filozofia

1. AUTONOMIA

Człowiek ma z reguły największe zaufanie do własnej intuicji, kierując się zasadami, w które wierzy. Moralność wymaga od nas jednak wzięcia pod uwagę nie tylko własnego zdania, ale też opinii innych, a nadto wniosków, do których doszlibyśmy, biorąc pod uwagę wszystkie istotne dla kwestii fakty i zasady. Jest to niezwykle trudne i wymagające zadanie, polegające na „przekroczeniu samego siebie”.

Zajęcie stanowiska moralnego to innymi słowy dostrzeżenie problemu w świetle własnych intuicji moralnych, w świetle intuicji społecznych, do której należymy, oraz w sposób, który uznalibyśmy za poprawny, gdybyśmy byli w stanie dostrzec wszystkie błędy tych dwu punktów widzenia. Hołówka przytacza przykład pracownicy, która sprzeciwiła się kradzieży komputera przez swoich współpracowników, udowadniając tym samym, że ma silnie wyrobione zasady oraz autonomię moralną.

Narodziny psychiki.

Osobowość moralna kształtuje się już od niemowlęctwa pod wpływem dwóch podstawowych reakcji człowieka: akceptacji i odrzucenia. Margaret Mahler (behawiorystka) dzieli ten proces na cztery fazy:

1. Wykluwanie się osobowości – do 3 miesiąca; dziecko biernie odbiera bodźce, a jedyną reakcją jest zdolność znalezienia sutka matki poprzez kręcenie głową.

2. Symbiotyczna – od 3. do 8. miesiąca; dziecko zaczyna odróżniać siebie od matki i dostrzega, że jest od niej zależne. Kręcenie głową staje się gestem wycofania i rezygnacji z pokarmu.

3. Samodzielności fizycznej – od 8. do 18. miesiąca; dziecko odkrywa świat, bada otoczenie. Formuje się u niego poczucie rozdmuchanej wielkości, przejawiające się w wyrażaniu swoich pragnień i stawianiu żądań. W pewnych sytuacjach dochodzi do wyparcia, w innych do wyraźnego okazania niezadowolenia. Od tej pory osobowość kształtowana jest poprzez akceptację, odrzucenie i dążenie do dominacji. Relacja między dzieckiem i ojcem przeradza się w kompleks Edypa, postrzegany jako konflikt (seksualny wg Freuda; funkcjonalny wg behawiorystów) m. własnymi pragnieniami dziecka i wymaganiami otoczenia. Dziecko dostrzega, że ojciec również jest w pewnym sensie zależny od matki, ponadto porozumiewa się z nią o wiele sprawniej. Od tej pory zaczyna go naśladować. U dziewczynek przejawia się to w dążności do nawiązania dobrego kontaktu z ojcem, u chłopców aspekt rywalizacji bierze często górę.

4. Z wielkości ulatuje powietrze – 1,5 roku do 3 lat; dziecko uświadamia sobie, że nie wszystkie jego żądania zostaną spełnione. Stosuje różne sposoby nacisku na otoczenie. Uformowało już swoją podmiotowość, jest świadome swoich postępowań i własnej odrębności. Dążąc do samodzielności wyrabia sobie autonomiczny punkt widzenia. U wielu ludzi autonomia moralna powstaje więc automatycznie w trakcie formowania się osobowości. Z czasem pragnienia rozrastają się. Jesteśmy zmuszeni do przyjęcia odpowiedniego kompromisu pomiędzy własnymi pragnieniami, a wymaganiami ze strony otoczenia. Decyzje skrajnie możliwe, nigdy nie są dobre.

Hołówka porusza szerzej kwestię wyparcia. Wg Freuda, obserwującego tego typu zachowania u osób chorych na nerwicę, nieświadomość nie zna <<nie>>. U dziecka wyparcie łagodzi frustrację i niezadowolenie z otoczenia, u nerwicowca – frustrację i niezadowolenie z siebie, u człowieka z wyrobionym sumieniem pozwala pogodzić się z własną niedoskonałością, jednak u człowieka pozbawionego autonomii moralnej jest ono groźnym mechanizmem kształtowania się postawy cynicznej i bezwzględnej.

Ekspresja i eksperyment.

Próbując ukształtować własną autonomię moralną, ludzie popełniają często mnóstwo błędów, popadając w tzw. pułapki. Jest to szczególnie charakterystyczne dla ludzi młodych, ale nie tylko. Hołówka wymienia 5 przykładowych pułapek:

1. Chęć pełnego utożsamienia się z własnymi pragnieniami i popędami przy równoczesnym odrzuceniu wiedzy otoczenia. Przejawia się to głownie poprzez formy ekspresji i eksperymentu (narkotyki, alkohol, bójki itp.);

2. Utożsamienie się wyłącznie z własnymi nawykami i stylem życia. Brak krytycyzmu, zbytnia pewność siebie;

3. Stałe poszukiwanie czegoś lepszego;

4. Przecenienie własnych możliwości, snucie nierealnych do wykonania planów;

5. Niedocenienie własnych możliwości.

Autonomię ma ten, kto rozumiał, co i pod wpływem jakich motywów wybierał.

Socjalizacja.

Socjalizacja stanowi ważny element w kształtowaniu się własnej autonomii. Każdy z nas przynależy do jakiejś grupy społecznej i bardzo trudno jest zachować własny sposób myślenia i oceny, kiedy podlegamy manipulacjom ze strony innych. Skuteczna socjalizacja polega na tym, że osoba poddana manipulacji bierze narzucone jej zachowanie za własne. Uczy nas [socjalizacja] przyjmowania pewnych ról oraz niedostrzegania tego, że role te zostały nam narzucone. Hołówka, jako przykład podaje stereotypowe role kobiet i mężczyzn w społeczeństwie. Przedstawicielki pierwszej płci socjalizują się głównie poprzez bierną akceptację losu. Zdają się nie zauważać, że ich rola jest nadal niedoceniana w społeczeństwie i że mają zdecydowanie mniejsze szanse na osiągnięcie sukcesu ze względu na domowe obowiązki. Jeśli chodzi o mężczyzn, mają oni duże problemy z wyrażaniem uczuć, co może być związane z rolą, jaką narzuca im społeczeństwo - samiec, silny i zdecydowany, potrafiący zapewnić utrzymanie swojej rodzinie, nie ulegający emocjom.

Świadome dążenie do zdobycia pełnej autonomii rozpoczyna się od przeglądu mechanizmów socjalizacji, jakim byliśmy poddani, i usunięciu tych jej skutków, których nie akceptujemy. Bardzo trudno jest jednak rozróżnić, czy ulegamy naciskom, czy działamy autonomicznie w sytuacji, gdy ulegamy przeciwstawnym presjom. Mimo wszystko, człowiek musi się tego nauczyć.

Piętrowa osobowość.

Zdobycie autonomii moralnej musi być dokonane przez jednostkę jej własnymi siłami. W tym celu zadaje sobie ona pytanie: „Jak chciałbym chcieć postąpić?” (NIE „Jak chciałbym postąpić?”). Na jej brak narażeni są tylko skrajni determiniści, czyli osoby niezdolne do kierowania sobą (chorzy psychicznie, zaślepieni ideologią), a także indeterminiści, uznający tylko wartości ustanowione samodzielnie.

Człowiek autonomiczny wiąże swe pragnienia ze swymi ocenami. Jego osobowość podlega stałej weryfikacji i modyfikacji odpowiednio do ustaleń dokonywanych z punktów widzenia własnych potrzeb, oczekiwań środowiska i koncepcji upragnionego losu. Umacnianie autonomii moralnej prowadzi do powstania „piętrowej osobowości”. Człowiek najpierw ustala, co chciałby mieć, a następnie tak kształtuje swe upodobania i nawyki, by bezrefleksyjnie chciał tego co postanowił chcieć. Jest to jakby proces moralnej autoperswazji. Odkrywa w sobie pragnienia pierwszego rzędu, które skłaniają go do rozmaitych działań, i odkrywa w sobie pragnienia drugiego rzędu, odnoszące się do pragnień pierwszego rzędu. Pragnienie stania się „osobą” (3.rzędu) jest podstawą budowania autonomii.

Osobowości zdolnej do tego typu działań przeciwstawia się „lekkoducha”, czy „niefrasobliwca”, który identyfikuje się z pragnieniami tylko pierwszego rzędu, nie reagując na te pragnienia aktami woli drugiego rzędu.

3. UPRAWNIENIA MORALNE

Prawo moralne w filozofii Kanta ma postać imperatywu kategorycznego i nakazuje robić to, co jest moralnym obowiązkiem. Może mieć jednak inne znaczenie, a mianowicie ustalać pewne uprawnienia. Ten właśnie aspekt poruszany jest szerzej przez Hołówkę. Przytacza on pierwszą nowożytną koncepcję Hobbesa, która głosi, że do czasu wprowadzenia praw stanowionych przez suwerena istnieją między ludźmi jedynie uprawnienia. W miarę rozrastania się tych pierwszych, uprawnienia znikają.

Prawa naturalne.

Carl Wellman, opierając się na typologii wprowadzonej przez Wesleya Newcomba Hohfelda, rozróżnia pięć rodzajów uprawnień: „prawo” jako (A) zasadne roszczenie, (B) swoboda wyboru, (C) siła i władza, (D) przywilej, (E) zdolność działania. Hołówka, analizując je na przykładzie „prawa do zawierania małżeństwa”, udowadnia, że opieranie się wyłącznie na uprawnieniach, prowadzi często do konfliktów. Ich rozwiązanie z kolei nie jest łatwe, ponieważ prawa nie zostały wyraźnie określone, czy spisane. Nie mamy nawet pewności, że istnieje tylko pięć kategorii praw naturalnych. Niektórzy filozofowie wręcz zaprzeczają ich istnieniu.

Prawa człowieka.

Przeciwnicy łamania sprawiedliwości pod osłoną arbitralnego prawa próbowali po II wojnie światowej spisać listę uniwersalnych praw człowieka. Wiadomo, że dają się one skutecznie stosować tylko wtedy, gdy ich lista jest jednoznaczna, wyczerpująca i dobrze uzasadniona. Okazało się to jednak niemożliwe ze względu na liczne różnice kulturowe, religijne, itp. Spisywanie uprawnień nie ułatwia ich egzekwowania, jeśli ich lista nie zdobyła sobie wcześniej powszechnego uznania. Musi zostać przyjęta jako najwyższy dokument prawny. Wtedy jednak nie jest już listą naturalnych uprawnień, ale stanowi część prawa stanowionego. W ten sposób może regulować prawo od wewnątrz, określając trwałe zasady, którym każde prawo powinno być podporządkowane. Kryterium praworządności staje się wtedy nie prawo naturalne lecz liberalna konstytucja. Widzimy zatem, że uprawnienia obowiązują w praktyce tylko wtedy, gdy staną się przepisem prawa. Muszą więc podlegać instytucjonalizacji.

Dotychczas powstało wiele dokumentów określających podstawowe prawa człowieka (np. Deklaracja Praw Człowieka i Obywatela), lecz żaden z nich nie uzasadnia tych praw w sposób zadowalający.

Prawa niezbywalne.

Niektórzy próbowali spisać listę „niezbywalnych praw człowieka”, które miały być mniej liczne. Inspirowali się Lockiem i Deklaracją Niepodległości, w których liczba praw ograniczona była do trzech. Dwa brzmiały identycznie: prawo do życia i do wolności. Niestety, próby te zakończyły się niepowodzeniem.

Prawa abstrakcyjne, konkretne i absolutne.

Najbardziej trafna wydaje się koncepcja Ronalda Dworkina, który wyróżnia prawa abstrakcyjne, konkretne i absolutne. Rozróżnienie to pozwala uniknąć wyżej wymienionych problemów – deklaratywności praw, ich konfliktowości i arbitralności. Prawa abstrakcyjne – pierwszego rzędu – są to wszystkie prawa, jakie tylko przyjdą nam do głowy. Jeśli chcemy z nich korzystać, musimy je najpierw ogłosić i zdobyć dla nich uznanie publiczne. Dopiero wtedy stają się one prawami konkretnymi – drugiego rzędu – i są egzekwowalne. Prawa konkretne obowiązują w obrębie mniejszych zbiorowości, za zgodą wszystkich zainteresowanych. Powinny być intuicyjnie zrozumiałe i dość powszechnie znane. Prawa absolutne (to, co próbowano określić jako „niezbywalne”) – drugiego rzędu – są nadrzędne i obowiązują bezwzględnie w obrębie większych zbiorowości. Zarówno prawa konkretne, jak i absolutne, muszą być bezkonfliktowe i egzekwowalne. Są one prawami drugiego rzędu, ponieważ stanowią uprawnienie do realizacji praw pierwszego rzędu, czyli praw abstrakcyjnych. Prawa konkretne układają się w pewną hierarchię, na szczycie której stoją prawa absolutne. Społeczeństwo, które nie przyjmie żadnych takich praw, powraca do stanu natury (wg Hobbesa).

Zasady i cele.

Prawa konkretne wiążą się z zasadami. Dworkin odróżnia zasady i cele działania. Zasady (twierdzenia opisujące uprawnienia) muszą być przestrzegane w każdej sytuacji i nie mogą być łamane, gdyż wiążą się z uprawnieniami. Cele natomiast obowiązują tak długo, aż nie zostaną zmienione i są realizowane ze względów utylitarnych. Dworkin dowodzi, że realizacja konkretnych celów nie stwarza tylu konfliktów, co próba nadania pewnych uprawnień, a więc określenia zasad. Takie spory rozwiązywane są przez sąd. W moralności konflikt między uprawnieniami nie jest rozwiązywany przez sąd, ponieważ obowiązują one w luźnym społeczeństwie. Często zdarza się więc, że obowiązuje „prawo silniejszego”. Niezwykle ważne jest, by społeczeństwo hamowało takie jednostki.

4. SAMOBÓJSTWO

Samobójstwo i eutanazja mają formę czynną lub bierną. Samobójstwo czynne polega na odebraniu sobie życia własnoręcznie, bierne – to szukanie śmierci z ręki kogoś innego. W przypadku eutanazji, czynna – to postępowanie, które prowadzi do przerwania życia człowieka nieuleczalnie chorego, bierna z kolei polega na zaprzestaniu działań, mających na celu jego przedłużenie.

Samobójstwo w judaizmie.

Samobójstwo jest grzechem zarówno w judaizmie, jak i w islamie i chrześcijaństwie. Źródłem tego przekonania jest przede wszystkim Księga Hioba. W szczególnych okolicznościach dopuszczalne jest jednak samobójstwo bierne. Baruch A. Brody prezentuje stanowisko określane jako reguła trzech wyjątków:

1) Nie należy dać się zabić, chyba żeby uniknąć popełnienia zabójstwa;

2) Nie należy zabijać, chyba żeby uniknąć grzechu;

3) Nie należy popełniać samobójstwa, chyba żeby uniknąć grzechu.

Polski talmudysta Salomon Luria prezentował nieco łagodniejsza stanowisko. Wg niego lepiej jest zgrzeszyć, niż zabijać lub dać się zabić. Wolno natomiast odebrać sobie życie, jeśli zdoła to powstrzymać falę prześladowań.

Zakaz eutanazji wyrażany jest w judaizmie mocniej, niż zastrzeżenia wobec samobójstwa, głównie ze względu na szacunek dla umierającego. Dopuszczalna jest jednak eutanazja bierna.

Etos rzymski.

Najwyższa liczba samobójstw w Rzymie została zanotowana w pierwszym wieku przed i w pierwszym po Chrystusie. Nigdy wcześniej, ani później w historii Europy, nie zdarzyło się ich tak wiele. We wczesnym okresie Cesarstwa oraz w trakcie wojen domowych, samobójstwo postrzegane było jako akt wzniosłej odwagi. Zmywało ono hańbę po klęsce militarnej, pozwalało na uniknięcie kary nałożonej przez władcę, itp. Sposób jego dokonania miał ogromne znaczenie. Za najszlachetniejsze uważane było zadanie sobie śmierci „żelazem” i otwarcie żył. Najsławniejszy przypadek, to samobójstwo Lukrecji w 509r. p.n.e., po tym, jak została zgwałcona przez królewskiego syna. Przez wieki podziwiano jej odwagę. Dopiero św. Augustyn potępił jej czyn, głosząc, że dokonała na sobie morderstwa, za które powinna być ukarana, jak każdy zbrodniarz.

Innymi sposobami odebrania sobie życia, były: otrucie, utopienie (nieestetyczne), powieszenie (raczej dla plebsu, z uwagi na grymas na twarzy i ekskrementy), czy też zagłodzenie, przy czym to ostatnie uważano za metodę bolesną i tchórzliwą.

Swoistą formą samobójstwa biernego był wypad drobnego oddziału żołnierzy na przeważające siły przeciwnika. Czyn ten miał sens religijny, gdyż przerażał wrogów, a zabitych żołnierzy czynił przykładem prawdziwego męstwa.

Dowódcy, którzy chcieli stracić życie, prosili często swoich przyjaciół o wyświadczenie sobie tej przysługi. Obawiali się bowiem, że w innym razie ich ciało mogłoby zostać zbezczeszczone przez żołnierzy, który czyn ten poczytaliby za niegodny i tchórzliwy.

Wczesne chrześcijaństwo.

Chrześcijaństwo z jednej strony potępiało samobójstwo, a z drugiej, głosiło pochwałę męczeństwa. Jego wyznawcy, prześladowani za wiarę, wielokrotnie poddawali się męczeńskiej śmierci. Należy odróżnić jednak męczeństwo – śmierć nieuniknioną, od biernego samobójstwa – pragnienia rychłej śmierci w celu zbawienia własnej duszy. Chrześcijanie ginęli za wiarę i w obronie niewinności seksualnej. Było to jedyne odstępstwo od negatywnej oceny samobójstwa.

Odmienne zdanie na ten temat wyrażał św. Ambroży, który głosił, że dziewica Chrystusowa może być zbezczeszczona, ale nigdy nie będzie zhańbiona. Przyjmując na siebie wyznaczoną karę (gwałt), wykazuje się ogromnym męstwem i nie zostanie potępiona. Św. Augustyn jeszcze bardziej zdecydowanie poparł ten pogląd. Wg niego, czystość i dziewictwo są stanem duszy, a nie ciała, a zatem gwałt w ogóle nie istnieje. Co więcej, twierdził, że dziewica, która zostanie zgwałcona i weźmie w tym psychiczny udział, jest współwinna grzechu.(!)

Średniowiecze i czasy późniejsze.

Św. Tomasz podaje argumentację przeciwko samobójstwu opartą na pojęciu prawa natury:

1) Samobójstwo jest sprzeczne z prawem natury i miłości, gdyż wszystko kocha siebie;

2) Każdy człowiek jest częścią wspólnoty i zabijając siebie, krzywdzi innych;

3) Życie jest darem od Boga i tylko on może je nam odebrać.

Nie potępiał jednak eutanazji wobec osób starszych i cierpiących.

Odmienne stanowisko prezentował w renesansie John Donne. Twierdził, że ten, kto kocha sam siebie (ad. Tomasz), pragnie szczęścia pośmiertnego, które jest lepsze i czystsze, niż doczesne. Odrzuca drugi argument Tomasza, wyjaśniając, że opinia wspólnoty nie może rozstrzygać o tym, czy samobójstwo jest złe samo w sobie. Przypomina też, że żaden z samobójców biblijnych nie został potępiony za swój czyn.

W obronie samobójców wypowiedział się również David Hume. Będąc agnostykiem, odrzucał zupełnie względy religijne. Wg niego, gdyby życie nasze należało do Boga, to On sam pojawiałby się na ziemi, by nam je odbierać. Co do praw natury, nie uważa, by samobójstwo mogło zaburzyć ich funkcjonowanie. Twierdzi też, że gdybyśmy rzeczywiście nie mogli odbierać sobie życia, to Bóg dałby nam co do tego wyraźną wskazówkę. I wreszcie, człowiek, który decyduje się na gwałtowną śmierć, nie przestaje być wiernym Bogu.

Motywy samobójstwa.

Powody samobójstwa pozostają najczęściej nieznane. Zaledwie 15% samobójców pozostawia listy pożegnalne, wyjaśniające przyczyny swego desperackiego czynu. Emil Durkheim wskazuje w swojej pracy, że w większości społeczeństw, procent samobójców jest wielkością stałą, np. protestanci zabijają się częściej niż Żydzi, mężczyźni częściej niż kobiety, itd. Sugeruje tym samym, że ich liczba zależy raczej od jakichś faktów charakteryzujących całe społeczeństwo, niż od osobistych przeżyć.

Istotniejszym problemem moralnym niż kwestia, czy samobójstwo jest dopuszczalne, jest to, jak powstrzymać zdesperowanego człowieka przed odebraniem sobie życia. Jest to zadanie bardzo trudne. W takiej sytuacji może pomóc jedynie osoba bardzo bliska i zdolna do poświęceń, jednocześnie autorytarna i taktowna. Konieczna jest bowiem przebudowa całego życia człowieka, który swe życie zmarnował. Jerry Jacobs rysuje pewien ogólny schemat narastania tendencji samobójczej:

1) Długa historia nierozwiązanych problemów;

2) Intensyfikacja problemów w ostatnim czasie; do starych nierozwiązanych dochodzą nowe;

3) Załamanie się technik adaptacyjnych, które wcześniej pozwalały nie przejmować się zbytnio niepowodzeniami;

4) Na kilka dni, tygodni przed próbą samobójczą, utrata ostatniego kontaktu z innymi, porzucenie wszelkiej nadziei.

Samobójstwo jest dowodem słabości charakteru i nieodporności emocjonalnej. Lekarstwem przeciw temu nieszczęściu jest stworzenie sobie realistycznego planu życiowego, a także planów alternatywnych. W tej sytuacji, w razie niepowodzenia jednego planu, mamy jeszcze inne.

Eutanazja.

Eutanazja bierna polega na zaniechaniu działań mających przywrócić lub podtrzymać życie; eutanazja czynna polega na wykonaniu działania wywołującego śmierć. Pierwsza z nich jest dopuszczalna w określonych okolicznościach. Zasadnicza różnica między nimi to różnica między działaniem i powstrzymaniem się od działania.

Spór o samobójstwo wyraźnie dzieli filozofię i religię. Filozofia nie zna przekonujących argumentów przeciw świadomie i dobrowolnie wybranej śmierci przez człowieka, który z pełnym przekonaniem rezygnuje z życia. Religia też nie zna takich argumentów, ale formułuje dość ostry zakaz…..


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
prezentacja Filozofia7 Fil nowozyt a
KIERUNKI FILOZOFICZNE
4 G é wne kierunki pyta ä filozoficznych
Wprowadzenie do filozofii
Filozofia polityki 3
Antropologia Filozoficzna wykład I
prezentacja Filozofia9 Fil nowozyt c
Filozofia5 Arystoteles
7 Filozofia chrześciajnska
Filozofia W10 Etyka Zagadnienie norm lepsza wersja2 0bezKanta
Filozofia Cwiczenia
Filozofia 4bb
filozofia + redniowieczna wsb
Medycyna Paliatywna [forum] Organizacja i filozofia postÄtpowania w opiece paliatywnej
9 pdfsam Raanan Gillon Etyka lekarska Problemy filozoficzne
Filozofia zdrowia docx
Heydel filozofia Forda II
Bierdiajew i filozofia krytyczna
78 pdfsam Raanan Gillon Etyka lekarska Problemy filozoficzne

więcej podobnych podstron