R21, Medycyna katastrof i medycyna wypadków-podręcznik


ROZDZIAŁ XXI

Czynniki psychospołeczne determinujące podjęcie interwencji przez przygodnego świadka w sytuacji nagłego wypadku

Wiesława Trendak, Adam Rasmus

Dlaczego pomagamy innym? Dlaczego czasami ludzie dokonują czynów pełnych poświęcenia i heroizmu z narażeniem własnego życia, a innym razem zachowują się w sposób bezduszny i obojętny, lekceważąc błagania o ratunek.

Amerykańscy psycholodzy analizowali wstrząsający przypadek, który wydarzył się w dzielnicy Queens Nowego Jorku w latach 60 - tych (1).

Młoda kobieta została zaatakowana i brutalnie zamordowana wieczorem na ulicy obok kompleksów budynków mieszkalnych, w czasie, gdy szła do swojego samochodu. Atak trwał 45 minut. Nie mniej niż 38 mieszkańców okolicznych domów przyznało się później, iż podbiegli do swoich okien słysząc wołanie o pomoc. Jednak ani jeden ze świadków w żaden sposób nie spróbował pomóc zaatakowanej kobiecie, żaden nawet nie zatelefonował na policję. Nic więc dziwnego, że zabójca doczekał się niemałego rozgłosu. Reporterzy, komentatorzy i wszelkiego rodzaju uczeni wygłaszali później własne teorie traktujące o obojętności świadków wydarzenia. Najbardziej popularnym wyjaśnieniem było, że jest coś dehumanizującego w życiu metropolii, coś, co nieuchronnie prowadzi do obojętności wobec ludzkiego cierpienia oraz braku troski o drugiego człowieka. Panowało wówczas przekonanie, że podobna tragedia nie wydarzyłaby się w małym mieście, czy na wsi, gdzie ludzie bardziej się troszczą o siebie nawzajem, są bardziej życzliwi wobec siebie.

Mechanizmy psychospołeczne leżące u podstaw zachowań pomocnych są dość złożone. Większość autorów (1, 4, 6, 7, 10) jest zgodna, iż obserwacja nagłego wypadku wywołuje silną reakcję emocjonalną u przygodnego świadka. Występujące pobudzenie jest nieprzyjemne i świadek jest motywowany do jego obniżenia. Wybierze wówczas taką reakcję na zaistniałą sytuację, która najszybciej i najpełniej zredukuje jego negatywny stan emocjonalny (przywróci równowagę psychiczną), przy możliwie najniższym poziomie kosztów.

Jedna z najważniejszych teorii psychologii społecznej, teoria wymiany społecznej potwierdza, że często działamy powodowani dążeniem do maksymalizacji zysków i minimalizacji kosztów (1). Według tej teorii dobro własne decyduje o udzieleniu pomocy; angażujemy się w pomoc w sytuacji, gdy zyski z nią związane przewyższają ewentualne koszty. Przy tym formą nagrody może być zmniejszenie własnego dyskomfortu wywołanego cudzym cierpieniem lub uznanie i pochwały ze strony otoczenia (tabela 1).

Wśród kosztów udzielenia pomocy autorzy wymieniają bezpośrednie zagrożenie własnego zdrowia i życia, ryzyko przenoszenia infekcji wirusowych i bakteryjnych w trakcie resuscytacji oddechowej, czy kontaktu z krwią, niebezpieczeństwo fizyczne, strata czasu, wysiłek, zażenowanie, wstręt oraz uczucie nieadekwatności w przypadku niepowodzenia Koszty osobiste nieudzielenia pomocy obejmują głównie obwinianie siebie za bezczynność, utrzymywanie się nieprzyjemnego pobudzenia związanego ze spostrzeganym nieszczęściem ofiary, krytykę społeczną, obwinianie przez ofiarę, a w niektórych krajach nawet oskarżenie o popełnienie przestępstwa (1, 5, 9).

Badania Piliavina J.A. (8) wskazują, że przy początkowym uświadomieniu sobie przez świadka wysokich kosztów udzielenia i nieudzielenia pomocy, najbardziej prawdopodobną reakcją jest poznawcza reinterpretacja. W szczególności świadek będzie najpierw próbował obniżyć spostrzegane koszty nieudzielenia pomocy. Podobnie jak w proponowanym przez Lazarusa(6) procesie radzenia sobie z subiektywnym zagrożeniem, reinterpretacja kosztów nieudzielania pomocy łagodzi konflikt wewnętrzny świadka, redukując jego nieprzyjemny stan emocjonalny. Obniżenie kosztów nieudzielenia pomocy może nastąpić w wyniku redefinicji sytuacji w taki sposób, aby pomoc okazała się niepotrzebna („Ta sytuacja nie jest naprawdę poważna”), albo rozproszenia odpowiedzialności („Na pewno ktoś inny będzie jeszcze interweniował”), lub też poniżenia ofiary („Ma to, na co zasłużył”). W efekcie przy wysokich kosztach udzielenia pomocy i obniżonych kosztach nieudzielenia jej, interwencja jest mniej prawdopodobna.

Może się również zdarzyć, iż świadek stojący w obliczu konfliktu między wysokimi kosztami udzielenia i wysokimi kosztami nieudzielenia pomocy, nie będzie potrafił skutecznie zinterpretować kosztów. Wówczas prawdopodobna staje się pomoc pośrednia (np. wezwanie karetki pogotowia).

Istnieją specyficzne warunki, w których pojawiają się szybkie, impulsywne i “irracjonalne“ zachowania pomocne świadka, które nie uwzględniają potencjalnych kosztów. Przypuszczalnie wiąże się to z wyższym pobudzeniem, które zakłóca szeroką i “racjonalną” analizę kosztów oraz powoduje zwężenie zakresu uwagi świadka. Charakterystycznym aspektem jednoznacznych i poważnych wypadków jest to, że wywołują wysokie pobudzenie i silnie koncentrują uwagę na tragicznej sytuacji ofiary. Analiza kosztów nabiera wówczas niewielkiego znaczenia i świadek nie poświęca jej uwagi.

W omawianej teorii przewija się motyw troski o własną osobę. Odwrotnie ma się rzecz z hipotezą empatii -altruizmu, która zachowania pomocne traktuje jako akty czysto altruistyczne, motywowane empatią i współczuciem. Jedynie w ramach tego stanowiska można wyjaśnić akty całkowitego poświęcenia dla innych, kiedy ktoś oddaje własne życie, aby ratować życie nieznajomej mu osoby(2, 4).

Zachowanie prospołeczne jest uwarunkowane wieloma czynnikami. Zarówno osobowościowe jak i sytuacyjne zmienne mogą zahamować lub nasilić gotowość do niesienia pomocy. Do grupy zmiennych indywidualnych badacze zaliczają płeć(1). Chociaż kobiety i mężczyźni nie różnią się pod względem stopnia altruizmu, to jednak preferują inne formy pomagania. Mężczyźni są bardziej skłonni pomagać w sposób heroiczny i rycerski, kobiety wybierają formy pomocy wymagające długotrwałych poświęceń i wyrzeczeń.

Na pomaganie wpływa także nasz nastrój. Z badań wynika, że zarówno dobry, jak i zły nastrój, bardziej sprzyja naszej gotowości do zachowań altruistycznych niż stan obojętności. Dobre samopoczucie sprawia, że dostrzegamy dobre strony u innych osób i jesteśmy bardziej pozytywnie do nich nastawieni. Nieudzielenie pomocy oznaczałoby zburzenie naszego dobrego samopoczucia. Badacze odkryli wpływ efektu „czujesz się dobrze, czynisz dobrze” na zachowanie człowieka w wielu okolicznościach.

Złe samopoczucie, zgodnie z hipotezą redukcji negatywnego stanu emocjonalnego, skłania nas do szukania sposobów pokonania własnego smutku i przygnębienia, na przykład poprzez udzielenie pomocy drugiemu człowiekowi. Ludzie, pomagając komuś, pragną pomóc samym sobie.

Do społecznych uwarunkowań zachowań prospołecznych należy typ środowiska, a dokładnie, czy jest to środowisko miejskie, czy wiejskie. Stwierdzono, że na wsi szanse na uzyskanie pomocy są znacznie większe niż w mieście. To zjawisko wyjaśnia między innymi hipoteza przeciążenia miejskiego Stanley'a Milgrama(7 ), zgodnie z którą mieszkańcy miasta są poddawani różnego rodzaju stymulacji, stąd też aby uniknąć nadmiaru bodźców zamykają się w sobie i ograniczają kontakty z innymi ludźmi (np. służą tym celom takie zachowania, jak: minimalizowanie konwersacji, unikanie rozmów z codziennie widzianymi współpasażerami(np. w windzie, tramwaju), zakładanie domofonów, ignorowanie pijanych leżących na chodniku itp., dzięki temu możemy zapanować nad przeciążeniem sensorycznym. Jest to termin oznaczający, że otrzymuje się więcej bodźców od posiadanych możliwości ich „przetrawienia”). Przykładem tego mogą być też zachowania w zatłoczonych środkach lokomocji miejskiej. Gdy odległość między poszczególnymi osobami zostanie z konieczności zredukowana, wówczas staramy się patrzeć „ponad głową', utrzymywać sztywną, nieruchomą postawę ciała, odwracać się bokiem itp.

Badania ujawniają, iż obecność innych obserwatorów zmniejsza gotowość do pośpieszenia z pomocą. Im większa liczba świadków zdarzenia, tym większe prawdopodobieństwo, że żaden z nich nie podejmie interwencji. Zjawisko to nazwano efektem widza(1). W sytuacji, kiedy nikt inny poza świadkiem nie widzi wypadku, ponosi on stuprocentową odpowiedzialność za podjęcie interwencji; kiedy pomocy może udzielić więcej niż jedna osoba, odpowiedzialność ulega rozproszeniu. Obecność innych osób niweluje poczucie odpowiedzialności. Inni są traktowani jako ci, którzy lepiej się znają na udzielaniu pomocy, są bliżej, dysponują lepszymi warunkami. Im silniejsze rozproszenie odpowiedzialności (dające się czasami zmierzyć liczbą świadków), tym słabsza tendencja do udzielania pomocy ( rzadziej pomoc jest udzielana).

Waga oraz jednoznaczność nagłego wypadku mogą również wpłynąć na zachowania pomocne. Poważniejsze i bardziej jednoznaczne sytuacje zwiększają gotowość do udzielenia pomocy. Kiedy sytuacja nie jest jednoznaczna, może pojawić się zjawisko kumulacji ignorancji polegające na tym, że świadkowie obserwując wzajemnie swoją obojętność wnioskują, że sytuacja jest niegroźna i nie wymaga interwencji. Gdy nie mamy pewności, co oznacza dane zdarzenie, sprawdzamy, co robią inni. Mamy wówczas do czynienia z sytuacją następującą. Otóż obok nas, jako jedną z osób, która mogłaby zareagować, widzimy kogoś, kto się od nas specjalnie nie odróżnia. Ów ktoś dostrzega nas oczywiście w ten sam sposób. Myślimy o sobie wzajemnie: stoi obok nas osoba (taka jak ja) i nie reaguje, nie wygląda na to, aby ten człowiek był głupszy, mniej sprawny, mniej zaradny itp. Może tylko mnie się wydaje, że trzeba tu udzielić pomocy. Jeśli spróbuję to zrobić, co sobie o mnie ci z boku pomyślą? A oni myślą dokładnie to samo. Efekt? Nikt (albo większość) nie udziela pomocy.

Czynnikiem warunkującym działania pomocne są również cechy ofiary. Bardziej jesteśmy skłonni pomagać osobom podobnym do nas (pod względem ubioru, wieku, poglądów, wyglądu itp.).

Należy tu wspomnieć o jeszcze jednym czynniku, tzw. anonimowości (nazywanej też efektem liberalizacji w grupie). W różnych sytuacjach możemy być w różnym stopniu rozpoznawalni. Im mniejsza możliwość rozpoznania nas (a więc wzrost anonimowości), tym rzadziej zachowujemy się pomocnie.

Latané i Darley (5) ujmują akt udzielenia pomocy jako końcowy rezultat procesu podejmowania decyzji. Uważają, iż do podjęcia decyzji o przyjściu z pomocą konieczne jest spełnienie pięciu warunków:

1)potencjalny wybawca musi zauważyć zdarzenie; pośpiech, roztargnienie obniżają prawdopodobieństwo udzielenia pomocy drugiemu człowiekowi. Badania wskazują, że zaabsorbowanie uwagi drastycznie zmniejsza naszą podatność na sygnały docierające z zewnątrz, również na informujące o tym, że ktoś potrzebuje pomocy.

2)zinterpretować je jako nagły wypadek; kiedy sytuacja nie jest jednoznaczna, może pojawić się zjawisko skumulowanej ignorancji,

3)zaakceptować swoją odpowiedzialność za dalszy rozwój sytuacji; w tym momencie może wystąpić zjawisko rozproszenia odpowiedzialności,

4)wiedzieć jak pomóc,

5)podjąć decyzję o pomocy.

Niespełnienie jednego z tych warunków prowadzi do zaniechania interwencji (ryc.1). Schwartz (8) uważa, iż główną motywacją leżącą u podstaw udzielania pomocy w sytuacji kryzysowej jest poczucie moralnego zobowiązania. Nagrodą za podjęcie interwencji jest wówczas podwyższona samoocena w wyniku zastosowania się do własnych standardów moralnych. Przestrzeganie tych zasad w postępowaniu pozwala, aby czuć się przyzwoitym człowiekiem.

Istnieje jeszcze jeden sposób wyjaśniania zachowań pomocnych odwołujący się do norm społecznych, które nakazują danej społeczności udzielanie sobie pomocy. Spostrzeżenie, że ktoś potrzebuje pomocy aktywizuje naszą wiedzę o tym, że takie normy istnieją i co nakazują. Ponadto uświadamiamy sobie, jakie kary i jakie nagrody wiążą się ze spełnieniem bądź nie spełnieniem związanych z nimi oczekiwań. Jeśli jednak nie było świadków zdarzenia, system norm społecznych nie musi być uaktywniony.

Wyobraźmy sobie, że w przydrożne drzewo “wbity” jest samochód, a obok leży jakaś postać. Drogą jedzie inny kierowca. Czy zatrzyma się? Oto pytanie, na które warto znaleźć odpowiedź (takie badania były rzeczywiście przeprowadzone przez policję różnych krajów).

Czy kierowca przejeżdżający może nie zauważyć wypadku? Pewnie może, jeśli całą jego uwagę pochłania prowadzenie auta, co jest najbardziej prawdopodobne w przypadku kierowców początkujących. Tak też duża część kierowców usprawiedliwiała się, gdy ich później zatrzymano. Niektórzy tłumaczyli się, że się śpieszą. Inni sądzili, że udzielą pomocy ci, którzy jadą za nimi. Byli też tacy, którzy uważali, że się zupełnie nie znają na udzielaniu pomocy. Inni nie chcieli pobrudzić sobie wnętrza auta.

Pozornie wydaje się, że w tym przypadku można takie zachowania wyjaśnić tylko wtedy, gdy odwołamy się do koncepcji zachowań pomocnych kierowanych aktywizacją norm osobistych lub społecznych. Ale nawet empatia może zadziałać tylko wówczas, gdy dostrzeżemy, że ktoś potrzebuje pomocy. Należy też wziąć pod uwagę normę wzajemności zgodnie, z którą powinniśmy postępować tak, jak inni postępują wobec nas. Pomaganie komuś to inwestycja w przyszłość, gwarancja, że któregoś dnia, gdy będziemy potrzebować pomocy, ktoś inny nam jej udzieli.

W sytuacji narastania konfliktów w świecie i doświadczania cierpień przez coraz większą liczbę ludzi, kluczowa staje się konieczność zrozumienia warunków niezbędnych do wzajemnego udzielania sobie pomocy.

Teoria zysków i strat

Koszty

Udzielenie pomocy

  • Krótkotrwała strata czasu (np. spóźnienie się na spotkanie)

  • Odroczona strata czasu(np. konieczność stawienia się w sądzie)

  • Bezpośrednie zagrożenie dla własnego zdrowia i życia(np. interwencja w przypadku napadu)

  • Ryzyko przenoszenia infekcji wirusowych i bakteryjnych w trakcie resuscytacji, czy kontaktu z krwią

  • Wysiłek, wstręt, zażenowanie

  • Prawna odpowiedzialność w przypadku, gdy spowodujemy pogorszenie stanu rannego

  • Uczucie nieadekwatności w przypadku niepowodzenia

  • Osoba, której udzieliliśmy pomocy, staje się od nas zależna

  • Odroczone zagrożenie dla własnego życia (np. szukanie zemsty przez napastnika, któremu pokrzyżowaliśmy plany)

    • Nieudzielenie pomocy

    • Poczucie winy

    • Obniżenie samooceny

    • Dezaprobata ze strony pozostałych świadków, którzy pośpieszyli z pomocą

    • Prawna odpowiedzialność (w niektórych krajach obywatel nie udzielający pomocy ryzykuje proces sądowy)

    • Obwinianie przez ofiarę

Zyski

  • Redukcja negatywnego stanu emocjonalnego

  • Poprawa samooceny

  • Uznanie ze strony pozostałych świadków

  • Wzmocnienie zachowań prospołecznych

  • Uniknięcie prawnej odpowiedzialności za nieudzielenie pomocy

  • Czasami rozgłos i sława

  • Niekiedy postawienie przestępców przed sądem

  • Uniknięcie krótkotrwałej straty czasu

  • Uniknięcie długotrwałej straty czasu

  • Uniknięcie bezpośredniego zagrożenia dla własnego zdrowia i życia

  • Uniknięcie odroczonego zagrożenia dla własnego zdrowia i życia

  • Uniknięcie dalszej zależności ofiary od naszej osoby

  • Uniknięcie odpowiedzialności prawnej za przyczynienie się do pogorszenia stanu zdrowia rannej osoby

Tabela 1.


0x08 graphic
0x08 graphic
0x08 graphic
0x08 graphic
0x08 graphic
0x08 graphic
0x08 graphic
0x08 graphic
0x08 graphic
0x08 graphic
0x08 graphic
0x08 graphic
0x08 graphic
0x08 graphic
0x08 graphic
0x08 graphic
0x08 graphic
0x08 graphic
0x08 graphic
0x08 graphic
0x08 graphic
0x08 graphic
0x08 graphic
0x08 graphic
0x08 graphic
0x08 graphic
0x08 graphic
0x08 graphic
0x08 graphic
0x08 graphic
0x08 graphic
0x08 graphic
0x08 graphic
0x08 graphic
0x08 graphic


Piśmiennictwo:

1.Aronson E.,Wilson T.D., Akert R. M.: Psychologia społeczna. Zysk i S- ka Wydawnictwo s-c, Poznań , 1994 , 457 -487.

2.Batson C.D.: The altruism question: Toward a socialpsychological answer .Hillsdale, NJ : Erlbaum, 1991.

3.Clark M.S.: Prosocial behaviour: Review of personality and social psychology .Newbury Park, CA: Sage, 1991, 12

4 Krebs D.: Empathy and altruizm . Journal of Personality and Social Psychology, 1975, 32, 1134 - 1161.

5.Latané B., Darley J.M.: The anresponsive bystander: Why doesn΄ help? , Appleton - Century - Crofts., New York, 1970.

6. Lazarus R.S.: Psychological stress and coping process. McGraw - Hill Book, New York, 1966.

7.Milgram S.: The expierence of living in cities . Science, 1970, 167,1461 -1468.

8.Piliavin J.A., Dovidio J.F., Gaertner S.L., Clark R.D. III: Interweniujący świadkowie - proces udzielania pomocy. W : Maruszewski T.(red): Poznanie , afekt, zachowanie. PWN, W-wa, 1993.

9.Reykowski J.: Motywacja, postawy prospołeczne a osobowość. PWN, Warszawa , 1979.

1

285

Interwencja i

oferta pomocy

Podjęcie decyzji o udzieleniu pomocy

Znajomość właściwych form udzielania pomocy

Przyjmowanie odpowiedzialności

Zinterpretowanie zdarzenia jako nagłego wypadku

Zauważenie

zdarzenia

Nagły wypadek

5

4

1

Ryc. 1. Schemat procesów prowadzących do podjęcia interwencji przez świadka zdarzenia według Latane'a i Darley'a

Brak interwencji (nie udzielenie pomocy)

Roztargnienie i pośpiech, zdarzenie nie dostrzeżone

Kumulacja ignorancji (zinterpretowanie zdarzenia jako nie stanowiącego wypadku )

Rozproszenie odpowiedzialności (efekt widza)

Brak wiedzy i umiejętności (niemożność zaoferowania właściwej pomocy)

2

3

Zbyt wysokie koszty udzielania pomocy



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
R17, Medycyna katastrof i medycyna wypadków-podręcznik
R23, Medycyna katastrof i medycyna wypadków-podręcznik
Wprowadzenie, Medycyna katastrof i medycyna wypadków-podręcznik
R15, Medycyna katastrof i medycyna wypadków-podręcznik
R11, Medycyna katastrof i medycyna wypadków-podręcznik
R4, Medycyna katastrof i medycyna wypadków-podręcznik
R9, Medycyna katastrof i medycyna wypadków-podręcznik
R19, Medycyna katastrof i medycyna wypadków-podręcznik
R18, Medycyna katastrof i medycyna wypadków-podręcznik
referat cultura, Medycyna, Moje podreczniki, 1 rok, Рефераты
Ist Kult Metodichka Referat, Medycyna, Moje podreczniki, 1 rok, 05. История Укр. к
MEDYCYNA WYPADKOWA
Module control 1, Medycyna, Moje podreczniki, 1 rok, 10. Мед и био физика, Материалы кафедры. Шрифты
Module Control # 1, Medycyna, Moje podreczniki, 1 rok, 10. Мед и био физика, Материалы кафедры. Шриф
Sayty po gistologii, Medycyna, Moje podreczniki, 1 rok, 14. Гистология
voprosy k difzachetu, Medycyna, Moje podreczniki, 1 rok, 02. Латынь
MEDYCYNA WYPADKOWA

więcej podobnych podstron