Prywatyzacja uslug medycznych, PWSZ, Prawo a medycyna


 

Jednym z najpoważniejszych problemów polskiego rządu jest reforma służby zdrowia. Tym samym dyskusja na temat rozwiązania tego bardzo istotnego dla Polaków problemu, była jednym ze stałych punktów ostatnich kampanii wyborczych, zarówno tych parlamentarnych kilka lat temu, jak również prezydenckich. Przy jednoczesnym zachowaniu poprawności politycznej, można chyba obiektywnie stwierdzić, że zwycięska partia proponowała najbardziej gruntowną reformę.

Środkiem mającym prowadzić do rozwiązania problemów polskich szpitali, szczególnie tych o naturze ekonomicznej jest prywatyzacja, czyli przekształcenie polskich placówek w podmioty prawa handlowego, które będą w stanie również zarabiać na siebie.

Eksperci z branży medycznej, jak i medycznej jasno stwierdzają, że prywatyzacja może być właściwym krokiem w kierunku eliminacji zadłużenia polskich placówek medycznych, które prowadzi coraz częściej do upadków szpitali. Nie mniej jednak kwestia ta pozostaje tematem wzbudzającym wiele kontrowersji. Polacy obawiają się przede wszystkim o niewystarczające zabezpieczenie opieki zdrowotnej przez prywatne placówki.

Poprzez prywatyzację uważamy sprzedaż państwowych przedsiębiorstw itp. firmom lub osobom prywatnym. Wynikiem takich działań jest uzyskanie przez państwo niezbędnych środków mających na celu pokryć wydatki budżetowe, co z kolei powinno bardzo korzystnie wpływać zarówno na sytuację ekonomiczną wspomnianej placówki jak również bilans handlowy państwa, a w szerszym rozumieniu na jego gospodarkę.

Pierwszymi krokami na gruncie polskiej prywatyzacji były te na początku lat 90' ubiegłego stulecia, czyli tuż po upadku żelaznej kurtyny. Jednym z najważniejszych przykładów z pewnością było przejęcie przez France Telecom Telekomunikacji Polskiej.

Jednakże jest to przykład tzw. tradycyjnej prywatyzacji. Z kolei sprywatyzowanie polskich szpitali miało by polegać na przekazanie ich administracji samorządowej, która następnie miała by przekształcać je w spółki prawa handlowego.

Chcąc jednak zagłębić się w zagadnienie jakim jest prywatyzacja szpitali należy zacząć od określenia stanu rzeczy na dzień dzisiejszy z punktu widzenia przeciętnego pacjenta.

Z punktu widzenia zwykłego obywatela, sytuacja w polskiej publicznej służbie zdrowia jest bez wątpienia zła. Nie ma znaczenia, czy mowa o leczonym się, czy też leczącym, czyli pacjentem, a lekarzem (lub innym pracownikiem szpitala). Pacjenci narzekają na nieprawdopodobne, a czasami wręcz absurdalne terminy oczekiwań na konsultacje u specjalisty, nie wspominając o operacjach, czy też zwykłych prostych zabiegach. Nie rzadko takie oczekiwanie, decyduje o stanie pacjenta w dniu operacji, jeśli nie zdarzy się skrajny już przypadek, gdy pacjent po prostu do takiego terminu po prostu nie doczeka. Kolejnym punktem świadczącym o niezadowoleniu pacjentów jest z pewnością stan polskich placówek. Które to często nie przypominają miejsc w których człowiek chciałby się leczyć, mam tu na myśli słabe wyposażenie, łóżka pamiętające poprzedni ustrój polityczny, budynki nie przystosowane do dużej ilości pacjentów, którzy to często są zmuszeni do zajmowania miejsc nawet na korytarzach, przestarzałej aparaturze lub jej braku, budynkach nadających się do całkowitej renowacji, starych karetkach pogotowia, nie wspominając o braku lotnisk dla helikopterów ratunkowych, służących do transportu w nagłych wypadkach, czy też transportu organów. Pomijając problem infrastruktury, warto wspomnieć o lekach ,a mianowicie różnic w tych starej generacji- refundowanych przez państwo i tych wydajniejszych nie refundowanych, których cena przekracza zawartość kieszeni przeciętnego Kowalskiego, a często jest to właśnie kwestia życia, lub śmierci pacjenta. Często takie leki jeśli nie ratują do końca życia to przedłużają nadzieję pacjenta na znalezienie skuteczniejszego środka. Nawet jakość usług w polskich szpitalach nie może być uważana jako atut, ponieważ często trzeba o to w„ładny sposób poprosić”. Drugą stroną medalu jest to, że ciężko oczekiwać stu-procentowego zaangażowania i determinacji do pracy ze strony pracownika szpitala jeśli jego pensja jest kilkakrotnie niższa od kolegi z zagranicy, nie wspominając o braku specjalistów i przemęczenia wynikającego z długiego często czasu pracy do którego lekarz jest zmuszony. Odkąd jesteśmy członkiem Unii Europejskiej, znajdujemy się w strefie Schengen nie stanowi problemu wyjazd za granicę, gdzie polski specjalista jest ceniony i wyżej opłacany. Mając rodzinę, dzieci, czy chcąc po prostu mieć jakieś korzyści w życiu taki pracownik nie będzie się długo zastanawiał jeśli znajdzie się w sytuacji wyboru. Także środowisko pracy, czyli wyżej wymieniony stan polskich placówek, będzie raczej negatywnie wpływał na jego decyzję. Problem tkwi także w budżecie państwa, w którym pieniędzy po prostu brakuje, a podwyższenie pensji jednej grupie, często jest powiązane z zabraniem innej.

Chcąc przeanalizować możliwe skutki wynikające z prywatyzacji, należy podkreślić, że w takim procesie nie chodzi o przeniesienie odpowiedzialności przenoszenia kosztów na osoby prywatne, lecz wybór jednostek, które będą wykonywały usługi medyczne z publicznych środków, pochodzących z comiesięcznych składek ubezpieczenia zdrowotnego. To nie będzie sytuacja w której potrąconego przez samochód na ulicy pozostawi się samemu sobie, ponieważ nie ma pieniędzy. Jednakże taki obraz prywatyzacji jest propagowany przez przeciwników.

Kluczową kwestią staje się zatem podstawa prawna jak również system organizacji jednostek, które miały by świadczyć owe usługi w celu efektywniejszego i mądrzejszego gospodarowania posiadanymi środkami. Decyzja między prywatyzacją, a utrzymywaniem publicznej służby zdrowia staje się zatem kwestią, od kogo będziemy kupować świadczenia medyczne, czy będą to publiczne zakłady opieki zdrowotnej, państwowe i samorządowe szpitale, czy też jednostki prywatne. Niezależnie od wyboru usługodawcy to państwo cały czas pozostaje gwarantem służby zdrowia zgodnie z Konstytucją RP. Z tego też powodu ważne jest by państwo miało możliwość sprawowania kontroli nad służbą zdrowia, co uniemożliwi „całkowitą” prywatyzację, którą kreują jej przeciwnicy. Państwo w takim wypadku będzie nadzorować najbardziej nowoczesne i specjalistyczne instytucje, które miały by odgrywać kluczową rolę kształtowaniu standardów ochrony zdrowia.

Kolejnym ważnym aspektem jest nadzór nad działalnością placówek, które będą kształcić przyszłe kadry medyczne oraz te prowadzące badania nad rozwojem w medycynie. Dlatego ważnym jest, aby państwo zachowało możliwość wpływania na poziom cen medycznych usług. Służba zdrowia jest sektorem publicznym, więc nie może być w pełni oddana mechanizmowi rynkowemu, jak zwykłe prywatne przedsiębiorstwo.

Chcąc zdefiniować prywatyzację służby zdrowia, należy określić że jest to proces mający na celu przejmowanie publicznych zadań medycznych na rzecz jednostek prywatnych, funkcjonujących na bazie mienia własnego, albo wynajęcie podmiotom prawnym niepublicznym. Można więc wyróżnić dwie drogi prywatyzacji. Pierwszą będzie prywatyzacja materialna, obejmująca grunty, budynki oraz sprzęt. Drugą stanowić będzie prywatyzacja funkcjonalna, która polegała by na przekazaniu samych zadań podmiotom niepublicznym.

Właścicielem szpitala samorządowego jest samorząd gminy/powiatu, województwa, na terenie którego znajduje się placówka. Samorządy mogą jednak sprzedać część udziałów w szpitalu prywatnym podmiotom (osobom, spółkom). Szpitale w takim wypadku zyskują dodatkowe środki finanse, jednakże warunkiem rentowności będzie odpowiednie zarządzanie, tak by placówka nie przynosiła strat.

Chcąc jednak zachować obiektywizm chciałabym przedstawić głosy za i przeciw prywatyzacji. Do zalet na pewno zalicza się fakt, że szpitale samorządowe mają podpisane  kontrakty z NFZ, dzięki czemu pacjenci są leczeni bezpłatnie, jednocześnie mogą wykonywać odpłatne świadczenia, których zwykłe szpitale robić nie mogą. Sprywatyzowane szpitale nie są zadłużone, prowadząc klarowną politykę finansową oraz z odpowiednimi osobami odpowiadającymi za taki stan rzeczy- jednocześnie ponoszącymi pełną odpowiedzialność za sytuację placówki. Ostatnim aspektem była by odpowiedzialność samorządów za leczenie pacjentów w swoim regionie.

Z drugiej strony podnoszą się głosy przeciwko takiej reformie. Chodzi głownie o to, aby samorząd, który przykładowo posiada placówki przynoszące straty będzie chciał się ich pozbyć za przysłowiową złotówkę w celu minimalizacji strat, z kolei taka placówka mogła by zostać zlikwidowana przez nowego właściciela/właścicieli. Innym argumentem opozycjonistów jest strach przed wzrostem składki zdrowotnej lub wpłat do budżetu ochrony zdrowia, ponieważ w innym wypadku szpitale nie mogły by wykonywać zabiegów nieopłacalnych z ekonomicznego punku widzenia. Ostatnim z kolei postulatem jest zapewnienie pomocy lekarskiej także osobom nie będącym w stanie za taką usługę zapłacić.

Niezaprzeczalnym faktem jest, że obecny stan służby zdrowia jest fatalny. Jednym z czynników wpływających na to jest zbyt małe dofinansowanie ze strony państwa. Jednym z wyzwań jest więc właściwe skonstruowanie budżetu państwa w celu zapewnienia odpowiedniego finansowania służby zdrowia, jak również minimalizacja marnotrawienia środków i podnoszenie jakości usług. Konieczne są działania prowadzące do usprawnienia i całkowitej naprawy naszego systemu zdrowotnego. Wiele krajów wysokorozwiniętych z powodu nieodpowiedniego przeprowadzenia procesu prywatyzacji odczuwa jej negatywne skutki. Jednym z problemów np. we Francji jest odsuwanie od administracji szpitalem osób mających odpowiednie kwalifikacje (menadżerów), zastępując ich lekarzami, którzy jednak nie są ekspertami od ekonomii i zarządzania.

Proces prywatyzacji z ekonomicznego punktu widzenia jest opcją bardzo korzystną, niemniej jednak musi być prawidłowo i uważnie przeprowadzony, tak aby ustrzec się błędów innych państw. Nie może dojść do sytuacji w której będzie się dobywał handel ludzkim zdrowiem i życiem jak pospolitym towarem.

Podsumowując powyższą analizę stwierdzam iż w polskiej służbie zdrowia należy przeprowadzić prywatyzację, ponieważ sytuacja naszych placówek w niedługim czasie może przestać (na obecnych zasadach) funkcjonować w ogóle. W celu uchronienia służby zdrowia przed negatywnymi skutkami prywatyzacji ważnym posunięciem było by pozostawienie silnej podstawy państwowych ośrodków zdrowia, szczególnie w strategicznych miejscach w których mogłyby uzyskać wysokie dofinansowania przy jednoczesnym oferowaniu wysokiej jakości usług. Byłby to rdzeń nowego zrestrukturyzowanego systemu zdrowotnego. Ważny aspekt stanowiłoby posiadanie silnego państwowego zaplecza badawczego, który współpracowałby z powyższymi placówkami w celu rozwijania przyszłych kadr oraz technologii medycznych. Mówiąc o prywatyzacji materialnej, powinno dochodzić do niej w drodze przetargów publicznych. Z kolei ostatnim postulatem powinno być zagwarantowanie wysokości podstawowego ubezpieczenia umożliwiającego równy i dostępny dostęp do usług medycznych każdemu obywatelowi.

Bibliografia:

Prawo i ekonomika w ochronie zdrowia,

Daria Poreda,

Dietetyka III rok

5



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
UPRAWNIENIA ZAWODOWE RATOWNIKA MEDYCZNEGO, PWSZ, Prawo a medycyna
Prawa i obowiązki personelu medycznego, PWSZ, Prawo a medycyna
Prawa i obowiązki personelu medycznego (lekarze, PWSZ, Prawo a medycyna
Rozporządzenie Ministra Finansów z dnia 26 kwietnia 2010 r, PWSZ, Prawo a medycyna
Prawo i etyka w medycynie, PWSZ, Prawo a medycyna
Uporczywa terapia, PWSZ, Prawo a medycyna
Orientacyjne koszty założenia apteki internetowej, PWSZ, Prawo a medycyna
Lekarz pielęgniarka - obowiązki, PWSZ, Prawo a medycyna
medycyna w Polsce, PWSZ, Prawo a medycyna
RACHUNEK KOSZTÓW W PUDLICZNYCH ZAKŁADACH OPIEKI ZDROWOTNEJ, PWSZ, Prawo a medycyna
Prawo medyczne, Pielęgniarstwo WUM, Studia magisterskie, Prawo w medycynie
Prawo, Medycyna sądowa
Prawo, Medycyna sądowa
Dziennik Ustaw z 2009 r nr 19 poz. 100 ustawa o partnerstwie publiczno-prywatnym, Administracja UKSW
WYKORZYSTYWANIE MODELU LUK JAKOŚCI W ZARZĄDZENIU JAKOŚCIĄ USŁUG MEDYCZNYCH
Test MR II sem.2008r, - PIERWSZA POMOC - ZDROWIE, - Ratownictwo Medyczne, Semestr II, Medycyna Ratu
System prawny w Rzeczpospolitej Polskiej, Pielęgniarstwo WUM, Studia magisterskie, Prawo w medycynie
prawo i medycyna

więcej podobnych podstron