Tematem bajki Leszka Kołakowskiego pt. „Czerwona łata” jest kradzież i zło z jakim się wiąże.
Opowiada ona o chłopcu o imieniu Etam, który dla dziewczyny, która mu się bardzo podobała, ukradł gruszkę z drzewa sąsiada. Była to oczywiście kradzież, którą wykonał z bardzo ważnego, dla niego, powodu, mianowicie z miłości do Nity. Dziewczyna była dla niego tak ważna, że posunął się do tak złego czynu. Podczas zrywania owocu, rozdarł sobie spodnie, więc postanowił je załatać. Łata się powiększała, aż przykryła całe spodnie, to samo stało się z ubraniami kolegów Etama. Myślę, że Leszek Kołakowski przez powiększającą się łatę, a później czerwone spodnie z łat, chciał pokazać, że kradzież, lub inne zło na przykład kłamstwo, jest szybko zauważane przez innych ludzi – łatę przecież wszyscy bardzo szybko zauważyli. Pomimo starań jakie wkładamy w wytłumaczenie i usprawiedliwienie się ze szkód jakie wyrządziliśmy, nie osiągamy sukcesu, tak samo było z chłopcami, którzy próbowali wytłumaczyć, że mają po prostu nowe spodnie, a nie łatę. Sprawa dopiero staje się wyjaśniona, gdy chłopcy nalepili łatę na spodnie z łaty. Ta nowa łata może być takim wynagrodzeniem jakie otrzymuje od nas osoba, którą zraniliśmy.
Utwór kończy się morałem: „Nie należy zrywać gruszek z drzewa sąsiada, ponieważ powoduje to zbędne komplikacje.” Myślę, że ten morał był jak najbardziej poprawny, ale można do niego dopisać, że nawet nasze zadośćuczynienie nie zawsze wynagradza całe zło jakie zrobiliśmy.