem swoich badań uczyniła rewalidację dzieci upośledzonych fizycznie, umysłowo i społecznie, do grupy tej zaliczyła również jednostki niedostosowane społecznie, u których występujące przejawy zachowań destruktywnych zostały spowodowane przede wszystkim zaburzeniami charakterologicznymi oraz emocjonalnymi, w związku z czym ich społeczna rewalidacja wymaga głównie działań leczniczo-wychowawczych. Idea ta znalazła następnie swoiste rozwinięcie w koncepcji terapii pedagogicznej Natalii Han-Ilgiewicz, podczas której należy nie tylko likwidować ukształtowane wcześniej na skutek rozmaitych przeżyć jednostki stany wewnętrznej dezintegracji, ale również pobudzać ją do społecznie pożądanej aktywności, a w tym i do poprawnych kontaktów społecznych.
Z kolei w ramach równolegle rozwijającej się pedagogiki społecznej problemy wykolejenia czy degradacji społecznej młodego pokolenia, zgodnie z socjologiczną orientacją tej dyscypliny, ujmowane były jako efekt niekorzystnych warunków środowiskowych, w jakich przyszło części młodzieży wzrastać. Z tych też względów skoro wykolejenie jest konsekwencją nade wszystko niekorzystnych warunków środowiskowych, jakie towarzyszą wzrastaniu dzieci, to najbardziej pożądanymi działaniami naprawczymi winny zatem stać się stosowne zabiegi kompensacyjne, opiekuńcze, profilaktyczne bądź wspomagające rozwój jednostek, grup lub instytucji. Celem tego typu zabiegów jest przede wszystkim ulepszanie zachowań jednostek, ale też likwidowanie lub przetwarzanie owych niekorzystnych warunków środowiskowych, najczęściej zresztą przy wykorzystaniu sił społecznych tkwiących w tych społecznościach. Jednak w wypadku, kiedy tego typu zabiegi nie przyniosą oczekiwanych efektów, przyczyn wykolejenia należy poszukiwać w warstwie organicznej lub psychicznej, a działalność resocjalizacyjna musi silą rzeczy nabrać kształtu interwencji medycznej bądź terapeutycznej.
Ograniczanie dziś przedmiotu zainteresowań pedagogiki resocjalizacyjnej do dzieci i młodzieży staje się - podobnie jak i w całej pedagogice - pewnym anachronizmem. Dlatego też, kiedy obecnie definiuje się przedmiot pedagogiki resocjalizacyjnej, to należy mieć na uwadze zarówno dzieci, młodzież, jak i osoby dorosłe pozostające w rozmaitych fazach życia i stopniach wykolejenia społecznego. Tak też postrzegali przedmiot pedagogiki resocjalizacyjnej jej nestorzy: Czesław Czapów i Stanisław Jedlewski, kiedy wskazywali, że: „Zgodnie z tym ujęciem pedagogika resocjalizacyjna gromadzi twierdzenia, w których zmienne zależne dotyczą procesu zmian osobowości manifestującej się społecznym wykolejeniem, a zmienne niezależne dotyczą stanów osobowości i bodźców zewnętrznych będących czynnikiem postulowanych zmian osobowości. Dysponując bowiem tego rodzaju twierdzeniami opartymi na dostatecznie ogólnej teorii, pedagog może formułować oceny utylitarne ukierunkowujące tok wychowawczego postępowania resocjalizacyjnego".
L. Pytka definiuje pedagogikę resocjalizacyjną jako : ” pedagogika resocjalizacyjna jest dyscypliną teoretyczną i praktyczną zajmującą się wychowaniem osób z zaburzeniami procesu socjalizacji, tj. tą kategorią osób, która z rozmaitych powodów wykazuje objawy nieprzystosowania i wykolejenia społecznego, paraprzestępczości i przestępczości. A wiec interesuje się osobami, wobec których zarówno proces socjalizacji, jak i wychowania nie powiódł się, dlatego jednostka nieprzystosowana społecznie bywa postrzegana jako odchylającą się od normy (najczęściej w sensie statystycznym), a jej odchylenia są niekorzystne dla niej samej lub dla społeczeństwa (grupy społecznej, w której sie socjalizuje itp.). Jednym słowem - jednostka wadliwie zsocjalizowana lub wychowana przejawia wiele zachowań uznawanych za niewłaściwe, niepożądane lub wręcz szkodliwe w sensie społecznym lub indywidualnym, np. bywa nadmiernie agresywna, przejawia skłonności samobójcze, do izolowania się, uzależnień.”.
Następujący w wyniku rozwoju społeczeństw proces różnicowania się ich struktury i organizacji powodował z kolei, że rozwijały się instytucje kontroli społecznej, które też coraz bardziej specjalizowały się w rozmaitych czynnościach wychowawczych, w tym także w działaniach na rzecz przezwyciężania zjawisk wykolejenia społecznego i przestępczości zarówno wśród dzieci i młodzieży, jak i osób dorosłych. Zespół zabiegów pedagogicznych o charakterze resocjalizacyjnym ma na celu doprowadzenie do stanu poprawnego przystosowania społecznego jednostki, a następnie - ukształtowania takich cech jej zachowania i osobowości, które będą jej gwarantować optymalne uspołecznienie i twórcze funkcjonowanie w społeczeństwie, którego normy i wartości (standardy aksjologiczne) będzie respektować. Instytucjonalizacji nieformalnych procesów kontroli społecznej towarzyszył w społeczeństwach proces tworzenia się prawa i organów stojących na jego straży. To również zadecydowało o upowszechnieniu się poglądu, że zjawisko przestępczości pozostaje przede wszystkim kategorią prawną i dlatego też to właśnie prawo winno decydować o strukturze i funkcjonowaniu systemu resocjalizacji.
Współczesne koncepcje i mirty resocjalizacji
Niewątpliwie intelektualny fundament pod nowoczesną myśl i współczesną pedagogikę resocjalizacyjną został zbudowany przez filozofię nowożytną. To przede wszystkim dzięki jej paradygmatom odstąpiono od kary jako odwetu, a celem jej oddziaływania stała się przede wszystkim świadomość i postawy winowajcy. Kara miała przy tym być sprawiedliwa, nieuchronna i proporcjonalna do zawinionego czynu, humanitarna i w żaden sposób nie mogła naruszać godności skazanego. Tak zarysowanej koncepcji resocjalizacji służyć też miało za wzór Herbartowskie „dobrze zorganizowane więzienie i wiara w poprawę człowieka poddawanego dyscyplinie i kontroli przez z góry oznaczony czas pozbawienia wolności".
Filozofia i prawo nadały między innymi kształt dzisiejszej pedagogice resocjalizacyjnej. Obok nich równie znaczący, jeśli nie najważniejszy, okazał się wpływ psychologii i - w nieco mniejszym zakresie - również socjologii. Za przyczynę dominującego wpływu psychologii na rozwój i kształt współczesnej pedagogiki resocjalizacyjnej uważa fakt, że ustanawiane przez psychologię twierdzenia łatwiej wpisywały się w prawne koncepcje resocjalizacji realizowane w warunkach izolacji społecznej. Koncepcje socjologiczne od zawsze rozpatrywały zjawiska przestępczości w kontekście niesprzyjających procesowi socjalizacji warunków środowiskowych, co równocześnie wskazywało na konieczność ścisłego powiązania procesu resocjalizacji z możliwie szerokim uczestnictwem osób wykolejonych w życiu konkretnych społeczności czy środowisk. Niestety, teorie te nie przekładały się na obfitość tak widzianych programów resocjalizacyjnych, które mogłyby się zrodzić i potem funkcjonować w warunkach scentralizowanej organizacji życia społecznego, tak charakterystycznej dla naszego społeczeństwa. Niewątpliwie bardzo ważną rolę w rozwoju tej dyscypliny odegrał psychodynamiczny nurt w psychologii, a zwłaszcza psychoanaliza. Kierunek ten „zrewolucjonizował praktykę diagnostyczną i terapeutyczną [...], a także zainspirował wiele twórczych wysiłków na gruncie teorii i całej praktyki profilaktyczno-resocjalizacyjnej". Właśnie dzięki psychoanalitycznym strategiom diagnostycznym można było nie tylko ustalać - sięgając najczęściej do wczesnych dziecięcych doświadczeń - przyczyny zachowań dewiacyjnych ale również podejmować wobec konkretnych przypadków indywidualne działania terapeutyczne. Niestety, uruchamiane w duchu psychoanalizy działania resocjalizacyjne z reguły nie sprawdzały się w warunkach zakładów zamkniętych (zwłaszcza w zakładach karnych), gdzie od zawsze dominowało penalizacyjne podejście do resocjalizacji.
Z pewnością najwięcej współczesna pedagogika resocjalizacyjna - podobnie jak i cala pedagogika - ma do zawdzięczenia behawioryzmowi i jemu też pozostaje wierna do dzisiejszego dnia. Pradygmat ten przyczynił się nie tylko do ukazania etiologii zaburzeń w zachowaniu (w tym i zachowań przestępczych), ale również do zbudowania strategii i metodyki postępowania profilaktyczno-resocjalizacyjnego i odpowiadającego mu zinstytucjonalizowanego systemu oddziaływań naprawczych. Fundamentalnym założeniem behawioryzmu stała się teza, że „źródłem zachowań jest przede wszystkim środowisko jednostki; zewnętrzne bodźce wywołują reakcje (zachowania), a reakcje pozytywnie wzmacniane utrwalają się, reakcje niewzmacniane są zapominane, mechanizmy uczenia się (oduczania) dotyczą wszelkich zachowań, a typologia i moralna ocena zachowań według kategorii dobra i zła jest rzeczą wtórną, uzależnioną od społecznych (relatywnych) systemów wartości i norm". Pod jego wpływem kształtowała się również praktyka resocjalizacyjna, w której, bazując na wyrosłej z behawioryzmu teorii uczenia się, próbowano przezwyciężyć dyscyplinarno-izolacyjny charakter instytucji resocjalizacyjnych, zastępując go systemem progresji ulg i nagród, w miarę ustalonych i rozpoznawanych postępów w resocjalizacji.
Symbioza prawnych i psychologicznych orientacji w resocjalizacji przestępców czy też osób w inny sposób wykolejonych społecznie doprowadziła do tego, że podejmowane w praktyce rozmaite działania wychowawcze skoncentrowane są głównie na jednostce nieprzystosowanej czy wykolejonej społecznie, przy czym niestety nie owocują one rozlicznymi i wyszukanymi formami działań terapeutycznych, a raczej przybierają postać działań o charakterze represyjnym, gdzie kara pozbawienia bądź ograniczenia wolności wraz ze szczegółowymi uregulowaniami jej wykonywania, a także realizowane w warunkach wolnościowych rozmaite dozory, wyraźnie dominują nad opiekuńczymi, wychowawczymi i terapeutycznymi środkami oddziaływania resocjalizacyjnego. To wszystko doprowadziło do ukształtowania się modelu resocjalizacji opartego na izolacji osób resocjalizowanych od społeczeństwa. Tak więc toczący się czy to w zakładach zamkniętych, czy też w tak zwanych warunkach otwartych proces resocjalizacji (rozumiany jako proces wtórnej socjalizacji) przebiega zasadniczo w oderwaniu od społeczeństwa, w tym również od podstawowych środowisk społecznego uczestnictwa, w jakich przyjdzie resocjalizowanym w bliższej lub dalszej przyszłości funkcjonować, co oczywiście pozostaje w zasadniczej sprzeczności z istotą samego procesu socjalizacji.
Pewną próbą przełamania behawioralnych modeli resocjalizacji stały się wyrosłe na gruncie psychologii humanistycznej i poznawczej koncepcje resocjalizacji interakcyjnej i wielowymiarowej. Istota procesu resocjalizacji w podejściu interakcyjnym ma „polegać na doprowadzaniu do wyższego, bardziej rozwiniętego stadium rozwoju myślenia i postrzegania siebie, bliźnich i świata u osoby z zaburzeniami przystosowania społecznego [...]. Celem resocjalizacji [...] jest ukształtowanie cech osobowości zdrowej, zwłaszcza takich, które wiążą się z postrzeganiem siebie i innych ludzi, oraz ustosunkowań względem nich wraz z innymi cechami pozwalającymi odróżnić środki od celów, dobro od zła, prospołeczność od egoizmu i tym podobne". Można też powiedzieć, że proces resocjalizacji przybiera w tym ujęciu rodzaj działania bardziej ukierunkowanego na „sferę poznawczą jednostki, a więc uczenia się tzw. społecznych zręczności, sprowadzających się do zrozumienia i przyjęcia zasad społecznego współżycia, wyrobienia umiejętności zastosowania społecznych norm i reguł, wykształcenia empatii [...] oraz wyrobienia umiejętności negocjacyjnych, oceny skutków własnego postępowania, zdolności dostrzegania przebiegu własnych procesów psychicznych, powstrzymywania się z reakcją w przypływie wzburzenia i umiejętności przerwania akcji rozpoczętej w porywie".
Z kolei podejście wielowymiarowe w resocjalizacji „polega na takim ukształtowaniu potrzeb, postaw i ról społecznych, dzięki którym jednostka pozostająca w konflikcie z prawem może zaistnieć jako autonomicznie funkcjonujący człowiek w rodzinie, zakładzie pracy bez konieczności nieustannego kontrolowania go czy pomagania mu bez końca". W swych założeniach odwołuje się ono do licznych koncepcji teoretycznych i praktycznych, a cala istota procesu resocjalizacji sprowadza się do terapii, wychowania oraz aktualnej i perspektywicznej opieki.
Niestety, koncepcje te - mimo że wymierzone w behawioralno-jurystyczne czy też naprawczo-terapeutyczne modele resocjalizacji - nie zdołały jednak wyprzeć z praktyki tradycyjnych dyscyplinarno-izolacyjnych czy też progresywnych systemów resocjalizacji. Z tego względu na teorii i praktyce resocjalizacyjnej w dalszym ciągu ciąży swoisty psychologizm wspierany prawnymi uregulowaniami określającymi funkcjonowanie tak zwanych otwartych i zamkniętych placówek resocjalizacyjnych, co zasadniczo ogranicza możliwości rozwijania w tych placówkach różnorodnej i zintegrowanej z szerszym systemem edukacyjnym pracy wychowawczej.
Równie ważny i znaczący wpływ na obecny kształt pedagogiki resocjalizacyjnej wywarł rozwój socjologii, a zwłaszcza socjologicznych badań nad dewiacjami społecznymi. Wprawdzie związek ten nie zaowocował po stronie pedagogiki obfitością koncepcji i modeli postępowania profilaktyczno-resocjalizacyjnego, ale z pewnością przyczynił się do rozwoju badań nad przestępczością i jej społeczno-środowiskowymi przyczynami. Zaowocowało to upowszechnieniem się również na gruncie pedagogiki resocjalizacyjnej poglądu, że zjawiska niedostosowania społecznego i wykolejenia przestępczego są spowodowane przede wszystkim niekorzystnymi warunkami środowiskowymi, w jakich tego typu jednostkom przyszło wychowywać się czy żyć. Wyrazem tego stały się liczne badania nad przestępczością nieletnich i dorosłych wykorzystujące rozmaite socjologiczne koncepcje dewiacji leżące zarówno po stronie paradygmatu etiologicznego, jak i paradygmatu reakcji społecznej.
Paradygmat etiologiczny koncentruje się wokół przyczyn zachowań dewiacyjnych będących zasadniczym problemem poznawczym. Spośród licznych koncepcji tego kierunku szczególnie ważne dla pedagogiki resocjalizacyjnej okazały się poglądy Emila Durkheima dotyczące istoty zachowań dewiacyjnych i ich natury, wywodząca się z nurtu strukturalno-funkcjonalnego koncepcja Roberta K. Mertona wskazująca na to, jak zakłócenia w obszarze struktury społecznej i kulturowej mogą doprowadzić do rozwoju zachowań dewiacyjnych, teorie przekazu kulturowego zapoczątkowane chicagowską szkolą ekologu społecznej wskazującą na zjawisko przestrzennego rozmieszczania się zjawisk patologii, a ukoronowane w koncepcji Thorstena Selima tezą o „zróżnicowaniu kulturowym społeczeństwa jako nieuchronnym konflikcie wartości i norm postępowania", a w konsekwencji i źródle zachowań dewiacyjnych, czy też w koncepcji zróżnicowanych powiązań Edwina H. Su- therlanda obwarowanej tezami o przekazywaniu z pokolenia na pokolenie dewiacyjnych wzorów zachowań, które jednostka przyswaja sobie głównie drogą procesu uczenia się.
Równie ważne dla rozwoju badań diagnostycznych nad zachowaniami dewiacyjnymi były koncepcje socjologiczne mieszczące się w obszarze podkultur dewiacyjnych oraz kontroli społecznej i reakcji społecznej, które także wpłynęły na kształt pedagogiki resocjalizacyjnej. Zwróciły one uwagę - zwłaszcza teorie podkultur - na znaczenie nieformalnych grup młodzieżowych i tworzonych przez nie struktur, a także na rolę mechanizmów kontroli społecznej oraz istniejących więzi społecznych, które powstrzymują występowanie zachowań dewiacyjnych, ale też mogą tego typu zachowania wywołać.
W pedagogice resocjalizacyjnej od zawsze dominował psychologiczny punkt widzenia zarówno w wyjaśnianiu przyczyn wykolejenia społecznego, jak i w ich przezwyciężaniu. Bardziej też koncentrowano się w niej na tłumaczeniu istoty i źródeł samego wykolejenia aniżeli na zapobieganiu mu. I choć równocześnie wskazywano na zasadniczą rolę środowiska społecznego w kształtowaniu się zachowań przestępczych, to jednak środowisko to „ujmowane było nie jako dialektyczna jedność, a raczej jako zespól czy agregat luźno ze sobą powiązanych elementów". W konsekwencji podejście to sprzyjało rozwojowi rozmaitych wieloczynnikowych teorii przestępczości oraz indywidualnie czy terapeutycznie zorientowanym działaniom resocjalizacyjnym, a nie systemowo zorganizowanym zabiegom ukierunkowanym na odpowiednie grupy społeczne, instytucje wychowawcze czy środowiska lokalne, które stają się przyczyną wadliwej socjalizacji. Społeczeństwa nowoczesne z racji stawianych wymagań właściwie nie dają szans rozwoju społecznego i kulturowego zaistnienia pewnym jednostkom i grupom, czego wyrazem są między innymi aktualne rozmiary przestępczości i wzrost różnych innych zachowań dewiacyjnych, to tym bardziej rozwijająca się epoka ponowoczesności - wymagająca wyjątkowych umiejętności, aktywności i kompetencji - nie wróży żadnych możliwości powstrzymania fali tych narastających problemów. Narastająca częstotliwość zachowań przestępczych oraz niska skuteczność wspomnianych koncepcji terapeutycznych stawia przed współczesną pedagogiką resocjalizacyjną konieczność nie tylko przezwyciężenia jej dotychczasowego psychologicznego oblicza i zbudowania zupełnie nowych strategii postępowania resocjalizacyjnego, które w większym stopniu będą uwzględniać nowoczesne wizje człowieka i społeczeństwa oraz przyczyniać się do przełamania dotychczasowego dyscyplinarno-izolacyjnego modelu profilaktyki i resocjalizacji.
Postulat ten dotyczy w równym stopniu wspomnianych działań podejmowanych zarówno w warunkach zakładów zamkniętych, jak i przy stosowaniu tak zwanych wolnościowych środków resocjalizacyjnych uruchamianych, w konkretnych społecznościach lokalnych - środowiskach życia osób wykolejonych społecznie bądź przestępczo. W podobnym zakresie odnosi się to zarówno do przestępców nieletnich, jak i dorosłych.
Podstawowym problemem jest bowiem to, jak uczynić z systemów resocjalizacji skuteczny instrument nie tylko readaptacji społecznej (wtórnej socjalizacji) wykolejonych, ale również ich twórczego uczestnictwa społecznego. Jest to problem wszystkich koncepcji i modeli resocjalizacyjnych zarówno typu zamkniętego, jak i otwartego, na których mimo wszystko ciążą bardziej funkcje karno-izolacyjne, aniżeli wychowawczo-resocjalizacyjne. Systemy te równocześnie pozostają na marginesie funkcjonowania społeczeństwa, w tym i jego demokratycznych przemian.
Są to więc układy instytucji, które ze względu na pełnione funkcje nie tylko izolują niewygodne dla społeczeństwa jednostki czy grupy, ale też niestety, niejako przy tej okazji, same izolują się od swoich środowisk, co oczywiście blokuje ich funkcje resocjalizacyjne, do których zostały powołane.
Z całą pewnością problemów niedostosowania społecznego i przestępczości wśród nieletnich i dorosłych nie rozwiąże się, powracając do dominującego i bezwzględnego orzekania karnych, wychowawczych czy nawet opiekuńczych środków izolacyjnych (zakładów karnych, zakładów poprawczych, młodzieżowych ośrodków wychowawczych).
Tezy koncepcji resocjalizacji nawiązują do samej istoty procesu socjalizacji jednostki ujmowanego jako jej uczestnictwo w życiu społeczności lokalnej. Naturalną zatem konsekwencją tego podejścia jest również to, że proces resocjalizacji należy lokować w tych właśnie społecznościach, w których powstały i rozwinęły się rozmaite zachowania dewiacyjne. Nie jest to nowy postulat. Nawiązuje on bowiem do wcześniejszych koncepcji community development, koncepcji organizowania społeczności lokalnych w celu realizowania zadań społeczno-wychowawczych, przy aktywnym udziale tkwiących w tym środowisku sil społecznych, czy też koncepcji lokalnego systemu wychowawczego.
Zmieniająca się organizacja życia społecznego, wyrażająca się między innymi decentralizacją wielu obszarów funkcjonowania państwa oraz towarzyszący temu proces upodmiotowienia i usamorządowienia społeczności lokalnych dopiero teraz tak naprawdę otwiera możliwości uruchomienia i zintegrowania odpowiednich sił społecznych, które zdolne będą rozwiązywać narastające problemy zaniedbań i zagrożeń wychowawczych w konkretnych społecznościach lokalnych.
Odwołując się tutaj do wcześniejszych propozycji rozwiązań, trzeba zaznaczyć, że wiodącą rolę w nadzorowaniu, a w ślad za tym w integrowaniu i koordynowaniu działań opiekuńczo-wychowawczych czy profilaktyczno-resocjalizacyjnych w konkretnym środowisku winny odgrywać w odniesieniu do dzieci w wieku przedszkolnym i ich rodzin instytucje lekarza rodzinnego, a w odniesieniu do dzieci szkolnych i ich rodzin - szkoły odpowiedniego szczebla kształcenia (szkoła podstawowa, gimnazjum czy liceum). Placówki te jako instytucje spełniające funkcje opieki podstawowej nad dzieckiem i masowego oddziaływania są w stanie rejestrować rozmaite zagrożenia i zaburzenia w początkowych fazach rozwoju. Daje więc to realna szansę, aby w ten sposób zbudować w konkretnych społecznościach lokalnych system wczesnego wykrywania i kontrolowania rzeczywistych oraz potencjalnych zagrożeń rozwojowych i wychowawczych. Owe instytucje w zależności od skali tych zagrożeń czy też ich zaawansowania albo rozwiązywałyby problem własnymi siłami albo też kierowałyby przypadki szczególnie zaniedbane i zagrożone do wyspecjalizowanych placówek ochrony zdrowia, pomocy lub kontroli społecznej, profilaktyki czy resocjalizacji - w zależności od charakteru występującego problemu.
Niestety, w myśl tej propozycji, poza systemem nadzorowania i oddziaływania wychowawczego pozostałaby młodzież nieucząca się po ustaniu obowiązku szkolnego i nigdzie niepracująca. Podobnie rzecz ma się z młodzieżą rozpoczynająca pracę zawodową, a w szczególności z tą, która coraz liczniej pozostaje bezrobotna. Tutaj funkcje kontrolowania zagrożeń socjalizacyjnych winny spełniać lokalne instytucje pomocy socjalnej i urzędy pracy, a w ramach prewencji ogólnej - policja i odpowiednie ogniwa samorządu lokalnego.
Problem resocjalizacji nieletnich w warunkach zakładów zamkniętych od dawna pozostawia wiele do życzenia. Zainicjowane na przełomie lat 60. i 70 ubiegłego stulecia przez S. Jedlewskiego projekt reformy zakładów wychowawczych i poprawczych dla nieletnich oraz projekt reformy resocjalizacji nieletnich przygotowany pod kierownictwem L. Pytki w dalszym ciągu nie są do końca zrealizowane. I choć przyjęto, że proces resocjalizacji nieletnich, wobec których zaistniała konieczność zastosowania środków izolacyjnych, winien toczyć się w zależności od stopnia wykolejenia w zakładach poprawczych typu otwartego, półotwartego, zamkniętego bądź specjalnego (w tym również w zakładach o szczególnym nadzorze), z których każdy będzie stwarzał zróżnicowane możliwości profilowania swojej działalności resocjalizacyjnej oraz organizowania jej w mniej lub bardziej bezpośrednim kontakcie ze środowiskiem, to jednak nie udało się tych propozycji w pełni wdrożyć. Wyrazem tego jest powstanie zaledwie kilku młodzieżowych ośrodków adaptacji społecznej czy tak zwanych grup hostelowych, które miały stać się dominującymi placówkami resocjalizacji nieletnich. W dalszym ciągu istniejące placówki resocjalizacyjne zachowały swój izolacyjno-terapeutyczny (a często i izolująco-dozorujący) charakter, nie pełniąc opartych na metodach grupowych i środowiskowych funkcji socjalno-uspołeczniających. Idea ta jednak wydaje się dominować w naszej pedagogice resocjalizacyjnej, a od dawna już obecna jest w pracy socjalnej z osadzonymi w innych krajach. Podobnie zresztą rzecz ma się w odniesieniu do młodzieżowych ośrodków wychowawczych resortu edukacji.
Zastrzeżenia te w pełni odnoszą się też do zakładów karnych i realizowanych tam zasad wykonywania kary pozbawienia wolności, gdzie podejmowana działalność wychowawcza zdecydowanie częściej nosi znamiona oddziaływań penitencjarno-punitywnych aniżeli resocjalizacyjnych. I choć w działalności resocjalizacyjnej zakładów karnych odnotować można w ostatnich latach wiele pozytywnych zmian, to trzeba też być świadomym faktu że nigdy nie uda się do końca zlikwidować tych wszystkich negatywnych cech zakładów zamkniętych, które są charakterystyczne dla instytucji totalnych.
Struktura i organizacja placówek resocjalizacyjnych nie tylko dzieli należącą do nich przestrzeń społeczną na dwie podstawowe - pozostające wobec siebie w opozycji, a często wręcz w konflikcie - grupy: osadzonych i personel, ale także bezwzględnie pacyfikuje podstawowe sfery życia osadzonych - ich naukę, pracę, życie rodzinne, towarzyskie, wypoczynek. To wszystko prowadzi nieuchronnie do uruchamiania się stosownych procesów degradacji osobowości osadzonych, wyrażających się:
w deprywacji biologicznej, sensoryczno-informacyjnej i emocjonalnej;
w konieczności poddania się rygorom istniejących regulaminów, systemów kar i nagród;
w wytwarzaniu przez osadzonych odpowiednich technik przystosowania się do warunków zakładu zamkniętego (wycofania, buntu, zadomowienia bądź konwersji), przy czym każda z tych technik bądź ich rozmaite kombinacje wyrażają zrazem odpowiedni stan zniewolenia, przymusu lub presji.
Współczesna pedagogika resocjalizacyjna, zarówno jej teoria, jak i praktyka, tak naprawdę miota się pomiędzy jurystycznymi wizjami kary i zadośćuczynienia a psychospołecznymi koncepcjami oddziaływań terapeutycznych i readaptacji społecznej. W ten wielowiekowy spór z coraz większą silą wpisuje się opinia społeczna podsycana najczęściej przez polityków w okresach walki wyborczej. Niestety, opinia publiczna nie sprzyja współczesnym koncepcjom pedagogiki resocjalizacyjnej. Niezmiennie dopomina się ona o stosowanie tradycyjnych narzędzi prawa i to z całą surowością oraz bezwzględnością, a także zadośćuczynienia za popełnione czyny, nawet gdyby miało ono przybrać postać ofiary życia. Nie dziwi więc fakt, że trudno jest dziś przebijać się ideom resocjalizacji, które próbują nawiązywać do humanistycznych wizji człowieka i społeczeństwa. Upłynie jeszcze wiele czasu, nim koncepcje te staną się powszechne.
Po zaprezentowaniu niezbędnych uwag wprowadzających możemy wyróżnić w obrębie pedagogiki resocjalizacyjnej trzy istotne działy:
teleologię wychowania (co osiągać, jakie są cele);
teorię wychowania (w jaki sposób to osiągać, jakie wykorzystać zależności);
metodykę wychowania (jakimi środkami osiągać zamierzone cele jak powinny być sformułowane zalecenia określające dobór optymalnych środków ich realizacji przy wykorzystaniu wyjaśnionych przez teorię wychowania zależności między zmiennymi).
Typologia nieprzystosowanych społecznie (Czapów) :
ZWICHNIETA SOCJALIZACJA –zachowania które prowadza do brakow w zakresie socjalizacji dziecka. Biorą się z nieodpowiedniej opieki rodzicielskiej lub jej brakow, odtrącenia emocjonalnego, zaniedbania społecznego lub pedagogicznego.
DEMORALIZACJA-pojawia się wówczas gdy dziecko prawidłowo socjalizowane dostaje się pod wpływ innej obyczajowości czy innej kultury niż ta w jakiej było wychowywane. Proces demoralizacji wiąże się z przewartościowaniem wartości tradycyjnych na rzecz nowych do których jednostka nie potrafi się w pełni dostosować.
SOCJALIZACJA PODKULTUROWA- jest odmiana nieprzystosowania społecznego z uwagi na związek jednostki z wartościami i normami podkultury pozostającej w opozycji do kultury szerszej zbiorowości społecznej...Socjalizacja dziecka przebiega prawidłowo z punktu widzenia funkcjonowania mechanizmów psychologicznych ale popada ono w konflikt z normami ogólnospołecznymi z powodu identyfikacji z własna podstawowa grupa respektującą normy podkulturowe np. złodziejskie, przestępcze.
Typologia nieprzystosowanych społecznie (Pytka) (sullivan grant):
ASPOŁECZNI- czyli ci którzy postrzegają innych pod kontem własnych potrzeb i korzyści. Nie potrafią przewidzieć zachowań innych dlatego reagują agresja i złością. Na inne osoby patrzą przedmiotowo działają impulsywnie
KONFORMIŚCI-osoby te cechuje dwulicowość dwulicowość. Są to jednostki które manipulują swoimi zachowaniami w celu uzyskania doraźnych korzyści, nagród. Potrzebna im jest zawsze kontrola zewnętrzna w przypadku jej braku postępują zgodnie ze swoimi przekonaniami.
NEUROTYCY- towarzyszy tym osobom lek, zaniżenie własnej osobowości i samooceny.
Kryteria oceny dziecka z zaburzeniami w zachowaniu
psychologiczne: dziecko z zaburzeniami w zachowaniu sprawia wiele kłopotów, których samo nie jest w stanie rozwiązać; reakcje dziecka są na ogół trudne do przywidzenia, nieproporcjonalne do bodźców które je wywołały. Różnego rodzaju niepowodzenia związane z zaburzeniami w zachowaniu uniemożliwiają osiągnięcie sukcesu co czyni dziecko nieszczęśliwym.
społeczne: dziecko jest rzadko lubiane przez inne dzieci, nie potrafi sobie znaleźć miejsca w grupie, nawiązać kontaktów z rówieśnikami, nie ma zaufania do innych, jest podejrzliwe, niezrozumiałe dla innych, z trudnością nawiązuje kontakty i przyjaźnie co powoduje że czuje się wyobcowane, nie może w sposób normalny zaspokajać swoich potrzeb, czyni to w sposób okrężny, najczęściej dla otoczenia nieprzyjemny, a czasem wręcz antyspołeczny.