WPROWADZENIE DO PSYCHOLOGII MEDIÓW - PSYCHOLOGIA INTERNETU
Generalnie dużo rzeczy oczywistych dla ludzi, którzy mają Internet ;) trudno to było sensownie streścić… mimo wszystko wydaje mi się, że to co ważne, udało mi się tu zmieścić :]
R.2 - SIECIOWA TOŻSAMOŚĆ
Na pierwsze wrażenie z reguły ma wpływ błędna interpretacja.
Asch - eksperyment dotyczący pierwszego wrażenia:
Ludzie są skorzy do formułowania błyskawicznych wniosków na podstawie nielicznych przesłanek
Opis mężczyzny - `inteligentna, zdolna, przedsiębiorcza, serdeczna, zdecydowana itp.' -> ludzie kreślili resztę charakterystyki zakładając, że człowiek ten jest także uczciwy, twórczy i towarzyski - słowem: porządny
W drugim wariancie eksperymentu Asch zastąpił słowo `ciepły' określeniami `zimny/grzeczny/bezceremonialny'; dwa ostatnie nie miały zbytniego wpływu na proces tworzenia wrażenia, natomiast `zimny' natychmiast przekształcił opisywaną osobę w nieprzyjemnego faceta, dodatkowo skąpego, kłótliwego i nielubianego.
Ciepło i chłód mają największe znaczenie w procesie tworzenia pierwszego wrażenia; mówią wiele o naszym usposobieniu i wpływają na to, jak inni ludzie zachowują się wobec nas.
Wskazówki na temat ciepła danej osoby są zazwyczaj natury niewerbalnej, to, co mówimy, ma drugorzędne znaczenie.
W Internecie na pierwszym planie są słowa, które piszemy - brak możliwości oceny wskazówek niewerbalnych - wszyscy w sieci sprawiamy wrażenie chłodniejszych, bardziej skoncentrowanych na zadaniu i bardziej wybuchowych niż jesteśmy w rzeczywistości
Hiltz i Juroff - w grupach, które kontaktowały się twarzą w twarz panowała większa zgoda; mniej `aha' w sieci ;p w grupach komunikujących się za pośrednictwem Internetu padało więcej uwag świadczących o niezgodzie, a mniej mogących rozładować napięcie - można to wytłumaczyć powstawaniem wrażenia chłodu
Fuller - pomyłki związane z oceną ciepła i chłodu występują w sieci dość powszechnie; eksperyment - czy osoby znające się tylko przez Internet są w stanie dobrze się poznać: badani mieli odpowiadać na pytania tak, jakby wg nich odpowiedział ich e-mailowy partner, partnerzy wypełniali arkusz po swojemu, grupą kontrolną były pary znające się osobiście; tym, którzy znali się osobiście zadanie poszło dość dobrze, osoby znające się wyłącznie z maili mieli nietrafne spostrzeżenia - mylnie sądzili że ich partnerzy preferowali logiczne i analityczne podejście, a nie brali pod uwagę podejścia bardziej zorientowanego na człowieka, przeceniali też potrzebę zachowania zasad i porządkuu, a nie doceniali spontaniczności
W sieci robimy też wrażenie osób, które nie są skłonne wyświadczać drobnych uprzejmości powszechnych w kontaktach społecznych
Rice i Love - przegląd zawartości ustosunkowań społecznych w próbkach wiadomości przesłanych do jednego z elektronicznych biuletynów - 30% wiadomości można było zaliczyć do kategorii `ustosunkowań społecznych', w tym 18% do grupy `okazuje solidarność'
Emotikonki - `graficzne akcenty wzbogacające socjoemocjonalną zawartość wiadomości' :D - 13,4% wiadomości z próbki liczącej 3000 postów zawierało przynajmniej jedną
Językowe `zmiękczacze' - łagodzą wiadomość tekstową, np. IMHO, BTW, FWIW
MUD-y - gracze używają różnych komend, aby wykreować interakcję, której towarzyszyłoby mówienie, krzyk lub działanie
Fiske i Taylor - `poznawczy skąpiec' - kompleksowe zbieranie informacji o nowej osobie w celu wytworzenia niepowtarzalnego wrażenia wydaje się zbyt czasochłonne, więc skupiamy się na kilku sygnałach jako praktycznej wskazówce - np. przy wrażeniu ciepła lub chłodu
W Internecie - jedną z pierwszych rzeczy, jakich ludzie się o nas dowiadują są nasze maile i one też mogą wpływać na to, jakie wrażenie robimy
Często szufladkujemy jednostki, opierając się na ich rzekomych podobieństwach do jakiejś społecznej kategorii, której przypisujemy z góry określone cechy osobowości; najczęściej są to wiek i płeć (eksp. Brewer - osoby badane miały posegregować 140 fotografii różnych osób tak, aby razem znalazły się osoby o podobnym charakterze; prawie zawsze były to zbiory osób tej samej płci i w podobnym wieku; jednak w opisach słownych kategorii rzadko odnosili się do tych charakterystyk); w sieci łatwiej rozszyfrować płeć
MORF-ing - Male OR Female? - próbne sondowanie płci
Curtis - płeć gracza jest jedną z najważniejszych zmiennych wpływających na zachowanie partnerów interakcji; np. kobiety są mniejszością w społeczności graczy, mogą być specjalnie traktowane lub molestowane
Istotne są też narodowość i rasa
W każdej chwili niektóre z naszych kategorii społecznych są dla nas ważniejsze od innych i to one decydują o tym, jakie będziemy tworzyć wrażenia dotyczące nowicjuszy w sieci - efekt pierwszeństwa
Różne fora - różne nastawienia do ich użytkowników, bo mamy własne zestawy oczekiwań do członków każdej z grup
Pierwsze wrażenie jest ważne - ono powoduje, że ludzka niechęć do przyznawania się do błędów i pragnienie posługiwania się raz przyklejonymi etykietkami prowadzi fo tendencji potwierdzania - ignorujemy dowody, które mogą być sprzeczne z początkowym wrażeniem, a szukamy argumentów, które by je potwierdzało
W sieci rytm tworzenia wrażenia jest wolniejszy niż w kontaktach twarzą w twarz i bardziej nieregularny
Nasze odpowiedzi w internetowych pokojach rozmów pojawiają się z pewnym opóźnieniem u naszych rozmówców - duże opóźnienia w transmisji i duża liczba użytkowników może sprawić, że zostaniemy uznani za osobę niezdecydowaną, z którą nie warto rozmawiać
rytm komunikacji via e-mail czy poprzez asynchroniczne formy komunikacji jest wolniejszy niż sieciowych pogaduszek; Walther - to sprawia, że ludzie wydają nam się chłodniejsi, niż twarzą w twarz
Walther - eksperyment - w 3os. grupach ludzie mieli za pośrednictwem internetowych grup dyskusyjnych lub w bezpośrednich spotkaniach wypracować wspólne stanowisko w kilku różnych kwestiach, po każdym skończonym zadaniu mieli dokonać wzajemnej oceny cech charakteru, z możliwością zaznaczenia odpowiedzi `nie wiem'; członkowie grup spotykających się twarzą w twarz już po pierwszym spotkaniu mieli sprecyzowane wyobrażenie, w przeciwieństwie do grup pracujących w sieci, sytuacja wyrównywała się po trzecim zadaniu i wtedy wyobrażenia obu grup były podobnie silne
W środowisku tekstowym nie mamy możliwości zademonstrowania wysokiego statusu, np. złotym zegarkiem
Goffman - twórca teorii kierowania wrażeniem - każdy posługuje się odpowiednią taktyką, by ukazać się w świetle, które jego zdaniem jest najlepsze w określonej sytuacji, ale bardzo uważamy, żebyśmy nie byli postrzegani jako manipulujące otoczeniem społeczne kameleony; `informacyjna gra' - potencjalnie nieskończony cykl zatajania, odkrywania, fałszywego wnioskowania i ponownego odkrywania'
Bechar-Israeli - badanie motywów wybierania sobie takich, a nie innych Nicków - 45% badanych wybierało pseudonim, który w jakiś sposób wiązał się z nimi, 8% używało swoich prawdziwych imion, 6% miało pseudonimy nawiązujące do postaci z bajek, filmów czy literatury; ludzie rzadko zmieniają pseudo, choć to łatwe, wolą raz stworzyć swoją sieciową tożsamości i pracować nad jej autoprezentacją
Prezentowanie się np. na pierwszych zajęciach - styl kilku pierwszych studentów staje się obowiązującą normą
Dzięki stronom domowym możemy lepiej i obszerniej zaprezentować swoją sieciową tożsamość; można też za ich pomocą propagować sprawy, które uważamy za ważne lub wykorzystywać je jako rodzaj tablic ogłoszeniowych
Wynn i Katz - większość twórców nie stara się aby ich sieciowa tożsamość znacząco odbiegała od ich prawdziwego `ja'; strony domowe są próbami zintegrowania jednostki, wyrażenia jej tożsamości i pokazania w stabilny sposób, co dla niej ważne; mieszanie się życia prywatnego i zawodowego z powodu braku dobrego zdefiniowania kręgu odbiorców
Pozytywy: możemy eksperymentować z własną sieciową autoprezentacją, opowiadać innym o swoim życiu i poznawać reakcje odwiedzających; negatywy: zaśmiecanie Internetu
Budowanie własnej strony domowej może być czasochłonne, absorbujące i prowadzić do koncentrowania się na własnym `ja' a także nadmiernego przeświadczenia, że inni interesują się nami i naszym życiem
Elkind - egocentryzm wieku dojrzewania - młodzi ludzie zapatrzeni w siebie i mylnie sądzą, że inni podzielają ich zainteresowanie - zaabsorbowanie wyimaginowaną publicznością - zbytnie przywiązywanie wagi do tego, jak często inni przyglądają się nam i oceniają nas, w konsekwencji przeceniamy wrażenie, jakie robimy na otoczeniu
Ludzi, którzy zapisują się na listy adresowe, ale nigdy nie wysyłają na nie żadnych wiadomości określa się mianem `milczących obserwatorów (lurkers), choć równie dobrze można byłoby nazwać ich `kasownikami' (deleters), bo automatycznie kasują każdą wiadomość, jaka do nich trafia
W sieci również popełniamy podstawowy błąd atrybucyjny (wiadomo o co kaman ;p)
R.3 - SYMPATIA I MIŁOŚĆ W SIECI
Parks i Floyd - jacy ludzie nawiązują przyjaźnie w cyberprzestrzeni i co sądzą o takich związkach? - próbka badanych nie była reprezentatywna, bo ograniczała się do ludzi wysyłających wiadomości do grup dyskusyjnych; prawie 2/3 respondentów odpowiedziało twierdząco na pytanie, czy nawiązali osobisty kontakt z osobą poznaną poprzez grupę dyskusyjną, wcale nie dominowali w nich członkowie grup zw. z tematyką komputerową! Proporcje mniej więcej takie same we wszystkich rodzajach grup, związki między osobami przeciwnej płci nieco częstsze niż osobami tej samej płci, tylko niewielki odsetek (7,9%) można było nazwać związkami romantycznymi; wśród respondentów przeważali mężczyźni (67,7%), kobiety za to częściej deklarowały zaangażowanie w sieciowe związku (może łatwiej nawiązują kontakty, częściej wchodzą do grup z postanowieniem nawiązania przyjaźni, częściej otrzymują też tego propozycje, jako mniejszość).
Ludzie, którzy utrzymywali osobiste związki z internetowymi znajomymi, generalnie należeli do użytkowników dyskusji o dłuższym stażu i byli bardziej zaangażowani i widoczni w tym sensie, że wysyłali więcej wiadomości do grupy.
Związki sieciowe, jak wszystkie inne, zmieniają się w upływem czasu.
Ponad połowa respondentów podała, że ich sieciowe związki wykraczały poza tematykę grupy dyskusyjnej.
Odpowiedzi sugerowały średni poziom zaangażowania partnerów w sieciowe związki, a ile i były przypadki odchyleń ;)
Respondenci sondażu podali, że ich `sieciowi przyjaciele' stanowią krąg przyjaciół w niewielkim stopniu przenika się z ich kręgami przyjaciół z prawdziwego życia, w samej sieci te kręgi się często przenikają; tylko kilku przyznało, że przedstawiło swoich znajomych z sieci przyjaciołom lub krewnym z prawdziwego życia.
Badania - studentom pierwszego roku dano do wypełnienia baterię testów osobowości, a potem losowo dobierano ich w pary i wysyłano na randkę w ciemno; okazało się, że nie liczył się intelekt, ciepło czy poczucie humoru, a wygląd.
Ludzi ładnych korzystniej oceniamy, poświęcamy im więcej uwagi i lepiej ich traktujemy, co często wydobywa z nich ich najlepsze cechy i dodaje im wiary we własne siły.
Eksperyment - spirala pozytywnego traktowania i pozytywnej reakcji - studentom powiedziano, że będą uczestniczyć w badaniach nt `nawiązywania znajomości'; M i K dobierano w pary i kazano się zapoznać przez interkom, każdy M dostał zestaw wiadomości o parnterce i zdjęcie (nie przedstawiało ono rozmówczyni ;p) - połowa myślała, że rozmawia z kobietami bardzo atrakcyjnymi, druga - z kobietami pięknymi mniej ci pierwsi oceniali swoje rozmówczynie korzystniej, jako bardziej pewne siebie, dowcipne, towarzyskie, ogólnie wspaniałe; drudzy oceniali ich cechy i zachowanie dużo wstrzemięźliwiej; kobiety są bardziej pewne siebie i czarujące, gdy wyczuwają, że mężczyzna uważa, że są ładne (urocze! :P)
Internet daje ludziom szansę wzajemnego poznania się bez obciążenia stereotypami związanymi z fizyczną atrakcyjnością, zmieni się to, gdy upowszechni się w sieci interaktywne przekazywanie głosu i obrazu.
Efekt bliskości - nawiązujemy przyjaźnie i związki z ludźmi, których często widujemy; ma to również wpływ na lubienie pewnych bodźców (eksp. Zajonca - pokazywał ludziom przez ułamek sekundy różne wielokąty, potem pokazywał je dłużej w otoczeniu innych figur i prosił o wybranie tych, które najbardziej się podobają i tych, które widzieli; co do przypominania - mogli jedynie zgadywać, ale rzeczywiście bardziej podobały im się te, które wcześniej widzieli).
W Internecie - częstotliwość krzyżowania dróg - częstość, z jaką natykamy się na inną osobę w sieci, wywołany tym efekt bliskości może być nawet silniejszy niż w rzeczywistości, gdzie mamy do czynienia z dużą rotacją ludzi.
Walther - liczenie na przyszły kontakt także w sieci jest ważnym czynnikiem wpływającym na nasze zachowanie w stosunku do innych - ochotnicy, którzy zgłosili się do udziału w eksperymencie byli przekonani, że będzie on trwał wiele tygodni; zostali przydzieleni do małych grup porozumiewających się w trybie sieciowych pogaduszek, asynchronicznych konferencji lub twarzą w twarz; jedni myśleli, że będą w czasie całego eksperymentu współpracowali z tymi samymi partnerami, inni, że będą ich zmieniać po każdym zadaniu; po pierwszym wykonanym zadaniu badani mieli wypełnić kwestionariusze, w których oceniali doświadczenie wyniesione z kontaktu z innymi osobami z grupy oraz własną postawę wobec nich, potem kończono eksperyment; okazało się, że ludzie, którzy spodziewali się dłuższej współpracy z tymi samymi partnerami, porozumiewając się ze sobą okazywali więcej emocji, byli przyjaźniejsi i serdeczniejsi niż osoby, które miały spotkać się raz i rozejść, byli też bardzie otwarci w stosunku do siebie i lepiej się rozumieli, niezależnie od sposobu, w jaki się porozumiewali.
Prawo przyciągania - ludzie są bardziej skłonni darzyć sympatią osoby o podobnej postawie i poglądach.; PP opisuje sympatię na podstawie o d s e t k a wspólnych postaw a nie ich bezwzględnej liczby!
Badania wykazują, że nawet gdy dopasowanie komplementarne wydaje się obopólnie korzystne, wciąż bardziej przyciąga nas do siebie podobieństwo.
Wynik badań wskazuje na to, że kobiety najlepiej czują się, gdy ich partnerki (np. w dyskusji) zachowują się wobec nich komplementarnie, choć oceniają je wtedy jako bardziej podobne niż komplementarne :] Czyli lepiej czujemy się w towarzystwie przyjaciela zachowującego się komplementarnie, ale wcale nie musimy być tej komplementarności świadomi.
Okazywanie sympatii również wyzwala spiralę lepszego traktowania i pozytywnych reakcji.
Curtis i Miller - wmawiały badanym, że inna osoba lubi ich lub nie, gdy potem osoby te się spotykały, osoby, które rzekomo były lubiane zachowywały się jeszcze milej wobec swoich partnerów, natomiast osoby rzekomo nielubiane okazywały większą niechęć. W sieci główną wskazówką, czy ktoś nas lubi jest okazywane zainteresowanie.
Dość skomplikowany opis eksperymentu Aronsona i Linder (doczytajcie proszę :] - str. 193) - wnioski: swoje partnerki najbardziej lubiły te badane, które doświadczyły psychicznego zysku, po nich plasowały się te, które od początku były oceniane pozytywnie, najbardziej nie lubiły partnerek te, które w połowie eksperymentu straciły sympatię. W sieci rzadko mamy okazję doświadczyć psychicznego zysku, bo zazwyczaj rezygnujemy ze znajomości, jeśli ktoś nas od początku nie lubi ;)
Wanzer - badani z reguły trafnie oceniają swoje poczucie humoru, a ocena własnej atrakcyjności towarzyskiej zależy od rodzaju humoru, jaki zwykle prezentowali (niska jeśli ofiarami ich dowcipów padali inni ludzie, wysoka, gdy często kpili z siebie). W Internecie humor bardzo silnie wpływa na atrakcyjność interpersonalną.
Członkowie grup dyskusyjnych gromadnie wskazują na otwartość jako ważny składnik sieciowej przyjaźni. W praktyce klinicznej - pacjenci często bardziej otwarci, gdy wywiad przeprowadzany jest komputerowo niż twarzą w twarz.
Walther - komputer jako `hiperpersonalny środek przekazu'
Internet odgrywa również znaczącą rolę w przygodach miłosnych rozwijających się w prawdziwym życiu.
Seks w cyberprzestrzeni występuje pod różnymi nazwami, z których każda ma nieco odmienne konotacje, np. netsex, virtual sex, compusex, cybersex, cybering MOOsex, tinysex. W internetowych pokojach rozmów ludzie starają się ująć w swoich pseudonimach swój wiek, zawód, zamiary i orientację seksualną, aby ułatwić sobie znalezienie partnera (kwestią otwartą pozostaje prawdziwość tych informacji). Cechy Internetu sprawiają, że jest on atrakcyjnym miejscem na fantazje o przygodach seksualnych, a nawet na ich przeżywanie z bezpiecznej odległości. Zdaniem Deuel wirtualny seks jest zjawiskiem, które wiele z przepytanych przez nią osób ceni, uważając go za formę indywidualnej nauki, rozwoju i poznania, acz nie są rzadkością historie o małżonkach, którzy czują się zdradzeni dowiadując się o sieciowych romansach swoich połówek…
R.9 - INTERNET JAKO ZŁODZIEJ CZASU
Badanie Krauta - zbyt częste korzystanie z Internetu nie musi korzystnie wpływać na samopoczucie człowieka czy jego życie towarzyskie - wraz ze zwiększaniem się czasu spędzanego w sieci, słabnie kontakt z rodziną i przyjaciółmi z prawdziwego życia, zwiększa się poczucie osamotnienia i stany depresyjne.
Goldbers - Internet Addiction Disorder - uzależnienie od Internetu
Rotter - umiejscowienie kontroli
Ludzie z wewnętrznym umiejscowieniem kontroli uważają, że ich działania są skuteczne i mają duży wpływ na przebieg zdarzeń, szczególnie lubują się w wypróbowywaniu nowinek technicznych, także w Internecie - sieć daje nam poczucie absolutnej kontroli, lecz ta pełnia władzy jest do pewnego stopnia iluzoryczna.
Przekonanie użytkowników sieci, że mogą wpływać na niedostępne dotychczas światy rozrywki, polityki i biznesu.
Young - kwestionariusz do pomiaru stopnia uzależnienia od Internetu - z ok. 600 nadesłanych odpowiedzi na kwestionariusz niemal 2/3 podpadały pod kategorię `uzależniony' - wina próby? W grupie uzależnionych: ponad 60% grupy stanowiły kobiety po 40rż, 42% zaliczono do kategorii `bez posady' (gospodynie domowe, uczniowie i studenci, emeryci), 39% - pracownicy umysłowi nie związani z techniką, tylko 8% - pracownicy sektora high-tech; grupa nieuzależnionych składała się głównie z mężczyzn (średnia wieku 25-30 lat); uzależnieni spędzali w sieci średnio 35h tygodniowo, 8 razy więcej niż nieuzależnieni.
Nieuzależnieni spędzali 55% czasu na wysyłaniu maili i buszowaniu po sieci, 24% na innych formach zbierania informacji; uzależnieni spędzali większość czasu w tych środowiskach, które umożliwiają synchroniczną komunikację, przede wszystkim w pokojach rozmów (35%) i MUD-ach (28%).
Osoby zakwalifikowane do uzależnionych w przeważającej części były nowicjuszami, ok. 83% miało dostęp do sieci krócej niż przez rok. Nieuzależnieni tylko w 29% mieli roczne lub krótsze doświadczenie
Sondaż Brennera - 30% użytkowników nie potrafi ograniczyć czasu spędzonego w Internecie, ponad połowa przyznaje, że słyszy od bliskich, że spędza w sieci zbyt dużo czasu, tylko 10% uznaje się za `nałogowców' (respondenci: ponad połowę stanowiły osoby z wyższym wykształceniem, w 84% mężczyźni, średnia wieku 30 lat).
W magii Internetu dużą rolę odgrywają mechanizmy warunkowania instrumentalnego (sporo tam o tym, ale przecież wszyscy jesteśmy już ekspertami od tego ;})
McMurran - uzależnienie niekoniecznie musi się stale zwiększać, z reguły mamy do czynienia z fluktuacjami, przypływami i odpływami takiego zachowania.
Dyskusja dotycząca nazewnictwa nadmiernego korzystania z Internetu; w DSM nie figuruje zaburzenie takie jak `uzależnienie od Internetu'; folgowanie własnym przyjemnościom? Brak samokontroli?
R.12 - PIELĘGNOWANIE TRADYCYJNYCH WARTOŚCI W INTERNECIE
Heilbroner - więcej determinizmu możebyć w liberalnym kapitalizmie niż socjalizmie, gdyż nie ma w nim zorganizowanych instytucji społecznych, które sterowałyby pojawiającymi się technologiami i kontrolowałyby je.
Hughes - ukuł termin `impet technologiczny', aby wyjaśnić, dlaczego niektóre osiągnięcia techniczne - na określonym etapie swojego cyklu życiowego - tak mocno wpływają na przemiany społeczne.
Internet leży gdzieś między technologicznym determinizmem a socjologicznym konstruktywizmem.
Większość autorów używających terminu `wzmożenie' (empowerment) w odniesieniu do Internetu, ma na myśli możliwości tej technologii w dziedzinie odarzania ludzi władzą.
Anonimowość w sieci - ludzie są bardziej otwarci,co pomaga zwłaszcza w terapii prowadzonej przez Internet oraz sprzyja działalności grup wsparcia; ludzie dzięki anonimowości mogą ponarzekać, głosić kontrowersyjne poglądy, wypróbowywać dziwaczne tożsamości, zadawać pytania, które normalnie świadczyłyby o ich głupocie lub angażować się w działania, które woleliby utrzymać w tajemnicy; negatywna strona - przykład, str. 312
Tragedia wspólnego pastwiska - wybory korzystne dla jednostek prowadzą do tragedii, gdy wszyscy je stosują; Hardin - przykład wypasanie na wspólnym pastwisku; TWP dotyczy wszystkich ograniczonych zasobów, z których korzysta wielu ludzi; również widoczne to w Internecie jeśli chodzi o przepustowość sieci czy kwestię zaufania (ważne zwłaszcza przy aukcjach internetowych!).
Dylemat więźnia - opis str. 314 (na dole)
Materiały w Internecie są różnej jakości, często trudno się rozeznać, które z nich są wartościowe, a w sieci działa bardzo niewiele programów krytycznej oceny materiałów.
Internet a wychowanie - w sondaży Turowa 78% respondentów wyraziło zatroskanie zagrożeniem, jakim jest dla dzieci Internet, 2/3 uznało, że może on prowadzić do izolowania się dzieci od ich rówieśników, wielu również przyznało, że może on przeszkadzać rodzicom we wpajaniu dzieciom podstawowych wartości i wywoływać u nich antyspołeczne zachowania; jednocześnie 59% uznało że dzieci, które nie mają dostępu do sieci są w gorszej sytuacji, a ¾ twierdziło, że Internet ułatwia naukę i poznawanie nowych rzeczy.
Nagrody w Internecie - przede wszystkim wyrażanie zainteresowania, ludzie celowo starają się zwrócić na siebie uwagę innych; nawet słowa krytyki czy obelgi bywają wzmocnieniem, możemy rozmaicie używać wzmocnień i kar, bo zachęcać ludzi do takich sieciowych zachowań, jakie nam odpowiadają.
Strategią najlepiej sprawdzającą się przy wyrażaniu sprzeciwu jest przekładaniec `pochwała-krytyka-pochwała' - szanujemy poglądy danej osoby, ale mimo to wyrażamy własne zdanie.
Sproull i Faraj - rozwój sieci dotyczył przede wszystkim jej wykorzystania jako magazynu informacji, a nie przestrzeni dla interakcji społecznych, dlatego opracowując dla niego oprogramowanie, kładzie się nacisk na zbieranie, wyszukiwanie i przechowywanie informacji.
I tutaj jest dużo o tym, co będzie dalej… ale to wystarczy sobie przejrzeć
Powodzenia :]