Gdzie chowa się zdrowie?
Kiedy witamina C znika z naszego organizmu, nie czyni rewolucji. Dlatego na początku oznaki jej niedoboru są niewyraźne i mylące. Najpierw pojawiają się uczucie ogólnego zmęczenia, bóle w stawach i utrata apetytu. Dopiero później występują obrzmienia i krwawienia z dziąseł i błon śluzowych. Wyraźnie pogarsza się także szybkość gojenia ran i stajemy się podatniejsi na jesienne infekcje.
Nie od dzisiaj docenia się wpływ witaminy C na odporność naszego organizmu, szczególnie w okresach przeciążenia fizycznego. Wprawdzie nie zapobiega ona bezpośrednio infekcjom, ale może skrócić czas trwania zaziębienia czy zakażenia.
Średnie dzienne zapotrzebowanie dziecka na witaminę C wynosi 40 - 75 mg, a osony dorosłej 75 - 100 mg.
Kiedy cierpimy na jej niedobór, nie mamy innego wyjścia i sięgamy po farmakologiczne specyfiki. Jednak w myśl zasady, że lepiej zapobiegać, niż leczyć, wprowadź do swojej diety produkty bogate w tę witaminę. Przeczytaj poniższy artykuł i dowiedz się, w jakich produktach ukryta jest największa „cytrynowa" moc.
Moc drzew i krzewów
Wielkim źródłem naturalnej witaminy C w przyrodzie jest owoc róży. Temu symbolowi młodości, od wieków przypisywano znakomite właściwości lecznicze. Wyhodowane przez polskiego badacza - Jana Milewskiego, gatunki wysokowitaminowe zawierają aż 15 razy tyle witaminy C co czarne porzeczki lub nać pietruszki, a 100 razy więcej niż miąższ pomarańczy, cytryn lub grejpfrutów. Tylko 1/4 szklanki soku (wyciągu) ze świeżych owoców róży polskiej, wypita przez dzieci, a 1/2 szklanki konsumowana przez osobę dorosłą, uzupełnia całkowicie naszą codzienną dietę w naturalną witaminę C.
Nieodłącznym elementem polskiego krajobrazu są drzewa i krzewy, których jesienne owoce mienią się paletą barw. Z jarzębiny dzieci robią korale, berberys i rokitnik wykorzystuje się do jesiennych bukietów. Nawet jeśli wiemy, które z owoców są jadalne, to często nie mamy pojęcia, jak je przyrządzać. Tymczasem są one wyjątkowo wartościowe. Obfitują w witaminy, zwłaszcza C. Medycyna ludowa od stuleci wykorzystuje ich zdrowotne właściwości. Owoce zbierajmy za miastem, w miejscach oddalonych od zakładów przemysłowych i ruchliwych szos. Zwracajmy uwagę, by nie były przejrzałe lub mokre, bo takie łatwo pleśnieją. Owoce dziko rosnące zazwyczaj nie nadają się do jedzenia na surowo, ale można z nich zrobić przetwory.
Weźmy na przykład berberys. Ten kolczasty krzew rośnie niemal wszędzie. Wydłużone lub okrągłe owoce zawierają 10 razy więcej witaminy C, niż cytryna (3 owoce pokrywają dzienne zapotrzebowanie), a także E, A, K, B1, B2. Działają moczopędnie i wzmacniająco w przypadku grypy i przeziębienia. Napar z owoców zaleca się przy bezsenności i ogólnym wyczerpaniu. Owoce wchodzą w skład mieszanek ziołowych o działaniu wykrztuśnym i wzmacniającym. Nadają się też do wyrobu win, konfitur, sosów do dziczyzny, także wódek i likierów, które przyjemnie rozgrzewają w zimne, słotne wieczory.
Rokitnik z kolei ma bardzo kwaśne owoce, o lekko ananasowym aromacie. Są bardzo ważnym źródłem witaminy C (aż 200 - 250 mg w 100 g). Warto zwrócić uwagę na to, że witamina C zawarta w owocach rokitnika jest bardzo trwała. Świeże owoce rokitnika wprawdzie są niejadalne, ale świetnie nadają się na przetwory: soki, dżemy, marmolady i galaretki.
Bogatym źródłem witaminy C są również owoce kaliny i żurawiny. Kalina to duży krzew rosnący nad brzegami rzek, o szkarłatnych owocach, które zawierają dużo pektyn i witaminy C. Z owoców można zrobić galaretkę, sok, wino i nalewkę. Natomiast soczyste owoce żurawiny zawierają witaminę C (10 - 30 mg w 100 g), sporo wapnia i fosfor, a także miedź i jod. Podawane w postaci soków i kisieli poprawiają samopoczucie przy przeziębieniu i grypie. Owoce można przechowywać długo po zerwaniu. Nadają się na przetwory - napoje, dżemy i konfitury.
Doskonałym źródłem witaminy C (35 - 45 mg w 100 g) i beta - karotenu jest też jarzębina, zawierająca również witaminy z grupy B, PP i K, potas, sód, magnez i miedź, kwasy organiczne, garbniki i pektyny. W medycynie ludowej wykorzystywano ją przy chorobach płuc, nerek i wątroby. Przyrządza się z niej herbatki, dżemy (do tłustych mięs), wódki i likiery. Uwaga! Owoce zbierane po przymrozkach są mniej gorzkie.
Jedz owoce, będziesz zdrowa
To prawda z brodą. Nikt bowiem nie przeczy, że głównym źródłem witaminy C są świeże oraz właściwie przetworzone owoce. Najwięcej witaminy C zawierają owoce cytrusowe. Jednak należy je spożywać z umiarem, ponieważ są one silnymi alergenami. Osoby podatne na wszelkiego rodzaju uczulenia mogą zapomnieć o zajadaniu się pomarańczami czy mandarynkami. Z podobnym problemem borykają się kobiety karmiące piersią; z jednej strony to właśnie u nich występuje największe zapotrzebowanie na witaminę C, z drugiej okres laktacji jest bezwzględnym przeciwwskazaniem dla spożywania cytrusów. Oprócz tego, owoce południowe zanim trafią do naszych sklepów muszą przebyć długą drogę. Antyseptyczne środki używane do konserwowania warzyw i owoców niszczą witaminę C. Również długie przechowywanie produktów w temperaturze pokojowej powoduje jej stopniowy rozpad - do 15% miesięcznie.
Trzy razy więcej witaminy C, niż cytryna posiada czarna porzeczka. Można ją mrozić oraz robić z niej galaretki i dżemy. Wartościowe są również jabłka, u których tuż pod skórką gromadzi się witamina C. Najwięcej tej witaminy mają jabłka rosnące po nasłonecznionej stronie drzewa. Wśród polskich odmian najbogatsze w nią są antonówki, grochówki i aport, a najuboższe: starting, kosztela, landsberska. W 100 gramach jabłka występuje 10 mg witaminy C.
Pokochaj warzywa
Doskonałym źródłem witaminy C są wszystkie odmiany kapusty. Zwłaszcza w okresie zimowym, kiedy jest niewielki wybór świeżych warzyw i owoców, dobrym źródłem tej witaminy jest kapusta kiszona, która w 100 gramach zawiera jej około 18 miligramów. Oprócz surówek do drugiego dania, kiszoną kapustę można kłaść sobie na kanapkę. Polecam także chleb ze smalcem, albo z żółtym serem i kiszoną kapustą na wierzchu. Pycha!
Mnóstwo witaminy C mają też pomidory. Dzięki temu m.in. wzmacniają odporność i przyspieszają gojenie się ran. Duży owoc (ok. 180 g) pokrywa dzienne zapotrzebowanie na tę substancję w 60 procentach.
Princesą wśród warzyw bogatych w witaminę C jest papryka. Wystarczy zjeść 7,5 dekagramów zielonej papryki, aby pokryć dzienne zapotrzebowanie na tę witaminę. Warto wiedzieć, że taką samą ilość tej witaminy dostarczy nam 14 dag cytryn, 12 dag kiwi i aż 17 dag grejpfruta. Koniecznie trzeba dodać, że wraz ze wzrostem papryki ilość witaminy C maleje. Jednak w nagrodę zwiększa się ilość witaminy A. Coś za coś.
A teraz królowie polskiej kuchni - ziemniaki, które w naszej diecie odgrywają znaczną rolę, jako źródło witaminy C. Nie dlatego, że jej zawierają dużo (w 100 g produktu znajdziemy zaledwie 12 mg witaminy C), ale dlatego, że są spożywane codziennie w dużych ilościach. Musimy jednak pamiętać, że po 3 miesiącach przechowywania ziemniaki mają o 50% mniej witaminy C, a po 6 miesiącach aż o 75% mniej. Dlatego, aby zachować jej resztki musimy należycie obchodzić się z ziemniakami. Tuż pod skórką znajdują się najcenniejsze składniki, w tym witamina C. Stare ziemniaki należy obierać cienko, a młode skrobać. Przy ręcznym oczyszczaniu ziemniaków otrzymuje się średnio 35 - 50% obierzyn, w zależności od ich jakości i pory roku. Straty witaminy C przy obieraniu wynoszą średnio 22%. A może nauczymy się gotować ziemniaki „w mundurkach"?
Na końcu mały wykaz warzyw i owoców wraz z zawartością witaminy C:
natka pietruszki 178 mg
koperek zielony 75 mg
brukselka 71 mg
szczypiorek 60 mg
szpinak 64 mg
porzeczki czarne 177 mg
truskawki 63 mg
poziomki 60 mg
jabłka 7 mg
kapusta kiszona 16 mg
ogórki kwaszone 4 mg
http://www.w-spodnicy.pl/Tekst/Zdrowie/527966,1,Witamina-c--zrodla-witaminy-c--w-czym-wystepuje-witamina-c.htm