EUROPEJSKA WAŻSZA SZKOŁA PRAWA I ADMINISTRACJI
KATARZYNA SĘKOWSKA
NR ALBUMU 1971
KULTURA SYMBOLICZNA SPOŁECZEŃSTWA
MASOWEGO.
WARSZAWA 2006
SPIS TREŚCI:
WSTĘP:
Pojęcie kultury.
ROZDZIAŁ I.
Kultura symboliczna.
ROZDZIAŁ II.
Kultura masowa.
ROZDZIAŁ III
Kultura popularna.
ROZDZIAŁ IV
Kultura popularna w społeczeństwie ponowoczesnym.
ZAKOŃCZENIE.
BIBLIOGRAFIA.
WSTĘP
„Kultura jest narzędziem poznania i opanowania świata przez człowieka. U człowieka pozagenetyvzny szlak przekazywania cech, będący w istocie przekroczeniem ewolucji biologicznej, ma znaczenie decydujące”.
Aby przejść do rozważań o kulturze symbolicznej trzeba wyjaśnić, czym jest kultura?
Kultura jest specyficznie ludzkim tworem, rozumiana jako wyróżnik człowieka ma bardzo szeroki zakres. Oznacza wszystko, co jest stworzone przez człowieka, co jest przez niego nabywane przez uczenie się i przekazywanie innym ludziom, a także następnym pokoleniom w drodze informacji pozagenetycznej.
Kultura, której tworzenie umożliwia człowiekowi jego rozwinięty mózg, odróżnia go od reszty świata.
ROZDZIAŁ I.
Kultura symboliczna obejmuje wartości i wzory zachowań związane z zaspokajanie potrzeb ludzkich wykraczające poza podstawowe potrzeby człowieka, których zaspokojenie jest niezbędne dla przeżycia. Jest specyficznie ludzkim środkiem zaspokajania właściwych takich potrzeb, jak dawanie wyrazu uczuciom i impulsom twórczym oraz uzyskiwanie poczucia łączności z innymi ludźmi i uczestnictwa we wspólnocie. Tego rodzaju potrzeby nazywane są ekspresyjno-integracyjnymi.
Dziedzina kultury symbolicznej to dziedzina symboli. Symbole często bywają rozumiane szeroko i utożsamiane ze znakami. Jednakże istnieje wiele racji, aby mianem symboli określać tylko niektóre znaki odznaczające się pewnymi szczególnymi cechami. Znak w najogólniejszym ujęciu to każdy przedmiot czy zjawisko, które ludzie odnoszą, do czegoś innego. Znak charakteryzuje stosunek do tego, co oznacza. Jest to stosunek miedzy znaczonym a znaczącym. Najpowszechniejszym systemem znaków jest język. Jednakże istnieją wartości o tak wielkiej wadze, że część przynależnego im respektu spływa na znaki. Znaki te w skutek tego nabierają samoistnej wartości. Te znaki to właśnie symbole.
„Cecha symbolu różniąca go od innych postaci znaku jest to, że sam nośnik znaczenia, przedmiot oznaczający, staje się wyczuwalny i ważny. Znak o instrumentalnych funkcjach tym lepiej spełnia swoje zadanie, im bardziej jest przezroczysty, nienarzucający się nadawcy i odbiorcy. Symbol natomiast w swym postrzegalnym aspekcie sam staje się wartością. Musi być traktowany z szacunkiem, jaki należy się temu, co oznaczane”.
Dziedzina kultury symbolicznej to świat, autotelicznych wartości, symboli i zachowań. W przełożeniu na konkrety społeczne jest to świat religii, sztuki, zabawy, a po części również nauki. Wiele badań motywowanych jest potrzebą zaspakajania ciekawości.
ROZDZIAŁ II.
W społeczeństwie masowym wraz z pojawieniem się szerokiego kręgu rozporządzających wolnym czasem odbiorców oraz środków technicznych pozwalających na kierowanie do nich przekazów powstaje, specyficzna postać kultury symbolicznej - kultura masowa. Jej istotną cechą jest dominacja trzeciego układu przekazu kultury, to jest takiego, w którym nie ma bezpośredniego kontaktu między twórcą a odbiorcą.
Umasowienie kultury miało trzy etapy, które wyznaczał rozwój techniki dostarczającej nowych środków przekazu. W pierwszym etapie środkiem przekazu pozwalającym docierać do szerokiego kręgu odbiorców była wysokonakladowa prasa. W drugim - radio i telewizja. W trzecim -komputery osobiste i sieć internetowa.
Kształt współczesnej kultury masowej zależy z jednej strony od technicznych możliwości i ograniczeń stwarzanych przez aktualnie dostępne środki przekazu, z drugiej zaś - od upodobań odbiorców. Te ostatnie mogą być, przynajmniej w pewnym stopniu, poznawane. W odniesieniu do prasy - przez wysokość nakładów poszczególnych czasopism, w odniesieniu do programów radiowych i telewizyjnych - przez badanie ich „słuchalności" i „oglądalności", w odniesieniu do przekazów internetowych - przez sprawdzanie częstości odwiedzania poszczególnych stron.
Istotę kultury masowej określa sposób jej przekazu. Antonina Kłoskowska definiuje ją jako „zjawiska intelektualnej, estetycznej i ludyczno-rekreacyjnej, (czyli zabawowo-rozrywkowej) działalności ludzkiej, związane w szczególności z oddziaływaniem tak zwanych środków masowego komunikowania, a więc treści rozpowszechniane za pomocą tych środków"
Między treściami tak rozumianej kultury masowej i elitarnej kultury symbolicznej, zwanej też kulturą wyższego poziomu lub kulturą wysoką, nie sposób wyznaczyć wyraźnej granicy. Kultura masowa często korzysta z treści kultury wysokiej i nadaje im postać odpowiadającą technicznym możliwościom środków przekazu oraz umożliwiającą ich szeroki odbiór.
Przemieszanie kultur symbolicznych różnego poziomu objawia się wielorako. Dzieła literackie stają się podstawą scenariuszy filmowych i seriali telewizyjnych. Obrazy wielkich malarzy są reprodukowane, a ich reprodukcje ozdabiają nie tylko ściany mieszkań, ale także wieczka bombonierek i kartki kalendarzy. Koncerty i utwory muzyczne uznanych przez elitę mistrzów są transmitowane przez stacje radiowe i telewizyjne oraz nagrywane na kasety i płyty, a rozwijająca się technika umożliwia coraz lepszą jakość tych nagrań. Wiersze poetów będących twórcami z kręgu kultury wyższego poziomu wykorzystywane są jako teksty piosenek, które stają się przebojami.
Wykreślenie wyraźnej linii granicznej między kulturą masową a kulturą wysoką uniemożliwia również to, że zakres tej ostatniej jest historycznie zmienny. Bywa, że to, co w chwili swego powstania, a nawet przez wiele następnych lat, było uważane za element kultury pospólstwa, z czasem zostaje zaakceptowane jako część kultury wyższego poziomu. Dobrym przykładem jest jazz, uliczna muzyka Murzynów Nowego Orleanu, która obecnie grywana jest w salach filharmonii.
Na podstawie kryterium sposobu przekazu i uzupełniającego je kryterium instytucjonalnego za kulturę wysoką uznać należy:
to, co jest przekazywane przez bezpośredni kontakt odbiorcy z twórcą bądź odtwórcą; koncert Pendereckiego grany w filharmonii należy do kultury wyższego poziomu, ale ten sam koncert transmitowany przez stację telewizyjną zaliczymy do kultury masowej; innymi słowy, kultura wysoka to kultura przekazywana w drugim układzie przekazu kultury;
to, co za kulturę wyższego poziomu zostaje uznane przez autorytety uważane za kompetentne i co jest upowszechniane przez instytucje o charakterze elitarnym; są to utwory muzyczne wykonywane w filharmoniach; obrazy zawieszane na ścianach muzeów i galerii; powieści i wiersze wysoko oceniane przez kompetentnych krytyków literackich i zamieszczane na łamach prestiżowych czasopism.
Poza sposobem przekazu oraz kryterium instytucjonalnym od kultury elitarnej różni kulturę masową dominacja w niej treści o charakterze rozrywkowym oraz silniejsza komercjalizacja.
Masowi odbiorcy, jakkolwiek zróżnicowani pod względem intelektualnych możliwości odbioru, w czasie wolnym od pracy pragną odpoczynku od monotonii zajęć zawodowych i zapomnienia o związanych z nimi stresach. Poszukują, więc treści, których odbiór nie wymaga wysiłku i pozwala oderwać się od codzienności.
Jeśli zaś chodzi o komercjalizację, jest ona wynikiem tego, że w społeczeństwie przemysłowym, które jest społeczeństwem rynkowym, wszystko przybiera (a w każdym razie może przybrać) postać towaru. Kultura wysoka jest w stanie, przynajmniej do pewnego stopnia, unikać utowarowienia. Twórcy mogą stworzyć jakieś dzieło wyłącznie dla zaspokojenia swojej potrzeby twórczej, bez zwracania uwagi na możliwość jego sprzedaży. Niektóre utwory bądź pewne działania, zaliczane do kultury wyższego poziomu, mogą nie poddawać się presji rynku, gdyż finansuje je państwo lub inni mecenasi, którzy są zainteresowani ich społeczną bądź prestiżową, a bywa, że i pośrednio reklamową wartością, nie zaś bezpośrednio handlową. Kultura masowa w znacznie mniejszym stopniu może liczyć na mecenasów, którzy nie spodziewają się bezpośrednich zysków materialnych. Te zaś może przynieść jedynie odbiór masowy. Komercjalizacje jako cechę kultury masowej podkreśla jedna z jej definicji, która powiada, że „kultura masowa jest kulturą popularną, tworzoną przez masową technikę przemysłową i sprzedawaną dla zysku masowej publiczności konsumentów"
ROZDZIAŁ III.
Kultura masowa od samego zarania była przedmiotem ostrej krytyki. Poświęcane jej prace częściej miały postać paszkwili niż neutralnych analiz. Wysuwano wobec niej trzy rodzaje zarzutów: po pierwsze, że jest tandetna i miałka; po drugie, że przekształca ludzi w biernych odbiorców i niszczy tkwiący w nich potencjał twórczy; po trzecie, że ma szkodliwe oddziaływanie społeczne.
Szkody te widziano dwojako i poniekąd sprzecznie. Z jednej strony zarzucano jej, że sprzyja panowaniu mas. Likwiduje, bowiem różnorodność przez upowszechnianie jednorodnych treści, zgodnych z prymitywnym i wulgarnym gustem tychże mas. Zagraża to elitarnej i wyrafinowanej kulturze wyższego poziomu, a w konsekwencji - samym elitom.
Z drugiej strony przeciwnie, w kulturze masowej widziano narzędzie wykorzystywane przez elity do manipulowania masami.
W rezultacie tej bardzo gwałtownej i pełnej emocji krytyki termin „kultura masowa" nabrał zabarwienia negatywnego. Aby uwolnić się od niego, w latach sześćdziesiątych XX wieku angielscy i amerykańscy badacze zajmujący się kulturą masowego społeczeństwa wprowadzili na jej określenie termin „kultura popularna". Nowy termin wiązał się ze zmianą spojrzenia.
Zwolennicy terminu „kultura popularna" zaczęli wskazywać, że w opisach kultury określanej jako „masowa" widać swoisty „etnocentryzm" elit, wyrażający się w absolutyzacji norm ich własnej kultury elitarnej. Powiadali dalej, że jeśli relatywizm kulturowy staje się elementem naszego światopoglądu i kultur odmiennych od naszej nie uważamy za gorsze, tylko za inne, taka postawa nie może obowiązywać wyłącznie wobec kultur obcych ludów. Również kultura mas musi być traktowana jako inna, nie zaś gorsza niż kultura elit.
Charakterystykom kultury masowej towarzyszy przekonanie, że jest to kultura narzucana odbiorcom przez żądnych zysku producentów, którzy karmią masy trywialnymi treściami i pozbawiają je możliwości uczestnictwa w kulturze wyższego poziomu. Zwolennicy określenia „kultura popularna" odwracają zależność między nadawcami a odbiorcami. O treściach i formie tego, co pojawia się w środkach masowego przekazu, decydują nie nadawcy, ale gusty odbiorców. Nadawanie określonych programów zależy od ich „oglądalności", na której pomiar pozwalają współczesne środki techniczne. Większość społeczna dostaje takie przekazy, jakich pragnie, i jest to jej kultura, którą nie ma powodu gardzić.
Jeden z badaczy wyraził przekonanie, że „nikt nie myśli już dzisiaj w kategoriach kultury masowej [...] wiemy obecnie, jak doceniać zarówno kulturę popularną, jak i kulturę wysoką". Nie miał racji. Wciąż, bowiem jest niemało zwolenników kategorii „kultura masowa". Tyle tylko, że zaczęto jej przypisywać zabarwienie ideologiczne.
ROZDZIAŁ IV
Opisy współczesnej kultury popularnej, zarówno krytyczne, jak i przyjazne, są w gruncie rzeczy opisami kultury niewielkiej liczby rozwiniętych społeczeństw przemysłowych. Takich, w których wysoki poziom rozwoju techniki i gospodarki oraz towarzyszący im wzrost dobrobytu spowodował tak daleko idące zmiany, że stały się społeczeństwami nowego rodzaju i zyskały nazwę społeczeństw ponowoczesnych. Najbardziej wyrazistym przykładem takiego społeczeństwa są Stany Zjednoczone.
W rozważaniach dotyczących kultury popularnej w społeczeństwach ponowoczesnych występują cztery zasadnicze tematy:
1. Wpływ elektronicznych technik przekazu na dobór przekazywanych treści i rodzaj wrażliwości odbiorców.
Wciąż unowocześniane i coraz powszechniej dostępne multimedialne środki przekazu sprawiają, że kultura popularna przestaje być kulturą słowa drukowanego i staje się kulturą dźwięku oraz obrazu. Ma to - jak twierdzą niektórzy - poważne następstwa: „Stała i intensywna obecność obrazu i dźwięku uwrażliwiła nasze mózgi na przekazy o charakterze emocjonalnym, symbolicznym, syntetycznym i jednocześnie zmniejszyła siłę oddziaływania przekazów związanych z analitycznym, formalnym, racjonalnym i logicznym sposobem myślenia".
Inną konsekwencją nowych sposobów przekazu jest powoływanie do życia sztucznej, wirtualnej rzeczywistości. Tworzy ją odbiornik telewizyjny przekazujący obrazy, które wielu ludziom towarzyszą od rana do wieczora. Tworzy komputer, który dzięki grom komputerowym umożliwia przeżywanie najrozmaitszych przygód, a dzięki Internetowi pozwala kontaktować się z ludźmi żyjącymi w najodleglejszych miejscach świata i nawiązywać z nimi bliskie stosunki. Wielu ludziom rzeczywistość wirtualna zaczyna przesłaniać, a nawet zastępować świat realny.
„Zajrzyjmy na wyższą uczelnię. Stanowiska komputerowe w bibliotece University of Illinois at Chicago [...]; na wysokich stołkach siedzą studenci wszelkich kolorów skóry i specjalności, kilkunastu obcych sobie osobników, jeden obok drugiego, ramię sąsiada nieomalże przeszkadza w swobodnym poruszaniu się po klawiaturze. Cisza i absolutny brak wzajemnych relacji osobowych, nikt nikogo nie zauważa - wszyscy wpatrzeni w kolorowe monitory - jedni przeszukują zasoby bibliotek na całym świecie, [...] inni przeglądają ostatnią pocztę komputerową, jeszcze inni pieczołowicie coś wystukują, to uśmiechając się, to marszcząc brwi, to znów parskając ledwie tonowanym śmiechem. Ci ostatni [...] uczestniczą właśnie w internetowej wspólnocie chats, w wirtualnej grze w kluby miłośników tego i owego; mają już stałych «partnerów», z którymi wymieniają się uwagami, wyznają uczucia, umawiają się na spotkania - jutro o 12.30 w cyberprzestrzeni, a niekiedy na jak najbardziej realne. Zatopienie w wybranej «wspólnocie» trwa dość długo, ale, jako że liczba stanowisk «w tym świecie» jest ograniczona, więc trzeba pożegnać się z sieciowym partnerem, umówić na następną sesję, kolejną «wymianę» poglądów i ustąpić miejsca cierpliwej kolejce chętnych. [...] Jedni odchodzą nawet nie rzuciwszy okiem ani na pozostających jeszcze w innym świecie, ani na świeżo przybyłych w analogicznym celu oddalenia się od samotności «tu i teraz»; ci drudzy zasiadają przy wolnym blacie. Znów jednostajny stukot klawiatury, uśmiechy i wirtualny raj".
2. Utowarowienie kultury.
Społeczeństwa ponowoczesne są społeczeństwami, cieszącymi się obfitością dóbr, których zasób przewyższa samoistnie odczuwane potrzeby. Dlatego też kontynuacja produkcji wymaga stworzenia nowych. Prowadzi to do wzrostu roli strategii marketingowych i reklamy.
Reklama staje się coraz bardziej natarczywa i wszechobecna. Jej specyficzny język i stylistyka zyskują szeroką popularność i są coraz powszechniej używane do wszelkiego perswazyjnego oddziaływania na masowego odbiorcę. Miasta zapełniane są billboardami, na których można znaleźć nie tylko reklamy nowych kosmetyków czy modeli telefonów komórkowych, ale także szczytne hasła oraz portrety bohaterów narodowych (takie portrety, którym nie towarzyszyły żadne podpisy, pojawiły się na ulicach Warszawy w 2000 roku). Techniki marketingowe i reklamowe zaczynają być wykorzystywane w kampaniach wyborczych.
W multimediach o doborze treści decyduje przede wszystkim ich wartość handlowa; to, czy da się je korzystnie sprzedać bądź samoistnie, bądź jako tło reklam. Dla twórców programów telewizyjnych najbardziej istotna jest ich oglądalność.
„Wszystko [...], jeśli jest w stanie zwrócić uwagę klienta, może stać się towarem - patologie, ludzkie nieszczęścia i tragedie, ale też wartości duchowe czy życie rodzinne i prywatność. Co więcej - zaistnienie w przestrzeni publicznej pewnych wartości, wzorów zachowań, problemów społecznych, nowych trendów intelektualnych czy artystycznych jest możliwe tylko po uprzednim przekształceniu ich w towar albo w element strategii marketingowych nastawionych na ich sprzedaż.
3. Wzrost roli konsumpcji.
Społeczeństwa ponowoczesne są społeczeństwami, w których rośnie znaczenie konsumpcji. Jej rodzaj staje się jednym z istotnych wyznaczników pozycji społecznej. Podziały społeczne wedle stylów konsumpcji krzyżują się z podziałami opartymi na innych kryteriach, które - jak twierdzą niektórzy - stają się coraz mniej istotne.
Konsumpcja staje się też jedną z naczelnych wartości. Wszechobecne reklamy budzą pożądanie coraz to nowych przedmiotów i przekonują, że „jesteś tego warta/y". Sprzedawcy stosują rozmaite techniki manipulacyjne zachęcające, a po prawdzie przymuszające, do zakupów. Kupowanie staje się nałogową czynnością, która zastępuje rozrywkę, spotkania z przyjaciółmi dla wymiany myśli, a do pewnego stopnia także życie rodzinne. Jednym ze sposobów wspólnego spędzania czasu stają się niedzielne wyprawy do centrów handlowych.
„Jedyną publiczną przestrzenią bardzo wielu okolic stały się centra handlowe. A w centrach handlowych można tylko kupować lub marzyć o kupowaniu. W centrum handlowym nie znajdziesz normalnej restauraq'i. Są tylko szybkie dania i stoliki przeważnie porozstawiane na środku hali, żeby komuś nie przyszło do głowy siedzieć tam i gadać. Bo centra handlowe są świątyniami religii zakupów. Trzeba kupić danie - zwykle na jednorazowym talerzu - szybko je zjeść i dalej kupować. Taka restauracja to stacja paliw dla kupujących maszyn napędzanych pizzą, hot-dogiem albo hamburgerem. Masz zatankować i iść do następnego sklepu. Nie możesz tracić czasu na próżne gadanie”.
4. Globalizacja kultury.
Elektroniczne środki przekazu umożliwiają upowszechnianie wzorów kulturowych społeczeństw ponowoczesnych w całym świecie. Również w społeczeństwach o mniej rozwiniętej gospodarce, niższym poziomie życia i borykających się z problemami, o których w świecie ponowoczesnym zdążono już zapomnieć. Zakres, w jakim wzory te są w nich przyjmowane, w jaki sposób wpływają na przekształcanie się miejscowych kultur i jakim przemianom same pod ich wpływem ulegają, zależy od miejscowych warunków.
Oczywistą barierą rozprzestrzeniania się tych wzorów są możliwości materialne poszczególnych krajów. To, w jakiej mierze stać je na budowanie sieci nadajników i przekaźników, a ich mieszkańców na zakup odbiorników. Wraz z pokonywaniem tej bariery poszerza się strumień przekazów napływających z całego świata.
Globalizacja w sferze kultury uchodzi za bardziej zaawansowaną niż w sferze gospodarki. W przypadku kultury popularnej globalizacja w znacznej mierze oznacza amerykanizację. Jest tak, co najmniej z dwu powodów. Po pierwsze, z racji swojej potęgi ekonomicznej Stany Zjednoczone mają większą niż inne kraje możliwość szerokiego wykorzystywania najnowocześniejszych środków przekazu, a tym samym propagowania własnej kultury popularnej. Po drugie, ogromna liczba odbiorców w tym wielkim kraju sprzyja wynajdywaniu form przekazów odpowiadających zapotrzebowaniom i gustom masowego odbiorcy. Ich formuły są następnie wykorzystywane w innych krajach, wypełniane rodzimymi treściami i dostosowywane do miejscowych warunków.
W przypadku telewizji są to przykładowo programy typu „Talk-show", „Koła fortuny" czy „Milionerów", seriale komediowe zwane „sitkomami" etc.
Dobrym przykładem jest także program „Wielki Brat" wymyślony na przełomie XX i XXI wieku. Polega on na przekazywaniu obrazu zachowań kilkorga ludzi odosobnionych w specjalnym pomieszczeniu i bez przerwy obserwowanych przez kamerę. Codziennie widzowie orzekają, kto jest najmniej sympatyczny i powinien być wyłączony z grupy. Ten, kto dotrwa do końca, wygrywa duże pieniądze. Program pojawił się następnie w innych krajach, w tym w Polsce. Obserwatorzy tego zjawiska zauważyli, że w każdym z nich ludzie zachowywali się nieco inaczej, a co ciekawsze, ich zachowania były zgodne z narodowymi stereotypami.
Globalizacja kultury popularnej, w znacznym stopniu zamerykanizowanej, często bywa postrzegana jako zagrożenie rodzimej kultury poszczególnych krajów, a co za tym idzie - również tożsamości narodowej. Zagrożenie to odczuwane jest zwłaszcza w krajach uboższych, których nie stać na własną ofertę programową, konkurencyjną wobec napływających z zewnątrz przekazów. Łatwiej jest zakupić obcy, amerykański czy latynoamerykański serial, niż wyprodukować własny. Nie stać ich także na promowanie własnej kultury i uczynienie jej elementów składnikami globalnej mieszanki.
Na ile takie zagrożenie jest realne, pozostaje sprawą otwartą. W pracach dotyczących kultury popularnej społeczeństw ponowoczesnych zwraca się, bowiem uwagę na jej wielkie zróżnicowanie. Współwystępowanie różnych stylów i przeplatanie się rozmaitych wątków uważane jest za jej charakterystyczną cechę. W odniesieniu do multimedialnych przekazów wskazuje się zarówno na ich jednolitość, jak i różnorodność. Prowadzi to do kwestionowania istnienia jednolitej widowni masowej. Uważa się, że jest ona podzielona na wiele grup widzów oglądających inne programy, do nich adresowane. Wskazuje się także, że równolegle z ekspansją standardowej pop-kultury następuje odkrywanie wartości lokalnych, czego przejawem jest pojawianie się w Internecie grup dyskutujących w miejscowych językach o swoich lokalnych problemach.
ZAKOŃCZENIE
W dzisiejszych czasach kultura masowa stała się tak wszechobecna, że trudno w niej nie partycypować. Według mnie dzieje się tak gdyż świat jest zglobalizowany, ludzie są tak zaabsorbowani życiem codziennym i pogonią za dobrami materialnymi, iż nie mają ochoty na kulturę wyższą. Kształt współczesnej kultury masowej nastąpił właśnie poprzez rozwój techniki takiej jak Internet, prasa, telewizja. Moim zdaniem kultura symboliczna nie jest zjawiskiem negatywnym, ale ludzie za mało korzystają z kultury wyższej, jest ona charakterystyczna tylko dla elit.
BIBLIOGRAFIA:
1 . Kunicki-Goldfinger Władysław „Znikąd do nikąd'' PWN, Warszawa 1993
2. Kłosowska Antonina „ Kultura”, w: „Encyklopedia kultury polskiej XX wieku. Pojęcie i problemy wiedzy o kulturze”, Wiedza o kulturze Wrocław 1991.
3. Barbara Szacka „Wstęp do socjologii”, Kultura jako przedmiot zainteresowania socjologii. Oficyna Naukowa. Warszawa 2003
4. Antonina Kłoskowska „ Kultura masowa. Krytyka i obrona” PWN Warszawa 1964
5. Strinati Dominic „Wprowadzenie do kultury popularnej”, tłum. Wojciech J. Burszta, Zysk i S-ka, Poznań 1995
6. Barbara Szacka „ Wstęp do socjologii”, Relatywizm kulturowy. Oficyna Naukowa Warszawa 2003
7. Strinati Dominic „Wprowadzenie do kultury popularnej”, tłum. Wojciech J. Burszta, Zysk i S-ka, Poznań 1995
8. Barbara Szacka „Wstep do socjologii', Typy społeczeństw. Oficyna Naukowa. Warszawa 2003
9. Olechnicki Krzysztof „Ruch nowej ery ( New Age ):próba konceptualizacji teoretycznej”. „Kultura i społeczeństwo” nr 3 1997
10. Burszta Wojciech J., Kuligowski Waldemar „Dlaczego kościotrup nie wstaje. Ponowoczesne pejzaże kultury” Sic Warszawa 1999
11. Krajeński Marek „Konsumpcja i współczesność. O pewnej perspektywie rozumienia świata społecznego”, „Kultura i społeczeństwo „ nr 3 1997
12. Barbara Szacka „Wstep do socjologii”, Śmierć klas. Oficyna Naukowa. Warszawa 2003
13. Barber Beniamin R. „ W mackach Mc Świata” Rozmowa z Jackiem Żakowskim, „Gazeta Wyborcza” 14-15 marca 1998
14. Milczarek Krystyna „ Kultura zideologizowana- kultura skomercjalizowana. Dylematy nauki i praktyki społecznej”. „Kultura i społeczeństwo” nr 3 1997
Kunicki-Goldfinger Władysław „Znikąd do nikąd'' PWN, Warszawa 1993
Kłosowska Antonina „ Kultura”, w: „Encyklopedia kultury polskiej XX wieku. Pojęcie i problemy wiedzy o kulturze”, Wiedza o kulturze Wrocław 1991.
Barbara Szacka „Wstęp do socjologii”, Kultura jako przedmiot zainteresowania socjologii. Oficyna Naukowa. Warszawa 2003
Antonina Kłoskowska „ Kultura masowa. Krytyka i obrona” PWN Warszawa 1964
Strinati Dominic „Wprowadzenie do kultury popularnej”, tłum. Wojciech J. Burszta, Zysk i S-ka, Poznań 1995
Barbara Szacka „ Wstęp do socjologii”, Relatywizm kulturowy. Oficyna Naukowa Warszawa 2003
Strinati Dominic „Wprowadzenie do kultury popularnej”, tłum. Wojciech J. Burszta, Zysk i S-ka, Poznań 1995
Barbara Szacka „Wstep do socjologii', Typy społeczeństw. Oficyna Naukowa. Warszawa 2003
Olechnicki Krzysztof „Ruch nowej ery ( New Age ):próba konceptualizacji teoretycznej”. „Kultura i społeczeństwo” nr 3 1997
Burszta Wojciech J., Kuligowski Waldemar „Dlaczego kościotrup nie wstaje. Ponowoczesne pejzaże kultury” Sic Warszawa 1999
Krajeński Marek „Konsumpcja i współczesność. O pewnej perspektywie rozumienia świata społecznego”, „Kultura i społeczeństwo „ nr 3 1997
Barbara Szacka „Wstep do socjologii”, Śmierć klas. Oficyna Naukowa. Warszawa 2003
Barber Beniamin R. „ W mackach Mc Świata” Rozmowa z Jackiem Żakowskim, „Gazeta Wyborcza” 14-15 marca 1998
Milczarek Krystyna „ Kultura zideologizowana- kultura skomercjalizowana. Dylematy nauki i praktyki społecznej”. „Kultura i społeczeństwo” nr 3 1997