Propedeutyka psychologii zdrowia i jakości życia Zaj 1,2 — kopia

1A)


teoria dół-góra – jesteś na tyle szczęśliwy, na ile udane jest Twoje życie ( nasz sukces życiowy sprawia, że czujemy się szczęśliwi). Poczucie szczęścia wynika z satysfakcji cząstkowych i przeżyć emocjonalnych z wszystkich okoliczności w życiu. Im lepsza sytuacja materialna tym większe szczęście. Np. im lepsza sytuacja materialna tym jesteśmy szczęśliwsi.

teoria góra-dół – życie jest na tyle pomyślne, na ile czujemy się szczęśliwi (im bardziej czujemy się szczęśliwi, tym bardziej odczuwamy satysfakcję z życia, więcej rzeczy nas cieszy, patrzymy przez różowe okulary). Zakłada, że ogólne zadowolenie jest stałą cechą człowieka. Ogólna pogoda ducha decyduje o tym, ile satysfakcji czerpie z życia.

TEORIA HEDONISTYCZNA - Istotą człowieka są wrażenia zmysłowe, emocje, nastroje, doznania. „Jak żyć przyjemnie”. Najważniejsza jest przyjemność chwili. Liczą się drobne, codzienne wydarzenia. Ocena: dobre - złe, pozytywne – negatywne, przyjemne - nieprzyjemne. Nie sprzyja osiąganiu lepszej jakości życia. Łatwiej mierzalny niż eudajmonistyczne, niska trafność (badania skupiają się na fragmentach – nie na całości). Dobre do życia teraźniejszego – brak celu długoterminowego (życiowego – sens życia), łatwiej się formułuje cele. np. Kahnemann.

TEORIA EUDAJMONISTYCZNA – moralistyczny, normatywny charakter. Istotą człowieka jest: umysł, cele, przekonania, poglądy,wartości. Nadawanie sensu doświadczeniom własnym i innych ludzi. Każdy zależy od innych ludzi -> podlega wymogom moralnym. Życie zgodnie ze swoim prawdziwym Ja (dajmonem): dobre, respektujące cnoty moralne, sensowne, celowe, znaczące – nie muszą być radosne. np. Seligman


1B)


Teoria potrzeb Veenhovenaszczęście jest funkcją zaspokajania potrzeb (pieniądze zaspokajają potrzeby -> szczęście). Człowiekowi szczęście dają zasoby, które umożliwiają przeżycie, a one są dostępne właśnie m.in. dzięki dochodom. Człowiek posiadając więcej pieniędzy, ma większe szanse zaspokajania potrzeb = będzie bardziej szczęśliwy. Z badań wynika, ze ta teoria jest dobra, jeśli chodzi tylko o zaspokajanie podstawowych potrzeb, ponieważ dalej słabnie zależność szczęścia od pieniędzy. „ PIENIĄDZE DAJĄ SZCZĘSCIE TYLKO TYM, KTÓRZY ICH NIE MAJĄ”. Jednak wzrost gospodarczy państwa (spowodowany przez pieniądze) daje szczęście ludziom, ale: rośnie przestępczość, liczba samobójstw, pogorszenie relacji z ludźmi = nadmiar pieniędzy szkodzi.

Nasze szczęście zależy od kontekstu. Koncepcja hedonistyczna.

Koncepcja Michalosa – koncepcja wielorakich rozbieżności. O jakości życia decyduje stopień zadowolenia z niego. kryteria oceny własnego życia (porównanie ich z obecnym życiem): aspiracje (czego bym chciał, najważniejsze kryterium), inni ludzie, własna przeszłość, oczekiwania (czego się spodziewałem), oraz: to, na co zasługuję. Gdy jakaś ocena jest pozytywna, to szczęście rośnie i na odwrót. Najważniejsze są „aspiracje”, lecz w Polsce dominuje „porównanie z innymi ludźmi”. Istotna jest tutaj wielkość rozbieżności między stanem pożądanym - potrzebą, a stanem aktualnym - poziomem zaspokojenia. (spadek rozbieżności – poczucie dobrostanu rośnie). Stan rzeczy lepszy od kryterium -> dobrostan psychiczny rośnie (i na odwrót). Teoria porównań.

Koncepcja Shwarza i Stracka – ewaluatywny model szczęścia; model subiektywnego dobrostanu. Poznawcz dostępność info o konkretnych sprawach decyduje o formułowaniu oceny aktualnego poczucia szczęścia. Ważną info o własnym szczęściu jest sytuacja innych ludzi. O ocenie szczęścia decyduje bieżący nastrój. Dobrostan można oceniać jako ogólny (szukamy odpowiedzi w aktualnym nastroju) lub szczegółowy ( przez porównywanie się do innych). np. gdy przebywamy z osobą niepełnosprawna nasz subiektywny stan dobrostanu wzrasta, ponieważ ich nieszczęśliwy los daje wyraźny punkt odniesienia do oceny własnego życia.

Np. oglądanie zdjęć atrakcyjnych kobiet obniża u płci żeńskiej samoocenę własnego wyglądu.

W ogólnym dobrostanie przywołujemy w pamięci wspomnienia z przeszłości i możemy porównywać z aktualnym naszym życiem. Mogą być lepsze lub gorsze (pocieszenie, że „teraz mam lepiej”)

Podsumowując : Kiedy uświadamiamy sobie, że na nasz aktualny nastrój może wpływać coś, co nie przydarza się nam w dłuższym przedziale czasu przechodzimy na określanie swojego szczęścia w odniesieniu do konkretnych jego części (zastanawiamy się nad tym co ważnego nas spotkało i jakie ma to znaczenie dla oszacowania jakości życia). Formułuje się ostatecznie ocenę, którą można poddać korekcie ze względu na czynniki społeczne (porównania, normy, wartości). Teoria porównań.

Koncpecja Kahnemanna – Szczęście może być obiektywne. Poczucie szczęścia to funkcja najsilniejszych i najświeższych minionych doznań afektywnych. Liczą się drobne, codzienne wydarzenia. Wartościowanie zgodnie z koncepcją „dół - góra” : od surowych wrażeń, przez oceny podsumowujące zespół doznań ze względu na kryterium, po ogólne wnioski na temat jakości życia. Wartościowanie doświadczeń na różnych poziomach ogólności, im bardziej ogólne tym bardziej subiektywne. Mózg nieustannie, na bieżąco tworzy hedonistyczny komentarz do biegu zdarzeń. Hedonistyczne komentarze do różnych elementów doświadczeń sumują się do pojedynczych wartości na wymiarze dobre – złe -> powstaje jednoznaczna tendencja behawioralna: podtrzymać czy unikać danego doświadczenia. Poczucie szczęścia ≠ szczęście obiektywne (to bilans hedonistycznych doznań).

Ostateczną funkcją szczęścia jest tworzenie rzeczywistości. Występuje znak emocjonalny, intensywność i czas trwania poszczególnych doznań. Człowiek bierze pod uwagę w doświadczeniu doznanie najsilniejsze i ostatnie (reguła: szczyt - koniec). Nie ważny jest czas wydarzenia, tylko sposób jego zakończenia. Koncepcja hedonistyczna.

Koncepcja ParducciegoTeoria zakresu - częstości. Poczucie szczęścia jest jak każda inna ocena w wymiarze intensywności; ocena szczęścia to funkcja rozkładu częstości doświadczeń emocjonalnych zakresie intensywności. Np. traumatyczne przeżycie -> nowe doświadczenia neutralne przesuwają się w stronę większej przyjemności. Przewidywanie, kiedy ludzie maksymalizują pojęcie szczęścia, w jakich warunkach mogą je tracić/podtrzymywać/wzmacniać. Rozkład częstości doświadczeń życiowych: mało złych, Lae skrajnie złe przeważają nad skrajnie pozytywnymi. Szczęściu sprzyja: wydłużona, bardziej negatywna skala przeżyć emocjonalnych i większa częstość przeżyć umiarkowanie pozytywnych.

Nieliczne SKRAJNE wydarzenia negatywne – punkt odniesienia do docenienia wydarzeń pozytywnych. (UMIARKOWANYCH, licznych). „Przez większość czasu umiarkowane pozytywne wydarzenia, sporadyczne przeżywanie uczuć negatywnych”. Nie należy przesuwać krańca pozytywnego, ponieważ doświadczenia zmienią wartość na ujemną (np. gdy wygram 100tys w lotto, to 200zł podwyżki mnie nie ucieszy, a innego tak)

Znaczenie dla szczęścia ma zmienny rozkład i zakres doświadczeń.

Słaby związek z poczuciem szczęścia, a posiadaniem dochodów (np. materialiści mylą oczekiwaną użyteczność celów,do których dążą, ze szczęściem). Koncepcja hedonistyczna.

Koncepcja Seligmana – teoria autentycznego szczęścia. Dotyczy podejścia eduajmonistycznego. Odróżnienie przyjemności (są chwilowe, czerpane z łamania rutyny, doznania nowości i wrażeń) od gratyfikacji (trwała, wynika z oddania się temu, co się robi, zaangażowanie, ujawnia mocne strony i cnoty człowieka).

6 kardynalnych/uniwersalnych cnót: mądrość, odwaga, miłość, sprawiedliwość, wstrzemięźliwość (samokontrola, roztropność, skromność), duchowość (wdzięczność, docenianie piękna i doskonałości, nadzieja, optymizm).

Aby życie miało sens, człowiek powinien wykorzystywać swoje mocne strony, cnoty na rzecz kogoś. Poszukiwanie przyjemności jest dobre, ale nie kosztem gratyfikacji i sensu działań. Umiejętne połączenie przyjemności, gratyfikacji i sensu -> pełne życie -> dobre życie (można się go nauczyć dbając o cnoty).




Koncepcja Lykkena – genetyczna teoria szczęścia. (badania na bliźniętach). Potencjalny poziom szczęścia człowieka jest uwarunkowany genetycznie niemalże w 100%. Nie wszyscy jednak ten poziom osiągają. Teoria genetyczna.

Koncepcja Czapińskiego – CEBULOWA TEORIA SZCZĘŚCIA – istnieje mechanizm dynamicznej równowagi, nie ma stałego wzorca (powtarzalności) doświadczeń;

3 warstwy/poziomy dobrostanu psychicznego:

poziom najgłębszy (zdeterminowany genetycznie, nie zawsze subiektywnie doświadczany; wola życia – chronione źródło pozytywnej postawy wobec życia, spadek zależy od czynników zewnętrznych a wzrost od czynników wewnętrznych, miara siły traktora szczęścia, najmniej podatna na zmiany (obiektywne warunki życia); odpowiednik set pointu/potencjalnego poziomu szczęścia Lykkena; obiektywny/niezależny od świadomości standard dobrostanu psychicznego jednostki)

poziom pośredni (hedonistyczne i niektóre eudajmonistyczne miary dobrostanu; subiektywnie doświadczana wartość własnego życia; ogólny dobrostan subiektywny; dostarcza motywacji rozwojowych)

poziom zewnętrzny (bieżące doświadczenia afektywne, podatny na działanie środowiska. odpowiednik obiektywnego szczęścia Kahnemana; satysfakcje cząstkowe odnoszące się do konkretnych aspektów życia np. rodziny, pracy, wypoczynku)
złudzenie hedonistyczne – wydaje nam się, że jeśli coś osiągniemy, będziemy szczęśliwsi niż dotychczas; wynika z przeceniania wpływu przewidywanych zdarzeń pozytywnych na emocjonalny dobrostan
złudzenie patetyczne – wynika z przeceniania psychicznych skutków przewidywanych zdarzeń negatywnych
efekt negatywności – przecenianie psychicznych efektów złych zdarzeń jest większe niż przecenianie efektów zdarzeń pomyślnych
awersja straty – większa wrażliwość na straty niż zyski; współczynnik awersji straty – asymetryczna wartość subiektywna zysku i straty
- ludzie mogą być szczęśliwi bez powodu, lecz muszą mieć istotny powód, by czuć się nieszczęśliwi
- poczucia nieszczęścia jest zazwyczaj przejściowe
- czynniki wywołujące szczęście/nieszczęście nie mają raczej znaczenia dla trwałego ogólnego zadowolenia z życia
- teoria określa, jakie aspekty dobrostanu psychicznego są najszybciej odbudowane po negatywnej zmianie sytuacji: wola życia -> ogólny dobrostan subiektywny
- to, jak przebiega życie człowieka, zależy od jego dobrostanu
- funkcja traktora szczęścia: mobilizacja do działań poprawiających obiektywną sytuację życiową






1C)


Hedonistyczny młyn – Wraz ze zmianą życia zmieniają się kryteria, z którymi porównuje się stan obecny -> ogólny bilans doświadczeń emocjonalnych i ocen jest nadal ten sam => nigdy nie ma pełni szczęścia, bo zawsze jest coś, co nas może bardziej uszczęśliwić. Wzrost zarobków = brak zmian dobrostanu psychicznego. Spadek zarobków = krótkotrwałe obniżenie zadowolenia z życia. Np. człowiek, który wygrał na loterii po kilku miesiącach będzie miał taki sam poziom szczęścia jak ktoś, kto nie wygrał.

Set point – odpowiednik potencjalnego poziomu szczęścia u Lykkena. Ma siłę przyciągania, minimalizowane są odstępstwa od właściwego poziomu dobrostanu dla danej osoby. Większość ludzi stara się być przez jak najdłuższy czas jak najbardziej szczęśliwa. Nie można nauczyć się szczęścia. Można się nauczyć unikania sytuacji, które je obniżają. Kto się urodził z silnym „atraktorem” szczęścia, mimo porażek w życiu powróci do odczuwania przyjemności. Ktoś kto urodził się ze słabym atraktorem, pozytywny stosunek do życia może wykrzesać za pomocą np. narkotyków.

Złudzenie hedonistyczne – wydaje nam się, że jeśli coś osiągniemy, będziemy szczęśliwsi niż dotychczas . Większość ludzi wierzy, że posiadając więcej materialnych rzeczy, będą bardziej szczęśliwi. Nie jest tak jednak, ponieważ poziom ich szczęścia zawarty jest w genie szczęścia. Złudzenie hedonistyczne mobilizuje do unikania zła. To przecenianie wpływu przewidywanych zdarzeń pozytywnych na dobrostan emocjonalny osoby. Szczęście tak rozumiane nie jest funkcją postępu ani też osiągnięć. Jest stale czymś nieuchwytnym, wymagającym kolejnego pozytywnego zdarzenia.

Złudzenie patetyczne - Jest to dopełnienie złudzenia hedonistycznego. Polega na przecenianiu psychicznych skutków przewidywanych negatywnych zdarzeń. Złudzenie patetyczne zwiększa społeczne korzyści naszych działań. przecenianie psychologicznych

skutków zaistnienia przewidywanych zdarzeń negatywnych. Przyczyną złudzenia

patetycznego jest prawdopodobnie fakt, iż zewnętrzny obserwator, oceniając jakość życia

innych ludzi, opiera swój osąd obiektywnie. Pomija

przy tym indywidualne mechanizmy adaptacyjne, które służą

podtrzymaniu dobrostanu psychicznego danej osoby



1D)


Specyficzność emocji negatywnych – każda emocja jest związana z konkretnymi problemami adaptacyjnymi występującymi u naszych przodków. Np. strach ujawniał się w stanach zagrożenia życia. Z każdą z emocji negatywnych wiąże się konkretny program działania. Daje czujność na niebezpieczeństwa. Pojawia się u wszystkich.

Niespecyficzność emocji pozytywnych – są niespecyficzne, ponieważ różne bodźce przyjemne wywołują bardzo podobne reakcje organizmu. Emocje pozytywne nie mogą trwać bez końca, bo zanikałaby wtedy motywacja i osłabiłaby się reakcja na bodźce i niebezpieczeństwa. Każdy reaguje inaczej na inne bodźce/zestawy/kombinacje bodźców.



1E)

  1. Założenie teorii zarządzania błędami i przykłady

Zjawiskiem życiowego optymizmu w ramach teorii zarządzaniami błędami (EMT) zajęli się Marie G. Haselton i Daniel Nettle.

O

Te 2 typy występują z różną częstotliwością, ponieważ związane są z nimi różne koszty środowiskowe

rganizm dobrze radzący sobie w otoczeniu powinien reagować wtedy, gdy jest to uzasadnione i nie reagować wtedy, gdy obiektywnie nie ma takiej potrzeby. W związku z reakcjami na bodźce z otoczenia, w zachowaniach można wskazać 2 typu błędów:


Najczęściej podawanym przykładem nieadekwatnego zachowania jest reakcja organizmu na leżącą suchą gałąź przypominającą węża. Spotkania z wężami dla naszych przodków były ważnymi ewolucyjnymi zadaniami, z czego wynika nasze współczesne wyczulenie na podobne obiekty. Reakcja organizmu jest nieadekwatna, ale jej faktyczne koszty należy porównać z brakiem reakcji w przypadku spotkania prawdziwego węża. Ogólnie błędy typu II mogą nieść ze sobą poważniejsze konsekwencje dla życia i zdrowia niż błędy typu I. Przykładem błędy typu I może być skłonność ludzi do oceniania szybkości zmiany intensywności dźwięku na szybszą, jeśli dźwięk staje się głośniejszy. Jeśli staje się cichszy, oceniamy tą zmianę jako wolniejszą. Wyjaśnieniem może być ewolucyjna adaptacja do zbliżających się zagrożeń, które wymagały sprawnego przejścia organizmu w stan gotowości. Podobne mechanizmy można dostrzec np. w nieufności do obcych (lepiej zachować dystans niż zaufać osobie, która może chcieć nas skrzywdzić) lub nieznanego pożywienia. EMT wyjaśnia także bardziej złożone zjawiska, np. pogląd o występującym w przyrodzie hylozoizmie. Przekonanie o tym, że losowe zdarzenia są wynikiem intencjonalnych działań pewnych istot jest bardziej adaptacyjne niż uznanie działań faktycznie intencjonalnych za przypadkowe. Skłonność do popełniania błędów typu I wiążę się z większym poczuciem sprawstwa, podwyższoną gotowością do wchodzenia w interakcje z otoczeniem oraz mniejszym ryzykiem niedostrzeżenia aktywności innych. Wiążę się z tym także sytuacja, gdy ludzie przeceniają własne gafy popełniane w środowisku społecznym (uważamy nasze gafy za o wiele bardziej żenujące niż gdy zrobi to ktoś inny) – wg EMT jest to reakcja na możliwość utarty własnego, wypracowanego wizerunku.



  1. Skłonność człowieka do życiowego optymizmu wg EMT

Jest wiele możliwości zastosowania tej teorii do tłumaczenia źródeł ludzkiego optymizmu. Np. mężczyźni mają tendencję do przeceniania zainteresowania, jakie wzbudzają u płci przeciwnej (popełnienie błędu typu I służy tutaj do maksymalizacji możliwości odniesienia ewolucyjnego sukcesu – pozostawienia po sobie potomstwa). Kobiety natomiast wręcz przeciwnie, nie doceniają zainteresowania, jakie wzbudzają u mężczyzn, żeby wyselekcjonować odpowiedniego partnera. Ludzie generalnie mają tendencję do uważania swojego życia jako szczęśliwsze niż życie innych. To złudzenie służy wzbudzeniu generatywności oraz mobilizacji do działania. W dążeniu do celów bardzo pożądanych, ale z małym prawdopodobieństwem realizacji, pomaga błąd typu I.
Zachowania zwrócone do takich trudnych celów są ewolucyjnie pożądane, ponieważ zwiększają dopasowanie organizmu do środowiska. Błąd typu I w takich sytuacjach zawyża możliwości odniesienia sukcesu (nawet jeśli chcemy zrobić coś mało realistycznego, lepiej żebyśmy spróbowali, niż gdybyśmy mieli przepuścić okazję odniesienia sukcesu).

Racjonalność ekologiczna – człowiek nie jest całkowicie racjonalny w swoich działaniach, ale służy to środowiskowej użyteczności tych, wydających się nieracjonalnymi, zachowań.

1F)

Mimo tego, że warunki życia się poprawiają, występowanie depresji jest coraz częstsze (Seligman mówi o „epidemii depresji”). Psychologia ewolucyjna mówi o istnieniu uniwersalnych mechanizmów psychicznych wykształconych w ciągu pokoleń w odpowiedzi na wymogi sytuacyjne. Oprócz tego mechanizmy charakteryzujące współczesnych ludzi i ich przodków są niemal identyczne. Dlatego też różnice środowiskowe wywołują teraz obniżenie nastroju. Różnice fizyczne i społeczne:

  1. Hipoteza sawanny – mówi o tym, że depresję mogą wywoływać różnice między otoczeniem naszym a naszych przodków. Ludzie kultury zachodniej żyją przede wszystkim w środowiskach zurbanizowanych. Wyniki badań M. Bussa jasno wskazują na nasze preferencje – krajobraz naturalny, pełen otwartych przestrzeni i roślinności. Również nieświadomie wykazujemy takie preferencje (lepszy nastrój pacjentów szpitali w obecności w ich pokojach kwiatów). Nasze mechanizmy psychiczne nie interpretują jako bezpiecznych miejskich ulic, bram, kamienic. Również ruch uliczny, zanieczyszczenie powietrza i mnogość bodźców o wysokim natężeniu doprowadzają do stresu środowiskowego (który może się objawiać także chorobami somatycznymi).



  1. Bliskie związki międzyludzkie są dla nas ważne, dzięki nim rozwijamy poczucie tożsamości i przynależności oraz zwiększa się efektywność wykonywanych zadań. Nasi przodkowie żyli w obrębie grup charakteryzujących się wysokim stopniem współuczestnictwa w codziennych wydarzeniach (pojedynczy człowiek nie byłby w stanie zbudować schronienia czy walczyć ze zwierzyną). Grupy te charakteryzowały się wspólnotą genów, natomiast obecnie rzadko utrzymujemy kontakt z dalszą rodziną, jednostka musi liczyć na własne siły. Brak bezinteresownego świadczenia dóbr na rzecz bliskich obniża poczucie bezpieczeństwa (w przypadku biorców) i samooceny (w przodku dawców).

Myers natomiast badał znaczenie związków międzyludzkich o pozagenetycznym podłożu. Związki formalne (jak małżeństwo) mają znaczenie w rozwijaniu osobistej satysfakcji z życia. Wśród osób będących w małżeństwie najniższy jest także współczynnik zachorowań na depresję. W przypadku rozwodu i separacji poziom satysfakcji z życia obniża się. Na gruncie psych. ewolucyjnej wyjaśnić to można utratą poczucia sprawczości i kontroli nad własnym życiem, przejawiającą dostrzeganiem nieefektywności funkcjonowania mechanizmów psychicznych odpowiadających za dobór partnera oraz brakiem poczucia bezpieczeństwa.



Do mody Zachodu na wolne związki oraz coraz większej ilości orzekanych rozwodów psychologia ewolucyjna podchodzi bardzo ostrożnie. Dla naszych przodków bliskie relacje wiązały się z wielkim zaangażowaniem zasobów, które wpływały na funkcjonowanie mechanizmów psychicznych odpowiedzialnych za doświadczenie życiowego dobrostanu. Dziś czyste relacje przyjmują postać kontraktów, które zakładają możliwość zerwania w momencie obniżenia poziomu dostarczanych gratyfikacji. Sternberg mówi, że czystą relację miłosną uznać można za układ składający się z namiętności i intymności, ale bez głębokiego zaangażowania.



  1. Porównywanie się do innych u naszych przodków było ograniczone, gdyż obracali się w grupie spokrewnionej ze sobą. Dzisiaj poprzez rozwój telewizji i innych mediów, ale także przez możliwość szybkiego przemieszczania się oraz pojawienie się reklam itp. stworzyliśmy warunki do dokonywania porównań między sobą na nieograniczoną skalę. Kontakt z wyidealizowanymi wizerunkami kobiet i mężczyzn wiążę się z negatywnym zadowoleniem z własnych związków i poziomem akceptacji siebie. Doświadczać więc możemy 3 rodzajów dyskomfortu przy doborze partnera:

- dyskomfort związany z posiadaniem partnera odbiegającego od ideału,

- dyskomfort związany z odbieraniem od partnera komunikatu o niespełnianiu jego oczekiwań,

- dyskomfort związany z poczuciem bycia nieatrakcyjnym dla potencjalnych partnerów.



  1. Konieczność permanentnej rywalizacji – zgodnie z zasadą Shelforda zbyt wielkie natężenie rywalizacji może prowadzić do pogarszania się poczucia dobrostanu. Nieadekwatność niegdyś funkcjonalnych mechanizmów adaptacyjnych do obecnych warunków życia. U naszych przodków rywalizacja odbywała się w małych grupach, a jej potencjalnie negatywne skutki łagodzone były przez np. zasadę hierarchii społecznej czy stosunki pokrewieństwa. Współcześnie współzawodnictwo towarzyszy w szkole, na zakupach, w ruchu ulicznym, w Internecie (no ogólnie wszędzie), niosąc ze sobą przykre doświadczenia stresu środowiskowego (kiedyś rywalizacja wobec obcych -> teraz rywalizacja wobec każdego i wszędzie). Tzw. wyścig szczurów szczególnie silnie działa na nas w sferze zawodowej. Triada celów zewnętrznych wskazywana przez Kassera przyczyniających się do obniżenia zadowolenia z życia – pieniądze, wizerunek, sława – dotyczy zachowań nastawionych na rywalizację i społeczne porównania.

  2. Współczesna trudność w zaspokojeniu potrzeb związanych z szacunkiem i poczuciem kompetencji – kiedyś wyśmienity rzemieślnik, muzyk, myśliwy był z punktu widzenia jego grupy trudny do zastąpienia, a wymiana usług służyła zacieśnianiu się więzi społecznych. Dzisiaj rozprzestrzenianie się zaburzeń nastroju można tłumaczyć trudnościami w zaspokojeniu potrzeby społecznego uznania. Jako źródło wskazać można np. nowoczesne technologie, obniżające się kompetencje przez porównywanie się z wielką ilością osób, zastępowanie ludzkiej pracy pracą maszyn. Oprócz tego np. za sprawą mediów łatwo jest stracić poczucie wysokiej kompetencji, ponieważ prezentują one obraz idealnego fachowca w naszej dziedzinie. Zawody takie jak szewc, krawiec są w grupie szczególnego ryzyka zapadalności na zaburzenia nastroju, gdyż z racji swej nieużyteczności są spychane na społeczny margines.



2A)

 chęć zbadania/rozważenia, czy w planowaniu praktycznych sposobów psychologicznego oddziaływania na rzecz poprawiania zdrowia somatycznego warto uwzględnić szczęście,
 Problematyka związków między szczęściem a zdrowiem somatycznym należy do najistotniejszych tematów w psychologii pozytywnej. Szczęście jest jedną z podstawowych form dobrego życia. Wyjaśnianie jego psychologicznej natury i znaczenia leży w centrum zainteresowań tego nurtu,
 W ramach psychologii pozytywnej przywiązuje się dużą wagę do należytego uzasadnienia przyjmowanych kryteriów jakości życia. Tradycyjna uznaniowość tych kryteriów + ich płynność wynikająca z kulturowych uwarunkowań  często odnoszą się do zdrowia somatycznego. Zjawiska długowieczności, sprawność fizyczna, prozdrowotny styl życia – stanowią wartość i wskaźnik wysokiej jakości życia.




2B)

Być szczęśliwym to znaczy lubić swoje życie (Diener). Na podstawie popularnego narzędzia do pomiaru szczęścia SWLS (Satisfaction With Life Scale); szczęście to globalna ocena własnego życia, wyrażająca się w przekonaniach, że jest ono bliskie idealnemu, wspaniałe itp.
Wg Dienera są 2 bezpośrednie przesłanki globalnego ustosunkowania się do własnego życia:
1) poznawcza, czyli satysfakcja ze stwierdzonego poziomu osiągnięć w różnych dziedzinach (praca zawodowa, sytuacja mieszkaniowa, sprawy finansowe, rodzinne..)
2) afektywna – bilans pozytywnych i negatywnych emocji przeżywanych w reakcji na życiowe zdarzenia.

Seligman poszerzyli listę o dwa czynniki, które bardziej rzutują na globalną ocenę własnego życia:
1) poczucie sensu życia
2) zaangażowanie.
Twierdzą, że satysfakcja, przeżywane emocje, poczucie sensu i zaangażowanie to dostępne subiektywnie, aktywne procesy psychiczne. Są przesłankami ogólnego poczucia szczęścia, ale również same stanowią jednocześnie różne elementarne pojęcie szczęścia.
Szczęście jako zjawisko wieloczynnikowe.

2C)


Nowoczesność przyniosła nam eksplozję wyboru, którą można dostrzec na dwóch różnych płaszczyznach. Po pierwsze, w dziedzinach życia, w których ludzie zawsze mieli wybór liczba dostępnych opcji dramatycznie wzrosła. Po drugie, w dziedzinach życia, w których był dotychczas niewielki lub żaden wybór pojawiła się obecnie możliwość swobodnego decydowania. Możemy samodzielnie podejmować decyzje w takich obszarach, jak usługi telefoniczne, programy emerytalne, opieka medyczna, nasz wygląd (np. Operacje plastyczne), praca (elastyczność w zakresie czasu i miejsca), miłość (trend zwiększania tolerancji dla różnorodnych związków uczuciowych), a nawet tożsamość(wychodzenie poza odziedziczoną klasę społeczną i ekonomiczną, ponadto wiele z nas ma wiele tożsamości i możemy eksponować różne z nich w różnych sytuacjach).


Panuje nadmiar wyboru. Wybierając jedną rzecz spośród wielu zawsze będziemy niezadowoleni, że musieliśmy zrezygnować z pozostałych i wybrać tylko 1 rzecz, dlatego zazwyczaj nie wybieramy nic. To sprawia, że mamy jeszcze mniej, ponieważ moglibyśmy mieć chociaż tą jedną a tak nie mamy nic. W sytuacjach wyboru ludzie albo poprzestają na tym, co jest zadowalające, czyli wybierają pierwszą opcję, która przekracza pewien absolutny próg akceptowalności albo ulegają presji w kierunku maksymalizacji. Czasami musimy stać przed wyborem, który dotyczy nieznanej nam wiedzy, np. decyzja pacjenta jaką metodą chce być leczony – to lekarz powinien decydować, bo on się na tym zna bardziej niż pacjent. To sprawia, że spada na nas coraz większa odpowiedzialność, z którą trudno czasem sobie poradzić.





2D)


Maskymalizacja to poszukiwanie najlepszej opcji dostępnej w szerokim zakresie obszarów wyboru. Maksymaliści czują presję, by wybrać „najlepszą” możliwą opcję, zamiast poprzestać na czymś „wystarczająco dobrym”. Muszą w związku z tym włożyć większy nakład pracy poznawczej, by dokonać wyboru, ponieważ chcą porównać dokładnie wszystkie opcje.


Maksymaliści częściej opisują siebie jako mniej szczęśliwi, niż osoby stosujące strategię „to mi wystarczy”. Częściej również cierpią na depresję. W badaniach zaobserwowano także umiarkowanie istotną korelację między maksymalizmem a perfekcjonizmem. Jednostki, które poszukują najlepszej możliwej opcji częściej żałują dokonanego wyboru. Są też bardziej narażone na wystąpienie żalu podecyzyjnego i przewidywanego. Maksymaliści również częściej niż niemaksymaliści angażują się w porównania społeczne – szczególnie w porównania „w górę”, w których jednostka porównuje się do kogoś, kto ma lepszą pozycję, ponieważ taka osoba dostarcza najlepszego „dowodu”, że maksymalista nie osiągnął jeszcze optymalnego rezultatu. Cierpią również z powodu dużych oczekiwań i samoobwiniania się.



2E)

Żal pośredniczy miedzy maksymalizacją a różnymi miarami satysfakcji życiowej. Ludzie z wysokim poziomem żalu byli mniej szczęśliwi, mniej zadowoleni z życia, mniej optymistyczni i bardziej depresyjni niż ci z niskim poziomem żalu. Ponadto osoby z wysokim poziomem żalu/obawą przed odczuwaniem żalu częściej są maksymalistami.

Jedynym sposobem, by być pewnym, że nie będziesz żałować wyboru jest podjecie najlepszej możliwej opcji. Jednakże im więcej opcji – tym większe prawdopodobieństwo tego, że doświadczysz żalu.

ŻAL PODECYZYJNY = WYRZUTY SUMIENIA KUPUJĄCEGO – po dokonaniu wyboru powoduje rozmyślania, że odrzucone możliwości były w rzeczywistości lepsze niż ta, którą wybraliśmy lub też, że istnieje lepszy wybór, który nie został przeanalizowany. Gorzki smak żalu obniża zadowolenie, niezależnie od tego, czy żal ten jest, czy nie jest uzasadniony. Utrudnia cieszenie się z dokonanych wyborów.

PRZEWIDYWANY ŻAL – wywołuje nie tylko niezadowolenie, ale tez paraliż, w związku z czym może być gorszy niż żal podecyzyjny; jeśli ktoś pyta siebie, jak czułby się po kupieniu danego domu, jeśli w kolejnym tygodniu znalazłby lepszy dom, to prawdopodobnie nie kupi tego pierwszego; sprawia, że decyzje są trudniejsze do podjęcia

Oba rodzaje żalu zwiększają emocjonalne koszty decyzji. Nieważne, na ile coś jest dobre – jeśli maksymalista odkryje coś lepszego, będzie żałował wyboru.

Czynniki wpływające na żal:
- osobista odpowiedzialność za wynik i łatwość, z jaką jednostka może wyobrazić sobie kontrfaktyczną, lepszą alternatywę
- perfekcja jest jedyną bronią przeciw żalom, ale osiągnąć ją można tylko przez niekończące się, wyczerpujące rozważania możliwych opcji

Koszt okazji – jeśli człowiek coś wybiera, to rezygnuje z okazji oferowanych przez inne opcje; człowiek doświadcza kosztu wszystkich okazji -> im więcej opcji, tym większy ciężar odczuwania kosztów okazji, zaś im większy odczuwamy ciężar, tym mniejsza satysfakcja wyboru

2F)

- ludzie powinni zdecydować się, w których dziedzinach życia wybór naprawdę ma znaczenie i poświęcić swój czas i energię właśnie tym dziedzinom, pozwalając na pominięcie innych okazji.

- uczenie się akceptowania wyborów „wystarczająco dobrych” uprości proces podejmowania decyzji i zwiększy poziom zadowolenia (wybieramy pierwszą opcję, która przekracza próg akceptowalności); mniejsza maksymalizacja

- należy podjąć wysiłek ograniczenia myślenia na temat atrakcyjnych cech opcji, które odrzuciliśmy/odrzucamy

- świadome dążenie do tego, by częściej odczuwać wdzięczność za to, co jest dobre w naszym wyborze lub w doświadczeniu i odczuwać dzięki temu mniejsze rozczarowanie tym, co jest złe w naszych wyborach

- nauczyć się myśleć o tym, ze różne rzeczy w naszym życiu są lepsze niż mogłyby być, co z kolei sprawi, że będziemy postrzegać dobre rzeczy jako jeszcze lepsze

- pozbycie się wygórowanych oczekiwań z związku z podjeciem takiej a nie innej decyzji, ułatwić może nam to zredukowanie liczby opcji branych pod uwagę („to mi wystarczy” Simona zamiast strategii maksymalisty)

- im mniej będziemy się porównywać do innych, tym bardziej będziemy zadowoleni

- stosowanie pewnych reguł/norm dokonywania wyboru, tworzenie swoich zwyczajów (np. zawsze zapinać pasy w samochodzie, nigdy nie pić więcej niż 2 lampki wina jednego wieczoru) a dzięki temu unikniemy konieczności ponownego podejmowania tych decyzji, a takie stosowanie się do reguł uwalnia więcej zasobów czasu i uwagi, które można poświęcić na myślenie o wyborach i decyzjach, do których nie stosujemy reguły

- (Kahneman) młyn zadowolenia – oprócz adaptacji do poszczególnych obiektów i doświadczeń, ludzie adaptują się do poszczególnych stopni zadowolenia




Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Propedeutyka psychologii zdrowia i jakości życia Zaj 5 — kopia
Propedutyka psychologii zdrowia i jakości życia Zaj3,4 — kopia
Propedeutyka psychologii zdrowia i jakosci zycia (studia dzienne) zagadnienia do kolokwium (wszyst
Wrześniewski, Psychologia UŚ, Semestr III, Propedeutyka psychologii zdrowia i jakości życia
Wokół początków życia ludzkiego rozdz. 2-4 ZDROWIE, Psychologia UŚ, Semestr III, Propedeutyka psycho
Zdrowie-Pojecie szczescia-Seligman, Psychologia UŚ, Semestr III, Propedeutyka psychologii zdrowia i
PROPEDEUTYKA PSYCHOLOGII ZDROWIA I JAKOŚCI ŻYCIA wyklad, psychologia UŚ, II rok, I semestr, Prop. ps
II ROK PSYCHOLOGII - Wyklady propedeutyka 4-6, zdrowie, Psychologia zdrowia i jakości życia
zaj 11, psychologia UŚ, II rok, I semestr, Prop. psychologii zdrowia i jakości życia Sikora, Wojtyna
zaj3 schwartz, psychologia UŚ, II rok, I semestr, Prop. psychologii zdrowia i jakości życia Sikora,
H. Sęk - Promocja zdrowia i prewencja z perspektywy psychologii, psychologia UŚ, II rok, I semestr,
Zdrowie kolo II, UŚ Psychologia, Psychologia zdrowia i jakości życia
02.Psychologia Zdrowia opracowanie(1), psychologia UŚ, II rok, I semestr, Prop. psychologii zdrowia
linley - dwa rozdziały, PSYCHOLOGIA II ROK, Psychologia zdrowia i jakości życia
zaj2 Nettle, psychologia UŚ, II rok, I semestr, Prop. psychologii zdrowia i jakości życia Sikora, Wo