Praca zaliczeniowa

Monika Kondraciuk, grupa 5, czwartek 12:30

INTERPRETACJA POSTACI STANISŁAWA WOKULSKIEGO W ŚWIETLE KONCEPCJI INDYWIDUALNEJ ALFREDA ADLERA

- CZYLI JAK WIZJA PRZYSZŁOŚCI MOTYWUJE DO DZIAŁANIA

Wstęp

Na pozytywną ocenę pracy zaliczeniowej wpływa przede wszystkim atrakcyjność tematu, a moim zdaniem w historii literatury nie znajdziemy drugiej, tak interesującej postaci jaką był Stanisław Wokulski z ,,Lalki”. Dlatego też zdecydowałam się na przedstawienie jego osoby nawiązując do równie ciekawej według mnie koncepcji indywidualnej.

Opis

Stanisław Wokulski jest czterdziestopięcioletnim mężczyzną, którego życiorys składa się niemal z samych niezwykłych dokonań. Jako młody subiekt zamarzył o zdobyciu wykształcenia, co było niemal nieosiągalne dla ludzi w jego położeniu. Tym bardziej, że jego ojciec – zubożały szlachcic, żyjący marzeniami o odzyskaniu majątku ziemskiego, źle patrzył na naukowe zainteresowania młodego Stanisława. Ale ten był uparty – pracował w winiarni Hopfera,
a nocami uczył się. Zarobione pieniądze wydawał na książki. Poszedł do Szkoły Przygotowawczej, a następnie do Szkoły Głównej w Warszawie. Później zdecydował się rzucić studia, by w myśl romantycznej postawy, wziąć udział w powstaniu styczniowym. Skutkiem tego była zsyłka do Irkucka na Syberii. Wrócił do kraju po 7 latach, z niewielką sumą pieniędzy. Długo pozostawał bez pracy, ponieważ „kupcy nie dali mu roboty, gdyż był uczonym, a uczeni nie dali mu także, ponieważ był eks-subiektem”. Jednak dzięki pomocy swego przyjaciela Rzeckiego dostał posadę w sklepie u Mincla. Rok później sytuacja zmusiła go do typowego małżeństwa
z rozsądku, więc ożenił się z wdową po właścicielu sklepu, co ostatecznie pozwoliło mu uzyskać niezależność finansową. Po śmierci żony Stanisław całkowicie poświęcił się pracy i naukowym zainteresowaniom, zamykając się i stroniąc od ludzi.

Przełom w życiu bohatera nadszedł dopiero, gdy Rzecki namówił go do pójścia do teatru, gdzie Wokulski poznał i zakochał się od pierwszego wejrzenia w Izabeli Łęckiej. Odtąd całą swą energię poświęcił temu uczuciu. Wiedział, że uda mu się zbliżyć do pięknej arystokratki tylko wówczas, gdy będzie dostatecznie bogaty. Dlatego wyjechał do Bułgarii, gdzie właśnie wybuchła wojna rosyjsko-turecka. Tam dzięki dobrym kontaktom, a także przedsiębiorczości i zaradności
w krótkim czasie wzbogacił się na dostawach dla wojska. Po powrocie do Warszawy robił wszystko, by zbliżyć się do Izabeli. Wydawał ogromne sumy pieniędzy na cele charytatywne, kupił konia, kamienicę Łęckich, a także wykupił ich zastawę i weksle. Zdobyty majątek pozwolił mu na otworzenie nowego sklepu i założenia wspólnie z arystokratami spółki do handlu
z Cesarstwem Rosyjskim. Oprócz tego Wokulski pomagał Wysockim, Magdalence, Węgiełkowi. Mimo to Stanisław utwierdzał się w przekonaniu, że nie może liczyć na odwzajemnienie uczucia Łęckiej. Na owej pannie nie robiły wrażenia te poczynania. Chociaż bohater niejednokrotnie przekonał się o tym, jaka naprawdę jest Izabela, to nie potrafił się od niej uwolnić. Niemożność zdobycia jej względów doprowadzała go do rozpaczy i skłoniła do wyjazdu. Będąc w Paryżu przez kilka miesięcy prowadził interesy. W tym samym czasie poznał naukowca Geista dzięki któremu zapragnął poświęcić się nauce.

Po nagłym powrocie do kraju nadal adorował pannę Łęcką. Doprowadziło to do sprzedaży przez Wokulskiego sklepu, a wszystko po to, by pozbyć się kompromitującego tytułu kupca galanteryjnego. W końcu został oficjalnym narzeczonym Izabeli, która pod presją otoczenia zdecydowała się przyjąć oświadczyny.

Krach złudzeń nastąpił w czasie gdy Izabela zaczęła otwarcie drwić z Wokulskiego
i flirtować ze swym kuzynem, sądząc, że jej przyszły partner nie zna języka angielskiego. Przy tej okazji wydało się także, że Łęcka zgubiła medalion z bezcenną próbką metalu. Konsekwencje tego doprowadziły do zerwania narzeczeństwa i nieudanej próbą samobójczej Wokulskiego. Popadłszy w zupełną apatię, któregoś dnia całkowicie wycofał się z interesów, swój majątek zapisał w testamencie, rozdzielając pomiędzy najbliższych mu przyjaciół i wyjechał w nieznane.

Interpretacja

Kim jest de facto Wokulski? Za sprawą Rzeckiego widzimy go jako: patriotę, utalentowanego naukowca, nowocześnie myślącego człowieka o szerokich horyzontach. Dlatego dopingujemy mu, by w końcu zdobył serce i rękę panny Izabeli. Złościmy się na nią, że zamiast lec u jego stóp, woli flirty z kuzynami i umizgi pudrowanych bawidamków.

Czy jednak Wokulski naprawdę jest takim ideałem? Czy z czasem nie jawi nam się jako marzyciel oderwany od rzeczywistości, który ślepo podąża za wyimaginowanym celem? Czy nie przecenia swoich możliwości?

Według mnie tak właśnie się dzieje, a psychologia indywidualna Alfreda Adlera świetnie wyjaśnia to zjawisko. By nie wprowadzać niepotrzebnego chaosu moje rozmyślania, zacznę od młodości bohatera.

Patrząc na postać Wokulskiego widzimy, że ma on silnie zakorzenione poczucie niższości. Powodów należy szukać już w jego dzieciństwie. Ojciec z niechęcią patrzył na naukowe zainteresowania swojego syna. Klasa z jakiej się wywodzili nie była nastawiona
na zdobywanie majątku i dobrej pozycji w ówczesnym społeczeństwie. Cechował ją raczej brak energii i rezygnacja, dlatego też szydzili z górnolotnych planów Stanisława, gdyż dla nich były one nieosiągalne. Jednak nasz bohater znacznie wyróżniał się z tego środowiska, dla którego już na zawsze pozostał wariatem, wywyższającym się bufonem, który na siłę próbuje zyskać wyższą pozycję społeczną. Natomiast w mniemaniu arystokracji pozostawał tylko narzeczonym
z awansu, galanteryjnym kupcem naznaczonym piętnem mezaliansu.

Każdemu człowiekowi towarzyszy poczucie wspólnoty przejawiające się potrzebą wchodzenia w relacje z innymi, współpracy oraz współdziałania. Niestety wyraźnie dostrzegamy, że Wokulski zarówno wśród biedaków jak i bogaczy był przyjmowany chłodno, bez entuzjazmu z dystansem i nieufnością. Poza tym, nikt nie uważał go „za swojego”, a przez to Stanisławowi zawsze towarzyszyło poczucie samotności, odmienności i niezrozumienia. Czuł się napiętnowany przez swoją przeszłość, od której nie mógł się uwolnić, nieważne jak bardzo się starał. Poczucie niższości Wokulski nosił w sobie, a budziły je zupełnie neutralne zachowania czy słowa innych ludzi.

Z drugiej jednak strony, mimo wszelkich barier pnie się ciągle na wyżyny swoich możliwości. Alfred Adler nazwałby to dążeniem do mocy, które jest jednym z podstawowych celów człowieka i wynika z poczucia niższości. Stanisław świadom własnych braków oraz potrzeby kompensacji, kształtuje już w dzieciństwie indywidualny plan życiowy. Wyznacza on ideały i kierunki działania jednostki, jak również kształtuje jej osobowość. I tak widzimy, iż dążenie do bycia mocnym jest jedną z zasad organizującą życie Wokulskiego.

Zarówno dążenie do wspólnoty jak i do mocy są ze sobą bardzo powiązane. Bohaterowi zależy na poczuciu jedności z innymi ludźmi, przy równoczesnym dążeniu do osiągnięcia silnej
i stabilnej pozycji w środowisku. Bohater pragnie po prostu miłości oraz siły.

Skoro wspomniałam już o miłości, to pragnę zaznaczyć, że była ona głównym motywem postępowań Stanisława. Kariera w żadnym razie nie była szczytem jego marzeń, było to sprawą drugorzędną. Na pierwszym miejscu było przyciągnięcie uwagi ukochanej damy. Swą miłość wyraża poprzez „ekonomiczne osaczenie”. Te posunięcia wydają się postronnym obserwatorom irracjonalne. Czemu Wokulski naraża się na straty? Bo pieniądze nie mają dla niego znaczenia. Wokulski irytuje nas jak każdy zakochany, bo w odróżnieniu od całego prawie otoczenia on sam wpadając w sidła miłości, kompletnie nie rozumie swojego stanu i nie potrafi zachować się sensownie i klarownie. A my naiwni czytelnicy nie wiedzieć czemu życzliwie kibicujemy jego wysiłkom. Tak jakby szturm po serce Izabeli Łęckiej mógł skończyć się dobrze.

I w tym oto momencie odkrywamy, że wszystkie działania Wokulskiego opierały się na fikcyjnym finalizmie, czyli wyłącznie wizji przyszłości utworzonej przez wyobraźnię! Obraz przyszłości chociaż był niemożliwy do zrealizowania, w umyśle naszego bohatera funkcjonował jako nadrzędna zasada organizująca jego życie. Wszyscy doskonale widzą, w jakie zakłamanie brnie Wokulski, ale przez swoje zaślepienie nie widzi swych błędów. Chce, by panna Izabela kochała go dobrowolnie, miłością czystą, powodowana porywem serca dla jego szlachetności
i cech charakteru.

Wokulski jest w tej grze zakłamany bardziej niż Izabela. Pamiętamy, jak zrzuca winę za swe niepowodzenia na romantyczne wychowanie. Kreuje siebie i Izabelę na niemalże Romea
i Julię, ale cały kłopot tkwi w tym, że Izabela nie jest Julią zakochaną w swym Romeo. Wręcz przeciwnie, chciałaby wykorzystać jedynie jego bogactwo i nie oddając serca, zawładnąć pieniędzmi i możliwościami.

W ten sposób miłość, która najpierw przyszła oślepiając Wokulskiego oraz odbierając mu jasność umysłu, odchodząc spełniła swoją ostatnią rolę, otwierając mu oczy, pozbawiając złudzeń oraz zmuszając go do przyznania: „Po ziemi gonimy marę, którą każdy niesie we własnym sercu,
i dopiero gdy stamtąd ucieknie, poznajemy, że to był obłęd...”.

Podsumowanie

Postawy Wokulskiego nie udaje się zaszufladkować, ponieważ ma ona złożony charakter. Mimo to psychologia indywidualna Alfreda Adlera w łatwy sposób pomaga zrozumieć mechanizmy kierujące działaniem Stanisława. W świetle tej koncepcji osobowość bohatera zostaje rozpatrzona na wielu płaszczyznach. Najpierw widzimy chłopaka z widocznym poczuciem niższości, z czasem przeradzającym się w kompleks wyższości, w którym dorosły już mężczyzna stawia sobie wygórowane cele. Następnie jawi się nam problem odosobnienie bohatera i jego chęć dokonania niemożliwego czyli zdobycia uczucia Izabeli Łęckiej. Temu pragnieniu podporządkował swoje życie, majątek oraz pasję.

Moim zdaniem Wokulski jest typem człowieka skazanego na społeczną porażkę. Zbyt wiele chce mieć, aby mógł mieć wszystko, czego zapragnie. To jednocześnie romantyk
i pozytywista. Wewnętrzne rozdarcie staje się przyczyną dramatu i klęski bohatera. Kocha jak rasowy romantyk, a zdobywa Izabelę, jak typowy pozytywista.

Według mnie Stanisław Wokulski jest szalenie intrygującą postacią, która może budzić skrajne emocje: od irytacji i złości, której powodem jest naiwność bohatera, aż po skrajne jego uwielbienie za jego determinację w działaniu przypominającą bądź co bądź walkę z wiatrakami.

Spis literatury

  1. Adler A. (1986). Sens życia (przekł. M. Kreczowska). Warszawa: Państwowe Wydawnictwo Naukowe.

  2. Oleś P. (2003). Wprowadzenie do psychologii osobowości. Warszawa: Wydawnictwo Naukowe ,,Scholar”.

  3. Prus B. (2012). Lalka. Kraków: Wydawnictwo GREG.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
praca zaliczeniowa wyrobiska
instrumenty Controllingu - praca zaliczeniowa (7 str), Zarządzanie(1)
praca zaliczeniowa, STUDIA, WZR I st 2008-2011 zarządzanie jakością, NOO - nauka o organizacji
PRACA ZALICZENIOWA Dziecko z Zespolem Nadpobudliwosci Psychoruchowej, pliki zamawiane, edukacja
monografia rodziny praca zaliczeniowa
statystyka praca zaliczeniowa
Kopia praca zaliczeniowa dzioba
praca zaliczeniowa z socjologii, socjologia
GLOBALIZACJA - praca zaliczeniowa, UCZELNIA, Wszins
Ekonomia - praca zaliczeniowa, WSPiA Rzeszów, Ekonomia
Biznes plan - praca zaliczeniowa, Studia - materiały, semestr 7, Zarządzanie, Marketing, Ekonomia, F
Idealna placówka resocjalizacyjna praca zaliczeniowa, Ważne dla sudenta, Studia pedagogika
praca zaliczeniowa - Iwona Dłubała, psychologia
Ogloszenie PRACA ZALICZENIOWA, matura podstawowa pisemna
Studium przypadku - praca zaliczeniowa, pliki zamawiane, edukacja
Kinezjologia - praca zaliczeniowa, Kinezjologia, prace egzaminacyjne
Praca zaliczeniowa z filozofii przyrody
Socjologia Praca Zaliczeniowa

więcej podobnych podstron