cz. 13
VICTOR:
Mam nadzieję, że nie straciłeś we mnie wiary. Musiałem odpocząć
podczas letnich wakacji i mam nadzieję, że ty także zrobiłeś
sobie mały odpoczynek. Koordynuję ten bardzo złożony temat z
wieloma osobami wewnątrz "USG INTELL COMMUNITY".
Dodatkowo, wraz z resztą zespołu DIA-6 pracujemy nad fotografiami.
Mamy aktualnie cztery strony z osobistego dziennika dowódcy misji
Serpo. Cały dziennik zawiera sporo stron, wszystkie ręcznie
zapisane. Zajęło mi kilkanascie dni załączenie tych czterech
stron. Jest to prawdziwy osobisty dziennik dowódcy. Pierwszy wpis
miał miejsce rankiem w dzień wylotu z Ziemi. W dzienniku mam nazwy
kodowe dla personelu kontroli oraz trzy cyfrowe numery dla każdego
członka misji. Są tam jednakże również inne kody i określenia
których nie potrafię wyjaśnić.
Przepisałem
ten raport używając DOKŁADNYCH słów tam zawartych, zdań, opisów
itd. Nic nie zostało poprawnione ani skorygowane i mam również
prośbę do Ciebie abyś niczego nie poprawiał, tak jak zwykłeś to
robić z moimi tekstami, kiedy te były niepoprawne gramatycznie.
Często też pewne zdania czy słowa podkreslałeś dużymi literami,
mam teraz jednak prośbę, nie rób tego z tym dziennikiem.
VICTOR.
(przyp.
admina: w tym miejscu postaram się tłumaczyć najbardziej dosłownie
i dokładnie jak się da, postaram się nie zmieniać szyku wyrazów
aby oddać rzekomą autentyczność tego dziennika. Dziękuję)
DZIEŃ
1
Jesteśmy
gotowi. Ciężko brać do wiadomości, że ostatecznie zrobiliśmy
to. Zespół jest zmotywowany i wyciszony. Końcowa odprawa przez MTC
i MTB. Ładunek zapakowany na statku EBENÓW. Możemy mieć jakieś
problemy z bronią. Będziemy rozmawiać z MVC. 899 i 203 będą
odpowiedzialni za broń. Brak systemów synchronizacji lub nic o nich
nie wiemy. Wszystko idzie gładko. 700 i 754 sprawdzą każdego
członka przed wejściem na pokład.
OK,
załadowaliśmy wszystko i pasuje. Ale musimy wszystko to
przetransportować na większy statek zanim udamy się do punktu
spotkania. Naprawdę jestem tym podekscytowany. Żadnych zastrzeżeń
wobec kogokolwiek. MTC zapytał wszystkich członków o ostateczną
decyzję. Zespół powiedział "lecimy". Więc lecimy.
Wnętrze statku EBENÓW jest duże. Są trzy poziomy, to jest
odmienne od tego gdzie ćwiczyliśmy. Myślę, że to był statek
zwiadowczy, a ten to wahadłowiec.
Umieściliśmy
ładunek na niższym poziomie. Będziemy siedzieć na centralnym
poziomie a załoga będzie siedzieć na najwyższym. Dziwnie
wyglądające ściany. Wyglądają na wymiarowe (?). Są trzy
stanowiska, czterech z nas znajdzie się na każdym stanowisku.
Żadnych krzeseł, tylko ławki. Nie pasowalibyśmy do tych małych
krzeseł załogi.
MVC
mówi, że nie potrzebujemy niczego specjalnego, ani tlenu ani
hełmów. Nie wiem co z nimi zrobić. OK, końcowa kontrola. MTC dał
nam ostatnie wskazówki. Pomodlił się. Jesteśmy na statku. 475
jest naprawdę zdenerwowany. 700 będzie go obserwował. Właz jest
zamknięty. Nie ma okien. Nie widzimy na zewnątrz. Każdy siedzi na
wyznaczonym miejscu na ławce. Nie ma pasów blokujących. OK,
dobrze, bar across us. (przyp. admina: tu nie miałem pojęcia o co
może chodzić)
Statek
uruchamia silnik, lub coś co nazywają wyrzutniami energii. Wydaje
się, że się poruszamy ale nic nie dzieje się wewnątrz. Ciągle
jestem zdolny do pisania tego (dziennika). Naprawdę dziwnie teraz.
102 siedzi na wprost mnie i zrobiło mu się słabo. Czasem uczucie
jest naprawdę śmieszne. Muszę to przepisać ponieważ nie moge
myśleć jasno.
koniec
wpisu nr. 1 z dnia 1.
Źródło:
http://ufo.whipnet.org/al...erpo/index.html
Tłumaczenie:
www.paranormalne.pl
cz. 14
DZIEŃ
1 - wpis 2
Dotarliśmy
do statku (miejsca) spotkania. Nie wiemy gdzie jesteśmy, ale wygląda
na to, że wszyscy zasłabliśmy lub byliśmy naprawdę
zdezorientowani podczas tej podróży. Opierając się na moim
zegarku na ręce, zajęło nam to sześć godzin. Lub może więcej.
Wylecieliśmy o 1325 a teraz jest 1939. Nie jestem pewien jaki dzień.
Wlecieliśmy do wielkiego statku. Stoimy w doku lub czymś takim.
Jest
wielu EBENÓW pomagającym nam. Wydaje się, że rozumieją, że
jesteśmy zdezorientowani. Ładunek został wyładowany w jednym
dużym ruchu. Platforma zawierająca ładunek została przesunięta
bez potrzeby indywidualnego wyładowywania ładunku. Ten statek
wygląda jak wnętrze naprawdę dużego budynku. Sufit jest wysoki na
około 100 stóp (30m.) w tym obszarze statku.
OK,
przenieśliśmy się do innego pomieszczenia lub obszaru. Co za
wielki statek. Nie mogę po prostu opisać jak to jest duże. Zajęło
nam 15 minut przejście do naszego obszaru. Wygląda na to, że jest
to coś specjalnie dla nas. Krzesła są większe, ale jest ich tylko
10. OK, myślę, że 203 i ja będziemy siedzieć w innym miejscu nad
tymi siedzeniami.
Przenieśliśmy
się przy pomocy pewnego rodzaju windy, ale nie mogę zrozumieć jak
działa. Każdy jest głodny. Mamy nasze plecaki zawierające trochę
racji (C-rats) i myślę, że będziemy jeść teraz. Ale musimy
spytać MVC. Nie mogę go znaleźć i nie umiemy komunikować się z
dwoma EBENAMI tutaj.
Wyglądają
naprawdę na miłych. 420 będzie próbował użyć swoich
umiejętności językowych. Trochę to śmieszne. Brzmi jak
odpowiednik krzyku. Użyliśmy po prostu języka znaków dając do
zrozumienia, że chcemy zjeść. Jeden z EBENÓW przyniósł nam
kontener z czymś w środku. Nie wygląda dobrze ale myślę, że to
ich jedzenie. Wygląda jak papka albo owsianka. 899 będzie próbował.
Więc, 899 powiedział, że smakuje jak papier. Myślę, że wszyscy
powrócimy do C-rats (racji C-rats).
OK,
MVC ostatecznie się pojawił. Powiedział nam, że zaczniemy wkrótce
podróż. Dwie "mils". Myślę, że miał na myśli minuty
ale naprawdę nie wiem. Może to nie był taki dobry pomysł aby jeść
przed wylotem. Nie czujemy żadnej nieważkości i nie czujemy
nudności. Ale nie wiemy czego oczekiwać w tym miejscu. Wskazują
nam, że musimy siedzieć na fotelach.
koniec
zapisu z dnia 1
Źródło:
http://ufo.whipnet.org/al...erpo/index.html
Tłumaczenie:
www.paranormalne.pl
cz. 15
DZIEŃ
2
Nie
jestem pewien, jak długo byliśmy w zbiornikach. Usiedliśmy na
krzesłach i przezroczysty zbiornik został założony na nas i na
krzesła. Byliśmy odizolowani w tej bańce lub sferze. Mogliśmy
oddychać bez problemu, mogliśmy patrzeć na zewnątrz, ale naprawdę
czuliśmy zawroty głowy i dezorientację. Myślę, że zasnąłem
lub zasłabłem. Myślę, że to kolejny dzień, ale mój zegarek
pokazuje godzinę później od momentu kiedy usiedliśmy, jednak
myślę, że to kolejny dzień.
Nasze
instrumenty do pomiaru czasu znajdują się w plecakach
przechowywanych w innym obszarze w tym pokoju. Jesteśmy ciągle w
tych sferach ale jest w porządku. Dobrze... 899 odkrył jak wyjść
z tego, ponieważ stoi. Otworzył moją sferę. Nie jestem pewien czy
powinniśmy wychodzić z tego czegoś. 899 powiedział, że EBE
przyszedł, popatrzył na nas i odszedł. Pozostali członkowie
załogi śpią. 899 i ja chodzimy po tym pokoju.
wydobyłem
instrumenty pomiarowe. Wygląda jakbyśmy podróżowali przez 24
godziny. Nie ma okien, żeby coś zobaczyć. Na początku powiedziano
nam, że (podróż) zajmie około 270 naszych dni. OK, EBE przyszedł
i wskazał na krzesła. Zgadłem, że musimy wrócić i się do nich
udać.
WPIS
Od
kiedy nie jestem pewien, jaki to dzień, nie będę podawał dnia w
moich wpisach. Po prostu powiem "wpis". Jesteśmy wszyscy
bardzo chorzy. Nudności, rozstrój żołądków. 700 i 754 podali
nam środki medyczne na poprawę stanu naszych żołądków. Ale
czujemy się naprawdę źle. Wygląda na to, że nie umiemy skupić
wzroku (w tym miejscu nie jestem pewien tłumaczenia, więc podam
fragment po angielsku) seem to not know which way way to turn up or
down and don't know the wasy to sit down. Naprawdę dziwne uczucie.
Medycyna
trochę pomogła, jesteśmy zdolni aby co nieco zjeść. 700 i 754
powiedzieli nam aby jeść i pić wodę, jaką zabraliśmy robimy to
i czujemy się trochę lepiej nie mogę się skupić na niczym więc
nie mogę "pisać" [sic] nic więcej.
WPIS
Czuję
się dużo lepiej. EBENI przyszli i zrobili coś w pokoju. Wygląda
teraz wszystko wyraźniej i nie jesteśmy już tak zdezorientowani i
nie kręci nam się w głowach. Zjedliśmy ponownie i wypiliśmy
więcej wody. Czujemy się dużo lepiej. Jesteśmy poza sferami ale
musimy zostawać w nich w pewnych okresach czasu.
EBEN
pokazał nam serię świateł ponad panelem wejścia. Zielone,
czerwone i białe światła. Jeśli światło jest czerwone musimy
siedzieć w sferach. Jeśli światło jest białe jest OK. EBEN nigdy
nie wyjasnił zielonego światła. Może to coś niedobrego.
Nie
mamy pojęcia jaki jest dzień, tylko że jest 2319. Nasz datownik
nie działa zbyt dobrze, odnosząc się do 633. Myśli, że lecimy od
10 dni ale nie jest za bardzo pewien. Byliśmy przydzieleni do tego
pokoju przez cały czas. Myślę, że pokój ten został zrobiony dla
nas i jesteśmy w tym pokoju bezpieczni.
Może
nie byłoby roztropnie opuszczać go. Brak nieważkości. Nie wiem
jak to zrobili, ale czujemy się nieco lżejsi kiedy chodzimy.
Wygląda na to, że pokój jest poddany większemu ciśnieniu.
Trzaska trochę w uszach. Jeśli musimy siedzieć w tym pokoju przez
270 dni naprawdę będziemy znudzeni. Nie możeby robić za wiele,
cały nasz sprzęt jest gdzieś tam spakowany.
Mamy
nasze plecaki ale one tylko zawierają kilka przedmiotów. Chcemy się
umyć, ale nie możemy znaleźć łazienki, poza kontenerami jakich
używany do opróżniania. Są to małe metalowe pojemniki, które są
opróżniane przez EBENA za każdym razem. EBEN przyniósł nam
jedzenie, ich jedzenie. Spróbowaliśmy i smakuje jak papier.
Naprawdę żadnego smaku, ale może to coś specjalnego na kosmiczne
podróże. 700 je. Wygląda OK ale trochę rozstraja jelita. Ich woda
wygląda jak mleko ale smakuje jak jabłka. Dziwnie.
WPIS
Minęło
sporo czasu od kiedy zrobiłem (ostatni) wpis. Zgadujemy, że
jesteśmy na statku od 25 dni. Ale możemy być zaledwie około 5
dni. Byliśmy zamknięci w naszych sferach przez długi okres czasu.
Musieliśmy wyjść aby się załatwić i byliśmy zdolni do otwarcia
sfery.
Ale
kiedy to zrobiliśmy wszyscy poczuliśmy się chorzy, naprawdę
chorzy. Zawroty, dezorientacja, niektórzy nie mogli chodzić.
Mieliśmy problem z oddawaniem moczu i opróżnianiem się. 700 i
754, którzy jedli jedzenie EBENÓW nie wyglądali na aż tak chorych
jak my. Podali nam lekarstwa. Przyszedł EBE i umieścił niebieskawe
światło na naszych głowach. Poczuliśmy się lepiej, dużo lepiej
po tym.
Ale
wskazano nam krzesła i odgadliśmy, że znów musimy się tam udać.
Pokazaliśmy mu nasze zbiorniki z odchodami i wskazaliśmy na krzesła
w taki sposób aby ukazać niechęć. Zrozumiał i opuścił pokój.
EBEN powrócił z małymi pojemnikami, które mogliśmy umiescić
wewnątrz sfer.
Przyniósł
także w małym dzbanku mleczny płyn i pokazał abyśmy go wypili.
Więc wróciliśmy do sfer i siedzieliśmy tam z pojemnikami na
odchody i dzbankiem mlecznego płynu. Piliśmy to i wydawało się,
że czujemy się lepiej, poza 518, który wyglądał na chorego. Ale
nakazano nam zostać w sferach
Źródło:
http://ufo.whipnet.org/al...erpo/index.html
Tłumaczenie:
www.paranormalne.pl
cz. 16
WPIS
Nie
mam pojęcia jak długo siedzieliśmy w sferach tym razem, ale EBEN
przyszedł i dał znam znak abyśmy wyszli. Byliśmy zdolni do
poruszania się bez uczucia zawrotów głowy, czy mdłości. EBEN
nawet zezwolił nam na opuszczenie pokoju. Szliśmy bardzo wąskim
korytarzem przez dłuższy okres czasu, może 20 minut. Doszliśmy do
czegoś w rodzaju windy, poruszała się szybko bo mogliśmy czuć
ruch.
Dotraliśmy
do bardzo dużego pomieszczenia, w którym zobaczyliśmy wielu EBENÓW
siedzących na siedziskach. Być może jest to centrum kontroli.
Nasza eskorta wykonała gest, wskazując abyśmy weszli do tego
pomieszczenia. Mogliśmy zobaczyć panele kontrolne, zawierające
wiele świateł. Były tam cztery różne stanowiska, zawierające po
sześciu EBENÓW kazda. Byli oni na poziomach.
Górny
poziom wewnątrz pomieszczenia zawierał tylko jedno siedzisko. Jeden
EBEN siedział na tym krześle. Odkryliśmy, że musi być dowódcą
lub pilotem. Wyglądał na zajętego pracą przy panelu kontrolnym.
Było tam wiele telewizyjnych ekranów, ale wyświetlały język
EBENÓW i serie linii, pionowe i poziome. Być może coś w rodzaju
wykresu.
Mogliśmy
badać otoczenie, żaden EBEN nam nie przeszkadzał. 633 i 661 byli
tym bardzo zainteresowani. 633 nawet bardziej. Było tam jedno okno,
ale nie mogliśmy niczego zobaczyć. Było ciemne, ale mogliśmy make
out wavy lines (falujące linie?). Może pewien rodzaj
zniekształcenia czasu. Musimy poruszać się szybciej niż światło,
ale nie możemy zobaczyć niczego przez okno.
OK,
MVC w końcu powrócił. Wyjaśnił w łamanym angielskim, że
jesteśmy w połowie drogi do planety matki. Wszystko funkcjonuje
właściwie, i wszyscy poczujemy się lepiej kiedy tylko statek
wydostanie się z tej czasowej fali, jak to określił. MVC mówi, że
możemy się rozglądać, chodzić do różnych części statku ale
musimy zostać razem. Muszą nam pokazać jak obsługiwać centra
poruszania się. Myślimy, że chodzi mu o windy. Wygląda to prosto,
po prostu umieszczasz swoją dłoń ponad jedno ze świateł
operacyjnych. Białe i czerwone. Białe porusza (windę), czerwone
zatrzymuje.
Słyszymy
pewien rodzaj dzwoniącego dźwięku, ale MVC mówi, że to tylko
dźwięki kosmosu. Cokolwiek miał przez to na myśli. Mogliśmy
chodzić po całym statku, ale jest tak duży, tak ciężko zrozumiec
jak taki wielki statek może poruszać się tak szybko.
633
chce zobaczyć silniki. MVC zabrał czterech z nas do siłowni, lub
czegokolwiek, co życzono sobie aby określać słowem
"pomieszczenie". Zawiera duże, bardzo duże metalowe
zbiorniki. Są umieszczone na okręgu, z końcem każdego skierowanym
do centrum. Wiele rur lub dużych tub łączy je.
W
centrum tych zbiorników jest miedziany zwój lub coś co wygląda
jak zwój. Jest tam jasne światło padające z góry na środek tego
zwoja. Słyszymy bardzo stłumione bzyczenie, nie jest to nic
głośnego. 661 myśli, że jest to system antymateria kontra
materia.
[KONIEC
DZIENNIKA KOMANDORA MISJI]
Źródło:
http://ufo.whipnet.org/al...erpo/index.html
Tłumaczenie:
www.paranormalne.pl
cz. 17
PYTANIE:
Proszę wytłumacz działanie, aby wszystkich oświecić, urządzenia
energetycznego Ebenów (ED - EBEN ENERGY DEVICE) znalezionego na
miejscu katastrofy.
ANONIM:
OK, odpowiem na to pytanie. Wymiary: 9"/11"/1.5"
(22,5cm/27,5cm/3,75cm), waga 26,7oz (0,75kg). ED jest gładkie i
zbudowane z czegoś w rodzaju twardego plastiku. Na spodzie po lewej
stronie znajduje się mała kwadratowa metalowa płytka,
prawdopodobnie czip. To jedno z miejsc wyprowadzenia zasilania. Na
spodzie po stronie prawej znajduje się kolejna metalowa płytka,
jest to drugie wyjście zasilania. Oglądając przedmiot pod
mikroskopem elektronowym można dostrzec małe okrągłe bańki.
Wewnątrz znajdują się ekstrymalnie małe metalowe drobiny. Kiedy
tylko przyłączymy do urządzenia przedmiot wymagający energii,
drobiny te zaczynają poruszać się zgodnie z ruchem wskazówek
zegara z wielką prędkością, nie do zmierzenia. Znajduje się tam
również jakiś niezidentyfikowany płyn ulokowany dookoła tych
baniek, bąbli. Kiedy żądamy energii płyn ten zmienia kolor z
przezroczystego na mglisty róż. Płyn ten utrzymuje temperaturę
pomiędzy 102-115 stopni Fahrenheita (38 a 42 stopni Celsjusza).
Jakkolwiek,
te małe bańki nie nagrzewają się, TYLKO płyn. Bańki utrzymują
temperaturę 72 stopni Fahrenheita (22 stopnie Celsjusza). Obrzeża
ED zawierają małe (w mikronach) włókna. Kiedy żądamy energii,
włókna te rozszerzają się. Proces rozszerzania zależny jest od
ilości pobieranej energii z urządzenia. Robiliśmy wiele rozległych
i szczegółowych eksperymentów z ED. Mogliśmy zasilić wszystko,
od 0,5 watowej żarówki po cały dom.
ED
automatycznie wykrywa potrzebną energię i dokładnie tyle
wyprowadza na wyjście. Działało z wszystkimi urządzeniami
elektrycznymi poza tymi, które zawierały pole magnetyczne. W jakiś
sposób nasze magnetyczne pola interferowały z energią wyprowadzaną
z urządzenia. Jakkolwiek wymyśliliśmy proces ochrony aby korygować
te zachowania.
Nie
przejdę teraz do całych tych naukowych szczegółów z uwagi na
możliwe implikacje w zakresie narodowego bezpieczeństwa. To są
tylko podstawowe informacje o ED.
Interesujące
jest to, że kiedy nasz zespół znalazł ED, pomyślano, że to było
okno ponieważ posiadało gładkie plastikowe cechy. EBEN #1 pokazał
nam jak to działało. Mimo to, zajęło nam wiele lat całkowite
zrozumienie zasad działania urządzenia. Jestem pewien, że dzisiaj
w 100% zrozumieliśmy wszystko, ALE nie zostało to opisane w
końcowym raporcie (Serpo).
PYTANIE
O OPIS EBENÓW #1 - #5
EBEN
#1
był rozbitkiem, który przeżył w statku znalezionym w Coronie, NM,
w lipcu 1947 roku.
EBEN
#2
był pierwszym naukowcem z programu wymiany i drugim, który
odwiedzającym pozostawionym na Ziemi. Nie wiem, jak długo tu
pozostawał.
EBEN
#3
był to osobnik płci żeńskiej, naukowiec
J-ROD
był sklonowanym EBENEM, stworzonym przez EBENÓW, który przybył
jako kolejny osobnik - wizytor. J-ROD to bardzo skomplikowana
materia, a cała historia nigdy nie zostanie ujawniona. J-ROD to
rodzaj istoty, która została zaklasyfikowana jako "Above Top
Secret" (Ponad Scisle Tajne). Proszę przekazać grupie
dyskusyjnej UFO, że ten temat jest zamknięty i żadne przyszłe
pytania dotyczące tej materii nie będą brane pod uwagę. Dlaczego
on/ona czy "to" zostało nazwane J-ROD zostało utajnione.
Ludzie spekulowali na ten temat i oficjalnie to coś znaczy, ale
informacje te powinny nadal być ukryte przed opinią publiczną,
Prezydent
Bill Clinton chciał kontynuować program wymiany, jednak inni w jego
administracji uznali, że byłby to błąd i unieważnili jego
polecenia. Program zakończył się w 1994 roku na EBENIE #5.
PYTANIE:
Whitley Strieber, autor publikacji UFO oświadczył, że kontaktował
się z człowiekiem, który rzekomo był częścią programu wymiany
między ludźmi i obcymi w latach 60. Czy Whitley "pogrywał"
czy faktycznie spotkał się on z członkiem zespołu?
ANONIM:
Człowiekiem, który spotkał się z Whitley'em Strieber'em w latach
1989-1990 był członek zespołu. Znamy go i wiemy, że taki kontakt
miał miejsce nie raz, nie dwa a trzy razy. Wszyscy członkowie,
którzy przeżyli byli starannie monitorowani i obserwowani przez
specjalną jednostkę DIA. Ostatni z żyjących z zespołu umarł w
2002 roku w stanie Floryda.
PYTANIE
OD ROBERTA STANLEY'A:
VICTOR,
czy możesz powiedzieć coś więcej na ten temat? "Kiedy został
on (EBEN #1) zabrany do Waszyngtonu, D.C (bardzo kontrolowany),
klimat ówczesny (późna jesień) był zbyt zimny dla niego."
Pytania moje: Kiedy to się działo? Jak długo EBEN #1 tam
przebywał? Gdzie przebywał?
Dziękuję,
ROBERT
STANLEY
Unicus
Magazine
ANONIM:
Nie przekazuję takich informacji. Dla Twojej informacji jedynie (nie
do wglądu publicznego), EBEN #1 odwiedził Waszyngton D.C w 19__ i
pozostał w _____ _____, _____ w specjalnym ______. Nie spotkał się
z prezydentem _____. (usunięto
fragmenty tekstu ze względu bezpieczeństwa narodowego).
Źródło:
http://ufo.whipnet.org/al...erpo/index.html
Tłumaczenie:
www.paranormalne.pl
cz. 18
Poniższy
tekst został przesłany do mnie, a nie do Victora Martineza. Nic nie
zostało dodane ani edytowane. Nie poprawiałem literówek i
zachowałem formatowanie tekstu.
[...]
Śniłem
o Ziemi. Naprawdę miałem żywe sny o Colorado, górach, śniegu i
mojej rodzinie. To było tak jakbym tam był. Nie miałem zmartwień
i nigdy nie myślałem o mojej sytuacji wewnątrz obcego statku.
Wtedy się obudziłem. Było mi słabo, byłem zdezorientowany. Byłem
w kuli, tak to dla mnie wyglądało. Nie pamiętam jak się tu
znalazłem. Moja pierwsza myśl to załoga. Wypchnąłem ku górze
kulę i otworzyła się. Usłyszałem syczący dźwięk dochodzący
jakby z mocowań. Rozglądnąłem się wokół i zobaczyłem, że
jestem wewnątrz pokoju. Nie ten pokój, który pamiętam, ale
wszyscy z nas byli tu w tych szklanych kulach. Wszyscy poza mną
spali. Podniosłem się i zdałem sobie sprawę, że moje nogi są
bardzo obolałe. Ale podniosłem się i podszedłem do każdej ze
szklanych kul i sprawdziłem załogę. Znalazłem tylko 11 z nas.
Ktoś zginął. Ale kto? Jestem zdezorientowany. Strasznie chce mi
się pić, nie mogę znaleźć żadnej z tych butli wody. Mieliśmy
trochę ale nie mogę znaleźć żadnej. Moje oczy mają problemy ze
skupieniem, piszę jednak to w moim logu, muszę notować wszystko.
Znalazłem numer.... On żyje. Kto zaginął. Muszę popatrzeć do
każdej kuli. Ten pokój jest wielki. Sufit wygląda jak materac z
łóżka. Ściany są miękkie. Nie ma tu za wiele poza kulami i
paroma tubami, które łączą kule z podłogą. Widzę błyskające
światła na spodzie każdej kuli. Są tam (też) jasne światła na
suficie. Wewnątrz materaca czy czegoś. Nie mogę otworzyć tych
kul. Próbowałem z wszystkimi. Muszę uzyskać pomoc od EBENÓW.
Znalazłem drzwi ale nie chcą się otworzyć. Nie pamiętam jak
otwieraliśmy inne drzwi. Jak długo byliśmy w tych kulach? Wygląda
na to, że niewiele pamiętam. Może podróżowanie w kosmosie
powoduje problemy z umysłem człowieka. Powiedzieli nam to podczas
treningu, ale nigdy wcześniej nie mieliśmy nikogo, kto podróżowałby
tak daleko w kosmos. Jesteśmy okazami. Może powinienem wrócić do
kuli. Może obudziłem się za szybko. Mój zegarek pokazuje 1800.
Ale jaki dzień, jaki miesiąc, jaki rok? Jak długo spałem. Podłoga
wygląda na miękką z rurkami (?) przebiegającymi w krzyżującym
się wzorze. Widzę kilka rodzajów telewizyjnych ekranów w rogu
pokoju. Myślę, że mogą monitorować inne kule. Nie umiem
przeczytać niczego na ekranie ponieważ jest to w języku EBENÓW.
Wygląda to może na linie monitorujące stan zdrowia. Mam nadzieję,
że to znaczy, że wszyscy oddychają i żyją. Ale nie mamy jednego
człowieka. Czy zapomniałem o czymś? Czy ktoś zginął? Nie
pamiętam. Mam coś w rodzaju potu na dłoniach. Prawdziwe palące
uczucie. Może to żar radiacji od czegoś, ale gdzie są monitory
promieniowania, które mieliśmy w plecakach? Gdzie są nasze pakunki
przetrwania? Nie mogę nic znaleźć. Wracam do kuli. Kładę się.
Przestaje robić wpisy w dzienniku.
Obudziłem
się znowu. EBENI są w pokoju. Moja kula jest otwarta. Niektórzy z
mojej załogi chodzą wokół. EBENI im pomagają. Wydostałem się z
kuli. EBEN mówiący po angielsku zobaczył mnie. Zapytałem go czy
wszyscy z mojej załogi są w porządku. Nie rozumie za dobrze.
Pokazuję na załogę i mówię "jedenaście". Gdzie numer
dwanaście? EBEN1 pokazuje na kulę, która jest pusta i mówi, że
ziemska istota nie żyje, OK, ktoś umarł, ale kto. Moja załoga
chodzi dookoła w stanie zamroczenia. Nie mogę skupić na sobie
uwagi kogokolwiek. Wyglądają jak żyjący zmarli. Co się z nimi
dzieje? Zapytałem EBENA1, co z nimi nie tak. EBEN1 odpowiedział:
kosmiczna choroba, ale nie będą wkrótce chorzy. OK, to ma sens.
Nie wiem jak długo. Ciągle lecimy ale nie wiem jak długo. EBE1
przynosi trochę płynów i coś co wygląda jak biszkopt. Płyn
smakuje jak kreda a biszkopt nie ma żadnego smaku. Wszyscy jemy to i
pijemy płyn. Prawie nagle czujemy się lepiej. OK, zorganizujmy się.
Mówię 203 aby zebrał załogę. Odkryłem, że zaginął 308, Musi
być martwy członek załogi. EBEN1 wrócił i zaprowadził mnie do
308. Był w kuli, czymś jak trumna. 700 i 754 obejrzeli 308. EBEN1
ostrzegł nas aby nie wyciągać na zewnątrz 308. Nie zrozumiałem
powodu, 700 i 754 są tutaj. Próbuje powiedzieć EBENOWI1, że ci
goście to nasi lekarze i muszą zbadać 308. EBEN1 mówi nie, z
powodu infekcji. Domyślam się, że 308 musi mieć coś w rodzaju
infekcji i to może być zaraźliwe. Ale czy 308 umarł? Nie wiadomo.
Posłuchamy rady EBENA1. 700 i 754 patrzyli tylko do kuli i
powiedzieli, że 308 wydaje się być martwy. Wszyscy inni wyglądają
w porządku. Te płyny i jedzenie muszą zawierać coś w rodzaju
pożywienia energetycznego. Możemy skupić swój wzrok i możemy
myśleć. Nikt nie pamięta jak dostaliśmy się do tego pokoju. Całe
nasze wyposażenie jest tutaj. Każdy ma niepokój co do naszego
aktualnego położenia. EBENI są przyjacielscy ale nie powiedzą nam
za dużo. 899 odczuwa niepokój co do naszego zamknięcia w tym
pokoju. 633 i 661 uważają, że powinniśmy coś robić.
Potwierdzam. Rozkazałem każdemu wziąć plecak i pasy z racjami
żywnościowymi, sprawdzić całe wyposażenie i zobaczyć czy nic
nie zginęło. To zajmie zespół na jakiś czas. Mój zegarek
pokazuje 0400. Ale jaki dzień? Data? Nie wiem. Bardzo dziwnie nie
móc zmierzyć czasu. Nie mamy odniesienia wewnątrz tego pokoju czy
całego statku. Zegar odmierzający lata jaki zabraliśmy zostanie
odpakowany jak tylko dostaniemy się do ładowni. Nie wiemy gdzie to
jest.
Cała
załoga przeglądnęła pakunki i pasy z racjami żywnościowymi.
Wszystko się zgadza. 899 chce się uzbroić w pistolet. Powiedziałem
nie. Nie potrzebujemy broni. Żaden z EBENÓW nie był wrogi wobec
nas. Wydobyliśmy kompas. Nie działa. Wydobyliśmy nasze radia.
Będziemy je nosić na naszych pasach, Nie wiemy czy działają z
dala od pokoju, ale włączyliśmy je i działają. Słyszymy się
nawzajem. Dobrze, mamy komunikację ale musimy być ostrożni bo
baterii wystarczy tylko na około dwa dni. Sugeruje, aby każdy
zapisywał swoje myśli. Prowadźmy pamiętniki tak jak ja to robię.
Rozkazano mi to robić i będę to robił tak długi jak będę w
stanie. Nie będę przechowywał wpisów według dni dopóki nie
potrafię powiedzieć kiedy kończy się dany dzień. 661 sugeruje
abyśmy prowadzili kalendarz i system czasu tak długo jak tu
jesteśmy. Dobry pomysł, on to będzie robił. Kalendarz będzie
działał w oparciu o system siedmio dniowy. Użyjemy zegarków na
rękę do odmierzania okresu 24 godzin i będziemy ten czas
przypisywać do jednego dnia. Zaczniemy od 0600, która będzie za
około 45 minut. 518 ustawił miernik powietrza. Wygląda na to, że
oddychamy powietrzem. Zespół żartuje, że 518 tylko przekonuje nas
do powietrza. Dobrze, że mamy trochę humoru. OK, to początek dnia
1. Jest 0600. 661 będzie prowadził kalendarz. Powinniśmy to zrobić
wcześniej. Nie mamy pojęcia jak długo będziemy na tym statku, jak
długo będziemy podróżować. Czy nie byliśmy w pomieszczeniu
dowodzenia? Może o tym śniłem. Nie mogę znaleźć pierwszej
części mojego dziennika...
Źródło:
http://ufo.whipnet.org/al...erpo/index.html
Tłumaczenie:
www.paranormalne.pl