CO MOŻNA ZROBIĆ ABY ZŁAGODZIĆ STRES
CZY WSZYSCY OKAZUJĄ ZESTRESOWANIE W TAKI SAM SPOSÓB
Żyjemy w nowoczesnym, uprzemysłowionym świecie. I chociaż mogłabym przytoczyć wiele pozytywnych aspektów tych naszych „ciekawych czasów”, jak choćby doskonały rozwój techniki czy medycyny ,to jednak nie możemy pominąć także ich negatywnego działania na człowieka. Dzisiejsze społeczeństwo narzuca naszemu życiu szybkie gorączkowe tempo. Stawia nam wysokie wymagania związane z karierą zawodową, przez co mamy coraz mniej czasu dla siebie, rodziny, o rozrywkach nie wspomnę .Nierzadko też nasza praca dostarcza nam wielu frustrujących sytuacji. Wszystkie te czynniki stawiają nas wobec wyzwań stwarzanych przez środowisko zewnętrzne i nasze osobiste potrzeby. Wyzwania te to problemy życiowe, które musimy rozwiązać, aby przetrwać i dobrze funkcjonować. Tą reakcję organizmu na problem, która zakłóca jego równowagę, psychologowie nazwali stresem. Stres jest to stopień, w jakim musimy zmienić i przystosować swoje życie do wydarzenia zewnętrznego. Pojawia się wtedy, gdy mamy poczucie, że nie radzimy sobie z przystosowaniem się do wymagań biologicznych, społecznych, fizycznych i środowiskowych.
Wiem, że stres jest czymś nieuniknionym. Czasem to właśnie on jest czynnikiem, który mobilizuje nas do rozwiązania problemu, który się zdarzył. Na Oddziale R1atunkowym, gdzie pracuję, właśnie ten rodzaj stresu a zwłaszcza jego faza mobilizacji pomaga mi działać w trudnych sytuacjach. Wypadek samochodowy, reanimacja to zdarzenia ,w których bez względu na to, czy jestem wypoczęta czy nie mobilizuję swoje siły by działać na najwyższych „obrotach” tak długo jak to będzie konieczne. To fizjologiczne reakcje organizmu (wzrost ciśnienia tętniczego, przyspieszenie akcji serca, rozjaśnienie umysłu) są automatycznymi mechanizmami ułatwiającymi szybkie działania w sytuacji krytycznej. Nawet wtedy, gdy pisze tę pracę przeżywany stres działa na mnie mobilizująco. To eustres (pozytywny stres), który pozwoli mi uporządkować myśli i ułożyć je w logiczną, mam nadzieję całość.
Jednak długotrwały stan napięcia emocjonalnego, w jakim znajdujemy się, gdy działają na nas negatywne bodźce (stresory) nie odbija się pozytywnie na naszej psychice, a także zdrowiu somatycznym. Zmniejsza się nasza odporność na choroby. Występują problemy z przewodem pokarmowym, bóle głowy. Kłopoty z koncentracją, zdenerwowanie , rozdrażnienie i zły nastrój to tylko niektóre objawy sfery emocjonalnej, na które jesteśmy narażeni z powodu przeżywanego stresu. Ponadto dystres (negatywna odmiana stresu) wyjątkowo komplikuje nam życie nie pozwalając logicznie myśleć i racjonalnie podejść do problemu.
Każdy z nas chyba przeżył sytuację, kiedy zaistniały problem przerósł naszą zdolność poradzenia sobie z nim. Łagodnie mówiąc, to nieprzyjemne uczucie. Tym gorsze, że nie mamy prawie żadnego wpływu na czas, miejsce i okoliczności wystąpienia stresora. Zmiany te są nieuniknione. Chociaż pewna ich doza może inspirować i nadawać smak naszemu życiu, to w większej, nieprzewidywalnej dawce potrafi także zrujnować nam zdrowie. Doskonale potrafimy wymienić sytuacje, które nas najbardziej stresują. Czasem nazywamy to strachem, paniką, czy napięciem. Są one spowodowane poważnymi zmianami jak śmierć, choroba, odejście bliskiej osoby, rozwód. Nawet wydarzenie, które z radością witamy takie jak awans, wygrana mogą wymagać poważnych zmian w naszym życiu oraz przystosowania się do nowych warunków. Konieczność tych zmian również wywołuje stres, bo nagle okazuje się, że nie mamy dość sił czy środków by wprowadzić je w życie.
Niestety nie tylko poważne wydarzenia wywołują u człowieka ten dobrze nam znany stan napięcia i bezradności. Myślę, że to w drobnych kłopotach tkwi szkopuł, bo zdarzają się one często, może nawet codziennie. Nagromadzenie się małych frustracji w większym stopniu przyczynia się do powstania zaburzeń funkcjonowania organizmu niż rzadko występujące wstrząsy. Dorośli ludzie zdając sobie sprawę z różnych zagrożeń jakie niesie cywilizacja również wykazują niepokój i obawy o przyszłość. Przestępczość, skażenie środowiska, AIDS, czy bezrobocie to dopiero kilka problemów powodujących stres.
Czy wobec tych bardziej i mniej stresujących wydarzeń jesteśmy jednakowo bezradni? Dlaczego niektórzy ludzie doświadczają stresujących wydarzeń, a mimo to zdają się cierpieć niewiele lub wcale podczas gdy innych nawet niewielkie kłopoty wytrącają z równowagi? Otóż przyczyna różnic w przeżywaniu i reakcji na napięcie związane ze stresem tkwi w nas samych. Jest ona osobistą kwestią każdego człowieka.
Najważniejsza to tzw. ocena poznawcza, która kształtuje i zmienia wpływ stresora na przeżywanie przez nas stresu. To sposób, w jaki zinterpretujemy znaczenie bodźca stresującego, rozmiar środków jakimi dysponujemy by stawić mu czoło, oraz jakie ogólne napięcie wywołał w naszym organizmie.
Nasza ocena stresora i własnych zdolności radzenia sobie z nim może być równie ważna jak rzeczywisty bodziec. Jeśli jesteśmy przekonani , że z jakimś zdarzeniem sobie nie poradzimy to tworzymy w ten sposób samospełniające się proroctwo. Brzmi znajomo?! Nie wygramy zawodów gdy ciągle będziemy powtarzać, że nam się nie uda, że nie jesteśmy przygotowani itd. W takim wypadku skazani jesteśmy na niepowodzenie nawet jeśli byliśmy w stanie skutecznie uporać się ze stresorem.
Różnice w przeżywaniu stresu zależą w dużej mierze także od naszego zdrowia fizycznego. To, czy jesteśmy w dobrej formie ,czy nie trapi nas choroba lub po prostu zmęczenie. Wypoczęci inaczej ,bardziej racjonalnie, reagujemy na negatywne bodźce. Nie bez znaczenia jest nasz stan psychiczny, brak innych emocjonalnych problemów, czy nawet pewien typ osobowości określanej jako twarda. Jak nie trudno się domyśleć, to ludzie, którzy wszelkie zmiany, którymi muszą się poddać traktują jako wyzwania, a nie jako zagrożenia. W związku z tym zdecydowanie angażują się w celowe działanie mając poczucie całkowitej kontroli nad tym co robią. Osoby te nie są łatwymi ofiarami stresu.
Jeżeli nasza samoocena jest wysoka, mamy świadomość własnych możliwości i umiejętności to i stresujący bodziec będzie przyjmowany z większą rezerwą. To subiektywne a nie obiektywne podejście do stresu rodzi problemy. Każde zdarzenie interpretujemy wg. własnych emocji. Dlatego sytuacja, która u jednej osoby wywołuje napięcie dla innej może być czymś zupełnie zwyczajnym.
Jeśli jednostka przeżywany stres określa jako łagodny to może on być nawet przyjemny i inspirujący. Czujemy się, z punktu widzenia fizycznego , mocniejsi. Jaśniej pracuje nam umysł co podnosi poziom wykonania czynności. Ale już umiarkowany stres zakłóca nasze zachowanie, szczególnie takie, które wymaga umiejętnej koordynacji. Obniża się nasza koncentracja , jesteśmy rozdrażnieni, możemy reagować agresją na frustrację.
Jeżeli reakcja na stresor jest silna, hamuje i tłumi zachowania. Stajemy osłupiali nie mogąc wykonać żadnego ruchu. Mamy pustkę w głowie i w takim stanie na pewno nie podejmiemy żadnych kroków, by rozwiązać problem. Czasem stan taki może doprowadzić do załamania i depresji.
Siła stresu jakie konkretne zdarzenie wywołuje jest dokładnie taka jak sposób w jaki go interpretujemy, jak ono się mieści w naszej hierarchii wartości.
Nasza podświadomość przygotowała nam szereg sposobów postępowania, które świadomie lub nie, podejmujemy aby ustrzec się przed następstwem przykrego napięcia emocjonalnego i ułatwić zachowanie dobrego mniemania o sobie. Są to tzw. mechanizmy obronne. Ich cechą wspólną jest to, że chronią przed przyjęciem do wiadomości opinii niekorzystnych o samym sobie. Każdy z nas na pewno posłużył się którymś z nich by złagodzić przykre doświadczenie ,którego byliśmy uczestnikami. Do mechanizmów tych należy racjonalizacja czyli dobieranie, na pozór, rozsądnego wytłumaczenia własnego postępowania , które ma w istocie inne przyczyny. Innym sposobem obrony to po prostu wyparcie-zapominanie o przykrym zdarzeniu. Spychamy go w głąb naszej podświadomości udając , że go nie ma, lub/i zaczynamy obwiniać o swoje trudności kogoś innego- projekcja. Jeżeli nie potrafimy poradzić sobie z problemem to odwracamy od niego uwagę poprzez zainteresowanie się dobrem innych ludzi. Robimy dla nich coś pożytecznego -altruizm, by własny ból nie był tak wielki i dotkliwy.
Wszystkie te zachowania , jako mechanizmy obronne są wielką bronią wobec skutków stresu. Jednak one same tylko zamazują jego prawdziwy rozmiar i odraczają w niekonkretną przyszłość rozwiązanie. W ten sposób radzimy sobie z oddziaływaniem stresorów na które trudniej wpłynąć w sposób behawioralny.
Nie ma recepty na to, jak wieść życie wolne od stresu, a żadna książka , która o tym traktuje nie jest poradnikiem jak żyć. Możemy jednak nauczyć się nowego sposobu myślenia i zmienić styl pracy, co pomoże nam zmniejszyć stres.
Pierwszym krokiem jest przyznanie się przed samym sobą, że już jesteśmy jego ofiarami lub wkrótce możemy się nimi stać. Przytoczę tu kilkanaście objawów świadczących o przeżywanym stresie:
*kołatanie serca
*skurcze żołądka, nudności, zaparcia i biegunki
*bóle głowy
*drżenie kończyn , obfitsze pocenie się
*kłopoty z koncentracją rozdrażnienie
* zdenerwowanie
*brak poczucia własnej wartości, utrata pewności siebie
*zły nastrój, niezadowolenie
*przesadne jedzenie , palenie, nadużywanie alkoholu
*uzależnienie od leków
*zakłócenie snu, praca do późnych godzin
*utrata lub nadmiar apetytu
Im więcej tych objawów obserwujemy u siebie tym pilniej powinniśmy się zastanowić nad swoim stylem życia i pracy. Musimy nauczyć się jak radzić sobie ze stresem aby lepiej żyć.
Proces radzenia sobie składa się z behawioralnych , emocjonalnych lub motywacyjnych reakcji i myśli. Może on także poprzedzać potencjalne stresujące wydarzenie przyjmując postać antycypacyjnego radzenia sobie.
Psychologowie wyodrębnili kilka strategii radzenia sobie ze stresem a sami ludzie dowiedli ,że mają ogromne możliwości przystosowania się psychologicznego do napięć jakie niesie im życie.
Jedną ze strategii radzenia sobie ze stresem jest bezposrednie skoncentrowanie się na problemie czyli nastawienie się na to by go rozwiązać lub zmienić swój stosunek do niego. Zgodnie z tą strategią walczymy ze stresorem lub osłabiamy jego zagrożenie. Poprzez negocjacje i kompromis szukamy innych rozwiązań problemu .W ten sposób możemy radzić sobie ze stresorem na który mamy wpływ.
W myśl drugiej zasady nie szukamy sposobów zmiany zewnętrznej sytuacji bodźcowej ,lecz staramy się zmienić nasze uczucia i myśli odnoszące się do niej. To właśnie te wszystkie mechanizmy obronne, o których pisałam wcześniej. Zmieniamy siebie, sprawiając, że poczujemy się lepiej. Ale stresor pozostaje ten sam.
Jeżeli chodzi o działanie skierowane na emocje związane ze stresem .możemy poddać się relaksacji. Jest to niedoceniana, ale doskonała forma rozładowania napięć emocjonalnych. W ten sposób możemy pozbyć się wewnętrznego gniewu, stanąć, jakby obok siebie i spojrzeć na problem ”innymi” oczami ,z większym dystansem. To bardzo dobry sposób, aby się odprężyć, wyluzować. Leżąc przy muzyce i słuchając poleceń prowadzącego terapię koncentrujemy się na własnym ciele. Przez te kilkanaście minut wyrzucamy z umysłu wszystkie niepotrzebne myśli związane ze stresorem. Po takim ćwiczeniu czujemy się bardziej spokojni i wypoczęci.
Relaksacja polepsza nasze samopoczucie i wpływa na subiektywny odbiór stresu ale i ma korzystny wpływ na wiele istotnych funkcji organizmu , w tym układ odpornościowy. Badania naukowe wykazały istotny wpływ treningu relaksacji na problemy zdrowotne wywołane przez stres ,takie jak podwyższenie ciśnienia tętniczego ,bóle neuromięśniowe, bezsenność.
W ostatnich latach obserwujemy wzrost zainteresowania medytacją jako techniką kontrolowania stresu. Medytująca osoba stara się odwrócić uwagę od myśli o codziennych sprawach skupiając się na procesie samego toku myślowego. Medytacja może mieć charakter formalny. Wtedy medytujący przybiera określoną pozycję i medytuje w określonych porach dnia. Jeżeli medytacja nie jest związana z czasem, miejscem i pozycją to określa się ją jako nieformalną.
Medytacja jest skuteczną techniką wspomagającą w wypadku wielu fobii i stanów lękowych oraz istotnie pomaga w przezwyciężaniu skutków stresu. Stwierdzono także, że techniki medytacyjne wywołują wymierne skutki fizjologiczne w tym spowolnienie akcji serca, obniżenie zapotrzebowania na tlen, obniżenie ciśnienia tętniczego. Pomaga w likwidacji zaburzeń stresopochodnych takich jak astma, bezsenność, nadciśnienie.
Techniki medytacyjne mają podobne działanie jak techniki relaksacyjne i główną ich zaletą, ze zdrowotnego punktu widzenia, jest ich potencjał relaksacyjny.
Powyższe terapie mają z reguły zastosowanie ogólne, nie koncentrując się na określonych funkcjach fizjologicznych. W tym celu stosuje się techniki biologicznego sprzężenia zwrotnego. Zmierza on do świadomej kontroli pacjenta nad funkcjami fizjologicznymi uznawanymi za automatyczne i bezwiedne, a zatem pozostające poza świadomą kontrolą. Do procesów tych należą temperatura skóry , częstość pracy serca,, przebieg fal mózgowych, napięcie mięśniowe. Osiąga się to przez podłączenie pacjenta do aparatury pomiarowej, która w sposób ciągły podaje wartość mierzonej funkcji w postaci np. sygnału dźwiękowego. Pacjent mając za zadanie np. obniżenie temperatury ciała jest instruowany przez terapeutę, by starał się zmniejszyć częstość tonów dźwiękowych do najniższego poziomu.
Ten sposób wykorzystuje się do kontrolowania poziomu stresu ,jak również w terapii stresopochodnych zaburzeń zdrowotnych. W terapii biologicznego sprzężenia zwrotnego pacjenci przybierają odprężoną, zrelaksowaną pozycję , a jej skutki są porównywalne ze skutkami terapii relaksacyjnych
Jeszcze jedną metodą o podobnym działaniu jak medytacja i relaksacja jest hipnoterapia. Autohipnozy musi nas nauczyć specjalista, lecz każdy może odprężyć się stosując metodę głębokiego oddychania. Skupianie myśli na każdym kolejnym oddechu, pozwala nam się uspokoić , gdy poczujemy się zestresowani w pracy, w domu , czy pociągu.
O ile mechanizmy obronne mogą prowadzić do nieprzystosowawczego radzenia sobie z trudnościami o tyle bardziej skuteczna jest metoda polegająca na zmianie naszej oceny stresorow i naszych przekonań, że nie poradzimy sobie z nimi. Musimy nauczyć się innego sposobu myślenia o pewnych stresorach, innego ich określania lub wyobrażania w mniej groźnym kontekście.
Martwisz się pierwszym dniem w pracy? Pomyśl ,że ktoś może być jeszcze bardziej onieśmielony od ciebie i poprzez rozmowę będziesz mógł złagodzić jego lęk.
Wydarzenia życiowe są spostrzegane jako bardziej stresujące, gdy człowiek odczuwa ,że ma małą kontrolę nad nimi lub w ogóle jej nie ma. Skuteczne strategie radzenia sobie ze stresem muszą przeciwdziałać tym czynnikom dostarczając osobie znajdującej się w sytuacji stresowej niektóre lub wszystkie typy kontroli. By w sposób bardziej racjonalny reagować na negatywne bodźce musimy wiedzieć , czego się spodziewać. Inaczej , bardziej konstruktywnie myśleć o zdarzeniu. Błędem jest uogólnianie sytuacji :'Nic mi się nie udaje', `Nigdy mi się nie powiedzie' , `Jestem do niczego'. Musimy spojrzeć na zdarzenie jak na coś specyficznego, dotyczącego tylko jednej sytuacji. Negatywny bodziec kiedyś przestanie działać a najważniejsze to nie popaść w pesymizm i opracować pewien plan i mieć świadomość innych możliwych rozwiązań.
Stres dotyczy nas jako jednostki ale aby skutecznie sobie z nim radzić musimy otworzyć się na wsparcie innych. Samotność sama w sobie może być źródłem stresu, a pozytywne kontakty z innymi przynoszą ulgę w naszych „zestresowanych” czasach. Świadomość , że mamy na kogo liczyć, że jesteśmy kochani i szanowani to właśnie wsparcie , z którego możemy skorzystać znajdując się w sytuacji stresowej. To koleżanki, z którymi możemy spotkać się , wypić kawę, prześmiać pół wieczoru i zapomnieć na chwilę o wszystkich problemach. Takie spotkania ze współpracownikami sprawiają że możemy odreagować trudności w pracy. Zacieśniają się więzi międzyludzkie sprawiając, że obowiązki staja się bardziej przyjemne . Łatwiej znieść to co niesie życie.
Współczesne badania wykazują , że jeśli należy się do sieci wsparcia społecznego, jeśli żyje i pracuje się w zdrowym środowisku, prowadzi to do lepszego radzenia sobie z sytuacjami stresowymi.
Nawet to, w jakim środowisku fizycznym się znajdujemy może obniżyć naszą wrażliwość na sytuację stresową. Przyjemne pastelowe kolory na ścianach oraz obrazy i meble mogą stworzyć relaksujące wnętrze w którym lepiej odpoczywamy ,żyjemy czy pracujemy.
Wydaje mi się że korzystnego wpływu aktywności fizycznej nie trzeba zbytnio udowadniać. Sami wiemy, że ćwiczenia fizyczne są niewątpliwie lepszym sposobem na okiełznanie stresu niż obsesyjne myślenie co może się wydarzyć i zamartwianie się. Umiarkowany wysiłek np. spacer ,pływanie ,jazda na rowerze ,powoduje wydzielanie do krwioobiegu beta-endorfin, hormonu szczęścia, który nie tylko obniża próg bólu, ale także prowadzi do poprawy ogólnego nastroju danej osoby.
Dobrze wiemy, że pachnący świeżością las, śpiew ptaków, ładuje nasze akumlatory emocjonalne dostarczając nam energii, którą możemy wykorzystać, gdy znowu dopadnie nas stres.
Aby zgromadzić te rezerwy energetyczne wykorzystujemy również dobre odżywianie tzn .niezbyt obfite posiłki zawierające dużo owoców i warzyw. Unikać należy nikotyny , słodyczy ,nadmiaru kofeiny i innych środków pobudzających. Taka zbilansowana dieta wraz z dbałością o prawidłowy zdrowy sen będzie solidną podstawą do dobrego funkcjonowania naszego organizmu. A przecież nie od dziś wiadomo że „ W zdrowym ciele - zdrowy duch”.
Wspomnę tutaj jeszcze o jednej metodzie zwalczania negatywnych skutków stresu. Jest to trening odporności na stres (SIT). Chyba mało u nas rozpowszechniona, ale równie ważna. W terapii SIT rozwija się potencjał efektywnego radzenia sobie z określonym stresorem wykorzystując wspomniane przeze mnie wcześniej, relaksację, zmianę oceny bodźców, autosugestię. Zachęca się do wdrożenia wyuczonych technik na zdarzenia życia codziennego. Pacjent konfrontuje się z wyimaginowanym stresorem, co zwiększa prawdopodobieństwo, że jeśli takie zdarzenie faktycznie będzie miało miejsce,to zachowa się w prawidłowy , wyuczony sposób.
Nasuwa się pytanie: Co zatem robić , by zapobiegać stresowi? Jakie działanie podjąć, aby reakcja łańcuchowa ,jaką wywołują stresory nie dezorganizowała nam życia, nie odbierała optymizmu i zadowolenia?
Wielkie znaczenie ma dobra organizacja czasu, planowanie wszystkich, no może prawie wszystkich, działań. Pozwala to zapobiegać napięciom i cieszyć się osiągnięciem czegoś, ukończeniem jakiegoś zadania. Plan ten niech nie będzie zbyt wymagający, bo tylko realistyczne cele są osiągalne , a my nie jesteśmy superludźmi. Jesteśmy ludźmi , którzy popełniają błędy. Dlatego ważne by nie starać się być perfekcjonistą i mieć dla siebie odrobinę tolerancji.
Nie wszystko musimy robić sami. Nie bójmy się prosić o pomoc-ludzie lubią czuć się potrzebni.
Czasem także trzeba umieć powiedzieć ”nie”. I wcale to nie będzie niewdzięczność. Te chwile przeznaczone na refleksje czy po prostu lenistwo to cenny czas, który tak samo jest ważny jak nasze zobowiązania i praca.
W swoim życiu i pracy musimy dostrzegać to ,z czego jesteśmy zadowoleni ,co nam się udało. Przyjemność i śmiech jest najlepszym lekiem tonizującym na świecie, a możemy przepisać go i dawkować sobie sami.
Warto mieć zawsze pod ręką coś rozweselającego, płytę z muzyką czy film, na te przygnębiające dni ,które wszyscy od czasu do czasu przeżywamy. To podniesie nas na duchu i poprawi nastrój
Stres jest naturalną, nieuniknioną częścią naszego życia. Jednak czy byłoby nam lepiej bez stresu. Życie wolne od niego nie stawiałoby przed nami żadnych wyzwań-żadnych trudności do pokonania, żadnych nowych obszarów do zdobycia i żadnego powodu by rozwijać swoją inteligencję. Czy tego właśnie chcemy?
To nie sam stres jest niebezpieczny dla człowieka, ale to jak na niego reagujemy. Dlatego tak wiele teraz się mówi o sposobach radzenia sobie ze stresem czyli o nauce kontroli reakcji,jakie on w nas wywołuje.
Byśmy nie byli bezsilni opracowano wiele technik i strategii, które pozwalają nam w ten sposób lepiej żyć.
Od mechanizmów obronnych, które nasz organizm uruchamia, czasem nawet bez porozumienia z naszą świadomością ,poprzez zredukowanie wagi wydarzenia , zmianę naszych emocji (tutaj na uwagę zasługuje relaksacja medytacja i autosugestia ) aż po techniki fizjologiczne jak relaksacja mięśniowa, kontrolowanie oddechu czy biologiczne sprzężenie zwrotne - odpowiednich gdy czujemy nagły wzrost adrenaliny.
Każdy z nas urodził się z pewnym zasobem energii. Jeśli złożymy określone rezerwy w swoim banku stresu-składając depozyty w postaci snu, odpoczynku, odpowiedniego odżywiania i uprawiania sportu będziemy mieć zawsze energie by zmierzyć się z codziennością życia.
Niezwykle ważne jest poznanie naszych indywidualnych reakcji na sytuacje stresujące. Pozwoli nam to bowiem na natychmiastowe zadziałanie zanim poziom stresu dojdzie do granicy, która przerośnie nasze możliwości poradzenia sobie z nim. Pokuszę się o stwierdzenie ,że ile ludzi tyle sposobów reakcji na określone , negatywne wydarzenie. Każdy sam jest odpowiedzialny za swój własny poziom stresu. Bardzo często jest on związany ze sposobem w jaki myślimy o świecie. Osoby dysponujące dużym zaangażowaniem, poczuciem kontroli i umiejętnością traktowania stresu w kategoriach wyzwania znacznie lepiej radzą sobie ze stresem.
Nasz ogólny stan biopsychofizyczny ma kolosalne znaczenie w momencie działania bodźca stresującego. Dlatego tak ważne w profilaktyce jest nastawienie na dbanie o swój organizm, relacje z otoczeniem i ogólne samopoczucie. Wybierać musimy metody dostosowane do naszych potrzeb, bo nikt inny nie zna nas lepiej jak my sami.
Wiedząc, co przynosi nam odprężenie i sprawia przyjemność doskonale potrafimy kontrolować swój stres utrzymując jego optymalny poziom.
LITERATURA
P.Zimbardo „Psychologia i życie”
C.McKenzie „Doskonała kontrola stresu”
E. Aronson „Psychologia społeczna”
internet