FILOZOFIA:
11.10.2010 r.
Literatura:
W. Tatarkiewicz, Historia filozofii.
Filozofia narodziła się w próbie bezinteresownego poznania prawdy. Autorami filozofii są Grecy (wyjątek w porównaniu z muzyką, sztuką, literaturą itp., które niezależnie rozwijały się wszędzie). Pozostałe są systemami mądrościowymi, np. ze wschodu, nie mają wszystkich cech pojęcia filozofii.
Platon – dialog „Uczta”:
jak filozofię rozumiał Sokrates (ma opinię najwybitniejszego filozofa ateńskiego, nauczyciel Platona);
tematem miłość;
Sokrates mówi/zaprzecza wcześniejszym opowiadaniom, że miłość wcale nie jest piękna – opowieść o narodzinach Afrodyty, wszyscy bogowie, nawet ci „średni” jak: Bieda i Dostatek. Bieda upiła Dostatek i mieli dziecko: Eros (miłość) → jest rozdarty, napięcie psychiczne, ciągłe upadanie i powstawanie.
EROS
głupota mądrość
kto poszukuje mądrości?
bogowie już mają mądrość;
głupi myśli, że ją ma i nie potrzebuje jej poszukiwać.
Pierwszy punkt filozofii → wyjście z głupoty, świadomość że niewiele się wie.
Filozofia – „umiłowanie mądrości”:
dziedzina miłości (sednem miłości jest dążenie do tego co się kocha, aby być blisko);
ruch dokonujący się w egzystencji ludzkiej, nastawienie człowieka („upadek”, gdy się uzna, że wszystko się wie);
droga radykalnego myślenia – sięgający do korzeni.
Nauka dzieli się na nauki szczegółowe i ogólne. Nauki ogólne to: filozofia, matematyka, logika. Filozofia nie będąc nauką szczegółową nie ma paradygmatów, nie zawiera gotowych metod.
Religia – wymaga „czynnika wiary”, potrzeba przyjęcia prawd, które nie są radykalne. Filozofia nie przyjmuje na wiarę, sprawdza doświadczalnie, ale nie jest antyreligią.
Ideologia – głoszenie ostatecznej prawdy o rzeczywistości, ciąg wyznawców, przekonania nieprzyjmujące krytyki. Ideolog to filozof, który zatrzymał się na drodze do mądrości i stwierdził, że wie.
Literatura – pokazuje obrazy literackie (niejasności, brak precyzji).
Dziedziny filozoficzne:
metafizyka (ontologia) – o ogólnych podstawach rzeczywistości, pytania o byt, o sposoby istnienia;
epistemologia (filozofia poznania) – jak człowiek poznaje i co może poznać, źródła wiedzy;
antropologia filozoficzna – filozoficzna teoria człowieka;
etyka – filozoficzna refleksja nad moralnością. Moralność ma każdy, zbiór norm zachowania,
a etyka pyta o podstawy moralności;
aksjologia – nauka o wartościach.
18.10.2010 r.
Powstanie filozofii – mniej więcej rok 600 p.n.e. Jest to okres stabilizacji w Grecji. Wykształca się klasa obywateli, którzy mają wolny czas i mogą zajmować się czymś „niekoniecznym”. Jest to okres demokracji. W życiu politycznym pojawia się „dyskusja”. Pojawia się motyw przemiany w życiu religijnym Greków. Zaczynają oni szukanie odpowiedzi na swoje egzystencjonalne pytania gdzie indziej. Pojawiają się religie misteryjne. Pojawiają się także próby niemitologicznego, niereligijnego zrozumienia świata – próba świeckiego tłumaczenia rzeczywistości.
Filozofia pierwszych wieków nazywana jest ARCHÉ:
archeologia – badanie tego co było dawno, na początku. Odpowiedź nieszukana w mitach, ale
w doświadczeniu i poznaniu;
architektura, architekt – „przełożony budowniczy”, ten który jest nad wszystkimi, tworzy projekt, daje zasady i nadzoruje (szukanie zasad, przyczyn, prawd rządzących światem);
hierarchia (gr. święta władza) – oznacza porządek, poznanie pewnego porządku rzeczywistości.
Filozofia stara się zapanować nad żywiołami.
Jońscy filozofowie przyrody:
Tales;
Anaksymander;
Anaksymenes.
Tales z Miletu (około 620-540 p.n.e.):
tworzył około 600 r. p.n.e., pierwszy filozof, był wybitnym matematykiem, astronomem, przewidział zaćmienie słońca;
na pytanie o arché odpowiadał: „Wszystko jest z wody, z wody powstało i z wody się składa”;
argumenty Talesa:
woda może występować w trzech stanach skupienia, wszystkie inne żywioły są redukowane do wody, całą rzeczywistość da się sprowadzić do wody;
woda jest zasadą życia, gdyż nie ma życia bez wody (silny związek wody z człowiekiem). Życie musiało narodzić się w wodzie (choć Tales tego nie wiedział, to wydedukował to z zasady filozoficznej).
Anaksymander z Miletu (około 610-546 p.n.e.):
uczeń filozoficzny Talesa. Zarzuty wobec filozofii Talesa: wybór żywiołu jest nieobiektywny, całość rzeczywistości jest zbyt złożona, żeby ją wyjaśnić za pomocą „tego” świata (wątek metafizyczny);
wszystko w świecie ma swoje granice (woda, kamień, powietrze itd.);
żeby zrozumieć świat trzeba by było pokazać coś co nie ma granic, gdyż to co je ma, ma swoje przyczyny, które można określić;
aby znaleźć arché trzeba znaleźć coś co nie ma przyczyn;
na początku był bezkres (brak granic), który może być przyczyną wszystkiego. Wszystko co skończone wynika z bezkresu.
Anaksymenes z Miletu (około 585-525 p.n.e.):
uczeń Anaksymandera;
wielki zwolennik koncepcji bezkresu, ale zauważa mankament – Anaksymander nie podaje zasad;
próba dopowiedzenia powoduje powstanie nowej koncepcji
chce pokazać jakie zasady rządzą tym, że ta rzeczywistość się „rodzi”, szukanie prawa powszechnego dla wszystkiego;
zauważa, że różnorodność rzeczy wynika z rozrzedzania i zagęszczania;
arché tego świata jest rozrzedzanie i zagęszczanie, a symbolem jest powietrze, gdyż najlepiej daje się rozrzedzać i zagęszczać.
Heraklit z Efezu (około 540-480 p.n.e.):
również stawia pytanie o arché tego świata;
„wszystko płynie”, „nie należy wchodzić dwa razy do tej samej rzeki” – wszystko w rzeczywistości podlega zmianom (ogólna zmienność świata), nie ma stałości;
realne konkrety są tylko w danym momencie „stawania się”;
postrzeganie rzeczy jako czegoś stałego występuje tylko z perspektywy naszego czasu, stałość jest tylko iluzją;
zmienność będzie symbolizował ogień, który nigdy nie ma stałości – arché rzeczywistości jest ogień.
Pitagoras (około 572-497 p.n.e.):
niewiadomo czy w ogóle istniał – w Grecji istniała sekta pitagorejczyków (grupa misteryjna), którzy za swojego mędrca uważali Pitagorasa;
pitagorejczycy zakładali, że rozwój duchowy następuje poprzez rozwój intelektualny (głównie matematyka);
była to sekta elitarna, dość nieliczna, trzeba było być bardzo dobrym z matematyki by do niej należeć;
postać Pitagorasa została zmitologizowana;
arché świata jest liczba – według nich świat jest matematyczny, gdyż przyroda podlega tym samym prawom co matematyka;
obserwowali proporcje zachodzące w przyrodzie (były to matematyczne proporcje, np. proporcja korpusu do całości ciała itp.);
podstawową proporcją zauważoną przez nich był „złoty podział odcinka”:
$$\frac{\text{CB}}{\text{AC}} = \frac{\text{AC}}{\text{AB}}$$
obserwowali dźwięki w muzyce – dźwięki albo dobrze brzmią albo coś „zgrzyta” (skracanie struny w matematycznych proporcjach).
Demokryt z Abdery (około 460-370 p.n.e.):
zauważył, że świat podlega pewnemu podziałowi;
nie można dzielić rzeczywistości w nieskończoność, rzeczy nie mogą być nieskończone, gdyż
z nieskończenie małych cząsteczek nie dałoby się zbudować czegoś skończonego;
rzeczywistość składa się z mikroskopijnych cząsteczek (świat składa się z atomów).
25.10.2010 r.
SOKRATES (469-399 p.n.e.):
Gdy Sokrates zaczyna filozofowanie filozofia arché przeżywa kryzys. Pojawia się element człowieka. Sofiści (szkoła filozoficzna w Atenach o orientacji humanistycznej i relatywistycznej) zauważyli, że człowiek jest szczególnym bytem i należy zwrócić na niego uwagę (gdyż życiem i działaniem człowieka nie kieruje konieczność). Sofiści uczyli argumentacji.
Życie:
nie należał do Sofistów, nie był tak jak oni wędrownym filozofem, ale również zwrócił uwagę na człowieka
był synem kamieniarza;
zajmował się przez jakiś czas rzeźbiarstwem;
żonaty z Ksantypą, która podobno była jędzą;
mieszkał w Atenach, gdzie nauczał prowadząc dysputy z przypadkowymi przechodniami na ulicach miasta, zyskując zarówno popularność jak i wrogość;
trzykrotnie brał udział w wyprawach wojennych;
gdy miał 70 lat został oskarżony o niewyznawanie bogów, których uznaje państwo, wyznawanie bogów, których nie wyznaje państwo i o psucie młodzieży (oskarżenie o burzenie ładu społecznego). Przebieg jego procesu został opisany przez Platona w dialogu Obrona Sokratesa. Został skazany na karę śmierci (umarł w roku 399 p.n.e.), którą wówczas było wypicie trucizny. Odrzucił prośbę przyjaciół, którzy chcieli go uwolnić z więzienia wbrew prawu;
jest postacią historyczną, ale nie pozostawił po sobie żadnych pism.
Poglądy:
uważa, że ten kto filozofuje cały czas uczy się o śmierci;
widział siebie jako małego owada, który przysiada na „karku” Aten i Ateny muszą się od niego odganiać;
uważany za odkrywcę duszy człowieka. Wcześniej dusza była uznawana jako coś, co po śmierci ulatuje z ciała człowieka oraz jako „zasada ożywiająca” – duszę miały też zwierzęta. Według niego dusza jest istotą człowieka, jest indywidualnym „ja” każdego człowieka (centrum aktywności intelektualnej oraz moralnej – w niej czujemy, myślimy);
wiara w absolutne znaczenie dobra i cnoty (gr. arete – biegłość, dyspozycja do czynienia pewnych działań, np. cnotą siłacza jest siła). Cnota przede wszystkim polega na panowaniu nad sobą. Ludzka dusza ma panować nad tym co w człowieku zwierzęce, czyli nad ciałem. Wewnętrzna wolność polega na panowaniu nad sobą. Uważał również, że jeśli ktoś wie co jest dobre, to nigdy nie uczyni nic złego. Zło wynika z niewiedzy;
twierdzi, że każdy człowiek ma w sobie daimoniona (gr. daimōn – wydarzenie demoniczne
w człowieku), który odradza czego nie robić (głos w człowieku, sumienie). Daimonion jest obcym elementem, nie jest częścią człowieka;
według niego żyjemy naprawdę, wtedy kiedy żyjemy duszą;
„Jak czegoś nie wiem, to nie wydaje mi się, że to wiem” – uznawał to za swoją największą mądrość;
metafora Sokratesa: „moja rola jest taka jak położnej przy porodzie” – jest on tylko akuszerem duszy, prawda ma się narodzić w człowieku.
Metody filozofowania Sokratesa (etapy rozmowy sokratejskiej):
etap zbijania – etap doprowadzania rozmówcy do przekonania, że na dany temat on niewiele wie, uwolnienie człowieka od fałszywych przekonań;
etap położniczy – przyjmowanie „porodu” prawdy.
8.11.2010 r.
PLATON (427-347 p.n.e.):
Najwybitniejszy uczeń Sokratesa, dzięki „Dialogowi” poznajemy filozofię jego nauczyciela. Istnieli też „sokratejczycy mniejsi”, ale nie wnieśli oni wiele do myśli filozoficznej.
To on zapoczątkował myślenie metafizyczne i uznawany jest za większego filozofa od Sokratesa.
Platon pochodził z rodziny arystokratycznej, jego prawdziwe imię brzmiało: Arystokles. Platon dlatego, że w grece słowo to znaczy szeroki.
Platon postawił sobie za cel wpływać na polityków, aby polityka była jak najbardziej racjonalna, a nie układowa. Po porażce w Syrakuzach wrócił do Aten i założył słynną Akademię (nazwa wzięła się od terenów, które wykupił od Akademosa).
Platon twierdził, że ludzie, którzy nie przejdą podstawowej drogi w celu nauczenia się filozofowania
i tak nie zrozumieją jego najmądrzejszych wykładów. „Dialogi” są swoistym „przedszkolem” filozofii, które jako jedyne zostały spisane.
„Filozofii jest potrzebne nowe/drugie żeglowanie”:
w jego czasach był kryzys filozofii „arché”;
mówi, że nie można omijać problemu świata;
Platon pokazał drugi punkt widzenia, inną perspektywę.
Cała filozofia europejska jest przypisem do Platona.
W dialogu „Państwo” → parabola jaskini, ludzi przykutych do ściany jaskini nazywa się „kajdaniarzami”. Cień mówi nam coś o rzeczywistości, ale nie jest jego wiernym odwzorowaniem. Gdyby wyciągnąć kajdaniarza na świat, byłby on oślepiony światłem → metaforyka światła (oświecenie, ciemnogród, oświeć mnie, oświata). Gdyby nie słońce, to nic by nie było widzialne. Platon chce nam powiedzieć to, że kajdaniarzami jesteśmy wszyscy, nieważne ile wiemy – jesteśmy biegli w rozpoznawaniu cieni. Neguje przez to filozofię arché.
Jeżeli nasz świat jest tylko cieniem, to co jest przedmiotem? Platon powiada, że „obok” naszego świata jest świat idei – realnych butów. Idee są to pojęcia ogólne, które istnieją w naszej głowie
i dzięki nim poznajemy świat dookoła. Są one niematerialne, ale czy to znaczy, że one nie istnieją? Nie, bo istnieją one w naszych głowach i są one naszymi wzorcami. Do tego są one wieczne
i niezmienne. Według Platona idee są również hierarchiczne:
byty matematyczne to idee, które nie istnieją w świecie realnym – mamy jedynie marne odwzorowanie;
trzy idee (od góry): dobro, prawda, piękno (triada platońska) – poznanie dobra jest jak patrzenie prosto w słońce.
Ta piramida nie jest budowana od fundamentów (prostych idei), ale jest zawieszona na idei dobra.
Po przystosowaniu się do życia w świecie idei nie ma powrotu do jaskini. Kajdaniarz, który wraca
i opowiada o prawdzie nie jest przyjęty, jest bezbronny, bo gdy przechodzi się ze światła do ciemności również traci się wzrok na jakiś czas.
Dla Platona ciało jest więzieniem duszy – jaskinia, cela i dlatego wyglądamy na świat przez bardzo małe okienka, które nie mogą nam pokazać rzeczywistości (oczy, uszy – zmysły). Według niego człowiek przed i po śmierci ogląda idee.
Jak robić anamnezę? Rozmawiać z ludźmi.
Anamneza (gr.) – przypominanie. Według Platona nasza dusza istnieje od początku świata i została wrzucona do ciała za karę.
Dialog „Menon” – dusza jest brzemienna prawdą.
Idea nieskończoności – nie pochodzi z rzeczywistości, bo wszystko co widzimy jest skończone.
Platon był pierwszym filozofem, który twierdził, że żeby wytłumaczyć ten świat, trzeba go opisać (wyjść z jaskini i znaleźć idee). To jest to „drugie żeglowanie”.
15.11.2010 r.
ARYSTOTELES (384-322 p.n.e.):
uczeń Platona;
urodził się w Stagirze (królestwo Macedonii);
„chce iść własną drogą”;
odrzuca platońską teorię idei → opuszcza Akademię;
nie wraca do Aten do śmierci Platona;
nauczyciel Aleksandra Macedońskiego;
założył Likejon (obok świątyni) → szkoła, w której nauczał;
fresk Rafaela (w centrum Platon – pokazuje niebo i Arystoteles – pokazuje ziemię).
Arystoteles w przeciwieństwie do Platona pisze już traktaty filozoficzne (wykład bez metaforyki),
a nie dialogi. Głównie znany z pism etycznych, a główne jego poglądy to metafizyka.
Arystoteles → „teoria pierwsza” = metafizyka – ani Platon, ani Arystoteles nie używali tego słowa. Dziennikarz zbierający pisma nie umiał tego określić i dlatego „po fizyce” = metafizyka.
Próba metafizycznego opisania świata.
Filozofia pierwsza – nauka o bycie jako takim i przysługującym mu atrybutem istotnym.
Byt jako taki (byt jako byt) – to co jest = byt, interesuje go co w bycie jest najbardziej podstawowe, trzeba wyabstrahować szczegóły, zająć się podstawowymi sprawami (odczucie nieistotne).
Pojęcie bycia – „właściwość” istnienia istotna, wyjątkowa, jest ona u samych podstaw, człowiek nie ma na nią wpływu (człowiek nie może unicestwić materii).
Arystoteles stwierdza, że istnieje tylko substancja zmysłowa (to co postrzegane przez zmysły), odrzuca świat idei.
Substancja a właściwość:
substancja – z grec. „coś co stoi pod” (prawdziwy byt oblepiony właściwościami, nie ma idei zielonowości jak było u Platona);
właściwość (czemu przynależy) – inne niż substancja, istnieją tylko właściwości określonej substancji, nie ma zielonowości np. w samej sobie, są tylko konkretne zielone przedmioty.
Gdyby odzierać substancję z właściwości, to nie moglibyśmy jej dostrzec, określić. Tych kategorii nie można rozłączyć (kategorie metafizyczne). Substancja „właścicielem” właściwości.
Atrybuty przedmiotu – jest z czegoś zrobiony (z czegoś się składa) i ma jakiś kształt.
Materia a forma:
materia – z czego rzecz się składa;
forma – kształt, który dana materia przybiera.
Z jednej materii można zrobić wiele form, nie ma ona tylko jednej formy. Nie ma między nimi ścisłego związku. Również jedna forma może być wykonana z różnych rodzajów materii. Zasadniczo forma nie istnieje bez materii, a materia bez formy. Nigdy nie doświadczymy materii bez formy (glina przed ukształtowaniem dzbanu też ma formę bryły, a przed wydobyciem miała formę złoża). Nigdy nie doświadczymy formy bez materii. Sam fakt, że sobie to wyobrazimy nic nie daje, bo to nie jest fizyczne (jak umrzemy to ten obraz nie przetrwa).
W świecie – przekształcanie jednej formy w drugą.
Według Arystotelesa istnieje tylko to co materialne.
Arystoteles zauważa, że gdyby ludzkość zniknęła, to „wyobrażenie” kwadratów i trójkątów zniknęłoby, więc nie istnieje.
Hylemorfizm – nierozłączność materii i formy, każdy byt jest z nich złożony.
Materii i formy nie można rozdzielić, więc są to kategorie metafizyczne. Materia odpowiada za to co szczegółowe, jednostkowe, a forma za ogólne. Wszyscy mają formę człowieka, ale różnimy się materią. Materia jest szczegółowa, konkretna. Dla Arystotelesa istotniejsza jest forma, gdyż materię jesteśmy w stanie zmienić.
Przypadek zmiany formy – śmierć człowieka, ponieważ zwłoki już nie są człowiekiem (inna forma bez praktycznie zmiany właściwości).
Zmiany mogą dotyczyć i formy i materii.
Szklanka:
zmiana formy = rozbić – już nie szklanka;
zmiana materii = pomalować – dalej szklanka.
Zmiany mogą być istotne lub nieistotne.
Zarzuty do teorii – w formie bytu niebrana pod uwagę jego indywidualność, np. człowiek jest definiowany przez coś indywidualnego (niemożność podmienialności). Istnieją byty radykalnie indywidualne – u Arystotelesa jest to nieistotne.
Potencja a akt:
potencja – z łac. „możność”, coś co niezrealizowane, ale może być zrealizowane (mąka jest potencjalnie chlebem);
akt – potencja zrealizowana (chleb jest aktualnie chlebem).
Według Arystotelesa cały świat podlega aktualizacji potencji (mechanizm wieku). Przechodzenie
z potencji do aktu pokazuje „zmianę”, ruch.
Potencja – inny rodzaj bytu, bo jeszcze tego nie ma.
Realizacja potencji (przechodzenie do aktu) to doskonalenie.
Potencje są w materii. Aktualizacja potencji dokonuje się w formie.
Siły w przyrodzie:
doskonalenie – realizacja potencji;
rozpad – negatywne.
Czysta forma – byt idealny.
Arystotelesowska definicja prawdy:
rzeczywistość;
sądy o rzeczywistości – człowiek je formułuje;
prawda to szczególna relacja między rzeczywistością, a sądami;
prawda to zgodność rzeczy z intelektem;
prawda jest kryterium oceny sądów o rzeczywistości;
po stronie „języka” – ocenia się prawdę na poziomie zdań, a nie rzeczywistości;
opis adekwatny – zgodny z rzeczywistością, wprowadzenie dwóch światów: rzeczywistość i język (poza rzeczywisty, ale ją opisuje);
opisanie tablicy jest proste (łatwa zgodność), ale nazwanie słowami uczucia miłości;
w języku trudno wyrazić rzeczywistość, znalezienie adekwatności wcale nie jest proste.
22.11.2010 r.
GRECKIE SZKOŁY ŻYCIA:
Hedonizm (hedone gr. – przyjemność):
Związek między szczęściem a przyjemnością, im więcej przyjemności tym lepiej.
Cyrenaizm – Arystyp z Cyreny (około 435-366 p.n.e.): fajnie jest się napić, zjeść i pouprawiać seks. Organizowali orgie w Atenach.
Epikureizm – Epikur (341-271 p.n.e.): rozwinął koncepcję hedonizmu – doświadczajmy przyjemności
i unikajmy nieprzyjemności, bo samo ich uniknięcie jest przyjemnością. Zauważył, że przyjemności cielesne, które są powtarzane prowadzą do przykrości (fajnie się napić, ale kac jest nietajny) – trzeba zachowywać umiar. Mankamentem doznań cielesnych jest ich krótkotrwałość. Epikur zauważył, że są też przyjemności duchowe, których nie da się przedawkować i nie powodują przykrości (rozmowa
z przyjaciółmi, lektura książki). Epikur zauważył też, że nie wszyscy ludzie są w pełni szczęśliwi, bo paraliżują nas różne lęki – przed śmiercią, czy przed bogami albo losem (u Greków była to koncepcja fatum).
Epikur: „Śmierć mnie nie dotyczy. Kiedy ja jestem, nie ma śmierci, kiedy jest śmierć, mnie nie ma”.
Cynizm:
Diogenes z Synopy (około 413-323 p.n.e.) – dla nich człowiek był tylko zwierzęciem. Jeżeli mamy żyć zgodnie z naturą, to musimy realizować potrzeby organizmu (np. oddychanie). Cała reszta potrzeb jest sztuczna, wszyscy nie muszą ich realizować. Trzy podstawowe potrzeby wykształcone przez kulturę: potrzeba sławy, bogactwa i władzy. Nie mogą one dać szczęścia, bo jedynie mała część społeczeństwa może dojść do władzy, sławy i bogactwa – bo jeśli wszyscy byliby sławni, to nikt nie będzie sławny. Dodatkowo są to cele, które łatwo stracić, a ich utrata powoduje frustrację. Jednocześnie dojście do sławy, bogactwa i władzy zwykle jest nieuczciwe i niemoralne, co powoduje brak spokoju sumienia – kynos (gr): pies. Jest to filozofia, która jako pierwsza odrzuca cywilizację
i kulturę. Postrzega je jako źródło cierpień.
Diogenes masturbując się: „Gdybyż można było zaspokoić głód pocierając się po brzuchu, to byłoby cudownie”.
Stoicyzm:
Naturą człowieka jest to, co jest dla człowieka specyficzne – jest to rozum (intelekt). Życie szczęśliwe, to życie zgodne z rozumem, a na jego przeszkodzie stają emocje i namiętności. Negatywne emocje zżerają nas od wewnątrz, a wszystkie emocje są krótkotrwałe – po opadnięciu euforii świat znów jest szary – nie jestem szczęśliwy znów.
Apateja (gr.) – apatia, beznamiętność z wyboru człowieka, spokój stoika.
29.11.2010 r.
FILOZOFIA CHRZEŚCIJAŃSKA:
Filozofia może podejmować tematykę religijną.
W czasach „ojców kościoła”:
Tertulian – „Co mają wspólnego Ateny i Jerozolima?”:
dwie stolice zupełnie innego myślenia;
Ateny – myślenie oparte o logos = rozum;
Jerozolima – myślenie biblijne, metaforyczne, relacja z Bogiem zbliżona do relacji między ludźmi.
Imię Izrael – walczący, wadzący się z Bogiem, wiara nie w Boga (późniejsze stwierdzenie), ale wierzenie czemuś/komuś (mieć zaufanie), język biblijny nie szuka dowodów.
Tertulian stwierdza, że nie ma nic wspólnego (sprzeczność rozumu i wiary). Pozostałe opinie były zróżnicowane. Później zwyciężyło stwierdzenie, że „wiara poszukuje zrozumienia”.
W filozofii średniowiecznej:
analizy dogmatów wiary;
dogmaty wiary stanowią początek, pytanie czy można do nich dojść rozumowo.
Księgi objawione – w języku greckim, a Jezus nie posługiwał się tym językiem (wierny przekaz?). Język filozofii greckiej (jej stwierdzenia).
Dla greckiego myślenia ewangelia jest zgorszeniem. Napięcie rozumu i wiary.
Filozofowie, którzy przyjęli chrześcijaństwo chcieli je racjonalnie zrozumieć.
Pierwsze wieki chrześcijaństwa – Platon najlepszy do zrozumienia prawd chrześcijańskich, Arystoteles dopiero później (według niego istnieje tylko substancja zmysłowa). Platon przyjmował świat nadzmysłowy, myśliciel religijny (nieśmiertelna dusza itp.).
„ochrzczenie” → na szczycie hierarchii idei → Bóg
Idee są w umyśle Boga, na ich wzór stworzył świat. Bóg nie jest częścią świata, Bóg stworzył świat.
Podział: Bóg, a stworzenie – granica, którą przekroczył tylko Jezus.
Zaprzeczenie panteizmu (we wszystkim boski pierwiastek).
U Platona człowiek jest duszą, która jest uwięziona w ciele → proste przełożenie, że stworzenie jest złe (a Biblia mówi coś innego).
Gdyby Jezus był „platonikiem” to by nie zmartwychwstał, odradzanie się w ciele jest złe.
Kolizja między czystym platonizmem, a chrześcijaństwem.
Modyfikowanie platonizmu.
Około 8, 9 wieku odradza się Europa i następuje powrót do myślenia po „ciemnych wiekach”. Powstanie uniwersytetów → dojrzałe średniowiecze (idea kształcenia, wymieniania poglądów).
Szkoły greckie, filozoficzne (monokulturowe) ≠ uniwersytety (bardziej liberalne, wymiana myśli).
Scholastyka – sposób myślenia w sposób precyzyjny.
Uniwersytet ∼ uniwersitas → wspólnota uniwersalna studentów i wykładowców (np. w Mediolanie uniwersytet zorganizowany przez studentów, rektorem był student).
W dojrzałym średniowieczu pojawia się Arystoteles, wiadomości o jego istnieniu nie z Grecji, ale od Arabów (oni go wtedy odkrywali).
Europa odzyskuje Arystotelesa (przełożenie na łacinę). Odkrywcą jest św. Tomasz z Akwinu, który ochrzcił Arystotelesa.
Według św. Tomasza każdy byt jest złożeniem materii i formy. Można sobie w umyśle wyobrazić czystą formę, która ma zaktualizowane wszystkie potencje, jest doskonała i to jest Bóg (czysta forma / akt). Bóg jest niematerialny, gdyż cała materia została zaktualizowana. W tym systemie pojawia się problem aniołów. Według św. Tomasza one też są czystymi formami, ale to nie jest jedna forma aniołów, bo musiałyby się różnić materią, ale są osobne formy każdego z aniołów. Interpretacje te wyparły interpretacje platońskie (doktryna tonizmu – pierwszy sobór watykański po raz pierwszy stwierdził, że jest podstawą chrześcijaństwa).
Problem zła:
Bóg jest wszechpotężny;
Bóg jest dobry nieskończenie;
zło istnieje.
Chrześcijaństwo dwóch pierwszych obalić nie może więc zmienia trzecie.
zło nie istnieje (mamy doświadczenia zła, ale ono nie jest realnym bytem – jest „brakiem” dobra).
Zwalnia się Boga od odpowiedzialności. Stworzenia zła. Skąd się biorą „te braki”? Jedna teza: człowiek grzechem zmienił świat. Co gdyby Bóg miał do wyboru świat „nasz”, a bez zła? „Nasz” lepszy, bo w tym drugim człowiek nie miałby wolności.
Wolność – atrybut człowieka i też Boga.
Szatan – „największy brak”.
Problemy filozofii średniowiecznej:
rozum, a wiara;
istnienie i pochodzenie zła;
spór o uniwersalia (pojęcia ogólne, gatunki i rodzaje) – spór Platon i Arystoteles, czy istnieją idee realne.
Platon (dwa skrajne stanowiska):
stanowisko realizmu;
stanowisko nominalizmu – pojęcia ogólne tylko nazwami (pojęcia umysłu nieistniejące realnie).
Dowody na istnienie Boga:
dowód św. Anzelma z Canterbury – dowód A PRIORI (z zasady, pojęcie) – nie trzeba niczego obliczać, to wynika:
Bóg to jest to ponad co nic większego nie może być pomyślane (ustalenie tożsamości),
każdy człowiek ma w intelekcie pojęcie z kroku I,
istnienie w rzeczywistości jest doskonalsze niż istnienie w intelekcie.
Wniosek: więc Bóg musi istnieć również w rzeczywistości, bo gdyby był tylko w intelekcie, to byłoby coś większego co może być pomyślane;
dowód św. Tomasza z Akwinu – dowód A POSTERIORI (z doświadczeń).
Św. Anzelm (1033-1109) poświęcił wiele uwagi dowiedzeniu istnienia Boga na drodze rozważań intelektualnych. Posługuje się m.in. znanym ze starożytności konceptem „pierwszego poruszyciela”, zwanego w pracach Anzelma „ostateczną przyczyną”. Wedle tej myśli, każda rzecz na świecie ma swoją przyczynę, która również została przez jakąś przyczynę spowodowana. A ponieważ wywodzenie takie w nieskończoność jest bezcelowe, koniecznym staje się przyjęcie idei Pierwszego Poruszyciela lub – u św. Anzelma – Ostatecznej Przyczyny, jaką jest Bóg. Pomysł ten stanie się jednym z pięciu dowodów na istnienie Boga wymienianych przez św. Tomasza z Akwinu.
Najbardziej jednak znaną koncepcją św. Anzelma jest dowód ontologiczny na istnienie Boga. Wedle tej teorii, istnienie Boga można wydedukować z istnienia samego pojęcia „Bóg”. Choć pomysł ten na pozór wydaje się sprzeczny logicznie, konstrukcja myślowa św. Anzelma jest niezwykle pieczołowicie przemyślana. Oto uproszczony proces myślowy, który doprowadził filozofa do dowiedzenia istnienia Boga:
istnieje w języku pojęcie „Bóg”. Cechą desygnatu pojęcia „Bóg” jest absolutna doskonałość. Jeśli zaś owo słowo oznacza byt doskonały, to temu bytowi nie może niczego brakować.
W szczególności zaś nie może brakować mu przymiotu istnienia. Musi więc on istnieć.
Rozumowe uzasadnienie wiary w istnienie Boga (św. Tomasz z Akwinu: 1225-1274):
Ewentualne istnienie Boga nie jest prawdą oczywistą. Potrzebny jest dla niej dowód. Twierdząc tak, Tomasz stawał w opozycji do panującego w scholastyce przekonania, zrywał z tezą obozu augustyńskiego, dla którego Bóg był „jak najbardziej obecny w duszy ludzkiej”.
Istnienie Boga nie jest dogmatem opartym na apriorycznym rozumowaniu, nie wynika ani
z pojęcia prawdy, jak chciał Augustyn, ani z pojęcia doskonałego bytu, jak chciał Anzelm. Zarówno
w dowodzie Augustyna, jak i Anzelma, Tomasz widział błędy. Przyznawał, że gdybyśmy znali istotę Boga, to pojęlibyśmy od razu, że istnieje. Nie pozostaje więc nic innego, jak oprzeć dowód istnienia Boga na doświadczeniu – mimo że w nim jest dany byt skończony i niedoskonały, bardzo daleki od Boga, niemniej jest to jedyna droga do „upewnienia się” o Jego istnieniu. Dowód istnienia Boga musi być aposterioryczny, musi wyprowadzać istnienie Boga nie z nieznanej nam Jego istoty, lecz ze znanych nam Jego dzieł.
Za istnieniem Boga przemawia pięć argumentów, nazywanych drogami:
jeśli istnieje ruch, to istnieje pierwszy poruszyciel – Bóg;
jeśli każda rzecz ma swą przyczynę, istnieje pierwsza przyczyna sprawcza – Bóg;
jeśli byty przygodne nie istnieją w sposób konieczny (pojawiają się na świecie i przemijają), musi istnieć byt konieczny – Bóg;
jeśli rzeczy wykazują różną doskonałość, to istnieje byt najdoskonalszy – Bóg;
jeśli celowe działanie jest oznaką rozumności, to ład i porządek w działaniu bytów nieożywionych, lub pozbawionych poznania, świadczą o istnieniu Boga, kierującego światem nieożywionym.
Tomiści podkreślają zasługi Tomasza w kwestii poglądów na temat Boga. Arystoteles Boga określał jako byt najwyższy, Tomasz zaś nie stawiał go w hierarchii bytów, lecz definiował jako czyste istnienie, czyli Bóg jako podstawa każdego bytu, a nie jako jeden z bytów o najwyższych przymiotach.
6.12.2010 r.
ETYKA:
Według Sokratesa to troska o duszę.
„Etyka naturą człowieka” – Arystoteles.
Etyka (gr. etos – obyczaj) – są to normy działania, aby dusza odkrywała prawdę. Ma służyć człowiekowi, aby żył zgodnie ze swoją naturą.
Jest to nauka o szczęśliwym życiu:
ma rozpoznać naturę człowieka;
następnie sformułować szczęścia (cele): droga dobra = droga szczęścia;
na potrzeby społeczeństwa normy etyczne pozwalają funkcjonować, cieszyć się pewnym poziomem stabilizacji, gdy ktoś ich nie przestrzega, to wyklucza się go ze społeczeństwa.
Etyka o moralności – etyka jest głębszą refleksją na temat czym jest moralność, „dlaczego mam tego nie robić”, „skąd się to zaczęło”. Moralność to zachowanie nakierowane na dobro bezrefleksyjne „nie rób tego”.
Etos rycerski, etos solidarności, etos romantyczny.
Etos – jest formacją wspólnego rozumienia świata, definiowane nie tylko sposobem myślenia, ale również wspólnymi przeżyciami – wspólna historia. Etos postrzegany jest również jako „miejsce zamieszkiwania”. W domu wśród domowników jesteśmy zwykle innymi osobami niż np. w pracy. Jest to droga bycia sobą, ale czym jest bycie sobą? Niektórzy mówią, że jest to robienie czego się chce, lecz Sokrates zwraca tutaj uwagę na daimoniona. Grecy twierdzili, że człowiek jest sobą, jeżeli żyje według swojej natury.
Etyka Arystotelesa pyta: co jest celem człowieka przewidzianym przez naturę? Dochodzenie do idealnej formy (ideał żołnierza, artysty). Wspólnym mianownikiem dla wszystkich ludzi jest dążenie do szczęścia.
Arystoteles twierdzi, że żeby nasze życie było szczęśliwe to musimy umieć znaleźć złoty środek. Skrajności nie są dobre, a nasz umysł jest narzędziem do znalezienia umiaru.
Cnota to trwała dyspozycja do czynienia dobra. Człowiek po to ma rozum, aby odnaleźć bilans między skrajnościami.
Koroną cnot Arystotelesa jest cnota sprawiedliwości.
Sprawiedliwość:
wyrównująca, gdy z czyjegoś złego zachowania następuje naruszenie dóbr innego człowieka – wprowadzona zostaje nierówność, którą obecnie mają wyrównywać sądy. Ma przywracać pierwotną równość. Brak sprawiedliwości to pobłażliwość, a jej nadmiar to okrucieństwo;
rozdzielająca – polega na rozdziale dochodów: $\frac{P_{1}}{D_{1}} = \frac{P_{2}}{D_{2}}$, P1, P2 – praca pracownika 1, 2; D1, D2 – dochód pracownika 1, 2.
13.12.2010 r.
KARTEZJUSZ (1596–1650):
Uważany za ojca filozofii nowożytnej. Jego prawdziwe imię i nazwisko to Rene Descartes.
Kartezjusz jako podstawowe pytanie zadał sobie: „gdzie jest prawda, co jest, a co nie jest prawdą?”. Chciał stworzyć filozofię, która będzie niepowątpiewalna.
Kartezjusz opisał filozofię jako miasto, w którym znajdują się budynki z różnych epok. Chcąc stworzyć filozofię doszedł do wniosku, że musi zburzyć to miasto, aby dowiedzieć się co wartościowego w nim jest. Ustanowił sobie trzy zasady:
nie uznawać za prawdę tego, co budzi wątpliwości;
zacząć od rzeczy prostych i iść do złożonych (bo mogą kryć coś, czego nie widać od razu);
robić wyliczenia kompletne, „krok po kroku”.
Na początek uderzył w fundamenty, aby zaoszczędzić sobie czas, bo to co jest oparte na wątpliwych fundamentach również jest wątpliwe. Za fundamenty uznawał zmysły, rozum, myślenie (doświadczenie) – to skąd czerpiemy źródła naszej wiedzy.
Zmysły – można ulec złudzeniu zmysłowemu, więc według Kartezjusza są one wątpliwe i nie można na nich wnioskować – tworzyć fundamentów. Ale pozbycie się zmysłów nie może być powodem do odrzucenia realnego istnienia świata.
Realne istnienie świata – zwraca uwagę na sny, które według podświadomości są prawdziwe, ale realnie to co się dzieje w snach nie zdarzyło się nigdy. Jeżeli choć raz daliśmy się „nabrać” we śnie, to nie mamy pewności, że to w co się obudziliśmy jest rzeczywistością. Nie ma ostatecznego argumentu, który pozwoliłby odróżnić sen od jawy, a więc realne istnienie świata jest powątpiewalne.
Umysł i matematyka – od ciągłego powtarzania i dobrego wyszkolenia wiemy, że 2*2=4, a nie 7. Kartezjusz doszedł do wniosku, że są dwa wyjścia: istnieje dobry i wszechmogący Bóg, który chciał i stworzył nasz rozum jako idealny komputerek, albo nasz umysł stworzył złośliwy demon (stworzył umysł, który nie pozwala nam poznać prawdy.
Wniosek: jeżeli Bóg istnieje, to mogę poznać prawdę, ale założenie wątpienia uniemożliwia wybranie tego wyjścia. A więc istnieje demon, a skoro on istnieje, to i ja istnieję. Z tego faktu dochodzi do wniosku, że myślenie jest źródłem istnienia: Cogito, ergo sum.
Czy można zwątpić w swoje istnienie?
Jak wątpię, to jestem → w nieskończoność.
Fundamentem Kartezjusza staje się własne ja.
Przewrót subiektywistyczny – subiekt: podmiot, obiekt, przedmiot.
Kartezjusz dowiódł istnienie Boga tak że – mamy w swojej głowie ideę nieskończoności, którą mógł zaszczepić tylko byt nieskończony. Nie mógł tego zrobić demon, bo naprowadza człowieka na byt nieskończony.
Moje ja doświadcza różnych substancji: nie- i materialnych. Ja jest nieprzestrzenne. Kartezjusz zalicza „ja” do rzeczy myślących.
Rozciągłość (rzecz rozciągła) – to rzecz niemyśląca, która zajmuje pewne miejsce w przestrzeni.
„Czy czuwam, czy nie, 2+3=5, a trójkąt ma nie więcej boków niż trzy”.
Sceptycyzm – powstrzymywanie się od sądu.
Kartezjusz nazywany jest sceptykiem metodycznym (wątpi po to, żeby znaleźć coś, w co nie będzie mógł wątpić).
EMPIRYZM BRYTYJSKI:
John Locke (1632-1704):
Idee w umyśle źródłem naszego poznania. Nie ma to jednak wiele wspólnego z ideami platońskimi. Locke skupiał się na funkcjonowaniu umysłu, bo idee nie są osobnymi bytami. Próbował poznać wszystkie procesy myślowe. Kwestionował istnienie idei wrodzonych. Jako przykłady podał chorych umysłowo, dzieci i ludy pierwotne – nie mają wykształconej idei nieskończoności w sensie matematycznym. Skoro oni ich nie posiadają, to ta idea jest nabyta. Wnioskując dalej – nie ma czegoś takiego jak idee wrodzone – wszystko co wiemy, wiemy z doświadczenia.
Tabula rasa – rodzimy się czyści, a potem doświadczamy, a całe doświadczenie pochodzi od zmysłów i z refleksji.
Dwa rodzaje doświadczeń według Locke’a:
refleksje, np. przyjemność – doświadczenie wewnętrzne – wyobrażenie, przypominanie, „wyłączamy” wtedy zmysły;
zewnętrzne.
Człowiek doświadcza dzięki wrażeniom, np. oczy mówią nam o kolorze, czy kształcie przedmiotu. Są to właściwości przedmiotu, które Locke dzieli na:
pierwotne (obiektywne) – np. kształt;
wtórne (subiektywne) – zależne tylko od zmysłów lub jednego zmysłu (kolor tylko widzimy).
Nasze myśli reprezentują rzeczy materialne i tylko je poznajemy.
Idee:
proste – idee właściwości;
złożone – idee ogólniejsze, substancji itp., ale też krzesło tablica.
Błędy w składaniu idei złożonych z prostych – są błędy, bo wyogólniamy i nie robimy tego w oparciu o doświadczenie.
George Berkeley (1685-1753):
Pyta o rzeczy, które w teorii są trywialne, ale tak je drąży, że w końcu stają się niejasne. Skończył filozofować w wieku 24 lat.
Idee abstrakcyjne ogólne – są oderwane od konkretnej rzeczy, np. idea zwierzęcia – ich wartość polega na tym, że na nich bazuje nasza wiedza. Dla Berkeleya pojęcia te są wewnętrznie sprzeczne: pojęcie trójkąta jest jednocześnie pojęciem trójkąta prostokątnego i trójkąta równobocznego.
Istnienie (byt) – podstawowe pojęcie filozofii. Berkeley pyta się: co to jest? Widzimy to? Co to znaczy? Co ludzie mają na myśli kiedy mówią, że coś jest? – coś jest przez nas postrzegane. Istnieć to znaczy być spostrzeganym, albo spostrzegać. Nikt nie widzi swojego, czyjegoś „ja”. Np. mówienie jest przejawem świadomości – słychać dźwięki, ale nie świadomość.
Materia, substancja – co to jest świat materialny? Nie spełnia istnienia definicji Berkeleya, bo jest ona „pod” właściwościami, ale nie możemy do niej się „doskrobać” – nie widać jej. Pojawia się tu problem odróżnienia snu od jawy. Dał intelektualną podstawę do stworzenia „Matrix’a”, bo materii pod nimi nie ma (nie ma fizyczności). Przez to, że spostrzegamy świat tak samo, nie doświadczając materialności, nie możemy odróżnić matrixu od niematrixu.
Po co filozofii była koncepcja materii? Aby pokazać różnice między snem a jawą. Świat doświadczenia jest niezależny od świadomości. Wiemy co mamy postrzegać mimo, że nikt nam tego nie mówi.
Absolutny podmiot postrzegający – Bóg.
Świat przez niego podtrzymywany – odrzucił materię, wypełniając tę pustkę Bogiem, bo jakoś ten świat musi być trwały, podtrzymywany przez coś/kogoś.
Metafizyka – próba opisania świata, złożona z idei. Dobra, jeżeli wyjaśnia nam wszystkie fenomeny, np. dlaczego nie mogę przejść przez ścianę. Nie ma jednej metafizyki (nie ma jednej drogi na Rynek), ale nie są one równie dobre.
20.12.2010 r.
IMMANUEL KANT (1724-1804):
Po 60 r. życia był spokojnym docentem filozofii w Niemczech (Królewiec).
„Krytyka czystego rozumu” – książka, którą wydaje w wieku 60 lat (kanon filozofii europejskiej), stwierdził, że napisał w ciągu jednego roku. Staje się najważniejszym żyjącym filozofem.
Na gruncie filozofii dwa obozy (racjonaliści i empiryści) → Kant stwierdza, że skupili się tylko na jednej sprawie.
Kant „wprowadza” nowy wymiar, patrzy z innej perspektywy (przewrót kopernikański).
Pisze, że zanim zaczął „tworzyć” był w „dogmatycznej drzemce” i nagle coś drgnęło. Zauważa, że problemem człowieka jest to, że chce on rozumem poznać granice rozumu (jest on twórcą
i tworzywem). Nie da się opisać rozumu.
Krytyka – nowy sposób mówienia o rozumie, bo nie da się go opisać jako przedmiotu (nie jest to odrzucenie rozumu). Nasz rozum potrafi wygenerować pytanie na które nie zna odpowiedzi.
Co mogę poznać? – pytanie o warunki, możliwości ludzkiego poznania. Granica między tym co mogę, a tym co nie mogę, granice w jakich człowiek poznaje rzeczywistość.
Kant jest twórcą filozofii transcendentalnej (transcendere – przekraczać, transcedentalny – przekracza myślenie człowieka).
Rozum czysty (co mogę poznać?) i rozum praktyczny (co powinienem czynić?)
Świat rzeczy w sobie (rzeczy samych w sobie) – istnieje świat rzeczy, jakimi są naprawdę; wtórny względem naszego poznania. Pierwotna koncepcja – „żywe” doświadczanie, które buduje wiedzę → czy ujmujemy świat w sobie? – nie wiadomo i nigdy nie będzie wiadomo (doświadczamy tylko przestrzennych wrażeń).
Wszystko czego doświadczam ujmuje w formy:
w przestrzeni;
w czasie.
IDEE REGULATYWNE | CAŁOŚĆ WIEDZY | |
---|---|---|
SĄDY | CAŁOŚĆ DOŚWIADCZENIA ← BÓG | |
KATEGORIE:
|
FENOMEN UMYSŁOWY = POJĘCIE | |
RZECZY W SOBIE | FILTRY: PRZESTRZEŃ, CZAS |
FENOMEN ZMYSŁOWY (coś co się zjawia, wiązka wrażeń) |
Wrażenia z zewnętrz nie „wpadają” do czystego rozumu, tylko ujmowane są w przestrzeń i czas, więc w formie fenomenu zmysłowego. Ale należy pamiętać, że w umyśle jest nasza wiedza.
Forma → forma rozumu (przestrzeń i czas).
Kategorie – formy rozumu pozwalające ująć nasze wrażenia, np. ilości.
Świat pojęć – same pojęcia nie tworzą jeszcze wiedzy, trzeba zestawić te pojęcia.
Sądy – logiczne wypowiedzi o rzeczywistości, prawdziwe lub fałszywe:
sądy syntetyczne (łączą rozmaite pojęcia) i analityczne (rozszerzają pojęcie, nie poszerzają naszej wiedzy, bo nadal nie potrafimy połączyć z resztą świata – taki, którego orzeczenie zawiera się
w podmiocie);
sądy a priori (przed doświadczeniem – raczej do analitycznych) i aposteriori (powiązane
z syntetycznymi).
Ogółem cztery rodzaje sądów:
analityczne a priori – np. matematyczne;
syntetyczne aposteriori – np. krowa jest łaciata;
analityczne aposteriori – raczej nie ma;
syntetyczne a priori – synteza wiedzy, ale nie pochodzą z doświadczenia, według Kanta bez nich wiedza była by niemożliwa.
Wiedza jest budowaniem syntez.
Kant zauważa w sądach rozumowanie przyczynowo-skutkowe (syntetyczne a priori). One się biorą, bo taka jest nasza forma myślenia.
W sądach przejawia się całość doświadczenia.
W umyśle są idee regulatywne:
duszy – zapewnia formy;
świata – zbiór zaawansowanego doświadczenia;
Bóg – „spina” całość, łączy.
Formy bez treści są puste, a treści bez formy są ślepe.
Idee regulatywne nie są udowodnione, jeśli jednak nie przyjmiemy tych postulatów to wszystko się rozsypuje.
Bóg chrześcijański poza kategoriami poznania człowieka, nie możemy go poznać.
David Hume (empirysta):
przygląda się związkowi przyczynowemu, skąd my wiemy, że zachodzi;
jest to związek konieczny, powszechny;
zmysły mówią nam o jakimś związku (relacja przed i po – następstwo czasowe), zmysły mówią nam o następstwie czasowym;
rozum mówi nam o związku przyczynowo-skutkowym?
3.01.2011 r.
ETYKA KANTA:
Kant zadaje pytanie: „co powinienem czynić?”.
Zdań normatywnych nie da się wyprowadzić z zdań opisowych.
Z czystego rozumu nie da się wyprowadzić praktycznego rozumu (etycznego działania – „co jest bezwzględnie dobre?”).
człowiek nie jest bezwzględnie dobry, jest dobry ze względu na coś (na swoje czyny);
czyny też nie są bezwzględnie dobre (zależą od intencji, motywacji). Nie są dobre czyny, które wypływają z wyrachowania, które są interesowne, które są popełniane ze strachu (np. chrześcijanie postępują dobrze, bo liczą na nagrodę w niebie);
bezwzględnie dobra na całym świecie jest tylko dobra wola (czyn etyczny), która buduje
w człowieku obowiązek etyczny (wewnętrzny) – etyka obowiązku.
Zasada etyki Kanta – imperatyw kategoryczny (nie ma hipotezy):
postępuj zawsze wedle tej zasady, co do której chciałbyś aby stała się prawem powszechnym;
postępuj zawsze tak, aby człowieczeństwo drugiego człowieka było dla ciebie zawsze zarazem celem, a nie tylko środkiem.
Według Kanta życie człowieka nie jest jego największą wartością. Największą wartością jest człowieczeństwo człowieka.
Formalizm etyczny – etyka mówi o pewnych formach naszego działania.
„Niebo gwieździste nade mną (czysty rozum) i prawo moralne we mnie (praktyczny rozum)”.
G. W. F. HEGEL (1770-1831):
Jego działalność przypada na okres po Kancie.
Jest autorem najbardziej spektakularnego, abstrakcyjnego, rozbudowanego, konsekwentnego systemu filozoficznego.
Hegel połączył myślenie (racjonalny namysł nad rzeczywistością) z dziejowością. Całe dzieje ludzkości pokazują prawdę o rzeczywistości. Rozum w dziejach poznaje sam siebie. Cały system zawiera dziejowość całego filozoficznego ducha.
Dla Hegla „duch” to coś co się objawia w kulturze – życie duchowe człowieka. Nie ma czegoś takiego jak pierwotna materia nad którą jest coś nadbudowane. Duch jest pierwotny – dzieje to dochodzenie ducha do samego siebie. Kolejne fazy rozwoju ducha ludzkiego (rozwój indywidualny oraz całej ludzkości).
Dialektyka Heglowska – pozwala mu uporządkować całą rzeczywistość. Cały ruch myślenia to zderzanie pojęć ze sobą (np. pojęcie skończoności z nieskończonością). Wiedzą absolutną byłoby ujęcie całej rzeczywistości:
teza – pojęcie, które chcemy zbadać;
antyteza – musimy przeciwstawić tezie, by ją zbadać;
synteza tezy z antytezą – przemyślenie problemu na głębszym poziomie, gdzie różnice tracą sens.
Np. teza – byt, antyteza – niebyt, synteza – stawanie się.
Rzeczywistość jest czymś co jest ujmowalne rozumem.
Hegel chce ująć wszystko w swoim systemie. Ta całość ma nam dać wiedzę absolutną.
Książka Hegla „Fenomenologia ducha” – jak się duch przejawia, etapy rozwoju ducha:
przedmiotowy (etap świadomości) – człowiek jest w świecie przedmiotów;
podmiotowy (etap samoświadomości) – uświadamianie sobie istnienia samego siebie:
Pan i niewolnik – niewolnik jest zależny od swojego pana, ale pan też jest zależny od niewolnika (żeby był panem potrzebny jest mu niewolnik). Niewolnik – ten, który boi się zaryzykować swoje życie, pan – ryzykuje swoje życie. Niewolnik stoi za postępem cywilizacyjnym:
etos stoicki – „ja jestem od pana lepszy”, „wiem, że w świecie wewnętrznym jestem lepszy od pana” – relacje pan-niewolnik nie zostają przełamane,
etos sceptycyzmu (świadomość nieszczęśliwa) – rezygnacja, niemożliwość zmian, kondycja niewolnika ma charakter transcedentalny. Pan jest dla niewolnika „bogiem”, wszystko mu zawdzięcza („marność nad marnościami i wszystko marność”),
chrystianizm (etap pośredni między etapem podmiotowym a etapem rozumu) – figura Jezusa, który jest Bogiem i człowiekiem (teza i antyteza w jednej osobie), etos sceptyczny zostaje przekroczony, zbawienie polegało na pojednaniu sprzeczności;
etap rozumu – mnich żyjący w ubóstwie robi to z własnej woli, rozumu, a nie strachu. Niewolnik jest niewolnikiem ze strachu:
etos Fausta – kategoria szczęścia jednostkowego, realizowanie szczęścia poprzez kogoś innego,
etos rewolucjonisty (błędnego rycerza) – ktoś kto chwyta za broń, by zmienić porządek świata,
etos narodowy – jestem częścią większej wspólnoty (wspólnoty etycznej);
wolność spotyka się z rozumem.
„Sowa Minerwy wylatuje o zmierzchu” – Hegel z perspektywy końca dziejów jest w stanie zobaczyć całość.
10.11.2011 r.
MISTRZOWIE PODEJRZEŃ:
Karol Marks (1818-1883):
Przyjaciel Engelsa – wspólnie działali, wspólnie myśleli.
Wychowany był na heglizmie. Zaliczany przez badaczy do lewicy heglowskiej. Jednak Marks odrzuca idealizm Hegla (idee mają byt pierwotny). Uważa, że pierwotna jest materia, która rozwija się dialektycznie (materializm dialektyczny). Twierdzi, że jego filozofia jest „postawieniem Hegla z głowy na nogi”.
Marks: „celem filozofii jest działanie” – Marks chce zmienić świat filozofią i w swoich pismach zawiera wskazania ku temu.
Filozof graniczny – z jednej strony podstawowe idee filozoficzne, z drugiej strony idee marksizmu.
Jak człowiek poznaje rzeczywistość?
Poznanie jest „odbiciem” – w rozumie/umyśle człowieka odbija się/odciska się rzeczywistość).
Marksizm to przede wszystkim koncepcja społeczna.
Według Marksa człowiek jest bytem materialnym. Świat funkcjonuje dialektycznie. Człowiek realizuje się poprzez uprzedmiotowienie, konfrontacje z tym co inne. Uprzedmiotowienie dokonuje się poprzez wytwórczość, poprzez pracę (praca – podstawowe zaspokojenie potrzeb poprzez uprzedmiotowianie świata).
„Byt kształtuje świadomość” (odwrotnie niż u Hegla).
„Baza kształtuje nadbudowę” (baza – stosunki społeczne, nadbudowa – kultura, idee itp.).
Człowiek jest istotą, która jest uwarunkowana przez stosunki społeczne (stosunki produkcji, stosunki własności).
Inna będzie kultura wytworzona w społeczeństwie feudalnym, a inna gdzie indziej.
Etapy rozwoju dziejów:
pierwotny komunizm – nie ma własności prywatnej (podstawowa struktura społeczna). Marks zauważa, że nie żyjemy w takiej wspólnocie, bo pojawia się własność prywatna. Według niego własność prywatna jest złem, które zmienia stosunki społeczne;
niewolnictwo – jedni mają, drudzy nie (Pan i niewolnik) – prawo własności nie jest udziałem każdego;
feudalizm – Pan jest pomazańcem Bożym (Marks nie uznaje Boga). Feudalizm jest łagodniejszy od niewolnictwa, gdyż więcej osób uczestniczy w własności. Pojawia się klasa średnia (kupcy, podróżnicy), czyli poszerza się zakres własności. Klasa średnia według marksizmu nazywana jest burżuazją, która w końcu przejmuje władzę (narodziny systemu kapitalistycznego);
kapitalizm (rządzi burżuazja) – świat zastany przez Marksa, klasa robotnicza, pojawia się alienacja, czyli wyobcowanie samego siebie (człowiek nie może się realizować, wyobcowuje się poprzez pracę – robotnik musi oddać to co wytworzy pracując).
Marks: „widmo komunizmu krąży nad Europą”.
Manifest komunistyczny Marksa:
rozpoznanie problemów;
diagnoza (metody: usunięcie rodziny, religii, narodu) – zmiana stosunków społecznych, która zmieni „nadbudowę” → komunizm (zniesienie własności prywatnej; nie chodziło o równy podział środków produkcji, tylko że ogólnie własność prywatna alienuje człowieka z podstawowych struktur).
Dla Marksa przedmiotem nacisku jest:
rodzina – ojciec, który rządzi;
religia – rządzący kler;
naród, który wmawia istnienie realnych więzi międzynarodowych.
Należałoby to wszystko zlikwidować, gdyż są one wytworem kapitalizmu.
Winą za takie a nie inne etapy dziejów jest istnienie własności prywatnej, która rodzi egoizm.
Marks proponuje rewolucję proletariatu (klasy robotniczej).
Według Marksa komunizm jest naturalną konsekwencją kapitalizmu.
Marks uznawał, że religia jest ideologią burżuazji, która sankcjonuje pewne stosunki społeczne, jest zafałszowana. „Religia jest opium mas” (lud się odurza, potrzebuje).
Lenin: „Religia jest opium dla mas” (ktoś to opium dla ludzi daje – kapłani)
Fryderyk Nietzsche (1844-1900):
Urodzony w rodzinie niemieckiej, prorok nowoczesnego myślenia, nowego wieku, którego nie dożył.
Zafascynowany pierwotnym antykiem, antyk grecki.
Zderzenie dwóch pierwiastków: apollinijskiego („śliczny”, bóg, matematyczne proporcje, ideał, porządek, logika) i dionizyjskiego (mroczny bóg życia, tajemniczej groźnej siły).
Życie – jedna z podstawowych kategorii Nietzschego. Ceni on Dionizosa, bo ukazuje to realną rzeczywistość, a apollinizm próbuje ująć coś dynamicznego statycznie. Nauka zafałszowuje rzeczywistość za istotne uznając niezmienne prawdy, a zmienne odrzucając (według Nietzschego
z lenistwa i wygody).
Nietzsche rzuca klątwę na człowieka, który stwierdzi, że go rozumie.
Ostatnie lata życia Nietzschego = choroba psychiczna.
Nietzsche: „Filozofia to chodzenie nad przepaściami bez dna”.
Nietzsche krytykuje kulturę europejską:
porządek apollinijski;
chrześcijaństwo – fundamentalny fałsz, bo moralność każdy ma w „sobie”, a nie są one „dane”
z góry. Wyróżnia moralność Panów (dostojność, apologia mocy i siły) i niewolników (oparta na mechanizmie zwanym resentymentem – uczucie pęknięte, polega na tym, że jeżeli jest wartość, którą cenimy a nie możemy jej osiągnąć to stwierdzamy, że wartość jest do niczego). Według Nietzschego chrześcijaństwo oparte jest na resentymencie, moralność chrześcijaństwa pochodzi od niewolników. Według Nietzschego prawdziwa jest moralność Panów, a niewolników fałszywa.
Krytycy Nietzschego twierdzą, że nie odkrył on istoty chrześcijaństwa, gdyż ono polega na miłości,
w imię której trzeba czasem cierpieć.
Moralność niewolników jest moralnością zakłamaną. Trzeba ją zburzyć, czyli odrzucić chrześcijaństwo.
Nietzsche głosił, że „Bóg umarł, sami go zabiliście”:
początkowo Bóg organizował życie, myślenie człowieka;
prorok – wychwycił zmiany kulturowe.
Nietzsche twierdził, że podstawową siłą, która wyraża życie jest „wola mocy” – siła życia, którą odnajdujemy w sobie, wola samej siebie.
Metafora trzech stadiów rozwoju ludzkiego życia:
wielbłąd – niesie „ładunki” (poglądy), które mu nakazano;
lew – zrzuca „ładunki”, swoim rykiem burzy wszystko dookoła, czysta negacja;
faza dziecięcia – dziecko istnieje poza czasem, dziecko się bawi po to, żeby się bawić (zabawa jest bezcelowa, jest czystą wolą mocy, jest wiecznością do której my wkraczamy).
Koncepcja nadczłowieka (to nie nowy ideał człowieka) – ten, który uświadamia sobie, że człowiek to „coś co należy przekroczyć”, nie żeby osiągnąć tylko dla samego siebie.
Według Nietzschego nie ma bezpieczeństwa (iluzja).
Zygmunt Freud (1856-1939):
Lekarz psycholog, psychiatra, twórca psychoanalizy.
Podstawowy dogmat myślenia psychologicznego, czyli świadomość jest fałszywy, gdyż istnieje sfera świadoma, ale również nieświadoma.
Mechanizmy:
pojawiają się sytuacje, w których zachowujemy się tak czy inaczej i nie jesteśmy w stanie wytłumaczyć naszych zachowań – psychika „chowa” pewne nasze myślenie (hipoteza podświadomości). Traumatyczne wydarzenia z naszego dzieciństwa są spychane do podświadomości – mogą one w końcu wypłynąć na powierzchnię;
etap pośredni = sny – mówią o nas samych, o tym co się w naszym życiu wydarzyło. Świadomość usypia, a nieświadomość ujawnia się w szczególny sposób (nie w pełni), wydostaje się „kodując” treści znajdujące się w środku;
przejęzyczenia – zachowania omyłkowe.
Struktura człowieka jest trzypiętrowa:
świadomość – ego (ja);
nieświadomość – id (ono):
traumatyczne doświadczenia,
popędy: seksualny, popęd do śmierci rządzą życiem człowieka, a przez społeczeństwo krytykowane,
działalność twórcza jest sublimacją id (namiastka seksu, rozkoszy itp.). Świat kulturowy jest bezużyteczny;
nadświadomość (nadjaźń) – superego – zbiór zinternalizowanych norm moralnych = odpowiednik sumienia (uwewnętrznione przez naszą psychikę normy moralne).
Według Freuda religia jest ludzkim projektem poradzenia sobie z własną traumą, jest czymś co powstaje w superego. „Każda religia narodziła się nad zwłokami zabitego ojca” – ojcobójstwo powodujące kult ojca.
Sfera religijna = iluzja, wytwarzanie sankcji dla superego.
Cała kultura europejska jest kultem rozumu – iluzja, bo to tak jakby ego zapanowało nad superego i id.
Wolność – iluzja, bo człowiek robi coś ze względu na podświadomość.