Zapachowe związki chemiczne wydzielane i zostawiane przez człowieka w otoczeniu wyczuwane są przez zwierzynę już przy stężeniach rzędu 5 ppm. Jednym słowem, dzikowi wystarcza zaledwie 5 na 1 000 000 (jeden milion!) cząsteczek substancji zapachowej do wywołania odpowiedniego impulsu nerwowego, co skutkuje natychmiastowym wyczuciem obecności myśliwego i reakcją ucieczki! Dla przykładu człowiek, aby wyczuć jakikolwiek zapach potrzebuje bodźców o kilka tysięcy razy mocniejszych!
Doskonale wiemy co oznacza dla myśliwego zdradzenie swojej obecności po 4 godzinach wyczekiwania, na ambonie lub wysiadce, na wypracowywanego przez pół sezonu odyńca. Dlatego właśnie stworzyliśmy Ducha Puszczy – bardzo skuteczny i w pełni naturalny płyn maskujący zapach myśliwego w każdych warunkach terenowych!
w Polsce eliminatory zapachu są mało znane W stanach natomiast stanowią podstawowe wyposażenie myśliwych polujących z łukiem . I oni tam polują w ten sposób na różne zwierzęta-głównie na jelenie wirginijskie i aby takie zwierzę mozna było upolować w taki sposób - musi podejść na dość bliską odległość a jak wiadomo jeleniowate mając doskonały zmysł węchu nigdy by nie podeszły tak blisko czując ludzką woń tak więc jak widać środki te są bardzo skuteczne.
Niesamowicie rozwinięty zmysł zapachu jest potężnym mechanizmem obronnym jeleni i innych dzikich zwierząt. W czasie sezonu łowieckiego, doświadczeni i nawet początkujący myśliwi zdają sobie sprawę z tego, jak ważne jest, by wyeliminować ludzki zapach ze stroju myśliwskiego. Każdy ośmiotykowiec będzie w stanie wyczuć zapach proszku do prania czy płynu po goleniu ze znacznej odległości!
Podczas gdy większość myśliwych jest świadoma potrzeby usuwania zapachu cywilizacji, gdy są w terenie, wielu z nich zapomina, że w czasie poza sezonem ubrania myśliwskie i inne elementy wyposażenia powinny być przechowywane w taki sposób, który zapobiegnie nasiąknięciu zapachami mogącymi alarmować dziką zwierzynę. Co w takim razie powinien robić myśliwy, aby jego wyposażenie pozostało bezzapachowe poza sezonem?
Dodać kilka grudek ziemi i liści
Niektórzy myśliwi używają metod starej szkoły. Uważają oni, że aby utrzymać odzież bez skażenia zapachami cywilizacji jest przechowywanie jej w pojemnikach, razem z ziemią, gnijącymi liśćmi i korą drzew z miejsca, gdzie w przyszłym roku zamierzają polować. Pomimo tego, że sposób ten ma uznanie w środowisku myśliwych i jest chętnie praktykowany są też inne sposoby, aby utrzymać zapach człowieka z dala od ubrań i nie straszyć nim przyrody. Jeśli zdarza się Wam, że polujecie w obszarach, gdzie rośnie dużo drzewa sosnowego, to doskonałym miejscem do przechowywania sprzętu poza sezonem będzie dobra, staromodna sosnowa skrzynia. Mimo, że nie jest to aż tak konserwatywne podejście jak umieszczanie odzieży i obuwia w pojemniku z ziemią i liśćmi, to sprzęt i tak będzie lepiej pachniał następnej jesieni.
Innym sposobem, aby wygrać pojedynek węchu jest przechowywanie sprzęt do polowania w hermetycznych pojemnikach, poprzekładanych zawieszkami zapachowymi. Są one dostępne w każdym sklepie myśliwskim i co poniektórych sklepach sportowych. Przed zapakowaniem swojego myśliwskiego ubrania, butów, czapki i rękawic w plastikowego "Rubbermaida" wszystkie ubrania powinny być dokładnie uprane w środku eliminującym zapach. Wadą tej metody przechowywania jest to, że wymaga ona dużo miejsca, zwłaszcza jeśli jak większość myśliwych posiadasz 3 lub 4 komplety wszelkiego rodzaju koszulek, spodni, rękawic, skarpet i czapek. Innym sposobem na przechowywanie sprzętu do polowania w okresie poza sezonem jest wykorzystanie popularnych środków usuwających zapach w sprayu (typu Scent Killer ®). Wielu łowców przechowuje swój sprzęt w pudełku w garażu lub na strychu do chwili, gdy zajdzie potrzeba ponownego ich użycia. Pierze ubrania w środku usuwającym zapach a następnie je suszy. Ważne jest naniesienie środka usuwającego zapach tuż przez rozpoczęciem przechowania oraz podczas sezonu za każdym razem, gdy ubrania są czyszczone. Większość myśliwych spryskuje także podeszwy i czubki swoich butów preparatami przed każdym polowaniem.
Kiedy woń myśliwego "wpada" do siedlisk przyrody dzikiej zwierzyny, ma to bardzo niekorzystny wpływ. Poprawa szans pozyskania jelenia lub innego zwierza rozpoczyna się od wyeliminowania zapachów cywilizacji - bycie bezzapachowym co prawda nie poprawia wizualnego kamuflażu myśliwego, ale zwiększa szanse powodzenia. A bycie bezzapachowym na polowaniu zaczyna się już od właściwego przechowywania sprzętu łowieckiego.
Na nic świetny sztucer i precyzyjnie przygotowana myśliwska amunicja, na nic godziny strzeleckiego treningu i szybkiej oceny odległości,... jeśli w lesie będziemy "uganiać się" za zwierzyną, rozsiewając nasze naturalne lub drogeryjne zapachy.
Co zrobić by pozbyć się własnego zapachu w stopniu, wystarczającym by wprowadzić w błąd zwierzynę, do której chcemy oddać strzał z odległości 40-50m,
Polowanie na duże zwierzęta łowne jest sporym wyzwaniem. Nie jest łatwo podejść na odległość
dwudziestu lub trzydziestu jardów do zwierzyny. Kiedy już ta sztuka się uda, ostatnią rzeczą,
której chciałby myśliwy, jest zwęszenie jego zapachu przez wymarzone przyszłe trofeum, które
spłoszy się zanim łucznik zdąży napiąć cięciwę. Dlatego właśnie pozbycie się własnego zapachu
podczas polowania zwiększa szanse myśliwego na udane łowy.
ZACZYNA SIĘ OD PRYSZNICA
Aby pozbyć się zapachu własnej skóry I włosów wystarczy
szybki prysznic, o czym wielu myśliwych jednak zapomina.
Kilka minut w łazience zdecydowanie ograniczy natężenie
zapachu, jaki wnosimy ze sobą do lasu. Kiedy wybieramy
się na polowanie, najlepiej skorzystać z mydła
eliminującego woń.
Aby nasze wysiłki przyniosły pożądane efekty, należy podczas sezonu myśliwskiego używać bezwonnego
mydła I szamponu. Jedynie takie produkty są w stanie zmniejszyć natężenie wydzielanego przez ludzkie ciało
zapachu. Z kolei zwykłe kosmetyki zawierają perfumy,których zapach utrzymuje się na skórze I włosach
przez kilka tygodni. Najlepsze rezultaty daje zmiana środków czystości na bezwonne przeprowadzona kilka
tygodni przed planowanym polowaniem. Jeśli prysznic przed polowaniem okaże się niemożliwy,
warto wypróbować specjalne chusteczki pomagające zmyć zapach. Należy się wtedy skupić na miejscach,
w których zapach jest szczególnie silny – pachach, szyi, twarzy I dłoniach. Nie jest to sposób tak dobry,
jak prysznic, ale zdecydowanie lepszy niż nic! Warto również używać bezwonnych spray'ów do ciała.
Na rynku obecnie dostępnych jest ich kilkarodzajów, m. in. produkty firmy Dead Down Wind I Deer-Odorant,
produkowany przez HuntingScience – oba sprawdzają się znakomicie.
AEROZOLE REDUKUJĄCE ZAPACH
Myśliwi powinni zawsze pamiętać o
spryskaniu sprzętu preparatami
maskującymi zapach
Kolejnym ważnym elementem przy próbie ograniczenia zapachu są aerozole go eliminujące.
Należy upewnić się, że wszystkie ubrania i sprzęt myśliwski są wolne od zapachu przed I po
każdym polowaniu. Aby zachować je w takim stanie przyda się spray usuwający zapach, którym
powinno się spryskać całą odzież przed wyruszeniem na łowy, co pozwoli uniknąć pozostawienia
swojej woni, którą mogłoby wyczuć zwierzę. Nie należy też zapominać o spryskaniu wszystkich
akcesoriów, jak również łuku, plecaka I właściwie wszystkiego, co będzie nam potrzebne
podczas polowania. Preparat Evolve Field Spray od Dead Down Wind jest świetnym wyborem,
jeśli zależy nam na wyeliminowaniu zapachu. Jest dostępny w różnych rozmiarach opakowań, w
tym mieszczącej osiem uncji butelce, która doskonale zmieści się do plecaka.
ODZIEŻ WĘGLOWA
Jedną z najpopularniejszych metod oszukania nosa jelenia, lub jakiejkolwiek innej zwierzyny, jest
założenie na siebie odzieży z węglową podszewką. Co prawda spora grupa łuczników skarży się
na jej niezbyt wysoką skuteczność, ale może to wynikać z niewiedzy w zakresie jej użytkowania.
Aby ubrania podszyte włóknami węglowymi były skuteczne, należy najpierw je aktywować w
suszarce (40 minut po około 40 godzinach użytkowania). Kiedy węgiel jest już aktywowany,
należy umieścić go w wolnym od zapachów pojemniku aż do momentu, kiedy myśliwy dotrze na
polowanie. Częstym błędem jest pozostawienie aktywowanej odzieży w samochodzie lub w
szafie, gdzie przyciąga on zewnętrzne zapachy, jak choćby zapach płaszcza wiszącego obok.
Nie należy się też dziwić jeśli nasz strój czuć benzyną, kiedy zostawimy go w samochodzie
podczas tankowania.
Jeśli już wysupłamy pieniądze na taki ekwipunek, musimy zawsze zakładać wszystkie elementy
stroju – należy pamiętać zwłaszcza o nakryciu głowy. Testy wykazują, że nawet jedna trzecia
zapachu, wydzielanego przez ludzkie ciało pochodzi z ust i czubka głowy. Myśliwy bez nakrycia
głowy jest łatwo wyczuwalny.
Przechodząc do tematu zapachu z ust, są na rynku dwa świetne produkty, które rozwiązują ten
problem I przynoszą ulgę zaniepokojonym łucznikom. Pierwszym środkiem jest Gum-O-Flage
produkcji Hunting Science. Jest to guma do żucia zawierająca chlorofil I środki zapobiegające
rozprzestrzenianiu się bakterii w jamie ustnej, co pomaga pozbyć się nieprzyjemnego zapachu.
Biorąc pod uwagę, że kosztuje jedynie kilka dolarów za paczkę, warto zastanowić się nad
zakupem. Zwłaszcza, kiedy pomyślimy, ile zapachu wydziela się przez usta I nos.
Drugim z wymienionych produktów jest Smootchie – jednorazowa maseczka na usta oraz nos,
zawierająca dużą ilość aktywowanego węgla, który pochłania zapach wydostający się z ust oraz
nosa. Smootche stanowi ciekawą alternatywę dla tradycyjnych masek węglowych, które należy
ponownie aktywować po kilkukrotnym użyciu.
Kiedy już uporamy się z kapturem I rękawicami, warto upewnić się, że stopy są również wolne od
zapachu. Wyniki badań wskazują, że jeleń jest w stanie zwęszyć człowieka na podstawie
zapachu w śladach butów nawet kilka dni po tym, gdy myśliwy opuści miejsce polowania. Buty
myśliwskie należy przechowywać w bezwonnym pojemniku, kiedy z nich nie korzystamy.
Zdecydowanie odradzamy polowanie poprzedzone choćby spacerem do sklepu w tych samych
butach. Kolejnym sposobem na pozbycie się zapachu, jest używanie skarpet, które go
pochłaniają. Przed założeniem butów należy spryskać je środkiem usuwającym woń. To samo
robimy ze stopami I skarpetami. Te dodatkowe środki mogą nam pomóc w przechytrzeniu
zwierzyny.
WŁAŚCIWE PRZECHOWYWANIE
Aby zapewnić naszej odzieży izolację od woni otoczenia, należy ją odpowiednio przechowywać.
Wiele firm tworzy pojemniki z myślą o przechowywaniu odzieży myśliwskiej. Jeżeli nie cierpimy
na nadmiar gotówki, a chcemy uchronić strój przed nasiąknięciem zewnętrznym zapachem,
można umieścić go w plastikowym pojemniku na żywność typu Rubbermaid. Oczywiście nie
zostały one stworzone w tym celu (w przeciwieństwie do dedykowanych pojemników
zawierających węgiel, który pozostawia wnętrze pojemnika bezwonnym), ale na pewno lepiej
trzymać odzież w Rubbermaid niż na pace samochodu czy podłodze w garażu.
INNE SPOSOBY ZWALACZANIA ZAPACHU
Pigułki chlorofilowe to kolejny sposób na pozbycie się zapachu ludzkiego ciała. Nie są one
nowością – lekarze od lat przepisują je pacjentom mającym problemy ze skrajnie nieświeżym
oddechem lub wonią ciała. Obecnie są coraz chętniej stosowane przez myśliwych, ponieważ
pomagają wyeliminować zapach od środka. Większość ludzi wydziela zapach, który duże
zwierzęta łowne odbierają jako zapach drapieżnika. Według twórców pigułek chlorofilowych,
stosowanie ich produktów upodabnia woń człowieka do zapachu drzew, z których chlorofil
pochodzi. Jednym z najpopularniejszych tego typu środków jest Chlor-O-Flage – również
dostępny w naszym sklepie. Niektórzy z naszych redaktorów stosują je z powodzeniem od lat.
NIE IDŹ NA ŁATWIZNĘ!
Wielu łuczników daje się zwietrzyć, mimo że używają produktów pomocnych przy usuwaniu
zapachu. Dzieje się tak, ponieważ próbują oni sobie nadmiernie ułatwić proces pozbywają się
woni. Jak mówi Steve Bartylla – jeśli myśliwy chce pozbyć się własnego zapachu, żeby móc
podejść niepostrzeżenie na odległość dwudziestu jardów od jelenia, musi bardzo rygorystycznie
przestrzegać określonych zasad. “Większość znanych mi osób polujących na poważnie zakłada
odzież węglową od stóp do głów I spryskują cały sprzęt środkami eliminującymi zapach. Buty, łuki
I reszta ekwipunku musi zostać potraktowana odpowiednim aerozolem, zanim będzie można
wyruszyć do lasu. Myśliwi nie stosujący ubrań węglowych powinni zawsze spryskiwać odzież
przed wyruszeniem na łowy” - sugeruje Bartylla.
Steve Bartylla używa zarówno odzieży węglowej, jak i spray'ów zwalczających zapachy, aby nie
wydzielać woni podczas polowania. Dodatkowy czas, spędzony na przygotowaniach, pozwala
mu regularnie wracać do domu ze zdobyczą w postaci dorodnego byka..
Mick Bowman z Kansas regularnie przywozi trofeum w postaci dużego samca jelenia dzięki kilku
rutynowym czynnościom, których dokonuje przed każdym polowaniem. “Zanim wyruszę na
polowanie myję się mydłem usuwającym zapach. Na miejscu spryskuję buty I sprzęt. Następnie
zakładam węglowy komplet, łącznie z nakryciem głowy I rękawicami. Po polowaniu chowam
ubranie I sprzęt do izolowanego od zapachów pojemnika. Trudno jest pozostać bezwonnym, ale
na dłuższą metę to popłaca. “Praktycznie co roku zdarza mi się osaczać dużą zwierzynę.
Wielokrotnie podchodziłem od nawietrznej, ale ponieważ mój zapach nie przedostawał się przez
odpowiednio przygotowany ekwipunek, zwierzę nie było w stanie zorientować się, że stoję za
drzewem” - wyjaśnia Bowman.
Mick Bowman z Kansas poleca aerozole eliminujące zapach, które pozwalają mu chwalić się
zdobyczami takimi, jak widoczna na zdjęciu.
CZASY SIĘ ZMIENIŁY
Dwadzieścia lat temu, gdy redukujące zapach preparaty wchodziły na rynek, myśliwi nie byli do
nich przychylnie nastawieni. Kilka lat później pojawiła się odzież wykonana z włókien węglowych,
która również spotkała się z chłodnym przyjęciem. Tymczasem po dwóch dekadach wielu
myśliwych całkowicie polega tak na spray'ach, jak i specjalnym ubiorze. Jedną z najtrudniejszych
rzeczy podczas polowania za pomocą łuku, jest przechytrzenie głównej obrony zwierzęcia – jego
nosa. Wiele osób wciąż twierdzi, że to niemożliwe, ale nauka dowodzi, że w lesie można być
prawie niewyczuwalnym. Odzież węglowa i środki maskujące zapach łucznika były testowane
przez niezależne laboratoria, które zgodnie potwierdzają ich skuteczność. Kwestią otwartą
pozostaje natomiast, czy ilu myśliwych zada sobie trud sumiennego i regularnego pozbywania się
własnej woni. Nie jest to łatwe, ani wygodne, ale efekty są warte zachodu!