Medytacja ze śpiewem i tańcem |
---|
Motto: Kiedy wszechświat napełnia się ekstazą, Bhaktivinoda Thakura |
---|
Śpiew i taniec zajmują ważną rolę w życiu wielu ludów. Dotyczy to zarówno ich życia religijnego jak i codziennego. Nie chodzi jednak o taniec rozrywkowy lecz o formę ekspresji ruchowej, nie podpartą żadną choreografią, a jedynie impulsem chwili.
Podobnie ma się sprawa ze śpiewem. Jeśli nawet są w nim konkretne słowa (np. mantry), to już muzyka, rytm i sposób wymawiania są różne w każdym przypadku. Taniec i śpiew tworzą niepowtarzalny układ.
Jest to wyraz pewnego skupienia się na danym temacie jakim jest ruch lub śpiew, po to, aby oderwać się od rzeczywistości. Długie, niekiedy wielogodzinne tańce, prowadzą do pewnego rodzaju ekstazy, którą trudno ująć w ramy powtarzalności. Dzięki swej indywidualności, stanowią formę medytacji, w której uczestnik, pochłonięty przez nią, całkowicie zapomina o świecie zewnętrznym koncentrując się jedynie na tym co robi albo na celu, któremu to służy.
Ten rodzaj medytacji praktykowany jest np. przez bhaktów Kriszny. Śri Śrimad A.C.Bhaktivedanta Swami Prabhupada tak to opisuje: �Transcendentalna wibracja wywołana przez intonowanie maha mantry ( � Hare Kriszna ��, przyp.aut.) jest wzniosłą metodą budzenia naszej transcen- dentalnej świadomości. Jako żywe, duchowe istoty oryginalnie wszyscy jesteśmy świadomi Kriszny, ale z powodu naszego obcowania z materią od czasów niepamiętnych, nasza świadomość jest zanieczyszczona materialną atmosferą. Ta materialna atmosfera, w której teraz żyjemy, jest nazywana mayą, czyli złudzeniem. Świadomość Kriszny nie jest sztucznie narzucona umysłowi. Ta świadomość jest pierwotną, naturalną energią żywej istoty i zostaje rozbudzona, kiedy słuchamy tej transcendentalnej wibracji. Dzięki praktycznemu doświadczeniu możemy przekonać się, że przez intonowanie tej maha mantry można natychmiast doznać transcendentalnej ekstazy pochodzącej z platformy duchowej. To intonowanie jest automatyczne, pochodzi z platformy duchowej i wskutek tego każdy może tańczyć w ekstazie i powtarzać tę maha mantrę bez żadnych wcześniejszych kwalifikacji.�
Podobne znaczenie ma również muzyka i śpiew w tradycji Żarliwców Bożych (Abl-e Haqq / Iran). Utrzymuje się w niej znaczna ilość tzw. zekrów, tzn. świętych słów śpiewanych według ściśle określonych melodii i granych na dwustrunowej lutni tanbur oraz bębenku daf. Każda melodia wyraża pewien stan ducha, pewną rzeczywistość metafizyczną, w którą grający może wprowadzić słuchaczy.
Derwisze Sufi (Maulawiyah, jak ich nazywają w Indiach), z których wywodzą się Żarliwcy Boży przenoszą się w trans przy pomocy tańca. Po wykonaniu kilkudziesięciu obrotów znajdują się niemal w transie hipnotycznym, podczas którego doznają wrażenia mistycznego lotu. Mistrz Sufi Hazrat Inhalat uważa, że � muzyka jest harmonią wszechświata, (�) tą harmonią jest życie przejawione w człowieku, który jest miniaturą wszechświata �.
Kolejnym miejscem wykorzystywania ruchu i dźwięku jest misterium Anastenaria. Jest to rodzaj tańca sakralnego, w czasie którego jego uczestnicy wykonują boso taniec na czerwonym żarze z dogasającego ogniska, nie parząc się przy tym. Jest to ekstatyczna modlitwa w tańcu, obyczaj będący reliktem głębokiej starożytności. Tańcowi temu towarzyszy muzyka transowa, dająca m.in. moc chodzenia po żarze. Obyczaj ten prawdopodobnie przetrwał jedynie w miejscowościach Langadas i Agia Eleni w Grecji.
Pierwsze bodaj wzmianki o śpiewach religijnych pochodzą sprzed ok. 3500 lat, z terenów Indii. Najstarsza księga Wed, Rygweda, to księga hymnów, które są znane jako bhajany [czyt.: badżany], czyli pieśni relogijno-duchowe. Towarzyszyły one, podobnie jak mantry, różnorodnym obrzędom religijnym. Poza starymi, wedyjskimi bhajanami, śpiewanymi do dziś, powstało wiele współczesnych. Zastanawiające jest, że zarówno jedne jak i drugie śpiewane są niezmiennie na całym świecie w języku oryginalnym, bez zbędnego ich tłumaczenia.
Ważną rolę dźwięk odgrywa też w buddyzmie tybetańskim. Wiele tamtejszych praktyk opiera się np. na śpiewaniu mantr, a na porządku dziennym są w użyciu różnorakie dzwony, dzwonki oraz trąby o różnorodnych kształtach i wydawanych dźwiękach.
Podobne przykłady można by mnożyć również z innych kontynentów, choćby z czarnej Afryki, wysp Polinezji. Nie sposób zapomnieć także o Indianach amerykańskich czy sziwaitach z Indii.
We wszystkich wspomnianych miejscach towarzyszą muzyce i tańcowi specyficzne niekiedy instrumenty, podkreślające lub tworzące określoną wibrację, niekiedy ułatwiające wchodzenie w trans. Mają one najczęściej bardzo prostą formę i budowę, np. grzechotki, bębny a innym razem są nieco bardziej zaawansowane, np. dzwony, gongi czy trąby. Zawsze jednak służą temu samemu celowi.
W Europie muzyka modlitewna ma również długą tradycję. Utwory organowe wytwarzają w kościołach rodzaj niepowtarzalnej wibracji, a śpiewanie pieśni religijnych ułatwia koncentrację w modlitwie, o ile śpiewający utożsamia się z treścią pieśni. Nawet jednak jeśli robi to powierzchownie to i tak ma możliwość znalezienia się wewnątrz istniejącej wibracji, a ta z kolei dystansuje go wobec codzienności i sprzyja refleksji.
Nie sposób też zapomnieć o muzyce i tancu praktykowanych przez Żydów.
Współcześnie wielu muzyków próbuje reaktywować pieśni i tańce religijne zaginionych i wymarłych cywilizacji oraz ludów określanych przez nas jako prymitywne (np. plemiona murzyńskie, indiańskie). Robią to nie jako archeolodzy muzyki, ale po to, aby przywrócić je do życia tym wszystkim, którzy potrafią wykorzystać ich moc. Jednym z takich muzyków jest Jim Berenholtz, który powiedział: � Pozwól pieśniom przepływać przez siebie, niech przejawia się ich czar. Śpiewaj je lub słuchaj ich w ciszy. To mój dar dla Ciebie.�
Ćwiczenie 1
Jest to ćwiczenie z wykorzystaniem dźwięku.
[... cięcie - reszta w oryginale ...]
Ćwiczenie 2
Jest to ćwiczenie z ruchem.
[... cięcie - reszta w oryginale ...]