Ciąża niemożliwa

Ciąża niemożliwa

03.12.2009 Lorraine Rossignol

Coś takiego może przytrafić się każdej kobiecie: zdrowej psychicznie, wykształconej, inteligentnej. Pewnego dnia, nieoczekiwanie, pojawiają się u niej silne bóle i skurcze. Jakiś czas później na świat przychodzi dziecko. Ten dziwaczny poród rzadko odbywa się na szpitalnym łóżku; częściej w samochodzie, w garażu; najczęściej – w toalecie.

W głębokich zakamarkach ciała swojej matki, wciśnięta gdzieś przy kręgosłupie, Lola ukrywała się przez dziewięć miesięcy. Przez cały ten czas rosła samotnie, nie doświadczając żadnej pieszczoty czy choćby skierowanego do niej czułego słowa, nieniepokojona przez żadną echografię. Starała się zachować pełną dyskrecję: czyż jej delikatne kopnięcia w ścianki macicy nie mogły, w opinii matki, uchodzić za zwykłe odgłosy żołądka?

Tak było aż do tego wrześniowego dnia w 2006 roku, kiedy Lola zdecydowała, że ma dość tego potajemnego życia. Jej matka, 47-letnia Patrycja, właśnie wróciła do domu po odwiezieniu swych dwóch synów do gimnazjum. Nagle poczuła nasilające się bóle nerek. Skurcze stawały się coraz bardziej intensywne, uparcie powracały... W końcu kobieta zdecydowała się wezwać pogotowie. – Czy pani jest w ciąży? – zapytano ją. – Ależ nie, skądże! Przecież bym wiedziała…

Patrycja dobrze już wiedziała, czym jest macierzyństwo. A jednak tym razem niczego się nie domyślała. Nie było ani zaokrąglonego brzucha, ani zwiększającej się wagi, ani mdłości czy wymiotów. Jej ciało uporczywie milczało, nie przejawiając żadnych oznak charakterystycznych dla ciąży, także w tych ostatnich miesiącach. Tak więc, czekając na pomoc, ułożona na ogrodowym leżaku kobieta rozważała wszelkie możliwe scenariusze – rwa kulszowa, kolka nerkowa? – wszystkie, oprócz tego. Dopiero wezwana na pomoc sąsiadka rozpoznała, co się dzieje. – Szybko, szybko, dziecko wychodzi, tutaj!

Dziecko? Niektóre matki, które przeżyły zjawisko określane w medycynie jako „syndrom zaprzeczania ciąży”, mówią o nim „jakaś rzecz”, „kawałek ciała” lub nawet „to”, aby określić istotę, która tak nieoczekiwanie z nich wyszła i której w odrętwieniu, czy nawet przerażeniu porodem, nie są w stanie zidentyfikować jako dziecka, a tym bardziej własnego dziecka. Zjawisko to nie ma w sobie nic paranormalnego: we Francji zdarza się raz na 500 narodzin. Różne może być jego nasilenie: od „częściowego” zaprzeczania, które ustępuje dopiero w stanie zaawansowanej ciąży, do „całkowitego” negowania tego stanu aż do chwili porodu. Szacuje się, że co sześć godzin przychodzi na świat dziecko matki dotkniętej syndromem zaprzeczania ciąży.

Wcale nie chodzi tu o kobiety z biednych środowisk, czy upośledzone umysłowo lub wykazujące zaburzenia psychiczne. Są to osoby całkowicie „normalne”, co czyni omawiane zjawisko tym bardziej niepokojącym. – Nie istnieje żaden typ takiej matki: u wszystkich kobiet w wieku prokreacyjnym może pewnego dnia wystąpić syndrom zaprzeczania – stwierdza Félix Navarro, specjalista od zdrowia publicznego, który pięć lat temu jako pierwszy zainteresował się tym tematem i założył w Tuluzie Francuskie Stowarzyszenie ds. Diagnozowania Zaprzeczonej Ciąży (AFRD).

Swego rodzaju paradoksem jest fakt, że ludzie o wiele więcej wiedzą o ciąży urojonej, czyli dokładnym przeciwieństwie jej zaprzeczania, kiedy ciało przeżywającej tę anomalię kobiety wykazuje symptomy ciąży, chociaż nie nosi ona w sobie dziecka. Ignorują natomiast stan zaprzeczania lub mylą go z ukrytą ciążą – w przypadku kobiet, które wiedzą, że są w ciąży i pragną ten fakt zataić przed otoczeniem. – Syndrom zaprzeczania jest prawdziwym tabu: irracjonalna strona tego zjawiska zbytnio niepokoi ludzi – zauważa Félix Navarro.

Jak to jest możliwe? Czy kobieta może być matką nie czując rosnącego dziecka w swoim ciele? Nie może być! Dla ogółu ludzi ta możliwość jest tak dalece nie do przyjęcia, że nie chcą o niej słyszeć. – W tej sytuacji bowiem upadają utrwalone w nas wyobrażenia na temat macierzyństwa i sławetnego instynktu macierzyńskiego – analizuje dziennikarka Guernalec-Levy, autorka relacji z przeprowadzonego w 2007 roku badania na ten temat.

Środowisko medyczne też nie jest tu bez winy. Z wyjątkiem akuszerek, które wszystkie widziały przerażone nieoczekiwanym porodem pacjentki, „ginekolodzy, położnicy, interniści czy radiolodzy wykazują ogromny brak wiedzy na temat takich przypadków i nie doceniają ich znaczenia” – ubolewa Israël Nisand, profesor ginekologii położniczej w Centralnym Szpitalu Uniwersyteckim (CHU) w Strasburgu. – Tak jak gdyby oni sami, w swego rodzaju zaprzeczaniu syndromowi zaprzeczania, nie byli zdolni poradzić sobie z własnym niedowierzaniem. Rzeczywiście, te pacjentki wzbudzają niepokój u profesjonalistów – przyznaje profesor.

To dlatego, że w przypadkach zaprzeczania ciąży nieświadomość jej istnienia działa tak silnie. Dochodzi do tego, że „macica kobiety, która normalnie podczas ciąży przechyla się do przodu, w przypadku zaprzeczania podnosi się w górę, wzdłuż kręgosłupa lub w okolicę mięśni brzusznych” – ciągnie Félix Navarro. Kiedy zaś fakt zaprzeczania jest „odkryty” podczas ciąży, w ciele matki objawiają się natychmiast symptomy, które dotychczas były ukryte. Często zdarza się, że kobieta zmienia rozmiar z 38 na 40 w ciągu 48 godzin...

W psychoanalizie termin „zaprzeczanie” ma swoją definicję: chodzi o mechanizm obronny, jaki jednostka uruchamia, aby chronić się przed zbyt trudnym do zniesienia cierpieniem. Ale o jakie cierpienie tu chodzi? Christoph Brezinka, ginekolog na oddziale położniczym w Innsbrucku w Austrii, który pierwszy w Europie podjął z profesorem Jensem Wesselem z Berlina prace w tym kierunku w latach 80. ubiegłego wieku, stwierdził u swoich pacjentek nawrót „złego stosunku do ich własnego ciała – wiele spośród nich cierpiało w młodości na zaburzenia odżywiania, bulimię lub anoreksję”.

To nie zdarza się jednak w każdym przypadku, a patrząc szerzej wydaje się, że te kobiety cierpiały na niedostatek uczuć w relacjach z matką. – Struktura psychiczna macierzyństwa tworzy się bardzo wcześnie, jeszcze przed 7. rokiem życia – przypomina Noé Guétari z kliniki psychiatrycznej w Castelviel (departament Haute-Garonne). W jego przekonaniu zło wydarzyło się w trakcie przekazywania dziewczynkom przez ich matkę wiedzy o tym, czym jest kobiecość.

REKLAMA

U tych wszystkich kobiet „często dużo wcześniej niż zaprzeczenie ciąży występuje zaprzeczenie ich własnej ekspresji i doznań; są to kobiety blokujące odruchy swojego ciała, u których trudno jest odkryć emocje” – zauważa psychoanalityczka Sophie Marinopoulos, która zajmuje się takimi pacjentkami od 25 lat, najpierw w CHU, a później w przychodni zdrowia psychicznego w Nantes.

Ale dlaczego zaprzeczanie pojawia się w takim, a nie innym momencie życia, a zwłaszcza jak to stwierdzono u ponad połowy dotkniętych nim kobiet podczas drugiej lub trzeciej ciąży, pozostaje tajemnicą. Przypuszcza się, że niektóre czynniki subiektywne (brak gotowości na kolejne dziecko, zawirowania zawodowe) lub pewne zaskakujące sytuacje (kobiety przekonane o swojej bezpłodności lub te, które wobec nadchodzącej menopauzy nie niepokoją się brakiem miesiączki) mogą działać jako wykluczające ciążę, na którą kobieta sobie nie pozwala, przed którą czuje lęk lub nie bierze za nią odpowiedzialności. Nawet jeśli w głębi serca gorąco jej pragnie.

Gdyby Patrycja wiedziała, że jest w ciąży, natychmiast by ją usunęła. Ale teraz mówi: to, że jej mała Lola jest tutaj, „stało się nie bez powodu”. Jest „promykiem słońca” dla matki, uratowała ją, kiedy ta straciła już chęć do życia. Jednak choć finał zaprzeczonej ciąży może być przeżyty jako „cud”, potrafi on również zniszczyć życie. I jeśli Lola miała szczęście przyjść na świat na ogrodowym leżaku, to inne „dzieci zaprzeczenia” rodzą się na siedzeniach samochodów, w garażu lub najczęściej w odrażający sposób, na desce klozetowej, ponieważ kiedy nadchodzą skurcze, ich matki prawie zawsze podejrzewają dolegliwości jelit.

Stąd rozmaite dramaty, których – gdyby społeczeństwo było bardziej uświadomione – można by uniknąć: dzieci topiące się w WC, spadające na kamienną posadzkę, umierające na hipotermię... We Francji ginie w ten sposób dziesięć noworodków rocznie, w tym połowa z braku kompetentnej pierwszej pomocy. Druga połowa zostaje zabita przez same matki działające pod wpływem szoku porodowego. W ten sposób zjawisko zaprzeczania ciąży przedostaje się do wiadomości publicznej za pośrednictwem kronik sądowych.

Francuskie prawo karne, które tradycyjnie pozostawało nieugięte wobec matek-kryminalistek (skazywanych za swój czyn na osiem do dwudziestu lat więzienia), ostatnio zdaje się również wykazywać większą wrażliwość w tej sprawie. – Przedtem nie dawano temu wiary: matka utrzymująca, że nic nie wiedziała o swojej ciąży, była uważana za kłamczuchę lub manipulatorkę – mówi Pierrette Aufiere, adwokatka. – Dziś wiadomo, że zaprzeczanie może istnieć przy całkowitej uczciwości. Na tym polega zmiana. Nie jest ona wyłącznie prawna, ale wynika ze społecznych przesłanek.

O ile wydaje się, że zrozumiano wreszcie dramat matek, to co dzieje się z „dziećmi zaprzeczania”? Czy przychodziły na świat w stanie „śmierci psychicznej”, ponieważ były „zaniedbywane” w czasie ciąży? – Wszystko wskazuje na to, że nawet jeśli świadoma relacja matka-dziecko w trakcie ciąży została zatarta, mogła ona występować nieświadomie – zapewnia Michel Libert, szef oddziału psychiatrii dziecięcej w Lille, który od 1994 do 2000 roku prowadził pierwsze francuskie badanie dotyczące zaprzeczania. – Świadczy o tym w każdym razie fakt, że kiedy mija szok porodowy, matka szybko potrafi wytworzyć harmonijną więź ze swoim dzieckiem. Tak jak gdyby skrycie przygotowywała się do tego.

Czyżby nowy cud podświadomości?


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Ciąża niemożliwa
Cukrzyca a ciąża
Ciąża fizjologiczna
ciaza blizniacza
Ciąża obumarła 2
Etapy cyklu zycia rodzinnego, ciaza
1 Ciąża fizjologiczna24 11id 9117 ppt
Antybiotyki strategia leczenia – interakcje, ciąża, podeszły wiek
ciaza u kobiet z chorobami nerek
Choroby zakaźne a ciąża 3
ciąża
Nowotwory a ciąża
ciąża bliźniacza1
Rozwój dziecka w 12 miesiącu życia, ciąża tydzień po tygodniu, kalendarz rozwoju dziecka
Waga w ciąży(2), Dzieci, Ciąża

więcej podobnych podstron