Piotr Jóźwik
III rok Politologii
Protekcjonizm i neoprotekcjonizm
Współczesny protekcjonizm handlowy określany jest mianem neoprotekcjonizmu. Od tradycyjnego protekcjonizmu, w którym dominowały bariery celne, odróżniają go: uciekające od kontroli GATT/WTO środki pozataryfowe, selektywne stosowanie tych środków wobec wybranych wrażliwych gałęzi produkcji oraz regionalizm, czyli wykorzystywanie go do podziału rynku światowego.
Pojęcie protekcjonizmu handlowego oznacza ogół działań interwencyjnych na rynku, mających na celu ochronę produkcji krajowej przed konkurencyjnym importem oraz popieranie własnego eksportu przy pomocy środków polityki ekonomicznej. W czasie kryzysu i stagnacji mamy do czynienia z nasileniem się protekcjonizmu, a w okresie wzrostu gospodarczego przewagę osiągają tendencje liberalizacyjne.
Zdaniem zwolenników interwencjonizmu państwowego założenia teorii wolnego rynku i wolnego handlu są dalekie od rzeczywistości. Podmioty gospodarcze są przecież zróżnicowane pod względem wielkości, konkurencyjności, poziomu technicznego itp. Wiele rynków jest zmonopolizowanych; liczba producentów jest ograniczona, co zmniejsza lub wręcz wyklucza konkurencję. W tych warunkach wolny rynek przyczynia się do narastania zjawisk patologicznych (wzrost cen, brak zainteresowania poprawą jakości, bezrobocie, inflacja).
Ekstremalnym przykładem polityki protekcyjnej jest polityka autarkii gospodarczej. Stosunki ekonomiczne z zagranicą ulegają ograniczeniu do niezbędnego minimum. Jednak świadome dążenie do samowystarczalności występuje w praktyce bardzo rzadko, gdyż rodzi ono znacznie więcej negatywów niż pozytywów.
W teorii ekonomii nie stwierdza się jednoznacznie, kiedy występuje liberalizm lub protekcjonizm. Odpowiedź na pytanie, które rozwiązanie jest lepsze i powinno być zastosowane w praktyce, zależy więc od konkretnych warunków gospodarczych. Wybór między ekstremalnym liberalizmem a ekstremalnym protekcjonizmem jest bezzasadny, gdyż rozwiązania te nie występują w praktyce. Zamiast tego powinna być stosowana zasada: tyle wolnego handlu, ile możliwe, i tyle protekcjonizmu, ile konieczne.
Kraje rozwinięte gospodarczo mogą sobie pozwolić na większą dozę liberalizmu, bowiem ich struktury produkcji są konkurencyjne, przedsiębiorstwa silne i dobrze zorganizowane, które z łatwością wygrywają konkurencyjną walkę bez potrzeby sięgania po protekcjonistyczną pomoc państwa. Rynki wewnętrzne krajów słabiej rozwiniętych są opanowane przez dostawców zagranicznych, a przedsiębiorstwa bez interwencji państwa nie mają szans na wygranie walki konkurencyjnej.
Historycznie horyzont czasowy pojawienia się idei protekcjonizmu upatrywać można w okresie merkantylizmu i zarysowania się pewnych ograniczeń w możliwościach wykorzystania w praktyce teorii korzyści komparatywnych D. Ricardo. Wg niej kierunki specjalizacji produkcji poszczególnych krajów w warunkach pełnej wolności handlu międzynarodowego powinna kształtować przewaga, jaką dany kraj ma nad innymi pod względem nakładów pracy. Później teorię zmodyfikowano poprzez oparcie nie na obiektywnej wartości pracy, ale na subiektywnej teorii wartości - użyteczności krańcowej. Teorie te jednak oparte są na zasadach statycznych co niewątpliwie przemawia na ich niekorzyść ponieważ eliminuje możliwość osiągania korzyści z podziału pracy o charakterze przemysłowym krajom słabiej rozwiniętym oraz utrwala istniejący układ struktur gospodarczych.
Z kolei rozwinięta przez E. Heckschera i B. Ohlina nowoczesna teoria kosztów komparatywnych związana jest z oparciem rachunku korzyści i korzyści komparatywnych na cenach rynkowych. Jednak również i ta wersja teorii pogłębiałaby różnice między poziomem rozwoju krajów słabo rozwiniętych i rozwijających się poprzez fakt niekorzystnego dla tych ostatnich kształtowania się terms of trade (warunków wymiany).
Argumenty za stosowaniem ochrony handlowej możemy podzielić na tradycyjne i współczesne.
Do pierwszej grupy - argumentów tradycyjnych - należą:
Poprawa Terms of Trade,
Ochrona handlowa nowych gałęzi przemysłu,
Ochrona bilansu płatności bieżących,
Ochrona płac i zatrudnienia.
Do grupy drugiej - argumentów współczesnych - zaliczamy:
Nadmierną zależność gospodarki narodowej od importu,
Nadmierną otwartość wobec handlu zagranicznego.
Bibliografia:
Zdzisław Puślecki, System środków kontroli handlowej Unii Europejskiej w warunkach globalizacji, WN UAM Poznań 2001
A. Budnikowski, Międzynarodowe Stosunki Gospodarcze, Warszawa 2001,
P. Bożyk, J. Misala, M. Puławski, Międzynarodowe Stosunki Ekonomiczne, Warszawa 2002.