Projekt SERPO w skrocie



Projekt SERPO w skrocie


Jest to stopniowe ujawnianie poufnych dokumentów dotyczących ściśle tajnego programu wymiany dwunastu członków personelu wojskowego na Serpo - planetę układu Zeta Reticuli, w latach 1965-1978.

Listopad 2005:

Pozwólcie mi najpierw przedstawić siebie. Jestem dawnym pracownikiem rządu Stanów Zjednoczonych. Nie będę wchodził w żadne szczegóły dotyczące mojej przeszłości. Powiem tylko, że brałem udział w specjalnym programie.

Zacznijmy od Roswell. Katastrofa miała miejsce, ale nie wyglądało to tak jak piszą o tym książki. Były dwa miejsca katastrofy. Jeden na południowy-zachód od Korony (Corona) w Nowym Meksyku (New Mexico) i drugie miejsce w Pelona Peak, na południe od Datil, w Nowym Meksyku (New Mexico).

W zdarzeniu brały udział dwa pozaziemskie statki. Katastrofa w Koronie (Corona) została odkryta dzień po zdarzeniu przez zespół archeologów. Zespół ten doniósł o katastrofie i jej miejscu do Lincoln County Sheriff's department (biuro szeryfa). Zastępca szeryfa przybył na miejsce katastrofy następnego dnia, a następnie przywołał stanowego oficera policji. Jedno żywe stworzenie [EBE] zostało znalezione ukrywając się za skałą. Stworzenie to otrzymało wodę, ale odmówiło pożywienia. Stworzenie zostało przetransportowane do Los Alamos.

Informacje o zdarzeniu dotarły ostatecznie do wojskowego lotniska w Roswell. Obszar został zbadany, wszelkie dowody zostały usunięte. ciała zostały przetransportowane do Narodowego Laboratorium w Los Alamos, ponieważ posiadano tam system zamrażająćy, który wykorzystano do zamrożenia ciał i późniejszych badań. Statek został przetransportowany do Roswell i następnie do Wright Field w Ohio.

Drugie miejsce katastrofy było nieodkryte aż do sierpnia 1949 roku. Do odkrycia katastrofy przyczynili się dwaj farmerzy. Informowali o zdarzeniu kilka dni później szeryfowi Catron County, w Nowym Meksyku (New Mexico). Ponieważ miejsce zdarzenia było dosyć odległe, szeryfowi zajęło kilkanaście dni zorganizowanie wyprawy i dotarcie do miejsca katastrofy. Tam, szeryf wykonał zdjęcia i powrócił do Datil.

Baza Wojskowa Sandia, Albuquerque, w Nowym Meksyku (New Mexico) została następnie poinformowana. Zespół ludzi z Sandii zajął się wszelkimi dowodami, znaleziono sześć ciał. Ciała zostały przewiezione do Bazy Sandia ale ostatecznie przewiezione również do Los Alamos.

Żywe stworzenie jakie znaleźliśmy na pierwszym miejscu katastrofy nawiązało z nami komunikację i przedstawiło nam lokalizację swojej planety matki. Stworzenie pozostawało żywe do 1952 roku, kiedy zmarło. Przed śmiercią, otrzymaliśmy jednak informacje o wszystkich przedmiotach znalezionych w obydwu statkach. Jednym przedmiotem było urządzenie - nadajnik. Stworzenie nawiązało kontakt ze swoją planetą.

W tym czasie, nigdy nie otrzymałem tej informacji, ale miało miejsce pewne spotkanie, zaplanowane na kwiecień 1964 roku blisko Alamogordo, w Nowym Meksyku (New Mexico) kiedy to obce formy wylądowały na Ziemi i odebrały ciała swoich martwych braci. Wymieniono kilka informacji. Komunikacja odbywała się po angielsku. Obcy posiadali pewne urządzenie tłumaczące.

W 1965 roku mieliśmy program "wymiany" z obcymi. Wybraliśmy bardzo starannie 12 członków personelu wojskowego. Dziesięciu mężczyzn i 2 kobiety. Zostali przeszkoleni, sprawdzeni i ostrożnie usunięci z całego systemu wojskowego. Owa dwunastka została wyszkolona w różnych dziedzinach.

Blisko północnej części obszaru testowego w Nevadzie, wylądował statek obcych. Dwanaście osób opuściło Ziemię. Jedna jednostka obcych została na naszej planecie. Oryginalny plan zakładał, że dwunastu ludzi powróci za dziesięć lat.

Coś poszło nie tak. Zanim nastał 1978 rok, powróciło siedem mężczyzn i jedna kobieta. Dwójka z nich umarła na planecie obcych, reszta zdecydowała pozostać. Ósemka, która powróciła zmarła wkrótce. Ostatnia osoba biorąca udział w misji zmarła w 2002 roku.

Ci, którzy powrócili pozostali odizolowani od 1978 do 1984 roku w wielu instalacjach wojskowych. Biuro Sił Lotniczych d.s Specjalnych Dochodzeń (AFOSI - Air Force Office of Special Investigation) było odpowiedzialne za bezpieczeństwo tych ludzi. AFOSI było również zaangażowane we wszelkiego typu przesłuchania ocalałych z wyprawy.
Planeta rasy EBEN znajduje się w systemie podwójnym Zeta Reticuli (Dwie żółte jasne gwiazdy, bardzo podobne do naszego słońca, umiejscowione w gwiazdozbiorze Reticulum). Planeta ma zatem dwa słońca jednak kąty padania promieni słonecznych są małe, więc są okresy i miejsca kiedy zapada noc.

Planeta jest "nachylona", co sprawia, że północna jej część jest chłodniejsza. Planeta jest nieco mniejsza od Ziemi. Atmosfera jest tam bardzo podobna i zawiera węgiel, wodór, tlen i azot. Zeta Reticular znajduje się około 37 lat świetlnych od nas. Zespół dwunastu osób potrzebował 9 miesięcy na przebycie tego dystansu.

Podczas podróży, każdy z członków załogi miał bardzo często zawroty głowy i bóle głowy oraz objawy dezorientacji. Na statku nie było momentów aby załoga znajdowała się w stanie nieważkości. Statek był bardzo duży, nasza załoga miała dużo miejsca do ćwiczeń.

Kiedy podróż dobiegła końca i statek dotarł do planety obcych, zespołowi zajęło aż siedem miesięcy dostosowanie się do nowej atmosfery. Podczas tego okresu przejściowego cały czas cierpieli na bóle głowy, zawroty, dezorientację.

Jasne słońca dawały się im we znaki. Mieli okulary przeciwsłoneczne, ale to nie pomagało specjalnie. Poziom promieniowania na tamtej planecie był nieco wyższy niż ten na Ziemi. Musieli bardzo uważać, aby okrywać swoje ciała przez cały czas.

Rasa EBENS nie miała żadnych form "chłodzących", poza przemysłem. Średnia temperatura na planecie utrzymywała się pomiędzy 34 a 46 stopni celsjusza, choć na półkuli północnej wynosiła ona mniej bo od 12 do 26 stopni celsjusza. Nasz zespół znalazł EBENów żyjących na północy, ale w bardzo małych wioskach.

Nasz zespół ostatecznie został umieszczony na północy, bo temperatura była tam odpowiednia. Transport używany przez zespół przypominał nasze helikoptery. System zasilający stanowiło jakieś urządzenie, które zapewniało elektryczne zasilanie oraz to, że obiekt unosił się (przypis. admina: lifter?). Bardzo prosto można było latać tym urządzeniem i nasi piloci nauczyli się tego w ciągu kilku dni. ELBENi mieli też pojazdy typowo naziemne, które to unosiły się nieco nad powierzchnią i nie miały żadnych opon czy kół.

Byli tam "liderzy" ale nie w formie takiej jaką znamy z naszej planety np. rząd. Nie było żadnej przestępczości, tzn. nasz zespół nie zanotował takiego przypadku. Obcy mieli armię, która stanowiła po cześci także "siły policyjne". Nie zanotowaliśmy aby oni używali jakiejkolwiek broni czy amunicji. W obrębie małych społeczności odbywały się częste regularne spotkania. Była jedna duża społeczność, która odgrywała rolę centralnego punktu cywilizacji. Cały przemysł był zawarty w obrębie tej dużej społeczności. Nie było tam pieniędzy.

Każde ze stworzeń było wyposażone w to czego potrzebowało. Nie było żadnych centrów handlowych czy sklepów. Były tylko pewne centralne ośrodki zaopatrzenia gdzie ELBENI mogli pozyskiwać potrzebne przedmioty. Każdy z EBENÓW pracował w pewnym wymiarze czasu. Dzieci były bardzo izolowane. Jedyną trudnością jaką napotkał zespół ludzi było fotografowanie dzieci. W takich przypadkach "strażnicy" odsuwali ludzi na bok i zwracali im uwagę aby więcej tego nie robili.



Oto dane jakie zebrał nasz zespół o planecie rasy EBEN

Średnica: 11.616 km
Masa: 5,06 x 1024
Dystans do słońca Zeta 1: 155 milionów km.
Dystans do słońca Zeta 2: 147 milionów km.
Księżyce: 2
Siła grawitacyjna: 9,6m/s^2
Okres obiegu wokół własnej osi: 43 godziny
Orbita: 865 dni
Nachylenie: 43 stopnie
Temperatura: minimum 6 stopni, maksimum 53 stopnie celsjusza
Odległość od Ziemi: 38,43 lata świetlne
Planeta nazwana przez zespół: SERPO
Najbliższa planeta: OTTO
Odległość: 141 milionów km, skolonizowana przez EBENów, baza badawcza, brak naturalnych mieszkańców na planecie
Ilość planet w systemie słonecznym: 6
Najbliższa zamieszkana planeta: SILUS (rasy różnych typów, brak inteligencji, używana do pozyskiwania minerałów)
Odległość SILUSA: 693 milionów km.
Serpo zostało określone jako planeta mająca 3 miliardy lat. Obydwa słońca jako gwiazdy mające po 5 miliardów lat, jednak są to dane przybliżeniu.

Cywilizacja EBENÓW została określona jako mająca 100.000 lat. Rasa ta ewoluowała na innej planecie, nie na Serpo. Pierwsza planeta EBENÓW została dotknięta ekstremalną aktywnością wulkaniczną. EBENI musieli przenieść się na Serpo aby uchronić cywilizację. To miało miejsce około 5000 lat temu.

EBENI toczyli wielką międzyplanetarną bitwę z inną rasą około 3000 lat temu. Wielu EBENÓW poległo w tej bitwie, ale udało się kompletnie wyeliminować wrogów. Później już nigdy nie toczono żadnych wojen. EBENI podróżowali w przestrzeni kosmicznej przez ostatnie 2000 lat, po raz pierwszy odwiedzili Ziemię właśnie 2000 lat temu.

Cywilizacja EBENÓW wynosi 650,000 ale jest bardzo stabilna. Każdy osobnik męski ma samicę. Mają zdolność do reprodukcji (w podobny seksualny sposób jak ludzie) jednak ich rodziny mają nałożone limity jeśli chodzi o ilość posiadanych dzieci. Zespół nigdy nie widział rodziny, która miałaby więcej niż dwoje dzieci.

Cywilizacja EBENÓW została tak zorganizowana, że planuje się z góry narodzenie każdego dziecka, przydzielając je do odpowiedniej socjalnej grupy w obrębie cywilizacji. Dzieci dorastają bardzo szybko w porównaniu do dzieci na Ziemi. Zespół ludzi obserwował narodziny przeprowadzane przez tamtejszego doktora, a następnie obserwował rozwój dziecka w pewnym okresie czasu.

EBENI mają naukowców, doktorów i techników. Na planecie znajduje się jeden ośrodek edukacji. Istota, która zostaje przydzielona do "nauki", uczy się pewnej jednej określonej specjalności, jakkolwiek bardzo trudno jest ocenić poziom inteligencji tych istot, zespół starał się dokonać pewnych pomiarów ale wynik 165 IQ można uznać raczej za ciekawostkę niż za dowód naukowy.

EBENI nie mają jednego lidera. Jest tam "Rada gubernatorów" ale tak nazwął ją nasz zespół. Grupa ta kontroluje każdą pojedynczą akcję na planecie. Członkowie owej rady wydawali się być jej członkami od bardzo dawna. EBENI nie mieli czegoś takiego jak swój "wiek", lub nasz zespół nie mógł uzyskać takich infrmacji albo przeprowadzić badań w tej materii. Było zatem ciężko określić dokładnie wiek członków rady.

Na planecie znajdowało się około sto różnych wiosek lub miejsc przeznaczonych do życia EBENÓW. Używano zaledwie małą część planety. EBENI mieli przemysł, wydobywali minerały z pewnych obszarów planety oraz posiadali bardzo dużą instalację przemysłową na południu planety blisko zbiornika wodnego. Zespół zdołał odkryć, że instalacja ta miała jakiś związek z hydroelektryką.

EBENI wynaleźli różne typy systemów elektrycznych i propulsyjnych (propulsion systems). Systemy te były całkowicie nieznane dla zespołu ludzi i nie sądzę abyśmy kiedykolwiek zrozumieli zasady ich działania. Systemy te pozwalały czerpać niesamowite porcje energii z próżni.

Nasz zespół żył w pewnych kwaterach, zawartych w kilkunastu małych budynkach. Mieli oni elektryczność wytwarzaną przez małe pudełko, które dawało bardzo dużo energii, wystarczająco dużo aby zasilić cały posiadany przez ludzi sprzęt. Jak na ironię, wyposażenie elektryczne jakie zabrał zespół w tej wyprawie działało tylko przy wykorzystaniu ich źródeł energii.

EBENI umierali. Nasz zespół widział śmierć. Niektórzy umierali w wypadkach inni z przyczyn naturalnych. EBENI grzebali ciała tak samo jak robią to ludzie. Nasz zespół przez okres około 10 lat widział dwa wypadki "lotnicze", w których brały udział ich latające statki.

EBENI oddawali cześć jakiemuś wysokiemu bytowi. Wyglądało to jak pewien rodzaj ich relacji z całym wszechświatem. Mieli pewien budynek jakby kościoła, w którym wykonywali te praktyki.

Nasz zespół opuścił Ziemię (przyp. admina, jak mogliście przeczytać w pierwszej części) na wielkim statku EBENÓW w swojej drodze na Serpo. Według naszego pomiaru czasu podróż trwała około dziewięciu miesięcy. Podróż powrotna na Ziemię zajęła już "tylko" siedem miesięcy i odbywała się na nowszym statku EBENÓW.

Moi znajomi i ja dyskutowaliśmy o różnych opcjach dotyczących publikacji tych informacji. Po pierwsze potrzebujemy aprobaty dawnych oficjeli grupy o nazwie MJ-12. Nazwa ta jednak była nieco inna, ale dla jasności będziemy się takową tutaj posługiwać. Aktualna nazwa grupy, która kontroluje przepływ informacji i ma wgląd do projektu Serpo nazywa się _____ _____.

wielu umarło, ale ciągle kilku jeszcze żyje. Pytaliśmy ich o zgodę na publikację. Kolejnym krokiem jest zgoda współczesnych oficjeli. To może być nieco trudniejsze. Aktualnie przedstawiciele DIA mają bardzo małą wiedzę na temat tego projektu. Jakkolwiek, idziemy cały czas do przodu z naszymi planami. Naszym głównym sprzymierzeńcem jest ___ _____ _____, dawny dyrektor ______.

Propozycja jednego z czytelników (Bill Hamilton), aby stworzyć stronę www była świetnym pomysłem. Przy współpracy z kilkunastoma wydawcami moglibyśmy stworzyć takową stronę i zamieścić tam trochę informacji. Zanim jednak to nastąpi będę kontynuował i przekazywał oficjalne informacje za pomocą tego źródła.

Odpowiem teraz na wiele pytań jakie otrzymałem. Miejmy na uwadze, że cały projekt to 3000 stron. Studiowałem dokumenty i zebrane dane. Nie mogę znaleźć odpowiedzi na każde z pytań ale odpowiem na pytania jakie zostały przekazane mi za pośrednictwem grupy dyskusyjnej UFO przez jednego z członków Bill'a Ryan'a.

1) Znalazłem kilka odpowiedzi pochodzących z różnych grup dyskusyjnych, które bardzo krytycznie odnoszą się do informacji jakie przedstawiam. To co publikuje pochodzi bezpośrednio z oficjalnych dokumentów. Wierze jednak, że trudno jest ziemskim naukowcom zrozumieć coś co jest dla nich obce.

Krytycyzm nie jest jednak dla mnie problemem. Mówię tylko to, co przedstawiają dokumenty, nic poza tym. Ziemscy naukowcy kwestionują "metody" pozyskiwania danych przez 12 osób biorących udział w tej misji, choć sami w pewnym momencie przyznają, że pewne naukowe podstawowe działania nie zawsze mogą się sprawdzić na innej planecie - a taką jest Serpo. Gdyby umysły naukowców były otwarte, obliczenia ukazałyby to samo, co pozyskał zespół Serpo.

2) Jednym z dosyć znanych naukowców (astronom), który skontaktował się z nami był Dr. Carl Edward Sagan. Początkowo był on największym sceptykiem z całej grupy, jednakże kiedy informacje były stopniowo analizowane, Dr. Sagan powrócił w połowie projektu. Nie mogę powiedzieć, że w pełni zaakceptował to o czym rozmawialiśmy ale zaakceptował finalny raport.

3) Żywe dyskusje przynoszą wiele interesujących pytań. Na niektóre nie potrafię odpowiedzieć, jednak nasz zespół spędził dekadę (naszego czasu) na Serpo i pobliskich planetach. Nie mieli żadnego komputera (np. laptopa) aby wprowadzać dane. Mieli dwa magnetofony, na które zapisywano dane. Zespół powiedział, że część z informacji zaginęło lub nie zostało udokumentowane.

4) Odnosząc się do czasu: zespół zabrał w podróż wiele urządzeń pomiarowych. Były to standardowe zegarki na rękę, zegarki nie wymagające baterii. Urządzenia działały, ale nie miały "odniesienia" do naszego czasu, bo dni na Serpo były dłuższe, okresy nocy i wschodów / zachodów były dłuższe, nie było żadnego odniesienia do znanego kalendarza. Zespół używał zegarów do obliczania czasu "ruchu" na przykład ile zajmuje obieg planety wokół słońca. Obliczano czas pomiędzy okresami pracy i odpoczynku, jednak po jakimś czasie, zespół porzucił ziemskie zegary i zmienił sposób obliczania czasu na ten jakiego używali EBENOWIE. Zespół był zdegustowany kalendarzem jaki zabrał na misję - 10 letnim kalendarzem, który okazał się zupełnie nieprzydatny.

Po 24 miesiącach, zespół ludzi zgubił poczucie upływającego czasu, ponieważ nie mogli już dłużej opierać się na ziemskim kalendarzu i określać upływających dni. Po pewnym czasie w głównym zegarze jaki został zsynchronizowany z czasem ziemskim wyczerpały się baterie, ludzie nie wymienili ich w porę i stracono ziemski czas. Zespół miał ze sobą dużą liczbę baterii ale wszystkie wyczerpały się po upływie 5 lat. EBENI nie mieli niczego co zastępowałoby baterie i nadawało się do zasilania tych zegarów.

5) Zespół zabrał ze sobą maszynki elektryczne, kubki na kawę, elektryczne podgrzewacze, DIM (brak wyjaśnienia, co to mogło być), elektryczną maszynę do pisania IBM, kalkulator naukowy, suwaki logarytmiczne (konwencjonalne i naukowe), BDCR (Magnetofony nagrywające - Base Data Collection Recorder), trzy różnej wielkości teleskopy, tangens (galwanometr) konwencjonalny i elektryczny. Lista ta ciągnie się i ciągnie. Zabrano wszystko na co tylko pozwolono. EBENI wyznaczyli limit wagi dla sprzętu, który wynosił 4,5 tony. Jeśli chodzi o jedzenie zabrano wyłącznie racje typowo wojskowe zaplanowane na okres 10 lat.

6) Dlaczego zabrano tylko dwie kobiety? Problemem tej misji było w ogóle wytypowanie 12 osób. Każda z tych osób musiała być totalnie wykreślona ze społeczeństwa. Żadnych powiązań rodzinnych, żadnych znajomych, żadnych dzieci. Selekcja była niezwykle trudna. Wybrano tych ludzi z limitowanej grupy wojskowych. Oryginalna grupa liczyła 158 osób. Finalna 12 została wybrana z tej liczby. Musiano przeprowadzić testy psychologiczne, medyczne i inne. Naprawdę owa 12 to byli sami najlepsi. Dlaczego wśród tych osób były tylko dwie kobiety? Być może inne nie zdały testów, tego nie wiemy, nie napisano o tym w raporcie. Jakkolwiek owe dwie kobiety były najlepsze pod względem medycyny i lingwistyki.

7) W jaki sposób EBENI rozwinęli tak zaawansowaną technologię? Nic na ten temat nie zostało napisane, jednak naukowcy na Ziemi doszli do wniosku, że kultura EBENÓW, która sama w sobie jest tylko jednym gatunkiem, bez podziałów na nacje i rasy mogła rozwijać się dzięki temu znacznie szybciej niż np. nasza cywilizacja która zawiera tak wiele ras, różnych języków (przyp. admina i toczy wojny wewnątrz własnych społeczności).

8) Dlaczego cywilizacja EBENÓW liczy zaledwie 650,000 osobników?

Ponownie, zespół nie znalazł nigdy bezpośredniej odpowiedzi na to pytanie. Wiemy, że setki tysięcy EBENÓW zginęło w "Wielkiej Wojnie". Specjaliści od zachowań społecznych doszli do wniosku, że cywilizacja EBENÓW została tak stworzona aby spełniać potrzeby każdego. Zespół ludzi znalazł limitowane ilości towarów na ich planecie. Duże budynki były używane jako swego rodzaju magazyny na środki żywnościowe.

Gleba nie była żyzna, nie była bogata w minerały. EBENI używali form organicznych upraw aby pozyskać żywność. Być może też w pewien sposób obawiali się, że jeśli przeludnią planetę, nie będą mogli zagwarantować każdemu równego statusu. Ale jest to tylko moja idea, nic co zostało napisane w oryginalnym raporcie.

9) Teraz co nieco o kulturze: EBENI mieli coś na kształt "muzycznego" przemysłu. Muzyka brzmiała jak pewne tonalne rytmy. Słuchano również czegoś w rodzaju śpiewów (chanting - przyp. admina: wg. słownika: śpiew kościelny, śpiew monotonny, śpiewna recytacja). EBENI również tańczyli. Pewne okresy "pracy" celebrowali rytualnymi tańcami. EBENI formowali okrąg i tańczyli wokół słuchając muzyki (chanting). Muzyka była grana na dzwonkach i bębnach lub czymś co je przypominało.

Nie było tam telewizji, radia ani niczego takiego. EBENI grali w grę, podobną do naszej piłki nożnej ale większą piłką. Celem gry było kopnięcie piłki do bramki. Gra miała bardzo dziwne reguły i rogrywana była przez dłuższy okres czasu. Miano tam również inną grę, w większośći grały w nią dzieci. Polegało to na tworzeniu pewnych formacji składających się z grup EBENÓW. Wyglądało na to, że bardzo lubią tą grę, ale nasz zespół nie mógł zrozumieć jej zasad.

Pomimo, ze EBENI nie mieli telewizji ani radia. Każdy z nich posiadał małe urządzenie przypięte na pasku do ich bioder. Urządzenie wydawało rozkazy, polecenia aby przystąpić do odpowiednich zadań, przekazywało aktualne informacje (newsy). Urządzenie miało ekran podobny do ekranu telewizyjnego ale w formacie 3-D. Zespół przywiózł na Ziemię jedno takie urządzenie. Myślę dziś, że możemy porównać je do mały kieszonkowych komputerów np. palm pilot (przyp. admina lub pocketpc np. ipaq).

10) Urządzenie EBENÓW wytwarzające energię było analizowane raz po raz przez zespół ludzi, jednakże nie mieli oni dostępu do naukowych mikroskopów i innego sprzętu pomiarowego. Nie mogliśmy zrozumieć na jakiej zasadzie działa urządzenie. Jednakże niezależnie od wymaganej energii, urządzenie to zapewniało odpowiednie napięcie i natężenie prądu. Urządzenie miało rodzaj regulatora, który sam dostosowywał się do wymagań odbiornika energii. Zespół przywiózł na Ziemię dwa takie urządzenia do analizy.

11) Serpo orbitowała tylko wokół jednego słońca

12) Dlaczego kilka osób zostało na planecie? Raporty wskazują, że osoby, które zostały podjęły tą decyzję dobrowolnie. "Zakochali" się w kulturze EBENÓW i ich planecie. Nie posłuchali rozkazu powrotu. Komunikacja z pozostałymi członkami misji została przerwana w 1988 roku. Nigdy więcej nie odebrano żadnego sygnału od tych osób z Serpo. Dwójka osób która zginęła na planecie Serpo, została umieszczona w trumnach i pogrzebana. Ostatecznie ich ciała wróciły na Ziemię.

13) Każdy z członków misji odebrał bardzo wysokie dawki promieniowania podczas pobytu na Serpo. Większość z nich zmarło później z tego powodu na chorobę popromienną.

14) EBENI toczyli bitwę z wrogiem przez dłuższy okres. Jeden z członków naszej załogi dotarł do informacji, że wojna trwała blisko 100 lat - naszego czasu. Wojna była prowadzona przy użyciu pewnych energetycznych broni (laserów?) wytworzonych przez obydwie cywilizacje. EBENI ostatecznie zniszczyli planetę wroga i zabili pozostałych przy życiu.

EBENI ostrzegali nas, że kilkanaście innych ras obcych w naszej galaktyce było wrogo nastawionych. EBENI trzymali się z dala od tych ras. Dokumenty uzyskane podczas wywiadu z załogą ludzi, która powróciła, nie mówią nic o nazwach tych ras, prawdopodobnie dlatego, że (część z nich) już nie istnieje.

To był gigantyczny problem. Zajęło naszym specjalistom od lingwistyki kilkanaście lat aby należycie dostosować formy komunikacji z EBENAMI. Grupa EBENÓW nauczyła się rozumieć po części angielski i kilka innych języków ziemskich.

Grupa ta zawierała "Podróżników", tak określał ich nasz zespół. Nasi ludzie łączyli się z "Podróżnikami". Jednakże nie zawsze mogli zrozumieć ich odpowiedzi. Podróżnicy rozumieli to co mówią ludzie w większości przypadków. Podczas tego okresu czasu, wymiana informacji była dosyć uproszczona.

EBENI nie byli w stanie wyjaśniać szczegółowo czegokolwiek ludziom tylko przy użyciu prostych form języka znaków. Zwykle wskazywali na jakiś przedmiot, a następnie próbowali go opisać wykonując jedynie ruchy dłońmi w powietrzu. Nasz zespół, a konkretniej dwaj jego członkowie ostatecznie wykorzystywali te metody w komunikacji, jakkolwiek jednak, zespół nie uzyskał zbyt wielu informacji w ten sposób.


Podróżnicy (bardzo niewielu, którzy rozumieli po części język angielski - było ich około 30) nie rozumieli w pełni wszystkich słów w naszym języku. Później nazwali nasz język zbyt trudnym i skomplikowanym do zrozumienia. My sami określiliśmy tonalny język EBENÓW jako bardzo skomplikowany i trudny do tłumaczenia. Mogliśmy nagrywać ich jezyk a później odtwarzać go ponownie słuchając każdego tonalnego dialektu czy dźwięku.

W pewnym okresie czasu, przetłumaczyliśmy co nieco z naszego języka. Zaczęliśmy od prostych przedmiotów: prostych obiektów używanych do podróży po ich planecie, później domów, dróg, jedzenia, ubrań, ich słońc, ich planet itd. Udało nam się ustabilizować kilka form komunikacji, to jednak było bardzo prymitywne, szczególnie, że często sprawy się komplikowały i komunikacja taka zawodziła.

Na przykład: kiedy jeden z członków załogi Serpo zginął w wypadku, było ciężko nawiązać komunikację z EBENAMI. Człowiek ten zmarł nagle, dlatego nie została dostarczona z naszej strony żadna pomoc medyczna. Nasi dwaj lekarze obejrzeli tylko ciało i okazało się, że ten członek załogi zginął na skutek upadku z wysokości. Początkowo, EBENI nigdy nie wtrącali się w naszą opiekę medyczną ani nie oferowali swojej pomocy.

Jakkolwiek, EBENI - bardzo dobrze traktujący ludzi - zobaczyli jak członkowie naszej załogi płaczą z powodu śmierci kolegi. EBENI podeszli i zaoferowali chęć pomocy medycznej. Jednakże nasi doktorzy wiedzieli, że człowiek ten umarł i nic nie można zrobić ale mimo wszystko przekazali go EBENOM i ich opiece medycznej. Wszystko to odbywało się przy użyciu gestów, czasem mówiliśmy do podróżników, którzy mogli zrozumieć nasz angielski.

EBENI przetransportowali ciało do odległego obszaru większej społeczności. Zabrali ciało do dużego budynku, było to coś na kształt centrum medycznego. EBENI używali dużego stołu do badania stanu zdrowia. Zapalili dużą świecącą zielonym światłem lampę nad stołem, następnie spoglądali na wyświetlacz, który wyglądał jak duży ekran telewizyjny. Wyniki jakie się wyświetlały były przedstawiane w niezrozumiałym dla nas języku EBENÓW i nasz zespół nie mógł ich zrozumieć.

Był tam jednak również wyświetlacz graficzny, podobny do wykresu obrazującego bicie serca. Mieliśmy na ekranie ciągłą linię. Nasi doktorzy zrozumieli, że ich sprzęt mierzy i sprawdza dokładnie te same rzeczy co nasz. Jeden z lekarzy EBENÓW podał jakiś płyn za pomocą strzykawki zmarłemu już człowiekowi. Operacja ta powtórzyła się kilkanaście razy. W końcu serce zaczęło bić.

Nasi lekarze wiedzieli jednak, że wewnętrzne organy są uszkodzone, ale nie mogli tego wytłumaczyć EBENOM. W końcu po bezowocnej próbie uratowania człowieka EBENI zrobili znak, umieszczając obydwie dłonie na klatce piersiowej i skłonili głowę. Członkowie zespołu ludzi odebrali to jako sygnał, że ciało jest martwe i nic nie można zrobić.

EBENI wykazywali uczucia sympatii względem ludzi. Podczas ostatniego okresu pracy, EBENI zorganizowali ceremonię poświęconą zmarłemu człowiekowi. Ceremonia przebiegała tak samo jak kiedy umierał któryś z EBENÓW. EBENI byli niesamowicie ciekawi naszej religii i systemów religijnych jakie mamy na planecie. Członek naszej załogi, który odgrywał rolę pastora, przeprowadził obrządek pogrzebu. Byliśmy bardzo wdzięczni za troskę jaką obdarzyła nas ta rasa.

EBENI żyją w bardzo prostym społeczeństwie. Indywidualna rodzina EBENÓW składa się z osobnika płci męskiej, osobnika płci żeńskiej i co najmniej jednego dziecka. Nasz zespół widział rodziny z czwórką dzieci, jednak później okazywało się, że rodziny te tylko opiekują się dziećmi tych, którzy zostali przydzieleni do misji podróżniczych (badanie kosmosu), lub dziećmi zmarłych EBENÓW.

Nasz zespół był świadkiem lotniczego wypadku, w którym zginęło czterech EBENÓW. Przeprowadzono później formę rytualnego obrzędu na miejscu katastrofy a ciała zostały przetransportowane do centrum medycznego w celu poddania analizie. Zespół ludzi mógł zawsze towarzyszyć EBENOM poza okresami "odpoczynku", kiedy EBENI zamykali za sobą drzwi i chcieli mieć własną prywatność.

Nasi ludzie widzieli smutek w oczach EBENÓW podczas śmierci ich bliskich. Później, po ostatnim okresie pracy danego dnia, EBENI mieli "pogrzeby", a przynajmniej tak to zostało opisane przez załogę misji. Ciała martwych osobników były przybrane w białe szaty. Kilkanaście rodzajów jakichś płynów było wylewane na ciała. Duża liczba EBENÓW otaczała martwych tworząc kręgi, śpiewano.

Dźwięki te powodowały mdłości u ludzi. Ceremonia trwała bardzo długo, a ostatecznie ciała były umieszczane w metalowych kontenerach i grzebane z dala od obszarów mieszkalnych. Po pochówku, odbywała się "uczta". Duże stoły jedzenia były wynoszone na zewnątrz i wszyscy jedli, tańczyli i grali w gry. To działo się zawsze kiedy śmierć była obserwowana przez nasz zespół.

Rodziny EBENÓW wiodły proste życie. Ich domy były zbudowane z gliny, materiałów podobnych do drewna i metalu. Wszystkie domy wyglądały tak samo. Wnętrze domów zawierało cztery pokoje. Jeden pokój sypialny, gdzie wspólnie cała rodzina EBENÓW sypiała na matach. Pokój przygotowania żywności (kuchnia), pokój "rodzinny" (największy ze wszystkich) i jeden pokój "odpadowy". To miejsce przyniosło dodatkowe informacje o EBENACH. Nie mieli oni psychologicznej potrzeby opróżniania ciał z resztek jak robimy to my, a kiedy już "opróżniali" ciała, ich odchody miały formę bardzo drobną, podobną do odchodów kocich. Ich ciała miały zaskakująco dużą zdolność do przetwarzania spożytego pożywienia.

Zespół ludzi nigdy nie widział jak EBENI oddają mocz. Z uwagi na nasze potrzeby, wykopano w ziemi bardzo duże "zbiorniki" dla naszego 12 osobowego zespołu. Przeznaczone one były na nasze odchody i mocz.

Jedzenie na Serpo było problemem dla ludzkiej misji. W większości zjadali oni wojskowe racje (C-Type Rations) ale czasami przesiadali się na jedzenie EBENÓW. Mieli oni zróżnicowane pożywienie, uprawiali warzywa. Zespół znalazł warzywa podobne do ziemniaków ale smakowały inaczej. Mieli oni też coś na kształt sałaty, rzepy i pomidorów. To były jedyne warzywa i pożywienie podobne do ziemskiego.

Mieli oni dziwnie wyglądające okrągłe pożywienie z długimi pnączami. EBENI gotowali pnącza a resztę z uprawy zjadali na surowo. EBENI mieli rodzaj białego płynu, o jakim po raz pierwszy zespól ludzi pomyślał jak o mleku, jednak po skosztowaniu go, zespół określił płyn jako dziwny w smaku, nie przypominający mleka, inny także w konsystencji. Płyn pochodził z małego lasu, który znajdował się w północnej części planety. EBENI uzyskiwali płyn z drzew. Wydawało się, że jest to jeden z ich ulubionych napojów. Nasz zespół nigdy nie określił dokładnego smaku tego płynu.

EBENI gotowali jedzenie. Przyrządzali "pots of stew" (przyp. admin: jeśli ktoś wie jak to przetłumaczyć będę wdzięczny), które było niesamowicie niesmaczne dla ludzi. Używali oni dużo soli i pieprzu aby zabić smak potrawy. EBENI wypiekali także coś na kształt chleba. Był to chleb bez-drożdzowy i smakował całkiem dobrze ale powodował olbrzymie zaparcia u członków załogi Serpo. Musieli oni pić olbrzymie ilości wody aby przetrawić "chleb".

Jedynym wspólnym pożywieniem jakie jedli i ludzie i EBENI były owoce. EBENI jedli bardzo duże ilości owoców, które to mimo, że były zupełnie inne od jakichkolwiek owoców na ziemi były słodkie. Niektóre z owoców smakowały jak melony, inne jak jabłka.

Kolejnym problemem misji była woda. Woda na Serpo zawierała wiele nieznanych na Ziemi chemikaliów. Zespół gotował wodę zanim ją spożywał. Widząc to EBENI zbudowali coś na kształ dużej instalacji, która przetwarzała wodę dla zespołu ludzi.

Z końcowego raportu napisanego przez komandora, wynikało, że podczas całej misji ludzie komunikowali się z EBENAMI przez 50% ich pobytu na planecie. Były jednak rzeczy o jakich nie dało się porozmawiać.

Nasz zespół zabrał ze sobą wyposażenie do softballa dla aktywności sportowej. EBENI obserwowali tylko grę i śmiali się (śmiech EBENÓW brzmiał jak piskliwy ryk). Czasem EBENI sami rozpoczynali grę ale nigdy nie umieli złapać piłki zanim ta spadła na ziemię.

Nasz zespół honorował prywatność EBENÓW, ale udało się zarejestrować narodziny a także aktywność seksualną tej rasy. Zarówno osobniki męskie i żeńskie miały takie same organy rozrodcze jak ludzie. Stosunek był taki sam jak ludzki, a jedyne czego nie udało się ustalić to częstotliwości zbliżeń. Z raportów wynika, że stosunki seksualne były aktami reprodukcji ale i przyjemności.

Oto kilka faktów na temat Serpo, dostarczonych przez naszą grupę badawczą:

Średnica planety wynosiła około 11616km
Przyspieszenie grawitacyjne: 9.60 m/s2
Pełny okres obrotu wynosił około 43 godzin.

W skład naszej grupy wchodziło dwóch geologów /a równocześnie biologów/. Pierwszą rzeczą, którą geologowie sporządzili, była mapa całej planety. Pierwszym krokiem było podzielenie planety na połowy, aby w wyniku tego wyznaczyć równik. Potem ustalono granice między półkulą południową a północną. Każdą z półkul podzielono następnie na cztery kwadranty.

Wreszcie udało się odnaleźć południowy i północny biegun. Była to najłatwiejsza metoda badania planety. Większość EBENÓW zamieszkiwała obszary wzdłuż równika. Jednakże były również osady na północy, umieszczone w każdym z kwadrantów półkuli północnej. Na obu biegunach nie znajdowały się żadne zamieszkałe osady. Biegun południowy był wymarły. Była to jałowa kraina, w której prawie nie występowały opady i gdzie zupełnie nic nie rosło. Były tam formacje ze skał wulkanicznych, zaś na samym południu znajdowała się skalista pustynia. Temperatury na biegunie południowym dochodziły od 32 - 57 stopni Celsjusza.

Idąc dalej ku północy w kwadrancie 1, drużyna odkryła skały, które wskazywały na wulkaniczną aktywność w tej okolicy. Znaleziono tam liczne kratery wulkaniczne. Drużyna odkryła tam kratery zalane wodą. Wodę przebadano i odkryto w niej dużą zawartość siarki, cynku, miedzi i innych, nieznanych związków chemicznych.

Posuwając się na wschód ku kwadrantowi 2, w zasadzie natrafili na podobne skaliste rejony. Jednakże w jednym miejscu położonym na północnym skrawku kwadrantu 2, drużyna odnalazła zasadową zwietrzelinę. Na Ziemi formowane są one przez strumienie wpływające na pustynie lub suche miejsca. Nasi ludzie odnaleźli stwardniałe błoto pokryte solami zasadowymi. W miejscu tym występowała roślinność.

Przesuwając się do kwadrantu 3, grupa natrafiła na swego rodzaju pustkowia; suchy obszar pocięty głębokimi parowami z rzadką roślinnością. Wąwozy i doliny były niezwykle. Głębokość niektórych dochodziła nawet do 914 metrów. W tym regionie natrafiono na pierwsze na Serpo zwierzę. Wyglądało jak pancernik. Istota była nieprzyjazna i próbowała zaatakować kilkakrotnie grupę. EBEŃSKI przewodnik użył dźwiękowego urządzenia do odstraszenia stworzenia.

Poruszając się w stronę równika, nasza grupa natrafiła na pustynne krajobrazy z kępkami roślinności. Odnaleziono wiele studni artezyjskich. Woda w nich była świeża i zawierała nieznane związki chemiczne. Smakowała dobrze a EBENI pili ją i używali do innych celów. Członkowie naszej grupy musieli ją przegotowywać, gdyż testy wykryły obecność nieznanego typu bakterii.

Poruszając się na północ, grupa zauważyła znaczne zmiany w klimacie i krajobrazie. Jeden z członków grupy nazwał to "Małą Montaną". Znaleziono tam drzewa podobne do wiecznie zielonych ziemskich drzew. Z nich EBENI pozyskiwali owy biały płyn (mleko). Biały płyn był ekstraktowany i pity.

Poruszając się na północ, grupa zauważyła znaczne zmiany w klimacie i krajobrazie. W tym rejonie znaleziono wiele różnego typu roślinności. Znaleziona została stojąca woda, najprawdopodobniej zasilana przez studnie artezyjskie. W tym regionie występowały bagna. Na nich dostrzeżono wielkie rośliny. EBENI jedli je. Bulwy roślin były bardzo duże i smakiem co nieco przypominały melona.

Wreszcie grupa przeniosła się do obszaru w kwadrancie 1 na półkuli północnej. Na obszarze tym panowały średnie temperatury 10 - 26 stopni Celsjusza, oraz panowała dostateczna ilość cienia. EBENI dla naszej ekipy zbudowali niewielką osadę. Większość dalszych wypraw eksploracyjnych rozpoczynała się z tego miejsca. Południowa półkula zbadana została raz i uzyskano geologiczne informacje.

Z racji wysokich temperatur drużyna zdecydowała się nie wykonywać następnych wypraw. Zdecydowano więc, że dalszemu badaniu poddana zostanie półkula północna, gdzie wraz z posuwaniem się ku biegunowi, temperatura znacznie spadała.

Odkryto góry wznoszące się na wysokość 457 metrów i doliny, które znajdowały się poniżej punktu przyjętego przez grupę za "poziom morza". Odkryto zielone łąki pokryte roślinnością przypominającą trawę, ale bulwiastą. Grupa nazwała te obszary "polami koniczyny", choć bulwy te nie były koniczyną. Poziom promieniowania na półkuli północnej był niższy aniżeli na równiku i na półkuli południowej. Na północnym biegunie pogoda była zimna i drużyna po raz pierwszy zauważyła oznaki śniegu. Płachta przykrywała krajobraz wokół północnego bieguna. Pokrywa śnieżna mierzyła w najgłębszym miejscu około 6 metrów. Temperatura utrzymywała się na stałym poziomie 0,5 stopnia Celsjusza. Nigdy nie zauważono, aby w tym regionie temperatura różniła się od podanej. EBENI nie mogli wytrzymać przebywania tam przez długo, ponieważ cierpieli na ekstremalną hipotermię. Przewodnik grupy miał na sobie kombinezon, który przypominał kombinezon kosmiczny i miał wbudowane ogrzewanie.

Znaleziono ślady świadczące o trzęsieniu ziemi. Wzdłuż północnego krańca półkuli południowej przebiegały linie uskoków. Eksfoliacja* obserwowana była wraz ze skałami, które wskazywały na obecność w tym miejscu przepływu magmy.

Ekipa przywiozła z sobą z Serpo setki próbek ziemi, roślin, wody i wielu innych, które przetestowane miały zostać na Ziemi. W czasie badań nasza drużyna odkryła wiele typów zwierząt. Najdziwniejszym z nich była "Bestia", która wyglądała jak wielki wół. Kolejne zwierze wyglądało jak puma, ale wokół karku miało gęste futro. Stworzenie to zdawało się być ciekawskie, ale EBENI nie uważali go za niebezpieczne.

W czasie eksploracji terenu w kwadrancie 4 odkryto bardzo długą i ogromną istotę, która przypominała węża. Była to istota "śmiercionośna", jak wyjaśnili EBENI. Jej łeb był ogromny i posiadał oczy, wyglądające prawie na ludzkie. W tym jedynym przypadku nasza grupa użyła swej broni i zabiła stworzenie.

EBENI nie zdawali się być wzruszeni faktem, że zabito stworzenie, ale zdenerwowało ich użycie do tego celu broni. Ekipa zabrała z sobą cztery Colty .45 /używane standardowo w wojsku/ i cztery karabiny M2. Po zabiciu przeprowadzono sekcję zwłok, która ukazała dziwne wewnętrzne organy, niepodobne do tych występujących u ziemskich węży. Stworzenie mierzyło 4.5 metra długości i 0.5 metra średnicy. Grupę zaciekawiły też jego oczy. Te zawierały tęczówki zaś z tyłu wielki nerw, podobny do nerwu wzrokowego połączonego z mózgiem. Mózg stworzenia był wielki, znacznie większy niż u jakiegokolwiek ziemskiego węża. Ekipa chciała także zjeść mięso węża, ale EBENI uprzejmie odradzili im.


* EKSFOLIACJA, deskwamacja, wietrzenie skał polegające na oddzielaniu się ich warstw przypowierzchniowych w postaci cienkich płyt lub skorup, często o kształcie zaokrąglonym.

http://sladamiprawdy.i365.pl/news.php?readmore=206




Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Projekt Serpo cz 6 12
Projekt Serpo cz  24
Projekt Serpo cz 30
Projekt Serpo cz 1
Projekt Serpo cz  18
Projekt SERPO
projekt o narkomanii(1)
!!! ETAPY CYKLU PROJEKTU !!!id 455 ppt
Wykład 3 Dokumentacja projektowa i STWiOR
Projekt nr 1piątek
Projet metoda projektu
34 Zasady projektowania strefy wjazdowej do wsi
PROJEKTOWANIE ERGONOMICZNE
Wykorzystanie modelu procesow w projektowaniu systemow informatycznych
Narzedzia wspomagajace zarzadzanie projektem