Czy obojętni są niewinni?
W
tej pracy - na podstawie książki Leona Kruczkowskiego pt. „Niemcy”-
postaram się udowodnić, że obojętni nie są niewinni, gdyż
uważam ich za winnych.
Piewrszym i najistotnijeszym argumentem
potwierdzającym słuszność mojej tezy jest zachowanie narodu
niemieckiego ,który podczas faszystowskich rządów Hitlera nie
zrobił nic aby zmienić bieg histori.
W szczytowym okresie panowania Adolfa Hitlera jego partia liczyła kilka milionów członków. Po drugiej stronie stronie stało kilkadziesiąt milonów ludzi, ktorzy nie manifestowali swojego braku poparca dla rządów niemieckiego dyktatora, gdyż mieli za mało odwagi aby wyrazić swoją dezaprobatę. W jakimś stopniu to ci ludzie pozwolili Hitlerowi dojść do władzy i prowadzić politykę śmierci, zbrodni i wojen. Zaznaczyć jednak należy, że wsród tych milionów ludzi byli tacy, ktorzy otwarcie mówili o swoim sprzeciwie wobec faszyzmu, niestety było ich za mało aby pokonać tak wielką siłe. Przykładem tej bierności była wojna przez którą życie straciły setki milionów ludzi a jeszcze wiecej straciło rodziny i dach nad głową.
Innym przykładem "obojętności, która jest winna'
jest postawa osób, które chcąc przeczekać wojnę robiły rzeczy
udając, iż nie wiedzą, że służą one również zagładzie
ludzi.
Przykładem
takiej postawy jest profesor Sonnenbruch, główna postać dramatu
Leona Kruczkowskiego pt. „Niemcy”. Sonnenbruch zagłębiał się
w badania naukowe. Z tego powodu były dla niego doskonałą ucieczką
od rzeczywistości. Profesor udawał jednak, że nie wie, do czego
jego badania są wykorzystywane przez hitlerowców. Nie chciał
przyznać się sam przed sobą, że pośredniczy w zabijaniu ludzi.
Był tylko naukowcem, nie on decydował o wykorzystaniu wyników
badań. Pozwalało mu to uspokoić własne sumienie. Również, kiedy
dawny przyjaciel Joachim Peters poprosił go o pomoc, profesor nie
udzielił mu jej. Mimo, że miał możliwości uratowania asystenta
nie zrobił tego. Uznał, że lepiej nie mieszać się i pozostać
neutralnym.
Kolejnym
przykładem potwierdzającym słusznosc mojej tezy jest bohater filmu
"Zakazane piosenki" - muzyk Cieślak. Był on człowiekiem
tchórzliwym bał się grać polskie piosenki i chciał przeczekać
wojnę w swoim mieszkaniu w Warszawie. Wychodził z domu tylko w
bardzo pilnej potrzebie. Gdyby tchórzliwy muzyk Cieślak i jemu
podobni ludzie zachowywali się tak jak filmowa rodzina Tokarskich,
która walczyła i starała sie choćby piosenką walczyć z
hitlerowcami, Hitler nie osiągnąłby takiej pozycji.
Na podstawie wyżej wymienionych przykładów twierdzę, że nie mozna byc obojetnym i neutralnym szczególnie wobec tak wielkiej siły jaką jest wojna. Należy opowiedzieć się po którejś stronie. Zatem obojętni są winni.