Dzień Edukacji Narodowej to polskie święto o charakterze państwowym. Dotyczy nie tylko szkół, ale też uczelni. W 1972 roku zostało nazwane "Dniem nauczyciela", wiele osób używa jeszcze tego sformułowania, choć oficjalnie święto zostało zmienione na "Dzień Edukacji Narodowej" już w 1982 roku. Święto ma upamiętnić powstanie Komisji Edukacji Narodowej, utworzonej z inicjatywy króla Stanisława Augusta Poniatowskiego.
W Polsce Dzień Nauczyciela ma swoje początki w 1957 roku. Wtedy odbyła się Światowa Konferencja Nauczycielska w Warszawie. Ustalono wówczas, że na 20 listopada będzie przypadać Międzynarodowy Dzień Karty Nauczyciela oraz święto wszystkich nauczycieli. W 1972 roku wprowadzono Kartę praw i obowiązków nauczyciela, a razem z nią "Dzień Nauczyciela", ustalono też, że będzie on obchodzony w rocznicę powstania Komisji Edukacji Narodowej.
Szanowne Grono Pedagogiczne, zaproszeni goście, pracownicy obsługi, koleżanki i koledzy. Pragnę serdecznie powitać Was na uroczystości z okazji Dnia Edukacji Narodowej i zaprosić do obejrzenia programu artystycznego, który dla Was przygotowaliśmy.
Rozpoczynamy koncert życzeń
Na waszą więc cierpliwość liczę
Jeśli chwileczkę poczekacie
Pięknych piosenek posłuchacie
Choć się dokoła wszystko zmienia
To nadal modne są życzenia.
Życzenia oraz relaks dźwiękowy
To jest nasz zestaw upominkowy
Którym wyrazić można wiele
Wdzięczność dla was nauczyciele.
Niechaj więc skromne rytmy muzyki
Zagłuszą dzikie wrzaski i krzyki
Niech was harmonia dźwięków przenika
W odświętny ranek października.
U: Rozpoczynamy życzeniami nadesłanymi dla Pani Dyrektor. Życzenia nadeszły z ministerstwa oświaty: wielu sukcesów i konsekwentnej postawy przy wprowadzaniu programu „Zero tolerancji dla nauczycieli ubiegających się o podwyżki” oraz bezpiecznie latających dywaników podczas przenoszenia Pani na lekcje hospitacyjne.
U:Wiele hartu ducha i odwagi w demonstrowaniu bitew i potyczek historycznych. W oczekiwaniu na praktyczne ich demonstrowanie zapewniamy, iż jesteśmy w pełni dyspozycji, pod warunkiem, że z pola bitwy znikną dyżurujący nauczyciele. Do życzeń dołączamy szpadę, która będzie niezbędnym rekwizytem przy pokonywaniu wroga.
U: Wielkie słowa podziękowania nadesłał uczeń, który wyraża wdzięczność za intensywne i uporczywe odchwaszczanie i nawożenie poletka umysłowego na lekcji przyrody. Trud to jednak daremny, bo z poletka zwanego mózgiem pozostało H2O. Ale na wszelki wypadek proszę przyjąć od pilnego ucznia, który uwielbia Pani kartkówki i sprawdziany te oto grabki.
U: Teraz pora na życzenia dla pań od języka polskiego. W ramach wdzięczności za morderczą walkę z bykami ortograficznymi, częste corridy ortograficzne dedykujemy Pani piosenkę.
O wysłuchanie życzeń prosimy prosimy panie od matematyki. Życzymy Wam w podzięce za zachętę do myślenia, by spełniły się wasze wszystkie marzenia. A tak soją drogą - czy nie dałoby się zamienić prac domowych z matematyki na odrobinę tańca i muzyki?
W prezencie proszę przyjąć Kit Kata, by mógł osłodzić gorzkie chwile spędzone nad naszymi sprawdzianami.
Uczyć się, albo nie uczyć ? to wielkie pytanie,
Jest li w istocie szlachetniejszą rzeczą
Znosić ciężary matematyki,
Czy też stawiwszy czoło swej niewiedzy.
Przez opór wybrnąć z niej? Nie nauczyć się - nie zdać.
I na tym koniec. Gdybyśmy wiedzieli,
Że raz po raz powtórzywszy, spamiętamy na zawsze
Definicje, twierdzenia, wzory
Właściwe matematycznej naturze.
Piątka ze sprawdzianu byłaby celem na tej Ziemi
Najpożądańszym. Zakuć, zdać, zapamiętać
Więc uczyć się ? W tym sęk cały, jakie
Tajemnice kryją się w Pitagorasa czy Talesa twierdzeniu.
Kiedy zrzucimy z siebie opory i niechęci,
Wtedy matematyki zawiłości nagle proste staną się
W szkolnym życiu, bo któż by
Ścierpiał pogardę i zniewagi matematyka
Usilnie usiłującego nauczyć nas czegoś.
Czyż nie lepiej wzmóc się w sobie
I przyswoić ciągów i szeregów twierdzenia,
Funkcje trygonometryczne, definicji znaczenia,
Wzory, pochodne funkcji i limesy.
Aby uwolnić się od ciężaru niewiedzy;
Zaskoczyć wszystkich, a także siebie,
I powiedzieć "Matematyko kocham Ciebie!"
U: Księdzu Adamowi i pani katechetce dziękujemy za poskramianie naszych rogatych dusz i wybielanie naszych czarnych charakterów. Niech tym podziękowaniom towarzyszą życzenia wytrwałości i sukcesów w odnowie duchowej wśród niesfornych urwisów.
U: Szanowny Panie Krzysztofie! W-F to niezwykle ważny przedmiot. Życzymy samych beztroskich dni wytrwałości w prostowaniu mego kręgosłupa. Markowe spodnie musi Pan szanować i zamiast nich proszę zakładać takie oto spodenki - modne i wygodne.
Teraz zwracamy się do pani Kasi, Pani Asi i Pani Beaty. Wraz z życzeniami wielu spokojnych dni wśród wrzasków i krzyków pewien uczeń pragnie zwrócić się z prośbą o zaprzestanie łamania języka na waszych lekcjach. Po co zaprzeczać Rejowi, który twierdził ”... iż Polacy nie gęsi, iż swój język mają”.
Naszym paniom od języków obcych rzucamy koło ratunkowe, by nie utonęły Panie w lawinie obcych słów.
U: Pani Pedagog! Pewien uczeń pragnie pani podziękować za pokazanie mu, że porażki mogą nauczyć, że gdy przeżywamy trudności, możemy odkryć swą siłę, że miłość i życzliwość często znajdziemy w najciemniejsze dni. Proszę teraz przyjąć oprócz tych patetycznych życzeń prezent - telefon komórkowy, który posłuży Pani do tropienia na odległość wszystkich cierpiących na nadmiar energii uczniów.
Pora na życzenia dla pań uczących najmłodsze dzieci. Panie Anie, Pani Marzenka, Zosia, Asia, Mirka, Ula, Henia, Beatka, Monika, Mariola, Agnieszka, Jola, Krysia, Panie Bożenki. Najmłodsze dzieci przesyłają życzenia wytrwałości i miłości oraz proszą o zmniejszenie nadmiaru troskliwości. Gdyby jednak wśród naszych kolegów znalazł się jakiś płaczący i zasmarkany mazgaj, przydatne będą chusteczki do nosa, które podarowują Paniom duże dzieci z klasy III.
W załączeniu scenka z życia przedszkola, w której będziemy mogli zobaczyć czym kończy się nadmierna troskliwość nauczyciela.
Pani przedszkolanka pomaga dziecku założyć wysokie, zimowe butki. Szarpie się, męczy, ciągnie...
- No, weszły!
Spocona siedzi na podłodze, dziecko mówi:
- Ale mam buciki odwrotnie...
Pani patrzy, faktycznie! No to je ściągają, mordują się, sapią... Uuuf, zeszły! Wciągają je znowu, sapią, ciągną, ale nie chcą wejść..... Uuuf, weszły!
Pani siedzi, dyszy a dziecko mówi:
- Ale to nie moje buciki....
Pani niebezpiecznie zwężyły się oczy. Odczekała i znowu szarpie się z butami... Zeszły!
Na to dziecko :
-...bo to są buciki mojego brata ale mama kazała mi je nosić.
Pani zacisnęła ręce mocno na szafce, odczekała, aż przestaną jej się trząść, i znowu pomaga dziecku wciągnąć buty. Wciągają, wciągają..... weszły!.
- No dobrze - mówi wykończona pani - a gdzie masz rękawiczki?
- W bucikach.
U: Paniom z księgowości pewien nauczyciel życzy większego rozmachu podczas naliczania comiesięcznych poborów.
Życzenia dla pani sekretarki nadesłał uczeń, który dzięki pieczątce w legitymacji uprawniającej do 50% ulgi w nauce uzyskał promocje do następnej klasy. Dziękuję i proszę o większa ulgę. W tym celu proszę przyjąć pieczątkę niezbędną do wykonania tej zaszczytnej czynności.
Przechodzimy do życzeń dla pań woźnych. Za to, że pomimo naszych usilnych starań utrzymują szkołę w czystości życzenia samych udanych dni i uśmiechu na co dzień składają uczniowie. W przypadku braku światła niezbędne będą w waszej pracy gwizdki przywołujące do pójścia na lekcję.
Również dla Pana Piotra napłynęły życzenia od naszych uczniów. „Miłości po kres, radości do łez. Pomyślności oraz w zimie słońca, bukietów, róż bez końca.”
Pan Belfer był chory i leżał w łóżeczku.
I przyszedł pan doktor:
- Jak się masz koteczku?
- Źle bardzo i rękę wyciągnął do niego.
Wziął za puls pan doktor poważnie chorego
i dziwy mu prawi:
-Mizernie wyglądasz, cera jakaś blada
i pewnie mój pacjent jeszcze nie dojada?
- A kiedy się najeść czy napić herbaty?
Aby się utrzymać, ciągnę dwa etaty.
- Trzęsą ci się ręce rzecze dalej lekarz,
- Na cóż mój Belferku ty jeszcze narzekasz?
- Gdy zjem coś ostrego, odbija się szkołą,
a w czasie wakacji tak było wesoło!
Lekarz jął uważnie oglądać chorego,
wielce zasmucony zwraca się do niego:
Worki pod oczami i brak błysku w oku,
Oj, czy biedaczyno, dotrwasz końca roku?
Potem spojrzał dziwnie, trochę się zasmucił,
na ciało chorego oczy znowu zwrócił.
- Oj, widzę niedobrze, jakieś skórne zmiany.
Za dużo pracujesz, Belferku kochany!
Pacjent zawstydzony stwierdzeniem doktora,
Rzekł bardzo nieśmiało - To wątroba chora.
Coś mi ciągle leży na tym to organie.
Dziennik uzupełnić, na dyżur ganianie.
I wiecznie uważać, abym się nie spóźnił,
bo mnie pani dyrektor na forum wyróżni.
A tu jeszcze jakieś narady, zebrania.
To już jest po prostu nie do wytrzymania!
- Oj życie masz ciężkie, bardzo ci współczuję
i w swoim kajecie doktor coś notuje.
Znowu się uważnie przygląda choremu.
Potem opukuje, każe zrobić skłony,
po głowie się drapie i rzecze zmartwiony:
- Oczy rozbiegane, pełne niepokoju.
- Ach, panie doktorze, cóż mam biedny począć,
ni się zrelaksować, ani też odpocząć.
Rodzina już spała, a ja w trudzie, znoju,
Do rana ślęczałem nad planem rozwoju.
- A głowa cię boli? -zapyta się lekarz.
- A na bóle brzucha czy często narzekasz?
Ach, bardzo, mój zbawco - zajęczał Belferek.
- Do tego dochodzą ostre bóle nerek.
Pomacał pan doktor Befra dla porządku
i zawyrokował: - Wrzody na żołądku.
Usłyszał to chory. Złapał się za serce.
Nagle coś zaczęło kłuć go w lewej nerce.
A do tego doszedł silny zawrót głowy.
Resztą sił wyszeptał: - Awans zawodowy.
- Widzę kochaneczku, oj długo ty,
długo poleżysz w łóżeczku.
- Nie mogę! - zapłakał zbolały pedagog.
- Ja muszę do pracy! Proszę żarty na bok!
Belfer ciężko dyszał, z nerwów trząsł się cały,
a do tego szybko powieki mu drgały.
Medyk chwilę czekał, pacjent do sił wrócił.
Lekarz do chorego w te słowa się zwrócił:
- Bardzo ci współczuję, sfero budżetowa,
ale już pan premier coś wam przyszykował.
I wnet znikną, nauczycielu, spod twych oczu cienie,
bo całą podwyżkę weźmiesz na... leczenie.
Pacjent coś mamrotał, że to jakiś kawał,
awansu nie doczekał, zmarł na serca zawał.
Tak się i z wami dziateczki stać może:
od reform oświaty STRZEŻ WAS BOŻE!
„W szkole jak w kinie”
Szkoła: Świat według Kiepskich”
Przyroda Discovery Channel
WF Szkoła przetrwania
Religia Ojciec Mateusz
Matematyka Postaw na milion
Historia Sensacje XX wieku
Język Polski Ojczyzna polszczyzna
Pani z nauczania zintegrowanego Pierwsza miłość
Pan stopek Stop drogówka
Panie kucharki Kuchenne rewolucje
Pani pielęgniarka Daleko od noszy
Pani sekretarka Z archiwum X
Muzyka Must Be The Music
Lekcja wychowawcza Trudne sprawy
Przerwa Śmierć na tysiąc sposobów
Test Milionerzy
Test poprawkowy Stawka większa niż życie
Nowa w klasie Trędowata
Nowy w klasie Ten obcy
Pedagog szkolny Rodzina zastępcza lub Anna Maria Wesołowska
Ostatnia ławka Róbta co chceta
Pan konserwator Mac Gyver
Wycieczka szkolna Ostry dyżur
Wywiadówka Surowi rodzice
Dyrekcja Wojskowe Biuro Śledcze
Woźna Perfekcyjna Pani domu
Korytarz szkolny Ulica Sezamkowa
Plan lekcji Telenowela
Informatyka Matrix
Rada Pedagogiczna Rozmowy w toku
Ucz. I:
Choć o szkole każdy myśli co innego,
To wszyscy wnet dojdą do wniosku jednego:
Że choć w szkole nudno i źle bywa może,
To bez niej sto razy i nudniej, i gorzej.
Bo szkoła to miejsce takie najdziwniejsze,
Które z lat upływem staje się piękniejsze,
I najcudowniejszą mają ją w pamięci
Nie ci, co tu chodzą - ale absolwenci!
Ucz. II:
Chociaż to już wszyscy słyszą od małego,
Że szkoła jest drugim domem dla każdego,
Taką prawdę sobie wbijcie dziś do głowy,
Że każdy jest także dzieckiem swojej szkoły
I dzięki jej wielkiej rodzicielskiej trosce,
Ma szanse, by nie zejść w życiu na manowce.
Kiedy ktoś zapyta czego mnie nauczyłeś
Przecież byłem takim krnąbrnym uczniem
odpowiem z uśmiechem
dar uśmiechu otrzymałem
i przekazuję go innym
Ofiarowałeś mi cierpliwość dla własnych niestałości
ludzkiego geniuszu
otrzymałem także pewność
że zwątpienie jest pierwszą oznaką postępu.
Wdzięczność ucznia nie zapisuje się w szkolnym dzienniku
Wdzięczność nie jest obiektem badań pedagogicznych
Wdzięczność ma tysiąc twarzy
i tajemniczy urok łobuzerskiej nieprzewidywalności
Do wdzięczności dorasta się całymi latami
Aby nigdy jej nie nazwać
Bo nie ma definicji
Bo jest bezzwrotna
Bo inna w każdym z nas.