Kobieta-apostoł
Kościół stopniowo ulegał dominacji mężczyzn
Nawet jeśli „Kod da Vinci” jest fikcją literacką, Maria Magdalena odegrała w historii zbawienia znacznie ważniejszą rolę, niż chcieliby jej przyznać teologowie.
A kobiety w otoczeniu Jezusa miały nie mniejsze prawa niż mężczyźni. I w przeciwieństwie do nich one wytrwały ze Zbawicielem do końca i jako pierwsze zobaczyły jego chwałę.
W ciągu ostatnich dziesięcioleci powstał silny ruch mający przywrócić znaczenie postaci Marii Magdaleny. Na jego czele stanęli specjaliści od Nowego Testamentu, najczęściej kobiety, odczytujące teksty biblijne z perspektywy równości płci. Uczestniczą w nim także historycy, zarówno kobiety jak i mężczyźni pragnący odtworzyć pierwsze wieki chrześcijaństwa pozbawionego patriarchatu oraz zwolennicy feministycznej teologii wraz z jej przenikliwym spojrzeniem i zasadną podejrzliwością. Podstawowym materiałem do ich badań są ewangelie zwane apokryfami, zwłaszcza te o charakterze gnostycznym, wśród których wystarczy wspomnieć Ewangelię Tomasza, Filipa, Marii i Pistis Sofia. (...)
|
|
Obecny stan wiedzy z zakresu socjologii, historii społecznej i antropologii kulturowej pozwala nam stwierdzić, że u początków chrześcijaństwa obok esseńczyków, terapeutów, pokutników i innych grup dążących do odnowienia judaizmu w I wieku naszej ery aktywne były także kobiety. Ich działalność wpisuje się w żywe wówczas trendy występujące przeciwko patriarchatowi obecnemu wtedy w wielu kulturach: greckiej, romańskiej, azjatyckiej i żydowskiej. W historii Izraela również kobiety były bohaterkami zaciętych walk i odcisnęły swe piętno na życiu politycznym i kulturalnym Palestyny.
Pierwszymi zwolenniczkami Jezusa były mieszkanki Galilei zbierające się na wspólnych posiłkach, modlitwach i rozważaniach religijnych, by wspólnie marzyć o wyzwoleniu wszystkich kobiet w Izraelu. Właśnie ten nurt emancypacyjny wymierzony w patriarchat sprawił, że Jezus mógł występować jako nauczyciel zarówno kobiet jak i mężczyzn, a paniom z jego otoczenia przypadła centralna, a nie peryferyjna rola.
Jak przyznaje teolog Elisabeth Schüssler Fiorenza, obecność i uczestnictwo kobiet w owym ruchu zadecydowało o tym, że w pierwszych latach chrześcijaństwa obowiązywała zasada solidarności. To dzięki zwolenniczkom Jezusa ta religia przetrwała śmierć swego założyciela i w dodatku rozprzestrzeniła się poza środowisko żydowskie.
Różne tradycje ewangeliczne wskazują, że kobiety były bohaterkami kluczowych momentów w historii chrześcijaństwa: towarzyszyły Jezusowi najpierw w Galilei, potem stały obok krzyża na Golgocie i były pierwszymi świadkami zmartwychwstania. W większości przypadków cytuje się tylko trzy kobiece imiona, choć w otoczeniu Zbawiciela kobiet było więcej. Ta sama tendencja występuje w przypadku mężczyzn - najczęściej padają imiona Piotra, Jakuba i Jana. W ten sposób autorzy pism chcieli pokazać, że te najczęściej wymieniane osoby odgrywały w społeczności chrześcijan szczególną rolę.
Na pierwszym miejscu w grupie przyjaciółek Jezusa była zawsze Maria Magdalena. Drugie imię zawdzięcza miejscu swego pochodzenia, Magdali, rybackiemu miasteczku na wschodnim wybrzeżu Jeziora Galilejskiego, między Kafarnaum a Tyberiadą. To ona była najważniejszą uczennicą Jezusa, należała do grupy najbliższych mu osób i zajmowała w niej czołowe miejsce. Wraz ze swym mistrzem podróżowała do Jerozolimy, uczestniczyła w jego planie zbawienia i cierpiała wraz z nim. Podążające za Jezusem kobiety zwykle pojawiają się w ewangeliach jako towarzyszki lub krewne mężczyzn - Maria Magdalena nie. To jeszcze jeden dowód na to, że udało jej się zachować niezależności w obowiązującej w jej czasach strukturze patriarchalnej.
O tym, kogo stać na wierność sprawie i przywódcy w chwili próby, przekonujemy się w czasie prześladowań i cierpienia Jezusa. Kiedy Syn Boży zostaje skazany na śmierć, męska część uczniów ucieka, obawiając się, że zostaną rozpoznani jako członkowie jego ruchu i spotka ich ten sam los. Jedynie kobiety towarzyszące mu od Galilei pójdą z nim na Golgotę i staną pod krzyżem. Pisząc o kobietach, ewangeliści zwani synoptycznymi (Marek, Mateusz i Łukasz) na pierwszym miejscu wymieniają Marię Magdalenę. To ona jest wierną uczennicą nietriumfującego Mesjasza, lecz człowieka ukrzyżowanego za obalenie ustanowionego porządku - zarówno religijnego, jak i politycznego.
Różne ewangelie przedstawiają kobiety jako świadków zmartwychwstania, a Marię Magdalenę jako pierwszego z nich. To właśnie ona głosi dobrą nowinę uczniom, którzy reagują na nią z niedowierzaniem.
Magdalena spełniła wszystkie warunki, aby zostać przyjętą do grona apostołów: podążała za Jezusem od Galilei, widziała go zmartwychwstałego i została przez niego wysłana, by głosić dobrą nowinę. Uznanie Marii Magdaleny za pierwszego świadka Zmartwychwstałego jest równoznaczne z uznaniem jej roli w prymitywnym chrześcijaństwie - równorzędnej z rolą Piotra, jeśli nie ważniejszej.
Jednak w listach świętego Pawła i innych pismach Nowego Testamentu świadectwo kobiet już się nie pojawia, a Marię Magdalenę zastępuje Piotr. Stało się tak, ponieważ Kościół stopniowo ulegał dominacji mężczyzn, którzy wkrótce zaczęli pomijać ważną rolę, jaką Bóg powierzył kobietom.
Milczenie Pawła i innych nowotestamentowych tradycji na temat ukazania się Jezusa Marii Magdalenie doprowadziło do wykluczenia kobiet z grupy zarządzającej Kościołem. Ale pomimo tej ciszy naśladowczynie Chrystusa były niezastąpione w głoszeniu ewangelii. I to one zadecydowały o narodzinach wspólnoty chrześcijańskiej. Bez świadectwa kobiet chrześcijański Kościół nie miałby szans na przetrwanie.
W dialogach objawienia w ewangeliach apokryficznych o tendencji gnostycznej Maria Magdalena pojawia się jako ulubiona rozmówczyni zmartwychwstałego Chrystusa, jego siostra, ulubiona uczennica i towarzyszka. Uprzywilejowana pozycja tej kobiety wywołuje zazdrość niektórych apostołów, zwłaszcza Piotra, który według apokryfu Pistis Sofia wybucha złością mówiąc: „Mistrzu, nie możemy znieść Marii Magdaleny, ponieważ odbiera nam wszystkie okazje do rozmowy. Przez cały czas zadaje pytania i nie pozwala nam dojść do głosu”.
Hipolit z Rzymu docenia rolę kobiet, nazywając je głosicielkami prawdy i apostołami Chrystusa, a dla Marii Magdaleny zastrzega tytuł „Apostołki apostołów”. W podobnym tonie wypowiada się święty Hieronim, który docenia fakt, że to Maria Magdalena otrzymała przywilej ujrzenia zmartwychwstałego Chrystusa „nawet przed apostołami”.
Jednak wraz z procesem klerykalizacji i hierarchizacji chrześcijaństwa Maria Magdalena została skazana na zapomnienie. Przedstawiano ją odtąd jako pokutnicę i służkę Jezusa, odwdzięczającą się mu za to, że wypędził z niej złe duchy. Więcej szczęścia miała Maria z Nazaretu, matka Jezusa, którą ogłoszono Matką Boską, wyniesiono na ołtarze i traktowano z niemal boską czcią.
Dwadzieścia wieków później Marii Magdalenie znów oddaje się sprawiedliwość. Choć aby w pełni ją zrehabilitować, trzeba jeszcze pokonać opór patriarchalnej organizacji większości Kościołów chrześcijańskich i ożywić pamięć o ruchu Jezusa, gromadzącym przedstawicieli obu płci - równych sobie, choć biologicznie różnych.